Operacja tarczycy

[kasia2439]

Niestety nie znam odpowiedzi. U mnie wizyta zaplanowana na 9.07. Operacja odroczona przez epidemię oraz uwzględniono że karmię piersią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jezabel1]

Napisane przez malinowybudyn00

Czy wyniki badania krwi tsh,ft3 i ft4 10 dni po operacji sa juz wiarygodne?Czy raczej poziom tsh z czasem moze rosnac np. po miesiacu? Usuniecie 1 plata tarczycy.

Nie są wiarygodne. Robienie badania krwi ma sens 6 - 8 tygodni po operacji.

W pierwszych miesiącach po operacji, dobrze jest co kilka tygodni je powtarzać.

[Slaan74]

Mam pytanie, dostałam skierowanie na operacje guza tarczycy i szukam szpitala lub chirurga albo w Poznaniu albo we Wrocławiu, czy możecie coś lub kogoś polecić, bo przez tego wirusa jest teraz wszystko poprzestawiane do góry nogami.

[Kasiunia66]

Napisane przez Jezabel1

Nie są wiarygodne. Robienie badania krwi ma sens 6 - 8 tygodni po operacji.

W pierwszych miesiącach po operacji, dobrze jest co kilka tygodni je powtarzać.

Potwierdzam. Moje wyniki skakały jak szalone. Aczkolwiek trzeba je powtarzać by zobaczyć czy dawka leku jest odpowiednia, jak organizm sobie radzi. U mnie się fajnie unormowało ( jestem 3 miesiąc po ).
Pozdrawiam!

[karola11]

Proszę o pomoc w interpretacji wyników. Jestem 7 tygodni po wycięciu prawego płata tarczycy:

TSH 3,92 (norma 0,35-4,94), 10 dni po operacji THS było 2,8

Ft4 0,88 (0,7-1,48) bylo0,92

FT3 2,58(1,72-3,54) było 2,26



Procentowo Ft4 23,08%

Ft3 47,25%

[Jezabel1]

Bierzesz Euthyrox lub Letrox czy (póki co) zostawiono Cię bez leków?

[karola11]

Jestem bez leków.

[Jezabel1]

A jak samopoczucie?

[karola11]

Czuje się całkiem dobrze chociaż mam bóle głowy od kilku dni,ale u mnie to norma,jestem pod opieką neurologa. Waga trochę spadła od operacji i stoi w miejscu.Jedyne co zauważyłam to bardzo suche dłonie.

Czy jeśli będę musiała brać leki to mogę się czegoś obawiać?Złego samopoczucia,wzrostu wagi itp?

[Jezabel1]

UWAGA! Teraz ja - laik, będę bawić się w eksperta

Na ten moment wyniki masz w normach, wszystko zależy od tego na jakiego lekarza trafisz.

TSH na przestrzeni czasu idzie w górę. Organizm prawdopodobnie zaczyna rozumieć, że zaszła w nim jakaś zmiana. Połowa tarczycy próbuje wykonać robotę całej. Czy jej się to uda?

Jeżeli czujesz się dobrze i masz obawy związane z rozpoczęciem przyjmowania leku, będąc na Twoim miejscu powtórzyłabym chyba badania za jakieś 4 tygodnie i zobaczyła, w którą stronę to idzie (czy nadal w stronę niedoczynności) i ewentualnie podjęła decyzję.

Na marginesie - moim zdaniem wzrost wagi wynika z nieprzyjmowania leku (jeżeli jest taka potrzeba), a nie odwrotnie. Mnie w początkowym okresie zażywania Euthyroxu bolała głowa (poza tym nie boli mnie nigdy), takim dziwnym, tępym bólem. Miałam też tak przy każdej zmianie dawki na wyższą. Ten stan mija po kilku dniach, więc nie ma problemu.

Dla zaspokojenia mojej ciekawości, daj proszę znać po wizycie u lekarza jakie macie ustalenia

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

P.S. Też mam problem z suchą skórą dłoni ale w obecnej sytuacji wydaje mi się, że wynika to raczej z częstotliwości ich mycia w związku z koronawirusem niż z problemów związanych z tarczycą.

[karola11]

Rozmawiałam dzisiaj z endo przez telefon i kazał przyjść na wizytę bo stwierdził,że trzeba włączyć leki bo idzie w stronę niedoczynności. Przy 160 cm waze 51kg więc waga jest Ok.Mimo koronawirusa ćwiczę bo mam na szczęście orbitreka w domu,wcześniej chodziłam na siłownię.Odzywiam się zdrowo.Waga mi spadła od pobytu w szpitalu ok 2 kg. Trzyma się cały czas. Czytałam na innym forum,że niektórym waga rosła odkąd zaczęli brać hormony.I tego nie rozumiem.Skoro chodzi o zbicie TSH to waga jak już powinna się zmniejszyć.Mi nie zależy na tym żeby spadła bo jest ok,ale boję się żeby nie poszła w górę.Do bolu głowy jestem przyzwyczajona więc ten temat nie jest mi straszny ;-)

[Jezabel1]

Wydaje mi się, że wdrożenie leczenia to dobra decyzja.

Powodzenia!

[Cappuccino]

Jestem załamana. Od dawna mam stwierdzone wolę guzkowe tarczycy, miałam robiona biopsję dwa razy. Kilka tyg temu zauważyłam że mam powiększone węzły chłonne na szyi, twarde nie ruszajace się, nie bolą. Miałam USG u laryngologa który stwierdził zapalenie prawego płata tarczycy, przypisał antybiotyki. Dziś zrobił ponownie USG i zlecił biopsję guzków przez które wg niego powiększyły się węzły chłonne na szyi. Jestem przerażona bo mam obawy że to nowotwór, a przy nowotworach tarczycyc właśnie ponoć węzły chłonne szyi się powiększają. Z drugiej strony na poprzedniej wizycie pytałam się czy węzły chłonne wyglądają rakowo lub jakby toogl być przerzut to powiedział że raczej nie i wg niego to od zapalenia tarczycy i ewentualnie migdałów chorych. A dziś każe robić biopsje. Wizytę u endokrynologa niedługo. Boje się... Jeszcze laryngolog powiedzial że póki można to nie wywalać tarczycy bo dużo komplikacji po operacji się zdarza, łącznie z problemami z głosem.

[Jezabel1]

Nie martw się na zapas.

Zrób tę biopsję i na tyle na ile to możliwe spokojnie poczekaj na wynik. Jak będziesz miała chwilkę czasu poczytaj forum, zobaczysz że u zdecydowanej większości operacja przebiegła bez powikłań. W Twoim przypadku póki co nie jest nawet wiadomo czy będzie ona potrzebna więc tym bardziej nie ma sensu się nakręcać.

Głowa do góry!

[Cappuccino]

Dziękuję za słowa wsparcia. No po prostu mam czarne myśli przez to że mam te węzły chłonne powiększone. A czytałam że przy nowotworach tarczycy właśnie tak to się objawia. Najpierw lekarz powiedział że węzły są powieszone od zapalenia prawego płata tarczycy i migdałków i że wg niego nie są przerzutowe, bo zapytałam czy widziałby różnice. A na drugiej wizycie każe robić biopsje i mówi że to od guzów na tarczycy mam te węzły. Choć wyniki TSH , FTP i anty wyszły w normie. Niskie ale mieszczące się w normie.

[Cappuccino]

Dołączam do osób oczekujących na operację wycięcia całej tarczycy. Dzisiaj była biopsja, mam tarczycę do wyrzucenia, pani endokrynolog powiedziała że to i tak mnie czeka bo nie ma sensu się stresować . Dała mi skierowanie na krew żeby zbadać kalcytoninę. Jeśli będzie za wysoka oznacza raka rdzeniastego który nie reaguje na leczenie za bardzo, chyba że się go szybko wytnie to wtedy wyleczalność jest duża. Boje się, bo w sumie nie powiedziała czy podejrzewa tego rdzeniastego dlatego kazała zrobić krew na kalcytoninę czy po prostu przy takiej liczbie guzów woli to wykluczyć. Wyniki biopsji za trzy tygodnie, będzie telefon. Bez względu na wynik mam się umawiać na operację, jeśli będzie dobry to mogę się nie spieszyć az tak, jeśli wyjdzie rąk to trzeba zrobić to szybko. Ale rzuciła też tekstem że bądź co bądź na tarczycę na umrę.. naczytałam się że węzły chłonne powiększone na szyi mogą właśnie wskazywać na raka rdzeniastego . Ona zrobiła USG i powiedziała że muszę iść do radiologa bo trudno jej stwierdzić co z tymi węzłami bo wyglądają jakby było jakieś zwapnienie na nich.

[Iza1000]

Czekaj na wynik biobsji, on jest najważniejszy.


Co do węzłów. Przeszłam podostre zapalenie tarczycy, ból całej szyi (nie mogłam dotknąć podczas spania nawet poduszką tak bolała, długo myślałam, że lato i od klimy w aucie mnie przewiało) po 2 miesiącach wstępna diagnoza, potem gorączka 6 tyg. dzień w dzień powyżej 38 st, bardzo chudłam, POTY całego ciała no i ten ból. Zanim trafiłam do endo gorączka spadała ... z nadczynności przeszłam w niedoczynność, potem kolejne usg tarczycy, młoda rezydentka z AMG zajechała na węzły o zawołała innego lekarza, mi powiedzieli że mam iść do swojego lekarza endo. Ja oczywiście na kolejne usg, radiolog zawołała rezydenta by pokazać węzeł onkologiczny. Byłam przerażona. Byłam u onkologa, on pocieszał, widział moje przerażenie. Dał na biobsję, poszłam prywatnie i wynik miałam za 4 dni (chyba 200zł /2019r), dwa wkłucia: jedna z tarczycy (zmiana niegroźna) drugie z węzła i wynik niejednoznaczny:gdyby się węzeł nie zmieniał to cały do wycięcia i badania. ULGA olbrzymia. Ale w tyle głowy ciągle się martwiłam, za sugestią innego lekarza ostatecznie tarczycę wycięłąm -by ciągle nie chodzić na usg. Węzły miały się uspokoić. Niestety zostały powiększone i nimi nadal się martwiłam, po roku bez zmian są liczne powiększone i ten onko też. Już miałam iść na wycięcie w marcu. Moja endo (b.rzadko mam wizytę co 6 m-cy) dała skierowanie do ponownego usg do innego lekarza w AMG, który specjalizuje się w usg głowy. Lekarz obejrzał dość długo, wiedział że mam skierowanie na wycięcie i mnie uspokoił. Na wycięcie nie idę. Jesienią ponownie zbadam te węzły.

Trzeba badać węzły ale po moim doświadczeniu widzisz, że lekarze różnie oceniają to samo. Ja od tych zmartwień, ciągłego bólu głowy-tabletek i przewlekłego stresu dostałam zapalenia żołądka.

[Jezabel1]

Cappuccino, mnie w biopsji wyszła atypia nieokreślona, co w praktyce mogło oznaczać wszystko i nic. Podobnie jak Ty miałam zbadać poziom kalcytoniny. Wydaje mi się, że jest to standardowa procedura. Pozwala wykluczyć lub potwierdzić raka rdzeniastego tarczycy. Lecząca mnie endokrynolog powiedziała, że szanse na niego mam nikłe, z dwóch powodów - po pierwsze występuje rzadko, po drugie zwykle jest dziedziczny. Więc jeżeli w Twojej rodzinie nie było przypadków zachorowania na ten rodzaj raka potraktuj to jako formalność.
Nie wiem czy to co teraz napiszę będzie do końca poprawne ale kalcytoninę można potraktować kategoriami markera raka rdzeniastego. Aktualnie medycyna nie ma do dyspozycji markerów wykrywających pozostałe rodzaje raków tarczycy, stąd skierowanie na właśnie to badanie. Wydaje mi się, że z założenia bardziej ma Cię uspokoić niż przestraszyć.

Idź do radiologa.

Napisz skąd jesteś i czy masz namiary na jakiegoś sensownego chirurga. Od jak dawna masz powiększone węzły?

[Cappuccino]

9dziękuję za odpowiedzi węzły chłonne wyczułam ze trzy tyg temu powiększone. Może były już dłużej takie ale wczensiej nie zwracałam uwagi na nie. Mam chirurga polecanego dr Ziemowita Kowalskiego. Wiem ze operowal osoby wlasnie ktorym usuwal tarczyce i sa zadowolone. W razie co mam blisko do Poznania, gdzie jest też onkologia. Trochę się boje bo dwa lata temu miałam czerniaka usuniętego ale to był pierwszy stopień więc teraz mam co roku tylko USG brzucha o węzłów chłonnych robione. Cieszę się że Wy też miałyście kalcytoninę robiona bo już się nakrecalam że na USG uznała że to może być rdzeniasty i stąd to skierowanie na krew. Ale tak jak napisaliście również mi endokrynolog powiedziała że to właśnie rodzaj markera nowotworowego tarczycy. Że jest o tyle fajny że wystarczy zbadać krew i coś się wie, gdzie mało który nowotwór jest tak "łatwo" rozpoznawalny w krwi. Ja w rodzinie nowotworu tarczycy nie miałam. W poniedziałek zapisuje się do radiologa, zaklepuje chirurga. Trzeba działać bez względu na wynik, wywalić tarczycę muszę.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Jazabel a ta atypia to z węzła chlonnego Ci wyszła tak ? No właśnie moje są twarde i nie bolą. A podobno takie są bardziej podejrzane onkologicznie. Że lepiej jak są bolesne, małe i ruchome. U mnie wszystko odwrotnie : twarde, nie ruchome, nie bolą. Ale nie nakręcam się. Bo laryngolog powiedzial że raczej rozroznilby przerzut w USG i wg niego to tak nie wygląda.


Czy bol piersi od dwoch miesiecy wlasciwie kilka dni po okresie moze mieć coś wspolnego z tarczyca? Robiłam test na prolaktyne i jest w normie. Moze jakis inny hormon szwankuje. Tonjuz drugi cykl jak tak mocno bola, wczesniej nie mialam tego problemu.


Dziewczyny, może głupie pytanie ale czytalam już trochę to forum i zastanawiam się jak się korzysta z tego basenu na sali po operacji. Ja mam problem żeby się wysiusiać w toalecie publicznej jak ktoś jest za drzwiami a co dopiero na sali pełnej pecjantow.. to się wstaje z łóżka i siada na ziemi z tym basenem jak na nocniku czy jak ? Bo nie umiem sobie tego wyobrazić

[Jezabel1]

Dobry chirurg to podstawa.

3 tygodnie wydaje się nie być długim okresem czasu. Przyczyn, dla których powiększają się węzły chłonne (szyjne zwłaszcza) jest prawdopodobie mnóstwo. Co by to nie było, ważne że zadziałałaś szybko.

Odnośnie Twojego wcześniejszego zachorowania na czerniaka... sporo stresujących wydarzeń jak na jedną osobę, w tak krótkim czasie zwłaszcza - ale co zrobić - życie.

Atypia nieokreślona wyszła w wyniku biopsji guza tarczycy. Wcześniejsza biopsja mówiła o zmianie łagodnej, dlatego zdecydowałam się na 'eksmisję' tarczycy wraz z intruzem z mojego organizmu. Na marginesie, wynik histopatologiczny mówił o tym, że intruzów było więcej niż tylko ten jeden, o którym wiedziałam przed operacją.

Odnośnie korzystania z basenu na sali pooperacyjnej - nie myśl o tym, bo być może wogóle Cię to nie spotka. Jest to zależne od zwyczajów panujących w danym szpitalu. Mnie akurat tak się trafiło, a blokadę mam podobną do Twojej Uwierz, że po przyjęciu 2,5 litra kroplówek, w nastej godzinie leżenia (nie ma nawet opcji usiąść, o zwieszeniu nóg z łóżka nie wspominając) znikają wszelkie opory w tym zakresie, potrzeba jest tak ważna, że interesuje człowieka jedynie osiągnięcie celu

[Cappuccino]

Zrozumiałam że biopsja wyszła Ci z węzłów. Czyli Twoje węzły chłonne nie były powiększone ? Jutro chce zbadać te kalcytonine. Ale myślałam że robią w każdym punkcie diagnostyki, tymczasem jak wpisze na stronie diagnostyki moje miasto to w ogóle nie pokazuje w wyszukiwaniu. Tak jakby w moim mieście nie robili tego badania a na jak długo dostałaś zwolnienie lekarskie ?

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Mega się nakręcam tymi węzłami chłonnymi. bo właśnie na necie jest że rdzeniasty rąk objawia się węzłami chłonnymi powiększonymi na szyi.

[Iza1000]

Cappuccino
rozumiem te obawy, ale nie martw się tym siusianiem po operacji.
Gdy poczułam potrzebę usiadłam, a pielęgniarka chciała podać do łózka basen(taki tekturowy jednorazowy) zdążyłam jej wyszeptać że mi niedobrze i że będę zwracać, no i poszło sporo- to było tez krępujące, drzwi na sale pooperacyjną otwarte non-stop. Ale trudno.
Potem spokojnie zsunęłam nogi na podłogę, chwilkę posiedziałam i podreptałam do toalety, nie było daleko. Trzymałam się ściany i poręczy bo kręci się w głowie, ale pomalutku dałam radę.
Spokojności

[Jezabel1]

Napisane przez Cappuccino

Zrozumiałam że biopsja wyszła Ci z węzłów. Czyli Twoje węzły chłonne nie były powiększone ? Jutro chce zbadać te kalcytonine. Ale myślałam że robią w każdym punkcie diagnostyki, tymczasem jak wpisze na stronie diagnostyki moje miasto to w ogóle nie pokazuje w wyszukiwaniu. Tak jakby w moim mieście nie robili tego badania a na jak długo dostałaś zwolnienie lekarskie ?

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Mega się nakręcam tymi węzłami chłonnymi. bo właśnie na necie jest że rdzeniasty rąk objawia się węzłami chłonnymi powiększonymi na szyi.

Nie, nie miałam powiększonych węzłów, finalnie nie miłam też raka.
Odnośnie kalcytoniny dowiedz się może u źródła (zadzwoń lub pójdź do laboratorium). Pytałam w dwóch i w obu robiono (odpłatnie).
Na zwolnieniu byłam 2,5 miesiąca ale to bardzo indywidualna sprawa.

[Cappuccino]

Uzylam wyszukiwarki do przeszukania poprzedniego wątku o operacji tarczycy i wychodzi na to ze nkkt nie wspomniał o badaniu kalcytoniny. Nikt nie wspomnial tez o raku rdzeniastym. Jestem zaskoczona. Tylko ja mialam takie czarne mysli? Serio badsnie poziomu kalcetoniny jets tak rzadko robione? Chyba ze mi wyszukiwarka zle działa

Tak, tak jutro od rana obdzwonie laboratoria w moim mieście

[Cappuccino]

Znalazłam laboratorium czekam na wynik kalcetoniny. Cała jestem w nerwach od rana. Dostałam jeden kod kreskowy do oznaczenia kalcetoniny, wapnia, fosforu .wynik wapnia i fosforu już jest a kalcetonina nadal w trakcie realaizacji. Nigdy tak w diagnostyce mi się nie zdążyło. Mega mam nerwa, na pewno rozumiecie. To jak czekanie na wynik histopatologiczny, w końcu kalcetonina jest markerem.nowotoworowym.

[Cappuccino]

Dziewczyny Wy też tak długo czekaliście za wynikiem kalcetoniny? Ja robiłam w poniedziałek badanie, wyniku nadal nie ma. Bardzo się denerwuje, w nocy tylko to mi.sie śni. Masakra..

[karola11]

Napisane przez Cappuccino

Dziewczyny Wy też tak długo czekaliście za wynikiem kalcetoniny? Ja robiłam w poniedziałek badanie, wyniku nadal nie ma. Bardzo się denerwuje, w nocy tylko to mi.sie śni. Masakra..

Tak, ja czekałam ok tygodnia na jej wynik.
Tylko nie panikuj jak dostaniesz wynik. Ja miała podwyższone markery nowotworowe, ale po badaniach histopatologicznych okazało się, że nie był to nowotwór. Z czasem oczywiście mógł się przeistoczyć guz w nowotwór, ale na tamten moment nie było o tym mowy

[Cappuccino]

Karola ale to miałaś właśnie kalcytonine podwyższona ? Mi endokrynolog powiedzial że podwyższona kalcytonina oznacza raka rdzeniastego. Długo czekałaś na wynik. Czyli jestes kolejna osoba która miała badana kalcetonine, czyli to normalne badanie przy diagnostyce guzów na tarczycy ??

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Miałaś podwyższone markery i co dalej? Markery czyli kalcytonine czy coś jeszcze miałaś badane z krwi ? od razu operacja na szybko że mówisz że w histopatologicznym badaniu wyszło okej? Bo mi endokrynolog mówiła że jak wyjdzie kalcytonina podwyższona to trzeba jeszcze zrobić badanie nadnerczy. mogłabyś mi opisać dokładnie jak to u ciebie wyglądało? Trochę się uspokajam kiedy czytam że wy też miałyście kalcytonina robioną byłam pewna że właściwie tylko jak endokrynolog podejrzewa że ma się rdzenia z tego to odsyła na to badanie a przyznam że oczekiwanie na wynik mnie dobija. Mnie czeka jeszcze radiolog i sprawdzenie powiększonych węzłów chłonnych na szyi.

[karola11]

Miałam jednego, dużego guza na jednym płacie tarczycy. Miałam zrobioną biopsję, która nic złego nie wykazała. Z badań krwi miałam TSH, Ft3, Ft4, Anty Tg i Anty Tpo, Kalcytonine oraz Tyreoglobulina i to ostatnie miałam sporo ponad normę, mój ednokrynolog powiedział, że mam podwyższone markery nowotworowe. Chciałam poddać się zabiegowi w Gliwicach aby nie wycinać tarczycy, ale ponieważ nie było 100% pewności, że to jednak nie nowotwór musiałam poddać się tradycyjnemu zabiegowi. Rozmawiałam z eno i chirurgiem i postanowiliśmy nie wycinać całej tarczycy tylko ten płat, na którym był guz. Podjęłam ryzyko, ponieważ gdyby okazało się z badań histopatologicznych, że to nowotwór to odrazu musiałabym iść pod nóż i wyciąć drugi płat. Na szczęście nie było to groźna zmiana i zostałam z jednym płatem

[Cappuccino]

No to miałaś dużo więcej tych badań tarczycowych niż ja do wykonania. ja mam TSH w normie ft4 i anty TPO wszystko okej ale miałam też zbadać poziom wapnia i fosforu -one wyszły w normie. Witamina D3 poniżej normy. teraz czekam za tą kalcytonina. Rozumiem że kalcytonina wyszła ci w normie? bo ona właśnie niby ma wskazywać na raka rdzeniastego a ta co Tobie wyszła bardziej na pęcherzykowatego..jeżeli dobrze zrozumiałam po wygooglować, ale możliwe że się mylę.