Wątek zbiorczy - urocze zdjęcia kiciusiów i piesełków

[agafisia]

Ta pierwsza jaką cudna pokaż zdjęcie na stojąco! Młoda jest?

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[ruda_beksa]

Obie piękne ale Roksa przecudna, co to za rasa?

Wybieram się jutro na wystawę psów rasowych AKC i już się cieszę jak głupia

[agafisia]

Napisane przez ruda_beksa

Obie piękne ale Roksa przecudna, co to za rasa?



Wybieram się jutro na wystawę psów rasowych AKC i już się cieszę jak głupia

Porób jakieś zdjęcia!

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Szkoda ze nie zdazylam zrobic zdjecia, wczoraj pracowalam na laptopie, ktory byl otworzony na lozku. Pies domagajac sie uwagi podszedl od tylu do laptopa i polozyl glowe na samym srodku na gorze ekranu. Po czym zasnal.

A wasze zwierzeta sa rozkoszne.

[agafisia]

Dzień dobry IMG-20190131-WA0000.jpeg

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[groszek75]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;86478719]Szkoda ze nie zdazylam zrobic zdjecia, wczoraj pracowalam na laptopie, ktory byl otworzony na lozku. Pies domagajac sie uwagi podszedl od tylu do laptopa i polozyl glowe na samym srodku na gorze ekranu. Po czym zasnal.

A wasze zwierzeta sa rozkoszne.[/QUOTE]
Oj ja często nie zdążę fajnego zdjęcia zrobić, bo się ruszę po aparat , to pies ze mną

[groszek75]

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Z psami jest lepsze to zestawienie. Muszę gdzieś poszukać.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[groszek75]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8650018 4]Z psami jest lepsze to zestawienie. Muszę gdzieś poszukać.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
To szukaj

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

https://www.google.com/amp/s/m.demot...pl/amp/3891166
Powinno zadziałać.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[groszek75]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8650054 6]https://www.google.com/amp/s/m.demot...pl/amp/3891166
Powinno zadziałać.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Cuda

Mąż sekretarki

[brandie]

Skoro można wstawiać nie tylko pieski i kotki, to wstawiam mojego uszaka, a raczej uszakę

[kasztanka3]

Napisane przez brandie

Skoro można wstawiać nie tylko pieski i kotki, to wstawiam mojego uszaka, a raczej uszakę

Jaka cudna

[kaledonia]

Napisane przez brandie

Skoro można wstawiać nie tylko pieski i kotki, to wstawiam mojego uszaka, a raczej uszakę

Napisane przez kasztanka3

Jaka cudna

I ma futerko do miziania

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

ostatnio, czytając o uszaku, wyguglałam uszaka brzozowego.

No weź, jaka przyjemność z miziania grzybka.

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez brandie

Skoro można wstawiać nie tylko pieski i kotki, to wstawiam mojego uszaka, a raczej uszakę

Jaka słodka kuleczka

[Finlora]

Napisane przez brandie

Skoro można wstawiać nie tylko pieski i kotki, to wstawiam mojego uszaka, a raczej uszakę

Jaki słodziak

[brandie]

Napisane przez kaledonia

I ma futerko do miziania

Futerko jest boskie, zwłaszcza na uszach Wydaje się kuleczkowata, ale futerko dodaje jej kilka centymetrów, wagę ma prawidłową póki co.

Belladonna dziękuje wszystkim za komplementy IMG_20191220_230244.jpg

[brandie]

Tutaj widać jaka jest pusiata IMAG4633.jpg

[kasztanka3]

Napisane przez brandie

Futerko jest boskie, zwłaszcza na uszach Wydaje się kuleczkowata, ale futerko dodaje jej kilka centymetrów, wagę ma prawidłową póki co.

Belladonna dziękuje wszystkim za komplementy Załącznik 7701352

Jaki slodki nosek

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Śliczności chciałabym kiedyś mieć króliczka, tylko powiedzcie mi jak to z tymi ich bobkami jest? Zostawiają wszędzie?

[brandie]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87438266]Śliczności chciałabym kiedyś mieć króliczka, tylko powiedzcie mi jak to z tymi ich bobkami jest? Zostawiają wszędzie?[/QUOTE]Na wybiegu owszem. W klatce lub kojcu ogarniają kuwetę, choć czasem nie zdążą Bobki są suche i twarde jak kamyki, praktycznie bezwonne, osobiście się nie brzydzę. Najważniejsze kwestie przed przygarnięciem uszaka, to świadomość, że trochę przypominają koty, są niezależne i mają przeróżne charaktery, potrafią być niedotykalskie kompletnie jak i bardzo lgnące do człowieka. Moja jest taka po środku. Jeśli nie ma ochoty na głaskanie, to potrafi dziabnąć albo zaatakować łapkami. Chociaż charakter potrafi się zmienić bardzo na plus po kastracji. Ogólnie kastracja koniecznie, bo hormony je rozsadzają. I trzymanie parami - samica plus samiec albo dwa samce. To bardzo stadne zwierzaki, samotność na nie źle wpływa i obecność drugiego uszatego kompana też pozytywnie wpływa na zachowanie - jeśli się zaprzyjaźnią, bo są w tym względzie podobne do ludzi - nie każdy im pasuje i może polać się krew. Są też króliki, które są samotnikami i nie akceptują żadnego innego. Dość częsta jest też sytuacja, że kumplują się z kotami, ale część panicznie boi się innych zwierząt w domu. Moja jest na razie solo, bo jest króliczym bobasem, urodziła się na początku lipca i kastracja będzie możliwa późną wiosną i dopiero wtedy będziemy próbować ją zaprzyjaźniać z jakimś chłopakiem. I ważne, wbrew stereotypom one nie żywią się marchewkami, świeże warzywa i owoce to max 15% diety, 70%-80% to siano ze stałym dostępem i zazwyczaj dwie garści suszonych ziół na dobę i trochę granulatu, suszonych warzyw. Żadnych kolorowych zbożowych karm, kolb, wapienek. Królicze słodycze, to trochę banana, rodzynki, suszone owoce. Moja kocha rodzynki . Większość uwielbia gryźć kable i rogi ścian, trzeba uważać. Mają również silny odruch kopania, więc warto zrobić im "piaskownicę" z kulkami z szarego papieru na przykład albo dać kocyk, bo moja na przykład kopie w listwach przypodłogowych. Trawią celulozę, dlatego spokojnie można dawać do zabawy zwykłe szare kartony bez taśm i kolorowych napisów - znów jak koty, uwielbiają pudełka i w nich siedzieć Drewno bez farb tak samo. Klatka minimum 100 cm dla jednego, na podłodze koniecznie. Ale z całego serca polecam kojec, bo można zrobić z niego nieregularny kształt i dopasować do miejsca, przez co będzie większy niż klatka. I warto adoptować z fundacji króliczych, pomagamy plus znamy charakter i historię zwierzaka (króliki dość często rozmnażają się z blisko spokrewnionymi osobnikami, przez co są obciążone genetycznie), moja pocieszka też jest adoptowana ze stowarzyszenia. Chyba wszystko co najważniejsze wypisałam To super zwierzaki, bardzo inteligentne, ale mają swoje potrzeby i często są bardzo charakternymi puszystymi kulkami, z czego dużo ludzi nie zdaje sobie sprawy.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Aha. No to już mi się odechciało mieć króliczka

[brandie]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87438545]Aha. No to już mi się odechciało mieć króliczka [/QUOTE]
Chciałam Ci uczciwie wszystko z praktyki wypisać, bo wiedza na temat królików jest na dramatycznymi poziomie. Ale mimo wszystko polecam, są świetne, mądre i urocze totalnie i w praktyce nie są bardziej "problematyczne" niż psy - mam porównanie Po prostu trzeba znać ich potrzeby i naturę, tak jak każdego zwierzaka. No i potrafią żyć ponad 10 lat, zapomniałam dopisać. W dobrych warunkach i zdrowe 8-10.

[groszek75]

Akurat jestem w praktyce królicza i swinkowa "mama",więc napiszę, że króliki tylko w kąciku robiły, jak miałam krolika bez klatki to miał kuwete i do niej tylko sikal i bobkowal. Za to swinki już robiły wszędzie.

Króliki są bardzo czyste , miałam bardzo dużo. Ale ze względu na choroby już nie przygarniam. Mają wrażliwe układy pokarmowe, a weterynarze słabo się na nich znają.

Są kochane, przeurocze, zajmowalam sie nimi z 20 lat i chyba wystarczy

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Napisane przez brandie

Chciałam Ci uczciwie wszystko z praktyki wypisać, bo wiedza na temat królików jest na dramatycznymi poziomie. Ale mimo wszystko polecam, są świetne, mądre i urocze totalnie i w praktyce nie są bardziej "problematyczne" niż psy - mam porównanie Po prostu trzeba znać ich potrzeby i naturę, tak jak każdego zwierzaka. No i potrafią żyć ponad 10 lat, zapomniałam dopisać. W dobrych warunkach i zdrowe 8-10.

No dla mnie są bardziej wymagające i charakterne niż psy, do tego jak pisałam wyżej weterynarze słabo się znają na ich chorobach. No i krótko żyją w porównaniu do psów

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

Napisane przez brandie

Na wybiegu owszem. W klatce lub kojcu ogarniają kuwetę, choć czasem nie zdążą Bobki są suche i twarde jak kamyki, praktycznie bezwonne, osobiście się nie brzydzę. Najważniejsze kwestie przed przygarnięciem uszaka, to świadomość, że trochę przypominają koty, są niezależne i mają przeróżne charaktery, potrafią być niedotykalskie kompletnie jak i bardzo lgnące do człowieka. Moja jest taka po środku. Jeśli nie ma ochoty na głaskanie, to potrafi dziabnąć albo zaatakować łapkami. Chociaż charakter potrafi się zmienić bardzo na plus po kastracji. Ogólnie kastracja koniecznie, bo hormony je rozsadzają. I trzymanie parami - samica plus samiec albo dwa samce. To bardzo stadne zwierzaki, samotność na nie źle wpływa i obecność drugiego uszatego kompana też pozytywnie wpływa na zachowanie - jeśli się zaprzyjaźnią, bo są w tym względzie podobne do ludzi - nie każdy im pasuje i może polać się krew. Są też króliki, które są samotnikami i nie akceptują żadnego innego. Dość częsta jest też sytuacja, że kumplują się z kotami, ale część panicznie boi się innych zwierząt w domu. Moja jest na razie solo, bo jest króliczym bobasem, urodziła się na początku lipca i kastracja będzie możliwa późną wiosną i dopiero wtedy będziemy próbować ją zaprzyjaźniać z jakimś chłopakiem. I ważne, wbrew stereotypom one nie żywią się marchewkami, świeże warzywa i owoce to max 15% diety, 70%-80% to siano ze stałym dostępem i zazwyczaj dwie garści suszonych ziół na dobę i trochę granulatu, suszonych warzyw. Żadnych kolorowych zbożowych karm, kolb, wapienek. Królicze słodycze, to trochę banana, rodzynki, suszone owoce. Moja kocha rodzynki . Większość uwielbia gryźć kable i rogi ścian, trzeba uważać. Mają również silny odruch kopania, więc warto zrobić im "piaskownicę" z kulkami z szarego papieru na przykład albo dać kocyk, bo moja na przykład kopie w listwach przypodłogowych. Trawią celulozę, dlatego spokojnie można dawać do zabawy zwykłe szare kartony bez taśm i kolorowych napisów - znów jak koty, uwielbiają pudełka i w nich siedzieć Drewno bez farb tak samo. Klatka minimum 100 cm dla jednego, na podłodze koniecznie. Ale z całego serca polecam kojec, bo można zrobić z niego nieregularny kształt i dopasować do miejsca, przez co będzie większy niż klatka. I warto adoptować z fundacji króliczych, pomagamy plus znamy charakter i historię zwierzaka (króliki dość często rozmnażają się z blisko spokrewnionymi osobnikami, przez co są obciążone genetycznie), moja pocieszka też jest adoptowana ze stowarzyszenia. Chyba wszystko co najważniejsze wypisałam To super zwierzaki, bardzo inteligentne, ale mają swoje potrzeby i często są bardzo charakternymi puszystymi kulkami, z czego dużo ludzi nie zdaje sobie sprawy.

Super opis i podsumowanie

Zawsze miałam słabość do królików, mąż do swinek i miałam między nimi przyjaźnie

[brandie]

Napisane przez groszek75

Akurat jestem w praktyce królicza i swinkowa "mama",więc napiszę, że króliki tylko w kąciku robiły, jak miałam krolika bez klatki to miał kuwete i do niej tylko sikal i bobkowal. Za to swinki już robiły wszędzie.

Króliki są bardzo czyste , miałam bardzo dużo. Ale ze względu na choroby już nie przygarniam. Mają wrażliwe układy pokarmowe, a weterynarze słabo się na nich znają.

Są kochane, przeurocze, zajmowalam sie nimi z 20 lat i chyba wystarczy

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------


No dla mnie są bardziej wymagające i charakterne niż psy, do tego jak pisałam wyżej weterynarze słabo się znają na ich chorobach. No i krótko żyją w porównaniu do psów

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------


Super opis i podsumowanie

Zawsze miałam słabość do królików, mąż do swinek i miałam między nimi przyjaźnie

Moje psy to były podrzucone znajdy z różnymi problemami, więc może dlatego nie widzę takiej dużej różnicy
Co do wetów, to fundacja dała mi kontakty do polecanych doktorów, którzy się specjalizują w królikach i leczą ich podopiecznych.
Przyjaźń między świnką a królikiem musi bosko wyglądać

[groszek75]

Moje pieski z 7 co mam to też albo z ulicy albo ze schroniska

Oj tak , pamiętam jak swineczka Madzia uwielbiala się wylegiwac na króliku Stefanie

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez brandie

Chciałam Ci uczciwie wszystko z praktyki wypisać, bo wiedza na temat królików jest na dramatycznymi poziomie. Ale mimo wszystko polecam, są świetne, mądre i urocze totalnie i w praktyce nie są bardziej "problematyczne" niż psy - mam porównanie Po prostu trzeba znać ich potrzeby i naturę, tak jak każdego zwierzaka. No i potrafią żyć ponad 10 lat, zapomniałam dopisać. W dobrych warunkach i zdrowe 8-10.

Bardzo dobrze, że wykładasz kawę na ławę i mówisz jak jest! Faktycznie ktoś, kto chce królika musi widzieć, że nie zawsze jest różowo.


Ostatnio spodobał mi się pomysł posiadania domowej kaczki (jak Chandler i Joey ) , ale już sam fakt, że ptak nie kontroluje swojej kloaki jest dyskwalifikujący.

[kasztanka3]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87440075]Bardzo dobrze, że wykładasz kawę na ławę i mówisz jak jest! Faktycznie ktoś, kto chce królika musi widzieć, że nie zawsze jest różowo.[/QUOTE]

Chyba z zadnym zwierzakiem nie jest zawsze rozowo, bo to jednak duza odpowiedzialnosc za zywe stworzenie, ktore moze miec gorszy dzien albo zachorowac i potrzebowac lekow czy opieki.

[brandie]

Napisane przez kasztanka3

Chyba z zadnym zwierzakiem nie jest zawsze rozowo, bo to jednak duza odpowiedzialnosc za zywe stworzenie, ktore moze miec gorszy dzien albo zachorowac i potrzebowac lekow czy opieki.

Do tego ludzie kompletnie olewają potrzeby gatunkowe i nie rozumieją dlaczego zwierzak tak się zachowuje, co rodzi frustrację i rozczarowanie, a na końcu odbija się na zwierzaku

Dziś udało mi się sfotografować coś dość nietypowego, ponieważ króliki na ogół nie zasypiają na otwartej przestrzeni, tylko szukają kryjówki - moja robi z siebie i koca króliczego kebaba albo chowa się w domku. (Tak, teraz jest pora spania dla uszatych, od 9 do 15 około, przez całą resztę dnia są aktywne - kolejny "przerażający" fakt )IMG_20191222_105039.jpg