Forum z Ekspertem - Klinika Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka

[mamaPati22]

Witam, czy to prawda ze dziecko moze mieć kolkę, bo karmię je piersią w niewłaściwy sposób??

[franekpomocy]

Witam, moja 3-tygodniowa córeczka cierpi na bóle brzuszka. Nie wiemy czy to kolka, czy kwestia zmiany mleka. Po każdym dziecko ulewa i szukamy takiej mieszanki, którą córka zaakceptuje. Wypróbowaliśmy już 3 i nadal są bóle brzucha i placz. Co robić?

[Dorota_Lewandowska]

Napisane przez patrycja5511

Witam, ile mogą trwać kolki? Mój syn ma już 3 miesiące i nadal ma ten problem. Ile to może jeszcze potrwać?

Witam
Przepraszam, że tak długo nie odpisywałam ale miałam problem z komputerem...
Mówi się,że kolka trwa 100 dni, ale prawda jest niestety (albo stety) taka, że to bardzo indywidualne u jednych dzieci kończy się po kilku tygodniach a u innych trwa 6 miesięcy i dłużej. Powinna pani odpoczywać wtedy kiedy dziecko odpoczywa,żeby mieć siłę przetrwać atak...
Trzeba uzbroić się w cierpliwość, nie ma innego wyjścia. Pocieszające jest to ,że macie już za sobą 3 miesiące a więc koniec jest bliski, a co najważniejsze nie ma wpływu na rozwój dziecka. Jeśli ma pani ochotę proszę pisać -więcej szczegółów pozwoli mi na indywidualne porady.
Pozdrawiam, życzę siły.
D.L.

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Napisane przez mamaPati22

Witam, czy to prawda ze dziecko moze mieć kolkę, bo karmię je piersią w niewłaściwy sposób??

Witam
Prawdą jest,że gdy dziecko chwyta brodawkę zbyt płytko lub jest bardzo łapczywe może nałykać się powietrza i wtedy może to być przyczyną kolki lub dyskomfortu.
Nie wszystkie dzieci mają kolkę ale wszystkie będą niezadowolone gdy nałykają się powietrza...Część tego powietrza zostanie wydalona przy odbiciu, ale część przedostanie się do jelit powodując powyższe objawy.
Podsumowując prawdą jest,że zła technika ssania może być przyczyną kolek.
Proszę opisać co panią niepokoi.
Pozdrawiam
D.L.

[Dorota_Lewandowska]

Napisane przez franekpomocy

Witam, moja 3-tygodniowa córeczka cierpi na bóle brzuszka. Nie wiemy czy to kolka, czy kwestia zmiany mleka. Po każdym dziecko ulewa i szukamy takiej mieszanki, którą córka zaakceptuje. Wypróbowaliśmy już 3 i nadal są bóle brzucha i placz. Co robić?

Witam
Poruszyła pani bardzo ważny temat, a mianowicie zmiany mieszanek....
Jest to jeden z najczęstszych błędów rodziców i jak się wydaje wielu lekarzy...
Jeśli karmicie dziecko mieszankami(a jest ich na rynku całkiem sporo i każdy producent zapewnia o wyższości swojego produktu) to wasz lekarz powinien dobrać mleko, które będzie najlepsze dla waszego dziecka. Częste zmiany powodują, że przewód pokarmowy,który jest niedojrzały nie zdąża przystosować się do jednego mleka a już zmieniamy go na następne-to rewolucja dla małego organizmu. Wszystkie mleka mają bardzo podobny skład mogą różnić się smakiem. Warto odczekać minimum tydzień żeby dać dziecku czas na przyzwyczajenie się. Jeśli niepokoi państwa zachowanie waszego dziecka koniecznie zgłoście się do swojego lekarza bo może to być jakaś nietolerancja(białka, laktozy) czy alergia. Trzeba zwrócić uwagę na prawidłowe przygotowanie mleka- zgonie z instrukcją( nie ubijać proszku na miarce a luźno nasypywać, dodawać właściwą ilość wody)
Dziecko jest tak wrażliwe na tym tle, ze gdy przyjdzie pora zmiana mleka z 1 na 2 zaleca się, żeby zacząć od jednego ewentualnie 2 karmień i stopniowo zwiększać, obserwując dziecko.
Proszę koniecznie przeanalizować objawy dziecka z lekarzem.
Pozdrawiam
D.L.

[Dorota_Lewandowska]

Napisane przez basiaxyz2

Co to jest symetykon? Koleżanka powiedziała, że można stosować coś takiego na kolkę. Czy to prawda?

Witam
Przepraszam,że dopiero odpowiadam na pytanie. We wszystkich preparatach na kolkę jest albo symetykon albo dimetikon. Dimetikon to polimer silikonu a symetykon to dimetikon z domieszką krzemu. Obie substancje mają podobne działanie rozbijają i usuwają pęcherzyki powietrza nagromadzone w jelitach, zmniejszając ich napięcie(pęcherzyki powietrza czy gazu pękają i łatwiej je wydalić lub wchłonąć)
Najważniejszą cechą symetykonu jest to, że nie wchłania się z przewodu pokarmowego, czyli robi co ma zrobić i w postaci niezmienionej zostaje wydalony z kałem.
Pozdrawiam
D.L.

[cycycy]

Witam,
nie znam żadnych doniesień naukowych dotyczących wpływu eliminacji jakichkolwiek produktów z diety matki karmiącej na kolkę. Oczywiście kwestia występowania kolki po spożyciu produktów wzdymających, ciężkostrawnych itp jest absurdalna i nawet nielogiczna (przecież to matka je trawi i ona może mieć wzdęcia, a mleko tworzy się z krwi matki).
Piszę Pani o fruktozie - oczywiście jest to skrót myślowy bo przecież fruktozy nie ma w mleku kobiecym, są natomiast oligosacharydy, które są pochodnymi m.in. fruktozy. Czy może Pani przytoczyć badania dotyczące wpływu oligosacharydów na kolkę? Na czym opiera Pani przekonanie, że owoce w diecie matki mogą mieć związek z kolką?

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez moniarutka552

Jem dużo warzyw: rzodkiewki, pomidory, ogórki, cukinię, paprykę, marchewki i ziemniaki i dużo dużo innych.
Zakazany jest dla mnie alkohol, nie piję kawy i nie jem słodyczy. Staram się też nie jest produktów, które mogą być alergizujące, lub jeść potrawy ciężkostrawne.

Teraz jem dużo arbuzów, melona, mango, ctrusy, jabłka, truskawki (niestety już się kończą). Zaczynają się powoli brzoskwinie i nektarynki.

Czy jem coś, czego nie powinnam? Karmię moją córcię piersią, ponieważ jakoś nie potrafię zaufać chemicznym wynalazkom

Dieta matki nie ma żadnego wpływu na występowanie kolki u dziecka, a jeśli chodzi o alergię może warto przytoczyć stanowisko polskich ekspertów (Towarzystwo Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci) z tego roku "Nie udowodniono wpływu eliminacji z diety kobiety karmiącej składników potencjalnie alergizujących na ryzyko rozwoju alergii u zdrowego niemowlęcia. Co więcej, większość zalecanych w codziennej praktyce klinicznej diet eliminacyjnych u matek karmiących nie ma racjonalnego uzasadnienia" (źródło: Standardy Medyczne.Pediatria, styczeń-luty 2016, str 20)
Bardzo dobrze, że karmi Pani dziecko piersią - jest to najlepszy sposób żywienia. Pani mleko jest nie tylko pokarmem ale zawiera wiele czynników, które m.in chronią organizm dziecka - np. przeciwciała, pomagają w trawieniu (enzymy - to one czynią mleko kobiece łatwiej strawnym niż mleko modyfikowane - to mleko modyfikowane jest związane z większym ryzykiem wystąpienia kolki) czy regulują spożywanie pokarmu (hormony).



---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Napisane przez Dorota_Lewandowska

Są mamy, które jedzą dosłownie wszystko i dziecku nic nie jest i są takie, które mają bardzo ograniczoną dietę a mimo to dziecko cierpi.

Tak jest ponieważ dieta matki nie ma wpływu na występowanie kolki u niemowlęcia.

[franekpomocy]

Tak jak Pani napisała zmieniliśmy mieszankę i czekamy na efekty. Daliśmy dziecku czas na dostosowanie się do zmiany mleka. Wydawało się, ze jest już lepiej, ale od kilku dni znowu zaczęły się płacze, niepokój i podkurczanie nóżek. Co teraz robić, czy znowu zmienić mleko, czy czekać?

[Dorota_Lewandowska]

Dziękuję Pani za wyrażenie swojej opinii. Oczywiście w Standardach Medycznych jest napisane, że nie udowodniono wpływu eliminacji z diety kobiety karmiącej składników potencjalnie alergizujących na ryzyko rozwoju alergii u zdrowego niemowlęcia. Nie ma już też produktów zakazanych, ale słuchając, rozmawiając z matkami na oddziałach często słyszę, że ograniczenia takich produktów jak: cebula, czosnek, seler, rzodkiewka, kalafior, kapusta, owoce cytrusowe spowodowały lepszy stan u dziecka. Chociaż powszechnie wiadomo, że nie ma naukowych podstaw do stosowania diet eliminacyjnych, to jeśli zaobserwujemy niepożądaną reakcję u dziecka można zareagować! A jeśli sama mama widzi różnicę, to dla mnie jest to najważniejsze. Pamiętam doskonale czasy, w których matki jadły tylko produkty takie, jak: gotowany indyk i czarne pieczywo - brrrr
Zatem dieta musi być zróżnicowana i dobrze zbilansowana.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Napisane przez franekpomocy

Tak jak Pani napisała zmieniliśmy mieszankę i czekamy na efekty. Daliśmy dziecku czas na dostosowanie się do zmiany mleka. Wydawało się, ze jest już lepiej, ale od kilku dni znowu zaczęły się płacze, niepokój i podkurczanie nóżek. Co teraz robić, czy znowu zmienić mleko, czy czekać?

Witam
Sugerowałabym państwu obserwację dziecka i pozostanie na tym samym mleku.
Jeśli objawy są w zbliżonych porach dnia może to oznaczać,że wasze maleństwo ma skłonność do kolek i kolejna zmiana mleka nie przyniesie efektu. Kolka to nie choroba ale (niestety )uciążliwa dolegliwość, która na szczęście mija.Możecie zastosować ciepłe okłady, masaże, leki -opisane we wcześniejszych postach.
Musicie uzbroić się w cierpliwość ponieważ nieznana przyczyna kolki powoduje,że nie ma jednego lekarstwa dla wszystkich. Pewnym jest,że gdy rodzice są spokojni(wiem,że to trudne)dziecko też jest spokojniejsze. Proszę pamiętać JEŚLI NIEPOKOI WAS ZACHOWANIE WASZEGO DZIECKA -IDZIECIE DO LEKARZA...Wiem, to niełatwe patrzeć na minę lekarza ale dziecko najważniejsze.Proszę pisać co u was.
Pozdrawiam
D.L.

[mamaPati22]

Witam ponownie, jestem już po spotkaniach z doradcą laktacyjnym, który pomógł mi nauczyć się prawidłowo karmić dziecko, by nie nałykało się powietrza. Niestety córeczka po jedzeniu rzadko kiedy odbija, choć trzymam ją dość długo w pozycji pionowej. No i kolki nadal nas męczą. Co robić?

[Dorota_Lewandowska]

Dzień dobry,
Cieszę się, że konsultowała się Pani z doradcą laktacyjnym. Dobrze, że dziecko w prawidłowy sposób chwyta brodawkę sutkową. Rozumiem, że nie rzuca się na pierś, nie krztusi - bo tylko wówczas z mlekiem połyka powietrze, które może być jedną z przyczyn kolki. Już wcześniej pisałam, że kolka to tylko dolegliwość (owszem bardzo bolesna) ale nie jest chorobą!U niektórych dzieci napady kolki są regularne, trwają 3-5 godzin. Wiem, że to ciężki okres, ale życzę dużo spokoju. W końcu kolka zniknie, tak szybko, jak się pojawiła.

[tataKuby]

Witam, moge już potwierdzić, że jazda samochodem pomaga. Mój synek uspokaja się od razu. Wypróbowaliśmy też kąpiel w ciepłej wodzie, również działa. Czy są jeszcze jakieś inne proste metody, by pomóc dziecku w czasie kolki?

[Dorota_Lewandowska]

Napisane przez tataKuby

Witam, moge już potwierdzić, że jazda samochodem pomaga. Mój synek uspokaja się od razu. Wypróbowaliśmy też kąpiel w ciepłej wodzie, również działa. Czy są jeszcze jakieś inne proste metody, by pomóc dziecku w czasie kolki?

Witam
Cieszę się,że waszemu synkowi pomaga jazda samochodem i kąpiel relaksująca bo są takie dzieci, którym nic nie pomaga...Inne sposoby opisałam w postach powyżej np.masaże, ciepłe okłady, stały rytm dnia. Są też leki czy probiotyki do kupienia w aptece bez recepty, zalecam skonsultowanie się z waszym lekarzem i dobranie najbardziej odpowiedniego środka dla synka.
Pozdrawiam
D.L.

[KINGA27k]

Witam ponownie. Próbowałam wyeliminować z diety to co może uczulać dziecko, ale doszło do tego, że jem praktycznie same kanapki z wędliną. Boję się jeść owoce, warzywa, ze strachu że ktoreś z nich spowoduje jeszcze większe boleści u dziecka. Niestety kolka jak była tak jest. Co dalej robić? Nie chciałabym poprzez restrykcyjną dietę stracić pokarm

[franekpomocy]

Pozostajemy przez tydzień na tej samej mieszance. Kolki są codziennie po południu, trwają w zależności od dnia 1-3 godz. Czy jezeli nie będzie poprawy przez kolejne dni, zmienić mleko na inne, czy trzeba szukać innej przyczyny kolki?

[patrycja24mama]

Niestety rzeczywiście nie jest łatwo zapomnieć o stresach i zrelaksować się w czasie karmienia. Ostatnie miesiące były dla mnie trudnym przeżyciem, boję się, ze wszystko odbije się na dziecku. Czy są jakieś bezpieczne środki uspokajające, mogą być ziołowe, takie które nie będą miały wpływu na dziecko? Widzę, że muszę się wspomóc czymś. Malutka nadal popłakuje, pręży się, a ja jeszcze bardziej się denerwuję.

[Dorota_Lewandowska]

Napisane przez KINGA27k

Witam ponownie. Próbowałam wyeliminować z diety to co może uczulać dziecko, ale doszło do tego, że jem praktycznie same kanapki z wędliną. Boję się jeść owoce, warzywa, ze strachu że ktoreś z nich spowoduje jeszcze większe boleści u dziecka. Niestety kolka jak była tak jest. Co dalej robić? Nie chciałabym poprzez restrykcyjną dietę stracić pokarm

Witam
Cieszę się bardzo, że pani napisała, mam nadzieję, że będę mogła pomóc.
Zacznijmy od początku- nie ma żadnej specjalnej diety dla mam karmiących. Pani posiłki powinny być zdrowe, lekkostrawne, przygotowane z najmniej przetworzonych produktów. Czyli je pani wszystko co pani lubi poza alkoholem i kawą. Nie ma produktów zakazanych, ale słuchając, rozmawiając z matkami na oddziałach często słyszę, że ograniczenia takich produktów jak: cebula, czosnek, seler, rzodkiewka, kalafior, kapusta, owoce cytrusowe spowodowały lepszy stan u dziecka. Chociaż nie ma naukowych podstaw do stosowania diet eliminacyjnych, to jeśli zaobserwujemy niepożądaną reakcję u dziecka można zareagować! A gdy sama mama widzi różnicę, to dla mnie jest to najważniejsze. Jeśli pani dziecko ma kolkę i nie pomogło wyeliminowanie ''podejrzanych "produktów to znaczy,że to co pani jadła nie było przyczyną kolki...
Tak jak pisałam wcześniej przyczyny koki są nieznane i dlatego do tej pory nie wymyślono leku czy sposobu, który by pomógł każdemu dziecku. Najlepszym lekiem jest czas-minie po ok. 100 dniach(to także indywidualne u jednych dzieci trwa dłużej u innych krócej)
Stanowczo proszę rozszerzyć swoją dietę o wszystko co pani lubi, włączając w to warzywa i owoce. Sugerując pani eliminacją niektórych produktów które opisałam nie miałam na myśli, żeby pani zrezygnowała ze wszystkiego. Bardzo przepraszam za niedomówienie. Mam nadzieję, że zróżnicowana dieta wzmocni panią i da siłę do przetrwania kolki.Proszę odpoczywać gdy dziecko śpi.
Czy korzystała pani ze sposobów opisanych w poprzednich postach?
Proszę pisać i pamiętać o konsultacji z waszym lekarzem, który powinien wysłuchać panią(proszę zapisać sobie wszystkie wątpliwości i pytania w zeszycie), zbadać dziecko i ustalicie co będzie dla was najlepsze.
Pozdrawiam
D.L.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez franekpomocy

Pozostajemy przez tydzień na tej samej mieszance. Kolki są codziennie po południu, trwają w zależności od dnia 1-3 godz. Czy jezeli nie będzie poprawy przez kolejne dni, zmienić mleko na inne, czy trzeba szukać innej przyczyny kolki?

Witam
Rozumiem, że mleko wybraliście po konsultacji z waszym lekarzem. Odradzam państwu zmianę mleka, jeśli wasze dziecko ma kolkę to musicie uzbroić się w cierpliwość. Nie pisze pani jakie mleko jecie. Mleka dla dzieci z problemami trawiennymi mają w większości firm napis "Comfort"- odpowiednio opracowany skład łagodzi dolegliwości. Równie ważne jest by smoczek i butelka były dobrane do wieku dziecka, technika karmienia(żeby dziecko nie krztusiło się, nie łykało powietrza),odbijanie po karmieniu, wypróżnienia (1-2x na dobę,kolor-żółty, konsystencja-ciastoliny, zapach-kwaśny), układanie na brzuchu na kilkanaście minut przed karmieniem.
Proszę napisać czy stosowaliście jakieś metody, leki opisane w poprzednich postach: masaże, kąpiele, ciepłe okłady, kateter rektalny,...?
Pozdrawiam
D.L.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Napisane przez patrycja24mama

Niestety rzeczywiście nie jest łatwo zapomnieć o stresach i zrelaksować się w czasie karmienia. Ostatnie miesiące były dla mnie trudnym przeżyciem, boję się, ze wszystko odbije się na dziecku. Czy są jakieś bezpieczne środki uspokajające, mogą być ziołowe, takie które nie będą miały wpływu na dziecko? Widzę, że muszę się wspomóc czymś. Malutka nadal popłakuje, pręży się, a ja jeszcze bardziej się denerwuję.

Witam
Bardzo mi przykro, że pani problemy nie minęły i mimo szczerych chęci nie może się pani zrelaksować w czasie karmienia. Odradzam pani zastosowanie leków uspokajających (nawet tych bez recepty)bez konsultacji z lekarzem. Zalecam wizytę u psychologa, który (mam nadzieję)pomoże pani. Proszę koniecznie zadbać o swoje zdrowie. Proszę również pamiętać, że dzieci są silniejsze niż nam się wydaje. To, że córeczka pręży się i popłakuje może być zupełnie normalne. Zdrowe dzieci zachowują się tak gdy robią kupę, starają się "wypchnąć bąka", przeciągają się czy są głodne. Dla córeczki najważniejsze jest to,że pani jest przy niej, mówi do niej, okazuje jej swoją miłość i zaangażowanie. Dla niej kontakt z panią to poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Łączy was więź, której nic nie zastąpi, to najsilniejsza relacja jaką może wytworzyć człowiek. Dla córeczki jest pani najważniejszą osobą na świecie.
Proszę pisać co u was ...
Pozdrawiam
D.L.

[franekpomocy]

Byliśmy na Bebilonie, potem Nutramigen, a teraz Hipp bio. Lekarz niestety powiedział, że musimy sami próbować znaleźć najlepsze mleko,bo dziecko dodatkowo ulewa i ma wysypkę. Może Pani poleci jakieś dobre rozwiązanie i bezpieczne.