Czy to jest toksyczna relacja czy ze mną coś nie tak?

[Ania756]

Tylko czemu mnie tak nie lubi. To jest ciekawe, bo nie wiem co mu zrobiłam. Tzn. nawet nie dlatego się zastanawiam, bo mnie to boli, tylko jestem ciekawa jego toku myślenia. Nawet nie próbuję zgadywać, bo już niczego nie jestem pewna :O

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Nie, pieniędzy nie odzyskam. Wszystko było na gębę. On też mi płacił te parę czynszów bez żadnego pokwitowania, wiec sytuacja działa w dwie strony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez Ania756

Nie, pieniędzy nie odzyskam. Wszystko było na gębę. On też mi płacił te parę czynszów bez żadnego pokwitowania, wiec sytuacja działa w dwie strony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale co, wprost Ci to powiedział? że nic Ci nie odda?
Ja też pożyczałam facetowi na gębę, jak się rozstaliśmy zwrócił mi co do grosza.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Nienawidzi Cię, bo najpierw zmusiłaś go do wyjścia z wygodnej nory u rodziców, starałaś się zmotywować do życia, a teraz mu odbierasz jego wygodny kąt, gdzie nic nie musiał poza minimum.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ania756]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88886133]Ale co, wprost Ci to powiedział? że nic Ci nie odda?
Ja też pożyczałam facetowi na gębę, jak się rozstaliśmy zwrócił mi co do grosza.[/QUOTE]Nie było takiej umowy między nami. Chociaż on powiedział kiedyś jak juz dostał prace, że mi odda. Ale to było jak było "dobrze".
Nawet z pierwszej wypłaty kupił mi mały prezent. Wtedy wydawał się pozytywnie do mnie nastawiony. Całą tą aferę spowodowała błahostka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3388d7ee97c7e815d316e251017421d4101c5b6d_6223fea9c597d]

Napisane przez Ania756

Tylko czemu mnie tak nie lubi. To jest ciekawe, bo nie wiem co mu zrobiłam. Tzn. nawet nie dlatego się zastanawiam, bo mnie to boli, tylko jestem ciekawa jego toku myślenia. Nawet nie próbuję zgadywać, bo już niczego nie jestem pewna :O

Zapytaj się go o to wprost - jest duża szansa, że ci powie prawdę (= jak on to widzi). Teraz nie ma już nic do stracenia i nie będzię miał powodów by się hamować


Punkt wyjścia by zrozumieć taką osobę: NIC nigdy nie jest jego winą. Zawsze wszystkiego winni są inni albo zły los. Zero odpowiedzialności za siebie i swoją sytuację. On z tobą nie jest szczęśliwy, inaczej sobie to wyobrażał, emocje opadły, znudził się - czyja to wina? No przecież nie jego. To przez ciebie się źle czuje sam z sobą. Ma jakieś kompleksy, czuje się pusty w środku - twoja wina, on jest tylko biedny pokrzywdzony. Związek z tobą przestał dostarczać mu dobrych emocji więc wyżywa się na tobie za rozczarowanie swoim życiem. Nie bierz tego personalnie - ten typ tak ma. On musi mieć kozła ofiarnego, inaczej musiałby przyznać, że to z nim jest coś nie tak - a to mu się w głowie nie zmieści.


Poza tym musi cię deprecjonować, żebyś w jego oczach nie była lepsza od niego - tylko udajesz dobrą i troskliwą, tak naprawdę jesteś interesowna , zła itp. On się nie może czuć gorszy od ciebie.

[Ania756]

Ok. Zapytam go o to. Na razie zapytałam czy ma do mnie jakiekolwiek ciepłe u uczucia. Odpowiedział, że nie chce być z kimś kto się z nim męczy. Ale to nie jest odpowiedź na pytanie. Czy ma ciepłe uczucia - ponowilam pytanie. Powiedział, że ciepłe. On nigdy nie odpowiada wprost za pierwszym razem. Dyskusje z nim są strasznie wyczerpujące, bo on nigdy nie odpowiada na zadane pytanie. Zawsze kluczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez Ania756

Ok. Zapytam go o to. Na razie zapytałam czy ma do mnie jakiekolwiek ciepłe u uczucia. Odpowiedział, że nie chce być z kimś kto się z nim męczy. Ale to nie jest odpowiedź na pytanie. Czy ma ciepłe uczucia - ponowilam pytanie. Powiedział, że ciepłe. On nigdy nie odpowiada wprost za pierwszym razem. Dyskusje z nim są strasznie wyczerpujące, bo on nigdy nie odpowiada na zadane pytanie. Zawsze kluczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale po co go pytasz o takie rzeczy? To jest kompletnie bez znaczenia.
Trzeba było go lepiej zapytać, kiedy zapłaci połowę czynszu za ten miesiąc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monikaaa8]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88886225]Ale po co go pytasz o takie rzeczy? To jest kompletnie bez znaczenia.
Trzeba było go lepiej zapytać, kiedy zapłaci połowę czynszu za ten miesiąc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Bo autorka myśli, że koleś się nagle ocknie i zrozumie jak bardzo ją kocha. On jest jaki jest i inny nie będzie, ani dla Ciebie ani dla innej. Jeśli jakimś cudem uda Ci się go pozbyć, to za pół roku, góra rok, będziesz dziękowała sobie, że uciekłaś od tego toksyka, a jak poznasz kogoś, a poznasz na pewno, to będzie Ci wstyd przed samą sobą, że godziłaś się na takie okruchy uczucia i zaangażowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3388d7ee97c7e815d316e251017421d4101c5b6d_6223fea9c597d]

Pytanie kluczowe: czy on w ogóle ma jakiekolwiek uczucia.
Zgadzam się, że nie powinnaś się nadmiernie skupiać nad nim, ale może pomogłoby jakbyś zobaczyła co taka osoba ma w głowie- ale raczej czego tam brakuje.
W usa była niedawno bardzo głośnia sprawa morderstwa rodziny - chris watts zamordował swoją ciężarną żonę i 2 małe córki by zacząć nowe życie z kochanką. Przez specjalistów określany jako osoba z zaburzeniami narcystycznymi. Netflix wypuścił o tym dokument - american murder family next door - polecam.
Niby normalny facet - trochę nieśmiały, kochający ojciec, muchy by nie skrzywdził. Na nagraniach z przesłuchania w sprawie zaginięcia rodziny zachowywał się jak robot nieudolnie udający ludzkie uczucia - bardzo dziwnie się to ogląda.

Sposób w jaki pozbył się ciał też świadczy o tym, że postrzegał te dzieci jak przedmioty.
Na yt jest też dobre wideo na ten temat, z komentarzami psychologa

https://www.youtube.com/watch?v=Xfg861hO-Ag


Takie osoby mogą latami odgrywać teatrzyk, i oszukiwać otoczenie, ale to tylko przykrywka; oni nie mają żadnych uczuć w środku. Patrząc na filmy chrisa z żoną i dziećmi i wiedząc co on im potem zrobił ma się wielki midfuck, że człowiek może być taką wydmuszką bez realnych emocji i udawać przed ludźmi całe życie "hej, ja jestem taki jak wy, czuję tak jak wy, mam ludzkie odruchy, emocje i potrzeby" a naprawdę tam jest jakiś bezduszny robot, który nie czuje żadnej więzi nawet z własnymi dziećmi, które wychowuje.

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88886225]Ale po co go pytasz o takie rzeczy? To jest kompletnie bez znaczenia.
Trzeba było go lepiej zapytać, kiedy zapłaci połowę czynszu za ten miesiąc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Racja. Żebranie o ochłap uczuć to nie jest dobry pomysł.
Ale jak facet autorce otwarcie przyzna dlaczego tak ją źle traktuje, to może posłuży jej to jako kolejny kubeł zimnej wody, by się od niego uwolnić.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Sprawa tego Wattsa jest szokująca. Przeraża mnie to, że możesz z kimś żyć lata, mieć dzieci, a on jest zdolny do takich rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88886225]Ale po co go pytasz o takie rzeczy? To jest kompletnie bez znaczenia.
Trzeba było go lepiej zapytać, kiedy zapłaci połowę czynszu za ten miesiąc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


no dokładnie


[1=3388d7ee97c7e815d316e25 1017421d4101c5b6d_6223fea 9c597d;88886254]
Racja. Żebranie o ochłap uczuć to nie jest dobry pomysł.
Ale jak facet autorce otwarcie przyzna dlaczego tak ją źle traktuje, to może posłuży jej to jako kolejny kubeł zimnej wody, by się od niego uwolnić.[/QUOTE]




Aniu, takimi pytaniami nie uzyskasz od niego prawdziwej odpowiedzi, więc daj sobie spokój, bo to już zakrawa faktycznie na żebranie. Poza tym ciepłe uczucia można żywić do każdego, choćby do sąsiadki, co nam pożyczy szklankę cukru w awaryjnej sytuacji

Rozumiem, że prawda jest dla Ciebie ciężka do zniesienia, ale z tego co pisałaś to on od początku odstawiał teatrzyk, by Cię do siebie przekonać.

[motyla]

Napisane przez Ania756

Tylko czemu mnie tak nie lubi. To jest ciekawe, bo nie wiem co mu zrobiłam. Tzn. nawet nie dlatego się zastanawiam, bo mnie to boli, tylko jestem ciekawa jego toku myślenia. Nawet nie próbuję zgadywać, bo już niczego nie jestem pewna :O

dla mnie jest dość oczywiste, czemu Cię nie lubi - bo czuje się przy Tobie jak ofiara losu (którą jest). obstawiam, że z jego perspektywy to wygląda tak - najpierw wciskał Ci farmazony, że mieszka z rodzicami, nie ma pracy, studiów przez fobie społeczne itp. pewnie nawet trochę sam w to wierzył. takie zewnętrzne przeciwności losu wymyślił dlatego, bo nie potrafił pogodzić się z faktem, że to on jest problemem. czuł się ofiarą losu i sierotą.
gdy zjawiłaś się Ty - ogarnięta, pełna optymizmu - i zaczęłaś go motywować, to on uwierzył, że wyrwie się z tego marazmu. przeprowadził się do Ciebie i... nic. nie potrafił się zmienić. dalej tkwił w tym swoim bagnie. i zaczął powoli nienawidzić za to Ciebie - bo dałaś mu nadzieję, że jego los się zmieni, a nie zmieniło się nic, czyli miałaś być jego wybawicielką, a go zawiodłaś. w dodatku codziennie patrzył na Ciebie i Twoje ogarnięcie życiowe i Ci zazdrościł. i jakby tego było mało, to nawet nie miał gdzie sobie pójść, bo powrót do rodziców byłby dla niego czymś potwornie upokarzającym. to jest tyle negatywnych emocji nagromadzonych jednocześnie przez wiele lat, że całe szczęście, że nie skończyło się jakoś gorzej.
no albo jest po prostu zaburzony psychicznie.

[Ania756]

[1=3388d7ee97c7e815d316e25 1017421d4101c5b6d_6223fea 9c597d;88886254]
Racja. Żebranie o ochłap uczuć to nie jest dobry pomysł.
Ale jak facet autorce otwarcie przyzna dlaczego tak ją źle traktuje, to może posłuży jej to jako kolejny kubeł zimnej wody, by się od niego uwolnić.[/QUOTE]A niech mi powie wprost, że mnie nigdy nie kochał.


Wróciłam z roweru. Otworzył mi drzwi, nie odpowiedział na moje "cześć". A teraz jak gdyby nigdy nic rozwiązuje z kolegami z uczelni jakieś zadania online i sobie rozmawiają. Dla mnie to dziwne, bo jakby mi groziło rozstanie i wyprowadzka, to bym była raczej niezdolna do takich normalnych zajęć.

Albo on się w ogóle tym nie przejmuje, albo myśli o tym, że się pogodzimy tak jak to zawsze bywało. Że przyjdę i będę się prosić.

[3388d7ee97c7e815d316e251017421d4101c5b6d_6223fea9c597d]

A mnie dziwi twoje zdziwienie. Stworzyłaś mu idealne warunki do nieprzejmowanie się, więc ma wywalone. Inna kobieta by mu zrobiła taki sajgon, że sam by uciekł.
Po pierwsze, ja bym go co godzinę wypytywała "znalazłeś już mieszkanie? Kiedy się wyprowadzasz? zacząłeś się pakować? kiedy mi oddasz kasę?" . Swoje graty rozwalone po mieszkaniu powinien był już dawno pozbierać i popakować w kartony, walizki.
Jeśli przesiaduje na wspólnym kompie to możesz podejrzeć historię czy w ogóle oglądał tam ogłoszenia.
Po drugie nie dałabym mu świętego spokoju w sprawie kasy, nawet wiedząc, że nie odda nic lub prawie nic. Człowiek z odrobiną honoru powinien zwrócić przynajmniej za jedzenie i czesne. Nawet gdyby oddał tylko kilka tyś za studia, to już byłoby małe zwycięstwo. Powinnaś zażądać spłaty, a jak nie będzie chciał - kolejny powód, żeby go wywalić za drzwi bez litości. Jak obieca oddać - to umowa na piśmie, najlepiej u notariusza.
I kasa za czynsz na ten miesiąc z góry.



Czym on miałby się teraz przejmować, jak dajesz mu święty spokój, nie żądasz od niego podstawowej przyzwoitości, i kontynuujesz stary schemat zachowania w którym szukasz jego aprobaty, dopraszasz się od niego zapewnień o uczuciach, a on jak wielmożny pan może suplikantce popsuć lub poprawić dzień łaskawie stwierdzając "owszem, trochę cię lubiłem na początku". On ma cały czas władzę nad tobą i z pewnością to czuje. W waszej relacji się nie zmieniło nic - on ma wywalone na ciebie, ty jesteś zafiksowana na jego punkcie i niezdolna się mu postawić.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez Ania756

A niech mi powie wprost, że mnie nigdy nie kochał.


Wróciłam z roweru. Otworzył mi drzwi, nie odpowiedział na moje "cześć". A teraz jak gdyby nigdy nic rozwiązuje z kolegami z uczelni jakieś zadania online i sobie rozmawiają. Dla mnie to dziwne, bo jakby mi groziło rozstanie i wyprowadzka, to bym była raczej niezdolna do takich normalnych zajęć.

Albo on się w ogóle tym nie przejmuje, albo myśli o tym, że się pogodzimy tak jak to zawsze bywało. Że przyjdę i będę się prosić.

zadania online powiadasz...studenci? którzy tak jakby mają jeszcze wakacje

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Powiem szczerze, straszny jest ten wątek. W sensie mnie naprawdę dziwi, że Autorka tak to ciągnie zamiast wywalić nieroba z domu. Są różne sytuacje w życiu i gdyby Autorka wspierała kochającego, dobrego mężczynę, gdyby to była prawdziwa miłość z obu stron, tylko bym przyklaskiwała. Ale tu mamy do czynienia z takim robakiem, który na Autorce żeruje i jest bucem. A ona jeszcze skacze koło niego i bierze do siebie każdy jego wyraz twarzy, ton głosu i zły humor. Bez sensu, po prostu bez sensu.

[Patizm]

Strasznie ciezko sie to czyta, sama bylam w toksycznym zwiazku, inaczej toksycznym i dzieki bogu krotszym ale tez bardzo zlym. I czytajac to tak strasznie uderza mnie jakie te ich zachowania sa podobne, gaslighting, salatka slowna (te klotnie), osoby toksycznej projekcje na Ciebie, no identycznie.

On teraz jako ze ma zraniona dume powie wszystko by Ci dowalic, zmiazdzyc Cie. Bedzie Ci sie smial w twarz. Nie masz co sie wdawac w te dyskusje z nim bo on Cie w nich pokona, tylko sobie nerwy zszargasz. W momencie gdy ty sie przejmujesz ze on nie ma kasy na start on juz pewnie nowa dziewczyne nagabuje na piekne slowka. I bedzie jej mowil ze robilas mu wszystko to co on robil Tobie. Niestety przy takich ludziach trzeba sie odciac raz na zawsze i na dobrze. Zadzwon do jego rodzicow zeby po niego przyjechali.

Moj byly jak go nakrylam na tym ze mnie zdradza, wypieral

Sie do samego konca az mu pokazalam zdjecia, to mowil ze to stare, no tylko na zdjeciu byla moja (nowa )posciel. To wtedy zaczal mi mowic ze gdybym byla lepsza i go kochala to pozwolilabym mu miec kochanki bo to mu pomaga w jego zdrowiu psychicznym i ja to powinnam zaakceptowac dla jego dobra. Ja tez taka glupia jego biednego przed zlym swiatem chcialam ratowac, zeby mu sie polepszylo bo myslalam ze to taki dobry chlopak tylko zagubiony. Ile na niego lez nerwow i pieniedzy wydalam to nie chce o tym nawet myslec. Nie wdawaj sie z nim w zadne dyskusje bo on z Toba jeszcze nie skonczyl, pewnie Cie udobrucha ladnymi slowkami po to zeby to Ciebie porzucic tzw grande finale.

Swoja droga jak to go nazwalas wczesniej „dobra partia” hahahahah 35 letni chlop student z 2 miesiecznym stazem pracy lol ale mi partia :p

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

czym on sie ma przejmowac skoro nic nie musi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Patizm - co za historia! Współczuję... Od siebie powiem tylko tyle, że w poprzednim związku nauczyłam się nie mówić facetowi, że wiem, że mnie zdradza. Tylko od razu odejść. Tak jak piszesz, nie ma co się wdawać w dyskusje, bo ktoś, kto zdradza, albobędzie kłamał w żywe oczy, robiąc z Ciebie wariatkę, albo się na Ciebie obrazi i jeszxze go będziesz przepraszać. Żenada.

[glossyzuz]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88886927]zadania online powiadasz...studenci? którzy tak jakby mają jeszcze wakacje[/QUOTE]
wrzesień mamy i sesje poprawkowe

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez glossyzuz

wrzesień mamy i sesje poprawkowe

taki z niego orzeł, że nic nie musiał robić, tylko się uczyć i ma poprawkę?

[Takion94]

Jestem przerażony jak to czytam. Mam obawy, że on autorkę udobrucha. Z tydzień, dwa będzie fajnie a potem zacznie się na nowo. Nie mieści mi się to w głowie jak 35 latek może dopiero od 2 miesięcy pracować. Z jednej strony nierób, ale z drugiej strony niezły cwaniaczek potrafił się ustawić.

[Patizm]

Tez mi sie niestety wydaje ze ja udobrucha… mimo tego ze jej powiedzial ze tak naprawde to z nia gadac od samego poczatku nie chcial to jej powie ze powiedzial to w zlosci/ tak tylko zartowal (i jest wariatka/ nadrwazliwa bo wziela to do siebie). Ona go bedzie przepraszac za to ze chciala z nim zerwac. A potem on ja i tak zostawi jako wrak czlowieka, zrobi tzw grande finale, a ona bedzie sobie pluc w brode ze jak mogla byc taka naiwna/ zaufala mu.

[wiekanka]

A ja jestem pewna, że ona go zostawi. Jeśli nie teraz, to za jakiś czas. Bo za nic nie uwierzę, że utrzyma pracę i skończy studia.

Tyle ze szkoda jej zmarnowanego czasu.

[I am Rock]

Napisane przez Ania756

A niech mi powie wprost, że mnie nigdy nie kochał.


Wróciłam z roweru. Otworzył mi drzwi, nie odpowiedział na moje "cześć". A teraz jak gdyby nigdy nic rozwiązuje z kolegami z uczelni jakieś zadania online i sobie rozmawiają. Dla mnie to dziwne, bo jakby mi groziło rozstanie i wyprowadzka, to bym była raczej niezdolna do takich normalnych zajęć.

Albo on się w ogóle tym nie przejmuje, albo myśli o tym, że się pogodzimy tak jak to zawsze bywało. Że przyjdę i będę się prosić.

Jest duża szansa, że tak się skończy.


Gdybyś naprawdę chciała pozbyć się tego pasożyta, to w te pędy zorganizowałabyś wory na śmieci, spakowała go i wystawiła za drzwi.
A ty czekasz, żeby powiedział ci, że ci nie kochał, bo jak ci to rzuci w twarz, to będziesz mogła przestać żyć nadzieją i zaczniesz myśleć o sobie.


On cię żadnym uczuciem nie darzy. Jesteś wygodną przystanią, która się nieco zbuntowała, ale w końcu dojdzie do rozumu.
Przeczeka twoje fanaberie i będzie jak kiedyś.

[3388d7ee97c7e815d316e251017421d4101c5b6d_6223fea9c597d]

A jak dla mnie to właśnie facet nie jest zainteresowany dalszym związkiem - wycisnął już z autorki co się da, teraz trzyma go przy niej tylko darmowe mieszkanie. Które, jak się okazało, może nadal mieć bez potrzeby udawania miłości.
On już na pewno od dawna szuka lasek w necie i ma tindera, kiedy autorka nadal obsesyjnie myśli o nim , analizuje każde jego słowo i ruch brwi. I niestety będzie siedzieć w tej toksynie dopóki facet nie zechce się wyprowadzić, bo sama go nie wyrzuci nawet po tych 2 tygodniach - on to wie i się nie martwi, my to wiemy, i autorka też to wie.

[I am Rock]

Ten facet to pijawka, a pijawka karmiciela nie kocha, tylko wysysa do cna.

[glossyzuz]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88887158]taki z niego orzeł, że nic nie musiał robić, tylko się uczyć i ma poprawkę?[/QUOTE]
patrząc po opisie tego pana to myślę, że niejedną

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88887408]Treść usunięta[/QUOTE]jesli faktycznie umowa najmu jej sie konczy, to jeszcze jej problemow narobi jesli ona sie bedzie chciala wyprowadzic a on nie, a wlasciciel nie wie o dodatkowym lokatorze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz