Siostra próbuje wymusić pomoc finansową

[Darine7]

Jak w temacie, moja siostra próbuje wymusić na mnie pomoc finansową rodzicom.
Jej argumenty są takie, że są na emeryturze i mają mniej. Ale dodam, że emerytury wcale takiej małej nie mają i uważam, że zaspokaja w 100% ich potrzeby. Plus mają odłożone oszczędności.
Moja siostra rzeczywiście jest osobą, która o nic się nie musi martwić pod kątem finansowym bo pracuje w branży, w której zarobki w Polsce są jedne z najlepszych. Ja jestem dopiero "na dorobku", próbuję odłożyć na wkład własny i każda złotówka się dla mnie liczy bo za rok lub dwa chcę brać kredyt na mieszkanie, a obecnie wynajmuję i mimo że nie mam aż tak małej pensji, to opłaty bieżące też sporo z budżetu pochłaniają i nie zarabiam jeszcze tyle, żeby z każdej pensji odłożyć bez wyrzeczeń po kilka tysięcy więc na wkład też zbieram od kilku lat. Jak za jakiś czas wejdzie kredyt to obliczyłam, że pochłonąłby on przy zarobkach które mam teraz 2/5 wypłaty albo trochę więcej jeśli wzięłabym droższe mieszkanie (już wraz z rachunkami).
Uważam, że to nie fair, że siostra sięga do mojego portfela. Tym bardziej, że rodzice mają za co żyć, nie potrzebują nie wiadomo czego na emeryturze. Rozumiem pomaganie rodzicom gdy pomogą przy wejściu w dorosłość, np. sfinansują wkład własny czy nawet całe mieszkanie albo zorganizują ślub. Wielu moich znajomych dostało taką pomoc i w tym przypadku rozumiem, że ktoś chce się odwdzięczyć i dołożyć rodzicom kilka stówek co miesiąc na emeryturze. Ja niestety kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami to nawet w trudnych momentach musiałam im się dokładać do rachunków (jak przyszedł koronawirus to straciłam pracę i nikt się nade mną nie ulitował, musiałam im dawać tyle ile wcześniej). Mama też sama nie wspominała, że potrzebuje pomocy finansowej na coś konkretnego.
Na dodatek moja siostra zawsze była oczkiem w głowie moich rodziców i co chwilę jej finansowali kursy językowe, podróże za granicę (ja w wieku 18 lat nie mogłam wyjść nawet na całą noc na domówkę, ona już wtedy miała finansowane przez rodziców podróże po świecie). Do tego moja siostra ma już mieszkanie i przy wkładzie pomogli jej rodzice, ja wiem że mi w życiu nie pomogą bo nawet odradzają mi kredyt twierdząc że za mało zarabiam (może 5 tys nettto to nie jest duża kwota w porównaniu do tego co moja siostra ma ale znam też swoją zdolność kredytową no i liczę na lepszą pracę zanim wezmę kredyt).
Czy dla świętego spokoju powinnam dorzucić rodzicom te 2 stówki na miesiąc? Czy w ogóle nie powinnam dawać i nie tłumaczyć się z tego? Niby te 2 stówki to niedużo ale tak jak pisałam mam teraz pieniądze do uzbierania na ważny cel a nie jestem przekonana, że mama tych pieniędzy bardziej potrzebuje niż ja. A już tym bardziej, że w mojej ocenie nie byłyśmy równo traktowane.

[Istielig]

Nie masz i nie chcesz to nie dajesz i w ogóle nie rozumiem tych rozkmin. Z jakiej racji ktoś Ci cokolwiek narzuca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Co to w ogóle znaczy, że siostra próbuje wymusić i sięga do twojego portfela? Skąd wziął się pomysł, że rodzice potrzebują jakiejś pomocy?

Akurat to, czy emerytura zapokaja w 100% ich potrzeby, to już oni powinni ocenić sami. Z siostrą w ogóle bym na ten temat nie rozmawiała jeśli rodzice są pełnosprawni umysłowo i nie prosili o pomoc.

W ogóle nie rozumiem tego tłumaczenia wszystkim sytuacji finansowej swojej i siostry i wyliczania kto ile zarabia.

[Gwiazdeczka223]

Nie pozwalaj nikomu zarządzać Twoim sianem. Jak tak dobrze zarabia to niech dokłada rodzicom ile chce, nikt jej nie broni ale od Twojej kasy wara. Dziwię się że w ogóle się nas tym zastanawiasz


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Hultaj]

Ja niestety kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami to nawet w trudnych momentach musiałam im się dokładać do rachunków (jak przyszedł koronawirus to straciłam pracę i nikt się nade mną nie ulitował, musiałam im dawać tyle ile wcześniej). Mama też sama nie wspominała, że potrzebuje pomocy finansowej na coś konkretnego.
Na dodatek moja siostra zawsze była oczkiem w głowie moich rodziców i co chwilę jej finansowali kursy językowe, podróże za granicę (ja w wieku 18 lat nie mogłam wyjść nawet na całą noc na domówkę, ona już wtedy miała finansowane przez rodziców podróże po świecie). Do tego moja siostra ma już mieszkanie i przy wkładzie pomogli jej rodzice, ja wiem że mi w życiu nie pomogą bo nawet odradzają mi kredyt twierdząc że za mało zarabiam (może 5 tys nettto to nie jest duża kwota w porównaniu do tego co moja siostra ma ale znam też swoją zdolność kredytową no i liczę na lepszą pracę zanim wezmę kredyt).

+ bez empatyczna siora która nie patrzy na to że jej sytuacja jest dużo lepsza niż twoja.

[ElBelzebub]

Powiedz siostrze, żeby spadała na drzewo - jeżeli to ona uważa, że rodzice potrzebują pomocy to może sama im dołożyć, a jeśli to rodzice chcą pieniędzy to mogą przyjść i poprosić sami, bez jej pośrednictwa.

[Darine7]

Macie rację, ale potrzebowałam się upewnić. Miałam przez chwilę myśli, że może jestem mało empatyczna.

[Hultaj]

Rozegraj to grzecznie bo zrobi z Ciebie heterę a rodzice zapiszą jej mieszkanie które po ich śmierci dostanie tylko ona. Powiedz, że chętnie pomożesz ale za kilka lat bo dopiero ciułasz na wkład własny, a skoro ona zarabia 2-3 x tyle co Ty to niech na razie pomaga sama, bo dla niej 200 zł to tyle co nic. Tak samo jej, z uśmiechem, miło, dysponuj, jak ona Tobie.

Tak po prawdzie to skoro ona jest już ustawiona plus ma tyle lepsze zarobki to wymuszanie na Tobie tych 2 stów to jest żenada wręcz. Jest nieźle roszczeniowa, chce zgrywać dobrą córeczkę i pokazać jak się martwi o rodziców ale sępiąc od Ciebie. Do tego masz niesprawiedliwych rodziców, w nią kasę pakowali, to raczej ona ma większe zobowiązanie wdzięczności wobec nic. Tobie nawet dokładki do rachunków nie odpuścili, jej dorzucili do mieszkania, wredne.

[Darine7]

Napisane przez Hultaj

Rozegraj to grzecznie bo zrobi z Ciebie heterę a rodzice zapiszą jej mieszkanie które po ich śmierci dostanie tylko ona. Powiedz, że chętnie pomożesz ale za kilka lat bo dopiero ciułasz na wkład własny, a skoro ona zarabia 2-3 x tyle co Ty to niech na razie pomaga sama, bo dla niej 200 zł to tyle co nic. Tak samo jej, z uśmiechem, miło, dysponuj, jak ona Tobie.

Tak po prawdzie to skoro ona jest już ustawiona plus ma tyle lepsze zarobki to wymuszanie na Tobie tych 2 stów to jest żenada wręcz. Jest nieźle roszczeniowa, chce zgrywać dobrą córeczkę i pokazać jak się martwi o rodziców ale sępiąc od Ciebie. Do tego masz niesprawiedliwych rodziców, w nią kasę pakowali, to raczej ona ma większe zobowiązanie wdzięczności wobec nic. Tobie nawet dokładki do rachunków nie odpuścili, jej dorzucili do mieszkania, wredne.

Nawet nie wiem czy chodzi o dwie stówy czy o więcej. Ja rzuciłam taką kwotę na razie u siebie tylko w głowie, bo to jest i tak max co mogłabym dać.

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Napisane przez Hultaj

Tak po prawdzie to skoro ona jest już ustawiona plus ma tyle lepsze zarobki to wymuszanie na Tobie tych 2 stów to jest żenada wręcz. Jest nieźle roszczeniowa, chce zgrywać dobrą córeczkę i pokazać jak się martwi o rodziców ale sępiąc od Ciebie. Do tego masz niesprawiedliwych rodziców, w nią kasę pakowali, to raczej ona ma większe zobowiązanie wdzięczności wobec nic. Tobie nawet dokładki do rachunków nie odpuścili, jej dorzucili do mieszkania, wredne.

A tu masz rację, właśnie dlatego nie chcę się dorzucać. Przede wszystkim dlatego, że ktoś chce to na mnie wymusić, a po drugie uważam, że nie dostałyśmy po równo. Nie twierdzę, że rodzice muszą pomagać przy kupnie mieszkania ale w przypadku, gdzie jest dwójka dzieci i jedno dostaje a drugie nie, to nie powinno się też oczekiwać później jednakowej pomocy.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

200 zl miesiecznie to 2. 400 rocznie, 24. 000 po 10 latach. To nie jest malo. A rodzice i tak tej kwoty nie odczuja.

[kiran90]

Jeśli to rodzice by Cię poprosili o dokładanie się to dokładaj się (kwotę pewnie możecie ustalić), ale jeśli to są tylko siostry domysły, że powinnaś to nie musisz tego robić, wręcz nie powinnaś.

[Ruwi]

Napisane przez kiran90

Jeśli to rodzice by Cię poprosili o dokładanie się to dokładaj się (kwotę pewnie możecie ustalić), ale jeśli to są tylko siostry domysły, że powinnaś to nie musisz tego robić, wręcz nie powinnaś.

No nie, samo poproszenie jeszcze nie wystarczy, żeby mieć obowiązek dawania komuś pieniędzy

[mortadellla]

A ja mam wrażenie czytając post, że coś autorka jeszcze nie do powiedziała. Oczywiście to są tylko moje domysły i z góry przepraszam, jeśli tak rzeczywiście jest. Ale nie klei mi się jak siostra może żądać od drugiej siostry aby dopłacać rodzicom pieniądze, skoro nawet o to nie proszą, nie są potrzebujący. Sama może dopłacać z własnej kieszeni, jeśli taka jest jej wola. Chociażby w ramach wdzięczności za wkład do mieszkania. Ale nie zmuszać siostry do comiesięcznej zrzuty na rzecz rodziców, którzy dostają emerytury i rzekomo wiedzie im się dobrze. Może rodzice rzeczywiście wiążą ledwo koniec z końcem, mają wysokie koszty leczenia, leków, rehabilitacji etc?

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez kiran90

Jeśli to rodzice by Cię poprosili o dokładanie się to dokładaj się (kwotę pewnie możecie ustalić), ale jeśli to są tylko siostry domysły, że powinnaś to nie musisz tego robić, wręcz nie powinnaś.

A niby czemu?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Nette]

Napisane przez Ruwi

No nie, samo poproszenie jeszcze nie wystarczy, żeby mieć obowiązek dawania komuś pieniędzy

No nie. Dopiero proszenie przez rodziców w niedostatku przyklepane przez sąd generuje obowiązek, a tu nawet nie są na drodze do tego, bo to nie rodzice chcą, żeby Opka wyskakiwała z kasy, a siostra.

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Napisane przez Ruwi

No nie, samo poproszenie jeszcze nie wystarczy, żeby mieć obowiązek dawania komuś pieniędzy

Wiesz co. Wydaje mi się ze jakieś zobowiązania względem rodziców dzieci również mają , jeśli rzeczywiście są w potrzebie. Jeśli ktoś nas wychowywał ,opiekował się nami przez lata, dał dach nad głową ciepłą wodę i żywność to pomoc finansowa w kwocie 2 stów miesięcznie nie jest jakimś wielkim wyczynem czy poświęceniem wobec rodziców .

Można oczywiście zaprotestować argumentując to tym że reszta rodzeństwa dostała od rodziców lepszy start, więcej możliwość kasy wiec dziecko nie musi czuć się zobowiązane do żadnej pomocy.
Jednak nawet obcy ludzie pomagają finansowo , czy w sposób materialny innym w potrzebie i nie mają z tego żadnych korzyść oprócz poczucia że zrobili coś dobrego względem innych.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez kiran90

Jeśli to rodzice by Cię poprosili o dokładanie się to dokładaj się (kwotę pewnie możecie ustalić), ale jeśli to są tylko siostry domysły, że powinnaś to nie musisz tego robić, wręcz nie powinnaś.

Dlaczego? Skoro rodzice dobrze sobie radza.

[invisible_01]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;88962495]Wiesz co. Wydaje mi się ze jakieś zobowiązania względem rodziców dzieci również mają , jeśli rzeczywiście są w potrzebie. Jeśli ktoś nas wychowywał ,opiekował się nami przez lata, dał dach nad głową ciepłą wodę i żywność to pomoc finansowa w kwocie 2 stów miesięcznie nie jest jakimś wielkim wyczynem czy poświęceniem wobec rodziców .

Można oczywiście zaprotestować argumentując to tym że reszta rodzeństwa dostała od rodziców lepszy start, więcej możliwość kasy wiec dziecko nie musi czuć się zobowiązane do żadnej pomocy.
Jednak nawet obcy ludzie pomagają finansowo , czy w sposób materialny innym w potrzebie i nie mają z tego żadnych korzyść oprócz poczucia że zrobili coś dobrego względem innych.[/QUOTE]No nie, dzieci nie mają żadnych zobowiązań wobec rodziców. Wychowanie dziecka i zapewnienie mu dachu nad głową to żadna łaska i miłosierdzie, tylko zwykłe wywiązanie się z obowiązku, którego się podjęło z własnej woli. Dziecko się samo na świat nie pchało, więc za nic dziękować nie musi i do niczego nie jest zobowiązane. Jeśli chce, to może miliony co miesiąc przelewać, ale jeśli nie chce, to nie ma o czym w ogóle gadać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rewelka111]

Zgodnie z prawem dzieci są zobowiązane finansowo.

[invisible_01]

Napisane przez rewelka111

Zgodnie z prawem dzieci są zobowiązane finansowo.

Poproszę przepis, który zobowiązuje dzieci do regularnej pomocy finansowej rodzicom, którzy nie żyją w niedostatku (bo w takiej sytuacji sąd może nałożyć obowiązek alimentacyjny, ale tu nie ma takiej sytuacji).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ruwi]

Napisane przez Nette

No nie. Dopiero proszenie przez rodziców w niedostatku przyklepane przez sąd generuje obowiązek, a tu nawet nie są na drodze do tego, bo to nie rodzice chcą, żeby Opka wyskakiwała z kasy, a siostra.

O to mi chodziło, ale jak przeczytałam drugi raz faktycznie mogło zabrzmieć na odwrót

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Darine7]

Napisane przez rewelka111

Zgodnie z prawem dzieci są zobowiązane finansowo.

Nie wydaje mi się. Chyba tylko w sytuacji kiedy orzeknie to sąd, ale to raczej w przypadkach gdzie naprawdę rodzic nie ma żadnej emerytury ani renty, udowodni że nie jest w stanie się utrzymać. Nie jest raczej tak, że rodzic ma w miarę przyzwoitą emeryturę a mimo to idzie do sądu bo ma takie "widzimisię" i każą dziecku płacić.

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez mortadellla

A ja mam wrażenie czytając post, że coś autorka jeszcze nie do powiedziała.

Co masz na myśli?

[mortadellla]

Napisane przez Darine7

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------


Co masz na myśli?

Nie wiem, może nie znamy całej sytuacji rodziców- może mają duże wydatki dot. leczenia, rehabilitację, drogie leki. Niby emerytury mają, ale ledwo wiążą koniec z końcem. Może być tak, że rodzice nie chcą się prosić o pomoc, a siostra ,,zarządziła" solidarną pomoc rodzicom. Tyle, że nie usprawiedliwiam zachowania siostry- nie ma prawa mieć postawy roszczeniowej i zarządzać portfelem autorki. Jeżeli nie czuje, że ta pomoc finansowa jest niezbędna i nie chce się dorzucać, to niech tego nie robi.

[Hultaj]

Siostra która tak dobrze sobie radzi również dzięki wydatkom rodziców na nią w przeszłości może im zwrócić wartość dołożoną do jej mieszkania, dla rodziców to na pewno byłby spory zastrzyk gotówki. A nie wymuszać na drugiej która została pominięta i jeszcze słyszy pogardliwie że i tak nie kupi swojego mieszkania. Jeśli rodzicom pogorszyła się sytuacja i nie mogą dołożyć, bywa, ale jak dla mnie mogliby zabezpieczyć podział majątku po ich śmierci w taki sposób żeby nie wyhuśtać młodszej córki. A jeśli przydałoby im się na bieżąco powinni to omówić a nie wysługiwać się starszym dzieckiem które zresztą sępi i chce wymusić na młodszej która nie ma tyle ile ona.

[rewelka111]

Oczywiście, że obowiązek alimentacyjny dzieci na rzecz rodziców oficjalnie nakłada sąd. Wtedy należy wykazać, że rodzice nie są w stanie całościowo lub częściowo pokryć z własnych środków finansowych swoich podstawowych potrzeb. Ale wcale nie musi być tak, że nie maja wcale swoich dochodów, one po prostu mogą być mniejsze niż np wydatki na leczenie, żywności, mieszkanie itp. Mało jest takich spraw, bo mało w których zdrowych rodzinach rodzice przez sąd załatwiają takie tematy. Ale np gdy rodzic trafia do placówki typu DPS i nawet ma swoją emeruturę to wierzcie mi takowe się nie „pieszczą” i od razu pozywają dziecko o alimenty na rzecz rodziców. Z tego co kojarzę oficjalny koszt utrzymania w DPS człowieka to ok 5 tys zł, a jak zapewne wiecie mało kto ma tak wysokie emerytury.



I nie zrozumcie mnie źle, ja tu wcale nie uważam, że dziecko zawsze i wszędzie, niezależnie od swej sytuacji ma dokładać rodzicom „bo tak”. Ale patrząc na Wasze wypowiedzi odniosłam wrażenie, że mało kto wie o prawnym obowiązku utrzymywania rodzica przez dorosłe dzieci w razie gdy ich nie stać na zaspokojenie swoich życiowych potrzeb. To, że mało takich spraw jest w sądzie to nie znaczy, że takowy nie istnieje.

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Nie wiem o czym my w ogóle gadacie.

Ja miałam na myśli niewielką pomoc finansową dla rodziców z dobrej woli a nie sądowe pozywanie własnych dzieci o alimenty z tytułu życia w niedostatku.

[glossyzuz]

niby z czego masz im oddawać w swojej sytuacji finansowej? normalnie powiedz siostrze, że nie zmierzasz się składać, bo nie masz z czego. nie masz mieszkania, ładujesz grubą kasę na wynajem, na wszystko musisz sobie sama zarobić i nie jesteś w tej sytuacji, co ona. może ona nie ma świadomości, że nie byłyście równo traktowane?

[Darine7]

Napisane przez glossyzuz

niby z czego masz im oddawać w swojej sytuacji finansowej? normalnie powiedz siostrze, że nie zmierzasz się składać, bo nie masz z czego. nie masz mieszkania, ładujesz grubą kasę na wynajem, na wszystko musisz sobie sama zarobić i nie jesteś w tej sytuacji, co ona. może ona nie ma świadomości, że nie byłyście równo traktowane?

Raczej ma, ale ona jest z tych, którym zawsze wszystko się należy (przynajmniej ona tak twierdzi). Po dziennych studiach magisterskich kiedy szukałam pierwszej pracy, rodzice zasponsorowali mi podyplomówkę. Cena nie była wysoka, ale to jedyne co od nich dostałam nadprogramowo a moja siostra już wcześniej miała sponsorowane inne znacznie droższe rzeczy. I wtedy moja siostra zrobiła wielką awanturę i wyrzuty do mnie, że coś mi zasponsorowali, że ładują we mnie kasę a i tak jestem nieudacznikiem i jest to pieniądz wyrzucony w błoto. Fakt, na początku miałam bardzo pod górkę jeśli chodzi o pracę z racji ukończenia niszowego kierunku. Trafiałam do różnych dziwnych firm krzak i sama nawet niejednokrotnie myślałam o wyjeździe z Polski bo nie widziałam tu dla siebie przyszłości. W przeciwieństwie do mojej siostry, ona zawsze radziła sobie bardzo dobrze, tak jej się poszczęściło że trafiła do korpo jeszcze na studiach i zaczynając od najniższego stanowiska, udało jej się w ramach wewnętrznej rekrutacji zdobyć stanowisko w zupełnie innej branży niż jej wykształcenie. Ona zawsze uważała, że była bardziej uzdolniona ode mnie więc jej się wszystko należy, w nią powinni ładować kasę. A miała zwyczajnie szczęście.

[robcia]

Niech siostra sie doklada jesli ja stac . Ja swoim czasem cos kupie czy za cos zaplace a nie wolam po rodzenstwie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz