Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji, cz. II

[Korah]

Napisane przez Koshatka

jak raz zawiozłam ciuchy do Mopsu to były komentarze że ich podopieczni by woleli rzeczy nowe z metkami.

Słyszałam podobne historie. Ja wrzucam czasem ubrania i buty do kontenera PCK, ale nie mam pojęcia co się z nimi dalej dzieje i to jest niestety zastanawiające, bo chcesz pomóc, a nie wiesz, czy komuś się to przyda, czy też skończy jako szmata do mycia okien, czy wyląduje w piecu, jako rozpałka Wolałabym wiedzieć, komu daje te rzeczy i że się przydadzą po prostu tej osobie, niż żeby to trafiło do kogoś, kto tak naprawdę udaje biednego. Dlatego sporo rzeczy, które mam w dobrym stanie szkoda mi jest oddać nie wiadomo komu, po synu wolę dać dzieciom w rodzinie, nawet jeśli ich rodziców stać, żeby im kupić.


Na pewno słyszałyście o szlachetnej paczce, nie wiem jak jest lokalnie u Was, ale u nas jest wymóg, że wszystko ma być nowe, a jeśli chodzi o np. meble, to co najmniej w idealnym stanie. Moim zdaniem to jest dziwne, że np. kuzyni mojego syna noszą po nim rzeczy normalnie, chociaż spokojnie mogliby mieć markowe prosto ze sklepu, a obcy ludzie, którym chcesz pomóc przyjmą tylko nowe.

[Koshatka]

Napisane przez Korah

Słyszałam podobne historie. Ja wrzucam czasem ubrania i buty do kontenera PCK, ale nie mam pojęcia co się z nimi dalej dzieje i to jest niestety zastanawiające, bo chcesz pomóc, a nie wiesz, czy komuś się to przyda, czy też skończy jako szmata do mycia okien, czy wyląduje w piecu, jako rozpałka Wolałabym wiedzieć, komu daje te rzeczy i że się przydadzą po prostu tej osobie, niż żeby to trafiło do kogoś, kto tak naprawdę udaje biednego. Dlatego sporo rzeczy, które mam w dobrym stanie szkoda mi jest oddać nie wiadomo komu, po synu wolę dać dzieciom w rodzinie, nawet jeśli ich rodziców stać, żeby im kupić.


Na pewno słyszałyście o szlachetnej paczce, nie wiem jak jest lokalnie u Was, ale u nas jest wymóg, że wszystko ma być nowe, a jeśli chodzi o np. meble, to co najmniej w idealnym stanie. Moim zdaniem to jest dziwne, że np. kuzyni mojego syna noszą po nim rzeczy normalnie, chociaż spokojnie mogliby mieć markowe prosto ze sklepu, a obcy ludzie, którym chcesz pomóc przyjmą tylko nowe.

U mnie nie ma kontenerów PCK tylko takie z których ubrania idą na czyściwo.

O Szlachetnej Paczce nawet nie myślałam. Znam dwie rodziny które z tego korzystają a absolutnie nie powinny. Jak reszta jest równie "biedna" i "potrzebująca" to ja dziękuję.

Mnie nie przeszkadza noszenie ubrania po kimś i wkurza mnie roszczeniowość niektórych ludzi.

[Korah]

Napisane przez Koshatka

U mnie nie ma kontenerów PCK tylko takie z których ubrania idą na czyściwo.

O Szlachetnej Paczce nawet nie myślałam. Znam dwie rodziny które z tego korzystają a absolutnie nie powinny. Jak reszta jest równie "biedna" i "potrzebująca" to ja dziękuję.

Mnie nie przeszkadza noszenie ubrania po kimś i wkurza mnie roszczeniowość niektórych ludzi.

Znam kilka takich "biednych" osób, korzystających z różnego rodzaju zapomogi, noszą fajne ciuchy, super buty, mają zawsze odpicowaną fryzurę, dzieci telewizor full HD w pokoju, nowe meble, dywany, smartfony i potrafią powiedzieć, że luksusów nie mają i im się nie przelewa

[beeets]

Napisane przez Koshatka

Ja nie chodzę na zakupy z nudów. Gorzej ze jak już pójdę po coś potrzebnego to zawsze się coś nadmiarowego przyklei. Chociaż coraz częściej udaje mi się powstrzymać.
Jakie znasz sztuczki marketingowców?

Ja wiem że te rzeczy są mi zbędne. Ale nadal mi szkoda $$$ na nie wydanych. Może byłoby inaczej gdybym znała jakieś sensowne miejsce gdzie je mogę oddać. Szkoda że u nas nie ma charity shopów. Pytałam w bibliotece o książki to kręcili nosem a jak raz zawiozłam ciuchy do Mopsu to były komentarze że ich podopieczni by woleli rzeczy nowe z metkami.

Lans na każdym kroku.

może to nawet nie była nuda, ale ciekawość, że może coś fajnego wyszukam

Jeśli chodzi o książki, to popytałabym na forum dla książkomaciaków. Oni się tam wymieniają książkami. myślę, że ucieszyliby się z takiej paczki książek
Z ubraniami to po prostu dać w necie ogłoszenie, że oddasz za darmo, to się ludzie zgłoszą A jaki masz rozmiar ubrania i rozmiar buta? Może ja akurat znam kogoś z takimi rozmiarami, bo sporo oddałam rzeczy innym, to mam trochę rozeznanie.

Co do sztuczek marketingowych, to jest tego masa. Lata spędzone w centrach handlowych nie poszły u mnie na marne Zdarzało się, że znałam cenę upatrzonej rzeczy przed sezonem wyprzedaży, a nagle na wyprzedaży cena regularna była podniesiona, a niby nowa w promocji niższa, a tak naprawdę cena nadal taka sama Podnoszenie cen tych samych produktów na czas świąteczny itp.

Odkąd jest 500 plus, to już z wieloma nie pogadasz. Tylko chcą firmówki i to nowe. Zresztą temat rzeka, szkoda nerwów.

[losek78]

Ja się nie wstydzę kupować rzeczy używanych, sobie i dziecku, uważam , że nie ma co wyrzucać pieniążków jak nie ma potrzeby. Tylko w sh nie znoszę kupować, dlatego obczaiłam allegro i tam kupuję. Chętnie przyjmuje rzeczy używane dla dziecka, po innych dzieciach, od rodziny. Wolę kupić zdrową żywność, czy kosmetyki naturalne, na to jakoś mi tak nie żal. Natomiast znam wiele osób, które oszczędzają na żywności, kupują i jedzą byle co, a potrafią wydać dużo na ubrania markowe, samochód itp.

Ostatnio znów szukam dobrej patelni, miał kto Tefal ceramiczną ?

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Napisane przez losek78

Ja się nie wstydzę kupować rzeczy używanych, sobie i dziecku, uważam , że nie ma co wyrzucać pieniążków jak nie ma potrzeby. Tylko w sh nie znoszę kupować, dlatego obczaiłam allegro i tam kupuję. Chętnie przyjmuje rzeczy używane dla dziecka, po innych dzieciach, od rodziny. Wolę kupić zdrową żywność, czy kosmetyki naturalne, na to jakoś mi tak nie żal. Natomiast znam wiele osób, które oszczędzają na żywności, kupują i jedzą byle co, a potrafią wydać dużo na ubrania markowe, samochód itp.

Ostatnio znów szukam dobrej patelni, miał kto Tefal ceramiczną ?

Ja ostatnio nabyłam taki garnek https://www.garneczki.pl/produkt/gar...tone-4-l,20566 i jestem zachwycona- nic nie przywiera (ale nie jest tak całkiem idealnie, jak w przypadku teflonu jednak ), długo trzyma temperaturę i jest zadziwiająco lekki, podobnie jak pokrywka
Gdyby nie to, że w temacie patelni aktualnie jestem zaopatrzona (w tkm), to pewnie kupiłabym coś z tej serii; z tego, co wiem i pamiętam, to ceramiczne patelnie nie są nieprzywieralne i z tego powodu u mnie odpadają (chyba kiedyś nawet zakupiłam jakąś niby porządną, ale poszła w świat, bo się kompletnie nie sprawdziła ).
W tkm były dostępne całkiem niedawno i chyba jeszcze trochę zostało- naczynia żeliwne i patelnie (cast iron); zakupiłam za grosze małą patelenkę do przypalania cebuli na rosół - zapach nieporównywalny z niczym innym- no chyba, że z przypalaniem na tradycyjnej blasze kuchni węglowej- ale mieć taką kuchnię tylko do tego celu to przecież bez sensu ; ale nawet mój pies porzuca wszystko i biegnie mi asystować w kuchni w oczekiwaniu na ucztowanie (w necie ceny cast iron zawrotne- nawet do 1000zł za naczynie w kształcie kaczki lub królika ).
Niestety żeliwo powoduje przywieranie, no chyba, że te najnowsze, drogie wynalazki, które są emaliowane od wewnątrz się sprawdzają, ale jakoś nie mam nawet zamiaru testować, bo mój najnowszy nabytek sprawdził się doskonale

[losek78]

Myślałam kiedyś nad patelnią żeliwną, ale cena mnie zniechęciła no i to że na tym trzeba umieć gotować.
Ten garnek może być fajny, akurat garnek też mi potrzebny, do gotowania mięsa dla dziecka, myślałam nad szybkowarem ale też ceny mają z kosmosu i nie ma małych pojemności.

[agatanaturalnie]

Napisane przez losek78

Ja się nie wstydzę kupować rzeczy używanych, sobie i dziecku, uważam , że nie ma co wyrzucać pieniążków jak nie ma potrzeby. Tylko w sh nie znoszę kupować, dlatego obczaiłam allegro i tam kupuję. Chętnie przyjmuje rzeczy używane dla dziecka, po innych dzieciach, od rodziny. Wolę kupić zdrową żywność, czy kosmetyki naturalne, na to jakoś mi tak nie żal. Natomiast znam wiele osób, które oszczędzają na żywności, kupują i jedzą byle co, a potrafią wydać dużo na ubrania markowe, samochód itp.

Po Twoim wpisie właśnie sobie uświadomiłam, że tak naprawdę niektórych rzeczy w ogóle nie potrzebuję. Miałam w planie kupić torebkę, coś do ubrania na wiosnę (bo niby nie mam w czym chodzić) ale tak naprawdę są to rzeczy bez których mogę się obejść, nie są mi potrzebne do szczęścia. Wolę trochę zaoszczędzić i gdzieś pojechać z mężem, coś zobaczyć, przeżyć ... Też uważam, że nie ma co oszczędzać na jedzeniu. Znam kilka osób, które jeżdżą dobrymi samochodami albo kupują drogą markową odzież, kolejne buty do kolekcji, a jedzą śmieciowe jedzenie. Fast foody, chipsy i gazowane napoje to w ich menu podstawa.

[losek78]

Kiedyś kupowałam dużo ubrań w sh i przez moją szafę przewaliły się tony badziewia, które trafiło do kontenera pck. Jak sobie uświadomiłam ile kasy na to poszło, a niby sh ma być sposobem na oszczędność, guzik prawda. To uzależnia i wydaje się jeszcze więcej, a i tak nie ma w czym chodzić.

[agatanaturalnie]

Napisane przez losek78

Kiedyś kupowałam dużo ubrań w sh i przez moją szafę przewaliły się tony badziewia, które trafiło do kontenera pck. Jak sobie uświadomiłam ile kasy na to poszło, a niby sh ma być sposobem na oszczędność, guzik prawda. To uzależnia i wydaje się jeszcze więcej, a i tak nie ma w czym chodzić.

Masz rację. Ja kilka lat temu miałam fazę na chodzenie po lumpeksach. Czasami brałam coś co jest mi w tym momencie tak naprawdę nie potrzebne z myślą, że może kiedyś się przyda albo schudnę i będzie w sam raz. Przecież to tylko niecałe 5 zł. Gdyby przeliczyć to wszystko w ilu rzeczach tak naprawdę nie chodziłam, powyrzucałam to miałabym ze trzy pary porządnych, skórzanych butów.

Wysłane z Huawei P8 Lite

[beeets]

Napisane przez losek78

Kiedyś kupowałam dużo ubrań w sh i przez moją szafę przewaliły się tony badziewia, które trafiło do kontenera pck. Jak sobie uświadomiłam ile kasy na to poszło, a niby sh ma być sposobem na oszczędność, guzik prawda. To uzależnia i wydaje się jeszcze więcej, a i tak nie ma w czym chodzić.

Ja mam spokój z SH. u mnie nie ma, jedynie są takie niby zwane komisami. Drogo tam i zupełnie się nie opłaca Po co mam dawać 20 zł za używany sweter, jak na wyprzedażach kupi się nowy za nawet mnie? Na wyprzedażach t-shirt za 8-10 zł nowy. W ogóle w tk maxx tyle się udało mi kupić za małe pieniądze.

Poza tym, jak zrobiłam generalne porządki i zobaczyłam, ile rzeczy jest mi zbędnych, to naprawdę teraz 100 razy zastanawiam się, gdy kupuję kolejne ubranie czy buty. Na szczęście wyleczyłam się z torebek. A taki kupowanie "bo może się przyda", to zupełnie bez sensu. Życie jest zbyt krótkie, by być niewolnikiem rzeczy.

I ja też wolę wydać na zdrowsze jedzenie niż kolejną szmatę. Zresztą u mnie od dziecka w domu panowało twierdzenie, że "jeśli oszczędzasz na jedzeniu, to wydajesz na lekarzy".

[chimay]

Napisane przez beeets

Ja mam spokój z SH. u mnie nie ma, jedynie są takie niby zwane komisami. Drogo tam i zupełnie się nie opłaca Po co mam dawać 20 zł za używany sweter, jak na wyprzedażach kupi się nowy za nawet mnie? Na wyprzedażach t-shirt za 8-10 zł nowy. W ogóle w tk maxx tyle się udało mi kupić za małe pieniądze.

Dla mnie TK Maxx to też lumpeks, taki z metkami (bo są i takie lumpeksy, gdzie rzeczy są nienoszone). Tylko w odróżnieniu od niektórych lumpeksów, w TK Maxxie bardzo bardzo rzadko zdarzyło mi się ustrzelić coś naprawdę fajnego po bardzo okazyjnej cenie. Raz chyba kupiłam apaszkę z jedwabiu ręcznie malowanego za 50 zł, a normalnie ta marka ma ceny po 300-400 zł. I to w ciągu jakichś 5 lat. Nie wiem, może tam trzeba rzeczywiście bywać co najmniej raz na tydzień i przeczesywać gorliwie te rzędy ciuchów, żeby częściej coś znaleźć. Droższe marki i lepsze materiały też są tam wyceniane wysoko, raz widziałam sweterek z angory za 100 złotych z dziurą wydartą z przodu. To chyba usprawiedliwiało jego "taniość". Drogie marki tam też są drogie, dla mnie płaszczyk przeceniony z 1500 zł na 500 zł dalej jest drogi.
Chyba że oferta poszczególnych TK aż tak różni się od siebie.

[beeets]

Napisane przez chimay

Dla mnie TK Maxx to też lumpeks, taki z metkami (bo są i takie lumpeksy, gdzie rzeczy są nienoszone). Tylko w odróżnieniu od niektórych lumpeksów, w TK Maxxie bardzo bardzo rzadko zdarzyło mi się ustrzelić coś naprawdę fajnego po bardzo okazyjnej cenie. Raz chyba kupiłam apaszkę z jedwabiu ręcznie malowanego za 50 zł, a normalnie ta marka ma ceny po 300-400 zł. I to w ciągu jakichś 5 lat. Nie wiem, może tam trzeba rzeczywiście bywać co najmniej raz na tydzień i przeczesywać gorliwie te rzędy ciuchów, żeby częściej coś znaleźć. Droższe marki i lepsze materiały też są tam wyceniane wysoko, raz widziałam sweterek z angory za 100 złotych z dziurą wydartą z przodu. To chyba usprawiedliwiało jego "taniość". Drogie marki tam też są drogie, dla mnie płaszczyk przeceniony z 1500 zł na 500 zł dalej jest drogi.
Chyba że oferta poszczególnych TK aż tak różni się od siebie.

bez przesady, ale TK MAXX to nie lumpeks
Ja mam bardzo dobre doświadczenie z tk maxx'em. Mój ma fajną ofertę, super ceny, jest czysto, miła obsługa. Z przyjemnością zawsze robię tam zakupy. Ale to fakt, dostawy są tam codziennie, więc trzeba tam chodzić często i zbyt długo nie rozmyślać nad zakupem, bo szybko wykupują. Ja ostatnio 2 godziny myślałam nad wazonem na kwiaty i jak po niego wróciłam, to już nie było

[Korah]

Napisane przez chimay

Dla mnie TK Maxx to też lumpeks, taki z metkami (bo są i takie lumpeksy, gdzie rzeczy są nienoszone). Tylko w odróżnieniu od niektórych lumpeksów, w TK Maxxie bardzo bardzo rzadko zdarzyło mi się ustrzelić coś naprawdę fajnego po bardzo okazyjnej cenie. Raz chyba kupiłam apaszkę z jedwabiu ręcznie malowanego za 50 zł, a normalnie ta marka ma ceny po 300-400 zł. I to w ciągu jakichś 5 lat. Nie wiem, może tam trzeba rzeczywiście bywać co najmniej raz na tydzień i przeczesywać gorliwie te rzędy ciuchów, żeby częściej coś znaleźć. Droższe marki i lepsze materiały też są tam wyceniane wysoko, raz widziałam sweterek z angory za 100 złotych z dziurą wydartą z przodu. To chyba usprawiedliwiało jego "taniość". Drogie marki tam też są drogie, dla mnie płaszczyk przeceniony z 1500 zł na 500 zł dalej jest drogi.
Chyba że oferta poszczególnych TK aż tak różni się od siebie.

Teraz w sklepach nie kupisz porządnego, zimowego, nowego płaszcza poniżej 500zł, wiem, bo sprawdzałam kolekcje na jesień/zima i teraz niedawne wyprzedaże, nie znalazłam nic poniżej tej kwoty, a jeśli coś było, to już wyprzedane lub nie moje kolory i rozmiary, nic, co by było godne uwagi, trzeba mieć fart, a dziadostwa nie kupię, żeby się potem z tym męczyć, bo materiał jest sztuczny, szorstki i nieprzyjemny, bo się obiera, albo jest ciężkie i za grube i się człowiek gotuje, albo się mechaci, albo jest po prostu brzydkie i źle uszyte, takie w tym sezonie oferował np. Reserved, w zależności od fasonu od 250-350 zł, ale totalna tandeta, na chińskim bazarze można lepszą jakość spotkać.

Tak jak piszesz, do tk trzeba mieć blisko i najlepiej chodzić w godzinach porannych, gdy jeszcze nie ma tłumów i bałaganu, wtedy można znaleźć wiele perełek, luksusowe rzeczy w korzystnych cenach.

[beeets]

Napisane przez Korah

Teraz w sklepach nie kupisz porządnego, zimowego, nowego płaszcza poniżej 500zł, wiem, bo sprawdzałam kolekcje na jesień/zima i teraz niedawne wyprzedaże, nie znalazłam nic poniżej tej kwoty, a jeśli coś było, to już wyprzedane lub nie moje kolory i rozmiary, nic, co by było godne uwagi, trzeba mieć fart, a dziadostwa nie kupię, żeby się potem z tym męczyć, bo materiał jest sztuczny, szorstki i nieprzyjemny, bo się obiera, albo jest ciężkie i za grube i się człowiek gotuje, albo się mechaci, albo jest po prostu brzydkie i źle uszyte, takie w tym sezonie oferował np. Reserved, w zależności od fasonu od 250-350 zł, ale totalna tandeta, na chińskim bazarze można lepszą jakość spotkać.

Akurat w tym temacie jest na bieżąco, bo bliska mi osoba miała tegoroczne zimowe życzenie - płaszcz z wełny plus kaszmir. Ależ się naszukałam. Ceny od 900 zł do 1400 zł.

[natkaa]

Ja nie oddaję ubrań do kontenerów, bo wiem z pierwszej ręki, że idą najpierw do sprzedaży w taniej odzieży, a odrzuty do tzw. potrzebujących. Nie podoba mi się to i oddaję zawsze biedniejszym i potrzebującym rodzinom, bo zawsze można znaleźć kogoś, kto ma gorzej od nas (lepiej zresztą też i sama też często przyjmuję odzież, czasem nawet z metkami, od swojej znacznie zamożniejszej koleżanki, której się po prostu przytyło).

[chimay]

Napisane przez Korah

Teraz w sklepach nie kupisz porządnego, zimowego, nowego płaszcza poniżej 500zł, wiem, bo sprawdzałam kolekcje na jesień/zima i teraz niedawne wyprzedaże, nie znalazłam nic poniżej tej kwoty, a jeśli coś było, to już wyprzedane lub nie moje kolory i rozmiary, nic, co by było godne uwagi, trzeba mieć fart, a dziadostwa nie kupię, żeby się potem z tym męczyć, bo materiał jest sztuczny, szorstki i nieprzyjemny, bo się obiera, albo jest ciężkie i za grube i się człowiek gotuje, albo się mechaci, albo jest po prostu brzydkie i źle uszyte, takie w tym sezonie oferował np. Reserved, w zależności od fasonu od 250-350 zł, ale totalna tandeta, na chińskim bazarze można lepszą jakość spotkać.

Tak jak piszesz, do tk trzeba mieć blisko i najlepiej chodzić w godzinach porannych, gdy jeszcze nie ma tłumów i bałaganu, wtedy można znaleźć wiele perełek, luksusowe rzeczy w korzystnych cenach.

Miałam na myśli płaszczyk czyli jakąś popierdółkę wiosenną z jednej warstwy materiału.

Dla mnie niestety wszystkie 3 TKMaxy, jakie widziałam, dorównują poziomem lepszym lumpeksom, gdzie też są rzeczy z metkami. O rozgrzebanych, ufajdanych, pootwieranych kosmetykach to chyba nawet nie trzeba za dużo pisać.

[Korah]

Napisane przez chimay

Miałam na myśli płaszczyk czyli jakąś popierdółkę wiosenną z jednej warstwy materiału.

Dla mnie niestety wszystkie 3 TKMaxy, jakie widziałam, dorównują poziomem lepszym lumpeksom, gdzie też są rzeczy z metkami. O rozgrzebanych, ufajdanych, pootwieranych kosmetykach to chyba nawet nie trzeba za dużo pisać.

A to rozumiem

Nigdy nie byłam w lepszym lumpeksie, więc nie porównam, każdy lumpeks kojarzy mi się z brzydkim zapachem, a rzeczy w tk jednak nie są z drugiej ręki, są to zazwyczaj końcówki kolekcji luksusowych, ale też niszowych marek z całego świata, które na co dzień są trudno dostępne i nawet nikt o nich nie usłyszy, gdyby nie tk.
Co do ufajdanych, pootwieranych kosmetyków czy dziurawych ciuchów, to niestety wina "bydła" i tego, że tk nie zatrudnia pracowników ochrony.

[beeets]

Napisane przez Korah

A to rozumiem

Nigdy nie byłam w lepszym lumpeksie, więc nie porównam, każdy lumpeks kojarzy mi się z brzydkim zapachem, a rzeczy w tk jednak nie są z drugiej ręki, są to zazwyczaj końcówki kolekcji luksusowych, ale też niszowych marek z całego świata, które na co dzień są trudno dostępne i nawet nikt o nich nie usłyszy, gdyby nie tk.
Co do ufajdanych, pootwieranych kosmetyków czy dziurawych ciuchów, to niestety wina "bydła" i tego, że tk nie zatrudnia pracowników ochrony.

oj, tak, tyle już niszowych perełek wyszukałam z ubrań i to z różnych zakątków świata

U mnie z tymi pojemnikami pck jest dłuższa historia. W ostatnim czasie pck zrezygnowało z prowadzenia tych pojemników. Rzadko je wywozili, stało to wszystko i się marniało. Raz byłam świadkiem, jak po okresie deszczowym podjechali i cały pojemnik po prostu wyrzucali do pobliskiego kontenera. Wszystko to było jedno błoto.
Teraz pojemniki prowadzi jakaś firma i ma jasno podane, że rzeczy idą na czyściki, a dochód z ich sprzedaży na jakąś fundację. Zatem kto chce wrzucać, wrzuca. I już nie ma zagadek, gdzie trafiają rzeczy z tych pojemników.

A pck co jakiś czas ogłasza się na drzwiach do bloków, że danego dnia przyjedzie i żeby rzeczy wystawić w torbach pod blog.

[Korah]

Napisane przez beeets

oj, tak, tyle już niszowych perełek wyszukałam z ubrań i to z różnych zakątków świata

U mnie z tymi pojemnikami pck jest dłuższa historia. W ostatnim czasie pck zrezygnowało z prowadzenia tych pojemników. Rzadko je wywozili, stało to wszystko i się marniało. Raz byłam świadkiem, jak po okresie deszczowym podjechali i cały pojemnik po prostu wyrzucali do pobliskiego kontenera. Wszystko to było jedno błoto.
Teraz pojemniki prowadzi jakaś firma i ma jasno podane, że rzeczy idą na czyściki, a dochód z ich sprzedaży na jakąś fundację. Zatem kto chce wrzucać, wrzuca. I już nie ma zagadek, gdzie trafiają rzeczy z tych pojemników.

A pck co jakiś czas ogłasza się na drzwiach do bloków, że danego dnia przyjedzie i żeby rzeczy wystawić w torbach pod blog.

Już dłuższy czas nic nie wrzucałam do kontenera, muszę sprawdzić czy jeszcze stoi, rzeczywiście co jakiś czas ktoś podrzuca mi karteczkę do skrzynki, że jest zbiórka

[losek78]

Napisane przez natkaa

Ja nie oddaję ubrań do kontenerów, bo wiem z pierwszej ręki, że idą najpierw do sprzedaży w taniej odzieży, a odrzuty do tzw. potrzebujących. Nie podoba mi się to i oddaję zawsze biedniejszym i potrzebującym rodzinom, bo zawsze można znaleźć kogoś, kto ma gorzej od nas (lepiej zresztą też i sama też często przyjmuję odzież, czasem nawet z metkami, od swojej znacznie zamożniejszej koleżanki, której się po prostu przytyło).

Ja tak od siostry dostaje, jak się jej coś znudzi , albo nie trafiony zakup. Ubranka dla dziecka mam po jej dziecku, a nawet z dalszej rodziny. Też nie wszystko się przydaje jak np. ostatnio ogrodniczki z metalowymi sprzączkami, które mi się nie wydają zbyt bezpieczne dla dziecka.

[beeets]

Napisane przez losek78

Ja tak od siostry dostaje, jak się jej coś znudzi , albo nie trafiony zakup. Ubranka dla dziecka mam po jej dziecku, a nawet z dalszej rodziny. Też nie wszystko się przydaje jak np. ostatnio ogrodniczki z metalowymi sprzączkami, które mi się nie wydają zbyt bezpieczne dla dziecka.

ja mam niestandardową budowę ciała, więc trudno mi znaleźć coś w sklepie, a co dopiero używać po innych. po prostu nie mam w otoczeniu takiej osoby z moimi rozmiarami

[Korah]

Napisane przez beeets

po prostu nie mam w otoczeniu takiej osoby z moimi rozmiarami

Mam dokładnie tak samo Jak na złość, wszystkie moje znajome i kobiety w rodzinie mają zupełnie inne kształty i inny wzrost, nawet nr. obuwia się z żadną nie zgadza Czasami jak coś kupię przez internet i się okazuje za małe lub za duże, to wtedy jest ok. bo któraś odkupi, albo wiem, kto się ucieszy z prezentu.

[beeets]

Napisane przez Korah

Mam dokładnie tak samo Jak na złość, wszystkie moje znajome i kobiety w rodzinie mają zupełnie inne kształty i inny wzrost, nawet nr. obuwia się z żadną nie zgadza Czasami jak coś kupię przez internet i się okazuje za małe lub za duże, to wtedy jest ok. bo któraś odkupi, albo wiem, kto się ucieszy z prezentu.

Ja ostatnio jednak skusiłam się, by zajrzeć na wyprzedaże. Już reszta, więc ceny bardzo były obniżone. I udało mi się za 10 zł fajne trampki kupić na lato, kurtkę puchową na zimę przyszłą z kapturem, sweterek wiosenny za 7 zł i zimowy made in italy z angory za 19 zł. Jeszcze były fajne spodnie na lato, takie mazaje i kwiaty, za 29 zł, ale tylko został rozmiar 46

[Kusum]

Napisane przez beeets

Ja ostatnio jednak skusiłam się, by zajrzeć na wyprzedaże. Już reszta, więc ceny bardzo były obniżone. I udało mi się za 10 zł fajne trampki kupić na lato, kurtkę puchową na zimę przyszłą z kapturem, sweterek wiosenny za 7 zł i zimowy made in italy z angory za 19 zł. Jeszcze były fajne spodnie na lato, takie mazaje i kwiaty, za 29 zł, ale tylko został rozmiar 46

Gdzie są takie ceny?

[beeets]

Napisane przez Kusum

Gdzie są takie ceny?

to żadne popularne sklepy typu h&m itp. Po prostu zwykłe butiku, do których jeszcze nie zaglądałam. Na jednym był napis wyprzedaż wszystko za 19 zł, to zaglądnęłam i były też tańsze rzeczy np. czapki ładne za 12 zł.

[Kusum]

Napisane przez beeets

to żadne popularne sklepy typu h&m itp. Po prostu zwykłe butiku, do których jeszcze nie zaglądałam. Na jednym był napis wyprzedaż wszystko za 19 zł, to zaglądnęłam i były też tańsze rzeczy np. czapki ładne za 12 zł.

O proszę. Ja zupełnie nie mam czasu na takie sklepy. Tylko net albo galerie w weekend.

[beeets]

Napisane przez Kusum

O proszę. Ja zupełnie nie mam czasu na takie sklepy. Tylko net albo galerie w weekend.

Akurat szłam uliczkami i się natknęłam, a miałam chwilę, to zaglądnęłam. I się opłaciło

A ja znowu z netem ubraniowym czy obuwniczym za bardzo się nie lubię, tylko z netu ściągam sprawdzone marki, które już znam i lubię, a są tańsze niż w sklepie stacjonarnym.

[shukri]

Hej jeżeli piszę w złym wątku, to wybaczcie szkoda na jedno pytanie zakładać osobny temat.
Wiecie może, gdzie dostanę emulgator MGS? Na zsk nie ma go już przynajmniej dwa tygodnie :/

[cargo9]

Ja też jestem ciekawa gdzie go dostanę...