Małżeństwo w ciąży

[Mwm89]

Dziewczyny, może wy mi pomożecie.

Jestem w ciąży (III trymestr), od ładnych kilku tygodni jestem na L4, głównie siedzę w domu bo mam odpoczywać i raczej leżeć. Więc poza wyjście do apteki, czy wyprowadzeniem pieska nigdzie nie bywam. Tutaj pojawia się mój problem.

Mam wrażenie, że mój mąż się ze mną zaczął nudzić... Oczywiście on sam mi nic takiego nie powiedział, wspiera mnie i naprawdę nie mogę absolutnie niczego mu zarzucić, bo lepszego partnera w ciąży już chyba mieć nie można. Ale ostatnio czuję, że nie mam nic ciekawego mu do opowiedzenia, że zamieniłam się w kurę domową, u której nic nowego nie słychać... Sama po sobie widzę że nie rozmawiam z entuzjazmem na żadne tematy.

Co mogę w takiej sytuacji zrobić? Chce żeby mąż był ze mną szczęśliwy, żeby przyjemnie spędzał ze mną czas... A siedząc w domu i oglądając seriale, mam wrażenie że mi gdzieś życie ucieka.

[Medins]

To zapisz się na kurs online, czytaj książki, oglądaj ciekawe dokumenty, upiecz mu ciasto

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Przeczytaj książkę i mu opowiedz, o czym była. Albo jakieś ciekawe artykuły. Nie wierzę, że przez cały dzień nie robisz nic oprócz oglądania seriali. Mój facet dzis poszedl sam na dwie godziny na siłownię, ja zostałam w domu, a po jego powrocie jakoś mieliśmy o czym rozmawiać przy kolacji - opowiadałam, co ciekawego przeczytałam jak go nie było (czytam reportaż o Korei Południowej).

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Powinnaś przestać się zadręczać swoimi wymysłami. A jak już masz jakieś wrażenie to lepiej szczerze porozmawiać niż układać sobie historyjki w głowie. Zresztą nie musisz oglądać tylko głupawych seriali jak czujesz, że cię to cofa w rozwoju. Z dostępem do Internetu można nie wychodząc z domu oglądać najnowsze kino artystyczne, czytać ambitna literaturę, a nawet robić internetowe kursy na wszelakie tematy od IT, poprzez biznes po malowanie i dzierganie. Można też poznawać różnych ludzi online. Uczestniczyć w grupach dyskusyjnych czy szlifować język z nativami z całego świata.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Serio przebywanie moment w domu odziera Cię z zainteresowań i tematów do rozmów? To czas przemyśleć swoje życie jako takie a nie szukać problemu w partnerze. Sama ze sobą może się nudzisz.

[Likka9]

Dziecko się urodzi to mąż przestanie się nudzić 🤣 a tak serio - online możesz prawie wszystko, aby chęci były, możesz zapraszać też znajomych do siebie czy wyjść do kogoś na kawę. Mąż coś robi poza pracą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88909936]Powinnaś przestać się zadręczać swoimi wymysłami. A jak już masz jakieś wrażenie to lepiej szczerze porozmawiać niż układać sobie historyjki w głowie. Zresztą nie musisz oglądać tylko głupawych seriali jak czujesz, że cię to cofa w rozwoju. Z dostępem do Internetu można nie wychodząc z domu oglądać najnowsze kino artystyczne, czytać ambitna literaturę, a nawet robić internetowe kursy na wszelakie tematy od IT, poprzez biznes po malowanie i dzierganie. Można też poznawać różnych ludzi online. Uczestniczyć w grupach dyskusyjnych czy szlifować język z nativami z całego świata.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Uwielbiam takie teksty, że seriale to na pewno są głupawe, ale warto oglądać ambitne filmy i artystyczne kino, ambitną literature a kto jest wyznacznikiem tego, co jest ambitne, a co już nie? Z partnerem można rozmawiać o wszystkim, także o serialach, ja ktoś się tym interesuje, nie wszystko w życiu musi byc ambitne. A nawet rozmowy o serialach rozrywkowych mogą prowadzić do rozpoczęcia rozmów na interesujące tematy.

Ja tam obstawiam, że hormony ci w ciąży buzują i sobie po prostu wmawiasz, że może jesteś nudna albo partner nie jest szczęśliwy. Mi czasem wystarczy poczytać wizaż i potem mam z mężem tematy do rozmowy (a też siedzę w domu w ciąży) :-D dziś gadaliśmy o seksizmie, po ppczytaniu wątku o absurdach na forach ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88910231]Uwielbiam takie teksty, że seriale to na pewno są głupawe, ale warto oglądać ambitne filmy i artystyczne kino, ambitną literature a kto jest wyznacznikiem tego, co jest ambitne, a co już nie? Z partnerem można rozmawiać o wszystkim, także o serialach, ja ktoś się tym interesuje, nie wszystko w życiu musi byc ambitne. A nawet rozmowy o serialach rozrywkowych mogą prowadzić do rozpoczęcia rozmów na interesujące tematy.

Ja tam obstawiam, że hormony ci w ciąży buzują i sobie po prostu wmawiasz, że może jesteś nudna albo partner nie jest szczęśliwy. Mi czasem wystarczy poczytać wizaż i potem mam z mężem tematy do rozmowy (a też siedzę w domu w ciąży) :-D dziś gadaliśmy o seksizmie, po ppczytaniu wątku o absurdach na forach ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ale to przecież autorka twierdzi, że nie robi nic ambitnego i nie ma nic do zaoferowania w rozmowie. Niepotrzebnie się uczepiłaś Leany, ignorując, że podała dużo przykładów tego, co może robić autorka, by poczuć się lepiej i mieć.nowe tematy do rozmowy. A może i znaleźć nową pasję

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

---------- Dopisano o 01:13 ---------- Poprzedni post napisano o 01:05 ----------

Autorko, od siebie dodam, że dziewczyny mają rację i pewnie odnosisz takie wrażenie przez "zasiedzenie się". Spróbuj jakichś nowych rzeczy z zaproponowanych, tak dla własnej satysfakcji i samopoczucia

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Ninanina88]

Ja byłam w domu prawie cała pierwsza ciąże i nie zauważyłam, żebym była mmiej interesująca czy nudna. Ale ja w ogóle zawsze mam coś do powiedzenia, jestem inteligentna i zabawna i nie zależy to od tego czy chodzę do pracy czy nie. W ogóle rozmowy o pracy nie są jakoś szczególnie pasjonujące dla kogokolwiek oprócz mówiącego.
Więc albo jesteś po prostu nudna albo przesadzasz bo Ci hormony buzują

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

A mąż opowiada Ci coś ciekawego?

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

[Gwiazdeczka223]

Dopadła Cię chandra i tyle.

Ja miałam tak samo jak zaczęłam w listopadzie zeszłego roku pracować z domu i dodatkowo jeszcze knajpy, hotele i siłownie były zamknięte. TŻ chodził normalnie do pracy a ja byłam strasznie sfrustrowana, brakowało mi kontaktu z ludźmi, i miałam dodatkowo wrażenie że on codziennie w pracy przeżywa jakieś niesamowite przygody a ja zamknięta w tych czterech ścianach. Dodatkowo zaczęły się pojawiać zgrzyty bo ja byłam spragniona kontaktów międzyludzkich i ciągle chciałam rozmawiać po pracy a TŻ pracował jako kierownik produkcji i miał po prostu przesyt rozmów i chciał sobie odpocząć przy jakimś serialu- ja z kolei po całodniowym wgapianiu się w ekran byłam tym wkurzona.

Plus nie czułam się atrakcyjnie bo ciągle się nosiłam po domowemu (jakoś nie potrafię na całodzienne siedzenie w chacie się stroić i malować).

Rozmawiać z mężem możesz przecież o czymkolwiek - o książce którą przeczytałaś, serialu czy filmie czy nawet o czymś co przeczytałaś w necie - ja tam cały czas mojemu opowiadam o jakiś wątkach na wizażu albo o tym że grałam w simsy i co zrobiły moje simy, o filmikach na YT albo co sobie zamówiłam przez neta. Jeśli nie masz ochoty robić ambitnych rzeczy to nie rób, jesteś w ciąży, masz prawo gorzej się czuć, daj sobie luz. A jeśli masz ochotę to naprawdę opcji jest dużo o których dziewczyny już pisały.

[evonla]

Widocznie miałaś i masz bardzo nudne życie skoro poza tematami związanymi z pracą i plotkami nie jesteś w stanie poruszyć ciekawszego tematu w rozmowie.. Ja dużo pracuję i nie wyobrażam sobie bym miała kogoś tym zanudzać.. Zacznij się samorealizować, zainteresuj się czymś ciekawym to i wówczas będziesz miała więcej do zaoferowania jako rozmówczyni

[Magmag0194]

Napisane przez evonla

Widocznie miałaś i masz bardzo nudne życie skoro poza tematami związanymi z pracą i plotkami nie jesteś w stanie poruszyć ciekawszego tematu w rozmowie.. Ja dużo pracuję i nie wyobrażam sobie bym miała kogoś tym zanudzać.. Zacznij się samorealizować, zainteresuj się czymś ciekawym to i wówczas będziesz miała więcej do zaoferowania jako rozmówczyni

Popieram. Dla mnie to w ogóle kosmos, bo mi wiecznie brakuje czasu, a tylu rzeczy chcę spróbować. Nawet w Twojej sytuacji (zalecenia raczej leżące) w końcu zaczęłabym robić na drutach, nadrobiłabym zaległości książkowe, wyszlifowałabym z moim psem komendy i przygotowanie do wystaw..
Właśnie, masz psa! Może jakaś grupa spacerowa w Twojej okolicy? U mnie takie coś działa dość fajnie i spotykamy się prawie co weekend. Mogłabyś mieć przysłowiowo do kogo gębę otworzyć

[Jogurtowe_love]

Oj rozumiem Cię. Jestem trzeci miesiąc na zwolnieniu w ciąży, kompletuję wyprawkę i zaczynam czuć że ludzi przynudzam, bo automatycznie schodzę głównie na temat ciąży i rzeczy dla dziecka, bo głównie to się i mnie teraz dzieje. Staram się mówić o czymś innym jak się na tym złapię, ale faktycznie bez pracy jest trochę dziwnie i pusto. Nagdaniam książkami i filmami

[goslawka]

Napisane przez Mwm89

Dziewczyny, może wy mi pomożecie.

Jestem w ciąży (III trymestr), od ładnych kilku tygodni jestem na L4, głównie siedzę w domu bo mam odpoczywać i raczej leżeć. Więc poza wyjście do apteki, czy wyprowadzeniem pieska nigdzie nie bywam. Tutaj pojawia się mój problem.

Mam wrażenie, że mój mąż się ze mną zaczął nudzić... Oczywiście on sam mi nic takiego nie powiedział, wspiera mnie i naprawdę nie mogę absolutnie niczego mu zarzucić, bo lepszego partnera w ciąży już chyba mieć nie można. Ale ostatnio czuję, że nie mam nic ciekawego mu do opowiedzenia, że zamieniłam się w kurę domową, u której nic nowego nie słychać... Sama po sobie widzę że nie rozmawiam z entuzjazmem na żadne tematy.

Co mogę w takiej sytuacji zrobić? Chce żeby mąż był ze mną szczęśliwy, żeby przyjemnie spędzał ze mną czas... A siedząc w domu i oglądając seriale, mam wrażenie że mi gdzieś życie ucieka.

III trymestr szybko zleci. Odpoczywaj ile możesz ja jak byłam w ciąży i już nie pracowałam to gotowałam pyszności, wszak wiadomo, że przez żołądek do serca. No i ja całe życie studiuje, więc co 2 tygodnie jeździłam na zjazdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ninanina88]

Napisane przez Jogurtowe_love

Oj rozumiem Cię. Jestem trzeci miesiąc na zwolnieniu w ciąży, kompletuję wyprawkę i zaczynam czuć że ludzi przynudzam, bo automatycznie schodzę głównie na temat ciąży i rzeczy dla dziecka, bo głównie to się i mnie teraz dzieje. Staram się mówić o czymś innym jak się na tym złapię, ale faktycznie bez pracy jest trochę dziwnie i pusto. Nagdaniam książkami i filmami

Ale w czym mówienie o pracy czy jakimś jest ciekawsze niż o dziecku? Większości ludxi nie interesuje ani jedno ani dtugie tak naprawdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jogurtowe_love]

Napisane przez Ninanina88

Ale w czym mówienie o pracy czy jakimś jest ciekawsze niż o dziecku? Większości ludxi nie interesuje ani jedno ani dtugie tak naprawdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No na przykład w tym, że większość moich znajomych i mój mąż pracują w podobnym zawodzie co ja więc siłą rzeczy mamy bardzo dużo wspólnych tematów zawodowych. A dzieci z naszego otoczenia ma tylko jeszcze jedna para.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Jogurtowe_love

No na przykład w tym, że większość moich znajomych i mój mąż pracują w podobnym zawodzie co ja

No to co. Ile można o robocie gadać i to jeszcze w wolnym czasie, ja dziękuję.

[justynka87]

Jestem w 9 miesiącu ciąży. Trochę rozumiem. Ja jednak wziełam się za angielski ( online). Czytam sporo,oglądam dokumenty, ćwicze jogę, wziełam udział w kilku webinarach. I dzieki temu mam dużo do powiedzenia bo mój dzień mimo, że z kanapy to jest intesywny.


Jednak może ty potrzebujesz takiego zwolnienia. Ciąże każdy przechodzi inaczej. I czasami takie odcięcie też jest potrzebne. Więc wszystko zależy od Twoich potrzeb.

Życie nie zawsze musi być ekscytujace. Jeśli on nie narzeka, może nie odczuwa tego jak ty.

Ja proponuje wspólnie spędzać kreatywnie czas wieczorami:
- gry planszowe
- puzzle
- wspólne filmy
- krzyżówki.

Wszystko co urozmaici Wam czas i przy okazji doda tematów do rozmów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Że niby gadanie o pracy jest ciekawe? Nie znoszę takich pracoholików, co to plotą w kółko o robocie. Kilka minut ok, ale żeby non stop, bo inaczej nie ma o czym gadać? Bardzo dziwne. Nie znam problemu, zawsze mam o czym z ludźmi rozmawiać, temat pracy jest absolutnie na ostatnim miejscu. Trochę przykre w sumie, życie ma tyle składowych, na prawdę jest o czym mówić. Jak mamy wieczorek z mężem przy winku to gadamy np. O psach, tresurze, o gotowaniu, opowiadam mu co ciekawego przeczytałam, true crime, o naszych znajomych, o tym co jeszcze mamy do wykończenia w domu, o planach wyjazdowych i wakacyjnych, puszczamy różne stare hity na telewizorze i śpiewamy karaoke, gramy na konsoli i wiele wiele innych.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88920153]Że niby gadanie o pracy jest ciekawe? Nie znoszę takich pracoholików, co to plotą w kółko o robocie. Kilka minut ok, ale żeby non stop, bo inaczej nie ma o czym gadać? Bardzo dziwne. Nie znam problemu, zawsze mam o czym z ludźmi rozmawiać, temat pracy jest absolutnie na ostatnim miejscu. Trochę przykre w sumie, życie ma tyle składowych, na prawdę jest o czym mówić. Jak mamy wieczorek z mężem przy winku to gadamy np. O psach, tresurze, o gotowaniu, opowiadam mu co ciekawego przeczytałam, true crime, o naszych znajomych, o tym co jeszcze mamy do wykończenia w domu, o planach wyjazdowych i wakacyjnych, puszczamy różne stare hity na telewizorze i śpiewamy karaoke, gramy na konsoli i wiele wiele innych.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ogólnie się z Tobą zgadzam, ale np my oboje jesteśmy naukowcami, jakieś czas pracowaliśmy nawet w jednym miejscu i dla mnie rozmowy o pracy - czyli tak naprawdę o nauce - są dla nas interesujące. Chociaż wiadomo jak się przesadzi i zaczyna przypominać raport na meetingu to czas przestać

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Likka9]

Każdy ma inną prace i porusza inne tematy,dla jednych nudne,a dla drugich ciekawe. Ja bym umarła z nudów jakby mi ktoś zaczął gadać o psie za to z chęcią bym porozmawiała z przedstawicielami różnych zawodów 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Likka9

Każdy ma inną prace i porusza inne tematy,dla jednych nudne,a dla drugich ciekawe. Ja bym umarła z nudów jakby mi ktoś zaczął gadać o psie za to z chęcią bym porozmawiała z przedstawicielami różnych zawodów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to przecież chodzi o własnego męża. Ileż można gadać o pracy, no większość ludzi nie robi super duper pasjonującej i niesamowitej kariery żeby o tym rozprawiać z zachwytem przez x godzin. Ja mam standardową pracę biurową, mój mąż właściwie też, o czym tu debatować? Nieraz coś tam pogadamy co u niego, co u mnie, poproszę go o jakąś radę, bo ma znacznie większe doświadczenie zawodowe niż ja i wsio. W każdym razie ja się nie spotykam z namiętnym gadaniem o pracy, jest to mały wycinek dyskusji że znajomymi i z rodziną.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[melkmeisje]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88920288]Ale to przecież chodzi o własnego męża. Ileż można gadać o pracy, no większość ludzi nie robi super duper pasjonującej i niesamowitej kariery żeby o tym rozprawiać z zachwytem przez x godzin. Ja mam standardową pracę biurową, mój mąż właściwie też, o czym tu debatować? Nieraz coś tam pogadamy co u niego, co u mnie, poproszę go o jakąś radę, bo ma znacznie większe doświadczenie zawodowe niż ja i wsio. W każdym razie ja się nie spotykam z namiętnym gadaniem o pracy, jest to mały wycinek dyskusji że znajomymi i z rodziną.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Moje doświadczenie mówi, że nawet na kolacjach niby biznesowych tj. z ludźmi z pracy więcej rozmawia się chociażby o urlopach niż o pracy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez melkmeisje

Moje doświadczenie mówi, że nawet na kolacjach niby biznesowych tj. z ludźmi z pracy więcej rozmawia się chociażby o urlopach niż o pracy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No właśnie jak wychodziliśmy gdzieś na jakąś integrację czy coś to właściwie rozmowy o pracy to był jakiś mały %.
W pracy też mało gadamy o pracy, coś uzgodnić, dopytać owszem, ale jakieś pigaduchy to zawsze książki, które sobie podrzucamy, filmy, seriale, dzieci (a w zespole są latorośle od kołyski po studentów więc jest ciekawie), urlopy, zwierzaki, pokazujemy sobie fotki itd. Bardzo mi to odpowiada, ja lubię mieć w pracy fajnych znajomych, z którymi można pogadać i życiu.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Azhaar]

Napisane przez Gwiazdeczka223

Dopadła Cię chandra i tyle.

Ja miałam tak samo jak zaczęłam w listopadzie zeszłego roku pracować z domu i dodatkowo jeszcze knajpy, hotele i siłownie były zamknięte. TŻ chodził normalnie do pracy a ja byłam strasznie sfrustrowana, brakowało mi kontaktu z ludźmi, i miałam dodatkowo wrażenie że on codziennie w pracy przeżywa jakieś niesamowite przygody a ja zamknięta w tych czterech ścianach. Dodatkowo zaczęły się pojawiać zgrzyty bo ja byłam spragniona kontaktów międzyludzkich i ciągle chciałam rozmawiać po pracy a TŻ pracował jako kierownik produkcji i miał po prostu przesyt rozmów i chciał sobie odpocząć przy jakimś serialu- ja z kolei po całodniowym wgapianiu się w ekran byłam tym wkurzona.

Plus nie czułam się atrakcyjnie bo ciągle się nosiłam po domowemu (jakoś nie potrafię na całodzienne siedzenie w chacie się stroić i malować).

Rozmawiać z mężem możesz przecież o czymkolwiek - o książce którą przeczytałaś, serialu czy filmie czy nawet o czymś co przeczytałaś w necie - ja tam cały czas mojemu opowiadam o jakiś wątkach na wizażu albo o tym że grałam w simsy i co zrobiły moje simy, o filmikach na YT albo co sobie zamówiłam przez neta. Jeśli nie masz ochoty robić ambitnych rzeczy to nie rób, jesteś w ciąży, masz prawo gorzej się czuć, daj sobie luz. A jeśli masz ochotę to naprawdę opcji jest dużo o których dziewczyny już pisały.

Zgadzam się.
Moim zdaniem to pewnie nadmiar czasu i brak zmiany otoczenia / miejsca demotywuje do działania. No plus sam fakt bycia w ciąży, hormony i wszystkie inne dolegliwości.

W ciązy nigdy nie byłam, ale problem rozumiem - jak są takie dni, że nie mogę lub nie chcę wychodzić z domu z jakiegoś powodu, to też mi produktywnosć spada. Bo niby robić w domu można dużo (i jestem osobą, która nie ma problemu ze spędzaniem czasu samej), ale w nadmiarze człowiek jakoś tak... gnuśnieje?

To się tak łatwo mówi "Jak bym miała tyle czasu, to bym zrobiła X, Y i Z", ale czasami nadmiar czasu właśnie po pierwsze nie sprzyja produktywności, a po drugie taki nagły przeskok w trybie życia tez bywa ciężki i wymaga organizacji wszystkiego na nowo.

Stąd wiele ludzi np. jak ma pierwszy wolny weekend bez dzieci od roku to np. nie wiedzą co z tym czasem zrobić, bo to dla nich szok i abstrakcja.

Niedawno kolega z pracy mi mówił jak chciał wziac sobie wolne na przedłużony weekend, by spędzić czas tylko z żoną, ale ostatecznie stwierdzili, że oni nie wiedzą w sumie co mają sami robić, bo nie pamiętają jak to jest być samemu (mają dwie małe córki, 2 i 3 lata)

Inna sprawa, że niektórzy w ogóle nie są domatorami i są ekstrawertykami - dla takich ludzi siedzenie samemu w domu zawsze będzie nudne i będzie zabierać im energię i nieważne ile fajnych rzeczy rzekomo można robić - dla nich nigdy nie będą fajne robione samemu w pustym mieszkaniu.

Autorko - wyluzuj. Jesteś na koncówce ciąży, odpoczywaj. Jeżeli masz potrzebe oglądać głupie seriale, to oglądaj - za chwilę nie będziesz miała czasu wysikać się w spokoju