Dajecie drugą szansę? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-05-18, 19:19   #31
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Prosiłam aby nie komentować i nie oceniać mojego faceta. Przytoczyłam swoją historię, zostało to przez nas przewałkowane dziesiątki razy, i wiem lepiej z czego to wszystko wynikało.

Nie chcę aby ktokolwiek oceniał mój związek na forum, nigdy nie prosiłam tu o poradę "sercową", i proszę Was o powstrzymanie się od dawania mi dobrych rad. Sama wiem co jest dla mnie dobre

I nie poszedł się bawić, bo na tę 18nastkę nie poszedł.

Nie bronię go, bo zachował się karygodnie.

Ale przypominam że w marcu miałam mononukleozę, byłam przybita do łóżka przez 3 tygodnie, a on woził mnie do lekarza, łaził do apteki, gotował mi obiadki, i spał na materacu żeby było mi wygodnie.

Ludzie się zmieniają, i ja w to wierzę.

A tym które dają mi dobre rady i ostrzeżenia, powiem że mało mnie obchodzi co na ten temat myślicie..
trzeba było opisac problem ogólnikowo bez wdawania się w szczegóły.ty opisałaś problem dokładnie,więc niejako zgodziłas się na ocene CAŁEJ sytuacji

dla mnie facet,który zostawia swoją kobietę w chorobie na pastwe losu ,głodną,mdlejącą jest niegodny.
można wybaczyc wiele.zdrade,awanturę,plo tki,ale nie narażanie życia i zdrowia w imię kary

Cytat:
Mieszkaliśmy z TŻ od 3 miesięcy razem. Na początku października bardzo się rozchorowałam. Miałam ogromną temperaturę (ok 39 stopni), nie mogłam mówić z bólu gardła, i nie miałam siły na nic, całymi dniami spałam. Moi rodzice proponowali mi żebym pojechała na ten czas do domu, moja mama nie pracuje i mogłaby się mną zaopiekować, jednak mój TŻ uparł się żebym została i on się mną zaopiekuje.

Kluczowe w tej kwestii jest to, że mój TŻ był na mnie zły że jestem chora, ponieważ gdy on pojechał do swojego domu na jakiś festyn czy coś takiego, ja zostałam w mieście, i poszłam z koleżankami do klubu, a że mam słabą odporność, to kilka dni po tym byłam chora.

TŻ traktował mnie ze straszną niechęcią. Jak go prosiłam żeby zrobił mi herbatę, odburkiwał i z wielką łaską szedł do kuchni, przez tydzień żywiłam się tym co sobie sama zrobiłam, raz zemdlałam w kuchni. Minął cały tydzień, a mi mimo antybiotyku nie przechodziło. W sobotę byliśmy zaproszeni na 8nastkę jego kuzynki.
W piątek znów miałam straszną temperaturę, a mój TŻ oświadczył mi że zostawia mnie samą i idzie na piwo z kumplem.

W tym momencie coś we mnie pękło. Pokłóciliśmy się strasznie. On powiedział że jutro idzie na imprezę do kuzynki i koniec, i że jutro przyjedzie do nas spać jego siostra ze znajomymi którzy też idą na tę imprezę Mimo że ja byłam w takim stanie. I wyszedł na to piwo.

Najpierw długo płakałam, a potem zadzwoniłam po mamę. Przyjechała, pomogła mi się spakować i wróciłyśmy do domu taksówką.

Mój TŻ ogarnął się już wieczorem tego samego dnia. Przyjechał do mnie do domu, ale go nie wpuściłam. Generalnie to byłam już zdecydowana na zerwanie, jednak on błagał, prosił, obiecywał, przepraszał. Byłam tydzień u rodziców, po czym wróciłam do mieszkania, ale zastrzegłam, że jeszcze nie wiem czy chcę z nim być, i że ma zabrać swoje rzeczy do drugiego pokoju, i będzie spał na materacu. I tak było przez jakiś czas, zachowywał się normalnie, więc wróciłam do niego na dobre.
i wybacz,ale ludzie sie nie zmieniają

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2013-05-18 o 20:02
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 19:23   #32
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Szczęśliwie nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji, ale pewna jestem, że pewnych rzeczy bym po prostu nie wybaczyła. Wiem, czego oczekuję od faceta i wiem, że gdybym tego nie dostała, to związek byłby skreślony, bo ja nie byłabym w nim szczęśliwa.



Nie wybaczyłabym czegoś takiego Jeśli ktoś ma gdzieś moje zdrowie i moje bezpieczeństwo, to widać, że nawet mnie nie lubi. A nie miałabym ochoty na związek z kimś, kto musi się ogarnąć, żeby zrozumieć, że o ukochaną osobę się dba.

A w historii, którą opisałaś zaintrygowało mnie to, że facet Ci robił picie z łaską, a jedzenia nie robił. Nie prosiłaś go o to? Odmawiał? Szedł do kuchni i robił tylko sobie?
Ja nie pytałam czy byś wybaczyła czy nie...
Opisałam swoją sytuację. JA wybaczyłam. A to MOJA sprawa.
Widzę że za dużo krytyki w moją stronę wywołał ten wątek.

Robił mi kanapki itp, przynosił coś na ciepło, tylko że ja miałam też problemy z żołądkiem, i zwracałam wszystko co zjadłam, więc powinnam być na diecie lekkiej, gotowana pierś z kurczaka i ryż. Ale jak np. był na zajęciach 8-17 to sama sobie musiałam robić.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
trzeba było opisac problem ogólnikowo bez wdawania się w szczegóły.ty opisałaś problem dokładnie,więc niejako zgodziłas się na ocene CAŁEJ sytuacji

dla mnie facet,który zostawia swoją kobietę w chorobie na pastwe losu jest niegodny.
można wybaczyc wiele.zdrade,awanturę,plo tki,ale nie narażanie życia i zdrowia w imię focha i kaprysu.
i wybacz,ale ludzie sie nie zmieniają
Akurat dla mnie zdrada jest gorsza. I jak widać można wybaczyć wszystko. Ja wybaczyłam. Zmieniam treść pierwszego postu, mam już dosyć tego najazdu na mnie.
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 19:23   #33
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
J
Akurat dla mnie zdrada jest gorsza. I jak widać można wybaczyć wszystko. Ja wybaczyłam. Zmieniam treść pierwszego postu, mam już dosyć tego najazdu na mnie.
EDYCJA JEST ZABROBNIONA.cytuje dla potomności

edit- i nie wybaczyłaś mu tego,ponieważ ciagle do tego wracasz.opisujesz,analizu jesz i dajesz problem do analizy innym.trochę boli cię zła ocena,ale to normalne,że" miś-pyś się zmieni".
zamiotłaś problem pod dywan,ale on i tak wyjezie prędzej,czy później.

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2013-05-18 o 19:26
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 19:25   #34
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
EDYCJA JEST ZABROBNIONA.cytuje dla potomności
Już dawno zacytowałaś i wiem o tym.

Edycja jest zabroniona pod warunkiem że zmienia sens wątku, ja go tylko skróciłam.
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 19:27   #35
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Już dawno zacytowałaś i wiem o tym.

Edycja jest zabroniona pod warunkiem że zmienia sens wątku, ja go tylko skróciłam.
to oceni mod.złgoszone
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 19:34   #36
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Ja nie pytałam czy byś wybaczyła czy nie... Opisałam swoją sytuację. JA wybaczyłam. A to MOJA sprawa.
Nie napisałam, że jest inaczej. Napisałam, że JA bym nie wybaczyła, gdyby coś takiego MNIE spotkało

Poza tym, skoro opisałaś swoją historię, to dla mnie jasne jest, że mam prawo się do niej odnieść. Nie jest to zresztą żadne odejście od tematu wątku

Cytat:
Robił mi kanapki itp, przynosił coś na ciepło, tylko że ja miałam też problemy z żołądkiem, i zwracałam wszystko co zjadłam, więc powinnam być na diecie lekkiej, gotowana pierś z kurczaka i ryż. Ale jak np. był na zajęciach 8-17 to sama sobie musiałam robić.
Rozumiem, choć muszę przyznać, że z Twojego opisu można było dużo prędzej wywnioskować, że facet po prostu nie robił Ci jedzenia.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 19:37   #37
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
to oceni mod.złgoszone
Jeśli dostanę punkty to się ucieszę.

Założenie tego wątku było błędem.
Chciałam dowiedzieć się czy wybaczacie swoim facetom, a dostałam stek agresywnych postów w kierunku mojego faceta i mnie samej. Prosiłam aby mnie nie oceniać.

Jeśli moderator uzna że faktycznie złamałam regulamin, to przepraszam, ale nie dałam już rady czytać tych postów.

Coraz gorzej czuję się na wizażu, mam wrażenie że nie mogę nawet dokonywać własnych wyborów, bo z każdej strony zostanę zakrzyczana i skrytykowana.

A teraz TmargoT zwrócę się bezpośrednio do Ciebie.
Wydajesz się strasznie kłótliwą i niesympatyczną osobą. Wnioskuję to po innych wątkach w których się udzielałaś a było ich mnóstwo. Jeśli to nie problem, to proszę abyś tu więcej nie pisała. Nie ukrywam że nie lubię takich osób. Psują mi krew i niepotrzebnie podnoszą ciśnienie.

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Nie napisałam, że jest inaczej. Napisałam, że JA bym nie wybaczyła, gdyby coś takiego MNIE spotkało

Poza tym, skoro opisałaś swoją historię, to dla mnie jasne jest, że mam prawo się do niej odnieść. Nie jest to zresztą żadne odejście od tematu wątku



Rozumiem, choć muszę przyznać, że z Twojego opisu można było dużo prędzej wywnioskować, że facet po prostu nie robił Ci jedzenia.
Powiem Ci szczerze, że żałuję że tak dokładnie to opisałam. Teraz bym tego nie zrobiła, bo nie lubię komentowania mojej osoby i moich decyzji.

A co do jedzenia, to faktycznie nieprecyzyjnie się wyraziłam.
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-05-18, 19:44   #38
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
J

A teraz TmargoT zwrócę się bezpośrednio do Ciebie.
Wydajesz się strasznie kłótliwą i niesympatyczną osobą. Wnioskuję to po innych wątkach w których się udzielałaś a było ich mnóstwo. Jeśli to nie problem, to proszę abyś tu więcej nie pisała. Nie ukrywam że nie lubię takich osób. Psują mi krew i niepotrzebnie podnoszą ciśnienie.[COLOR="Silver"]
.
twoja ocena mnie nie zasmuciła,ale pokazała,że nacisnęlam tam,gdzie nie trzeba
nie krytykuje ciebie,ale zachowanie twojego faceta.nie wiem,dlaczego uważasz,że jestem, kłótliwa,bo nie lubisz jak ktoś dotyka czułych strun?

moje prawo zezwala mi udzielac się ,gdzie chcę,a jeśli nie lubisz moich wypowiedzi,to jest taka świtetna funkcja jak IGNORUJ.wciskasz i nie widzisz moich wpisów.proste
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 19:47   #39
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Drugą szansę z reguły daję, wychodzę z założenia że człowiek ma swoje słabości i czasem się potyka, nie powinno się go skreślać od razu. Zresztą sama popełniam błędy, czasem coś palnę, czasem coś zrobię nie tak jak powinnam i nie chciałabym żeby mnie od razu skreślano. Natomiast jeśli jakiś czyn jest dokonany z premedytacją, przy pełnej świadomości że robi się mi tym krzywdę, to pokuta może być długa i bolesna , może też nie być wybaczenia.
Jeśli zaś dane zachowanie doprowadza do rozstania, to znaczy że było ono niewybaczalne.
Tylko trzeba się bardzo pilnować, żeby nie dawać tych szans w nieskończoność, bo to nie prowadzi do niczego dobrego...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 20:32   #40
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Dajecie drugą szansę?

zaraz Ci żyłka pęknie od prób przekonania siebie (i innych), że Twój facet jest wart inwestycji.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 20:48   #41
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez natash88 Pokaż wiadomość
zaraz Ci żyłka pęknie od prób przekonania siebie (i innych), że Twój facet jest wart inwestycji.
A Tobie zaraz jad wycieknie nosem

Ja jestem przekonana.
A przekonanie innych mnie nie obchodzi.

Po prostu nie lubię oceniania mnie pod żadnym względem.

Ale czego innego mogłam się spodziewać pisząc na wizażu?
__________________
Wymiana

Edytowane przez Gwiazdeczka223
Czas edycji: 2013-05-18 o 20:59
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-18, 20:52   #42
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Dajecie drugą szansę?

ja jestem osoba, ktora nie wybacza, taka mam nature.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 20:55   #43
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
twoja ocena mnie nie zasmuciła,ale pokazała,że nacisnęlam tam,gdzie nie trzeba
nie krytykuje ciebie,ale zachowanie twojego faceta.nie wiem,dlaczego uważasz,że jestem, kłótliwa,bo nie lubisz jak ktoś dotyka czułych strun?

moje prawo zezwala mi udzielac się ,gdzie chcę,a jeśli nie lubisz moich wypowiedzi,to jest taka świtetna funkcja jak IGNORUJ.wciskasz i nie widzisz moich wpisów.proste
Ależ ja wcale nie chciałam Cię zasmucić. Ja w ogóle nie lubię jak komukolwiek jest przeze mnie smutno, bo staram się żyć w zgodzie ze wszystkimi.

I zgodzę się z Tobą w jednym- dotknęłaś mojej czułej struny- jaką jest ocenianie mnie przez innych ludzi. Bo ja wcale nie pytałam nikogo o zdanie.

I w drugim się z Tobą zgodzę. Wielkim błędem było opisywanie sytuacji ze szczegółami na forum.
Chciałam luźnej pogawędki- wyszło jak wyszło.
Na pewno nigdy więcej nie będę pisać na forum o swoim życiu- bo do spraw swojego związku nie dopuszczam nikogo poza jedną osobą- dlatego tak zirytowało mnie gdy dziewczyny zaczęły komentować moją decyzję.
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 21:05   #44
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
A Tobie zaraz jad wycieknie nosem

Ja jestem przekonana.
A przekonanie innych mnie nie obchodzi.

Po prostu nie lubię oceniania mnie pod żadnym względem.

Ale czego innego mogłam się spodziewać pisząc na wizażu?
a dlaczego Ty jesteś taka drażliwa co do dyskusji, w której posłużyłaś się swoim przykładem? nie chcesz być oceniana, bo najwidoczniej źle to znosisz z jakichś względów, to nie przytaczaj swojej osobistej historii. pojechałaś już po wszystkich tutaj, bo ktoś raczył powiedzieć, żeby takiego faceta w du*ę kopnął i to na rozpęd, czemu się osobiście nie dziwię. jest takie założenie, że ludzie po podjęciu decyzji ulegają dysonansowi podecyzyjnemu (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysonans_podecyzyjny)- w końcu niefajnie byłoby wyjść na pierwszą naiwną, jeśli już facetowi wybaczyłaś i decyzję podjęłaś, to się bronisz rękoma i nogami przed każdą uwagą osób postronnych. chill out.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 21:12   #45
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez natash88 Pokaż wiadomość
a dlaczego Ty jesteś taka drażliwa co do dyskusji, w której posłużyłaś się swoim przykładem? nie chcesz być oceniana, bo najwidoczniej źle to znosisz z jakichś względów, to nie przytaczaj swojej osobistej historii. pojechałaś już po wszystkich tutaj, bo ktoś raczył powiedzieć, żeby takiego faceta w du*ę kopnął i to na rozpęd, czemu się osobiście nie dziwię. jest takie założenie, że ludzie po podjęciu decyzji ulegają dysonansowi podecyzyjnemu (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysonans_podecyzyjny)- w końcu niefajnie byłoby wyjść na pierwszą naiwną, jeśli już facetowi wybaczyłaś i decyzję podjęłaś, to się bronisz rękoma i nogami przed każdą uwagą osób postronnych. chill out.
Już powiedziałam że żałuję że to tu opisałam.
Drażliwa jestem- mam okres.
O dysonansie podecyzyjnym czytać nie będę bo i tak nic z tego nie zrozumiem, poza tym nie interesuje mnie psychologia.
Po nikim nie jechałam, cały czas powtarzałam po prostu że nie chcę żeby mnie oceniano.
Jeśli ktoś się poczuł urażony to przepraszam.
Bronię się przed uwagami postronnych- bo ich po prostu nie lubię.
I napiszę po raz setny- gdybym wiedziała że ludzie zaczną mnie oceniać to bym w życiu tego nie napisała. Za dużo szczegółów- potraktowałam wizaż jak pamiętnik, i to był duży błąd.
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 21:18   #46
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Już powiedziałam że żałuję że to tu opisałam.
Drażliwa jestem- mam okres.
O dysonansie podecyzyjnym czytać nie będę bo i tak nic z tego nie zrozumiem, poza tym nie interesuje mnie psychologia.
Po nikim nie jechałam, cały czas powtarzałam po prostu że nie chcę żeby mnie oceniano.
Jeśli ktoś się poczuł urażony to przepraszam.
Bronię się przed uwagami postronnych- bo ich po prostu nie lubię.
I napiszę po raz setny- gdybym wiedziała że ludzie zaczną mnie oceniać to bym w życiu tego nie napisała. Za dużo szczegółów- potraktowałam wizaż jak pamiętnik, i to był duży błąd.
Ale dlaczego? To bardzo dobrze, że się konfrontujesz z postronnymi opiniami, to pomaga szerzej patrzeć na swoje życie i związek. Uwagi innych osób to nie zło, a bardzo dobre lustro dla nas. Z uwag z boku wyciągaj wnioski i refleksje, i nie broń się zacięcie przed nimi - zawsze będą, bo człowiek żyje wśród innych ludzi a niosą często dużą dozę informacji i pożytku. Pozdrowienia
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 21:30   #47
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Ależ ja wcale nie chciałam Cię zasmucić. Ja w ogóle nie lubię jak komukolwiek jest przeze mnie smutno, bo staram się żyć w zgodzie ze wszystkimi.

I zgodzę się z Tobą w jednym- dotknęłaś mojej czułej struny- jaką jest ocenianie mnie przez innych ludzi. Bo ja wcale nie pytałam nikogo o zdanie.

.
twoja decyzja jest twoją decyzją i nikt nie ma prawa jej krytykować.podałas jednak przykład,więc odniosłam sie do niego.
ja takiego zachowania bym nie wybaczyła,bo to działanie było podyktowane jego cechami charakteru,a z doświadczenia wiem,że ludzie się nie zmienaja.
zrozum jednak,że zachowanie twojego faceta było karygodne,ponieważ działał z premedytacją.
nie z niewiedzy,nie czy braku doświadczenia,ale znał konsekwencje swoich czynów.
mam nadzieję,że prócz wybaczenia zrozumiesz,że są granice tolerancji.

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2013-05-18 o 21:34
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 21:31   #48
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez natash88 Pokaż wiadomość
Ale dlaczego? To bardzo dobrze, że się konfrontujesz z postronnymi opiniami, to pomaga szerzej patrzeć na swoje życie i związek. Uwagi innych osób to nie zło, a bardzo dobre lustro dla nas. Z uwag z boku wyciągaj wnioski i refleksje, i nie broń się zacięcie przed nimi - zawsze będą, bo człowiek żyje wśród innych ludzi a niosą często dużą dozę informacji i pożytku. Pozdrowienia
Pewnie dlatego że z natury jestem dość zamknięta w sobie i zdystansowana. I w dalszym ciągu uważam że dobrze zrobiłam. Nawet gdybyśmy kiedyś mieli się rozstać to nie oddałabym ani jednego z tych cudownych momentów które przeżyliśmy razem. Od czasu tamtych wydarzeń minęły już miesiące i przez ten cały czas było między nami tak cudownie jak nigdy wcześniej.

Więc nawet jeśli wybaczenie mu było błędem, nawet jeżeli kiedyś się o tym przekonam, to i tak niczego nie będę żałować.
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-18, 22:57   #49
magd102
Rozeznanie
 
Avatar magd102
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 551
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Gwiazdeczka nie martw się

Ja też się już nauczyłam nie tworzyć wątków na wizażu [moja koleżanka założyła wątek o noszeniu jakis tam ciuchow z prośbą o wypowiedzi tylko osob ktore też to noszą bo chce wiedziec czy znają jakies dobre sklepy i zostala zasypana postami ze kazdy może się w wątku odezwać i skomentować i ogólnie to jak można w czyms takich chodzić... - choc w regulaminie jest by odpowiadać na temat wątku,a tematem wątku były adresy sklepów i wrazenia z noszenia ale cóż... psy muszą szczekać by karawana szła dalej ]

Tu jest wiele kobiet - ideałów które nigdy nie miały problemów w związku i ogólnie są kryształowe

Facet Cie olewał i był nieprzyjemny - większosc kobiet ma tak przez kilka dni w miesiącu i jakos tragedii nikt z tego nie robi pewnie miał swoje głupie powody dla których tak się zachowywał - może miał stresy itd. to juz nie wazne skoro widzisz że teraz sie stara i wszystko przegadaliście.
Zazwyczaj panowie po kilku tygodniach zaprzestają starań a Twoj wciaz trzyma poziom wiec jest szansa ze tak juz zostanie. Z resztą z gorszymi problemami ludzie chodza na terapie par i jakoś potrafią później żyć wspólnie, szczęśliwie i z szacunkiem do siebie. No ale po co teraz pracowac nad zwiazkiem skoro można zwyczajnie wymienic na inny model - nie rozumiem tego.
Nie ma żadnej patologii,facet ją kocha ale i tak powinna z nim zerwać choć oboje mogli miec zwyczajnie gorszy tydzien,mogly jakies nieporozumienia sie skumulowac i wyszło jak wyszło w takiej sytuacji.

Ale wiesz co jest najważniejsze? Że potrafisz powiedzieć stop i znasz swoją wartość.Potrafilas zakonczyc zwiazek kiedy przestal okazywac Ci szacunek - wiele tu dziewczyn woli tkwic w toksycznych zwiazkach byle mieć faceta... Masz tą siłe której wiele dziewczyn nie ma

Ja uważam,że dobrze zrobiłaś dając mu szanse - wiele młodych facetow nie zdaje sobie sprawy jak bardzo im zalezy na dziewczynie dopoki jej nie stracą

Życze Ci szczęścia i udanego związku


P.S.Dzisiaj sobie zdałam sprawe jak czepianie się o kazdy szczegol na wizazu zmienił moje myślenie - podjechalam z bratem pod jego sklep i od razu miałam kilka zastrzezen co mogł poprawić w sklepie by było [według mnie] lepiej...i ogólnie bylo ostatnio kilka takich sytuacji ze sie innym podobalo a ja bym to i tak ulepszyła bo uwazalam za nie dosc dobre... ale dopiero dzisiaj zdałam sobie sprawe że staje sie powoli taką zrzędzącą i czepiającą sie o wszystko panną.... MASAKRA przed wizazem tego nie miałam
na szczescie moge wciaz to zmienic nim bedzie za pozno
__________________

„Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterie; to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.”



Edytowane przez magd102
Czas edycji: 2013-05-18 o 22:59
magd102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-18, 23:58   #50
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Dajecie drugą szansę?

magd, dziękuję
Widzę że mamy podobne podejście do Wizażu i do wątków.
Muszę być bardziej ostrożna zakładając je.
Ja zauważyłam u siebie że też robię się bardziej szczegółowa od kiedy tu jestem. Generalnie jeśli wątki nie opisują żadnej sytuacji skrajnej typu: pobicie, zdrada, gwałt, tylko jakąś jednorazową kłótnię, nieporozumienie czy nawet kryzys, to zawszę radzę dać szansę.
Ale są dziewczyny które od razu mówią: zostaw, olej, wymień. I nie myślą o tym że może ci ludzie się kochają tylko mają kryzys.

Dziękuję za miłe słowa i zrozumienie
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-19, 00:50   #51
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Jeśli taki wątek już był, to z góry przepraszam za zaśmiecanie forum.
Chciałam się dowiedzieć jak to u Was jest.
Czy jakiś facet zranił Was do tego stopnia, że wszyscy radzili Wam z nim zerwać (również na tym forum), a Wy mimo wszystko mu wybaczyłyście? A może nie? Czy żałujecie, a może wręcz przeciwnie?

Do napisania tego wątku natchnęły mnie rozmyślania o sytuacji sprzed ponad pół roku.
Opiszę ją w skrócie.

Byłam chora, mój TŻ się mną nie opiekował i chciał iść do kuzynki na 8nastkę. Byłam na niego zła, ale żałował więc mu wybaczyłam.


I nie żałuję. Teraz jest dużo lepiej niż przed tą akcją. W międzyczasie miałam mononukleozę i opiekował się mną tak czule jak tylko mogłabym sobie wymarzyć.

Chciałabym poznać Wasze historie Piszcie
Kiedyś miałam faceta, który zawodził mnie na każdym kroku. Zaczęło się od drobiazgów (jakiś niegrzecznych odzywek od czasu do czasu), potem było trochę gorzej (znikał na kilka dni na imprezach z kolegami, wdawał się w bójki). Przyjaciele i znajomi, których nawet nie pytałam o zdanie, radzili, żeby od niego odejść. A ja po prostu kochałam, więc wybaczałam i byłam z nim mimo wszystko.
Otrzeźwiałam, kiedy po 7 miesiącach bycia razem podniósł na mnie rękę. Kompletnie bez powodu, na dzień dobry, na środku ruchliwej ulicy.
Zamknęłam się po tym na tydzień w domu, nie odbierałam telefonów, pamietam, że tylko leżałam w wannie i wyłam z rozpaczy. Tydzień później odeszłam. Dzisiaj oceniam to jako jedną z najlepszych decyzji w życiu.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-19, 06:44   #52
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez magd102 Pokaż wiadomość
Tu jest wiele kobiet - ideałów które nigdy nie miały problemów w związku i ogólnie są kryształowe
Nie zauważyłam żeby kiedykolwiek którakolwiek tak twierdziła

---------- Dopisano o 07:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ----------

Cytat:
Napisane przez magd102 Pokaż wiadomość
Ale wiesz co jest najważniejsze? Że potrafisz powiedzieć stop i znasz swoją wartość.Potrafilas zakonczyc zwiazek kiedy przestal okazywac Ci szacunek - wiele tu dziewczyn woli tkwic w toksycznych zwiazkach byle mieć faceta... Masz tą siłe której wiele dziewczyn nie ma
Tu się zgodzę
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-19, 09:26   #53
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Tez po moim ostatnim wątku w ktorym, zwykle z kont tych samych osób, byly jakies durnowate komentarze, wysmiewanie i jad, dopowiadanie sobie czegos, czego nie pisalam, przestalam sie dziwic, ze spora czesc uzytkowniczek zaklada nowe konto, jesli chce poprosic o radę i nastepnym razem tez tak trzeba zrobic, bo sie zaraz zlecą naczelne z plotkowego, kilka złośliwych osób i watek zamienią w spam, jak kazdy inny, albo w wyzywanie, obrażanie, wyśmiewanie, wymyślanie sobie czegos, czego osoba, ktorej problem dotyczy, nie napisała i bazowanie na tym swoich ''rad''.

Autorka tego tematu napisała w pierwszym poscie, ze nie prosi o rady co do jej sprawy (wg mnie i tak bylo niezle bo 3/4 lasek to by na 2 dni sie obrazilo w takiej sytuacji, potem zwykle przepraszam i powrot do normy, a ona od razu chciala jechac do mamy i go zostawić), potem jeszcze to podkreslala, a co niektóre i tak się czepiały, wiec w moim odczuciu edycja pierwszego postu jest uzasadniona, a zglaszanie jej moderatorowi, w takiej sytuacji to juz z lekka chamskie było

A tak w kwestii tematu konkretnie, to wczoraj z innego wątku, ogarnęlam, ze '''nie mozna wejsc dwa razy do takiej samej rzeki'', znaczy coś zupełnie odwrotnego, niż jak to wiele osób rozumie, bo chyba w tym powiedzonku chodzi o to, ze ta rzeka nigdy nie bedzie taka sama, wiec wchodzac do niej drugi raz, moze byc inaczej, niz za pierwszym razem, tak? Bo sie zastanawiam co sądzicie o sytuacji, kiedy sie wraca do kogos np. po pol roku, po roku, po kilku latach?
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-19, 10:30   #54
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
magd, dziękuję
Widzę że mamy podobne podejście do Wizażu i do wątków.
Muszę być bardziej ostrożna zakładając je.
Ja zauważyłam u siebie że też robię się bardziej szczegółowa od kiedy tu jestem. Generalnie jeśli wątki nie opisują żadnej sytuacji skrajnej typu: pobicie, zdrada, gwałt, tylko jakąś jednorazową kłótnię, nieporozumienie czy nawet kryzys, to zawszę radzę dać szansę.
Powiem szczerze, Twój przypadek podchodzi dla mnie pod pierwszą kategorię. Potraktowanie kogoś w ten sposób to dla mnie zdecydowanie sytuacja skrajna i Ty też tak to chyba odebrałaś, skoro zabrałaś manatki. Dla mnie zdecydowanie poważniejsza sprawa, niż zdrada (chociaż to zależy). Mam wrażenie, że on się na Tobie mścił, że wyszłaś gdzieś sama, nie sprawiał wrażenia kogoś, kto się martwił Twoim zdrowiem.
Natomiast nie uważam, że nie można dać drugiej szansy. Wręcz przeciwnie, jestem zwolenniczką ratowania związków, chociaż nie za wszelką cenę. Ja dałam wiele szans, mi też wiele razy je dawano (i drugich, i trzecich, i dziesiątych). Nikt nie jest doskonały.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-19, 11:15   #55
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
Tez po moim ostatnim wątku w ktorym, zwykle z kont tych samych osób, byly jakies durnowate komentarze, wysmiewanie i jad, dopowiadanie sobie czegos, czego nie pisalam, przestalam sie dziwic, ze spora czesc uzytkowniczek zaklada nowe konto, jesli chce poprosic o radę i nastepnym razem tez tak trzeba zrobic, bo sie zaraz zlecą naczelne z plotkowego, kilka złośliwych osób i watek zamienią w spam, jak kazdy inny, albo w wyzywanie, obrażanie, wyśmiewanie, wymyślanie sobie czegos, czego osoba, ktorej problem dotyczy, nie napisała i bazowanie na tym swoich ''rad''.

Autorka tego tematu napisała w pierwszym poscie, ze nie prosi o rady co do jej sprawy (wg mnie i tak bylo niezle bo 3/4 lasek to by na 2 dni sie obrazilo w takiej sytuacji, potem zwykle przepraszam i powrot do normy, a ona od razu chciala jechac do mamy i go zostawić), potem jeszcze to podkreslala, a co niektóre i tak się czepiały, wiec w moim odczuciu edycja pierwszego postu jest uzasadniona, a zglaszanie jej moderatorowi, w takiej sytuacji to juz z lekka chamskie było

A tak w kwestii tematu konkretnie, to wczoraj z innego wątku, ogarnęlam, ze '''nie mozna wejsc dwa razy do takiej samej rzeki'', znaczy coś zupełnie odwrotnego, niż jak to wiele osób rozumie, bo chyba w tym powiedzonku chodzi o to, ze ta rzeka nigdy nie bedzie taka sama, wiec wchodzac do niej drugi raz, moze byc inaczej, niz za pierwszym razem, tak? Bo sie zastanawiam co sądzicie o sytuacji, kiedy sie wraca do kogos np. po pol roku, po roku, po kilku latach?
Ja uważam że jeżeli wraca się do kogoś po jakimś dłuższym czasie, to jest to już kompletnie inna osoba ukształtowana przez nowe doświadczenia i nowe związki. Pytanie tylko czy to zmiana na lepsze czy na gorsze.


Odniosę się jeszcze do tamtej sytuacji. Nie żebym się tłumaczyła, ale chcę napisać jak to wyglądało z rozstaniem.
Ja pojechałam do mamy na tydzień. Po tygodniu wróciłam do mieszkania, ale przez miesiąc jakby z nim nie byłam, tylko go obserwowałam. Niby mieszkaliśmy w jednym mieszkaniu, ale ja wracałam po zajęciach i zamykałam się w pokoju na klucz.
A on stawał na głowie. Potem przegadaliśmy nie tylko tę sytuację, ale też dużo innych które nie pasowały nam w związku.

I wiem że gdybym wtedy to skończyła, to bym teraz niesamowicie żałowała.

I wierzę że ludzie się zmieniają. Ja też zrobiłam kiedyś rzecz której się wstydzę do dziś, i wiem że już nigdy w życiu tego nie powtórzę.

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Powiem szczerze, Twój przypadek podchodzi dla mnie pod pierwszą kategorię. Potraktowanie kogoś w ten sposób to dla mnie zdecydowanie sytuacja skrajna i Ty też tak to chyba odebrałaś, skoro zabrałaś manatki. Dla mnie zdecydowanie poważniejsza sprawa, niż zdrada (chociaż to zależy). Mam wrażenie, że on się na Tobie mścił, że wyszłaś gdzieś sama, nie sprawiał wrażenia kogoś, kto się martwił Twoim zdrowiem.
Natomiast nie uważam, że nie można dać drugiej szansy. Wręcz przeciwnie, jestem zwolenniczką ratowania związków, chociaż nie za wszelką cenę. Ja dałam wiele szans, mi też wiele razy je dawano (i drugich, i trzecich, i dziesiątych). Nikt nie jest doskonały.
Właśnie, uważam że to zależy od systemu wartości. Dla mnie to własnie zdrada byłaby czymś niewybaczalnym.

I ta sytuacja też była naprawdę bardzo ciężka, straciłam zaufanie na długo, zmieniłam swój sposób myślenia odnośnie naszego związku.
I miałam ogromne dylematy, naprawdę ogromne.
Jednak wiedziałam że w dalszym ciągu go kocham, a ponieważ była to pierwsza tego rodzaju sytuacja, postanowiłam dać szansę.
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-19, 11:38   #56
just_me
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Jeśli taki wątek już był, to z góry przepraszam za zaśmiecanie forum.
Chciałam się dowiedzieć jak to u Was jest.
Czy jakiś facet zranił Was do tego stopnia, że wszyscy radzili Wam z nim zerwać (również na tym forum), a Wy mimo wszystko mu wybaczyłyście? A może nie? Czy żałujecie, a może wręcz przeciwnie?

Do napisania tego wątku natchnęły mnie rozmyślania o sytuacji sprzed ponad pół roku.
Opiszę ją w skrócie.

Byłam chora, mój TŻ się mną nie opiekował i chciał iść do kuzynki na 8nastkę. Byłam na niego zła, ale żałował więc mu wybaczyłam.


I nie żałuję. Teraz jest dużo lepiej niż przed tą akcją. W międzyczasie miałam mononukleozę i opiekował się mną tak czule jak tylko mogłabym sobie wymarzyć.

Chciałabym poznać Wasze historie Piszcie
tak, moj robil wiele różnych numerów, ale wybaczałam. Generalnie zmienił się bardzo przez te kilka lat jak jestesmy ze sobą, więc teraz jest zupelnie innym człowiekiem, dojrzałym, odpowiedzialnym, myślącym już nie tylko w kategorii "ja", ale w kategorii "my" co mi się bardzo podoba. A poznałam dzieciaczka. Ja uważam, ze warto rozmawiac i dawac szansę na zmianę. Oczywiście nie w nieskończoność. Wszystko zalezy od wagi sprawy. Ludzie jak chcą to się zmieniają. Gorzej jak Ty chcesz zeby on się zmienił, a on ma to gdzieś. No to wtedy nie ma co się łudzić. I szkoda marnować sobie życia. A na wizażu akurat częstą radą jest "rzuć go", więc tym bym sie nie sugerowała. Bardziej z takich wątków staram się wyciągać jakieś sensowne argumenty za/przeciw niż same rady. A potem sama decyzję podejmuję, bo ja sytuację znam najlepiej, a osoby z zewnatrz widzą tylko moją subiektywno-negatywną relację. Kazdy popełnia błędy, dlatego ja uważam, ze warto dawać szansę. Oczywiście nie mówimy tu o zdradzie.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
Tez po moim ostatnim wątku w ktorym, zwykle z kont tych samych osób, byly jakies durnowate komentarze, wysmiewanie i jad, dopowiadanie sobie czegos, czego nie pisalam, przestalam sie dziwic, ze spora czesc uzytkowniczek zaklada nowe konto, jesli chce poprosic o radę i nastepnym razem tez tak trzeba zrobic, bo sie zaraz zlecą naczelne z plotkowego, kilka złośliwych osób i watek zamienią w spam, jak kazdy inny, albo w wyzywanie, obrażanie, wyśmiewanie, wymyślanie sobie czegos, czego osoba, ktorej problem dotyczy, nie napisała i bazowanie na tym swoich ''rad''.

Autorka tego tematu napisała w pierwszym poscie, ze nie prosi o rady co do jej sprawy (wg mnie i tak bylo niezle bo 3/4 lasek to by na 2 dni sie obrazilo w takiej sytuacji, potem zwykle przepraszam i powrot do normy, a ona od razu chciala jechac do mamy i go zostawić), potem jeszcze to podkreslala, a co niektóre i tak się czepiały, wiec w moim odczuciu edycja pierwszego postu jest uzasadniona, a zglaszanie jej moderatorowi, w takiej sytuacji to juz z lekka chamskie było

A tak w kwestii tematu konkretnie, to wczoraj z innego wątku, ogarnęlam, ze '''nie mozna wejsc dwa razy do takiej samej rzeki'', znaczy coś zupełnie odwrotnego, niż jak to wiele osób rozumie, bo chyba w tym powiedzonku chodzi o to, ze ta rzeka nigdy nie bedzie taka sama, wiec wchodzac do niej drugi raz, moze byc inaczej, niz za pierwszym razem, tak? Bo sie zastanawiam co sądzicie o sytuacji, kiedy sie wraca do kogos np. po pol roku, po roku, po kilku latach?
z pierwszym akapitem w 100% się zgadzam. No jak potem taka co ma idealny związek może mieć problem? No nie wypada, wiec lepiej założyć nowe konto.

A co do Twojego pytania, to ja to bardziej rozumiem, że po prostu nie wchodzi się dwa razy w relację z tą samą osobą. A tutaj facet jest bardziej jako "woda" niż jako "rzeka". Twoja interpretacja jest jak najbardziej prawdziwa, ale do związków ją się chyba odnosi tak jak mnie się wydaje.

Aczkolwiek uważam, ze powroty mają sens wtedy gdy nie było w zwiazku patologii. tzn, jesli nikt nikogo nie zdradzil, nie bił. Jesli zwiazek sie rozpadł bo cos sie wypalilo, albo bo weszla rutyna, albo bo się nie dogadali w jakiejs tam kwestii. Tylko takie powroty wg mnie maja sens, bo czasem trzeba nabrac dystansu do drugiej osoby, zatęsknić za nią zeby sie przekonac jak była wazna. Ale wiesz to wszystko zależy od sytuacji.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol:
wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie,
rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni,
uzależnianie się od nich jest... głupotą."


co Cię ujęło/ujmuje w TŻ?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112
just_me jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-19, 11:41   #57
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
Bo sie zastanawiam co sądzicie o sytuacji, kiedy sie wraca do kogos np. po pol roku, po roku, po kilku latach?
Bardzo często okazuje się, że ta osoba nie jest już tą, do której chcieliśmy wracać. Że wspomnienia które pielęgnujemy, nie dotyczą tego człowieka, który jest teraz.
To takie poznawanie siebie od nowa, odkrywanie swoich nowych zalet i wad, sprawdzanie które wady i zalety z przeszłości zostały...
Może wypalić, czemu nie Ale może też być jedno wielkie rozczarowanie, wszystko zależy od tego z jakim nastawieniem wchodzimy od nowa w tą znajomość.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-19, 11:46   #58
MoniaS93
Rozeznanie
 
Avatar MoniaS93
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 820
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Wiem, że są rzeczy których bym nie wybaczyła. Np. nie wyobrażam sobie w tej chwili wybaczyć zdrady - jeżeli facet zdradziłby mnie kiedy jestem młoda, ładna (mam na myśli to, że piękniejsza i młodsza niż w tym wieku już nie będę) , mam dla niego dużo czasu i nasza miłość powinna być taka intensywna to czy będzie mi wierny gdy będę miała 40 lat, będę po porodach i zmęczona pracą i dziećmi?

w ogóle chyba nie miałabym szacunku dla samej siebie będąc z chłopakiem, który zdradził mnie z inną. czułabym się niedowartościowana.
__________________
Baby I can feel your halo
Pray it won't fade away
MoniaS93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-19, 11:58   #59
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez MoniaS93 Pokaż wiadomość
Wiem, że są rzeczy których bym nie wybaczyła. Np. nie wyobrażam sobie w tej chwili wybaczyć zdrady - jeżeli facet zdradziłby mnie kiedy jestem młoda, ładna (mam na myśli to, że piękniejsza i młodsza niż w tym wieku już nie będę) , mam dla niego dużo czasu i nasza miłość powinna być taka intensywna to czy będzie mi wierny gdy będę miała 40 lat, będę po porodach i zmęczona pracą i dziećmi?

w ogóle chyba nie miałabym szacunku dla samej siebie będąc z chłopakiem, który zdradził mnie z inną. czułabym się niedowartościowana.
Ja tak samo.
Nie mogłabym z nim być i mieć świadomość że jemu było przyjemnie z inną dziewczyną/kobietą. Że mu się podobała, że go podniecała, że dotykał ją czule, całował... O seksie to nawet nie mówię, bo to by był dla mnie cios w samo serce.
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-19, 12:01   #60
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Dajecie drugą szansę?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Ja tak samo.
Nie mogłabym z nim być i mieć świadomość że jemu było przyjemnie z inną dziewczyną/kobietą. Że mu się podobała, że go podniecała, że dotykał ją czule, całował... O seksie to nawet nie mówię, bo to by był dla mnie cios w samo serce.
Do tematu eks partnerek też masz takie podejście? Czy tylko dotyczy to zdrady?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:07.