Zdrada, kiepski seks, brak rozmów.. Pogubiłam się - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-11-16, 05:23   #61
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Zdrada, kiepski seks, brak rozmów.. Pogubiłam się

Jasne.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-16, 11:05   #62
Airuf
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 63
Dot.: Zdrada, kiepski seks, brak rozmów.. Pogubiłam się

Czytając ten wątek do tej pory nie umiem jednoznacznie stwierdzić czy info o zdradzie było by błędem przy tym rozstaniu. Jednak wiem z całą pewnością że coś mi nie gra w tej wersji scenariusza w której chłopak jest informowany przy rozstaniu o jego powodach (co w zasadzie sprowadza się do tego czego brakowało / co niepasowało autorce) i zostanie to zapewne odebrane po prostu jako "nie chce być z Tobą bo w tym i tamtym jesteś za słaby i nie się sprawdziłeś". Dlatego uważam autorko, że nie powinnaś przy rostaniu wspomnieć ani słowem o czymkolwiek w czym mu nie szło, skoro sama nie powiesz mu że zrobiłaś w tym zwizku dużo gorsze rzeczy.
Airuf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-16, 14:22   #63
Panna_Felicjanka
Przyczajenie
 
Avatar Panna_Felicjanka
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 11
Dot.: Zdrada, kiepski seks, brak rozmów.. Pogubiłam się

Cytat:
Napisane przez Airuf Pokaż wiadomość
Czytając ten wątek do tej pory nie umiem jednoznacznie stwierdzić czy info o zdradzie było by błędem przy tym rozstaniu. Jednak wiem z całą pewnością że coś mi nie gra w tej wersji scenariusza w której chłopak jest informowany przy rozstaniu o jego powodach (co w zasadzie sprowadza się do tego czego brakowało / co niepasowało autorce) i zostanie to zapewne odebrane po prostu jako "nie chce być z Tobą bo w tym i tamtym jesteś za słaby i nie się sprawdziłeś". Dlatego uważam autorko, że nie powinnaś przy rostaniu wspomnieć ani słowem o czymkolwiek w czym mu nie szło, skoro sama nie powiesz mu że zrobiłaś w tym zwizku dużo gorsze rzeczy.
Jestem póki co w trakcie przemyśleń, co mu powiedzieć. Powody rozstania są "oficjalnie" trzy:
1) Nie mamy zbytnio o czym rozmawiać - tutaj nie ma niczyjej winy moim zdaniem. Po prostu z niektórymi ludźmi rozmawia nam się lepiej, z innymi gorzej. Czasem jednak ta rozmowa się nie klei. Przykre jest to, że z jego koleżanką bardziej układała mi się rozmowa niż z moim własnym chłopakiem.
2) Seks:
a) częstotliwość - wina przyczyn losowych, np. przez to, że musiał gdzieś wyjechać, ale już jego wina w tym, że mu się nie chciało i wymyślał wymówki typu "boli mnie głowa".
b) brak seksu oralnego z jego strony - nie jego wina skoro tego nie lubi i nie jego wina, że ja tego potrzebuję
c) nie potrafiłam go doprowadzić do orgazmu, ani ręką, ani ustami. Udało mi się to może dwa czy trzy razy w czasie całego związku. Zwykle "dokańczał" sam i mnie to bolało. Czy to jego wina? Ciężko stwierdzić, bo powody mogą być różne. Może być z jego winy, bo np. nadużywa masturbacji, nie mam pojęcia. Wiem tylko tyle, że ze mną jest wszystko w porządku, bo niestety kochanka za każdym razem umiałam bez problemu doprowadzić, raz nawet dwa razy.. Z moimi eksami też nie miałam takich problemów.
3) Mój wyjazd na studia - tutaj nie ma żadnej winy mi się wydaje. Po prostu nasze cele życiowe się rozmijają.
No i wiadomo czwartym powodem jest moja zdrada i rozterki, co jest już absolutnie jedynie moją winą.
Muszę jednak coś podać jako powód rozstania. Zerwanie, bo tak byłoby czymś okropnym i on sam by się zastanawiał, co było nie tak i pewnie by pytał. Chcę ułożyć to wszystko w takie słowa, żeby go nie zranić.

Bo nie oszukujmy się, gdybym zerwała z powodu "jesteś dla mnie za dobry", "czuję, że to nie to", "nie wiem czego chcę" to by była ewidentna ściema. Każdy mądry by się połapał, że ukrywam prawdziwy powód rozstania. A sądzę, że nikt nie zasługuje na to, aby go zostawić bez słowa wyjaśnienia tylko z jakimiś farmazonami.

Edytowane przez Panna_Felicjanka
Czas edycji: 2018-11-16 o 14:41
Panna_Felicjanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-17, 01:24   #64
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 050
Dot.: Zdrada, kiepski seks, brak rozmów.. Pogubiłam się

Cytat:
Napisane przez Panna_Felicjanka Pokaż wiadomość
Jestem póki co w trakcie przemyśleń, co mu powiedzieć. Powody rozstania są "oficjalnie" trzy:
1) Nie mamy zbytnio o czym rozmawiać - tutaj nie ma niczyjej winy moim zdaniem. Po prostu z niektórymi ludźmi rozmawia nam się lepiej, z innymi gorzej. Czasem jednak ta rozmowa się nie klei. Przykre jest to, że z jego koleżanką bardziej układała mi się rozmowa niż z moim własnym chłopakiem.
2) Seks:
a) częstotliwość - wina przyczyn losowych, np. przez to, że musiał gdzieś wyjechać, ale już jego wina w tym, że mu się nie chciało i wymyślał wymówki typu "boli mnie głowa".
b) brak seksu oralnego z jego strony - nie jego wina skoro tego nie lubi i nie jego wina, że ja tego potrzebuję
c) nie potrafiłam go doprowadzić do orgazmu, ani ręką, ani ustami. Udało mi się to może dwa czy trzy razy w czasie całego związku. Zwykle "dokańczał" sam i mnie to bolało. Czy to jego wina? Ciężko stwierdzić, bo powody mogą być różne. Może być z jego winy, bo np. nadużywa masturbacji, nie mam pojęcia. Wiem tylko tyle, że ze mną jest wszystko w porządku, bo niestety kochanka za każdym razem umiałam bez problemu doprowadzić, raz nawet dwa razy.. Z moimi eksami też nie miałam takich problemów.
3) Mój wyjazd na studia - tutaj nie ma żadnej winy mi się wydaje. Po prostu nasze cele życiowe się rozmijają.
No i wiadomo czwartym powodem jest moja zdrada i rozterki, co jest już absolutnie jedynie moją winą.
Muszę jednak coś podać jako powód rozstania. Zerwanie, bo tak byłoby czymś okropnym i on sam by się zastanawiał, co było nie tak i pewnie by pytał. Chcę ułożyć to wszystko w takie słowa, żeby go nie zranić.

Bo nie oszukujmy się, gdybym zerwała z powodu "jesteś dla mnie za dobry", "czuję, że to nie to", "nie wiem czego chcę" to by była ewidentna ściema. Każdy mądry by się połapał, że ukrywam prawdziwy powód rozstania. A sądzę, że nikt nie zasługuje na to, aby go zostawić bez słowa wyjaśnienia tylko z jakimiś farmazonami.
Powód 1 i 3 wydają się bardzo sensowne. Kwestie seksualne możesz wspomnieć jako "nie dogadujemy się na tym polu" i tyle. Ale skupiłabym się na innej wizji przyszłości i braku wspólnych tematów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-17, 20:20   #65
softness
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 80
Dot.: Zdrada, kiepski seks, brak rozmów.. Pogubiłam się

Cytat:
Napisane przez Panna_Felicjanka Pokaż wiadomość
Jestem póki co w trakcie przemyśleń, co mu powiedzieć. Powody rozstania są "oficjalnie" trzy:
1) Nie mamy zbytnio o czym rozmawiać - tutaj nie ma niczyjej winy moim zdaniem. Po prostu z niektórymi ludźmi rozmawia nam się lepiej, z innymi gorzej. Czasem jednak ta rozmowa się nie klei. Przykre jest to, że z jego koleżanką bardziej układała mi się rozmowa niż z moim własnym chłopakiem.
2) Seks:
a) częstotliwość - wina przyczyn losowych, np. przez to, że musiał gdzieś wyjechać, ale już jego wina w tym, że mu się nie chciało i wymyślał wymówki typu "boli mnie głowa".
b) brak seksu oralnego z jego strony - nie jego wina skoro tego nie lubi i nie jego wina, że ja tego potrzebuję
c) nie potrafiłam go doprowadzić do orgazmu, ani ręką, ani ustami. Udało mi się to może dwa czy trzy razy w czasie całego związku. Zwykle "dokańczał" sam i mnie to bolało. Czy to jego wina? Ciężko stwierdzić, bo powody mogą być różne. Może być z jego winy, bo np. nadużywa masturbacji, nie mam pojęcia. Wiem tylko tyle, że ze mną jest wszystko w porządku, bo niestety kochanka za każdym razem umiałam bez problemu doprowadzić, raz nawet dwa razy.. Z moimi eksami też nie miałam takich problemów.
3) Mój wyjazd na studia - tutaj nie ma żadnej winy mi się wydaje. Po prostu nasze cele życiowe się rozmijają.
No i wiadomo czwartym powodem jest moja zdrada i rozterki, co jest już absolutnie jedynie moją winą.
Muszę jednak coś podać jako powód rozstania. Zerwanie, bo tak byłoby czymś okropnym i on sam by się zastanawiał, co było nie tak i pewnie by pytał. Chcę ułożyć to wszystko w takie słowa, żeby go nie zranić.

Bo nie oszukujmy się, gdybym zerwała z powodu "jesteś dla mnie za dobry", "czuję, że to nie to", "nie wiem czego chcę" to by była ewidentna ściema. Każdy mądry by się połapał, że ukrywam prawdziwy powód rozstania. A sądzę, że nikt nie zasługuje na to, aby go zostawić bez słowa wyjaśnienia tylko z jakimiś farmazonami.
Powzięłaś sobie niemożliwy cel, bo nie da się z kimś zerwać tak, żeby go nie zranić. Nie da się przejść przez życie, nie raniąc nigdy nikogo. Samo rozstanie go zaboli, musisz to zrozumieć i zaakceptować, ale i tak musisz to zrobić.
Powiedz mu po prostu, że go nie kochasz i nie dobraliście się.
softness jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-11-17 20:20:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:11.