Ile za korepetycje?

[Agnieszka987]

Napisane przez belzebubka

A wg mnie można zawołać 30zł. Jeżeli mama chce korepetytorkę dla dziecka w trzeciej klasie podstawówki to znaczy, że ją stać. A jeśli sama nie ma dla niego czasu, tylko pracuje to tym bardziej. Tak sądzę

30zł to bardzo częsta suma- myślę taka "wyważona" za korki ale nie 60zł

[lovebird]

Napisane przez martiniątko

20 zł??????!!! i jeszcze może masz dojeżdżać??? Dlaczego nie udzielasz korepetycji z polskiego? Rób to do czego jesteś kompetentna a nie dawaj się wrobić w jakieś takie żenujące stawki. Daj ogłoszenie że przygotowujesz do matury i kasuj 50/60zł za godzine.

Nie wiem co to za bulwers od razu... Problem w tym, że ja nie chcę udzielać korepetycji z polskiego, o wiele lepiej czuję się z matematyki i uważam, że właśnie z matematyki jestem bardziej kompetentna a do matury też nikogo nie zamierzam przygotowywać... Zdecydowałam się na tego dzieciaka i zapytałam Was tylko o cenę, a nie komentarze, spokojnie!
A 50-60zł to bym w życiu za nic nie wzięła, bo i po studiach nie uważam, żebym miała takie kwalifikacje, żeby kasować kogoś na taką kasę

[laisla]

Napisane przez Agnieszka987

30zł to bardzo częsta suma- myślę taka "wyważona" za korki ale nie 60zł

Ja płaciłam za angol na poziomie advanced 75zł za godzinę. 13 lat temu Więc zgadzam się z koleżanką, że 15 zł to śmieszna kasa, jednak biorąc pod uwagę to, że dziewczyna nie ma żadnego doświadczenia to myślę że 20-25 mogłaby wziąć (tym bardziej że musi dojechać, a to w końcu kasa plus jej czas, czyli nie poświęci godziny a dwa razy tyle)

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez lovebird

Nie wiem co to za bulwers od razu... Problem w tym, że ja nie chcę udzielać korepetycji z polskiego, o wiele lepiej czuję się z matematyki i uważam, że właśnie z matematyki jestem bardziej kompetentna a do matury też nikogo nie zamierzam przygotowywać... Zdecydowałam się na tego dzieciaka i zapytałam Was tylko o cenę, a nie komentarze, spokojnie!
A 50-60zł to bym w życiu za nic nie wzięła, bo i po studiach nie uważam, żebym miała takie kwalifikacje, żeby kasować kogoś na taką kasę

Sama płaciłam więcej jak napisałam, ale zwróciło mi się to już po tysiąckroć więc nie żałuję

[lovebird]

Napisane przez laisla

(tym bardziej że musi dojechać, a to w końcu kasa plus jej czas, czyli nie poświęci godziny a dwa razy tyle)

Po pierwsze to nawet nie wiadomo, czy będę musiała dojeżdżać, czy dzieciaka nie przywiozą do mnie - to jeszcze przecież nie zostało rozstrzygnięte... A poza tym mieścina jest tak mała, że nie ma nawet za bardzo czym dojechać - ani jednego autobusu, a o tramwajach to już nawet nie wspomnę więc spokojnie Jeśli jednak się okaże, że to na drugim końcu miasta, to wsiadam w auto i max 5 min mi zajmie dojazd widzę, że bardziej się przejęłyście tematem, niż ja

[laisla]

Napisane przez lovebird

Po pierwsze to nawet nie wiadomo, czy będę musiała dojeżdżać, czy dzieciaka nie przywiozą do mnie - to jeszcze przecież nie zostało rozstrzygnięte... A poza tym mieścina jest tak mała, że nie ma nawet za bardzo czym dojechać - ani jednego autobusu, a o tramwajach to już nawet nie wspomnę więc spokojnie Jeśli jednak się okaże, że to na drugim końcu miasta, to wsiadam w auto i max 5 min mi zajmie dojazd widzę, że bardziej się przejęłyście tematem, niż ja

Jestem trochę w temacie po prostu a paliwo to nie kosztuje u Was tyle ile u nas czasami Bo gdy ja dojeżdżam autem do ucznia to kilkanaście zł schodzi na paliwo No ale to nie jest 5 min drogi, fakt.

[lovebird]

Nie wiem, ile u Was kosztuje paliwo, ale pewnie podobnie
Rzecz właśnie w tym, że do najdalszego zakątka miasta mam ze 3 km może? Więc na dojeździe dużo nie stracę, nie oszukujmy się... A znając życie na nogach będę mogła szybciej dojść O ile w ogóle będę musiała dojeżdżać Nie ma co gdybać! Póki co nie wiem, czy nawet wypali, bo kobieta miała do mnie dzisiaj wieczorem dzwonić i cisza... Zobaczymy jutro, jak się nie odezwie, to nadziei sobie nie będę już robić

Bo gdy ja dojeżdżam autem do ucznia to kilkanaście zł schodzi na paliwo

To albo Ci strasznie dużo pali samochód, albo naprawdę daleko masz do tych uczniów...

[laisla]

Napisane przez lovebird

Nie wiem, ile u Was kosztuje paliwo, ale pewnie podobnie
Rzecz właśnie w tym, że do najdalszego zakątka miasta mam ze 3 km może? Więc na dojeździe dużo nie stracę, nie oszukujmy się... A znając życie na nogach będę mogła szybciej dojść O ile w ogóle będę musiała dojeżdżać Nie ma co gdybać! Póki co nie wiem, czy nawet wypali, bo kobieta miała do mnie dzisiaj wieczorem dzwonić i cisza... Zobaczymy jutro, jak się nie odezwie, to nadziei sobie nie będę już robić
To albo Ci strasznie dużo pali samochód, albo naprawdę daleko masz do tych uczniów...

Daleko mam, ale za dojazd płacą oddzielnie na szczęście

[Pampalini]

będąc w 2 kl. liceum, udzielałam wtedy pierwszemu uczniowi lekcji z ang. - z tego co pamiętam, brałam bodajże 15 albo 20 zł/h, ale to on przychodził do mnie.

parę razy udzielałam też korków z biol, ale to ja już dojeżdżałam, wtedy brałam też chyba 20 zł.

ale teraz, kiedy jestem już sama na studiach (na polibudzie, a moim językiem wykładowym jest angielski na co dzień ), mam za sobą 2 certyfikaty z ang także... uznałam, że nie ma co się szarpać - nie po to się tyle czasu uczyłam, żeby nie mieć z tego korzyści tak przy okazji wkładam w takie przygotowanie lekcji trochę swojego wolnego czasu, układam testy, ćwiczenia, drukuję sporo różnych rzeczy, interesuję się uczniem - udzielam teraz korków chłopaszkowi z 4 kl. podstawówki biorę od niego 30 zł/h, bo przychodzę do niego do domu (jego mamie powiedziałam, iz za 25zł/h, jeśli to on odwiedziałby mnie). absolutnie nie uważam, żeby taka kwota była specjalnie wygórowana... z tego co mi wiadomo, znajomi również mają podobną stawkę, np. z chemii.

[LongDream]

Znam nauczycielkę, która udzielała połowie miasta korepetycji z chemii na poziomie maturalnym i z matmy i fizyki na gimnazjalnym za darmo, ale nie przyszłoby mi do głowy, że skoro znam kogoś takiego to inni też powinni uczyć za darmo.
Za korepetycje maturalne z fizyki i matmy płaciłam 30zł, potem zmieniłam korepetytorkę z matmy i płaciłam 40zł, więc 20zł wydaje mi się ok jeżeli chodzi o podstawówkę

[chloris]

Moim zdaniem 20 to jest minimum. Myślę że 30 śmiało też byś mogła powiedzieć. Jak ja chodziłam na korepetycje to płaciłam ok. 40 zł za godzinę, ewentualnie 25 zł za godzinę, ale to chodziłyśmy we dwie więc dla nauczycielki było 50 zł.
Mniej niż 20 zł to jest według mnie gra nie warta świeczki, biorąc pod uwagę fakt, że trzeba coś przygotować przed zajęciami, albo dojechać i zajmuje to w sumie więcej niż 1h.

[SatiNee]

Przez całą 3 gimnazjum chodziłam na korepeteycje z chemii i fizyki u nauczycieli uczących w innych gimnazjach i za obie lekcje płaciłam 25 zł, ale może dlatego, że Ci nauczyciele byli znajomymi mojej mamy;p
Myślę, że 20-25 to tak w sam raz jak na takie dziecko...

[Kayko92]

Myśle, że 20zł do dobra cena.

[lasubmersion]

Hej

Ja ''udzielam korepetycji'' dziewczynce w II klasie sp.
Dziewczynka cierpi na zaburzenia mowy i odrabianie lekcji zajmuje jej o wiele więcej czasu niż innych dzieciom.
Biorę 20 złotych za godzinę bo
-dojeżdżam 4 minuty tramwajem
-nie przynoszę żadnych materiałów
-spotkania z nią polegają tylko i wyłącznie na odrabianiu lekcji, więc nie wymagają ode mnie przygotowania żadnego

U innych biore 25zł-30zł/godzina(angielski).
Od września mam zamiar zrównań wszystkim stawki.

Jest jeszcze jedna rzecz-czasami słyszę, że ktoś za moją stawkę to by palcem nie ruszył.
Mieszkam w jednym z największych miast w Polsce i konkurencja jest ogromna.
Znalezienie uczniów nie jest łatwe(wbrew pozorom).
Wielokrotnie dawałam ogłoszenia w necie, ale rezultat był mizerny.
Najlepszą reklamą jest poczta pantoflowa dzięki której na chwilę obecną mam 12 uczniów.

I tak sobie myślę, że zawsze zaczyna się od minimum.
Ja zaczynałam od stawki 15 złotych za godzinę(4 lata temu).
Dzięki temu, że miałam takie niskie stawki zyskałam kilku uczniów.
Poza tym ja zawsze wychodziłam z założenia, że lepiej mieć ucznia i zarobić cokolwiek, niż nie zarobić wcale(oczywiście też zależy tutaj sporo od ucznia).
Zauważyłam też, że kontakty nawiązane dzięki korepetycjom(np.z rodzicami) czasem pomagają w różnych sytuacjach w życiu codziennym.

[citruss]

ja za godzinę angielskiego płaciłam 35 zł, z czego to ja do niej chodziłam i miałam ang 2 godz w tygodniu.

wcześniej , ale to z 4, 5 lat temu to ona dojeżdżała do mnie i płaciłam 25, za godzinę, raz w tygodniu.

[Babel1991]

45 za h niemieckiego. Jestem po germanistyka i rocznym pobycie na Erasmusie w Niemczech

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Babel1991

45 za h niemieckiego. Jestem po germanistyka i rocznym pobycie na Erasmusie w Niemczech

Uprawiasz dumping.

[Babel1991]

Sorry ja nie będę zanizala ceny i siebie swoich umiejętności. Ja się na tyle cenie ze nie będę uczyć za śmieszne 20 zł :/ tyle to może brać osoba dopiero zaczynając prace korepetytora u nie mająca praktyki w kraju w którym ten język jedt ojczystym ...a poza tym sprawdziłam i uwierz mi ale takie są ceny za godzinę sprawdź sobie na e korepetycje jak nie wierzysz.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Babel1991

Sorry ja nie będę zanizala ceny i siebie swoich umiejętności. Ja się na tyle cenie ze nie będę uczyć za śmieszne 20 zł :/ tyle to może brać osoba dopiero zaczynając prace korepetytora u nie mająca praktyki w kraju w którym ten język jedt ojczystym ...a poza tym sprawdziłam i uwierz mi ale takie są ceny za godzinę sprawdź sobie na e korepetycje jak nie wierzysz.

Oh. My. God

Ty znasz znaczenie słowa dumping?

Sprawdź w słowniku, bo palnęłaś teraz jak ja pierdzielę.

FYI, żadna kompetentna osoba - a niekompetentna nie powinna brać się za uczenie w ogóle - nie może brać 20zł/h. 45zł/h też nie. Bo to jest - uwaga, trudne słowo - dumping.

[Babel1991]

Kurcze jakie mamy społeczeństwo �� - ja zwróciłam die do Was bo chciałam se dowiedzieć coś p stawkach korepetytora jsk to u Was wygląda a zamiast tego na dzień dobry takie komentarze �� masakra. Uczę także w panstwowej szkole wiec wypraszam sobie takie uwagi :/

---------- Dopisano o 01:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:49 ----------

Napisane przez Agnieszka987

Za taką cenę korki daje magister nauczyciel (a i nie zawsze za aż tyle...) a nie pomoc z korków niewykwalifikowana w kierunku nauczycielskim i to jeszcze w 3 klasie podstawówki...

Popieram jestem nauczycielem wykwalifikowanym po Kolegium Nauczycielskim a więc z pełnym i uznanym przygotowaniem pedagogicznym. A znam i osoby które po germanistyka zwykłej ale są native z niemieckiego udzieła ja korków właśnie za podana wyżej stawkę czyli 50/60zl/h bo jak słusznie piszesz 20 zł to śmieszna stawka na takie wykształcenie
Pozdrawiam

[theali]

Napisane przez Babel1991

Popieram jestem nauczycielem wykwalifikowanym po Kolegium Nauczycielskim a więc z pełnym i uznanym przygotowaniem pedagogicznym. A znam i osoby które po germanistyka zwykłej ale są native z niemieckiego udzieła ja korków właśnie za podana wyżej stawkę czyli 50/60zl/h bo jak słusznie piszesz 20 zł to śmieszna stawka na takie wykształcenie
Pozdrawiam

Sprawdź znaczenie słowa dumping, zamiast brnąć w to, co napisałaś
Bo Norine bynajmniej nie chodziło o to, że powinnaś pracować za 20 złotych za godzinę.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Boże... to jest aż niewiarygodne.

BTW, aż sprawdziłam. Słowo "dumping" jak najbardziej funkcjonuje też w języku niemieckim.

Uczę także w panstwowej szkole wiec wypraszam sobie takie uwagi :/

Jakie uwagi i co ma do tego państwowa szkoła?

Dramat. Mam nadzieję, że jeśli nie wiesz czegoś ze swojego przedmiotu kierunkowego, to przynajmniej wtedy nie brniesz głupio, tylko się dokształcasz. Uwaga - DOBRZY nauczyciele tak robią. Też jestem filo, też uczyłam, plamy na honorze z tego powodu nie stwierdzono.