Awersja seksualna

[tinkerver2]

Długo szukałam co to jest. I jak to się leczy.
Chodzi o to, że... W OGÓLE nie odczuwam podniecenia, a na samą myśl o tym, że partner chce ode mnie seksu, zaczyna coś inicjować - od razu go odrzuca. Od razu mówię nie. ŻADNE gry wstępne, alkohol, masaże nie działają, ba, wręcz mnie denerwują, bo wiem, że facet będzie chciał seksu.
Mam tak ponad półtorej roku. Spotykalam się w tym czasie z kilkoma facetami, ale z ŻADNYM nie było podniecenia, nawet odrobiny. Zero.
Podobnie nie podnieca mnie żadne porno, żadne filmy. Nie masturbuję się, chociaż kiedyś często to robiłam. Przyjmowałam ziołowe tabletki na wzrost libido, nic to nie dało.
Zostałam zdradzona, 3 dni przed zdradą uprawiałam seks z ex, gdzie namówił mnie do zrobienia rzeczy, której nigdy zrobić nie chciałam. Zostałam porzucona i wyrzucona z domu, w bardzo trudnym dla mnie momencie. Typ odciął mnie od znajomych, przyjaciół. Dodam, że wcześniej ex olewal moje potrzeby, pojawiał się w mieszkaniu tylko na noc, a czasem znikal na 2-3 dni bez słowa. A jak już się pojawiał, był trzeźwy, i był miły, to chciał seksu.
Aktualnie ten stan utrzymuje się ponad 1,5 roku, w ogóle nie czuje potrzeby seksu. Mogę się do partnera przytulać, całować go, robić mu loda, ale w żaden sposób nie odczuwam podniecenia. Ani ani. Nic. Z partnerem jestem od niecałego roku, więc to nie kwestia tego.
Co ja mam zrobić?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[holgath]

No ciekawie to nie wygląda i chyba tylko specjalista w gabinecie może coś tu podpowiedzieć. Może jakiegoś hormonu ci brakuje, a może potrzebna jakaś terapia po przejściach.

Napisane przez tinkerver2

(...)

Mogę się do partnera przytulać, całować go, robić mu loda, ale w żaden sposób nie odczuwam podniecenia. Ani ani. Nic.

(...)

Muszę powiedzieć, że tu mnie zaskoczyłaś i z tego powodu odpowiadam.
Raczej tkwię w przeświadczeniu, że niechętna TŻ, na usilne prośby i namowy, to prędzej się wypnie i da tyłka, a w trakcie rozwiąże krzyżówkę lub przejrzy FB w telefonie .
Ale loda ?!?! Bez podniecenia i chęci ?!?

[wlosomaniaczkaaa]

Pierwsze co mi na myśl przyszło, to dzizas, i oni w tej sytuacji ślub planują? Przecież to wróży katastrofę.
Zobacz sobie w wątku obok jaki dramat przeżywa koleś w podobnej sytuacji.
Zamiast leczyć się w internecie udaj się do specjalisty zanim z nim się hajtniesz. Tylko teraz masz problem, bo za granicą jesteś. Mocno nieciekawie.

Ty w ogóle jesteś pewna, że to ten jedyny? Też kiedyś byłam zimna jak sopel lodu dla mężczyzny, którego uwielbiałam, który by za mną w ogień skoczył po nieudanej relacji. Był cudowny, ale zwyczajnie go nie pożądałam i czułam irytację gdy coś chciał ode mnie.

Fantazje jakieś miewasz? Ochotę na seks gdy partnera nie ma w pobliżu?

[tinkerver2]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Fantazje jakieś miewasz? Ochotę na seks gdy partnera nie ma w pobliżu?

Nie, zupełne 0. W OGÓLE, od ponad 1,5 roku, nie mam żadnej, najmniejszej ochoty na seks, masturbacje, porno w ogóle to nie zaprzata mojej głowy. Nic.


Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Aureya]

Napisane przez tinkerver2

Nie, zupełne 0. W OGÓLE, od ponad 1,5 roku, nie mam żadnej, najmniejszej ochoty na seks, masturbacje, porno w ogóle to nie zaprzata mojej głowy. Nic.


Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

I tak po prostu stwierdziliście, że bierzecie ślub? Partner wie, że Ciebie to nie rusza? Co on na to?

Bramkę ślubu przed ogarnięciem Twojego problemu w głowie to jakieś nieporozumienie. Możesz już nigdy nie chcieć seksu. Z tego co kojarzę, to są terapię dla par przez Skype'a. Spróbujcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Partner o tym wie od początku, nic przed nim nie ukrywałam.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[I am Rock]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Ty w ogóle jesteś pewna, że to ten jedyny? Też kiedyś byłam zimna jak sopel lodu dla mężczyzny, którego uwielbiałam, który by za mną w ogień skoczył po nieudanej relacji. Był cudowny, ale zwyczajnie go nie pożądałam i czułam irytację gdy coś chciał ode mnie.

Fantazje jakieś miewasz? Ochotę na seks gdy partnera nie ma w pobliżu?

No właśnie?
Ja sama siebie podejrzewałam o oziębłość seksualną, bo spotykając się z facetami nie czułam absolutnie nic. Poza jakąś tam lekką ekscytacją przed samą randką, ale to był zaledwie cień ekscytacji.
Aż trafiłam na faceta, którego przypadkowy dotyk wzbudził we mnie dreszcz i to był 6 z kolei. I to było takie... Rany, jednak czuję!
A mogłam zakotwiczyć się przy facecie, który chciał zrobić dla mnie wszystko, bylebym z nim była. Jednak pożądania do siebie nie był w stanie wyczarować. A to byłby taki bezpieczny wybór z mojej strony.

[Aureya]

Napisane przez tinkerver2

Partner o tym wie od początku, nic przed nim nie ukrywałam.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

I co on na to? Chyba, że ma niskie libido, to w sumie może mu to nie przeszkadzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AliceSK]

Napisane przez holgath

Muszę powiedzieć, że tu mnie zaskoczyłaś i z tego powodu odpowiadam.
Raczej tkwię w przeświadczeniu, że niechętna TŻ, na usilne prośby i namowy, to prędzej się wypnie i da tyłka, a w trakcie rozwiąże krzyżówkę lub przejrzy FB w telefonie .
Ale loda ?!?! Bez podniecenia i chęci ?!?

Trochę dziwne rozumowanie wg mnie. Można nie być podnieconym, ale naprawdę postarać się i zrobić fajnego loda, co ucieszy faceta. A jak wyobrażasz sobie po prostu wypnięcie tyłka i bycie "kłodą"? Nie wiem jaką satysfakcje miałby mieć z tego facet.

[tinkerver2]

Dziewczyny, ale to nie jest tak, że ja nigdy nic nie czułam. Normalnie odczuwalam podniecenie, seks uprawiam od 17 roku życia. Zdarzył się przygodny, byłam w długim związku i wszystko było dobrze. Podobnie - masrurbowalam się, oglądałam filmy porno. Od rozstania z poprzednim partnerem KOMPLETNIE nic nie czuje, ani sama ze sobą, ani z filmami, wibratorem, partnerem.
Nie jest to też kwestia aktualnego partnera - jesteśmy razem od stycznia, a od maja (rozstania) do stycznia (nowy związek) spotykalam się z kilkoma facetami, z kilkoma były pocałunki, dotyk, ale nic, absolutnie nic nie czułam.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Cytokina]

Skoro nagle coś się zmieniło to warto zrobić pełną diagnostykę, przebadać się czy z Twoim stanem zdrowia jest wszystko w porządku. Wiążesz zmianę z przykrą sytuacją z byłym, ale może to tylko niefortunny związek czasowy, a problem leży w twoim zdrowiu. Myślę, że podstawowa morfologia, cukier, OB, CRP, żelazo, hormony tarczycy, lipidogram, wątroba (AST, ALT, GGTP), prolaktyna to takie minimum badań krwi, które powinnaś zrobić. Do tego wizyta u ginekologa albo ginekologa-endokrynologa, którego możesz jeszcze podpytać czy warto zbadać hormony płciowe.
Niemniej też nie należy bagatelizować tego związku czasowego z exem. Wizyta u psychologa nie zaszkodzi. Jeśli twoja awersja do seksu wynika z urazu psychicznego i złych doświadczeń to myślę, że dobry psycholog będzie potrzebny - sama sobie z tym nie poradziłaś przez półtorej roku i raczej nagle to się nie zmieni. Z tego co kojarzę masz też ciężkie kontakty z rodziną, przeprowadziłaś się do innego kraju - to też może mieć wpływ, przewlekły stres nie jest obojętny dla organizmu. I znów wracamy do podstawowej rady czyli do psychologa. Dobry psycholog ewentualnie pokieruje cię dalej do seksuologa.

[Snowdrop_]

Rozumiem, bo mam tak samo kiedy partner (ogólnie chłopy) zaczyna mi się kojarzyć z czymś złym, bo np. odwalił coś poważnego, wtedy nawet przytulenia nie chcę, mam ochotę go zdzielić a nie przytulić. Tylko u Ciebie trwa to półtora roku i ciągnie się po poprzednim związku...

[la'Mbria]

Tinker i ty planujesz z nim ślub i wspólne życie w dodatku być może na emigracji? Sorry ja mam wrażenie że trollujesz. Czasowo się to wszystko nie spina. Ile ty z nim naprawdę jesteś? To ten sam o którym zakładałaś wątek "czekajacy" na pierscionek? I to wszystko przez 1.5 r? Chyba coś tu się nie zgadza (ale jeśli się zgadza to napisz jak to się stało, że chcesz slubu z facetem, do którego nie czujesz pociągu fizycznego? Na głowę upadłas?

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez la'Mbria

Tinker i ty planujesz z nim ślub i wspólne życie w dodatku być może na emigracji? Sorry ja mam wrażenie że trollujesz. Czasowo się to wszystko nie spina. Ile ty z nim naprawdę jesteś? To ten sam o którym zakładałaś wątek "czekajacy" na pierscionek? I to wszystko przez 1.5 r? Chyba coś tu się nie zgadza (ale jeśli się zgadza to napisz jak to się stało, że chcesz slubu z facetem, do którego nie czujesz pociągu fizycznego? Na głowę upadłas?

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

To chyba inna wizażanka czekała na pierścionek, ale mogę się mylić.

Tinker bardzo to niepokojące. Obstawiam silną traumę psychiczną, może wręcz formę PTSD, skoro tak długo się utrzymuje i daje objawy tak ingerujące w życie. Jeśli masz możliwość, poradź się terapeuty.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Cytokina

Skoro nagle coś się zmieniło to warto zrobić pełną diagnostykę, przebadać się czy z Twoim stanem zdrowia jest wszystko w porządku. Wiążesz zmianę z przykrą sytuacją z byłym, ale może to tylko niefortunny związek czasowy, a problem leży w twoim zdrowiu. Myślę, że podstawowa morfologia, cukier, OB, CRP, żelazo, hormony tarczycy, lipidogram, wątroba (AST, ALT, GGTP), prolaktyna to takie minimum badań krwi, które powinnaś zrobić. Do tego wizyta u ginekologa albo ginekologa-endokrynologa, którego możesz jeszcze podpytać czy warto zbadać hormony płciowe.
Niemniej też nie należy bagatelizować tego związku czasowego z exem. Wizyta u psychologa nie zaszkodzi. Jeśli twoja awersja do seksu wynika z urazu psychicznego i złych doświadczeń to myślę, że dobry psycholog będzie potrzebny - sama sobie z tym nie poradziłaś przez półtorej roku i raczej nagle to się nie zmieni. Z tego co kojarzę masz też ciężkie kontakty z rodziną, przeprowadziłaś się do innego kraju - to też może mieć wpływ, przewlekły stres nie jest obojętny dla organizmu. I znów wracamy do podstawowej rady czyli do psychologa. Dobry psycholog ewentualnie pokieruje cię dalej do seksuologa.

Też tak uważam. Najpierw badania. Potem terapia, jeśli zdrowotne nic nie wyjdzie. A ze ślubem bym się w tej sytuacji stanowczo wstrzymała. Potem będzie ciężej odkręcić, a chyba nigdzie wam się nie śpieszy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karibati]

To nie jest awersja, tylko aseksualizm. Awertycy odczuwają podniecenie i popęd, ale brzydzą się (określonych części) ludzkiego ciała, taka sprzeczność wewnętrzna.

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Karibati

To nie jest awersja, tylko aseksualizm. Awertycy odczuwają podniecenie i popęd, ale brzydzą się (określonych części) ludzkiego ciała, taka sprzeczność wewnętrzna.

Aseksualizm nie wystepuje nagle w jakimś momencie życia po traumie. tak samo jak nie zostanie się nagle homoseksualistą.

[Karibati]

^^Faktycznie, nie doczytałem.

[tinkerver2]

Nie uważam, żeby był sens odwoływać ślub - mój narzeczony dokładnie wie (i to praktycznie od początku naszej znajomości) jak to jest z tym seksem u mnie. Zaakceptował to, nic przed nim nie ukrywałam. Ba, nawet sama mu powiedziałam, że powinien znaleźć kogoś innego, bo u nas ten seks będzie bardzo rzadko. Wie też, że mam w planach wizytę u specjalisty, wspiera mnie. Stwierdził, że rozumie mój problem, będzie ze mną niezależnie od tego, czy seks będzie czy nie. Na ten moment uprawiamy np. Seks oralny, petting. Byłam i jestem z nim całkowicie szczera w tym aspekcie.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez tinkerver2

Nie uważam, żeby był sens odwoływać ślub - mój narzeczony dokładnie wie (i to praktycznie od początku naszej znajomości) jak to jest z tym seksem u mnie. Zaakceptował to, nic przed nim nie ukrywałam. Ba, nawet sama mu powiedziałam, że powinien znaleźć kogoś innego, bo u nas ten seks będzie bardzo rzadko. Wie też, że mam w planach wizytę u specjalisty, wspiera mnie. Stwierdził, że rozumie mój problem, będzie ze mną niezależnie od tego, czy seks będzie czy nie. Na ten moment uprawiamy np. Seks oralny, petting. Byłam i jestem z nim całkowicie szczera w tym aspekcie.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Nie siada mu na psychice fakt, że uprawiasz z nim seks wyłącznie z obowiązku? Zresztą sam fakt, że mój własny partner mnie nie pożąda bardzo by mnie bolał. Poza tym bardzo krótko się znacie i już takie problemy? Teraz jeszcze może być zakochany i bagatelizować sytuację. Z czasem jak nic się nie zmieni to pewnie się sypnie. Po co się tak spieszycie ze ślubem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87440935]Nie siada mu na psychice fakt, że uprawiasz z nim seks wyłącznie z obowiązku? Zresztą sam fakt, że mój własny partner mnie nie pożąda bardzo by mnie bolał. Poza tym bardzo krótko się znacie i już takie problemy? Teraz jeszcze może być zakochany i bagatelizować sytuację. Z czasem jak nic się nie zmieni to pewnie się sypnie. Po co się tak spieszycie ze ślubem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie wiem, czy mu siada czy nie. On twierdzi, że nie, że mnie kocha, że wystarcza mu to, co robimy, i że nie jest ze mną dla seksu. rozumie, że to nie jest tak, że ON mnie nie pociąga, tylko w ogóle nie mam żadnego pociągu. Jest dorosły, wiedział o tym problemie, i świadomie wszedł mi oto w związek, ba, oświadczył się. Więc nie wyobrażam sobie mu teraz powiedzieć "kochanie, jednak nie bierzemy ślubu, bo MOŻE za rok przestaniesz mnie kochać i zacznie ci przeszkadzać brak seksu". Poza tym, tak jak pisałam - mam oczywiście zamiar to leczyć, a nie zostawić 'bo tak jest i juz'

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez tinkerver2

Nie wiem, czy mu siada czy nie. On twierdzi, że nie, że mnie kocha, że wystarcza mu to, co robimy, i że nie jest ze mną dla seksu. rozumie, że to nie jest tak, że ON mnie nie pociąga, tylko w ogóle nie mam żadnego pociągu. Jest dorosły, wiedział o tym problemie, i świadomie wszedł mi oto w związek, ba, oświadczył się. Więc nie wyobrażam sobie mu teraz powiedzieć "kochanie, jednak nie bierzemy ślubu, bo MOŻE za rok przestaniesz mnie kochać i zacznie ci przeszkadzać brak seksu". Poza tym, tak jak pisałam - mam oczywiście zamiar to leczyć, a nie zostawić 'bo tak jest i juz'

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Nie wiem czy to tak ślepa miłości czy ultra desperacja, ale po raz kolejny pytam po co ten pośpiech? Nie lepiej byłoby wziąć ślub jak już sobie poukładasz w głowie i będziesz miała pewność, że wszystko gra?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja też nie rozumiem, co by było takiego złego w powiedzeniu "słuchaj, oczywiście cię kocham, ale wolałabym najpierw sobie poukładać w głowie swoją seksualnosc, może jednak się tak nie spieszmy?" I również gdybym miała taki problem to nie widziałabym nic złego w powiedzeniu partnerowi, że boję się, ze za jakiś czas jednak zacznie mu to przeszkadzac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez tinkerver2

rozumie, że to nie jest tak, że ON mnie nie pociąga, tylko w ogóle nie mam żadnego pociągu.

Uważam, że w dalszej perspektywie to nie ma żadnego znaczenia z jakiego powodu nie będzie uprawiał seksu. Teraz mu łatwiej deklarować wsparcie i zrozumienie, bo jak człowiek zakochany, to przejawia większą wyrozumiałość. Zresztą jakiś tam seks ciągle jest. Życie to później zweryfikuje.

Mam przyjaciółkę, która żyje w białym małżeństwie. Jest podobnie jak u Ciebie - nie to, że ona go nie pociąga tylko z powodu choroby jej mąż nie może. Była tam dramatyczna walka o jego zdrowie. Też początkowo rozumiała, że tu niczyjej winy nie ma, ale po jakimś czasie zaczęło jej to bardzo doskwierać, młoda dziewucha. I tak tkwi w tym małżeństwie, bo mąż chory, kredyt, dziecko. Masakra. Z tym, że im się to przytrafiło po ślubie.

Napisane przez tinkerver2

Więc nie wyobrażam sobie mu teraz powiedzieć "kochanie, jednak nie bierzemy ślubu, bo MOŻE za rok przestaniesz mnie kochać i zacznie ci przeszkadzać brak seksu".

Jestem przekonana, że zacznie. Tak samo Tobie zacznie przeszkadzać jeszcze bardziej uprawianie seksu na siłę.

Napisane przez tinkerver2

Poza tym, tak jak pisałam - mam oczywiście zamiar to leczyć, a nie zostawić 'bo tak jest i juz'

A co do tej pory zrobiłaś? Przecież jesteś z nim od roku, a rozumiem, że nie zrobiłaś nic, bo on wie na co się pisał? Masz w ogóle możliwość cokolwiek z tym zrobić w obecnej sytuacji? Czy zajmiesz się tym po ślubie?

[tinkerver2]

Do tej pory? Głównie leczyłam depresję, chodziłam na terapię dda.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[madzil]

Tinder czy ktoś cię skrzywdził seksualnie? I od tego czasu nie chcesz uprawiać seksu? Jeżeli tak potrzeba ci terapii. Robiłaś badania hormonalne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

tinker, stosujesz antykoncepcje hormonalna?Moze to jest przyczyna spadku libido.

[tinkerver2]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87441614]tinker, stosujesz antykoncepcje hormonalna?Moze to jest przyczyna spadku libido.[/QUOTE]Tabletki biorę ponad 10 lat, w dodatku ciągle te same. W zeszłym roku miałam badania krwi i próby wątrobowe, wszystko wyszło ok.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez tinkerver2

Tabletki biorę ponad 10 lat, w dodatku ciągle te same. W zeszłym roku miałam badania krwi i próby wątrobowe, wszystko wyszło ok.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Ale hormonów chyba nie badałaś?

Ponawiam pytanie, skąd ten pośpiech z tym ślubem skoro tak fundamentalne rzeczy nie stykają w waszym związku?

[tinkerver2]

Bo podjęliśmy świadomie taką decyzję, wiedząc doskonale o problemach. O.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka