Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 6.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87876291]Kask warto mojej koleżance życie uratował.
W polskiej tv publicznej ok tydzien-dwa temu pokazywali materiały z Hiszpanii -jak tam sobie podobno ludzie już lekceważą obostrzenia i dystans społ. Z negatywnym komentarzem.


a ja inaczej odebrałam, pewnie przez pryzmat jej wcześniejszych "ostroznisciowych" wpisów.[/QUOTE]

Włochy ten weekend to samo :/ tam zaraz znów piekło się rozpęta.

[ciri15]

Plusy z tej całej sytuacji:
1 prawdopodobnie zmaleje poparcie dla PISu i jakkolwiek nie oceniam ich działań co do wirusa negatywnie, to ogólny skutek mi się podoba
2 może za x lat jak w Chinach/gdziekolwiek wybuchnie kolejna epidemia to szybkie, zdecydowane działania będą podejmowane i nie spotkają się że sprzeciwem społeczeństwa, dzięki czemu nie będzie się ciągnęła miesiacami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez ciri15

Plusy z tej całej sytuacji:
1 prawdopodobnie zmaleje poparcie dla PISu i jakkolwiek nie oceniam ich działań co do wirusa negatywnie, to ogólny skutek mi się podoba
2 może za x lat jak w Chinach/gdziekolwiek wybuchnie kolejna epidemia to szybkie, zdecydowane działania będą podejmowane i nie spotkają się że sprzeciwem społeczeństwa, dzięki czemu nie będzie się ciągnęła miesiacami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ad.1 Negatywnie - może ujmę inaczej: nie wszystkie oceniam negatywnie.
Ale na ich nieszczęście - na koronę nałożyło się sporo afer z ich udziałem, których ludzie zwyczajnie nie zapomną. Sasin i karty, w ogóle zamieszanie z wyborami, Trójka, pedofilia, teraz znów - powrót Kurskiego (czym kaczor pogrąża dudę).

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez cava

Życie nasze i naszych bliskich, przyszłość nasza i naszych dzieci, zależy od naszej świadomości i za nią idących wyborów. Dzieje się to, na co ogół głosuje „własnymi nogami”.
Wszyscy jesteśmy po trochu odpowiedzialni za to, jak wygląda obecny świat i jaka będzie przyszłość. To się nie dzieje za sprawa innych i gdzie indziej, tylko robimy to my, każdy z nas , dzień po dniu.

No niektóre działania były idiotyczne, ale z perspektywy osoby, która ma w otoczeniu podróżujących z różnych powodów - sama oceniam organizację powrotu do kraju Polaków pozytywnie. Natomiast sposób, w jaki to wykonano, jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia. Pisałam tutaj o dziewczynie kolegi, która jest lekarka i wracała ze szkolenia poza krajem z covidem? Badania zrobiła sama, mając objawy.

A co do przyszłości - górnolotnie tak, ale realnie warto chyba sobie uświadomić poziom własnej przyziemności. Ja np. nie jestem osobą, która będzie porywać tłumy w materii politycznej (zresztą ja wiem, że mam naiwne w pewnych sferach i idealistyczne poglądy, więc to wątpliwe, żeby ktoś mnie poparł poza garstką xD) - chociaż myślę, że trochę na swoje otoczenie wpływ mam Nie jestem też bojownikiem i upartym dyskutantem, poza kilkoma wątkami, które bardziej mnie angażują (bo serio należałoby chyba życie poświęcić na zgłębienie i wyważenie własnych pogladów, ja np. potrzebuję posłuchać różnych stron, nie polityków, ale czegoś więcej się dowiedzieć, mieć teraz już trochę doświadczenia życiowego, żeby o czymś się wypowiadać - niesamowicie zazdroszczę innym, którzy mają inaczej), mam swoje poglądy, ale unikam dyskusji, nie mam potrzeby emocjonalnego zaangażowania w takie kwestie. Też nie raz, dajmy na to, sytuacja polityczna i ekonomiczna w kraju, w którym żyję, mówiąc oględnie, była mi nie na rękę i przysporzyła trochę kłopotów. Mimo to robię swoje, jak ktoś mnie pyta bądź prosi o wypowiedź to zazwyczaj się udzielam, ale zdecydowanie w realnym życiu. Więc górnolotnego pisania tutaj o jakimś szerokim wpływie na moją krajową rzeczywistość, poza dbaniem o siebie i moje otoczenie, specjalnie nie widzę. I jestem świadoma swojej tym hipokryzji, bo chciałabym być każdego dnia coraz lepsza, ale nie jestem ideałem - i dlatego wstyd byłoby mi pisać w tym tonie.
Stąd też jestem przeciwko szukania kozła ofiarnego, wzajemnego nakręcania się akurat w tej materii - myślę, że wszystkie narody mniej lub bardziej krytycznie podchodzą do reakcji swojego rządu. Widziałam ostatnio wykresik poparcia rządów, no i w większości to nie są autorytety (chyba Singapur się wyróżniał, ale to może moja podświadomość xD). U nas też chyba tak ogólnie podejście do jakichś naukowych autorytetów jest niskie. To przykre.

Napisane przez ciri15

Plusy z tej całej sytuacji:
1 prawdopodobnie zmaleje poparcie dla PISu i jakkolwiek nie oceniam ich działań co do wirusa negatywnie, to ogólny skutek mi się podoba
2 może za x lat jak w Chinach/gdziekolwiek wybuchnie kolejna epidemia to szybkie, zdecydowane działania będą podejmowane i nie spotkają się że sprzeciwem społeczeństwa, dzięki czemu nie będzie się ciągnęła miesiacami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87876166]to prawda, niestety.


współczuję Ci w sumie, Monia, ze zostałaś tak nastraszona koronawirusem, ze masz dylematy czy się przejechać na rowerze.
Coś, co jest czynnoscia naprawdę niekwestonowana w normalnym świecie jako działanie dobre dla zdrowia, psychiki i ogólnie dla człowieka.
No aż mi się jakoś tak dziwnie na duszy zrobiło jak to co wypisujesz czytam.

Dziś "tylko" 4 zgony, dawno już nie było tak mało, trzymam kciuki żeby byl o jeszcze mniej. Tak sobie nieraz myślę ze uj tam z ilością zarażonych, ale ta druga statystyka naprawdę mocno trzymam kciuki, żeby spadła do 0.[/QUOTE]

Nie musisz mi współczuć. Nie boję się, absolutnie nie o to chodzi Nie żałuję mimo wszystko, że w kwietniu bardziej siedziałam w domu. Uważam, że ta ostrożność nie zaszkodziła. Ten pierwszy okres wolałam przeczekać. W innych krajach też wiele ludzi siedziało w domach. Za to w mieszkaniu zrobiło się sporo rzeczy, na które wcześniej nie było czasu Nie bałam się iść czy na spacer czy na rower już na początku maja i przecież chyba już tak bardzo się nie boję skoro spotykam się czasem z ludźmi czy to z przyjaciółką czy z chłopakiem. Po prostu z jazdą na rowerze miałam taką relację, że rower był, ale jakoś nie jeździłam. Teraz chcę to zmienić. Nawet jak nie było koornawirusa to nie jeździłam już bardzo długo. Także to nie kwestia strachu absolutnie bardziej lenistwa i braku motywacji czy chęci, bo jednak najczęściej przemieszczałam się na nogach i nawet zapominałam, że mam rower i że mogę przecież pojechać na nim.

[kasiunia788742]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87876434]Ad.1 Negatywnie - może ujmę inaczej: nie wszystkie oceniam negatywnie.
Ale na ich nieszczęście - na koronę nałożyło się sporo afer z ich udziałem, których ludzie zwyczajnie nie zapomną. Sasin i karty, w ogóle zamieszanie z wyborami, Trójka, pedofilia, teraz znów - powrót Kurskiego (czym kaczor pogrąża dudę).[/QUOTE]Nie zapomnij o 10 kwietnia, o teraźniejszym obostrzeniach które maja w pupie (bo to w końcu tylko zalecenia a nie zakazy, nie?).

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

Napisane przez wika82

Tak samo, dziwny był post o nastraszeniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Każdy będzie myślał, że ja się boję? Pracuję, wychodzę, czasem z kimś się spotkam, a się boję? Oczywiście jest jeszcze jakiś niepokój, ale nie jest to paraliżujący strach. Jak większość chyba mam lekkie objawy w jaką stronę to pójdzie czy będzie się zmniejszać czy zwiększać, bo przecież nikt z nas nie ma pewności, a chcemy żeby to się skończyło. Teoretycznie może już spadać zaraz, a teoretycznie może też zwiększać się ilość zachorowań, bo przeciągnęło się w czasie i więcej ludzi się od siebie zarazi i będzie sporo gorzej, chociaż mam nadzieję , że pierwszy wariant i jednak tak optymistycznie staram się myśleć. Zwłaszcza, że nie każdy od siebie się zaraża i jednak jakieś ograniczenia u nas były.

Rower będzie sprawny po weekendzie, tata coś tam naprawi w serwisie drobna sprawa na szczęście. Chyba coś z wentylem. No ale nie mam dylematu, nie boję się wyjść na rower. Wcześniej przed koronawirusem to było lenistwo, a teraz trzeba naprawić. Nie ma mam obaw, wiem, że jazda na rowerze jest zdrowa

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87876291]Kask warto mojej koleżance życie uratował.
W polskiej tv publicznej ok tydzien-dwa temu pokazywali materiały z Hiszpanii -jak tam sobie podobno ludzie już lekceważą obostrzenia i dystans społ. Z negatywnym komentarzem.


a ja inaczej odebrałam, pewnie przez pryzmat jej wcześniejszych "ostroznisciowych" wpisów.[/QUOTE]

Jakbyś czytała ostatnie wpisy to byś widziała, że wyluzowałam. Wcześniej byłam bardziej ostrożna, ale uważam, że w tamtym etapie to było potrzebne. Teraz też jestem ostrożna, ale nie siedzę ciągle w domu. Chociaż tyle, że teraz mniej zachorowań w mazowieckim, zawsze to lepiej. Ty możesz uważać, że niepotrzebnie siedzieliśmy w domu miesiąc, ja uważam, że to było potrzebne, bo gdyby nie było żadnego zamknięcia to mogłoby to pójść w złą stronę jak w innych krajach, a może udało się tego uniknąć. Po prostu mamy różne zdania na ten temat.

Tak w ogóle od poniedziałku podobno mają być otwarte urzędy

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Monia284

Dokładnie. Każdy będzie myślał, że ja się boję? Pracuję, wychodzę, czasem z kimś się spotkam, a się boję? Oczywiście jest jeszcze jakiś niepokój, ale nie jest to paraliżujący strach. Jak większość chyba mam lekkie objawy w jaką stronę to pójdzie czy będzie się zmniejszać czy zwiększać, bo przecież nikt z nas nie ma pewności, a chcemy żeby to się skończyło. Teoretycznie może już spadać zaraz, a teoretycznie może też zwiększać się ilość zachorowań, bo przeciągnęło się w czasie i więcej ludzi się od siebie zarazi i będzie sporo gorzej, chociaż mam nadzieję , że pierwszy wariant i jednak tak optymistycznie staram się myśleć. Zwłaszcza, że nie każdy od siebie się zaraża i jednak jakieś ograniczenia u nas były.

Rower będzie sprawny po weekendzie, tata coś tam naprawi w serwisie drobna sprawa na szczęście. Chyba coś z wentylem. No ale nie mam dylematu, nie boję się wyjść na rower. Wcześniej przed koronawirusem to było lenistwo, a teraz trzeba naprawić. Nie ma mam obaw, wiem, że jazda na rowerze jest zdrowa

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------



Jakbyś czytała ostatnie wpisy to byś widziała, że wyluzowałam. Wcześniej byłam bardziej ostrożna, ale uważam, że w tamtym etapie to było potrzebne. Teraz też jestem ostrożna, ale nie siedzę ciągle w domu. Chociaż tyle, że teraz mniej zachorowań w mazowieckim, zawsze to lepiej. Ty możesz uważać, że niepotrzebnie siedzieliśmy w domu miesiąc, ja uważam, że to było potrzebne, bo gdyby nie było żadnego zamknięcia to mogłoby to pójść w złą stronę jak w innych krajach, a może udało się tego uniknąć. Po prostu mamy różne zdania na ten temat.

Tak w ogóle od poniedziałku podobno mają być otwarte urzędy

Monia jasne, że wyluzowalas! Spotykasz się z ludźmi, chodzisz do pracy.

Chimay jak zdrówko? Chodzisz już do pracy?

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Ingrid80]

Napisane przez chimay

W Niemczech za to są wykrywane ciągle duże ogniska np 107 zarażonych po udziale w mszy, kilkadziesiąt po ponoć wizycie w restauracji (ale pojawiły się też doniesienia, że częśc tych osób była na prywatnej imprezie i tam się zaczęło).

Turyngia jako jedyny bundesland planuje cakowite zniesienie obostrzeń i spadło na nich sporo krytyki ze strony innych bundeslandów.




Czytałam Waszą rozmowę na ten temat i też planuję się wybrać do sklepu rowerowego po kask, bo prawie całkowicie przerzuciłam się na jeżdżenie rowerem do pracy, a myślałam nad zakupem kasku już od dłuższego czasu, tylko nie mogłam się zebrać.

Kwestia wyglądania w kasku mnie akurat nie martwi, na pewno nie będę prezentować się w nim gorzej niż w kamizelce odblaskowej, którą zakładam jak jadę o 5 rano
Przez długi czas kontraargumentem było dla mnie długie włosy, które przeważnie upinałam do pracy. No cóż, ciężko nasadzić kask na kok francuski. Teraz jednak ścięłam na dłuższego boba, więc mogę nosić.



Nie śledzę sytuacji w tych krajach. Wiecie może czy też mocno tam protestują przeciwko obostrzeniom?

Ja mam kask Bell. Polecam, jest bardzo wygodny. Kwestia wyglądu mnie nie interesuje. Nie wsiadam na rower bez kasku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87876627]
Chimay jak zdrówko? Chodzisz już do pracy?

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

A dziękuję, dobrze Pracowałam 3 tygodnie, teraz mam tydzień urlopu.
Po czasie zastanawiam się nad wpływem wirusa na układ krążenia i krzepliwość, bo pojawiły się doniesienia, że ją podwyższa i w cięższych przypadkach może prowadzić do zakrzepic i zatorów płucnych. A ja należę w tej kwestii do grupy ryzyka, wcześniej miałam epizody z bólem żył i drętwieniem podczas przyjmowania antykoncepcji hormonalnej. I właśnie jeszcze przed wystąpieniem objawów grypopodobnych i pozytywnym testem zauważyłam bóle żył w nogach, które utrzymywały się w różnym natężeniu przez jakieś 2 tygodnie. Teraz już ich nie mam. Wtedy nie zwracałam na to aż takiej uwagi, raczej byłam skłonna zwalić to na brak ruchu przez uziemienie w domu, ale teraz po tych publikacjach myślę, że to mogło być niespecyficznym objawem COVID.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Natchnęłyście mnie. Jak będę kupować dziecku nową hulaję i kask, to sobie też kupię. Bo przyznaje, że nie nosiłam, ale jeździłam raczej okazjonalnie, teraz jeżdżę częściej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez chimay

A dziękuję, dobrze Pracowałam 3 tygodnie, teraz mam tydzień urlopu.

Po czasie zastanawiam się nad wpływem wirusa na układ krążenia i krzepliwość, bo pojawiły się doniesienia, że ją podwyższa i w cięższych przypadkach może prowadzić do zakrzepic i zatorów płucnych. A ja należę w tej kwestii do grupy ryzyka, wcześniej miałam epizody z bólem żył i drętwieniem podczas przyjmowania antykoncepcji hormonalnej. I właśnie jeszcze przed wystąpieniem objawów grypopodobnych i pozytywnym testem zauważyłam bóle żył w nogach, które utrzymywały się w różnym natężeniu przez jakieś 2 tygodnie. Teraz już ich nie mam. Wtedy nie zwracałam na to aż takiej uwagi, raczej byłam skłonna zwalić to na brak ruchu przez uziemienie w domu, ale teraz po tych publikacjach myślę, że to mogło być niespecyficznym objawem COVID.

To super, dobre wieści.

Co do zakrzepów, co sądzisz o przyjmowaniu aspiryny po przebiegu (lub już w trakcie) covid profilaktycznie?

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87876709]Natchnęłyście mnie. Jak będę kupować dziecku nową hulaję i kask, to sobie też kupię. Bo przyznaje, że nie nosiłam, ale jeździłam raczej okazjonalnie, teraz jeżdżę częściej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Kup. Wyglądem się nie przejmuj. Ja uważam, że jest całkiem twarzowy
U mnie była taka historia, że wywaliłam się 2 tyg przed ślubem 🤣 pan chirurg zszył mi brodę (kask nie pomógł) czarną żyłką i stwierdził, że do wesela się zagoi. Mina mu zrzedla, jak powiedziałam, że to już za 2 tygodnie 🤣🤣 sama sobie tą żyłkę wyciągnęłam przed ślubem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Ingrid80

Kup. Wyglądem się nie przejmuj. Ja uważam, że jest całkiem twarzowy
U mnie była taka historia, że wywaliłam się 2 tyg przed ślubem 🤣 pan chirurg zszył mi brodę (kask nie pomógł) czarną żyłką i stwierdził, że do wesela się zagoi. Mina mu zrzedla, jak powiedziałam, że to już za 1 tygodnie 🤣🤣 sama sobie tą żyłkę wyciągnęłam przed ślubem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się wyglądem akurat najmniej przejmuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87876709]Natchnęłyście mnie. Jak będę kupować dziecku nową hulaję i kask, to sobie też kupię. Bo przyznaje, że nie nosiłam, ale jeździłam raczej okazjonalnie, teraz jeżdżę częściej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nawet jadąc okazjonalnie można się zachwiać kiedy ktoś przejdzie zbyt blisko, czy wyskoczy nagle, (pies, dziecko).

Daj znać co wybrałaś.

Ja mam niebieskiego uvexa i jest naprawdę ładny.

Z doświadczenia widzę, że niemieccy turyści, a widuję ich multum, nie mają problemu z kaskami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez wika82

Nawet jadąc okazjonalnie można się zachwiać kiedy ktoś przejdzie zbyt blisko, czy wyskoczy nagle, (pies, dziecko).

Daj znać co wybrałaś.

Ja mam niebieskiego uvexa i jest naprawdę ładny.

Z doświadczenia widzę, że niemieccy turyści, a widuję ich multum, nie mają problemu z kaskami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wezmę co będzie w Decathlonie, ja się za bardzo do sklepów sportowych nie zapuszczam, a to jednak trzeba przymierzyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87876770]Ja się wyglądem akurat najmniej przejmuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87876788]Wezmę co będzie w Decathlonie, ja się za bardzo do sklepów sportowych nie zapuszczam, a to jednak trzeba przymierzyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja właśnie mój Bell kupiłam w decathlonie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87876726]To super, dobre wieści.

Co do zakrzepów, co sądzisz o przyjmowaniu aspiryny po przebiegu (lub już w trakcie) covid profilaktycznie?

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Kwas acetylosalicylowy działa przede wszystkim na tętnice, a nie na żyły (chociaż były wcześniej badania, że jednak w jakimś stopniu też, ale obecnie uważa się, że to niepewne). Więc jako profilaktyka zakrzepicy żylnej nie bardzo.

Napisane przez wika82

Z doświadczenia widzę, że niemieccy turyści, a widuję ich multum, nie mają problemu z kaskami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Niemczech ludzie noszą kaski tak pół na pół. Sporo jeździ w ale i sporo bez.
Przypuszczam, że na okres jesień zima potrzebowałabym inny rozmiar, żeby wcisnąć pod niego czapkę.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez chimay

Kwas acetylosalicylowy działa przede wszystkim na tętnice, a nie na żyły (chociaż były wcześniej badania, że jednak w jakimś stopniu też, ale obecnie uważa się, że to niepewne). Więc jako profilaktyka zakrzepicy żylnej nie bardzo.



W Niemczech ludzie noszą kaski tak pół na pół. Sporo jeździ w ale i sporo bez.
Przypuszczam, że na okres jesień zima potrzebowałabym inny rozmiar, żeby wcisnąć pod niego czapkę.

To co na profilaktykę żylnej jeśli nie aspiryna??

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87876627]Monia jasne, że wyluzowalas! Spotykasz się z ludźmi, chodzisz do pracy.

Chimay jak zdrówko? Chodzisz już do pracy?

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mam nadzieję, że to szczerze, a nie ironia?

[chimay]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87876841]To co na profilaktykę żylnej jeśli nie aspiryna??

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ruszanie się, częsta zmiana pozycji ciała, pamiętanie o piciu właściwej ilości płynów, niepalenie, pończochy lub podkolanówki uciskowe (ale mowa o takich profesjonalnych), a z leków to heparyna w zastrzykach oraz inne doustne - ale to wszystko i tak na recepte.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Monia, a to przepraszam za nadinterpretacja. Przyznaję, ze ostatnio co dłuższych Twoich wpisów w tym temacie nie czytalam

[Monia284]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87876910]Monia, a to przepraszam za nadinterpretacja. Przyznaję, ze ostatnio co dłuższych Twoich wpisów w tym temacie nie czytalam[/QUOTE]Ok nie ma sprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Monia284

Mam nadzieję, że to szczerze, a nie ironia?

Nie no szczerze, przecież to prawda. Byłaś jedna z najbardziej wystraszonych osób, a wyluzowałaś mimo wszystko, poszłaś do pracy i do ludzi. Ktoś tu nawet Ci kiedyś napisał, że jak pójdziesz do pracy to poczujesz się lepiej, że strach w jakimś stopniu zmaleje.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[wika82]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87877224]Nie no szczerze, przecież to prawda. Byłaś jedna z najbardziej wystraszonych osób, a wyluzowałaś mimo wszystko, poszłaś do pracy i do ludzi. Ktoś tu nawet Ci kiedyś napisał, że jak pójdziesz do pracy to poczujesz się lepiej, że strach w jakimś stopniu zmaleje.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ale to raczej nie jest powód do kpin.

Jestem pewna, że Goczek nie miała takich intencji, ale post brzmiał dość przykro.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez chimay

Ruszanie się, częsta zmiana pozycji ciała, pamiętanie o piciu właściwej ilości płynów, niepalenie, pończochy lub podkolanówki uciskowe (ale mowa o takich profesjonalnych), a z leków to heparyna w zastrzykach oraz inne doustne - ale to wszystko i tak na recepte.

A to to wiem, ale to już chyba bardziej jak jest problem (w sensie leki). Chodziło mi o jakąś profilaktykę lekową.
To ciekawe kiedy uznają za zasadne żeby podać jakieś leki typu clexane podczas przechodzenia koronawirusa. Tak w razie w, żeby zapobiec zakrzepicy.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez wika82

Ale to raczej nie jest powód do kpin.

Jestem pewna, że Goczek nie miała takich intencji, ale post brzmiał dość przykro.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale że jakich kpin? Nie wiem gdzie Ty widzisz tu kpiny. Napisałam, że wyluzowala i jest to widoczne, uscisliłam wyżej.

A goczek, jak mniemam, nie czytała postów i była jeszcze na etapie Moni, która bardzo się bała wyjść itd. Stąd założyła, że rozkminy rowerowe wynikają z koronapaniki.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[wika82]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87877246]Ale że jakich kpin? Nie wiem gdzie Ty widzisz tu kpiny. Napisałam, że wyluzowala i jest to widoczne, uscisliłam wyżej.

A goczek, jak mniemam, nie czytała postów i była jeszcze na etapie Moni, która bardzo się bała wyjść itd. Stąd założyła, że rozkminy rowerowe wynikają z koronapaniki.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Przecież wyjaśniłam, że post Goczek można było tak odebrać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Teery]

Dziewczyny jak jest z kościołami w innych krajach? Moja mam wczoraj oburzona mi opowiadała, że zła Europa pozamykała kościoły i nie pozwala ludziom w nich bywać, a Chimey napisała, że ludzie zarazili się na mszy. Czyli wolno chodzić czy nie

[wika82]

U was też tak namiętnie noszą trawę?

Tyle się słyszy o suszy, o tym, żeby dać szansę ziemi trzymać wilgoć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz