Chłopak/ dziewczyna nie chce się ze mną kochać - zbiorczy! - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-05-12, 19:32   #61
fleur05
Zadomowienie
 
Avatar fleur05
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

A wcześniej było inaczej?
Bo jeśli nie, to może on się może przełamać, albo coś?
Nie zakładaj od razu, że przyczyna to Ty.
__________________
Twoja...

Leczę się z egoizmu.

fleur05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-13, 09:21   #62
aira
Raczkowanie
 
Avatar aira
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: siódme niebo
Wiadomości: 286
GG do aira
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Myślę, że żaden zdrowy człowiek, który jest w związku i kocha nie jest w stanie dłużej wytrzymać bez seksu. I jeśli któraś, ze stron zauważa przez dłuższy czas niechęć u partnera do zbliżeń, to raczej coś jest nie tak. W końcu gdy kogoś kochamy, to odczuwamy potrzebę bliskości większą niż "buzi w czółko". Trudno stwierdzić dlaczego wielu dzisiejszych facetów ma problem z seksem. Przypuszczam, że jedną z przyczyn jest ogólna dostępność erotyki w dzisiejszych czasach. Dużo golizny w mediach, co sprawia, że widok swojej własnej "rodzonej" partnerki nie robi już na nich takiego wrażenia. Ponadto kwestia masturbacji. Wszystko jest dla ludzi, ale jeśli facetowi "robótki ręczne" przed pornosem zastępują dobry seks to robi krzywdę sobie (gdyż może się zdarzyć tak, że pan przyzwyczajony do żelaznego uścisku swojej graby w sytuacji intymnej z kobietą brzydko mówiąc sflaczeje, a w końcu film nie wymaga gry wstępnej i takich tam ) Robi również krzywdę partnerce (nie muszę wam dziewczyny tłumaczyć dlaczego ) Sumując nie wychodzi z tego nic dobrego, gdyż prowadzi to związek po równi pochyłej i nie dziwię się kobietom, które w takiej sytuacji sobie znajdują kogoś kto je pragnie.
__________________
"Pierwsze spotkanie, jak podróż w nieznane. Siedzieliśmy wpatrzeni, tak jak dzieci, które jeszcze nic nie wiedzą..."

11.06.2013[*]

Edytowane przez aira
Czas edycji: 2010-05-13 o 09:32
aira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-21, 16:30   #63
kropka191
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Witam
To mój pierwszy post na tym forum. Szukając odpowiedzi na moje ptanie trafiłam tutaj i z jednej strony widzę, że nie jestem jedyna, która ma problem z brakiem seksu. U mnie on też od jakiegoś czasu-około 2 m-ce występuje. Rozmawiać próbowałam, pytałam dlaczego, mówiłam, ze mi z tym źle, że czuję się niekochana, nieatrakcyjna, itd. Powiedział mi, że to nie tak, że mnie bardzo kocha, że to stres w nowej pracy, że jeszcze nie chce mieć dziecka ( kilka tygodni temu, przez kilka dni podejrzewaliśmy, ze jestem w ciąży. Chociaż się zabezpieczamy, to przez jakiś czas miałam ciązowe objawy, okazało się, ze ich przyczyna była inna dolegliwość). Kiedy zaczęliśmy się spotykać i jeszcze nie brałam tabletek, nie mogliśmy się kochać do końca, uważaliśmy i była w tym jakaś iskierka, a teraz........nigdy wcześniej nie byłam w takiej sytuacji i zgadzam się z opinią, ze zdrowy człowiek nie wytrzyma długo bez seksu. W dodatku mi już przechodzi ochota na próbowanie i na seks z nim, ale kochać go przestać nie potrafię, tylko na dłuższą metę to chyba nie przejdzie........hmm.
Pozdrawiam
kropka191 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-23, 12:39   #64
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Przyznam, że jestem szczerze zaskoczony "skalą problemu". Conajmniej kilkanaście podobnych przypadków tylko w tym jednym temacie. Normalnie szok.

Niestety nie potrafię w żaden logiczny sposób wytłumaczyć zachowania Waszych mężczyzn. Pewnie każdemu zdarzają się w życiu chwilę, że z takiego czy innego powodu ma mniejsze zapotrzebowanie na seks, ale permanentny jego brak kłóci się nie tylko ze stereotypem (każdy facet myśli tylko o jednym) ale przede wszystkim naturą.

Jeżeli to ewolucja, to w dziwną stronę zmierza.
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-23, 13:04   #65
No1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 244
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

dla mnie to tez nie do pomyslenia.
Probowac jakies specyfiki moze pomoze, a jak nie to do lekarza, bo to nie jest normalne.
No1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-23, 13:30   #66
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

"Kochanie, mogę się przespać z kolegą, bo by stale nie masz ochoty, a ja muszę się jakoś rozładować?" - ciekawe, czy wasi faceci wiedzą, że ich problemy przekładają się na relacje w związku? Że są lekarze, którzy potrafią pomóc?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 14:49   #67
kknapur
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Witam
Tak czytam i czytam w nadziei, że znajdę odpowiedź na moje pytania, jednak nic nie znajduję (może dlatego, że każdy przypadek jest indywidualny...?)
Poznałam Onego dwa miesiące temu. Od początku odniosłam wrażenie, że jest mną zainteresowany. Dobrze nam się rozmawiało ( z resztą nadal tak jest), lubimy ze sobą przebywać etc. Jednak od początku przykuło moją uwagę to, że On jakoś niesecjalnie szukał kontaktu fizycznego. Nie starał się mnie dotykać, ani nic z tych rzeczy (co uważam za dość typowe wśród mężczyzn). Nasze spanie razem najcześciej kończyło się szeroko pojętym przytulaniem. Seksu klasycznego nie uprawialiśmy jeszcze wcale. Czułam się sfrustrowana, bo nie wiedziałam dlaczego tak się dzieje. Czy może on po prostu nie ma na mnie ochoty. Ale z drugije strony przecież sam również inicjował spotkania... Powiedziałam mu więc o moich przemyśleniach na co on powiedział, że z doświadczenia wie, że lepiej się nie spieszyć, jednak sytuacja rozwinęła się trochę bardziej. No dobra...lepiej się nie spieszyć...jestem w stanie zrozumieć, jednak to nie wszystko. On poza sytuacjami łóżkowymi i wyjątkowymi sytuacjami (np podczas bardziej emocjonalnych rozmów) nie przytula mnie, nie całuje, nie głaszcze, nie dotyka. Nie jestem zwolenniczką mizdrzenia się do siebie przez cały czas, ale fajnie byłoby mieć świadomość, że druga osoba szuka ze mną kontaktu...Nie wiem zupełnie co mam o tym sądzić. Nie myślę o tym, żeby zrywać tę znajomość, bo trochę za wcześnie, żeby cokolwiek osądzać, ale łatwiej byłoby mi, gdybym znała przyczyny tych zachowań... Nie chcę snuć nadinterpretacji, dlatego fajnie by było, gdyby któraś z Was moje drogie pomogła mi na to spojrzeć od innej strony. A może jakiś mężczyzna potrafiłby się wypowiedzieć w temacie...? Pozdrawiam
kknapur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-06, 14:59   #68
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Cytat:
Napisane przez kknapur Pokaż wiadomość
Witam
Tak czytam i czytam w nadziei, że znajdę odpowiedź na moje pytania, jednak nic nie znajduję (może dlatego, że każdy przypadek jest indywidualny...?)
Poznałam Onego dwa miesiące temu. Od początku odniosłam wrażenie, że jest mną zainteresowany. Dobrze nam się rozmawiało ( z resztą nadal tak jest), lubimy ze sobą przebywać etc. Jednak od początku przykuło moją uwagę to, że On jakoś niesecjalnie szukał kontaktu fizycznego. Nie starał się mnie dotykać, ani nic z tych rzeczy (co uważam za dość typowe wśród mężczyzn). Nasze spanie razem najcześciej kończyło się szeroko pojętym przytulaniem. Seksu klasycznego nie uprawialiśmy jeszcze wcale. Czułam się sfrustrowana, bo nie wiedziałam dlaczego tak się dzieje. Czy może on po prostu nie ma na mnie ochoty. Ale z drugije strony przecież sam również inicjował spotkania... Powiedziałam mu więc o moich przemyśleniach na co on powiedział, że z doświadczenia wie, że lepiej się nie spieszyć, jednak sytuacja rozwinęła się trochę bardziej. No dobra...lepiej się nie spieszyć...jestem w stanie zrozumieć, jednak to nie wszystko. On poza sytuacjami łóżkowymi i wyjątkowymi sytuacjami (np podczas bardziej emocjonalnych rozmów) nie przytula mnie, nie całuje, nie głaszcze, nie dotyka. Nie jestem zwolenniczką mizdrzenia się do siebie przez cały czas, ale fajnie byłoby mieć świadomość, że druga osoba szuka ze mną kontaktu...Nie wiem zupełnie co mam o tym sądzić. Nie myślę o tym, żeby zrywać tę znajomość, bo trochę za wcześnie, żeby cokolwiek osądzać, ale łatwiej byłoby mi, gdybym znała przyczyny tych zachowań... Nie chcę snuć nadinterpretacji, dlatego fajnie by było, gdyby któraś z Was moje drogie pomogła mi na to spojrzeć od innej strony. A może jakiś mężczyzna potrafiłby się wypowiedzieć w temacie...? Pozdrawiam
Może on po prostu taki jest? Może nie jest przyzwyczajony do takiego okazywania uczuć? A jak to wygląda z Twojej strony, próbowałaś się do niego tak po prostu przytulić itd?

Że jeszcze nie świruje z łóżkiem, to bym się nie stresowała, powiedział że chce poczekać trochę, to można mu dać jeszcze nieco czasu, w końcu to dopiero 2 miesiące spotykania się

Jesteście razem? Były między wami jakieś deklaracje?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 16:49   #69
kknapur
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Deklaracji żadnych nie było. Ja nie jestem zwolenniczką deklaracji, on z resztą też nie
Hmm...noo szczerze muszę przyznać, że nie przytulam się do niego ot, tak. A to dlatego, że jakoś mi tak dziwnie jak widzę, że się do tego nie garnie...No mam wrażenie, że to będzie jakbym się narzucała
kknapur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 17:49   #70
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Cytat:
Napisane przez kknapur Pokaż wiadomość
Deklaracji żadnych nie było. Ja nie jestem zwolenniczką deklaracji, on z resztą też nie
Hmm...noo szczerze muszę przyznać, że nie przytulam się do niego ot, tak. A to dlatego, że jakoś mi tak dziwnie jak widzę, że się do tego nie garnie...No mam wrażenie, że to będzie jakbym się narzucała
Deklaracji nie było, znajomość stosunkowo świeża, Ty się do niego ot tak nie przytulasz, ale od niego byś chciała tego wymagać? Eeeejjj
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-07, 09:47   #71
kknapur
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Taaak Chyba masz rację Choć mam wrażenie, że gdybym nawet tak robiła, to On i tak by nic nie zmienił w swoim zachowaniu No, ale żeby nie było wypróbuję
kknapur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-08, 09:50   #72
aira
Raczkowanie
 
Avatar aira
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: siódme niebo
Wiadomości: 286
GG do aira
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Nawiązując do mojej poprzedniej wypowiedzi chciałabym jeszcze zacytować słowa dziewczyny, które były publikowane na innym forum:

"... marzę o świecie bez porno, bez gołych lasek. marzę o tej czystosci jaka była wcześniej w przeszłości. Kiedy jedyną erotyką były namalowane akty, szkice... a nie to co teraz. marzę o tych czasach o tej prostocie, która sprawiała ze mężczyźni z niecierpliwością czekali aż wezma ukochaną ze rękę czy skradną jej pocałunek. To było czyste , piękne. Tęsknie do takiej miłosci, tęsknię do miłosci niezabarwionej cieniem pornolasek, tęsknię do ciepła, czułosci, do zrozumienia i totalnego zaufania. Tęsknie do tego zaufania zaburzonego, zmąconego poprzez netowe gołe laski. Tęsknie do tego kraju ktorego nie ma na mapie..."

Wszystko jest dla ludzi, ale nie oszukujmy się, jeśli brak nam dojrzałości i tzw seksualnej inteligencji-to, co może być przyprawą w seksie , serwowane w nierozważnej ilości -zastępując nam danie główne-działa destrukcyjnie.


A tak w ogóle to mam wrażenie, że problem poruszany w głównym wątku zaczyna mnie mocno dotyczyć...
....ale nawet mi się już o tym pisać nie chce
__________________
"Pierwsze spotkanie, jak podróż w nieznane. Siedzieliśmy wpatrzeni, tak jak dzieci, które jeszcze nic nie wiedzą..."

11.06.2013[*]

Edytowane przez aira
Czas edycji: 2010-07-08 o 10:00
aira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 10:44   #73
Megalivka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Mnie też dotyczy ten problem. Jestem świeżo po rozwodzie, przez który przeszliśmy razem, ja i mój obecny partner. Mieszkamy razem juz 4 miesiące razem ( i od tej pory sypiamy i żyjemy se sobą. Faktycznie znamy się ponad rok.
Wszystko co napisały koleżanki powyżej mogłby odnieść sie do mojego przypadku.

Przez tydzień od zamieszkania razem było namiętnie, fajnie, czułam sie cudownie. Dotykana, całowana. Sam akt nie trwał długo, gdyź ukochany dochodził szybciutko, po minutce, dwóch.... Ale było mi dobrze bo widziałam i czułam jak bardzo mnie pragnie.. Po tygdoniu wszystko sie zmieniło, sex rzadko, nigdy wieczorem bo jest zmeczony i musi wstac do pracy.( Ja zajmuje sie domem i wychowaniem swojego 2 letniego synka) I sex wieczorem nie za bardzo mu pasuje. Rano być może by chciał. ale kończy się na być może i jeśli sie uda to na szybkim numerku pod prysznicem, gdzie nie dorwie nas buszujący dwulatek....
Sex pod prysznicem, to minutka dwie i po sprawie. Ale był to mój pomysł by jednak gdzies ten sex sie udało wyegzekwować.Co prawda ja nawet się nie rozgrzeję, bo nie zdąrzę chyba ze od gorącej wody....
Mój ukochany chyba nie wie ze istnieją moje piersi, nogi, brzuch.. bo nigdy nie ma czasu na grę wstepną..,
Bardzo chętnie podda się natomiast sexowi francuskiemu- jednostronnemu. To ja działam. Zawsze.Po oralu koniec, wyczerpany pada. A mnie sciska w sercu, bo przeciez on mnie pociąga i kiedy będe ja? Próbowałam rozmawiać o tymz nim. Jedynym efektem mojego zapłakanego monologu, bo tak bardzo mi bylo trudno o tym mwóic pierwszy raz, ze on nie musi tak czesto( raz na tydzien to maxymalnie). Mowil mi ze u niego wszystko ok, ale musi miec czysty umysł,. zero stresów, ze czasami wiele mysli kraży mu w glowie... itp. Jakos zawsze krąza mu te myśli. Tłumaczyl, ze mnie kocha, ze ja go pociągam, ze przeciez mnie dotyka( np. pogłaska po głowie, pocałuje w ciagu dnia) Mi natomiast chodzi o cos intymniejszego, o jakis dotyk pikantny.. ale niestety. Tylko wtedy gdy ma ochote, a ma bardzo rzadko, przypomina sobie np ze mozna dotknac moich piersi...przez 10 sekund...
Pisze to i sama nie wierze, ze to mozliwe..
To mój drugi partner sexualny. Były mąż byl świetny w łózku, ale tylko tam. bylismy bardzo dopasowani. Jedyne co wspominam, i za czym najgorzej ze tesknie to za ta fizyczności w łózku - tą bliskościa ciał...
Z moim obecnym partnerem przeżyłam przez tydzień po zamieszkaniu razem kilka orgazmów, bardziej byly one nawet psychiczne niz fizyczne. Po calych moich przezyciach, chcialam znalezc sie w ramionach mezczyzny, ktory jest mi przyjacielem i wspraciem i ten szybiutki pełen napięcia sex był nawet wystarczający. wtedy to przecież namiętnośc najbardziej wybucha.
Od 4 miesiecy nie wiem co to orgazm, nie mam szans go dostac... sex trwa za krotko, minutka, dwie i koniec. Ukochany idzie sie umyć i zapominamy ze byl sex...Ja nie zdąrze nawet poczuć ze sie kocham i juz po wszystkim. On przeprasza, ze tak szybko, ze tak krotko , ze bedzie sie starał. Kończy sie jednak na tylko slowach. Mowi ze mu cudownie, ze dobrze, ze tak szybko bo bardzo go pociagam... Natomiast ja chcialabym dluższa grę wtsepna,mówilam mu o tym... nigdy nie ma na to czasu.
Teraz mamy miesiąc tylko dla siebie, synus jest u byłego męza na wakacjach. Mamy wieczory dla siebie, poranki, weekendy... i nic.. nic sie nie dzieje, sex owszem, raz w tygdoniu ale znowu szybko dochodzi a ja leze i gryzę poduszkę. Czasami nie wytrzymuje juz i wychodze płakać do lazienki..Gdy proboje go skłonic do jakis igraszek, a on mi odmawia.. wiem ze gdy sie rozkleje, zaraz sie pokłocimy i nie ma sensu mowic o tym wszystkim. zagryzam zeby i siadam do komputera. Byleby nie myślec ze to znowu nie teraz, nie dzis...Nawet jak mowie mu gdzie chce być dotykana.. nic z tego. ze chce byc przytulana. Zdziwiony pyta sie mnie, to ja Cie nie przytulam? No własnie nie tuli.... Ja nie che byc głaskana tak jak sie glaska kota...
Nawet nie wiem po co jem te tabletki, skoro kochamy sie tak rzadko , a to przeciez obciazenie dla organizmu. nie obniżyly mi libida a bardzo bym chciała. Moze powinnam mu powedziec ze wróce do prezerwatyw. bo tabletki nie maja sensu w tak mało intensywnym zwiazku.. Nie wiem jak mam spozytkowac energie sezualną jaka wytwarzam...Roznosi mnie, nie mam ujscia w sobie..
Podczas jednej z rozmów powedzial mi ze on woli sobie zaplanowac wieczor z sexem.. ze chcialby wcześniej ustalić. Tylko ze kiedy ja proponuję to zawsze jest zly moment, bo mecz, bo ćwiczy, bo komputer, bo etc etc.
Dzis rano myslałam ze moze uda sie pokochac( jestem bardzo spontaniczną osobą i lubie jak sex wychodzi z namietnosci a nie z grafiku...niestey spieszyl sie do pracy, tzn. Zapytałam delikatnie czy wieczorem moze cos wiecej zadziałamy. Odpowiedzial ze nie wie.. ze się zobaczy bo bedziemy sie pakowac do wyjazdu na 3 dni..
Wyjeżdzamy do jego rodziców. Na sex nie licze, rodzice za ściana.. podróz, upał.. stres i malutkie łóżko- w tym wypadku to pewnie bedzie kolejny powód na nie..
Wiecie co? wyję, siedzę i wyję.Nie wiem jak mam z nim rozmawiać. próbowalam tyle razy i nic. delikatnie próbowalam, i niesesty tez mocno, dokonałam prawie kastracji, mowiąc mu ze może jest impotentem i powinnismy isc do sexuologa..
On tłumaczyl sie tym ze stresuje go wiele sytuacji, ciagle o nich mysli i wieczorem chce sie wyluzowac..
Nie mam wieczorow, nie mam porankow.. a jak proszę mowi mi- być może.
moi drodzy, kochanki nie ma, bo to nie jest taki typ. Ubieram ponczochy, sukienki, maluje sie, pachne, czekam z obiadem, kolacja, gotowa byc wszystkim czym on zapragnie bym byla.. Byle tylko wreszcie przeleciał mnie raz a dobrze.... dluzej niz dwie minuty....
o sexie w plenerze nie wspomne, nie uda się go namowić...sex francuski dla mnie? musialby sie wyslilić i nie lezać z rekami za głową.

Wszystko mi w nim pasuje, poza temperamentem w łóżku. Czy istnieje jakakolwiek szansa ze to się zmieni.. Czy mam po prostu rozwiązac ten związek. Nie umiałabym zyć z kochankiem na boku, to nie bylabym ja. Wiem ze on mnie kocha miłoscia mocna, bardzo emocjonalnie, intelektualnie, dojrzale. Ale ja potrzebuje fizycznosci też.
nie wiem jak własciwie porozmawiac, by sie nie obrazil, by go nie dotknać, wszystkie rozmowy i próby nie doprowadzily do niczego. Chce o to zawalczyć. Nie umiem żyć bez sexu. Nie potrafię stłumić w sobie potrzeby takiej bliskości.
Megalivka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 12:24   #74
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Megalivka, bardzo Ci współczuję. Kurczę, czytam ten Twój post i się wkurzam na faceta, który myśli tylko o swoich potrzebach, a z kobietą się nie liczy. Moim zdaniem powinnaś się spiąć w sobie i powiedzieć: "Spieprzaj dziadu, seksu nie będzie dopóki Ty się mną porządnie nie zjamiesz.". Albo sama, kiedy pieścisz go oralnie, rób to przez 10sek tylko po czym skończ i powiedz: "Już koniec, zmęczyłam się, tyyyle myśli mi po głowie chodzi, nie mogę się skupić".
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 12:38   #75
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Cytat:
Napisane przez Megalivka Pokaż wiadomość
Mnie też dotyczy ten problem. Jestem świeżo po rozwodzie, przez który przeszliśmy razem, ja i mój obecny partner. Mieszkamy razem juz 4 miesiące razem ( i od tej pory sypiamy i żyjemy se sobą. Faktycznie znamy się ponad rok.
Wszystko co napisały koleżanki powyżej mogłby odnieść sie do mojego przypadku.

Przez tydzień od zamieszkania razem było namiętnie, fajnie, czułam sie cudownie. Dotykana, całowana. Sam akt nie trwał długo, gdyź ukochany dochodził szybciutko, po minutce, dwóch.... Ale było mi dobrze bo widziałam i czułam jak bardzo mnie pragnie.. Po tygdoniu wszystko sie zmieniło, sex rzadko, nigdy wieczorem bo jest zmeczony i musi wstac do pracy.( Ja zajmuje sie domem i wychowaniem swojego 2 letniego synka) I sex wieczorem nie za bardzo mu pasuje. Rano być może by chciał. ale kończy się na być może i jeśli sie uda to na szybkim numerku pod prysznicem, gdzie nie dorwie nas buszujący dwulatek....
Sex pod prysznicem, to minutka dwie i po sprawie. Ale był to mój pomysł by jednak gdzies ten sex sie udało wyegzekwować.Co prawda ja nawet się nie rozgrzeję, bo nie zdąrzę chyba ze od gorącej wody....
Mój ukochany chyba nie wie ze istnieją moje piersi, nogi, brzuch.. bo nigdy nie ma czasu na grę wstepną..,
Bardzo chętnie podda się natomiast sexowi francuskiemu- jednostronnemu. To ja działam. Zawsze.Po oralu koniec, wyczerpany pada. A mnie sciska w sercu, bo przeciez on mnie pociąga i kiedy będe ja? Próbowałam rozmawiać o tymz nim. Jedynym efektem mojego zapłakanego monologu, bo tak bardzo mi bylo trudno o tym mwóic pierwszy raz, ze on nie musi tak czesto( raz na tydzien to maxymalnie). Mowil mi ze u niego wszystko ok, ale musi miec czysty umysł,. zero stresów, ze czasami wiele mysli kraży mu w glowie... itp. Jakos zawsze krąza mu te myśli. Tłumaczyl, ze mnie kocha, ze ja go pociągam, ze przeciez mnie dotyka( np. pogłaska po głowie, pocałuje w ciagu dnia) Mi natomiast chodzi o cos intymniejszego, o jakis dotyk pikantny.. ale niestety. Tylko wtedy gdy ma ochote, a ma bardzo rzadko, przypomina sobie np ze mozna dotknac moich piersi...przez 10 sekund...
Pisze to i sama nie wierze, ze to mozliwe..
To mój drugi partner sexualny. Były mąż byl świetny w łózku, ale tylko tam. bylismy bardzo dopasowani. Jedyne co wspominam, i za czym najgorzej ze tesknie to za ta fizyczności w łózku - tą bliskościa ciał...
Z moim obecnym partnerem przeżyłam przez tydzień po zamieszkaniu razem kilka orgazmów, bardziej byly one nawet psychiczne niz fizyczne. Po calych moich przezyciach, chcialam znalezc sie w ramionach mezczyzny, ktory jest mi przyjacielem i wspraciem i ten szybiutki pełen napięcia sex był nawet wystarczający. wtedy to przecież namiętnośc najbardziej wybucha.
Od 4 miesiecy nie wiem co to orgazm, nie mam szans go dostac... sex trwa za krotko, minutka, dwie i koniec. Ukochany idzie sie umyć i zapominamy ze byl sex...Ja nie zdąrze nawet poczuć ze sie kocham i juz po wszystkim. On przeprasza, ze tak szybko, ze tak krotko , ze bedzie sie starał. Kończy sie jednak na tylko slowach. Mowi ze mu cudownie, ze dobrze, ze tak szybko bo bardzo go pociagam... Natomiast ja chcialabym dluższa grę wtsepna,mówilam mu o tym... nigdy nie ma na to czasu.
Teraz mamy miesiąc tylko dla siebie, synus jest u byłego męza na wakacjach. Mamy wieczory dla siebie, poranki, weekendy... i nic.. nic sie nie dzieje, sex owszem, raz w tygdoniu ale znowu szybko dochodzi a ja leze i gryzę poduszkę. Czasami nie wytrzymuje juz i wychodze płakać do lazienki..Gdy proboje go skłonic do jakis igraszek, a on mi odmawia.. wiem ze gdy sie rozkleje, zaraz sie pokłocimy i nie ma sensu mowic o tym wszystkim. zagryzam zeby i siadam do komputera. Byleby nie myślec ze to znowu nie teraz, nie dzis...Nawet jak mowie mu gdzie chce być dotykana.. nic z tego. ze chce byc przytulana. Zdziwiony pyta sie mnie, to ja Cie nie przytulam? No własnie nie tuli.... Ja nie che byc głaskana tak jak sie glaska kota...
Nawet nie wiem po co jem te tabletki, skoro kochamy sie tak rzadko , a to przeciez obciazenie dla organizmu. nie obniżyly mi libida a bardzo bym chciała. Moze powinnam mu powedziec ze wróce do prezerwatyw. bo tabletki nie maja sensu w tak mało intensywnym zwiazku.. Nie wiem jak mam spozytkowac energie sezualną jaka wytwarzam...Roznosi mnie, nie mam ujscia w sobie..
Podczas jednej z rozmów powedzial mi ze on woli sobie zaplanowac wieczor z sexem.. ze chcialby wcześniej ustalić. Tylko ze kiedy ja proponuję to zawsze jest zly moment, bo mecz, bo ćwiczy, bo komputer, bo etc etc.
Dzis rano myslałam ze moze uda sie pokochac( jestem bardzo spontaniczną osobą i lubie jak sex wychodzi z namietnosci a nie z grafiku...niestey spieszyl sie do pracy, tzn. Zapytałam delikatnie czy wieczorem moze cos wiecej zadziałamy. Odpowiedzial ze nie wie.. ze się zobaczy bo bedziemy sie pakowac do wyjazdu na 3 dni..
Wyjeżdzamy do jego rodziców. Na sex nie licze, rodzice za ściana.. podróz, upał.. stres i malutkie łóżko- w tym wypadku to pewnie bedzie kolejny powód na nie..
Wiecie co? wyję, siedzę i wyję.Nie wiem jak mam z nim rozmawiać. próbowalam tyle razy i nic. delikatnie próbowalam, i niesesty tez mocno, dokonałam prawie kastracji, mowiąc mu ze może jest impotentem i powinnismy isc do sexuologa..
On tłumaczyl sie tym ze stresuje go wiele sytuacji, ciagle o nich mysli i wieczorem chce sie wyluzowac..
Nie mam wieczorow, nie mam porankow.. a jak proszę mowi mi- być może.
moi drodzy, kochanki nie ma, bo to nie jest taki typ. Ubieram ponczochy, sukienki, maluje sie, pachne, czekam z obiadem, kolacja, gotowa byc wszystkim czym on zapragnie bym byla.. Byle tylko wreszcie przeleciał mnie raz a dobrze.... dluzej niz dwie minuty....
o sexie w plenerze nie wspomne, nie uda się go namowić...sex francuski dla mnie? musialby sie wyslilić i nie lezać z rekami za głową.

Wszystko mi w nim pasuje, poza temperamentem w łóżku. Czy istnieje jakakolwiek szansa ze to się zmieni.. Czy mam po prostu rozwiązac ten związek. Nie umiałabym zyć z kochankiem na boku, to nie bylabym ja. Wiem ze on mnie kocha miłoscia mocna, bardzo emocjonalnie, intelektualnie, dojrzale. Ale ja potrzebuje fizycznosci też.
nie wiem jak własciwie porozmawiac, by sie nie obrazil, by go nie dotknać, wszystkie rozmowy i próby nie doprowadzily do niczego. Chce o to zawalczyć. Nie umiem żyć bez sexu. Nie potrafię stłumić w sobie potrzeby takiej bliskości.

Facet ma w nosie Twoje potrzeby, za to chce żebyś Ty zaspokajała jego.
Ja bym przestała.

W ogóle nie wierzę, no po prostu nie wierzę w udany związek, kiedy sfera łóżkowa leży i kwiczy, kiedy jedna strona jest sfrustrowania z powodu braku spełnienia, kiedy jedna strona czuje się niedoinwestowana. Prowadzi to tylko do ciężkich kompleksów...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2010-07-08 o 12:40
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 13:39   #76
Megalivka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Dziekuję Wam. pomyśle o tym wszystkim. Bałam się ze to ze mną coś nie tak, że ja moźe seksoholiczką jestem...
Spróbuje porozmawiać jeszcze raz, nie z wyrzutem, ale o tym czego ja pragnę, czego chcę.
Może sie uda. Nie chcę być sfrustrowana, i nie chcę by on tez był sfrustrowany moim naciskiem.. Widać w łóźku nie pasujemy do siebie.
lepiej mi że się wygadałam. Dziekuję Wam.
Megalivka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-09, 10:58   #77
aira
Raczkowanie
 
Avatar aira
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: siódme niebo
Wiadomości: 286
GG do aira
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Współczuję Ci Megalivka Umiem sobie wyobrazić jak się czujesz.
Też byłam kiedyś z gościem, który myślał tylko o sobie. Pamiętam jeden wieczór, kiedy ubrana w gorset, pończochy i szpilki usłyszałam jak burknął do mnie znad komputera: "Zaraz , tylko przejdę na następny level" ...i to był ostatni raz kiedy miał okazję na seks ze mną. Ale odeszłam od niego również z innych względów. Nie jesteś seksoholiczką. W szczęśliwym związku WSPÓLNY seks jest bardzo ważny. Smutne, że wielu facetów tego nie rozumie. Obecnie mam fantastycznego Męża, jednak ostatnio ma problemy zdrowotne i łyka mase prochów i szczerze mówiąc seks to u nas rzadkość - średnio 1 raz w tygodniu. Jednak zdarza się, że się tym nie przejmuję , wychodze z inicjatywą i biore sprawy w swoje ręcę i okazuje sie wtedy, że ja to "potrafię nawet umarłego obudzić" ... więc jak to jest?? Chyba naszym panom po prostu czasami sie nie chce wysilać. Nos do góry ! -trzymam za Ciebie

P.S. Tak jak pisała elvegirl - przestań go zaspokajać, bo seks to nie tylko dawanie.
__________________
"Pierwsze spotkanie, jak podróż w nieznane. Siedzieliśmy wpatrzeni, tak jak dzieci, które jeszcze nic nie wiedzą..."

11.06.2013[*]

Edytowane przez aira
Czas edycji: 2010-07-09 o 11:56
aira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-11, 17:25   #78
lucaa_rules
Wtajemniczenie
 
Avatar lucaa_rules
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Hawarden
Wiadomości: 2 459
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

seks rzadkosc - raz w tygodniu... co ja bym dala za ten raz w tygodniu u ns niszczy wszystko stres i zmeczenie. najpierw byl stres ze nie bylo pracy, teraz jest stres ze pracy za duzo i ze zmeczenie wieczne. ja juz sie nawet do tego przyzwyczailam, bo takie zycie, a pieniadze na ulicy nie leza, ale po prostu czasem mi smutno chcialabym abysmy kochali sie czesciej, ale sila wyzsza niestety.
wiem ze ma temperament, ale nadmiar pracy i zmeczenie niszczy wszystko...
ech, przy niedzieli zawsze marudze
__________________
Chciałby nad poziomy człek, a tu ciągle niż
nie pociągnie pusty łeb
ciężkiej dupy wzwyż
lucaa_rules jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-11, 18:30   #79
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Lucaa, jesteś w o tyle dobrej sytuacji, że znasz przyczynę...będzie lepiej, zobaczysz
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-11, 18:34   #80
lucaa_rules
Wtajemniczenie
 
Avatar lucaa_rules
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Hawarden
Wiadomości: 2 459
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

znam przyczyne, bo rozmawiamy o tym, mowie co mu lezy na sercu i znam jego zdanie w tym temacie i jemu tez jest z tym zle. ale czasem dopadaja mnie takie mysli, ze moze ja juz go nie podniecam, ze nie wiem za malo sie staram czy cus. wiem ze to glupie i tak nie jest, ale takie mysli tez moga dopasc czlowieka. zwlaszcza ze w jego przypadku to jest zmiana o 180 stopni. pamietam te piekne czasy kiedy kochalismy sie codziennie marze zeby mial taka prace, zeby mogl po niej miec jeszcze sile na male conieco
__________________
Chciałby nad poziomy człek, a tu ciągle niż
nie pociągnie pusty łeb
ciężkiej dupy wzwyż
lucaa_rules jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-11, 18:37   #81
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Wiadomo, że złe myśli dopadają, dziwne by było gdyby nie dopadały...ale ważne, że rozmawiacie, w większości przypadków problem leży przede wszystkim w tym, że partnerzy nie potrafią/nie chcą rozmawiać o problemie.

No kiedyś w końcu zmieni tą pracę, nie?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-11, 18:42   #82
lucaa_rules
Wtajemniczenie
 
Avatar lucaa_rules
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Hawarden
Wiadomości: 2 459
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

mysmy od razu ustalili ze trzeba o takich rzeczach rozmawiac, bo dusic to w sobie to nie ma sensu. wiem ze na poczatku bylo mu ciezko, bo wiadomo stereotyp taki ze facet to moze zawsze i wszedzie, a jemu sie nie chcialo. z drugiej strony docenialam to ze ma w zyciu jakies priorytety i liczy sie dla niego nasza wspolna przyszlosc, ze chce nam zapewnic byt a nie jestem dla niego tylko materacem, w ktory wyjmie i wlozy i ze seks byl dla niego na drugim planie. teraz jest lepiej stresu moze az takiego nie ma bo praca jest i to nas cieszy, ale dochodzi potworne zmeczenie, zmiany po 12-14 godzin, praca 6 dni w tygodniu to i terminatora idzie zmeczyc

a jak pracy nie zmieni, to ja mu ja zmienie albo zajde w ciaze i pojdzie sobie na tacierzynski hehehe
__________________
Chciałby nad poziomy człek, a tu ciągle niż
nie pociągnie pusty łeb
ciężkiej dupy wzwyż
lucaa_rules jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-11, 19:42   #83
skaz
Zadomowienie
 
Avatar skaz
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 1 004
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Dla Ciebie facet jest tylko do tego by Cię zaspokoić?

Nie liczy się to że masz w nim wsparcie czy możesz na niego liczyć, że Cię kocha i jest dobrym człowiekiem tylko to żeby miał non stop ochotę na sex z Tobą?

Dziwna kobieta z Ciebie.
__________________
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku,
z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem,
którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
skaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-11, 19:50   #84
lucaa_rules
Wtajemniczenie
 
Avatar lucaa_rules
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Hawarden
Wiadomości: 2 459
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

skaz nic takiego nie powiedzialam. gdyby mi byl potrzebny tylko do zaspokojenia potrzeb to walilabym fochy, marudzilabym, mialabym wieczne pretensje do niego a tak nie jest. wiem jaka jest sytuacja i wiem ze jest mu ciezko. oboje jestesmy dla siebie wsparciem, dlatego nie robie mu wyrzutow z tego powodu bo niby jakim prawem. a mam prawo czuc smutek, bo chcialabym aby bylo jak dawniej, to chyba nic zlego prawda. a ze jest teraz tak ja jest, to sie bedziemy wieszac z tego powodu. zwiazek to nie tylko ochy i achy, ale takze problemy male i duze.
wiec takie stwierdzenie ze jestem z nim tylko aby mnie mial zaspokoic jest odrobine krzywdzace
__________________
Chciałby nad poziomy człek, a tu ciągle niż
nie pociągnie pusty łeb
ciężkiej dupy wzwyż
lucaa_rules jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-11, 21:23   #85
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Cytat:
Napisane przez skaz Pokaż wiadomość
Dla Ciebie facet jest tylko do tego by Cię zaspokoić?

Nie liczy się to że masz w nim wsparcie czy możesz na niego liczyć, że Cię kocha i jest dobrym człowiekiem tylko to żeby miał non stop ochotę na sex z Tobą?
(...)
Przecież Lucaa_rules niczego takiego nie napisała.

A odpowiadając na Twoje pytanie: wsparcie, dobroć - tak, liczy się, ale związek właśnie tym się różni od kumplowania się, czy przyjaźnienia z kimś, że jest również seks, oprawa erotyczna sprawy, jakieś tam napięcie seksualne, erotyczne. Bez seksu, pieszczot taki facet to po prostu przyjaciel jak dla mnie. Przyjaciół-facetów to ja mogę mieć nawet kilku, faceta (tak, również do seksu) jednego. Dla mnie mój facet jest również od zaspokajania mnie (a ja chcę zaspokajać jego). Dla mnie dobry facet to facet, który chce to ze mną robić, nie odrzuca mnie, nie zbywa, nie zmienia się o 180 stopni w pewnych kwestiach.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2010-07-11 o 21:25
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-11, 21:25   #86
lucaa_rules
Wtajemniczenie
 
Avatar lucaa_rules
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Hawarden
Wiadomości: 2 459
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

doris dzieki za slowa wsparcia, bo myslalam ze jakas dziwna jestem
__________________
Chciałby nad poziomy człek, a tu ciągle niż
nie pociągnie pusty łeb
ciężkiej dupy wzwyż
lucaa_rules jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-12, 08:36   #87
skaz
Zadomowienie
 
Avatar skaz
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 1 004
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Przecież Lucaa_rules niczego takiego nie napisała.

A odpowiadając na Twoje pytanie: wsparcie, dobroć - tak, liczy się, ale związek właśnie tym się różni od kumplowania się, czy przyjaźnienia z kimś, że jest również seks, oprawa erotyczna sprawy, jakieś tam napięcie seksualne, erotyczne. Bez seksu, pieszczot taki facet to po prostu przyjaciel jak dla mnie. Przyjaciół-facetów to ja mogę mieć nawet kilku, faceta (tak, również do seksu) jednego. Dla mnie mój facet jest również od zaspokajania mnie (a ja chcę zaspokajać jego). Dla mnie dobry facet to facet, który chce to ze mną robić, nie odrzuca mnie, nie zbywa, nie zmienia się o 180 stopni w pewnych kwestiach.
Po pierwsze mój post odnosił się do goracej30stki
Po drugie oczywiście zgadzam się że seks jest w związku ważny. Nie ma co do tego wątpliwości. Natomiast jeśli facet w związku czuje się jak maszyna do uprawiania seksu to ja się nie dziwię że nie ma na to ochoty.

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Cytat:
Napisane przez lucaa_rules Pokaż wiadomość
skaz nic takiego nie powiedzialam. gdyby mi byl potrzebny tylko do zaspokojenia potrzeb to walilabym fochy, marudzilabym, mialabym wieczne pretensje do niego a tak nie jest. wiem jaka jest sytuacja i wiem ze jest mu ciezko. oboje jestesmy dla siebie wsparciem, dlatego nie robie mu wyrzutow z tego powodu bo niby jakim prawem. a mam prawo czuc smutek, bo chcialabym aby bylo jak dawniej, to chyba nic zlego prawda. a ze jest teraz tak ja jest, to sie bedziemy wieszac z tego powodu. zwiazek to nie tylko ochy i achy, ale takze problemy male i duze.
wiec takie stwierdzenie ze jestem z nim tylko aby mnie mial zaspokoic jest odrobine krzywdzace
Wybacz, powinnam zacytować txt do którego się odniosłam.

Ciebie rozumiem ;*

trochę mnie wzburzył post goracej30stki i nie czytałam reszty postów.
__________________
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku,
z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem,
którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
skaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-12, 09:06   #88
aira
Raczkowanie
 
Avatar aira
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: siódme niebo
Wiadomości: 286
GG do aira
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Oczywiście, że seks jest bardzo ważny. Ja z moim TŻ mieliśmy w końcu weekend tylko dla siebie i było bosssssko
Poczułam, że pragnie mnie tak jak kiedyś. Mimo, że zawsze zapewnia, że mnie kocha i jestem "naj naj naj..." to ja chcę to poczuć. Chcę żeby mnie rozbierał wzrokiem, a potem ... <censored>
__________________
"Pierwsze spotkanie, jak podróż w nieznane. Siedzieliśmy wpatrzeni, tak jak dzieci, które jeszcze nic nie wiedzą..."

11.06.2013[*]

Edytowane przez aira
Czas edycji: 2010-07-12 o 09:08
aira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-12, 14:15   #89
megg22
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 27
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Dziwna sprawa trochę, miał kogoś przed Tobą czy raczej był długo singlem?
Być może, że porno wciągnęło go za bardzo i wręcz uzależniło. Pewnie nie mieszkacie razem a jeśli tak to zauważ czy często wchodzi na "takie" stronki i jak sobie "radzi". Nie naciskaj przez jakiś czas, niech sam przyjdzie do Ciebie, może wybadasz o co chodzi..
Pozdrawiam
megg22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 21:20   #90
malibu_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5
Dot.: mój chłopak nie chce się ze mną kochać

Cześć kobitki, mam to samo, ja mam 20, on 21 lat i wydawałoby się, że to wiek seksualnych szczytów i doznań. Guzik. Seks może dwa razy na miesiąc, gra wstępna to ledwie kilka chwil, a francuskie pieszczoty ... Ja dla niego zawsze, a on dla mnie? Hmmm... Jak już się kochamy to mam wrażenie, że jakoś na przymus. Boli mnie to strasznie, bo jesteśmy młodzi i nie wiem z czego wynikają takie problemy ... Jesteśmy ze sobą trzy lata. Na początku, przez pierwsze pół roku seksu było pod dostatkiem, a później ... Później było tylko coraz mniej i mniej. Zawsze byłam pewną swojej atrakcyjności dziewczyną, a teraz czuję się jak żona z wieloletnim stażem. Ja nie wiem, czy to zużycie materiału, czy co? Wiem, powiecie, żebym go nie zaspokajała. Tylko ja po pierwsze to lubię, a po drugie zawsze mam nadzieję, że moje pieszczoty rozwiną się w nieco innym kierunku. Ja już nie wiem co ja mam robić. Rozmawiałam z nim, on nie rozumie o co mi chodzi, wiecznie zmęczony, boli go ząb/głowa/brzuch/kark/nadgarstki (niepotrzebne skreślić) i tak w kółko. Jak kiedyś chciałam się seksownie ubrać (koronki, pończoszki) i zachęcić go francuzikiem przed lustrem to on po pierwsze stwierdził, że w pończochach moje nogi są w dotyku jakby były STARE, a po drugie w ogóle nie rozumiał po co zabawiam się z nim przed lustrem.

Tylko usiąść i płakać,

pozdrawiam wszystkie niespełnione babeczki.

Edytowane przez malibu_love
Czas edycji: 2010-07-26 o 21:21
malibu_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-05-31 00:40:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:20.