Jestem nie dopuszczona do matury!

[krolowakiczu]

nie wiedziałam, że tak można wgl zrobić :O

[Martii]

Napisane przez SdC

I już w kwietniu je rozdają? Nie pamiętam, jak było u mnie .

Tak w kwietniu. Zakończenie roku i rozdanie świadectw odbywa sie przed maturą. U mnie np 29 kwietnia

[kochanica_szatana]

Noo.. U mnie 26 rada a 30 koniec roku

[agniesikk]

Napisane przez malagaw

Nie sądzę, by możliwe było niedopuszczenie do matury dla "nie zaniżania wyników szkoły".
Natomiast za brak wyników w nauce już jak najbardziej tak. Trzeba się było uczyć.
Nawet największy głąb jest w stanie wyciągnąć na trójczynę, w szkole średniej nie uczą wyższej matematyki. Chyba, że mu się kompletnie nie chce, a to już inna sprawa.

Chyba jesteś śmieszna dziewczyno. Ja mam niby matmę w podstawie, a ledwo na dwóję wyciągam, poświęcając naprawdę wiele czasu na naukę tego przedmiotu. A głąbem nie jestem i uczę się w ścisłej klasie i raczej mam ścisłe myślenie

[panierrka]

Co do matmy ogólnie, to ludzie jak ktoś ma za ostrego nauczyciela, to niech idzie do gorszej szkoły czy do technikum gastronomicznego, a nie po ogólniakach się męczy.

Nic ponad siły.

Co do problemu autorki, to napisz, czy wypada Ci z ocen zaliczenie i jak Ci poszła matura próbna. Jeśli wszystko wskazuje na wystarczającą wiedzę, to ja bym starała się jakiegoś przyśpieszonego komisa albo przenieś się na szybko do jakiejś gorszej szkoły. Moja znajoma tak zrobiła (chociaż ona miała niezaliczenie i przeniosła się w ostatniej chwili, żeby mieć pełne średnie, a do matury podeszła za rok).

[Iloncia703]

Wielu moich kolegów miało taki warunek "Postawie Ci 2 jeśli nie przystąpisz do matury" Stary trik i bardzo często używany...

[mmm87]

A z tym jak to nazywacie "szantażem" nie jest tak, że taka propozycja składana jest uczniom, którym wychodzi ewidentnie ndst z matematyki i postawienie 2 jest wyłącznie dobrą wolą nauczyciela? Wtedy uczeń tylko zyskuje, bo normalnie nie miałby zaliczonego semestru, musiałby powtarzać rok i do matury i tak by nie mógł podejść, a teraz ma chociaż ukończone 3 klasy, a maturę zda za rok.

Nie wiem, jak to się ma do Twojej sytuacji pinkpanther69, bo w sumie nie napisałaś, jak u Ciebie z ocenami z matematyki. Twoja dyrektorka mówi o osobach, których nie jest pewna, czyli co? Chce brać pod uwagę wyniki próbnej matury albo to, jak ktoś ogólnie sobie radzi na matematyce? Czy chodzi wyłącznie o osoby, którym grozi ndst?

[wanitatywna]

Niestety w mojej szkole jest podobnie. Pani dyrektor ciągle straszy, że nie dopuści do matury, musimy ślubować że zdamy i nie zaniżymy poziomu... i takie tam.

[kochanica_szatana]

Napisane przez mmm87

A z tym jak to nazywacie "szantażem" nie jest tak, że taka propozycja składana jest uczniom, którym wychodzi ewidentnie ndst z matematyki i postawienie 2 jest wyłącznie dobrą wolą nauczyciela? Wtedy uczeń tylko zyskuje, bo normalnie nie miałby zaliczonego semestru, musiałby powtarzać rok i do matury i tak by nie mógł podejść, a teraz ma chociaż ukończone 3 klasy, a maturę zda za rok.

Nie wiem, jak to się ma do Twojej sytuacji pinkpanther69, bo w sumie nie napisałaś, jak u Ciebie z ocenami z matematyki. Twoja dyrektorka mówi o osobach, których nie jest pewna, czyli co? Chce brać pod uwagę wyniki próbnej matury albo to, jak ktoś ogólnie sobie radzi na matematyce? Czy chodzi wyłącznie o osoby, którym grozi ndst?

Nie. U mnie tak nie ma. Może u innych jest, ale u mnie nie Profesor matematyki nie dopuszcza Cię do matury, ale szkołę trzeba skończyć normalnie. Sprawdziany, kartkówki i tym podobne zalicza się tak samo jakby się do tej matury przystępowało. Żadnej ulgi czy 2 za nic nie ma.

[Wenress]

Nie rozumiem czegoś. Jeśli z ocen wychodzi 2, powiedzmy dość mocne a nie 1,9 to nie ma takiej opcji jak szantaż, no bo 2 i tak muszą dać. Więc ta sytuacja dotyczy chyba tylko jesli ktoś ma kiepskie oceny? A o tym trzeba było myśleć troche wcześniej.

[wanitatywna]

Napisane przez Wenress

Nie rozumiem czegoś. Jeśli z ocen wychodzi 2, powiedzmy dość mocne a nie 1,9 to nie ma takiej opcji jak szantaż, no bo 2 i tak muszą dać. Więc ta sytuacja dotyczy chyba tylko jesli ktoś ma kiepskie oceny? A o tym trzeba było myśleć troche wcześniej.

No właśnie jestem ciekawa jak to z tymi ocenami wygląda. Bo jak mam, np. 1 i 4 to wychodzi mi 2,5. Jeżeli ta jedynka jest np. z próbnej matury a 4 ze sprawdzianu to też mnie mogą nie dopuścić, bo matury nie zdałam? Tak trochę dziwnie, ale i takie wieści chodzą po mojej szkole. A jeżeli np. nauczyciel zapowiadał, że nie postawi nikomu na koniec jedynki, to dyrekcja może go do tego zmusić? Właśnie po to, żeby nie zaniżyć statystyk... ?

[SdC]

Napisane przez wanitatywna

No właśnie jestem ciekawa jak to z tymi ocenami wygląda. Bo jak mam, np. 1 i 4 to wychodzi mi 2,5. Jeżeli ta jedynka jest np. z próbnej matury a 4 ze sprawdzianu to też mnie mogą nie dopuścić, bo matury nie zdałam? Tak trochę dziwnie, ale i takie wieści chodzą po mojej szkole. A jeżeli np. nauczyciel zapowiadał, że nie postawi nikomu na koniec jedynki, to dyrekcja może go do tego zmusić? Właśnie po to, żeby nie zaniżyć statystyk... ?

Stawiają Wam oceny za próbne matury?! Co to się porobiło . Ale 1 trzeba ileś tam wcześniej zgłosić - u mojej mamy miesiąc na przykład.

[WhiteCherry]

Napisane przez SdC

Stawiają Wam oceny za próbne matury?! Co to się porobiło . Ale 1 trzeba ileś tam wcześniej zgłosić - u mojej mamy miesiąc na przykład.

hahaha, no dokładnie ;-)
ja próbną maturę zdałam na 30% a majową ciachnęłam na ponad 70% (rozszerzenie).

śmiech na sali, gdyby z powodu próbnej mieliby mnie nie dopuścić do tej właściwej ;-)

[kochanica_szatana]

Napisane przez SdC

Stawiają Wam oceny za próbne matury?! Co to się porobiło . Ale 1 trzeba ileś tam wcześniej zgłosić - u mojej mamy miesiąc na przykład.

Mi też stawiają. A w tym roku szkolnym miałam ich już 4 Pani ma zapisane w dzienniku i procenty i oceny z matur. Wszystko ma pod kontrolą

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez WhiteCherry

hahaha, no dokładnie ;-)
ja próbną maturę zdałam na 30% a majową ciachnęłam na ponad 70% (rozszerzenie).

śmiech na sali, gdyby z powodu próbnej mieliby mnie nie dopuścić do tej właściwej ;-)

Dlaczego śmiech na sali? Po to są próbne matury, żeby sprawdzić umiejętności ucznia jeszcze przed maturą właściwą. U mnie dziewczyna nie zdała dwóch matur próbnych. I co? I nie dopuścili jej do matury. Oczywiście wynikało to też z jej ocen, ale dla mnie nawet byłoby to dosyć dziwne, że uczeń mający dobre lub bardzo dobre wyniki w nauce matematyki nie zdaje próbnych matur.

[WhiteCherry]

Napisane przez kochanica_szatana

Dlaczego śmiech na sali? Po to są próbne matury, żeby sprawdzić umiejętności ucznia jeszcze przed maturą właściwą. U mnie dziewczyna nie zdała dwóch matur próbnych. I co? I nie dopuścili jej do matury. Oczywiście wynikało to też z jej ocen, ale dla mnie nawet byłoby to dosyć dziwne, że uczeń mający dobre lub bardzo dobre wyniki w nauce matematyki nie zdaje próbnych matur.

ależ oczywiście że śmiech na sali. Mój kumpel dla przykładu z angielskiego miał zawsze 2 i 3, a rozszerzony angielski zdał na 85%. I kto tu pokazał poziom we właściwym momencie ?

Próbne matury są tylko dla sprawdzenia naszych umiejętności, tego, co musimy jeszcze nadrobić przed tą właściwą. Absolutnie nie powinno to być wyznacznikiem tego, czy mnie łaskawie do matury dopuszczą czy nie. Od tego są oceny na świadectwie i jeśli autorka tematu ma z matmy ndst to się nie dziwię, że nie chcą jej dopuścić. Ale jeśli ma 2 to powinni ją dopuścić. Jeśli nie chcą zaniżać poziomu to niech wyeliminują nauczycieli którzy tego odpowiedniego poziomu nie potrafią utrzymać, tylko po cichu usuwają problem.

[wanitatywna]

Napisane przez WhiteCherry

ależ oczywiście że śmiech na sali. Mój kumpel dla przykładu z angielskiego miał zawsze 2 i 3, a rozszerzony angielski zdał na 85%. I kto tu pokazał poziom we właściwym momencie ?

Próbne matury są tylko dla sprawdzenia naszych umiejętności, tego, co musimy jeszcze nadrobić przed tą właściwą. Absolutnie nie powinno to być wyznacznikiem tego, czy mnie łaskawie do matury dopuszczą czy nie. Od tego są oceny na świadectwie i jeśli autorka tematu ma z matmy ndst to się nie dziwię, że nie chcą jej dopuścić. Ale jeśli ma 2 to powinni ją dopuścić. Jeśli nie chcą zaniżać poziomu to niech wyeliminują nauczycieli którzy tego odpowiedniego poziomu nie potrafią utrzymać, tylko po cichu usuwają problem.

Dokładnie. Próbne matury nie powinny być wyznacznikiem tego, czy zostanie się dopuszczonym do matury. Znam osoby, które miały z próbnych ledwo 30% a potem ponad 80%.
W mojej szkole nauczyciele są naprawdę tragiczni. Jeden rozwiązuje przez 30 minut zadanie, po dwudziestu minutach zauważa, że źle je podyktował i dlatego nic mu nie wychodzi i do końca lekcji zastanawia się w którym miejscu zrobił błąd. Ale lepiej nie dopuścić parę osób do matury niż zwolnić nauczyciela.
A co zrobić z osobami, które nie pojawiają się na próbnych maturach? Mają słabe oceny (np. 2) i wiedzą, że próbne im dobrze nie pójdą? U mnie nie ma czegoś takiego, że osoba która nie pisała próbnej pisze raz jeszcze. Więc ja pisząć na te 30-40 procent dostaję jeden, a taka koleżanka, która nie przychodzi ma problem z głowy i nie musi się martwić, że dyrektorka ją wezwie do siebie dlatego, że tejże matury nie zdała.

[Asienka187]

Ale jak to? Nic z tego nie rozumiem. Jeśli uczeń ma wszystko zaliczone na 2 to musi zostać dopuszczony do matury. Co to za argumentacja "postawie Ci 2 ale nie przychodz na egzaminy"?

Naprawdę sie na to zgadzacie? Dlaczego? W jaki sposob szkoła moze wyciagnac konsekwencje takiej "umowy"? Czy może mi ktoś wytłumaczyc o co w tym wszystkim chodzi?

[MyszkaMini]

Napisane przez Asienka187

Ale jak to? Nic z tego nie rozumiem. Jeśli uczeń ma wszystko zaliczone na 2 to musi zostać dopuszczony do matury. Co to za argumentacja "postawie Ci 2 ale nie przychodz na egzaminy"?

Naprawdę sie na to zgadzacie? Dlaczego? W jaki sposob szkoła moze wyciagnac konsekwencje takiej "umowy"? Czy może mi ktoś wytłumaczyc o co w tym wszystkim chodzi?

Z tego co zrozumiałam to właśnie nie maja pozaliczanego na to 2.

[Asienka187]

Napisane przez MyszkaMini

Z tego co zrozumiałam to właśnie nie maja pozaliczanego na to 2.

Czyli tak: nauczyciel mówi "wstawie Ci 2 ale nie przychodz na mature". Uczen dostaje 2 i pisze jakies oswiadczenie czy po prostu nie przychodzi?

W ogole to ja bym taka dyrektorke nagrała i wysłała skarge do kuratorium. Taka osoba nie powinna sprawowadz opieki nas szkołą.

[MyszkaMini]

Napisane przez Asienka187

Czyli tak: nauczyciel mówi "wstawie Ci 2 ale nie przychodz na mature". Uczen dostaje 2 i pisze jakies oswiadczenie czy po prostu nie przychodzi?

W ogole to ja bym taka dyrektorke nagrała i wysłała skarge do kuratorium. Taka osoba nie powinna sprawowadz opieki nas szkołą.

Nie mam pojęcia jak to dokładnie jest, wydaję mi się, że uczeń pisze jakieś pismo. Jest to taka forma jakby 'ugody' tak to widzę. Takie manewry są na porządku dziennym.

[hermajona]

Hehe jak znam życie, to wcale nie wątpię w te "ugody" - że 2 za niepodchodzenie do matury.

U mnie w liceum na matematyce było naprawdę ostro (facet miał w zwyczaju wzywanie do tablicy słowami "chodź, przepytam cię na jedynkę" i najczęściej nie kłamał... no i inne takie) i bardzo uwziął się na jednego chłopaka. Po prostu go znienawidził, na sprawdzianach zawsze go jakoś uwalał. No chłopak może orłem nie był, ale wiele osób było na podobnym poziomie, ale jakoś tam szli do przodu, a tego ciągle przepytywał na 1 itp. No i w końcu ten kolega miał poprawkę w sierpniu, bo facet mu postawił pałę na koniec. I w komisji były 3 osoby, oczywiście ten facet też... Nawet nie wiem jak mu poszło, to chyba bez znaczenia, bo powiedzieli mu, że albo zmienia szkołę i idzie do następnej klasy (zaniżał poziom w "elitarnym" liceum), albo powtarza rok... Chłopak się nie ugiął i został w szkole, powtarzał klasę, ale na maturze świetnie sobie poradził, teraz studiuje dwa kierunki...

Więc niestety, w niektórych szkołach jest się dla dyrekcji tylko liczbą po przecinku w rankingach.

[mon88]

Autorko - jesli z ocen wychodzi Ci to dwa to nie maja wyjścia muszą Ci je wstawić. I wtedy żadna ugoda i tym podobne. Chcesz przystąpić do matury - przystąp. Skońtaktuj się z kuratorium i opisz sprawę. Nie pozwól sobie wmówić, że zaniżasz poziom. Poziom to oni zaniżają skoro tej matmy Cię wystarczająco nie nauczyli.

Natomiast jesli to dwa Ci nie wychodzi TO nie masz na co sie skarżyć. Nie zaliczony przedmiot = nie ma matury. Popraw ocenę i przystąp za rok.


A jesli chodzi o matmę to dokonale wiem, że nie ma łatwo. Ale jak się chce to wszystko można! Ja siedząc w maturalnej klasie setki godzin nad matmą wyciągnęłam na 3 i była to 3, z której najbardziej ze wszystkich ocen byłam dumna - żadna 5 i 6 jej nie dorównała

[wyszukiwarka]

Napisane przez Asienka187

Czyli tak: nauczyciel mówi "wstawie Ci 2 ale nie przychodz na mature". Uczen dostaje 2 i pisze jakies oswiadczenie czy po prostu nie przychodzi?

W ogole to ja bym taka dyrektorke nagrała i wysłała skarge do kuratorium. Taka osoba nie powinna sprawowadz opieki nas szkołą.

[eyo]

Napisane przez mmm87

A z tym jak to nazywacie "szantażem" nie jest tak, że taka propozycja składana jest uczniom, którym wychodzi ewidentnie ndst z matematyki i postawienie 2 jest wyłącznie dobrą wolą nauczyciela? Wtedy uczeń tylko zyskuje, bo normalnie nie miałby zaliczonego semestru, musiałby powtarzać rok i do matury i tak by nie mógł podejść, a teraz ma chociaż ukończone 3 klasy, a maturę zda za rok.
(...)

sorry ale
1) jak komuś wychodzi to 2 albo może coś poprawić na to 2 - i zalicza to powinien te 2 dostać i podejść do matury, koniec.. zaliczone - może podejsć
2) jak komuś nie wychodzi 2 to się stawia ndst a nie się bawi w zakłady

takie moje zdanie

Napisane przez WhiteCherry

hahaha, no dokładnie ;-)
ja próbną maturę zdałam na 30% a majową ciachnęłam na ponad 70% (rozszerzenie).

śmiech na sali, gdyby z powodu próbnej mieliby mnie nie dopuścić do tej właściwej ;-)

taka prawda

praktycznie nikt się do próbnych nie uczy i zazwyczaj jest tak, że normalne wychodzą dużo lepiej niż próbne


btw - z tego co wiem nie wolno kogoś nagrywać bez jego zgody i chyba są rpoblemy z umieszczeniem czegoś takiego jako materiał dowodowy

[WhiteCherry]

Napisane przez eyo

praktycznie nikt się do próbnych nie uczy i zazwyczaj jest tak, że normalne wychodzą dużo lepiej niż próbne


btw - z tego co wiem nie wolno kogoś nagrywać bez jego zgody i chyba są rpoblemy z umieszczeniem czegoś takiego jako materiał dowodowy

dokładnie , ja do próbnych matur kompletnie się nie uczyłam, podeszłam zupełnie na luzie na zasadzie 'nawet jeśli nie zdam - to przecież tylko próbna' do właściwej matury z przedmiotu, który decydował o dostaniu się na studia zaczęłam się uczyć może tydzień wcześniej, tzn. powtarzać materiał z poprzednich lat, do polskiego lektury powtarzałam dopiero w sobotę i niedzielę (wcześniej nic się nie ucząc, matura była w poniedziałek), a też zdałam na 70% ;-)

a co do drugiego, to :

''Podsumowując, dowody z podsłuchów, „pluskw”, zapisów rozmów telefonicznych, monitoringu czy otwartej cudzej korespondencji, jeśli zostały uzyskane bez zgody zainteresowanego, nie powinny być dopuszczone w postępowaniu cywilnym. Działanie podjęte w celu ich uzyskania narusza dobra osobiste: tajemnicę korespondencji i prawo do prywatności. Jednak sąd może dopuścić takie dowody, jeśli uzyskujący je działał w obronie swojego usprawiedliwionego interesu prywatnego, a interes ten przedstawia wartość znacznie wyższą niż ochrona prywatności i tajemnicy komunikowania się osoby, której dobra zostały naruszone.''

[wspaniala]

Napisane przez WhiteCherry

hahaha, no dokładnie ;-)
ja próbną maturę zdałam na 30% a majową ciachnęłam na ponad 70% (rozszerzenie).

śmiech na sali, gdyby z powodu próbnej mieliby mnie nie dopuścić do tej właściwej ;-)

mialas jakis plan nauki na te matme R?
ja przymierzam sie do niej.. ale nie moge zmusic sie do nauki . moze byc nieciekawie .

[WhiteCherry]

Napisane przez wspaniala

mialas jakis plan nauki na te matme R?
ja przymierzam sie do niej.. ale nie moge zmusic sie do nauki . moze byc nieciekawie .

matmy nie zdawałam na maturze, ale na studiach mam egzaminy z matmy i fizyki. Najlepiej wziąć sobie korki ;-) całki zdałam w pierwszym terminie

[pinkpanther69]

Napisane przez nebya

Ale zaraz, chwila. Jeśli masz ndst z matematyki to ja tu nie widzę nic dziwnego. Po prostu przedmiot niezaliczony, uczeń niedopuszczony do matury.

No dobrze, tylko jeśli ktoś nie jest mocny z matmy, a nie podchodzi do matury to może się nie uczyć wcale, a i tak ma 2. Osoby które podpisały deklarację we wrześniu, że piszą były maglowane na każdym kroku przez cały rok.
Nauczyciel uznał, że moja wiedza na maturę nie wystarczy, wpisał 1. Tylko kwestią zasadniczą jest poprawka tej jedynki, która zazwyczaj była po ok miesiącu, ale tu oczywiście też się udało wycwanić, bo poprawkę zrobili w czerwcu. Co z tego, że świadectwo dostanę, skoro nie przystopię.
Co z tego, że na wysoki % napiszę polski i angielski. Ważne, że zaniże poziom, bo mam problem z samą matmą. Chociaż założe się, że wyniki pierwszej matematyki na maturze będą żenujące i OKE musi sobie z tego zdawać sprawę, zawłaszcza, że nie zrobili nam w lutym obiecanej próbnej matury.
Jeszcze poniedziałek przejdę się do szkoły i spróbuję coś zdziałać....

[eyo]

ja ani godziny korków w życiu nie miałam a całą maturę zdałam bardzo dobrze (no wyliczając średnią z 5ciu przedmiotów to ok. 75-80%)

mój magiczny sposób był taki, że się uczyłam przez 3 lata a tydzień przed maturami powtarzałam, najwyraźniej systematyczność się opłaciła. Jak ktoś się uczył przez całe liceum to moim zdaniem krótkie powtorzenie i nie ma bata żeby nie zdać i to dobrze


edit
jakie miałaś oceny z tej matmy, że Ci 1 wystawił ( w sensie czy na pdostawie ocen stwierdził, że Ci jedne wychodzi czy na podstawie widzimisię ) bo to najważniejsza kwestia

[pinkpanther69]

Napisane przez MyszkaMini

Z tego co zrozumiałam to właśnie nie maja pozaliczanego na to 2.

"pozalicznie na 2" nie jest do końca adekwatnym stwierdzeniem, bo podejrzewam, że u innego nauczyciela moja wiedza spokojnie byłaby na min 2. Świadectwo będę miała, ale co z tego?
To, że cały rok uczyłam się jak głupia, miałam trudniejsze egzaminy itp i zostanę z takim świadectwem jakie mam?Tylko dlatego, że na 3 klasy w ostatnim semestrze mi z matmą nie poszło tak jakby nauczyciel sobie tego życzył?
I wiecie co?
byłam głupia, że nie zrezygnowałam z matury we wrześniu, zdawałabym wszystko na śmiesznie niskim poziomie, średnia na moim świadectwie wynosiłaby 5.00 i do matury podeszłabym za rok. Ten system jest chory!