Czy każdy facet tak ma ? Czy to ja jestem inna ?

[wiczkax0]

Witam serdecznie

Muszę się w końcu wygadać.

Z moim facetem jestem 2 lata , on ma 24 lata ja 21.

Miałam duże problemy rodzinne i rok temu on pomógł mi i zamieszkaliśmy razem. Wszystko fajnie tylko ze ja zaczęłam traktować go jak centrum wszechświata. Przestałam skupiać się na sobie i chyba on już ma mnie dość.

Zaczęłam pytać się go ciagle czy mnie kocha czy nie czy mnie zdradza.

Mój luby pracuje fizycznie i jedynie co robi gdy wróci z pracy to kapie się oglądamy odcinek serialu odwraca się i idzie spać. Nie wiem czy powinnam dać mu spokój ale to już tak 2 tydzień trwa. Oczywiście zaczęłam gadkę co się dzieje czy chodzi o mnie czy ma mnie dosyć, odpowiedział ze nadal mnie kocha i nie chodzi o mnie tylko ze jest zmęczony po pracy. Tylko ja czuje ta chłodnice i obojętność od Niego. Jedyne rady jakie dostaje to żeby robić tak aby on „gonił króliczka „. Może faktycznie już ma przesyt mnie ? Co robić ?

[robcia]

Sama sobie odpowiedzialas. Zajmij sie soba , znajdz jakas pasje , wyjdz ze znajomymi. Niech wszystko nie kreci sie wokol niego. Jestescie razem ale nie jestescie jednym cialem. Kazdego kota mozna zaglaskac na smierc , moze mu nie pasuje twoje matkowanie. Bo rozumiem ,ze wszystko w domu robisz ty i ma podstawione pod nos .
Jestescie mlodzi a wasz zwiazek wyglada jak stare , niezbyt udane malzenstwo.
Ja rozumiem ,ze moze byc zmeczony ale ma 24 lata a nie 50 .
Co z seksem ? Tez mu sil brakuje?

[lululemon1]

Zaufaj swojej intuicji. Ty go znasz najlepiej. Jeśli czujesz chłód i dystans, to zapewne tak jest, coś się zmieniło. Co możesz zrobić? Nie wiem. Jeśli on nie chce rozmawiać to niewiele możesz zrobić. Sama jestem ciekawa co użytkowniczki radzą zrobić w takich przypadkach. Bo wiem jak to jest. Kiedy kogoś kochasz, jeszcze niedawno czułaś się najbardziej kochana na świecie, a teraz pojawia się tylko bezsilność i bezradność.

[Cytokina]

Ale masz jakieś podstawy żeby sądzić, że on Cię zdradza, przestał kochać, że ciągle o to wypytujesz?
Czego od niego oczekujesz? Bo z opisu facet ciężko pracuje żeby zapewnić waszej dwójce utrzymanie, a jak wraca do domu to słyszy wyrzuty. Każdy ma swój limit.

Masz jakieś zainteresowania, pasje, znajomych, swoje zajęcia czy zamknęłaś się w domu i cały dzień tylko na niego czekasz? A jak on wraca zmęczony do pracy i zamiast kwiatów, romantycznych kolacji, podniosłych wyzwań, patrzenia sobie w oczka, dzikiego seksu i spijania sobie z dziubków jest... Codzienność. Zmęczenie, brak energii, obowiązki, mało czasu dla siebie itp. Co w zderzeniu z twoimi oczekiwaniami może dać spore rozczarowanie.

Mieszkanie razem to zupełnie inna rzeczywistość niż spotkania na randki - gdzie ludzi specjalnie się szykują, wymyślają co robić i idą z nastawieniem, że raczej nie będą spać
Każdy ma swój sposób okazywania miłości. Dla niego to może być ciężka praca i frustruje go, że tego nie doceniasz i masz pretensje. Ty możesz potrzebować wyznań, zapewnień. Jak wraca z pracy i słyszy kolejne "kochasz mnie?" to może pojawić się u niego " matko, no przecież dla kogo to robię? Haruję jak wół dla ciebie, wracam, a teraz jeszcze muszę się tłumaczyć" Macie inne sposoby komunikacji swoich uczuć, on przez czyny, ty przez słowa. Obydwoje musicie zdać sobie z tego sprawę i w pewien sposób odczytywać komunikaty i potrzeby drugiej strony.

[wiczkax0]

No z seksem tez średnio, 2 razy w tyg ogólnie sytuacja zmienia się w piątki wieczorem wtedy ma jakoś więcej siły i chęci

---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:39 ----------

@cytokinia tak właśnie zaczęłam robić, zamknęłam się w domu tylko dla Niego i czekam kiedy wróci. Boje się ze jeśli czegoś nie zmienie to zerwie ze mną.

[Magmag0194]

Napisane przez wiczkax0

No z seksem tez średnio, 2 razy w tyg ogólnie sytuacja zmienia się w piątki wieczorem wtedy ma jakoś więcej siły i chęci

---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:39 ----------

@cytokinia tak właśnie zaczęłam robić, zamknęłam się w domu tylko dla Niego i czekam kiedy wróci. Boje się ze jeśli czegoś nie zmienie to zerwie ze mną.

Pracujesz? Masz jakieś zainteresowania?
Prawda jest taka, że wystarczyłoby gdybyś wieczorem sięgnęła po ulubioną książkę czy poszła pobiegać. Mnie by męczyło gdyby partner oczekiwał zajmowania się jego osobą i zapewniania mu rozrywek codziennie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez wiczkax0

Witam serdecznie

Muszę się w końcu wygadać.

Z moim facetem jestem 2 lata , on ma 24 lata ja 21.

Miałam duże problemy rodzinne i rok temu on pomógł mi i zamieszkaliśmy razem. Wszystko fajnie tylko ze ja zaczęłam traktować go jak centrum wszechświata. Przestałam skupiać się na sobie i chyba on już ma mnie dość.

Zaczęłam pytać się go ciagle czy mnie kocha czy nie czy mnie zdradza.

Mój luby pracuje fizycznie i jedynie co robi gdy wróci z pracy to kapie się oglądamy odcinek serialu odwraca się i idzie spać. Nie wiem czy powinnam dać mu spokój ale to już tak 2 tydzień trwa. Oczywiście zaczęłam gadkę co się dzieje czy chodzi o mnie czy ma mnie dosyć, odpowiedział ze nadal mnie kocha i nie chodzi o mnie tylko ze jest zmęczony po pracy. Tylko ja czuje ta chłodnice i obojętność od Niego. Jedyne rady jakie dostaje to żeby robić tak aby on „gonił króliczka „. Może faktycznie już ma przesyt mnie ? Co robić ?

Poważnie? Praca fizyczna potrafi wyczerpać. Kobietom ciężko to zrozumieć bo to głównie mężczyźni tak pracują.
Nie wiem czy to kolejny raz ta sama osoba pisze, ale pamiętam już taki temat. Facet również ciężko pracował fizycznie i było problemem, że jest zmęczony.
Tutaj jeszcze tekst jakiejś wizażanki, że "on ma podstawione pod nos". To chyba normalne w tej sytuacji. Czy może ma jeszcze dom ogarniać po powrocie i zabawiać księżniczkę?

[Magmag0194]

Napisane przez Dwight_Schrute

Poważnie? Praca fizyczna potrafi wyczerpać. Kobietom ciężko to zrozumieć bo to głównie mężczyźni tak pracują.
Nie wiem czy to kolejny raz ta sama osoba pisze, ale pamiętam już taki temat. Facet również ciężko pracował fizycznie i było problemem, że jest zmęczony.
Tutaj jeszcze tekst jakiejś wizażanki, że "on ma podstawione pod nos". To chyba normalne w tej sytuacji. Czy może ma jeszcze dom ogarniać po powrocie i zabawiać księżniczkę?

Na razie nie wiemy czy autorka pracuje. Jeśli nie to okej, powinna zajmować się domem, ale jeśli tak, to jej partner również powinien się udzielać. Nie ma żadnego obowiązku obrabiania pupy partnerowo bo on pracuje fizycznie, a ona w biurze. Praca umysłowa też męczy, czasami nawet bardziej niż fizyczna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Magmag0194

Praca umysłowa też męczy, czasami nawet bardziej niż fizyczna.

Ile dni przepracowałaś pracując fizycznie np. na budowie? Na pewno się mięśnie zmęczą bardziej po pracy umysłowej.

[Azhaar]

Autorka napisała, że zamieszkali ze sobą rok temu a problemy są od dwóch tygodni, jeżeli dobrze zrozumiałam. Więc wnioskuję z tego że wczesniej było lepiej?

Skąd te pytania o zdradę?
No rozumiem, że można jeszcze pytać czy się kocha ale nie ogarniam po co zadawać partnerowi ot tak pytania ,,Słuchaj, a Ty to mnie może zdradzasz?".

Żeby zadawać takie oskarżenia to zazwyczaj trzeba mieć jakieś podstawy. Skoro facet zachowuje się dziwnie od 2 tygodni, to co było powodem takich pytań wcześniej? Jakby mnie partner ciągle wypytywał i sugerował, że go zdradzam, to też by mnie szlag trafił i chyba szybko bym się odkochała.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Azhaar

Autorka napisała, że zamieszkali ze sobą rok temu a problemy są od dwóch tygodni, jeżeli dobrze zrozumiałam. Więc wnioskuję z tego że wczesniej było lepiej?

Skąd te pytania o zdradę?
No rozumiem, że można jeszcze pytać czy się kocha ale nie ogarniam po co zadawać partnerowi ot tak pytania ,,Słuchaj, a Ty to mnie może zdradzasz?".

Żeby zadawać takie oskarżenia to zazwyczaj trzeba mieć jakieś podstawy. Skoro facet zachowuje się dziwnie od 2 tygodni, to co było powodem takich pytań wcześniej? Jakby mnie partner ciągle wypytywał i sugerował, że go zdradzam, to też by mnie szlag trafił i chyba szybko bym się odkochała.

To się nazywa stabilny związek. Od 2 tygodni nie masz siły i humoru, więc od razu pada pytanie czy ją zdradza i ma kogoś na boku. Super

[Azhaar]

Napisane przez Dwight_Schrute

Ile dni przepracowałaś pracując fizycznie np. na budowie? Na pewno się mięśnie zmęczą bardziej po pracy umysłowej.

Człowiek może być zmęczony też psychicznie, nie tylko fizycznie. Nie wiem po co ta licytacja, nie to jest tematem wątku.

A swoją drogą, jeżeli faceta praca wykańczałaby tak bardzo, że nie byłby w stanie nic zrobić w domu to niech zmieni pracę, bo nie chciałabym robić wszystkiego sama ,,bo ja mam taką pracę i to nie moja wina".

[Magmag0194]

Napisane przez Dwight_Schrute

Ile dni przepracowałaś pracując fizycznie np. na budowie? Na pewno się mięśnie zmęczą bardziej po pracy umysłowej.

Rok Jestem inżynierem, więc siłą rzeczy zanim usiadłam w fotelu, to musiałam to przejść. I wiesz co? Poważnie się zastanawiam czy nie wrócić, bo teraz wracam bardziej zmęczona.
Taryfy ulgowej jako kobieta nie miałam.
Jeśli miałabym wracać z pracy i padać ze zmęczenia to bym ją zmieniła, jak już ktoś wyżej napisał. Praca fizyczna to nie jest robota w kamieniołomach.
Mój ojciec pół życia pracował na budowie, TŻ zajmuje się remontami. I wiesz co? Po południu mają czas dla rodziny, a nie że serial i spać. Jak ktoś się nie nadaje do takiej pracy to siłą przecież go nikt nie trzyma.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Magmag0194

Rok Jestem inżynierem, więc siłą rzeczy zanim usiadłam w fotelu, to musiałam to przejść. I wiesz co? Poważnie się zastanawiam czy nie wrócić, bo teraz wracam bardziej zmęczona.
Taryfy ulgowej jako kobieta nie miałam.
Jeśli miałabym wracać z pracy i padać ze zmęczenia to bym ją zmieniła, jak już ktoś wyżej napisał. Praca fizyczna to nie jest robota w kamieniołomach.
Mój ojciec pół życia pracował na budowie, TŻ zajmuje się remontami. I wiesz co? Po południu mają czas dla rodziny, a nie że serial i spać. Jak ktoś się nie nadaje do takiej pracy to siłą przecież go nikt nie trzyma.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na pewno nie miałaś taryfy ulgowej. Wczoraj się przecież urodziłem żeby w takie brednie wierzyć.
Praca fizyczna to czasem właśnie robota w kamieniołomach.
No tak, przecież oni zaaaawsze mają czas i siłę dla rodziny. Ideały, jak wszyscy partnerzy i rodzice wizażanek. Akurat twój facet podlega ostrej tresurze więc nie może okazywać słabości.

[Magmag0194]

Napisane przez Dwight_Schrute

Na pewno nie miałaś taryfy ulgowej. Wczoraj się przecież urodziłem żeby w takie brednie wierzyć.
Praca fizyczna to czasem właśnie robota w kamieniołomach.
No tak, przecież oni zaaaawsze mają czas i siłę dla rodziny. Ideały, jak wszyscy partnerzy i rodzice wizażanek. Akurat twój facet podlega ostrej tresurze więc nie może okazywać słabości.

Mój facet nigdy nie miał w zwyczaju siedzieć na kanapie, bo zmęczony po pracy i nic już nie może zrobić - autentycznie tego nie słyszałam ani razu. Zajmował się tylko nie tym, co trzeba. I jeśli tresura polega na ogarnianiu domu, w którym mieszka to widocznie mamy różne pojęcia. Przecież facet powinien przyjść na gotowe, dostać obiad i piwko, bo przecież on PRACUJE A kobieta to tylko hobbistycznie, gdzie tam żeby się zmeczyc czy coś zarobić.
I skończ opowiadać bzdury, bo byłam na budowie i to nie jednej, do dzisiaj bywam jak mam nadzory. Jak ktoś jest cienki i się nie nadaje to niech zmieni pracę, a nie ubolewa jaki to zmęczony. Facet też może pracować w butiku albo w biurze, to nie są miejsca dla wybranych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

I skończ opowiadać bzdury, bo byłam na budowie i to nie jednej, do dzisiaj bywam jak mam nadzory.

no ale twoja praca nie polegała na murowaniu np. po 10 godzin albo skuwaniu betonu, pewnie nawet nie zatarłaś ani 1 ściany, od tego miałaś ludzi.

[Magmag0194]

Napisane przez Hultaj

no ale twoja praca nie polegała na murowaniu np. po 10 godzin albo skuwaniu betonu, pewnie nawet nie zatarłaś ani 1 ściany, od tego miałaś ludzi.

Okej, ale praca mojego taty czy chłopaka taka bywała. Ja nie mówię, że to zajęcie lekkie i przyjemnie, ale nie przesadzajmy, że przez 20 dni pracujących w miesiącu ktoś muruje i tak przez cały rok na budowie. Są dni lepsze, są gorsze, jak wszędzie. Jeśli po mojej pracy zawsze, codziennie byłabym tak padnięta, że nic nie jestem w stanie zrobić, tylko iść na kanapę, to bym ją zmieniła.. Uznając że nie jest dla mnie i szkoda mi życia. To już nie te czasy, że ludzie szukają pracy, tylko praca szuka ludzi. Śmiało można wybrać coś dla siebie, mieć i pracę i życie po pracy, a nie wegetację.
I nie, byłam na budowie pracując fizycznie tak samo, jak inni.. tyle, że w instalacjach, bo taki mam zawód. Po studiach nie jest się od razu kierownikiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

A ty w ogóle czymś się w życiu zajmujesz? Skończyłaś chociaż jakaś szkole czy skupiałas się na ucieczce do facetam i gotowaniu obiadków?

[PoPoo]

Jak wnioskuje z twojego posta to facet musi zap***** za was oboje bo ty musiałaś uciekać z domu nie umiejąc się sama utrzymać, zapewne bez wykształcenia. do tej pory nie pracujesz i jeszcze czekasz aż cie będzie zabawiał. Ja mu się jeszcze dziwie ze z tobą jest.

O czym ty myślałaś dziewczyno? Jak można sobie tak zepsuć życie na własne życzenie?



Facet przejął role twoich rodziców. To jest chore

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Mogłaś przecież pójść do pracy i postarać się o jakakolwiek samodzielność, próbować sama starać na nogi... no ale po co skoro facer jyz złowiony.

Zastanawiałaś się kiedykolwiek co będzie jak się rozstaniecie?

[Hultaj]

I nie, byłam na budowie pracując fizycznie tak samo, jak inni.. tyle, że w instalacjach, bo taki mam zawód. Po studiach nie jest się od razu kierownikiem

Nie pracowałaś fizycznie tak samo jak inni i nie masz co udawać że było inaczej. Natomiast twój zerowy brak empatii powala.

[carolinascotties]

Napisane przez Hultaj

Nie pracowałaś fizycznie tak samo jak inni i nie masz co udawać że było inaczej. Natomiast twój zerowy brak empatii powala.

I krótkowzroczność rownież

Miałam do czynienia z branża inżynieryjna i żaden student podczas stażu nie wykonywał pracy przeciętnego budowlańca.

Autorce wątku mogę tylko powiedziec, ze centrum wszechświata mozna zmienić - zajmij się sobą, bo poza pracą to Ty sama mozesz byc dla partnera obciążeniem.

[robcia]

Ja napisalam o podstawianiu pod nos jednak przyznaje , umknelo mi ,ze autorka nie pracuje.
Gwoli scislosci , mielismy firme remontowa i oralismy jak dziki po 10 ,12 godz dziennie ale zawsze mielismy o czym ze soba rozmawiac i okazywalismy sobie uczucie. Bywaly dni ,ze nie mielismy sily na nic ale tez przeciez normalnie trzeba bylo ogarnac dom i robilismy to razem. Kiedy siedzialam w domubz dziecmi , robilam wiekszosc rzeczy , oczywiscie ale mimo to , padniety czy nie maz mi pomagal.
Chlopak ewidentnie sie zniechecil i znudzil cala ta sytuacja i nie wykluczam , ze jestes temu poniekad winna

[black_elderflower]

Napisane przez PoPoo

Jak wnioskuje z twojego posta to facet musi zap***** za was oboje bo ty musiałaś uciekać z domu nie umiejąc się sama utrzymać, zapewne bez wykształcenia. do tej pory nie pracujesz i jeszcze czekasz aż cie będzie zabawiał. Ja mu się jeszcze dziwie ze z tobą jest.

O czym ty myślałaś dziewczyno? Jak można sobie tak zepsuć życie na własne życzenie?



Facet przejął role twoich rodziców. To jest chore

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Mogłaś przecież pójść do pracy i postarać się o jakakolwiek samodzielność, próbować sama starać na nogi... no ale po co skoro facer jyz złowiony.

Zastanawiałaś się kiedykolwiek co będzie jak się rozstaniecie?

Moim zdaniem trochę za bardzo pojechałaś po bandzie. Autorka napisała, że zamknęła się w domu i czeka na niego, ale nie było jasno określone, że nie ma pracy. Może to akurat się odnosilo do tego, że prosto z pracy wraca i czeka na nieco, bo nie widuje się z nikim innym? Tak samo, pisząc, że 'zapewne bez wykształcenia' to przede wszystkim daleko idący wniosek, bo nigdzie takiej informacji nie ma. Jak rodzina patologiczna i z problemami to już od razu człowiek bez wykształcenia musi być?
Nigdzie nie było napisane, że Autorka nie starała się stanąć na nogi. Chłopak, skoro to zrobił, to widocznie chyba tego chciał więc po co ten komentarz? Nie wiesz co Autorka przeżyła, co próbowała a czego nie i jakie ma wykształcenie. Łatwo się ocenia czyjąś sytuację zza ekranu. Twój post jest okropny i bezczelny.

Autorko, nic innego tu nie pomoże jak szczera rozmowa. Musisz z nim szczerze porozmawiać jak to jest między Wami, może też coś go gnębi i nie potrafi Ci powiedzieć?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiczkax0]

Nie odpowiadałam na większość postów ale wyjaśnię że mam wykształcenie i nawet rozkręcam swój biznes a od października zaczynam zaoczne studia. Pracuje od poniedziałku do piątku. Mój partner również. On z rana daje mi buziaka i wychodzi do pracy, ja chodzę do pracy trochę później a widujemy się tylko wieczorami kiedy ja tez jestem po pracy. Dlatego zaczęłam ten wątek ze żyje nim, bo ja potrafię się przytulać i wgl po pracy mimo ze jestem zmęczona a on odwraca się tyłkiem i idzie spać. Zaczęłam panikować. ( zobaczcie ile u niektórych z Was jest jadu i hejtu, oceniacie nie znając ze ktoś jest bez wyksztacenia żałosne )

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Aaa i zapomniałam dodać ze mój facet chciał żebym z Nim została i mieszkała. Sam powiedział mi ze i tak chciał układać sobie ze mną przyszłość wiec wspólne mieszkanie jest tylko początkiem

[Magmag0194]

Napisane przez Hultaj

Nie pracowałaś fizycznie tak samo jak inni i nie masz co udawać że było inaczej. Natomiast twój zerowy brak empatii powala.

Skąd wiesz skoro Cię tam nie było?
U mnie inżynierowie po studiach zaczynali od wdzięcznego zadania, które polegało na kopaniu rowów łopatą. I wiesz co? Bycie kobietą, czy inżynierem mnie od tego nie zwolniło, bo miałam umowę jako "pomoc... (tutaj wpisz stanowisko)", a nie inżynier.
Pracowałam jak każdy bo po to tam byłam, mało tego ludzie prosto po studiach byli ciorani przez brygadzistę bardziej niż inni, a to dlatego, że nie ma dobrego inżyniera, który się nie zna na robocie od podstaw.
Tu nie chodzi o empatie bądź jej brak. Żyjemy w czasach, gdzie każdy może znaleźć pracę odpowiednią dla siebie, która umożliwi mu życie też poza tą pracą. Nie widzę sensu katowania się w pracy, a po pracy wymagania od żeby dookoła Ciebie skakali, bo zmęczony. Albo żeby dali Ci spokój. Nie po to się mieszka z drugą osobą, żeby codziennie oglądać jej plecy. Tyle, że ja nadal zakładam, że autorka pracuje, a nie wisi na faceci, który robi za dwoje, co z resztą okazało się prawdą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

Meg może załóż swój wątek...

[Limonka2738]

Napisane przez Dwight_Schrute

Ile dni przepracowałaś pracując fizycznie np. na budowie? Na pewno się mięśnie zmęczą bardziej po pracy umysłowej.

To są różne rodzaje zmęczenia.