Jak ogarnąć nową pracę i szkolenia, pomocy

[vertigen]

Hej!
Szukam konkretnej porady, a jeśli nikt nie ma żadnego pomysłu, jak mogę zmienić ten problem, z którym przychodzę, to chociaż jakiejś otuchy czy pocieszenia, że nie ja jedna tak mam...?


Chodzi o to, że mam ogromny problem z nadążaniem z robieniem notatek, podczas gdy ktoś mówi w tym samym czasie, co przekłada się na to, że już w trzech kolejnych korporacjach zawaliłam robotę bo nie nadążałam z robieniem wartościowych notatek i nie wyniosłam wszystkich potrzebnych informacji ze szkoleń początkowych, jakie powinnam była, podczas gdy jakimś cudem inni wynoszą, przez co czuję się głupia i powoduje to dalszy spadek poczucia własnej wartości, wątpliwości, czy dam radę, co niestety staje się samospełniającą się przepowiednią. Notatki robię na laptopie zamiast ręcznie bo idzie to dużo szybciej ale i tak to nie wystarcza. Mam też problem z utrzymywaniem koncentracji/uwagi przez całe 8h tych szkoleń, po jakichś 4h zaczynam się robić super senna (kawa nie pomaga), rozkojarzona i zaczynam słuchać trzy po trzy, odpływać myślami i walczyć z tym, żeby po prostu nie zasnąć (nie, nie mam anemii/ niskiego ciśnienia/ problemów z tarczycą, czy cokolwiek innego, jestem zdrowa). Gdy patrzę na innych, widzę, że uważnie słuchają i zapisują wszystko przez całe 8h, zastanawiam się, jakim cudem im się to udaje?

Aha, nigdy w szkole i na studiach nie miałam tego problemu, udawało mi się robić wystarczające notatki z wykładów i nigdy w nich niczego nie brakowało. Natomiast w korpo jest tak, że często ktoś leci z mówieniem i często bywa tak, że praktycznie każde słowo wypowiedziane przez kolejną minutę czy dwie powinno być zapisane gdyż to wszystko jest ważne i istotne dla zrozumienia procesu, a ja nie mam za grosz podzielnej uwagi i nie nadążam z pisaniem. To wygląda tak, że zaczynam pisać zdanie, ten ktoś już leci dalej z mówieniem, ja w tym momencie zapominam co miałam zapisać dalej, a tu już by trzeba zapisywać następną rzecz i ja już wtedy czuję, że utkwiłam, następuje super frustracja i doopa.
Zanim ktoś napisze, czemu nie pytam kogoś, czy może na chwilę się zatrzymać i powtórzyć - nie zawsze to jest możliwe i nawet gdy miałam szkolenia 1 na 1 online, to raz zdarzyło się tak, że miałam go z nieprzyjemną osobą, która podkreślała, że jej się bardzo spieszy bo ma swoją robotę i nie była chętna w przekazywaniu wszystkich istotnych szczegółów, a ja po godzinnym szkoleniu dalej nie wiedziałam, jak się robi ten raport od A do Z. Jeśli jest to szkolenie 1 na 1, w którym ktoś jest miły i wszystko na spokojnie tłumaczy, to wtedy nie mam żadnych problemów z nadążaniem z notatkami czy zrozumieniem wszystkiego.


Za niecałe 3 tygodnie wracam do pracy po długim L4 spowodowanym wypaleniem pracą i załamaniem nerwowym - uczęszczałam w międzyczasie na terapię grupową - i tak się stało, że spełniło się moje marzenie, mam szansę przejść do innego działu i dostać stanowisko w IT w mojej firmie (mojej obecnej pracy nienawidzę i w ogóle mnie to nie interesuje), będę miała rozmowę wewnętrzną z liderem zaraz po powrocie i, o ile ogromnie się cieszę bo wiem, że to jest moja szansa oraz że wreszcie być może będę pracować w czymś, co mnie autentycznie interesuje - to już się stresuję tym, czy w ogóle to ogarnę i czy znowu nie zawalę wszystkiego podczas etapu szkoleń, no i potem też. Wiem, że jeśli się dam stresowi i tym lękom, to na pewno zawalę, dlatego też chciałam zapytać dodatkowo, czy ktoś zna jakieś sposoby, żeby się uspokoić i pozytywnie nastawić, a przede wszystkim uwierzyć w swoje możliwości? Na terapii bardzo często słyszałam od ludzi, że jestem bardzo inteligentna, terapeuci mówili, że mam duży potencjał tylko, że sama tego nie widzę, no i niestety wciąż tak chyba jest...



Będę wdzięczna za jakiekolwiek porady czy podpowiedzi.

[Hultaj]

Kup sobie mały dyktafon, teraz są takie jak pendrajwy i magrywają w dobrej jakości do wielu godzin, i nagrywaj. Są też standardowo w telefonach ale nie wiem czy sa dobrej jakości, poza tym nic się nie rozproszy czy nie wyłączy jeśli np. ktoś zadzwoni. Notatki dzięki temu można robić na luzie, bardziej skupiając się na tym co ktoś mówi, a do nagrania możesz wrócić i opracować sobie materiał na spokojnie.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

moze te prace nie sa dla ciebie, skoro w polowie szkolen zaczynasz sie nudzic, a nie mialas tak np. na studiach? ciezko utrzymywac skupienie na czyms co cie nie interesuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Napisane przez Hultaj

Kup sobie mały dyktafon, teraz są takie jak pendrajwy i magrywają w dobrej jakości do wielu godzin, i nagrywaj. Są też standardowo w telefonach ale nie wiem czy sa dobrej jakości, poza tym nic się nie rozproszy czy nie wyłączy jeśli np. ktoś zadzwoni. Notatki dzięki temu można robić na luzie, bardziej skupiając się na tym co ktoś mówi, a do nagrania możesz wrócić i opracować sobie materiał na spokojnie.

Niezła rada, ale powinna zapytać o zgodę na nagrywanie a nie każdy może ja chcieć wydać.

Nie dostajesz materiałów ze szkoleń? Nie macie spisanych prcedur, SOPów, skryptów, map procesów? Możesz poprosić o doprecyzowanie niejasnych kwestii w innym terminie, albo porozmawiać z inna osoba mająca widzę na ten temat.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Moja pierwsza myśl to dyktafon. Widzę, że Hultaj już o tym napisała. Już dawno bym zainwestowała w jakiś dobrej jakości.

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;88946661]moze te prace nie sa dla ciebie, skoro w polowie szkolen zaczynasz sie nudzic, a nie mialas tak np. na studiach? ciezko utrzymywac skupienie na czyms co cie nie interesuje.
[/QUOTE]

To też może być prawda. Nie każdy odnajdzie się w danej pracy.

Albo to jakiś ogólny problem ze skupianiem się.

[Ruwi]

Ja jak bym miała słuchać i notować jednocześnie, to nic bym ze szkolenia nie wyciągnęła, a uważam, że zawodowo sobie bardzo dobrze radzę. Dla mnie to dziwne, że nie ma żadnych materiałów, slajdów czy nawet nagranej prezentacji w formie video, przecież to dużo prostsze, żeby osoba prowadząca coś takiego udostępniła niż żeby każdy w swoim zakresie ogarniał. Prośba o chwilę pauzy też jest jak najbardziej normalna i nie rozumiem czemu ktoś ma z tym problem. Przyjrzałabym się temu, czy to środowisko pracy nie jest toksyczne i pewnie najlepszym wyjściem będzie szukanie czegoś innego. Ty nic złego nie zrobiłaś, wiadomo, że na początku nie będziesz wszystkiego od razu wiedziała.

[v-x-n]

Dyktafon. To jedna opcja.

Dwa - moim zdaniem odręczne notatki są szybsze niż te klepane na komputerze. Można też lepiej wszystko ogarnąć, zrobić wykres, pisać skrótami - ciężko mi uwierzyć, że na komputerze można szybciej (a piszę szybko, bez patrzenia na klawiaturę itd). Dodatkowy plus - jeżeli chcesz później te notatki przepisać na kompie, to jednocześnie się uczysz.

[Agoose]

Napisane przez v-x-n

Dyktafon. To jedna opcja.

Dwa - moim zdaniem odręczne notatki są szybsze niż te klepane na komputerze. Można też lepiej wszystko ogarnąć, zrobić wykres, pisać skrótami - ciężko mi uwierzyć, że na komputerze można szybciej (a piszę szybko, bez patrzenia na klawiaturę itd). Dodatkowy plus - jeżeli chcesz później te notatki przepisać na kompie, to jednocześnie się uczysz.

Wlasnie z ciekawosci zrobilam sobie eksperyment ze stoperem

Zdanie "moim zdaniem odreczne notatki sa szybsze" - napisanie tego zdania recznie dlugopisem zajelo mi 13 sekund, a na klawiaturze 3.5 sekundy

na klawiaturze tez mozna pisac skrotami, plus word oraz excel maja teraz funkcje "draw" gdzie mozna sobie rysowac co sie chce , gdzie sie chce, tak samo jak na kartce papieru

[vertigen]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi

Więc tak:
1) dzięki za sugestie dotyczące kupna dyktafonu, faktycznie może mi się to przydać w przyszłości (zakładając, że dane osoby zgodzą się na nagrywanie). Rozmawiałam teraz krótko z koleżanką z pracy, okazuje się, że od niedawna szkolenia są przeprowadzane przez teamsy z opcją nagrywania (za zgodą osób, które szkolą) - co mnie ucieszyło, bo rozwiązałoby to niejako mój problem;

2) co do tego, że może te prace po prostu nie były dla mnie bo, jak ktoś tu stwierdził, 'ciężko utrzymywać skupienie na czymś co cię nie interesuje' - z tym zdaniem się w pełni zgadzam. Ponadto podczas testów u terapeutki wyszło, że mam hiperaktywny mózg, który ma kilka wspólnych cech z osobami mającymi adhd. Chodzi nie tylko o to, że gdy mnie coś nie interesuje, to się błyskawicznie nudzę i ciężko mi utrzymać skupienie - nawet gdy się uczę interesujących mnie rzeczy, to zawsze muszę sobie puszczać muzykę w tle, żeby mój mózg się czymś dodatkowo 'zajął' bo inaczej zaczynam się rozpraszać i ciężko mi się wtedy skupić. Dostałam rady typu wywijanie ósemek nogą pod stołem albo rysowanie czegoś na kartce, gdy słucham kogoś w pracy albo na szkoleniu ale nie miałam okazji jeszcze tych patentów wypróbować.
Dlatego też tak bardzo się cieszę, że pojawiła się szansa pracy w dziedzinie, która mnie bardzo interesuje bo wiem, że zupełnie inaczej będę do tej pracy podchodziła, z autentycznym entuzjazmem i wewnętrzną motywacją;


3) zawsze dostajemy jakieś wydrukowane prezentacje czy materiały (procedury to my zawsze potem piszemy sami już, a raz jeden, kiedy takowa już istniała to wiele rzeczy w niej było już nieaktualnych...) ale one są bardzo ogólnikowe a na szkoleniu tłumaczą, jak wszystko wykonać krok po kroku w systemie no i wtedy zazwyczaj nie nadążam z pisaniem, a wiadomo, że każdy krok trzeba znać;

Napisane przez v-x-n

Dyktafon. To jedna opcja.

Dwa - moim zdaniem odręczne notatki są szybsze niż te klepane na komputerze. Można też lepiej wszystko ogarnąć, zrobić wykres, pisać skrótami - ciężko mi uwierzyć, że na komputerze można szybciej (a piszę szybko, bez patrzenia na klawiaturę itd). Dodatkowy plus - jeżeli chcesz później te notatki przepisać na kompie, to jednocześnie się uczysz.

Tak, myślę, że mogę jeszcze ulepszyć sposób robienia notatek, używając skrótów albo robiąc wykresy, poczytam sobie o tym jeszcze.

[SteveS]

Napisane przez v-x-n

Dyktafon. To jedna opcja.

Dwa - moim zdaniem odręczne notatki są szybsze niż te klepane na komputerze. Można też lepiej wszystko ogarnąć, zrobić wykres, pisać skrótami - ciężko mi uwierzyć, że na komputerze można szybciej (a piszę szybko, bez patrzenia na klawiaturę itd). Dodatkowy plus - jeżeli chcesz później te notatki przepisać na kompie, to jednocześnie się uczysz.

Prawda z tym uczeniem, raczej nieprawda z klawiaturą. Ja pisuję ręcznie, ale jednocześnie na klawiaturze to samo piszę pięć razy szybciej.

[Pinkieee]

Napisane przez vertigen

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi

Więc tak:
1) dzięki za sugestie dotyczące kupna dyktafonu, faktycznie może mi się to przydać w przyszłości (zakładając, że dane osoby zgodzą się na nagrywanie). Rozmawiałam teraz krótko z koleżanką z pracy, okazuje się, że od niedawna szkolenia są przeprowadzane przez teamsy z opcją nagrywania (za zgodą osób, które szkolą) - co mnie ucieszyło, bo rozwiązałoby to niejako mój problem;

2) co do tego, że może te prace po prostu nie były dla mnie bo, jak ktoś tu stwierdził, 'ciężko utrzymywać skupienie na czymś co cię nie interesuje' - z tym zdaniem się w pełni zgadzam. Ponadto podczas testów u terapeutki wyszło, że mam hiperaktywny mózg, który ma kilka wspólnych cech z osobami mającymi adhd. Chodzi nie tylko o to, że gdy mnie coś nie interesuje, to się błyskawicznie nudzę i ciężko mi utrzymać skupienie - nawet gdy się uczę interesujących mnie rzeczy, to zawsze muszę sobie puszczać muzykę w tle, żeby mój mózg się czymś dodatkowo 'zajął' bo inaczej zaczynam się rozpraszać i ciężko mi się wtedy skupić. Dostałam rady typu wywijanie ósemek nogą pod stołem albo rysowanie czegoś na kartce, gdy słucham kogoś w pracy albo na szkoleniu ale nie miałam okazji jeszcze tych patentów wypróbować.
Dlatego też tak bardzo się cieszę, że pojawiła się szansa pracy w dziedzinie, która mnie bardzo interesuje bo wiem, że zupełnie inaczej będę do tej pracy podchodziła, z autentycznym entuzjazmem i wewnętrzną motywacją;


3) zawsze dostajemy jakieś wydrukowane prezentacje czy materiały (procedury to my zawsze potem piszemy sami już, a raz jeden, kiedy takowa już istniała to wiele rzeczy w niej było już nieaktualnych...) ale one są bardzo ogólnikowe a na szkoleniu tłumaczą, jak wszystko wykonać krok po kroku w systemie no i wtedy zazwyczaj nie nadążam z pisaniem, a wiadomo, że każdy krok trzeba znać;



Tak, myślę, że mogę jeszcze ulepszyć sposób robienia notatek, używając skrótów albo robiąc wykresy, poczytam sobie o tym jeszcze.

Po pierwsze odpuscilabym robienie notatek jesli Cie rozpraszaja. Czasami lepiej sluchac uwaznie i wiecej szczegolow wylapac niz zgubic sie w polowie zdania i nie uslyszec kolejnych pieciu probujac przypomniec sobie to poprzednie. Po drugie sporbuj poszukac mnemotechnik, robienia notatek w postaci slow kluczy, diagramow itp. Ja gdy probuje wykonac staranne i piekne notatki to mniej wynosze z tego niz starannie sluchajac jednoczenie rzucajac na kartke slowa klucze ktore naprowadzaja mnie pozniej na trop o co chodziło. Po szkoleniu, gdy pamietasz o czym byla mowa, mozesz uporzadkowac notatki i rozwinac mysli na podstawie tego co zapamietalas. Sluchajac uwaznie takze latwiej Ci bedzie odnalezc sie w materialach szkoleniowych ktore sa udostepniane.
Sprobuj takze moze w trakcie dodac sobie energii w postaci cukru nie tylko kofeiny. U niektorych batonik/ czekolada/ slodki napoj potrafi dac wiekszego kopa niz kawa. Moze takze jakies suplementy diety/ ziola podnoszace koncentracje? Nie polece konkretow bo nie probowalam ale slyszalam ze dzialaja. Zamiennikiem kawy jest tez yerba mate, nie daje moze naglego kopa jak kawa ale poprawia koncentracje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Napisane przez vertigen

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi

Więc tak:
1) dzięki za sugestie dotyczące kupna dyktafonu, faktycznie może mi się to przydać w przyszłości (zakładając, że dane osoby zgodzą się na nagrywanie). Rozmawiałam teraz krótko z koleżanką z pracy, okazuje się, że od niedawna szkolenia są przeprowadzane przez teamsy z opcją nagrywania (za zgodą osób, które szkolą) - co mnie ucieszyło, bo rozwiązałoby to niejako mój problem;

2) co do tego, że może te prace po prostu nie były dla mnie bo, jak ktoś tu stwierdził, 'ciężko utrzymywać skupienie na czymś co cię nie interesuje' - z tym zdaniem się w pełni zgadzam. Ponadto podczas testów u terapeutki wyszło, że mam hiperaktywny mózg, który ma kilka wspólnych cech z osobami mającymi adhd. Chodzi nie tylko o to, że gdy mnie coś nie interesuje, to się błyskawicznie nudzę i ciężko mi utrzymać skupienie - nawet gdy się uczę interesujących mnie rzeczy, to zawsze muszę sobie puszczać muzykę w tle, żeby mój mózg się czymś dodatkowo 'zajął' bo inaczej zaczynam się rozpraszać i ciężko mi się wtedy skupić. Dostałam rady typu wywijanie ósemek nogą pod stołem albo rysowanie czegoś na kartce, gdy słucham kogoś w pracy albo na szkoleniu ale nie miałam okazji jeszcze tych patentów wypróbować.
Dlatego też tak bardzo się cieszę, że pojawiła się szansa pracy w dziedzinie, która mnie bardzo interesuje bo wiem, że zupełnie inaczej będę do tej pracy podchodziła, z autentycznym entuzjazmem i wewnętrzną motywacją;


3) zawsze dostajemy jakieś wydrukowane prezentacje czy materiały (procedury to my zawsze potem piszemy sami już, a raz jeden, kiedy takowa już istniała to wiele rzeczy w niej było już nieaktualnych...) ale one są bardzo ogólnikowe a na szkoleniu tłumaczą, jak wszystko wykonać krok po kroku w systemie no i wtedy zazwyczaj nie nadążam z pisaniem, a wiadomo, że każdy krok trzeba znać;



Tak, myślę, że mogę jeszcze ulepszyć sposób robienia notatek, używając skrótów albo robiąc wykresy, poczytam sobie o tym jeszcze.

no tak, bo oprócz procedury powinna być instrukcja systemowa, u mnie w pracy każdy proces jest w ten sposób opisany (chociaż wiem, że nie jest to powszechne). Tam masz dokładnie krok po kroku masz robić, żeby coś wykonać.

Co do pisania, ja na pewno dużo szybciej piszę na kompie, ręcznie praktycznie nie piszę w ogóle, czasem dwie linijki muszę napisać i mnie boli nadgarstek mam wrażenie, że zaniknął mi charakter pisma, bo jak coś notuję to też drukowanymi, inaczej się później nie mogę rozczytać.

[v-x-n]

Napisane przez Agoose

Wlasnie z ciekawosci zrobilam sobie eksperyment ze stoperem

Zdanie "moim zdaniem odreczne notatki sa szybsze" - napisanie tego zdania recznie dlugopisem zajelo mi 13 sekund, a na klawiaturze 3.5 sekundy

na klawiaturze tez mozna pisac skrotami, plus word oraz excel maja teraz funkcje "draw" gdzie mozna sobie rysowac co sie chce , gdzie sie chce, tak samo jak na kartce papieru

Szczerze to nigdy nie próbowałam mierzyć czasu, może powinnam widzę, że kilka osób już potwierdziło, że stukanie jest dużo szybsze - pewnie mi się wydaje, że ręcznie lepiej, bo po prostu lubię to robić

[Magmag0194]

Ja na najgorszych przedmiotach na studiach używałam dyktafonu (bez zgody..), a na zajęciach uważnie słuchałam zapamiętując najważniejsze rzeczy. Ta metoda sprawdziła się o tyle, że gdy zaczynałam robić notatki z dyktafonu wieczorem, to tak na prawdę powtarzałam materiał .. i nie musiałam się uczyć na egzamin
Na senność kawa, yerba, batonik. I spacer marszem w czasie przerwy.

[tamtaglista]

Jeśli masz spotkania online to na teams nie dość ze można nagrywać spotkania to jeszcze jest opcja transkrypcji

[Krystal_26]

A nie możesz zapytać tych ludzi, którzy też byli na szkoleniu i robili notatki ? Nie podzielą się nimi ? Przecież macie być zespołem, może bez problemu by Ci pomogli. Szczerze to kiedyś też miałam na początku takie problemy, po jednym szkoleniu ciężko było wszystko zapamiętać, ale okazało się, że jak zapytam kogoś kto tam dłużej pracuje to ludzie bardzo chętnie pomagają.

Poza tym też jestem zdania, że ta praca może być po prostu nie dla ciebie. Jeśli bardzo cię coś nudzi i i tak myślisz o przeniesieniu się do innego działu to nic dziwnego, że nie możesz się skupić na tym, co teraz robisz.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez vertigen

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi

Więc tak:
1) dzięki za sugestie dotyczące kupna dyktafonu, faktycznie może mi się to przydać w przyszłości (zakładając, że dane osoby zgodzą się na nagrywanie). Rozmawiałam teraz krótko z koleżanką z pracy, okazuje się, że od niedawna szkolenia są przeprowadzane przez teamsy z opcją nagrywania (za zgodą osób, które szkolą) - co mnie ucieszyło, bo rozwiązałoby to niejako mój problem;

2) co do tego, że może te prace po prostu nie były dla mnie bo, jak ktoś tu stwierdził, 'ciężko utrzymywać skupienie na czymś co cię nie interesuje' - z tym zdaniem się w pełni zgadzam. Ponadto podczas testów u terapeutki wyszło, że mam hiperaktywny mózg, który ma kilka wspólnych cech z osobami mającymi adhd. Chodzi nie tylko o to, że gdy mnie coś nie interesuje, to się błyskawicznie nudzę i ciężko mi utrzymać skupienie - nawet gdy się uczę interesujących mnie rzeczy, to zawsze muszę sobie puszczać muzykę w tle, żeby mój mózg się czymś dodatkowo 'zajął' bo inaczej zaczynam się rozpraszać i ciężko mi się wtedy skupić. Dostałam rady typu wywijanie ósemek nogą pod stołem albo rysowanie czegoś na kartce, gdy słucham kogoś w pracy albo na szkoleniu ale nie miałam okazji jeszcze tych patentów wypróbować.
Dlatego też tak bardzo się cieszę, że pojawiła się szansa pracy w dziedzinie, która mnie bardzo interesuje bo wiem, że zupełnie inaczej będę do tej pracy podchodziła, z autentycznym entuzjazmem i wewnętrzną motywacją;


3) zawsze dostajemy jakieś wydrukowane prezentacje czy materiały (procedury to my zawsze potem piszemy sami już, a raz jeden, kiedy takowa już istniała to wiele rzeczy w niej było już nieaktualnych...) ale one są bardzo ogólnikowe a na szkoleniu tłumaczą, jak wszystko wykonać krok po kroku w systemie no i wtedy zazwyczaj nie nadążam z pisaniem, a wiadomo, że każdy krok trzeba znać;



Tak, myślę, że mogę jeszcze ulepszyć sposób robienia notatek, używając skrótów albo robiąc wykresy, poczytam sobie o tym jeszcze.

Jakoś trudno mi w to uwierzyć, że w korpo ktoś otwarcie zgodzi się na nagrywanie ze szkolenia. Zwłaszcza, że te procedury i wiedza ze szkoleń, to często tajemnica przedsiębiorstwa i oficjalnie nic nie można rejestrować na nośnikach, bo istnieje ryzyko, że ktoś to wyniesie. Ja kiedyś zupełnym przypadkiem podczas jakiejś konferencji online popchnęłam na biurku myszkę i nacisnelam jakiś przycisk, co sie okazało przyciskiem nagrywania - od razu to wszystkim wyskoczyło, komunikat że się nagrywa i podnieśli larum haha ;-) a to nawet nie było szkolenie.

Ja uważam, że pisanie na klawiaturze jest szybsze niż długopisem, ale notatki mi osobiście szybciej robi się ręcznie. Nie przepisuję nic słowo w słowo, tylko robię zwroty-klucze, odnoszące się do slajdów albo materiałów, które dostaliśmy. Często wrzucam jakieś strzałki, kierujące do wcześniejszych słów, no nie wyobrażam sobie robić tego na laptopie. Może są ludzie bardzo obcykani w wordzie/excelu i to potrafią albo mają w laptopach rysiki do rysowania, to im się to udaje.

Zaznaczam na przykład na otrzymanych materiałach cyfry, powiedzmy 1 w kolku i potem w notatkach robię też jedynkę w kółko i dopisuję, to co istotne do tego diagramu. Na szkoleniu nie ma szans zdążyć zapisywać słowo w słowo, więc trzeba wylapywać najważniejsze rzeczy. I tak uważam, że nie da się zapamiętać wszystkiego i prawdziwa nauka tych procedur/raportów już się odbywa w pracy, poprzez powtarzanie kilkukrotne procesu, z pomoca bardziej doświadczonych osób. Często prowadzący robił jakieś tam schematy na tablicy rysował i pozwalał zrobić tego zdjęcie, to też ułatwiało sprawę. Myślę, że prędzej zgodzi się na zrobienie zdjęcia przykładowe schematu, który wyrysowal podczas szkolenia, niż na nagrywanie go non stop 8h. Dla szkoleniowca to też raczej stres, jakby całe 8h ktoś mialby każde jego słowo nagrywać i może się nie zgodzić nawet z tego powodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emiliais]

Nie da się skupiać 8h na tym co ktoś gada, to jest normalne że mózg się tym męczy. Nie wiem jak ludzie w Twojej robocie tak dają radę, może aplikują sobie amfetaminę dożylnie.
Moim zdaniem trafiałaś po prostu na toksyczne miejsca pracy. Nie każdy się nadaje do prowadzenia szkoleń, jeśli ktoś tylko nawija swoje, kończy i uważa, że przekazał wiedzę, to sorry ale to tak nie działa. To jest normalne, że uczestnicy będą mieli pytania, wątpliwości i że będą potrzebowali czasu, żeby zrozumieć temat i zastosować go w praktyce, i powinni mieć możliwość otrzymania pomocy już po szkoleniu, a jeśli ktoś Ci odpowiada: "już cie przeszkoliłem, a teraz spadaj bo nie mam czasu", to to jego zachowanie jest nie w porządku, w normalnym miejscu pracy by to nie przeszło.
Jeśli dobrze rozumiem, że pracujesz w IT, to przecież możesz sobie przebierać w ofertach i szukać pracy w której będziesz czuła się dobrze.

[skara]

Ja bym dyskretnie nagrywała bez pytania o zgodę. Mały dyktafon w kieszeni, odsłuchujesz tylko na własny użytek.
A co do koncentracji to nikt jej przez 8 godzin nie utrzyma, to niemożliwe.
Myślę, że poprzednie szkolenia były źle prowadzone, bo szkolić też trzeba umieć - to nie tylko głupie mielenie ozorem bez ładu i składu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TSalata]

Napisane przez vertigen

3) zawsze dostajemy jakieś wydrukowane prezentacje czy materiały (procedury to my zawsze potem piszemy sami już, a raz jeden, kiedy takowa już istniała to wiele rzeczy w niej było już nieaktualnych...) ale one są bardzo ogólnikowe a na szkoleniu tłumaczą, jak wszystko wykonać krok po kroku w systemie no i wtedy zazwyczaj nie nadążam z pisaniem, a wiadomo, że każdy krok trzeba znać

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88947134]Na szkoleniu nie ma szans zdążyć zapisywać słowo w słowo, więc trzeba wylapywać najważniejsze rzeczy. I tak uważam, że nie da się zapamiętać wszystkiego i prawdziwa nauka tych procedur/raportów już się odbywa w pracy, poprzez powtarzanie kilkukrotne procesu, z pomoca bardziej doświadczonych osób.[/QUOTE]

No ja właśnie zastanawiam się - autorko, co to znaczy że wszystko krok po kroku? Pokazują program, a Ty starasz się zapisać po kolei gdzie trzeba kliknąć? Każde okienko? Bo inaczej trudno mi sobie wyobrazić, żeby nie nadążać.

[Alekto123]

Jeśli to jest o tym, gdzie kliknąć, to nie rozumiem, czmeu nikt tego zwyczajnie nie nagrał, żeby nowi mogli sobie odsłuchać i wrócić jak trzeba. Przecież to totalnie bez sensu żeby za każdy razem jak pojawią się nowe osoby angażować ludzi i robić szkolenie jak mogą sobie obejrzeć filmik.

emiliais ja rozumiem, że autorka dopiero chce przejść do działu IT i jeszcze tam nie pracuje. Zwłaszcza, że mówi o zapamiętywaniu gdzie w co kliknać, na supporcie aplikacyjnym takie podejście byłoby bez sensu.

[kazleto]

Napisane przez vertigen

Hej!
Szukam konkretnej porady, a jeśli nikt nie ma żadnego pomysłu, jak mogę zmienić ten problem, z którym przychodzę, to chociaż jakiejś otuchy czy pocieszenia, że nie ja jedna tak mam...?


Chodzi o to, że mam ogromny problem z nadążaniem z robieniem notatek, podczas gdy ktoś mówi w tym samym czasie, co przekłada się na to, że już w trzech kolejnych korporacjach zawaliłam robotę bo nie nadążałam z robieniem wartościowych notatek i nie wyniosłam wszystkich potrzebnych informacji ze szkoleń początkowych, jakie powinnam była, podczas gdy jakimś cudem inni wynoszą, przez co czuję się głupia i powoduje to dalszy spadek poczucia własnej wartości, wątpliwości, czy dam radę, co niestety staje się samospełniającą się przepowiednią. Notatki robię na laptopie zamiast ręcznie bo idzie to dużo szybciej ale i tak to nie wystarcza. Mam też problem z utrzymywaniem koncentracji/uwagi przez całe 8h tych szkoleń, po jakichś 4h zaczynam się robić super senna (kawa nie pomaga), rozkojarzona i zaczynam słuchać trzy po trzy, odpływać myślami i walczyć z tym, żeby po prostu nie zasnąć (nie, nie mam anemii/ niskiego ciśnienia/ problemów z tarczycą, czy cokolwiek innego, jestem zdrowa). Gdy patrzę na innych, widzę, że uważnie słuchają i zapisują wszystko przez całe 8h, zastanawiam się, jakim cudem im się to udaje?

Aha, nigdy w szkole i na studiach nie miałam tego problemu, udawało mi się robić wystarczające notatki z wykładów i nigdy w nich niczego nie brakowało. Natomiast w korpo jest tak, że często ktoś leci z mówieniem i często bywa tak, że praktycznie każde słowo wypowiedziane przez kolejną minutę czy dwie powinno być zapisane gdyż to wszystko jest ważne i istotne dla zrozumienia procesu, a ja nie mam za grosz podzielnej uwagi i nie nadążam z pisaniem. To wygląda tak, że zaczynam pisać zdanie, ten ktoś już leci dalej z mówieniem, ja w tym momencie zapominam co miałam zapisać dalej, a tu już by trzeba zapisywać następną rzecz i ja już wtedy czuję, że utkwiłam, następuje super frustracja i doopa.
Zanim ktoś napisze, czemu nie pytam kogoś, czy może na chwilę się zatrzymać i powtórzyć - nie zawsze to jest możliwe i nawet gdy miałam szkolenia 1 na 1 online, to raz zdarzyło się tak, że miałam go z nieprzyjemną osobą, która podkreślała, że jej się bardzo spieszy bo ma swoją robotę i nie była chętna w przekazywaniu wszystkich istotnych szczegółów, a ja po godzinnym szkoleniu dalej nie wiedziałam, jak się robi ten raport od A do Z. Jeśli jest to szkolenie 1 na 1, w którym ktoś jest miły i wszystko na spokojnie tłumaczy, to wtedy nie mam żadnych problemów z nadążaniem z notatkami czy zrozumieniem wszystkiego.


Za niecałe 3 tygodnie wracam do pracy po długim L4 spowodowanym wypaleniem pracą i załamaniem nerwowym - uczęszczałam w międzyczasie na terapię grupową - i tak się stało, że spełniło się moje marzenie, mam szansę przejść do innego działu i dostać stanowisko w IT w mojej firmie (mojej obecnej pracy nienawidzę i w ogóle mnie to nie interesuje), będę miała rozmowę wewnętrzną z liderem zaraz po powrocie i, o ile ogromnie się cieszę bo wiem, że to jest moja szansa oraz że wreszcie być może będę pracować w czymś, co mnie autentycznie interesuje - to już się stresuję tym, czy w ogóle to ogarnę i czy znowu nie zawalę wszystkiego podczas etapu szkoleń, no i potem też. Wiem, że jeśli się dam stresowi i tym lękom, to na pewno zawalę, dlatego też chciałam zapytać dodatkowo, czy ktoś zna jakieś sposoby, żeby się uspokoić i pozytywnie nastawić, a przede wszystkim uwierzyć w swoje możliwości? Na terapii bardzo często słyszałam od ludzi, że jestem bardzo inteligentna, terapeuci mówili, że mam duży potencjał tylko, że sama tego nie widzę, no i niestety wciąż tak chyba jest...



Będę wdzięczna za jakiekolwiek porady czy podpowiedzi.

jezeli czesc z tych szkolen jest online, to pytaj na poczatku czy mozesz nagrac spotkanie i potem bedziesz mogla sobie na spokojnie przesluchac i wrocic do tego

[cud nie kobieta]

No wypalenie zawodowe też nie sprzyja koncentracji... Na terapii tego nie przerabiałas? To jest klasyczny objaw wypalenia, depresji i innych okolonerwicowych tematów.

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

[Medins]

Znam mnóstwo osób nagrywających szkolenia/wykłady na swój użytek i nikt o zgodę specjalnie nie prosi z prostej przyczyny - pewnie by jej nie dostał. Może to nie jest w porządku, ale czasem nie ma wyjścia. Po prostu nagrywaj na dyktafon czy ściągnij program do nagrywania tego co dzieje się na pulpicie i nagraj spotkanie na teams czy zoom. Myślę, że wiele osób nagrywa z Twojej pracy te szkolenia tylko się nie chwali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez Medins

Znam mnóstwo osób nagrywających szkolenia/wykłady na swój użytek i nikt o zgodę specjalnie nie prosi z prostej przyczyny - pewnie by jej nie dostał. Może to nie jest w porządku, ale czasem nie ma wyjścia. Po prostu nagrywaj na dyktafon czy ściągnij program do nagrywania tego co dzieje się na pulpicie i nagraj spotkanie na teams czy zoom. Myślę, że wiele osób nagrywa z Twojej pracy te szkolenia tylko się nie chwali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Nikt się nie chwali bo wtedy przy prośbie o udostępnienie "nie mógłby" odmówić komukolwiek z obawy że zostanie wydany. A rozdawanie wszystkim zwiększyło ryzyko wydania się całej sprawy w celu afery i wygrania wyścigu szczurów zwłaszcza że im mniej osób tym łatwiej o identyfikację nagrywającego. Plus wstyd że pewnie zostanie się uznanym za głupszego i mało lotnego bo inni nie potrzebują. Albo za kogoś przy kim cały czas trzeba się pilnować z wypowiedziami albo nieuczciwego który sam zaraz będzie czerpał z tego zysk i prowadził swoje szkolenia albo niekoleżeńskiego bo za późno się tym podzieliło.

Chociaż na studiach z 2 najbardziej morderczych przedmiotów gdzie układający testy miał ćwiczenia np. tylko z 2 grupami każdy wiedział że nie sposób przez cały rok stwarzać notatki z 100% słów prowadzącego - kilka wersji nagrań incognito tych samych zajęć było po cichu systematycznie udostępniane przez studentów całemu rocznikowi dla wspólnego dobra i jakoś kilkaset osób cieszyło się i przeszło z tym do porządku dziennego: bez krzywych akcji, umoralniania, krytyki, podejrzeń o nagrywanie innych przedmiotów, donosów itd bo wiadomo jak przydatne były te konkretne głosowe notatki.

[pempek]

Napisane przez Overcooked

Dokładnie. Nikt się nie chwali bo wtedy przy prośbie o udostępnienie "nie mógłby" odmówić komukolwiek z obawy że zostanie wydany. A rozdawanie wszystkim zwiększyło ryzyko wydania się całej sprawy w celu afery i wygrania wyścigu szczurów zwłaszcza że im mniej osób tym łatwiej o identyfikację nagrywającego. Plus wstyd że pewnie zostanie się uznanym za głupszego i mało lotnego bo inni nie potrzebują. Albo za kogoś przy kim cały czas trzeba się pilnować z wypowiedziami albo nieuczciwego który sam zaraz będzie czerpał z tego zysk i prowadził swoje szkolenia albo niekoleżeńskiego bo za późno się tym podzieliło.

Chociaż na studiach z 2 najbardziej morderczych przedmiotów gdzie układający testy miał ćwiczenia np. tylko z 2 grupami każdy wiedział że nie sposób przez cały rok stwarzać notatki z 100% słów prowadzącego - kilka wersji nagrań incognito tych samych zajęć było po cichu systematycznie udostępniane przez studentów całemu rocznikowi dla wspólnego dobra i jakoś kilkaset osób cieszyło się i przeszło z tym do porządku dziennego: bez krzywych akcji, umoralniania, krytyki, podejrzeń o nagrywanie innych przedmiotów, donosów itd bo wiadomo jak przydatne były te konkretne głosowe notatki.

Warto jednak spytac, u mnie często szkolenia są nagrywane, żeby można sobie było dosłuchać jak coś.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez pempek

Warto jednak spytac, u mnie często szkolenia są nagrywane, żeby można sobie było dosłuchać jak coś.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakby odgórnie były nagrywane to czemu od razu nie udostępnione? Na wszystkich wydarzeniach były po czasie wstawiane linki, na studiach oficjalne slajdy do pobrania. Wątpię że osoba szkoląca nagle po usłyszeniu "mogę nagrywać?" ze spokojem powiedziała "luz, podaj dyktafon bliżej żeby jakość dźwięku była jak najlepsza" . Raczej z obawy że zostanie oceniona i oficjalnie odpowiedzialna za pomyłki pracowników jeśli sama popełni błąd powiedziałaby "nie". Plus wtedy inni by mogli robić kwas "widziałem jak bez zgody nagrywałaś" skoro sama się wystawiła z tym że chce nagranie.

[pempek]

Napisane przez Overcooked

Jakby odgórnie były nagrywane to czemu od razu nie udostępnione? Na wszystkich wydarzeniach były po czasie wstawiane linki, na studiach oficjalne slajdy do pobrania. Wątpię że osoba szkoląca nagle po usłyszeniu "mogę nagrywać?" ze spokojem powiedziała "luz, podaj dyktafon bliżej żeby jakość dźwięku była jak najlepsza" . Raczej z obawy że zostanie oceniona i oficjalnie odpowiedzialna za pomyłki pracowników jeśli sama popełni błąd powiedziałaby "nie". Plus wtedy inni by mogli robić kwas "widziałem jak bez zgody nagrywałaś" skoro sama się wystawiła z tym że chce nagranie.

Ja tylko mowie jak jest u mnie w firmie. Nie wiemy co to za szkolenia, nie wiemy jakie jest podejście firmy.
Dziewczyny wyżej podpowiadały bezprawne nagrywanie, ja akurat tego nie polecam.

Swoją droga dziwi mnie to, ze nie ma żadnych materiałów, manuali, instrukcji pracy, czegokolwiek, nie wyglada to za dobrze..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vertigen]

Napisane przez TSalata

No ja właśnie zastanawiam się - autorko, co to znaczy że wszystko krok po kroku? Pokazują program, a Ty starasz się zapisać po kolei gdzie trzeba kliknąć? Każde okienko? Bo inaczej trudno mi sobie wyobrazić, żeby nie nadążać.

Tak, dokładnie tak było. Pokazywano nam, jak w programie (który był dla wszystkich też czymś nowym i musieliśmy się go najpierw nauczyć) przeklikać fakturę - no i tu trzeba było uważać i szybko pisać, bo wiadomo, jak się czegoś nie zapisało, to potem się utknęło na danym kroku i zonk, trzeba było pytać kolegów, co dalej, a każdy się bał w cokolwiek kliknąć nie wiedząc, co się może po tym stać

Napisane przez Alekto123

Jeśli to jest o tym, gdzie kliknąć, to nie rozumiem, czmeu nikt tego zwyczajnie nie nagrał, żeby nowi mogli sobie odsłuchać i wrócić jak trzeba. Przecież to totalnie bez sensu żeby za każdy razem jak pojawią się nowe osoby angażować ludzi i robić szkolenie jak mogą sobie obejrzeć filmik.

emiliais ja rozumiem, że autorka dopiero chce przejść do działu IT i jeszcze tam nie pracuje. Zwłaszcza, że mówi o zapamiętywaniu gdzie w co kliknać, na supporcie aplikacyjnym takie podejście byłoby bez sensu.

No tak było zawsze do tej pory na szkoleniach początkowych w każdym korpo, w którym byłam. Przyszedł ktoś, blablabla szybko, szybko i nara, radźcie sobie sami. Jak się prosiło o powtórzenie czy zwolnienie tempa to były narzekania, że nie ma czasu albo na chwilę zwolnili a potem znowu, trzeba by tych szkoleniowców co 5 minut hamować, więc każdy sobie radził, jak mógł. Albo nie było szkoleń, tylko uczyły nas doświadczone osoby bezpośrednio na stanowisku poprzez wykonywanie kroków z procedury - zazwyczaj jednak te procedury były albo niepełne, albo przestarzałe/ nieaktualne, a często w ogóle nie istniały i sami musieliśmy je opracować, gdy przenoszono do nas nowy proces. Natomiast to, co się działo w mojej aktualnej pracy, to było totalne dno. Opóźnienie 1.5 miesiąca w przenoszeniu procesu w stosunku do wcześniej uzgodnionego planu, totalny chaos, bardzo niechętni do współpracy, opryskliwi, aroganccy ludzie, którzy mieli nam przekazywać wiedzę (na których żadne skargi ani ich eskalacje nie działały), beznadziejna, wybiórcza procedura z której i tak niewiele wiadomo - było naprawdę ciężko, a teraz jest tam jeszcze gorzej. Ja na szczęście do tego zespołu już nie wracam. Pracuję 6 lat w korpo, to jest moja trzecia ale czegoś takiego jeszcze nie widziałam Bardzo wiele mówi to, że sama team leaderka spieprzyła z firmy po zaledwie 7 miesiącach, od momentu kiedy się przyjęła a z tamtego zespołu, który istniał w momencie, kiedy szłam na L4 została tylko jedna osoba (która pracuje tam 4 lata i chyba jest masochistką). Reszta uciekła z firmy albo do innych projektów.

Napisane przez kazleto

jezeli czesc z tych szkolen jest online, to pytaj na poczatku czy mozesz nagrac spotkanie i potem bedziesz mogla sobie na spokojnie przesluchac i wrocic do tego

Teraz tak już ponoć jest u nas, że można nagrywać spotkanie online bo firma nie planuje niestety już nigdy wrócić do biura, nawet jeśli się pandemia skończy (mój najgorszy zawodowy koszmar się ziścił).

Napisane przez Overcooked

Dokładnie. Nikt się nie chwali bo wtedy przy prośbie o udostępnienie "nie mógłby" odmówić komukolwiek z obawy że zostanie wydany. A rozdawanie wszystkim zwiększyło ryzyko wydania się całej sprawy w celu afery i wygrania wyścigu szczurów zwłaszcza że im mniej osób tym łatwiej o identyfikację nagrywającego. Plus wstyd że pewnie zostanie się uznanym za głupszego i mało lotnego bo inni nie potrzebują. Albo za kogoś przy kim cały czas trzeba się pilnować z wypowiedziami albo nieuczciwego który sam zaraz będzie czerpał z tego zysk i prowadził swoje szkolenia albo niekoleżeńskiego bo za późno się tym podzieliło.

W każdej mojej pracy nie brakowało ludzi w stylu 'sukces za wszelką cenę'. Jedna się chwaliła, że w weekend siedzi i przepisuje notatki ze szkoleń i sobie to wszystko jeszcze raz utrwala - wtedy pomyślałam sobie, że jest rąbnięta ale potem już się nie śmiałam bo szybko okazała się być najlepszą z całego zespołu, z najszerszą wiedzą na temat procesu a ja jeszcze długo nie wiedziałam podstawowych, jak się okazało, rzeczy. Ale przynajmniej się z tym nie kryła, w przeciwieństwie do tych typów, którzy świetnie ogarniają ale ściemniają, że nie przeznaczają na to ani minuty poza pracą (np. znajomość programu na którym pracujemy znacznie wykraczająca poza nasze kompetencje, na poziomie programisty - był taki kolega ale ściemniał, że się tego wszystkiego nauczył w pracy, mhm, już uwierzę ).

Napisane przez pempek

Swoją droga dziwi mnie to, ze nie ma żadnych materiałów, manuali, instrukcji pracy, czegokolwiek, nie wyglada to za dobrze..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Są ale najczęściej nie ma z nich wielkiego pożytku gdyż, jak już pisałam, są nieaktualne i kończy się tym, że i tak musimy robić swoje notatki.


No nic, tym razem będę polegała na tych nagrywanych spotkaniach i po godzinach pracy jeszcze raz sobie na spokojnie przyswajała nową wiedzę - lepiej poświęcić trochę prywatnego życia na początku i mieć szybko wszystko opanowane, a co za tym idzie, święty spokój i mniej stresu, a na tym ostatnim mi aktualnie zależy najbardziej.

[Pinkieee]

Napisane przez Medins

Znam mnóstwo osób nagrywających szkolenia/wykłady na swój użytek i nikt o zgodę specjalnie nie prosi z prostej przyczyny - pewnie by jej nie dostał. Może to nie jest w porządku, ale czasem nie ma wyjścia. Po prostu nagrywaj na dyktafon czy ściągnij program do nagrywania tego co dzieje się na pulpicie i nagraj spotkanie na teams czy zoom. Myślę, że wiele osób nagrywa z Twojej pracy te szkolenia tylko się nie chwali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sciagnac program do nagrywania na kompa firmowego? Zly pomysl...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz