Liceum czy technikum? Jaki profil?

[meilleur_18]

Hej!
Za półtora roku liceum. Wiem, że jeszcze tyle czasu, ale wole myśleć wcześniej, bo ja jestem bardzo niezdecydowana
Nie wiem gdzie mogę iść, do jakiego liceum, czy może lepiej do technikum. Jeżeli chodzi o moje zainteresowania to są bardzo zróżnicowane. Gram na skrzypcach i kocham muzykę, ale nie wiąże z tym przyszłości. Uwielbiam też matmę i historię oraz piszę swoje opowiadania. Co do pisania, myślę, że mam do tego jakiś dryg, ale traktuję to jako relaks. I teraz mam taką rozkminę. Historia należy do humana, a matma do ścisłych.
Mama też mi tak doradzała, żebym poszła do technikum, bo przynajmniej ma się jakiś zawód w razie nie zdania matury.
Co Wy byście wybrali na moim miejsc? No i jaki profil?
Z góry dzięki za odpowiedzi

[paterianka]

Z tą maturą, to każdy się boi, ale trudno jest nie zdać na te 30%, więc dasz radę, o to spokojnie, bardziej bym rozważała technikum z tego względu, że magistrów teraz jest od groma, a pracy dla nich - niekoniecznie dla każdego, także rozważ technikum, a jak się zdecydujesz na liceum i studia - idź za zainteresowaniami, nie za tym, co da Ci pieniądze, czy stabilizację, bo można być dobrym tylko w tym, do czego się ma predyspozycje i co się lubi. Powodzenia

[Cockatrice]

Nie doradzę, ale odradzę.
Lepsze liceum niż technikum, które niby daje zawód, ale ma kiepski poziom i nie przygotowuje do matury.
Do zastanowienia.

[mary_poppins]

Na Twoim miejscu celowałabym raczej w ścisły profil szkoły średniej, a to z tego względu, że według mnie o wiele prościej jest na własną rękę/z pomocą osoby innej niż szkolny nauczyciel rozwijać zdolności literackie i wiedzę historyczną niż w domu, po godzinach rozszerzać wiedzę matematyczną.

[freya_ka]

Wszystko zależy od Twoich planów.

Nie zgadzam się z poprzedniczką, jeśli nie wiążesz przyszłości z przedmiotami ścisłymi, to po co męczyć się na jakimś mat-fizie? Może wtedy zabraknąć czasu na popołudniowe rozwijanie pasji Natomiast jeśli myślisz o czymś ścisłym, to faktycznie łatwiej samemu uczyć się historii niż matmy

Wiem, że wybór przyszłej ścieżki zawodowej, jak ma sie lat naście, jest trudny, ale może coś mniej więcej. Bo może Ci się pozmieniać. Ja na początku szkoły średniej byłam pewna, że będę studiować informatykę. Tuż przed maturą wszystko się zmieniło, poszłam na polonistykę
Co nie wybierzesz, możesz zmienić. Pójść w zupełnie innym kierunku, co prawda może Ci to zająć więcej czasu, ale to co teraz zdecydujesz nie jest ostateczne

[megamag]

Napisane przez meilleur_18

Hej!
Za półtora roku liceum. Wiem, że jeszcze tyle czasu, ale wole myśleć wcześniej, bo ja jestem bardzo niezdecydowana
Nie wiem gdzie mogę iść, do jakiego liceum, czy może lepiej do technikum. Jeżeli chodzi o moje zainteresowania to są bardzo zróżnicowane. Gram na skrzypcach i kocham muzykę, ale nie wiąże z tym przyszłości. Uwielbiam też matmę i historię oraz piszę swoje opowiadania. Co do pisania, myślę, że mam do tego jakiś dryg, ale traktuję to jako relaks. I teraz mam taką rozkminę. Historia należy do humana, a matma do ścisłych.
Mama też mi tak doradzała, żebym poszła do technikum, bo przynajmniej ma się jakiś zawód w razie nie zdania matury.
Co Wy byście wybrali na moim miejsc? No i jaki profil?
Z góry dzięki za odpowiedzi

A masz jakąkolwiek, choćby ogólną, wizję, w jakim zawodzie być się widziała w przyszłości? Albo w jakim być się nie widziała? Chcesz iść na jakieś studia? Jako kto widzisz się w przyszłości? Wiem, że to trudne w tym wieku, ale coś tam już pewnie wyczuwasz. Czy byś się bardziej widziała jako księgowa czy nauczycielka. Fryzjerka czy informatyk. Albo jako kto byś się nigdy nie widziała. Wiele osób wybiera ścieżkę edukacji tylko po przedmiotach, które lubi. Warto też pomyśleć, do jakich zawodów mogą te przedmioty prowadzić i czy by Ci się to podobało.

A matury rzeczywiście naprawdę trudno nie zdać. Trudno ją zadać dobrze, jak celujesz w jakieś oblegane studia. Wtedy lepiej wybrać dobre liceum, bo każdy procent się liczy. Jak jesteś niezdecydowana, zawsze możesz wybrać profil ogólny.

Dobre technikum też nie jest złe. Ale tylko dobre. I trzeba mądrze wybrać zawód zgodny z potrzebami rynku i z własnymi predyspozycjami.

Szkoda, że nie napisałaś, skąd jesteś. I jaki masz w zasadzie wybór liceów i techników w okolicy.

[Zosianarlo]

Jeśli chcesz studiować, to idź to liceum lepiej

[meilleur_18]

Hej. Dzięki za odpowiedź. Co do szkół, jestem z okolic Rzeszowa, więc szkoły mam do wyboru szkoły z tego miasta bądź jego okolic. Co do studiów to myślę, że pójdę. Przynajmniej mam taką nadzieję.

Jeśli chodzi o zawód to na obecną chwilę naprawdę trudno mi jest powiedzieć. Matematykę bardzo lubię i nie sprawia mi ona problemu, więc zawód z nią związany (np. księgowa) myślę, że nie będzie dla mnie czymś strasznym. Pisanie, jak już wcześniej wspomniałam, traktuję jako przyjemność, bo żeby w tego jakoś wyżyć to trzeba być naprawdę wybitnym. Mam naprawdę wiele zainteresowań. Oprócz muzyki, pisania, matmy i historii lubię też bardzo grafikę komputerową czy architekturę.

Głównym problemem jest to, że nie potrafię wybrać tego jednego konkretnego zainteresowania, w którym chcę się rozwijać. Jak każdy człowiek chciałabym mieć stabilną pracę, z której da się normalnie żyć.

Głównie myślałam o zawodzie nauczyciela (przedmiot nie robi wielkiej różnicy), bądź architekta, ale to drugie raczej odrzucam, bo nie potrafię rysować.

Może mogłabyś mi coś doradzić, co Ty wybrała byś na moim miejscu?

[meilleur_18]

Napisane przez megamag

A masz jakąkolwiek, choćby ogólną, wizję, w jakim zawodzie być się widziała w przyszłości? Albo w jakim być się nie widziała? Chcesz iść na jakieś studia? Jako kto widzisz się w przyszłości? Wiem, że to trudne w tym wieku, ale coś tam już pewnie wyczuwasz. Czy byś się bardziej widziała jako księgowa czy nauczycielka. Fryzjerka czy informatyk. Albo jako kto byś się nigdy nie widziała. Wiele osób wybiera ścieżkę edukacji tylko po przedmiotach, które lubi. Warto też pomyśleć, do jakich zawodów mogą te przedmioty prowadzić i czy by Ci się to podobało.

A matury rzeczywiście naprawdę trudno nie zdać. Trudno ją zadać dobrze, jak celujesz w jakieś oblegane studia. Wtedy lepiej wybrać dobre liceum, bo każdy procent się liczy. Jak jesteś niezdecydowana, zawsze możesz wybrać profil ogólny.

Dobre technikum też nie jest złe. Ale tylko dobre. I trzeba mądrze wybrać zawód zgodny z potrzebami rynku i z własnymi predyspozycjami.

Szkoda, że nie napisałaś, skąd jesteś. I jaki masz w zasadzie wybór liceów i techników w okolicy.

Hej. Dzięki za odpowiedź. Co do szkół, jestem z okolic Rzeszowa, więc szkoły mam do wyboru szkoły z tego miasta bądź jego okolic. Co do studiów to myślę, że pójdę. Przynajmniej mam taką nadzieję.

Jeśli chodzi o zawód to na obecną chwilę naprawdę trudno mi jest powiedzieć. Matematykę bardzo lubię i nie sprawia mi ona problemu, więc zawód z nią związany (np. księgowa) myślę, że nie będzie dla mnie czymś strasznym. Pisanie, jak już wcześniej wspomniałam, traktuję jako przyjemność, bo żeby w tego jakoś wyżyć to trzeba być naprawdę wybitnym. Mam naprawdę wiele zainteresowań. Oprócz muzyki, pisania, matmy i historii lubię też bardzo grafikę komputerową czy architekturę.

Głównym problemem jest to, że nie potrafię wybrać tego jednego konkretnego zainteresowania, w którym chcę się rozwijać. Jak każdy człowiek chciałabym mieć stabilną pracę, z której da się normalnie żyć.

Głównie myślałam o zawodzie nauczyciela (przedmiot nie robi wielkiej różnicy), bądź architekta, ale to drugie raczej odrzucam, bo nie potrafię rysować.

Może mogłabyś mi coś doradzić, co Ty wybrała byś na moim miejscu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stitches]

Bardzo dobrze, że o tym myślisz na poważnie, bo za moich czasów większość robiła tak, że idzie tam, bo kolega/koleżanka tam idzie
Aczkolwiek z tym co ktoś tutaj pisał wyżej o technikach, że zaniżają poziom i nie przygotowują dobrze do matury to się nie zgodzę. Wręcz przeciwnie. Sama chodziłam do technikum i tej nauki było 2 razy więcej niż w liceum, do matury przygotowywali świetnie, przedmioty zawodowe to była całkiem odmienna broszka, nie stawiali egzaminu zawodowego na pierwszym miejscu, całkowita równowaga.
Grafika komputerowa była by czymś w punkt, jeśli nie umiesz rysować, a to jest raczej dziedzina, która nie stanie w miejscu, będą ich potrzebować coraz więcej. Wiem, że jest taki zawod jak technik cyfrowych procesów graficznych( podobno dużo matmy), tylko musiałabyś się zorientować czy w Twojej okolicy.
Chociaż z tym nauczaniem to też nie jest głupi pomysł.
Ogólnie ciężki temat.
Też miałam z tym problem i nikt mi w tej decyzji nie pomógł niestety Abstrakcja żeby w tym wieku decydować co chce się w przyszłości robić, przez większość swojego życia...

[megamag]

Na pewno nie polecam zostawania nauczycielką, chyba że masz jakieś mocne powołanie, które pozwoli Ci zrezygnować z bardzo wielu rzeczy (głównie pieniędzy). Moja mama była nauczycielką (teraz cieszy się emeryturą) i mam też dużo koleżanek nauczycielek, bo jestem po filologii. Nawet te z powołaniem z czasem wymiękają.

Głównym problemem jest brak pieniędzy, zawody pedagogiczne są jednymi z najgorzej opłacanych i najpewniej nawet po dwudziestu latach pracy nie dobijesz do średniej krajowej. Z perspektywy gimnazjalistki niecałe 2 tysiące to może się wydawać nie taka zła kasa, ale trudno za to kupić mieszkanie czy wychować dzieci. W praktyce okazuje się, że trzeba oszczędzać na wszystkim łącznie z jedzeniem. Oczywiście najgorzej zarabia się w szkołach publicznych, nauczycielki języków często zarabiają lepiej w szkołach językowych i na prowadzenia własnej działalności. Wiąże się to jednak z pewnymi niedogodnościami typu niepewność pracy, praca wieczorami czy weekendy czy brak dochodów w wakacje, kiedy jest mniej kursów.

Poza tym bardzo trudno taką pracę dostać. Mamy dużą nadpodaż nauczycieli przedszkolnych, nauczania początkowego i nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących (typu polski czy geografia). Dodatkowo w regionach z gorszą sytuacja na rynku pracy (jak podkarpackie) ciągle obsadza się takie stanowiska na zasadzie nepotyzmu. Lepiej wygląda sytuacja uczących języków obcych (poza tym łatwiej dorobić na korkach). Brakuje za to nauczycieli przedmiotów zawodowych, więc może to jest jakieś wyjście. Tylko do tego trzeba najpierw zrobić studia kierunkowe (np. żywienie człowieka, finanse i rachunkowość), a potem podyplomówkę dającą uprawnienia pedagogiczne, żeby uczyć w gastronomiku czy ekonomiku.

Architektura bez rysowania też raczej nie przejdzie, zwłaszcza że to dość wymagające studia. No i trzeba pamiętać, że to też jeden z tych kierunków, po których nie zarabia się od razu po studiach. Przed nabyciem uprawnienia zawodowych często trzeba odrobić swoje za grosze, więc fajnie jak można liczyć na pomoc rodziców też przez ten okres po studiach.

Wszelkie kierunki i zawody związane z finansami już od lat są na topie wśród zapotrzebowania i zarobków i to się raczej jeszcze długo nie zmieni. Księgowe z językami obcymi raczej nie narzekają na brak ofert. Rozpiętość zarobków jest dużą, bo znam i księgową pracującą w małym mieście w publicznej spółce za najniższą krajową i księgową z uprawnieniami biegłego rewidenta, która w Warszawie zarabia dziesięć razy tyle. Niemniej jest to pole do rozwoju. Jeśli liczenie Ci nie straszne, to może analityka finansowa? Tam też są przyzwoite zarobki.

Z pisania można żyć nie tylko jako pisarz. To się przydaje w branżach kreatywnych, mediach, reklamie. Ale do tego trzeba się pofatygować do dużego miasta, najlepiej do Warszawy. W Rzeszowie raczej wielu takich firm nie uraczysz. No i konkurencja zdecydowanie ostrzejsza niż wśród księgowych.

Grafika komputerowa to też nie jest zła opcja, zwłaszcza że do tego nie jest wymagane żadne konkretne wykształcenie, a jedynie smykałka. To świetny sposób na dorabianie (dużo grafików pracuje na zasadzie freelance'u), który z czasem może stać się bardziej dochodowych niż główne zajęcie.

W wyborze szkoły możesz sobie pomóc rankingami zdawalności matury i egzaminów zawodowych na stronie http://www.perspektywy.pl

PS Z ciekawości spojrzałam, jak stoją rzeszowskie szkoły. Z techników najwyżej są dwie szkoły elektroniczne, a takie zawody Cię pewnie nie interesują. Jest też zespół szkół ekonomicznych. Chociaż akurat zawodów ekonomicznych na poziomie technikum jakoś bardzo nie polecam. Za dużo osób kończy dziś studia ekonomiczne, żeby to mogło zbyt wiele dać. Niemniej ta szkoła ma też w ofercie technika grafiki i poligrafii cyfrowej z programami graficznymi w programie. To mogłoby być przydatne, choć większość grafików to i tak samouki i jeśli potrafisz nauczyć się sama, to wcale nie trzeba iść na taki profil. Z liceów najlepiej stoją siostry Prezentki oraz licea Lisa Kuli, Kopernika i Konarskiego. Jeśli chcesz startować na dobrą uczelnię na studia, wybierałabym z tych, a profil dobrała wg przedmiotów maturalnych potrzebnych na wybrany kierunek.

[natka7brt]

Jeżeli lubisz matmę to zdecydowanie wybierz ją. Akurat jeżeli chodzi o technikum czy liceum to wielu z moich znajomych, którzy chodzili do technikum, nie zdało egzaminu zawodowego bo odechciało im się i żałowali, że nie poszli do liceum albo zrobili egzamin zawodowy, maturę a później i tak na studia. Prawda jest taka, że dobrze jest mieć studia choćby dla samego papieru i dodatkowo już w trakcie studiów szukać staży albo pracy w zawodzie

[meilleur_18]

Napisane przez megamag

Na pewno nie polecam zostawania nauczycielką, chyba że masz jakieś mocne powołanie, które pozwoli Ci zrezygnować z bardzo wielu rzeczy (głównie pieniędzy). Moja mama była nauczycielką (teraz cieszy się emeryturą) i mam też dużo koleżanek nauczycielek, bo jestem po filologii. Nawet te z powołaniem z czasem wymiękają.

Głównym problemem jest brak pieniędzy, zawody pedagogiczne są jednymi z najgorzej opłacanych i najpewniej nawet po dwudziestu latach pracy nie dobijesz do średniej krajowej. Z perspektywy gimnazjalistki niecałe 2 tysiące to może się wydawać nie taka zła kasa, ale trudno za to kupić mieszkanie czy wychować dzieci. W praktyce okazuje się, że trzeba oszczędzać na wszystkim łącznie z jedzeniem. Oczywiście najgorzej zarabia się w szkołach publicznych, nauczycielki języków często zarabiają lepiej w szkołach językowych i na prowadzenia własnej działalności. Wiąże się to jednak z pewnymi niedogodnościami typu niepewność pracy, praca wieczorami czy weekendy czy brak dochodów w wakacje, kiedy jest mniej kursów.

Poza tym bardzo trudno taką pracę dostać. Mamy dużą nadpodaż nauczycieli przedszkolnych, nauczania początkowego i nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących (typu polski czy geografia). Dodatkowo w regionach z gorszą sytuacja na rynku pracy (jak podkarpackie) ciągle obsadza się takie stanowiska na zasadzie nepotyzmu. Lepiej wygląda sytuacja uczących języków obcych (poza tym łatwiej dorobić na korkach). Brakuje za to nauczycieli przedmiotów zawodowych, więc może to jest jakieś wyjście. Tylko do tego trzeba najpierw zrobić studia kierunkowe (np. żywienie człowieka, finanse i rachunkowość), a potem podyplomówkę dającą uprawnienia pedagogiczne, żeby uczyć w gastronomiku czy ekonomiku.

Architektura bez rysowania też raczej nie przejdzie, zwłaszcza że to dość wymagające studia. No i trzeba pamiętać, że to też jeden z tych kierunków, po których nie zarabia się od razu po studiach. Przed nabyciem uprawnienia zawodowych często trzeba odrobić swoje za grosze, więc fajnie jak można liczyć na pomoc rodziców też przez ten okres po studiach.

Wszelkie kierunki i zawody związane z finansami już od lat są na topie wśród zapotrzebowania i zarobków i to się raczej jeszcze długo nie zmieni. Księgowe z językami obcymi raczej nie narzekają na brak ofert. Rozpiętość zarobków jest dużą, bo znam i księgową pracującą w małym mieście w publicznej spółce za najniższą krajową i księgową z uprawnieniami biegłego rewidenta, która w Warszawie zarabia dziesięć razy tyle. Niemniej jest to pole do rozwoju. Jeśli liczenie Ci nie straszne, to może analityka finansowa? Tam też są przyzwoite zarobki.

Z pisania można żyć nie tylko jako pisarz. To się przydaje w branżach kreatywnych, mediach, reklamie. Ale do tego trzeba się pofatygować do dużego miasta, najlepiej do Warszawy. W Rzeszowie raczej wielu takich firm nie uraczysz. No i konkurencja zdecydowanie ostrzejsza niż wśród księgowych.

Grafika komputerowa to też nie jest zła opcja, zwłaszcza że do tego nie jest wymagane żadne konkretne wykształcenie, a jedynie smykałka. To świetny sposób na dorabianie (dużo grafików pracuje na zasadzie freelance'u), który z czasem może stać się bardziej dochodowych niż główne zajęcie.

W wyborze szkoły możesz sobie pomóc rankingami zdawalności matury i egzaminów zawodowych na stronie http://www.perspektywy.pl

PS Z ciekawości spojrzałam, jak stoją rzeszowskie szkoły. Z techników najwyżej są dwie szkoły elektroniczne, a takie zawody Cię pewnie nie interesują. Jest też zespół szkół ekonomicznych. Chociaż akurat zawodów ekonomicznych na poziomie technikum jakoś bardzo nie polecam. Za dużo osób kończy dziś studia ekonomiczne, żeby to mogło zbyt wiele dać. Niemniej ta szkoła ma też w ofercie technika grafiki i poligrafii cyfrowej z programami graficznymi w programie. To mogłoby być przydatne, choć większość grafików to i tak samouki i jeśli potrafisz nauczyć się sama, to wcale nie trzeba iść na taki profil. Z liceów najlepiej stoją siostry Prezentki oraz licea Lisa Kuli, Kopernika i Konarskiego. Jeśli chcesz startować na dobrą uczelnię na studia, wybierałabym z tych, a profil dobrała wg przedmiotów maturalnych potrzebnych na wybrany kierunek.

Dzięki wielkie! Co do grafiki komputerowej, też sporo się tym bawię w wolnym czasie, a w pierwszym półroczu miałam z tego zajęcia dodatkowe, na które uczęszczałam. Miałam pewien okres, że bardzo chciałam robić coś właśnie z tym związanego, ale rodzina (zwłaszcza siostra, która jest bardzo uzdolniona plastycznie) twierdzili, że nie bardzo mi to wychodzi, bo nie mam talentu plastycznego itd. I to jest najgorsze, że nie otrzymuje wsparcia od tych najbliższych. Siostra może inaczej patrzyła na moje prace, bo ona maluje obrazy farbami itd takie jak artyści, a ja robiłam te prace tak jak mi się one podobały i w zależności jaką miałam wizję. Póki co nie mogę sobie pozwolić na jakieś fajne programy graficzne, bo niektóre są płatne, a poza tym mój komputer jest zbyt słaby.
Dzięki za stronę, na pewno zajrzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz