Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 58.

[Gwennifer]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87479296]Dokładnie.
Uwielbiam takie artykuły.
E papierosy zabijają. Ale że ludzie wlewają do nich jakiś syf to już nikt nie doczyta.
Co nie znaczy, że są zdrowe oczywiście, dla mnie są na równi z normalnymi papierosami, in plus to, że nie śmierdzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Zdrowe nie są, ale muszę powiedzieć, że po 8 latach palenia tylko e-papierosa nie mam tego, co miałam przy paleniu tradycyjnych papierosów - kaszlu, zadyszki, problemów ze skórą. Jestem w stanie biegać i ćwiczyć, czego nie byłam w stanie robić kiedyś. No i nie śmierdzę, taki bonus

Za to bardzo nie podoba mi się trąbienie w polskich mediach o tym, jaka jest sytuacja z zatruciami i zgonami spowodowanymi e-paleniem w USA gdzie jest totalnie inna, albo i brak regulacji tego co w liquidach jest, co można sprzedawać, czego nie.

[Kociaak]

Napisane przez kasztanka3

Rece opadaja

Czy możesz powiedzieć czy są jakieś widoki na poprawę sytuacji? Czytałam że w jakimś regionie prognozują deszcz, ale że nie wpłynie to na zmniejszenie pożarów...

[kasztanka3]

Napisane przez Kociaak

Czy możesz powiedzieć czy są jakieś widoki na poprawę sytuacji? Czytałam że w jakimś regionie prognozują deszcz, ale że nie wpłynie to na zmniejszenie pożarów...

Nie wplynie to na nic, bo popada przez godzine moze.
W Sydney w mojej okolicy w nocy byla burza. I dzisiaj znowu jest goraco, jest 8 rano, a juz widac nadciagajacy dym, do 11 przed poludniem bedzie 30 stopni, przez weekend ok. 35.
Przez ostatnie dwa tygodnie, kiedy wzrosla swiadomosc ogromu tej katastrofy, zebrano bardzo duzo pieniedzy (duzo celebrytow wplacilo, wczoraj czytalam, ze Selena Gomez wplacila 5 milionow amerykanskich dolarow, czyli ponad 7 milionow tutejszych), zbiorka na facebooku to prawie 50 milionow, wiec jest wiecej srodkow, co na pewno wplynie na sytuacje, ostatnio dzieki temu wyslano w teren poza strazakami i ochotnikami tez armie.
A prognoze ciezko przewidziec, do konca lata jeszcze jakies 3 miesiace co najmniej, w kwietniu tez zreszta potrafi byc jeszcze dosc upalnie, z nadejsciem jesieni na pewno sytuacja sie uspokoi, tylko pozostaje pytanie, ile zostanie wtedy terenu, ktory nie zostal dotkniety ogniem. Bardzo mocno licze na to, ze nowo nabyte srodki pieniezne pomoga opanowac sytuacje duzo szybciej, niz z nadejsciem jesieni. A skutki katastrofy bedziemy odczuwac jeszcze bardzo dlugo, Australia to niemalze samowystarczajacy kraj, gdzie zdecydowana wiekszosc jedzenia uprawia sie na miejscu, a teraz spora czesc tego kraju albo sie pali, albo juz sie spalila.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez kasztanka3

Nie wplynie to na nic, bo popada przez godzine moze.
W Sydney w mojej okolicy w nocy byla burza. I dzisiaj znowu jest goraco, jest 8 rano, a juz widac nadciagajacy dym, do 11 przed poludniem bedzie 30 stopni, przez weekend ok. 35.
Przez ostatnie dwa tygodnie, kiedy wzrosla swiadomosc ogromu tej katastrofy, zebrano bardzo duzo pieniedzy (duzo celebrytow wplacilo, wczoraj czytalam, ze Selena Gomez wplacila 5 milionow amerykanskich dolarow, czyli ponad 7 milionow tutejszych), zbiorka na facebooku to prawie 50 milionow, wiec jest wiecej srodkow, co na pewno wplynie na sytuacje, ostatnio dzieki temu wyslano w teren poza strazakami i ochotnikami tez armie.
A prognoze ciezko przewidziec, do konca lata jeszcze jakies 3 miesiace co najmniej, w kwietniu tez zreszta potrafi byc jeszcze dosc upalnie, z nadejsciem jesieni na pewno sytuacja sie uspokoi, tylko pozostaje pytanie, ile zostanie wtedy terenu, ktory nie zostal dotkniety ogniem. Bardzo mocno licze na to, ze nowo nabyte srodki pieniezne pomoga opanowac sytuacje duzo szybciej, niz z nadejsciem jesieni. A skutki katastrofy bedziemy odczuwac jeszcze bardzo dlugo, Australia to niemalze samowystarczajacy kraj, gdzie zdecydowana wiekszosc jedzenia uprawia sie na miejscu, a teraz spora czesc tego kraju albo sie pali, albo juz sie spalila.

A ja mam może trochę głupie pytanie, ale oni tam tylko wodą gaszą czy może też wycinają drzewa?

Tak sobie pomyślałam, że jakby powycinać drzewa to nie miałoby się co zająć ogniem. W sensie nie wszystkie drzewa, ale np. porobić takie jakby sektory oddzielone od siebie pustką.
Czy to miałoby jakikolwiek sens?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87482759]A ja mam może trochę głupie pytanie, ale oni tam tylko wodą gaszą czy może też wycinają drzewa?

Tak sobie pomyślałam, że jakby powycinać drzewa to nie miałoby się co zająć ogniem. W sensie nie wszystkie drzewa, ale np. porobić takie jakby sektory oddzielone od siebie pustką.
Czy to miałoby jakikolwiek sens?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ma, tak się blokuje pożary, tylko chyba skala jest za duża. Plus ostatnio czytałam, że z tego dymu się robią chmury, od których jeszcze łatwiej o pioruny i kolejny pożar, więc samo teraz się napędza.

Bardzo dobrze, że robi się głośno, bo wtedy znani zaczynają wpłacać kasę i zaczyna się robić budżet, z którego coś można zrobić. Szkoda, że tak późno, bo można było zapobiec tej wielkiej katastrofie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, tam chyba w powietrzu unosi się zapach rozpaczy.

Staram się nie myśleć zbytnio, bo nie jestem w stanie udźwignąć tych emocji i sobie z nimi poradzić... Oby jak najszybciej pogoda się unormowała, żeby ludzie mogli zacząć próbować ratować co zostało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Właśnie się dowiedziałam, że ministranci płacą "kolędowy podatek" księdzu z zebranych pieniędzy...

Nie ogarniam tej kuwety.

Czy wszyscy to nie wiem, ale poszła historia na Facebooku i byli ministranci się odzywają, że oni też musieli płacić.

Nie znam skali tego zjawiska, ale oby każdy tak pazerny ksiądz skręcił nogę w kostce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Lottie69

Ma, tak się blokuje pożary, tylko chyba skala jest za duża. Plus ostatnio czytałam, że z tego dymu się robią chmury, od których jeszcze łatwiej o pioruny i kolejny pożar, więc samo teraz się napędza.

Bardzo dobrze, że robi się głośno, bo wtedy znani zaczynają wpłacać kasę i zaczyna się robić budżet, z którego coś można zrobić. Szkoda, że tak późno, bo można było zapobiec tej wielkiej katastrofie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, tam chyba w powietrzu unosi się zapach rozpaczy.

Staram się nie myśleć zbytnio, bo nie jestem w stanie udźwignąć tych emocji i sobie z nimi poradzić... Oby jak najszybciej pogoda się unormowała, żeby ludzie mogli zacząć próbować ratować co zostało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdecydowanie skala jest za duza, innego wytlumaczenia nie widze na to, dlaczego nie wycinaja.
Straty spowodowane pozarami sa wstepnie szacowane na 20 miliardow dolarow, same ubezpieczenia ze spalonych domow (ponad poltora tysiaca domow splonelo do tej pory) to prawie pol miliarda, do tego dochodzi niewyobrazalna ilosc martwych zwierzat, ponad 20 osob zginelo, spalily sie restauracje, sklepy i inne punkty uslugowe, pola uprawne, olbrzymia ilosc zieleni, kraj bedzie latami dochodzic do siebie po tym.

[nie_powiem]

Napisane przez Lottie69

Ma, tak się blokuje pożary, tylko chyba skala jest za duża. Plus ostatnio czytałam, że z tego dymu się robią chmury, od których jeszcze łatwiej o pioruny i kolejny pożar, więc samo teraz się napędza.

Bardzo dobrze, że robi się głośno, bo wtedy znani zaczynają wpłacać kasę i zaczyna się robić budżet, z którego coś można zrobić. Szkoda, że tak późno, bo można było zapobiec tej wielkiej katastrofie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, tam chyba w powietrzu unosi się zapach rozpaczy.

Staram się nie myśleć zbytnio, bo nie jestem w stanie udźwignąć tych emocji i sobie z nimi poradzić... Oby jak najszybciej pogoda się unormowała, żeby ludzie mogli zacząć próbować ratować co zostało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ech. Dokładnie, zwłaszcza podkreślone.

Inna sprawa, że bardzo dziwią mnie komentarze, które dotyczą tych pożarów, kierowane z ust (a w zasadzie klawiatury) wielu randomowych osób na fejsie pod jakimiś artykułami odnośnie tej katastrofy. Moje top3 żenady:

1. Co nas obchodzi jakaś Australia? My mamy tu swoje problemy. Czy oni kiedykolwiek nam pomogli?

2. Gdzie jest Bóg w tej sytuacji? Tyle zła się dzieje a on nic z tym nie robi...
3. Teraz wszyscy ekolodzy i lewacy mogą się w końcu popisać, jak to pomagają a nie tylko gadają jak taka Greta czy jak jej tam.
Czasem mi mózg eksploduje jak za dużo tego poczytam.

[kasztanka3]

Napisane przez nie_powiem

Ech. Dokładnie, zwłaszcza podkreślone.

Inna sprawa, że bardzo dziwią mnie komentarze, które dotyczą tych pożarów, kierowane z ust (a w zasadzie klawiatury) wielu randomowych osób na fejsie pod jakimiś artykułami odnośnie tej katastrofy. Moje top3 żenady:

1. Co nas obchodzi jakaś Australia? My mamy tu swoje problemy. Czy oni kiedykolwiek nam pomogli?

2. Gdzie jest Bóg w tej sytuacji? Tyle zła się dzieje a on nic z tym nie robi...
3. Teraz wszyscy ekolodzy i lewacy mogą się w końcu popisać, jak to pomagają a nie tylko gadają jak taka Greta czy jak jej tam.
Czasem mi mózg eksploduje jak za dużo tego poczytam.

Dwa pierwsze plus pan Korwin i jego "po co gasic, przeciez odrosnie" i wszystkie komentarze o tym, ze to kara za wspieranie srodowsik LGBTQ i legalizacje aborcji to moje ulubione internetowe madrosci z tylka.

[invisible_01]

Napisane przez Limonka2738

Właśnie się dowiedziałam, że ministranci płacą "kolędowy podatek" księdzu z zebranych pieniędzy...

Nie ogarniam tej kuwety.

Czy wszyscy to nie wiem, ale poszła historia na Facebooku i byli ministranci się odzywają, że oni też musieli płacić.

Nie znam skali tego zjawiska, ale oby każdy tak pazerny ksiądz skręcił nogę w kostce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co.
Kiedy myślisz, że nic związanego z kościołem Cię nie zadziwi, a tu nagle pojawia się taki zonk.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez Limonka2738

Właśnie się dowiedziałam, że ministranci płacą "kolędowy podatek" księdzu z zebranych pieniędzy...

Nie ogarniam tej kuwety.

Czy wszyscy to nie wiem, ale poszła historia na Facebooku i byli ministranci się odzywają, że oni też musieli płacić.

Nie znam skali tego zjawiska, ale oby każdy tak pazerny ksiądz skręcił nogę w kostce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój mąż był ministrantem wiele lat i mówił że cały hajs był ministrantow u nich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez ridja devojka

Mój mąż był ministrantem wiele lat i mówił że cały hajs był ministrantow u nich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nawet w wątku o kolędzie wypowiadały się dziewczyny, że księża zabierali ministrantom te pieniądze, więc się to niestety zdarza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Ja tylko słyszałam o przypadku, zresztą dawno temu, że ministranci zamiast do ręki zbierali kasę do zamkniętej puszki, którą na końcu dostawał ksiądz. Podobno z tego były potem opłacane kolonie dla nich.

[ridja devojka]

Napisane przez patiasym

Ja tylko słyszałam o przypadku, zresztą dawno temu, że ministranci zamiast do ręki zbierali kasę do zamkniętej puszki, którą na końcu dostawał ksiądz. Podobno z tego były potem opłacane kolonie dla nich.

No u mojego męża było podobnie tzn kasa szła na ministrantów ale nie tak że dostawali ja do ręki żeby wydać na głupoty tylko nie wiem, ksiądz z nimi decydował na jaki cel to idzie, na jakiś stół do bilarda albo na jakąś wycieczkę, w sensie jakieś wspolne przyjemności dla ministrantów. Przecież to zwykle oszustwo zabrać im ten hajs. Ale to chyba taka tradycja robienia dzieci w ch...podobnie jak ma to miejsce z kasą z komunii. Ja miałam to szczęście że za kasę z komunii rodzice kupili mi jakieś rzeczy które sama chciałam ale wiekszoscbosob nigdy nich nie zobaczylo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez ridja devojka

No u mojego męża było podobnie tzn kasa szła na ministrantów ale nie tak że dostawali ja do ręki żeby wydać na głupoty tylko nie wiem, ksiądz z nimi decydował na jaki cel to idzie, na jakiś stół do bilarda albo na jakąś wycieczkę, w sensie jakieś wspolne przyjemności dla ministrantów. Przecież to zwykle oszustwo zabrać im ten hajs. Ale to chyba taka tradycja robienia dzieci w ch...podobnie jak ma to miejsce z kasą z komunii. Ja miałam to szczęście że za kasę z komunii rodzice kupili mi jakieś rzeczy które sama chciałam ale wiekszoscbosob nigdy nich nie zobaczylo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas tak jest. Kase z kolędy w puszkach zabiera ministrantom ksiądz. Potem jeżdżą na basen itp.

czy uważam, że to źle? Moje zdanie jest takie że nikt ich nie zmuszał do posługi. jak to mówią:" jak się zgodziłeś za psa, to szczekaj.'

A co do kasy z komunii. To się dla mnie idealnie do tego wątku nadaje. Ja wyczuwam na wizażu ból tyłka o kasę z komunii. Że to skandal,że wizażanki nie widziały kasy z komunii, rodzice be, bo im zabrali.

No dla mnie niepojęte. Naprawdę macie taki żal do rodziców? Uważacie ich za głupich czy jak? Czy za wasza kasę z komunii mama poszła do drogerii i nakupila sobie kosmetyków za 500 zł, a ojciec zegarek za 5k? No moi tak nie zrobili. Kasa pewnie poszła na organizację tego eventu, pewnie na jakieś pomoce naukowe, ta kasa poszła NA MNIE.

Jakoś mi nie żal, że nie dostałam tej kasy do łapy, bo bym ją rozwaliła. Kupili mi za to rower i się cieszyłam. Jakoś po latach nie mam żalu, ze mi tej kasy nie dali. Ja wierzę, że zainwestowali to najlepiej, jak umieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez patiasym

Ja tylko słyszałam o przypadku, zresztą dawno temu, że ministranci zamiast do ręki zbierali kasę do zamkniętej puszki, którą na końcu dostawał ksiądz. Podobno z tego były potem opłacane kolonie dla nich.

to ma sens. są parafie gdzie ministrantów jest sporo a parafia wcale nie taka duża. nie wszyscy mogą pójść z księdzem, do tego są lepsze i gorsze rejony pod względem tego ile ludzie daja pieniedzy ministrantom.
zebranie tych pieniędzy na jakiś cel dla ministrantów to wg mnie dobre rozwiązanie - najbardziej sprawiedliwe

[Snowdrop_]

Napisane przez khloe

Jakoś mi nie żal, że nie dostałam tej kasy do łapy, bo bym ją rozwaliła. Kupili mi za to rower i się cieszyłam. Jakoś po latach nie mam żalu, ze mi tej kasy nie dali. Ja wierzę, że zainwestowali to najlepiej, jak umieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też to zostawiłam rodzicom, wzięłam tylko trochę i jako ośmiolatka pierwsze co zrobiłam, to poszłam z tymi pieniędzmi do księgarni nakupić książek, a potem jedną sukienkę ogrodniczkę i to wszystko :p nie miałam jako dziecko wielkich potrzeb, żadne sprzęty do filmów, gier komputerowych mnie nie interesowały, byle mieć baśnie do czytania i to było piękne dzieciństwo.

[j_fly]

W temacie dzieci i kasy, dziwi mnie zabieranie jej przez rodziców i przeznaczanie na swoje "potrzeby", a znam takie przypadki. U nas jest tak, że wszystko, co dostaje nasz syn, idzie do jego skarbonki. Cała uzbierana kasa pójdzie na urządzenie jego pokoju w nowym domu, natomiast 500+ odkładamy na jego przyszłość, a znam kilka madek, które wydają to na fryzjera, paznokcie itp. Dla mnie to niepojęte.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez j_fly

W temacie dzieci i kasy, dziwi mnie zabieranie jej przez rodziców i przeznaczanie na swoje "potrzeby", a znam takie przypadki. U nas jest tak, że wszystko, co dostaje nasz syn, idzie do jego skarbonki. Cała uzbierana kasa pójdzie na urządzenie jego pokoju w nowym domu, natomiast 500+ odkładamy na jego przyszłość, a znam kilka madek, które wydają to na fryzjera, paznokcie itp. Dla mnie to niepojęte.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zawsze się znajdą 'jednostki' co tak zrobią.
Nie róbmy normy z ekstremum.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez khloe

U nas tak jest. Kase z kolędy w puszkach zabiera ministrantom ksiądz. Potem jeżdżą na basen itp.

czy uważam, że to źle? Moje zdanie jest takie że nikt ich nie zmuszał do posługi. jak to mówią:" jak się zgodziłeś za psa, to szczekaj.'

A co do kasy z komunii. To się dla mnie idealnie do tego wątku nadaje. Ja wyczuwam na wizażu ból tyłka o kasę z komunii. Że to skandal,że wizażanki nie widziały kasy z komunii, rodzice be, bo im zabrali.

No dla mnie niepojęte. Naprawdę macie taki żal do rodziców? Uważacie ich za głupich czy jak? Czy za wasza kasę z komunii mama poszła do drogerii i nakupila sobie kosmetyków za 500 zł, a ojciec zegarek za 5k? No moi tak nie zrobili. Kasa pewnie poszła na organizację tego eventu, pewnie na jakieś pomoce naukowe, ta kasa poszła NA MNIE.

Jakoś mi nie żal, że nie dostałam tej kasy do łapy, bo bym ją rozwaliła. Kupili mi za to rower i się cieszyłam. Jakoś po latach nie mam żalu, ze mi tej kasy nie dali. Ja wierzę, że zainwestowali to najlepiej, jak umieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli chodzi o ministrantów to u mnie nigdy nie chodzili po kolędzie, więc nie znam tego zwyczaju, że daje się im pieniądze. Natomiast w kwestii pieniędzy z komunii to też nie rozumiem bólu tyłka. Ja nie pamiętam kompletnie ile kasy dostałam na komunię i na co została wydana, ale niczego mi w dzieciństwie nie brakowało, więc nawet jeśli rodzice wydali ją na coś innego niż moje zachcianki to okej. Zresztą do tej pory uważałam, że te wszystkie żale dorosłych ludzi na pieniądze z komunii to żarty. Nie wierzę, że ktoś to traktuje poważnie.

Napisane przez Snowdrop_

Też to zostawiłam rodzicom, wzięłam tylko trochę i jako ośmiolatka pierwsze co zrobiłam, to poszłam z tymi pieniędzmi do księgarni nakupić książek, a potem jedną sukienkę ogrodniczkę i to wszystko :p nie miałam jako dziecko wielkich potrzeb, żadne sprzęty do filmów, gier komputerowych mnie nie interesowały, byle mieć baśnie do czytania i to było piękne dzieciństwo.

Sorry, ale ten post brzmi śmiesznie. Ty taka wyjątkowa, że tylko książeczki i sukienusi ci brakowało, nie to co te inne rozpieszczone dzieci od elektroniki i gier komputerowych.

Napisane przez j_fly

W temacie dzieci i kasy, dziwi mnie zabieranie jej przez rodziców i przeznaczanie na swoje "potrzeby", a znam takie przypadki. U nas jest tak, że wszystko, co dostaje nasz syn, idzie do jego skarbonki. Cała uzbierana kasa pójdzie na urządzenie jego pokoju w nowym domu, natomiast 500+ odkładamy na jego przyszłość, a znam kilka madek, które wydają to na fryzjera, paznokcie itp. Dla mnie to niepojęte.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gdybym miała dziecko to też odkładałabym 500 plus na jego potrzeby, ale możliwe, że te potrzeby byłyby tu i teraz, np. pampersy czy szczepionki, więc nie dziwię się, jeśli rodzice nie gromadzą całej kasy na przyszłość dziecka tylko wydają na bieżące potrzeby. Oczywiście fryzjer i paznokcie to nie są takie potrzeby.

[ridja devojka]

Napisane przez khloe

U nas tak jest. Kase z kolędy w puszkach zabiera ministrantom ksiądz. Potem jeżdżą na basen itp.

czy uważam, że to źle? Moje zdanie jest takie że nikt ich nie zmuszał do posługi. jak to mówią:" jak się zgodziłeś za psa, to szczekaj.'

A co do kasy z komunii. To się dla mnie idealnie do tego wątku nadaje. Ja wyczuwam na wizażu ból tyłka o kasę z komunii. Że to skandal,że wizażanki nie widziały kasy z komunii, rodzice be, bo im zabrali.

No dla mnie niepojęte. Naprawdę macie taki żal do rodziców? Uważacie ich za głupich czy jak? Czy za wasza kasę z komunii mama poszła do drogerii i nakupila sobie kosmetyków za 500 zł, a ojciec zegarek za 5k? No moi tak nie zrobili. Kasa pewnie poszła na organizację tego eventu, pewnie na jakieś pomoce naukowe, ta kasa poszła NA MNIE.

Jakoś mi nie żal, że nie dostałam tej kasy do łapy, bo bym ją rozwaliła. Kupili mi za to rower i się cieszyłam. Jakoś po latach nie mam żalu, ze mi tej kasy nie dali. Ja wierzę, że zainwestowali to najlepiej, jak umieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale kasa dla nich na basen to jest nadal kasa dla nich. Tak samo kasa na rower jest kasą dla dziecka. Nie mówię, że powinni to dostać do ręki żeby wydać na słodycze.

Ja za kase z komunii dostałam np wielkie wypasione klocki lego bo chciałam. A nie że finansowanie imprezy z gośćmi, których dziecko nawet nie lubi.

[j_fly]

Napisane przez khloe

Zawsze się znajdą 'jednostki' co tak zrobią.
Nie róbmy normy z ekstremum.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie robię z tego normy, nigdzie tak nie napisałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez Mimiko

Jeśli chodzi o ministrantów to u mnie nigdy nie chodzili po kolędzie, więc nie znam tego zwyczaju, że daje się im pieniądze. Natomiast w kwestii pieniędzy z komunii to też nie rozumiem bólu tyłka. Ja nie pamiętam kompletnie ile kasy dostałam na komunię i na co została wydana, ale niczego mi w dzieciństwie nie brakowało, więc nawet jeśli rodzice wydali ją na coś innego niż moje zachcianki to okej. Zresztą do tej pory uważałam, że te wszystkie żale dorosłych ludzi na pieniądze z komunii to żarty. Nie wierzę, że ktoś to traktuje poważnie.





Sorry, ale ten post brzmi śmiesznie. Ty taka wyjątkowa, że tylko książeczki i sukienusi ci brakowało, nie to co te inne rozpieszczone dzieci od elektroniki i gier komputerowych.





Gdybym miała dziecko to też odkładałabym 500 plus na jego potrzeby, ale możliwe, że te potrzeby byłyby tu i teraz, np. pampersy czy szczepionki, więc nie dziwię się, jeśli rodzice nie gromadzą całej kasy na przyszłość dziecka tylko wydają na bieżące potrzeby. Oczywiście fryzjer i paznokcie to nie są takie potrzeby.

Ale pampersy to nadal potrzeby dziecka, więc ok. Napisałam o wydawaniu kasy dzieci na zachcianki rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez j_fly

Nie robię z tego normy, nigdzie tak nie napisałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Ale pampersy to nadal potrzeby dziecka, więc ok. Napisałam o wydawaniu kasy dzieci na zachcianki rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale skąd w sumie wiadomo, że akurat to 500 plus idzie na zachcianki?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[j_fly]

Napisane przez kasiunia788742

Ale skąd w sumie wiadomo, że akurat to 500 plus idzie na zachcianki?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Pisałam o przypadkach, które znam. Niektóre madki otwarcie się tym chwalą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez ridja devojka

A nie że finansowanie imprezy z gośćmi, których dziecko nawet nie lubi.

Prawda jest taka, że gdyby nie ta wypasiona impreza, to te mityczne 'pieniadze z komunii' w ogóle by nie istniały.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez tinkerver2

Jak Mieszkałam z ex, to ja byłam na uczelni a on miał wolne i miał posprzątać mieszkanie. Ja sprzatalam na bieżąco, on w ogóle, to był okropny syfiarz. Taki, że mu talerze plesniały w zlewie i mięso wychodziło z lodowki, pranie kisło w pralce. No i ja się zbuntowałam, bo ilez można za dorosłego chłopa sprzątać, jak się ciągle słyszało zaraz, nie mam czasu, później, zmęczony jestem.
I pewnego dnia w końcu stwierdziłam, że koniec, nie będę sprzątać. Po miesiącu (!) dałam mu ultimatum, albo sprząta, albo się wyprowadzam.
Więc... Zadzwonił po mamę i siostrę i one mu posprzątały. Łącznie np. Z moimi majtkami z podłogi, czy brudnymi skarpetami ex koło łóżka. Myly lodówkę, toaletę, umyly zaplesniale naczynia.
Nawet zdechlego ptaka z balkonu wyrzucily (tak, mieliśmy zdechlego ptaka przez dobre 2 tygodnie, bo jakoś nie miał czasu go sprzatnac, a ja się twardo trzymałam, że nie będę NIC robić). Nawet poukladaly ubrania w szafie, zrobiły pranie pościeli itd.
Potem mi było obrzydliwie głupio, no bo kurde, ktoś zupełnie obcy prał moje majtki, potem je wieszał na suszarkę.
Ale z drugiej strony - jakby mamusia wychowała go inaczej, to nigdy by do takiej sytuacji nie doszło, a że ona wolała mu prac, sprzątać, gotować, nawet gdy był dorosły, to ONA sprzatala mu pokój (opcjonalnie siostra), to już jej problem.
Potem jeszcze kilka razy przyjeżdżała za niego sprzątać.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Niesamowicie mnie dziwi, że ktoś może nie mieć aż tak bardzo szacunku do swojej mamy, żeby prosić ją o takie rzeczy. A jeszcze bardziej dziwi mnie brak szacunku tej mamy do samej siebie. Co ona musi mieć w głowie, żeby jechać do dorosłego synusia i sprzątać mu kibelek, bo on biedny jest śmierdzącym leniem. I jeszcze jego siostra To, że matka może być zamroczona na punkcie syna to może jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Ale siostra?

Napisane przez khloe

Oj zgadzam się.
W Polsce jest wiele 'niezdiagnozowanych' alkoholików i wielkie przyzwolenie na picie

Każda impreza w PL począwszy od chrztu po pogrzeb = alkohol.

Często jak idę gdzie na imprezę to zanim postawią kawę/obiad to flaszka już postawiona na stole.

I do tego wieczne nagabywanie:'ze mną się nie napijesz?/ W ciąży jesteś ze nie pijesz?'🤦

I te teksty na odchodne:"to widzimy się 'kiedyśtam', tylko załatw sobie kierowce, zebysmy mogli się napić,hehehe'🤦

Do tego zauważam ( tylko u mężczyzn) chlanie na umór. Już czują że są pijani, a jak ktoś im polewa to nadal piją.niby odmawiają, alle jak ich namawiają to i tak się łamią powód naciskiem innych facetów.

Kobiety widzę częściej odmawiają alkoholu, umieją wyznaczyć jasna granicę, i nie dają się namówić na kolejne drinki.

Przynajmniej w moim otoczeniu tak jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie w sumie nie dziwi picie alkoholu, ale właśnie to, że ludzie czasem nie potrafią sobie wyobrazić bez niego imprezy. Jakieś kombinacje, szukanie kierowcy, załatwianie noclegu. Serio czy jedna osoba może nie pić i potem rozwieźć towarzystwo, a przy innej okazji ktoś inny byłby kierowcą? No i właśnie to picie na umów. Ja rozumiem napić się, wyluzować, ale kurde chlanie na umór? Co jest w tym fajnego Niestety znam osoby, które kończą tak praktycznie każdą imprezę. I to są dorośli ludzie, a nie licealiści, którzy dopiero zaczynają imprezować i pić. Ja mam 30 lat i znam swoje możliwości, wiem kiedy mam przestać, kiedy muszę się przewietrzyć, jeszcze rozumiem raz na jakiś czas, bo gorszy dzień czy coś. No ale upijać się na każdej imprezie jakby od jutra miało zabraknąć wódki to ja nie rozumiem.

Napisane przez nie_powiem

Zgadzam się z tinker i khloe a też nie otaczam się rodziną alkoholików. Bardzo mnie to dziwi, bo i wśród "inteligencji" spotkałam się z nagabywaniem na napicie się kieliszka.

W dodatku w temacie, to dziwi mnie, jak odmiennie traktuje się alkohol i papierosy. Alkohol? Spoko. Papierosy? Łomatko, palisz? Zginiesz marnie, umrzesz na raka, po co Ci to? Niejednokrotnie się spotkałam z takim rozróżnieniem tych dwóch używek, gdzie jednocześnie Ci namawiający innych na kieliszek wódy krytykują tych, co pójdą na dymka. O co chodzi?

Alkohol pity z umiarem i z głową jest mniej szkodliwy niż palenie papierosów. Nawet jak ktoś się uchleje na umór raz na jakiś czas to i tak jest to mniej szkodliwe niż regularne palenie. Problem polega tylko na tym, że nałogowy alkoholik jest gorszy od nałogowego palacza, bo palacz niszczy sobie zdrowie, a alkoholik zdrowie, często rodzinę, wszczyna awantury, traci pracę itd. W przypadku picia można szybko sięgnąć dna, a papierosy mają inne skutki. Jednak dla mnie i jeden i drugi nałóg jest zły i warto z nim walczyć. Osobiście uważam, że coraz większe zakazy palenia w miejscach publicznych są bardzo dobre. Smród papierosów się roznosi szybciutko i ja rozumiem, że sąsiadom może przeszkadzać jak ktoś pali na balkonie, bo jak drugi sąsiad ma otwarte okno to wszystko leci do niego. Albo palenie w ogródkach w knajpach. Jak wieje wiatr, to nie jest fajnie jak na Ciebie leci jak nie palisz, a nie masz się gdzie przesiąść. U nie w latach 90 też wszyscy palili. Pamiętam te zakopcone pomieszczenia. Coś okropnego. Pamiętam też jak szłam na studia 11 lat temu. Wtedy jeszcze było palić w klubach. Jak wracałam do domu nad ranem to pierwsze co to kąpiel, mycie włosów i ciuchy do pralki Uważam, że przez takie ograniczenia część ludzi pali mniej. Nałóg nałogiem, ale jak nie ma gdzie, albo trzeba gdzieś iść to ludziom się nie chce.

Napisane przez Pani_Mada

zdziwiła mnie dzisiaj moja znajoma, która niedługo bierze ślub. jest na etapie poszukiwania sukienki i chce koniecznie nie-białą (tylko jakieś ecru, różowawą, wpadającą w beż itd) - jak sama stwierdziła, żeby móc ją później jeszcze założyć. krój, to taka typowa suknia ślubna - litera A, koronkowa góra, tiulowy dół z dużą ilością warstw.
pytam więc gdzie ona planuje tą sukienkę założyć... a ona "no, będzie jak znalazł na jakieś wesele"

chciałabym zobaczyć minę panny młodej jak jej jakiś gość przyjdzie na wesele w sukni ślubnej

Bo ludzie nie mają pomyślunku. Nie raz nie dwa widziałam na fb zdjęcia z wesel gdzie stała młoda z koleżankami i np. 2 koleżanki miały białe kiecki to dość strojne. Dla mnie to brak kultury i szacunku. No ale są też miejsca gdzie można przerobić suknię ślubną. Np. przefarbować i obciąć

Napisane przez j_fly

W temacie dzieci i kasy, dziwi mnie zabieranie jej przez rodziców i przeznaczanie na swoje "potrzeby", a znam takie przypadki. U nas jest tak, że wszystko, co dostaje nasz syn, idzie do jego skarbonki. Cała uzbierana kasa pójdzie na urządzenie jego pokoju w nowym domu, natomiast 500+ odkładamy na jego przyszłość, a znam kilka madek, które wydają to na fryzjera, paznokcie itp. Dla mnie to niepojęte.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie też to dziwi. Jak dla mnie to takie pieniądze się albo przeznacza na bieżące potrzeby dziecka albo oszczędza jak się ma możliwość. Jakiś czas temu moja kumpela była chrzestną synka siostry i jak się dowiedziałam ile kasy dała w prezencie to byłam w lekkim szoku. Zwłaszcza, że ta siostra właśnie przepierdziela takie pieniądze na głupoty, bo mały w sumie wszystko ma. No ok, teraz wszystko ma, ale ja bym wolała odłożyć na na start za kilkanaście lat.

[Ingrid80]

Napisane przez ridja devojka

No u mojego męża było podobnie tzn kasa szła na ministrantów ale nie tak że dostawali ja do ręki żeby wydać na głupoty tylko nie wiem, ksiądz z nimi decydował na jaki cel to idzie, na jakiś stół do bilarda albo na jakąś wycieczkę, w sensie jakieś wspolne przyjemności dla ministrantów. Przecież to zwykle oszustwo zabrać im ten hajs. Ale to chyba taka tradycja robienia dzieci w ch...podobnie jak ma to miejsce z kasą z komunii. Ja miałam to szczęście że za kasę z komunii rodzice kupili mi jakieś rzeczy które sama chciałam ale wiekszoscbosob nigdy nich nie zobaczylo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wycieczka i basen z księdzem to brzmi jak kiepski żart w obecnych czasach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez Ingrid80

Wycieczka i basen z księdzem to brzmi jak kiepski żart w obecnych czasach.

fakt, aquapark z sauną pewnie jeszcze

[effcia82]

Ja w dzieciństwie wszystkie pieniądze otrzymane z różnych okazji miałam do wyłącznej dyspozycji ale nie wydawałam tylko gromadziłam bo od zawsze jestem minimalistką

[Pani_Mada]

Napisane przez Ingrid80

Wycieczka i basen z księdzem to brzmi jak kiepski żart w obecnych czasach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dlaczego? nie każdy ksiądz jest z automatu pedofilem, bez przesady.
w parafii moich rodziców często są organizowane wycieczki dla ministrantów, scholi i ksm/oazy/itp. zainteresowanie jest wielkie.

gdyby to była wycieczka na basen np z nauczycielem płci męskiej to już pewnie nie miałabyś obiekcji, prawda?