Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kasztanka3]

Nawet nie zauwazylam, ze to juz 5 tysiecy postow w poprzedniej czesci watku

[invisible_01]

Do "Desperate..." - robiłam do tego serialu dwa podejścia, nie podszedł mi zupełnie. Nie polubiłam ani jednej bohaterki, wręcz działały mi na nerwy. Najmniej zjadliwa była dla mnie postać grana przez Teri Hatcher, Eva Longoria była do przeżycia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Niezmiernie dziwi mnie, że są jeszcze osoby, które nie wiedzą, że nie ma czegoś takiego jak perfum.
Internet jest w powszechnym użyciu +- 20 lat , o słownikach nie wspominając.

[sublips]

Rozumiem z tym utożsamianiem się z bohaterami; choć mnie nie przeszkadzało oglądanie w gimnazjum "Desperate..." czy "Zagubionych", za to teraz jak oglądam jakiś serial o nastolatkach, to odczuwam lekką żenadę. Szczególnie że dziwi mnie, że każdy obecny serial o nastolatkach jest zupełnie niewiarygodny; zazwyczaj są grani przez dużo starszych aktorów, zachowują się jak dorośli, tworzą skomplikowane intrygi. Zastanawia mnie to, że akcja nie toczy się po prostu na studiach.

"One Tree Hill" oglądałam kiedyś, ale widzę, że to ma 8 sezonów; to nie wiem ostatecznie, kto z kim był i co i jak, chyba widziałam tylko pierwsze trzy, ale byłam w takim wieku, że już nic nie pamiętam.

"Desperate..." lubię właśnie za bohaterki, bohaterkę Teri może najmniej, ale pozostałe postacie są dla mnie super; podobało mi się w tym serialu bardzo, jak zostały przedstawione kobiety (oprócz bohaterki Teri jako silne, zdecydowane etc.).

[kasztanka3]

Napisane przez sublips

Rozumiem z tym utożsamianiem się z bohaterami; choć mnie nie przeszkadzało oglądanie w gimnazjum "Desperate..." czy "Zagubionych", za to teraz jak oglądam jakiś serial o nastolatkach, to odczuwam lekką żenadę. Szczególnie że dziwi mnie, że każdy obecny serial o nastolatkach jest zupełnie niewiarygodny; zazwyczaj są grani przez dużo starszych aktorów, zachowują się jak dorośli, tworzą skomplikowane intrygi. Zastanawia mnie to, że akcja nie toczy się po prostu na studiach.

"One Tree Hill" oglądałam kiedyś, ale widzę, że to ma 8 sezonów; to nie wiem ostatecznie, kto z kim był i co i jak, chyba widziałam tylko pierwsze trzy, ale byłam w takim wieku, że już nic nie pamiętam.

"Desperate..." lubię właśnie za bohaterki, bohaterkę Teri może najmniej, ale pozostałe postacie są dla mnie super; podobało mi się w tym serialu bardzo, jak zostały przedstawione kobiety (oprócz bohaterki Teri jako silne, zdecydowane etc.).

Zgadzam sie z tym, ze sporo nastolatkowych seriali obecnie z realizmem nie ma nic wspolnego.
OTH tez nie byl mega realistycznym serialem, ale od zawsze mam sentyment do niego.
Jednym z bardziej realistycznych byl Dawson's Creek, do teraz bardzo go lubie.

[invisible_01]

Napisane przez sublips

Rozumiem z tym utożsamianiem się z bohaterami; choć mnie nie przeszkadzało oglądanie w gimnazjum "Desperate..." czy "Zagubionych", za to teraz jak oglądam jakiś serial o nastolatkach, to odczuwam lekką żenadę. Szczególnie że dziwi mnie, że każdy obecny serial o nastolatkach jest zupełnie niewiarygodny; zazwyczaj są grani przez dużo starszych aktorów, zachowują się jak dorośli, tworzą skomplikowane intrygi. Zastanawia mnie to, że akcja nie toczy się po prostu na studiach.

"One Tree Hill" oglądałam kiedyś, ale widzę, że to ma 8 sezonów; to nie wiem ostatecznie, kto z kim był i co i jak, chyba widziałam tylko pierwsze trzy, ale byłam w takim wieku, że już nic nie pamiętam.

"Desperate..." lubię właśnie za bohaterki, bohaterkę Teri może najmniej, ale pozostałe postacie są dla mnie super; podobało mi się w tym serialu bardzo, jak zostały przedstawione kobiety (oprócz bohaterki Teri jako silne, zdecydowane etc.).

Mnie Teri działała tak mocno na nerwy, że no nie mogłam zdzierżyć. Eva Longoria - spoko, ruda jako tako by przyszła (choć kompletnie nie budziła moje sympatii), ta blondynka kompletnie bez wyrazu, pamiętam tylko, że miała raka, a poza tym zero skojarzeń z nią. Dla mnie to był typowy serial, który bym sobie mogła włączyć, obejrzeć kilka odcinków i o nim zapomnieć. Oglądałam go z powodów językowych (długa historia), nie że względu na fabułę, bo ta do mnie nie trafiła. A, no i nie lubię seriali, gdzie bohater żyjący lub nie jest narratorem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez invisible_01

Do "Desperate..." - robiłam do tego serialu dwa podejścia, nie podszedł mi zupełnie. Nie polubiłam ani jednej bohaterki, wręcz działały mi na nerwy. Najmniej zjadliwa była dla mnie postać grana przez Teri Hatcher, Eva Longoria była do przeżycia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mnie postać Susan wkurzała niemiłosiernie (grana przez Teri Hatcher). w życiu tez raczej uciekam od takich ludzi.

ale sam serial oglądał mi się bardzo dobrze. nawet oglądnęłam go 2 razy - raz z napisami i raz w oryginale w ramach ćwiczenia języka tyle, że to serial taki ooo... do gotowania, do prasowania. żeby się jakoś bardzo skupiać nie trzeba było

[sublips]

Napisane przez invisible_01

Mnie Teri działała tak mocno na nerwy, że no nie mogłam zdzierżyć. Eva Longoria - spoko, ruda jako tako by przyszła (choć kompletnie nie budziła moje sympatii), ta blondynka kompletnie bez wyrazu, pamiętam tylko, że miała raka, a poza tym zero skojarzeń z nią. Dla mnie to był typowy serial, który bym sobie mogła włączyć, obejrzeć kilka odcinków i o nim zapomnieć. Oglądałam go z powodów językowych (długa historia), nie że względu na fabułę, bo ta do mnie nie trafiła. A, no i nie lubię seriali, gdzie bohater żyjący lub nie jest narratorem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj nie, Lynette była bardzo wyrazistą postacią, chyba najbardziej z całej czwórki i dla mnie stanowiła idealne złamanie stereotypowego obrazu matki w rodzinie wielodzietnej; Bree - ruda - z kolei bardzo się zmienia przez cały serial.
Bohaterka grana przez Teri miała być typową niezdarą, nie przekonywała mnie jej postać zupełnie i drażniła.
Poza tym co sezon była zagadka kryminalna, najczęściej bardzo nieoczywista (ale nieprzesadzona). Ogólnie ten serial pokazuje według mnie w ciekawy sposób relacje międzyludzkie (nie tylko romantyczne, ale także rodzicielskie, przyjacielskie etc.) i dodatkowo ludzką hipokryzję; są też naprawdę rewelacyjne odcinki (jak ten ze strzelaniną chociażby), bohaterki myślą też o czymś innym niż faceci (SATC lubię, ale wszystko prawie opiera się o facetów). Wiadomo że to nadal rozrywka, a nie serial dokumentalny, ale ja uważam, że jeden z lepszych; choć nie musi być w guście każdego.

[PaulinciaKWC]

Gotowe na wszystko bardzo lubiłam ale byl to jeden z niewielu seriali, ktore oglądalam w tamtym czasie. Nie ogladałam ani seksu w wielkim miescie, ani lostów. Teraz pewnie bym nie wytrwała, zeby obejrzec raz jeszcze, bo wybór seriali jest ogromny, zresztą zazwyczaj wybieram krótsze serie, zeby ogladanie nie rozwlekało mi się na wiele miesięcy

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez invisible_01

Do "Desperate..." - robiłam do tego serialu dwa podejścia, nie podszedł mi zupełnie. Nie polubiłam ani jednej bohaterki, wręcz działały mi na nerwy. Najmniej zjadliwa była dla mnie postać grana przez Teri Hatcher, Eva Longoria była do przeżycia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja chyba tylko jedno podejście miałam. No nie moja bajka

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Gotowe na wszystko bardzo lubiłam ale byl to jeden z niewielu seriali, ktore oglądalam w tamtym czasie. Nie ogladałam ani seksu w wielkim miescie, ani lostów. Teraz pewnie bym nie wytrwała, zeby obejrzec raz jeszcze, bo wybór seriali jest ogromny, zresztą zazwyczaj wybieram krótsze serie, zeby ogladanie nie rozwlekało mi się na wiele miesięcy

Dokladnie. Tym bardziej, ze teraz oglada sie na bierząco (jak jest premiera)
Mogę sobie zacząć stary serial ale taki którego nie widziałam.
Nie widze sensu wracac do tego co juz widziałam.

No chyba, ze to film dokumentalny.
Tak samo mam z książkami. Wracam tylko do tych które wywarły na mnie wrażenie.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez kaledonia

Niezmiernie dziwi mnie, że są jeszcze osoby, które nie wiedzą, że nie ma czegoś takiego jak perfum.
Internet jest w powszechnym użyciu +- 20 lat , o słownikach nie wspominając.

Mnie nie. Podstawówka jest od +- 150 lat, a niektórzy myślą, że ludzie rzucali kamieniami w dinozaury

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

O której godzinie w sklepie jest mniej ludzi? Bo kiedy bym nie poszła, tak są mega tłumy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88429988]O której godzinie w sklepie jest mniej ludzi? Bo kiedy bym nie poszła, tak są mega tłumy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

U mnie w Biedrze przed 10.

[sublips]

No ja w sumie miałam urlop do wczoraj i chodziłam o różnych porach (pomijając godziny dla seniorów); jeszcze nie spotkałam się z tym, żeby ludzi było mało o jakiejkolwiek godzinie.

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88429988]O której godzinie w sklepie jest mniej ludzi? Bo kiedy bym nie poszła, tak są mega tłumy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Mój sklep jest czynny do 23 i ja chodzę o 22, jest bardzo mało ludzi, a przy okazji jest uzupełniany towar.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88429988]O której godzinie w sklepie jest mniej ludzi? Bo kiedy bym nie poszła, tak są mega tłumy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Może od rana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88429988]O której godzinie w sklepie jest mniej ludzi? Bo kiedy bym nie poszła, tak są mega tłumy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]U mnie najmniej jest 7-10. Nie wiem, jak wieczorem, bo wtedy nie chodzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekooczekolada]

Kasztanka też oglądałam OTH, uwielbiałam ten serial! W sumie nie tak dawno, parę lat temu , odpaliłam od nowa po kolei wszystkie odcinki

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88429988]O której godzinie w sklepie jest mniej ludzi? Bo kiedy bym nie poszła, tak są mega tłumy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88429996]U mnie w Biedrze przed 10.[/QUOTE]

U mnie w Biedrze jak najpóźniej, po 20 czy 21 już jest ok. W Lidlu czy Auchan też pod wieczór, tak godzinę do zamknięcia.
Raz poszłam przed 10 do osiedlowego Społem - matko, w życiu tam tylu ludzi nie widziałam...

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

A w Google nie da sie juz sprawdzić ruch w sklepie?

[invisible_01]

Napisane przez j_fly

U mnie najmniej jest 7-10. Nie wiem, jak wieczorem, bo wtedy nie chodzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To u mnie 7-10 jest armageddon. Chyba wszyscy emeryci wtedy chodzą na zakupy, bo chcą od samego rana złapać promocję, zawsze biorą wózki zamiast koszyków (co rozumiem, pewnie im łatwiej), więc jest o wiele mniej miejsca do przemieszczania się, dodatkowo mam wrażenie niestety, że emeryci najwięcej macają czy to warzyw czy owoców, czy pieczywa i mnie po prostu coś bierze jak widzę to grzebanie gołą łapą w bułkach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

U mnie dopiero późnym wieczorem jest względny spokoj

[Lumimi]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88429988]O której godzinie w sklepie jest mniej ludzi? Bo kiedy bym nie poszła, tak są mega tłumy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Miedzy 10 a 12 sa pustki

Ale niestety sie nie zlapiesz. Nie dla plepsu takie rzeczy.

A tak na serio to ja zauwazylam ze albo wczesnie typu 6 albo przed zamknieciem.


Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Sariah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88429988]O której godzinie w sklepie jest mniej ludzi? Bo kiedy bym nie poszła, tak są mega tłumy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

U mnie najmniejszy ruch jest tak miedzy 13 a 15 a potem dopiero po 18.

[Lottie69]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88429988]O której godzinie w sklepie jest mniej ludzi? Bo kiedy bym nie poszła, tak są mega tłumy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja zaobserwowałam mniejszy ruch u siebie w sklepach zaraz po godzinach seniora. Wtedy oblatywałam sklep kurcgalopkiem i nie stałam w kolejce.


Teraz niestety urlop się skończył i trzeba kwitnąć

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No ja właśnie dzisiaj byłam w sklepie ok. 13 (mam wolne) i myślałam, że się autentycznie (za przeproszeniem) zrzygam z tej temperatury i tłumu. A byłam właśnie pewna, że starsze osoby już skorzystały ze swoich godzin, reszta w pracy, a tu chyba pół mojego miasta ma urlop.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Lottie69

Ja zaobserwowałam mniejszy ruch u siebie w sklepach zaraz po godzinach seniora. Wtedy oblatywałam sklep kurcgalopkiem i nie stałam w kolejce.


Teraz niestety urlop się skończył i trzeba kwitnąć

To u mnie po godzinach dla seniora jest tajfun ostatnio też tak byłam na zakupach u ja dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez invisible_01

To u mnie 7-10 jest armageddon. Chyba wszyscy emeryci wtedy chodzą na zakupy, bo chcą od samego rana złapać promocję, zawsze biorą wózki zamiast koszyków (co rozumiem, pewnie im łatwiej), więc jest o wiele mniej miejsca do przemieszczania się, dodatkowo mam wrażenie niestety, że emeryci najwięcej macają czy to warzyw czy owoców, czy pieczywa i mnie po prostu coś bierze jak widzę to grzebanie gołą łapą w bułkach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie największy ruch jest 6-7, wtedy jest mnóstwo facetów w roboczych ubraniach, fakt, robią szybkie zakupy, ale jest ich naprawdę bardzo dużo, no i później tak po 15 są tłumy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natalie_Alex]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88429729]Ja chyba tylko jedno podejście miałam. No nie moja bajka

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------




Dokladnie. Tym bardziej, ze teraz oglada sie na bierząco (jak jest premiera)
Mogę sobie zacząć stary serial ale taki którego nie widziałam.
Nie widze sensu wracac do tego co juz widziałam.

No chyba, ze to film dokumentalny.
Tak samo mam z książkami. Wracam tylko do tych które wywarły na mnie wrażenie.[/QUOTE]

Z seriali najbardziej lubię komedie typu Przyjaciele, The Office lub właśnie seriale młodzieżowe, szczególnie takie stare jak Dawson Creek, OTH, Beverly Hills 90210 czy Buffy. Po części Gilmore Girls, ale nie wszystkie postacie i wątki. Natomiast nigdy nie interesowały mnie zbytnio seriale o jakiejś grupce kobiet. Chociaż rzeczywiście mnóstwo kobiet uwielbia SATC.
Ale też pamiętam Desperate Housewives i Lost w telewizji. Pamiętam nawet SATC emitowany jeszcze w latach 90-tych, chyba w telewizyjnej "2" późną nocą. Miał jakiś idiotyczny tytuł w polskim tłumaczeniu, chyba "Jak upolować mężczyznę..." Brr