5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-08-12, 11:43   #1
Leesha25
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 3

5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość


Cześć Wam!
Wiem, że takich wątków są setki, ale jednak każdy jest inny, są inne problemy więc mimo wszystko postanowiłam opisać swoją sytuację.

Jak w tytule, jesteśmy z chłopakiem razem 5 lat (całe studia), to on zaczął o mnie zabiegać, długo się opierałam już wtedy widząc że jesteśmy "z różnych światów", ale zakochałam się w nim, związaliśmy się. Nasz problem polega głównie na odmienności. Właściwie drobne spory, sprzeczki i kłótnie pojawiały się w naszej relacji od początku. Wtedy myślałam, że to normalne, ludzie się różnią, że dzięki pewnym odmiennością będziemy mieć szersze spojrzenie na świat itd itd.

Mój chłopak jest bardzo pewny siebie, zaczepny, a wręcz czasem arogancki, z podejściem że jak ktoś mu zajdzie za skórę wykorzysta wszystkie siły, żeby tej osobie pokazać jakim dnem jest. Ja z kolei stoję po przeciwnej stronie , raczej tłumaczę różne zachowania ludzi, nie uważam że ktoś mi specjalnie zajechał drogę i trzeba mu obić ryj, albo kasjerka w Biedrze jest wredna i dlatego wolno kasuje.
Mamy inne temperamenty, sporo innych potrzeb (on - sportowiec, ciągła aktywność fizyczna do upadłego, ciągle coś musi się dziać, ja - introwertyczka, mniejsze potrzeby spotkań, mniej szaleńśtwa w głowie). Różnimy się też podejściem do naszego zawodu (mamy taki sam), dla mnie to jest coś satysfakcjonującego co zostaje jednak dalej pracą, dla niego pasja, chce działać na wielu płaszczyznach, uczyć na uczelni, robić profesurę, jeździć na zagraniczne szkolenia.
Kłótnie to jest u nas dramat. On jest typem osoby która musi wygrać dyskusję, więc "wchodzi na ring" gdzie wszystkie chwyty dozwolone. U mnie górują emocje, jak powie mi coś mega przykrego, albo "to w takim razie się rozstań jak Ci jest tak źle, co mnie to obchodzi" zalewam się łzami i też nie myślę racjonalnie. Potrafi przeprosić za to swoje zapalanie się, ale po prostu taki jest.

Przez te parę lat kłótni nawarstwiło nam się dużo żalu i niespełnionych potrzeb z obu stron. Mi brakuje zwłaszcza większej uczuciowości i wsparcia, jako że jestem trochę niepewna w wielu sprawach, a jemu takiego napędu i pobudzenia, którego ode mnie nie dostaje, bo jestem spokojniejsza, nie 'rzucam wszystkiego i nie wyjeżdżam w Bieszczady", bardziej racjonalizuję. Boję się też że przez to zapasjonowanie zawodem będzie w domu tylko gościem, tak jak jego tata, również zapaleniec, który pracował po 14h dziennie.

Widzę w nim też dużo dobrego, to nie jest tak że tylko wady. Ta relacja pozwoliła mi się trochę otworzyć na świat, więcej przy nim doświadczyłam. Zawsze jest pomocny, jeśli tylko ktoś go prosi, mamy dużo takich codziennych małych przyjemności i momentów, jest przezabawny i idealnie wpasowuje się w moje poczucie humoru.

I w momencie kiedy w sumie już bym czekała trochę na oświadczyny, my jesteśmy na granicy rozstania, bo i on i ja nie czujemy się w pełni dobrze. Mamy jednak za sobą 5 lat wspólnego życia, dużo nas łączy i ciągle gdzieś tam jest nadzieja, że może się dogadamy.

Pewnie jest tu mnóstwo osób bardziej doświadczonych życiowo, albo też żyjących z kimś, kto w sumie stoi na drugim końcu skali pod wieloma względami. Jakie są Wasze przemyślenia, albo doświadczenia związane z taką relacją?
Leesha25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-12, 12:49   #2
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Cytat:
Napisane przez Leesha25 Pokaż wiadomość
Cześć Wam!
Wiem, że takich wątków są setki, ale jednak każdy jest inny, są inne problemy więc mimo wszystko postanowiłam opisać swoją sytuację.

Jak w tytule, jesteśmy z chłopakiem razem 5 lat (całe studia), to on zaczął o mnie zabiegać, długo się opierałam już wtedy widząc że jesteśmy "z różnych światów", ale zakochałam się w nim, związaliśmy się. Nasz problem polega głównie na odmienności. Właściwie drobne spory, sprzeczki i kłótnie pojawiały się w naszej relacji od początku. Wtedy myślałam, że to normalne, ludzie się różnią, że dzięki pewnym odmiennością będziemy mieć szersze spojrzenie na świat itd itd.

Mój chłopak jest bardzo pewny siebie, zaczepny, a wręcz czasem arogancki, z podejściem że jak ktoś mu zajdzie za skórę wykorzysta wszystkie siły, żeby tej osobie pokazać jakim dnem jest. Ja z kolei stoję po przeciwnej stronie , raczej tłumaczę różne zachowania ludzi, nie uważam że ktoś mi specjalnie zajechał drogę i trzeba mu obić ryj, albo kasjerka w Biedrze jest wredna i dlatego wolno kasuje.
Mamy inne temperamenty, sporo innych potrzeb (on - sportowiec, ciągła aktywność fizyczna do upadłego, ciągle coś musi się dziać, ja - introwertyczka, mniejsze potrzeby spotkań, mniej szaleńśtwa w głowie). Różnimy się też podejściem do naszego zawodu (mamy taki sam), dla mnie to jest coś satysfakcjonującego co zostaje jednak dalej pracą, dla niego pasja, chce działać na wielu płaszczyznach, uczyć na uczelni, robić profesurę, jeździć na zagraniczne szkolenia.
Kłótnie to jest u nas dramat. On jest typem osoby która musi wygrać dyskusję, więc "wchodzi na ring" gdzie wszystkie chwyty dozwolone. U mnie górują emocje, jak powie mi coś mega przykrego, albo "to w takim razie się rozstań jak Ci jest tak źle, co mnie to obchodzi" zalewam się łzami i też nie myślę racjonalnie. Potrafi przeprosić za to swoje zapalanie się, ale po prostu taki jest.

Przez te parę lat kłótni nawarstwiło nam się dużo żalu i niespełnionych potrzeb z obu stron. Mi brakuje zwłaszcza większej uczuciowości i wsparcia, jako że jestem trochę niepewna w wielu sprawach, a jemu takiego napędu i pobudzenia, którego ode mnie nie dostaje, bo jestem spokojniejsza, nie 'rzucam wszystkiego i nie wyjeżdżam w Bieszczady", bardziej racjonalizuję. Boję się też że przez to zapasjonowanie zawodem będzie w domu tylko gościem, tak jak jego tata, również zapaleniec, który pracował po 14h dziennie.

Widzę w nim też dużo dobrego, to nie jest tak że tylko wady. Ta relacja pozwoliła mi się trochę otworzyć na świat, więcej przy nim doświadczyłam. Zawsze jest pomocny, jeśli tylko ktoś go prosi, mamy dużo takich codziennych małych przyjemności i momentów, jest przezabawny i idealnie wpasowuje się w moje poczucie humoru.

I w momencie kiedy w sumie już bym czekała trochę na oświadczyny, my jesteśmy na granicy rozstania, bo i on i ja nie czujemy się w pełni dobrze. Mamy jednak za sobą 5 lat wspólnego życia, dużo nas łączy i ciągle gdzieś tam jest nadzieja, że może się dogadamy.

Pewnie jest tu mnóstwo osób bardziej doświadczonych życiowo, albo też żyjących z kimś, kto w sumie stoi na drugim końcu skali pod wieloma względami. Jakie są Wasze przemyślenia, albo doświadczenia związane z taką relacją?
Pogrubione: bezsensowne powody ciągnięcia związku, w którym nie ma dzieci, kredytu itd. (bo z takich przyczyn czasami jeszcze warto zawalczyć, czy nawet moment się ze sobą "przemęczyć").

Terapia. Jeżeli rzeczywiście jest w Was jeszcze wola dogadania się i przypomnienia tego, co Was połączyło. O ile to w ogóle miało jakieś silne podstawy. Terapia może oczywiście również jeszcze bardziej unaocznić, że Was już nic nie łączy.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-12, 13:41   #3
Leesha25
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 3
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Otóż terapię proponowałam. Odpowiedzią było, że niechętnie ponieważ terapia jest dla par które mają zobowiązania, dzieci itp. poza tym to jest tezy dla osób, które nie dostrzegają problemów w związku a zresztą co taki ktoś miałby mądrego jemu do powiedzenia. Ogólnie psychologów uważa za dno, a takie siedzenie i gadanie z kimś obcym, kto miałby mu mówić o JEGO problemach za głupotę.

Ja mam wrażenie, z tego co wiem, że za takie podejście odpowiada jego tata, z równie pewnym siebie i aroganckim stosunkiem do świata. Zalewa mnie, gdy pytam po co ma wchodzić w dyskusje z jakimś gościem ze stacji, z parkingu a on odpowiada "no, tak dla sportu". I jest z siebie dumny.

Wiem że jestem typem osoby która za często doszukuje się drugiego dna, trochę nadwrażliwa, może powinnam umieć machnąć ręką na to i robić swoje.
Leesha25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-12, 13:55   #4
ManillaLatte
Rozeznanie
 
Avatar ManillaLatte
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 727
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Z Twojego opisu wynika, że jesteście dwoma bardzo różnymi ludźmi. Różni was charakter, podejście do życia, do problemów, nawet do pracy. Uważam, że 5 lat i podobne poczucie humoru to jednak troszkę za mało, żeby sprawić, byście czuli się "w pełni dobrze". Żadne z Was nie zmieni swojego charakteru, więc obawiam się, że nie będzie lepiej, a tylko gorzej. Niby czekasz na oświadczyny, ale sama masz wątpliwości, bo jesteście na granicy rozstania. Oświadczyny w takim momencie, kiedy żadne z Was nie czuje się dobrze niczego nie zmieni, ani nie naprawi.

Oboje jesteście młodzi i uważam, że nie ma sensu tracić czasu - piszesz, że on też nie czuje się dobrze w tym związku - widocznie on potrzebuje laski z jajem, takiej, która mu dorówna, Ty zaś faceta spokojniejszego, z podobnym podejściem do życia, który dałby Ci oparcie, gdy tego potrzebujesz. Nie ma w tym nic złego, po prostu rozminęliście się charakterami i teraz po 5 latach zaczyna to wychodzić.
ManillaLatte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-12, 14:38   #5
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Co do tytułu wątku - to ty decydujesz czy to miłość, więc nie ma za wiele pola do wątpliwości.
Cytat:
Napisane przez Leesha25 Pokaż wiadomość
Kłótnie to jest u nas dramat. On jest typem osoby która musi wygrać dyskusję, więc "wchodzi na ring" gdzie wszystkie chwyty dozwolone. U mnie górują emocje, jak powie mi coś mega przykrego, albo "to w takim razie się rozstań jak Ci jest tak źle, co mnie to obchodzi" zalewam się łzami i też nie myślę racjonalnie. Potrafi przeprosić za to swoje zapalanie się, ale po prostu taki jest.
W takim razie u niego też górują emocje, bo akurat w zasady prawdziwej dyskusji są jasno określone i bynajmniej nie ma tam opcji "wszystkie chwyty dozwolone".
Oboje nie potraficie rozmawiać i zamiast na fakty patrzycie na swoje emocje.

Cytat:
I w momencie kiedy w sumie już bym czekała trochę na oświadczyny, my jesteśmy na granicy rozstania, bo i on i ja nie czujemy się w pełni dobrze. Mamy jednak za sobą 5 lat wspólnego życia, dużo nas łączy i ciągle gdzieś tam jest nadzieja, że może się dogadamy.
On w ogóle wie, że ty na coś takiego czekasz?

Cytat:
Napisane przez Leesha25 Pokaż wiadomość
Otóż terapię proponowałam. Odpowiedzią było, że niechętnie ponieważ terapia jest dla par które mają zobowiązania, dzieci itp. poza tym to jest tezy dla osób, które nie dostrzegają problemów w związku a zresztą co taki ktoś miałby mądrego jemu do powiedzenia. Ogólnie psychologów uważa za dno, a takie siedzenie i gadanie z kimś obcym, kto miałby mu mówić o JEGO problemach za głupotę.
Twój facet wypowiada się jak kretyn, sorry. Ja bym nie zniosła kogoś takiego w swoim otoczeniu.
Cytat:
Ja mam wrażenie, z tego co wiem, że za takie podejście odpowiada jego tata, z równie pewnym siebie i aroganckim stosunkiem do świata. Zalewa mnie, gdy pytam po co ma wchodzić w dyskusje z jakimś gościem ze stacji, z parkingu a on odpowiada "no, tak dla sportu". I jest z siebie dumny.
Nie, jego tata nie odpowiada za nic, bo twój facet jest dorosłym człowiekiem i zachowuje się tak w wyniku własnych decyzji. Usprawiedliwiasz go tylko.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-12, 15:46   #6
Leesha25
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 3
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88064018]
On w ogóle wie, że ty na coś takiego czekasz?
[/QUOTE]

Nie to miałam na myśli, nie czekam w tej chwili na oświadczyny. Chodziło mi o to że dojrzałam do sformalizowania związku, chciałabym tego i planowania rodziny, tak ogólnie. Zdaję sobie sprawę że to niczego nie rozwiąże, po prostu jakiś czas temu jeszcze myślałam że koniec studiów będzie tym momentem, ślub itd.
Tak, on również chciał, mówi nawet że planował, ale teraz nie jest przekonany i chciałby jeszcze jakiś czas jeszcze popróbować, postarać się bardziej realizować potrzeby drugiej połówki i zobaczyć czy to wyjdzie.


Jest jeszcze taka kwestia, że u niego dużo rzeczy w tej chwili się sypie, dużo obciążeń na niego spadło. Duże problemy zdrowotne rodziców, samotna siostra z dzieckiem wciąż na ich utrzymaniu. Wszyscy na nim polegają, zarówno jeśli chodzi o takie planowanie przyszłości jak i bieżące sprawy rodzinne, bo u niego zawsze to mężczyzna był tym odpowiedzialnym za rodzinę.
Dlatego gdy pojawia się jakiś problem między nami, czuję że nie powinnam od niego czegokolwiek wymagać albo oczekiwać, bo ma wystarczająco ciężko i ogólnie czuję sie winna za te wszystkie problemy, tłumaczę sobie że źle zinterpretowałam / przesadziłam / przyczepiłam się / nie zrozumiałam / źle zareagowałam.
Tak samo rozstanie, mam poczucie że jak miałabym go zostawić samego z tym wszystkim. Chociaż wiem że sobie radzi i poradzi ze wszystkim w życiu, bo jest bardzo twardy, ale ciężko mi ze świadomością że może byłoby mu jeszcze ciężej.
Leesha25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-12, 20:02   #7
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 805
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

I co? Będziesz się z nim męczyć do końca życia, bo 5 lat razem?
To niedorzeczne.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-08-12, 21:51   #8
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Ktoś wyżej słusznie stwierdził: zbytnio się od siebie różnicie. Dwa obce sobie byty.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-12, 23:55   #9
LhunLai
Eternal rebel
 
Avatar LhunLai
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Nie trawię ludzi w typie 'arogancki buc + mściwy chvj + przerost ego', jaki reprezentuje Twój chłopak, chętnie bym takiego sprowadziła na ziemię i pokazała mu, gdzie jego miejsce. Dziwię się, że jesteś z kimś takim w ogóle w związku.
__________________
In a society that profits from self-doubt... loving yourself is an act of rebellion.
LhunLai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-13, 00:24   #10
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Cytat:
Napisane przez LhunLai Pokaż wiadomość
Nie trawię ludzi w typie 'arogancki buc + mściwy chvj + przerost ego', jaki reprezentuje Twój chłopak, chętnie bym takiego sprowadziła na ziemię i pokazała mu, gdzie jego miejsce. Dziwię się, że jesteś z kimś takim w ogóle w związku.


Brzmi na strasznego złamasa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-13, 19:00   #11
niepogodna
Raczkowanie
 
Avatar niepogodna
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 470
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Mój ojciec i moja mama są skrajnie różnymi osobami, temperamentami, a żyją ponad 30 lat razem i mają się dobrze.
Tyle tylko, że oni wypracowali kompromisy (ponoć bywało ciężko), docierali się przez jakiś czas, uczyli się siebie. Oboje przymykają oko na pewne zachowania drugiej strony i są swoimi najlepszymi przyjaciółmi, wspierają się. Tyle tylko, że ich łączy podobne spojrzenie na wiele spraw w stylu spędzanie wolnego czasu, religia, polityka, wychowywanie dzieci, zachowanie ludzi. Ale równie dużo ich dzieli: jedno jest skrajnie introwertyczne, drugie lubi ludzi, imprezy, wyjazdy. Introwertyczne siedzi w domu i poświęca czas na swoje hobby, a ekstrawertyczne jeździ za granicę ze znajomymi, czy na spływy kajakowe. Jedno jest spokojne i racjonalne, drugie nerwowe, szybko się zapala, wydaje werdykty, nie myśli o tym co mówi i później przeprasza. Jedno jest marzycielskie, myśli o życiu i zastanawia się dużo nad abstrakcyjnymi teoriami, a drugie bardziej praktyczne, "twardo" stąpające po ziemi. A mimo tego dużo ich łączy. Ale z tego co wiem, ich związek nie był na początku bardzo łatwy i wymagał wiele dojrzałości i cierpliwości z obu stron. Pytanie, czy wy macie na to chęć i siłę. Myślę, że powinniście wspólnie się nad tym zastanowić. Mimo wszystko takie pary są częste, ludzie szukają w drugiej osobie cech, których sami nie posiadają, to się pięknie równoważy, ale i rodzi wiele konfliktów i frustracji.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
niepogodna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-08-14, 16:35   #12
Midziak
Rozeznanie
 
Avatar Midziak
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 849
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Jak dla mnie problemy z nim sie tylko nawarstwia jezeli np. wezmiecie ślub, bedziesz wtedy jego psychicznym workiem treningowym.
Midziak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-14, 16:48   #13
evonla
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Jesteście kompletnie niedopasowani do siebie. Czy prócz wspólnego zawodu jest coś, co Was łączy? On ma silny charakter, chce odkrywać świat, jest ekstrawertykiem. Ty natomiast zupełnie odwrotnie. Po tylu latach bycia razem, jeśli żadne nie wyszło ze swojej strefy komfortu, a mianowicie - nie zapragnęło zagłębić się w świat drugiej osoby, wniosek nasuwa się jeden. To już nie nastąpi. Nie traćcie czasu na budowanie relacji, która nie ma trwałych fundamentów.
evonla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-16, 16:27   #14
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Zupełnie nie rozumiem po co takie męczarnie z nim przeżywasz tyle lat. Z przydziału faceta dostałaś i musisz z nim być?
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-16, 17:12   #15
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Zgadzam się z przedmówczyniami. Z opisu wynika, że z tego chłopaka straszny burak. Do tego z jakąś "manią prześladowczą", skoro mu się wydaje, że jak mu ktoś za wolno kasuje albo zajedzie drogę, to od razu celowo i ze złośliwości. A takie podejście do życia, wraz z upływem czasu i narastaniem jakichś drobnych niepowodzeń (a te zwykle się w życiu przydarzają), będzie tylko nawarstwiało.

Szkoda życia "bo pięć lat razem". Te 5 lat teraz wydaje Ci się długim okresem, ale z perspektywy życia to niewiele.

Edytowane przez Nette
Czas edycji: 2020-08-17 o 16:31
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-08-17, 10:04   #16
Ninanina88
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
Dot.: 5 lat razem - mamy wątpliwości czy to faktycznie miłość

Powiem Ci tak, jak też byłam z chłopakiem od początku studióelw, też się różniliśmy, też od początku było dużo sprzeczek jak u Ciebie (tylko trn mój nie był dupkiem jak ten Twój). Wzieliśmy ślub, półtoraroku po ślubie się rozstsliśmy, potem rozwód. Byliśmy razem ok 6 lat. Teraz jestem z innym facetem też ok 6 lat i jest nooo niebo a ziemia. My kredyt na mieszkanie, psa i dziecko i jest naprawdę fajnie. Nie warto trzymać się czegoś tylko dlatego, że się zainwestowało w to sporo czasu. Teraz to Co się wydaje takie trudne, a za 5 lat ledwo będziesz o tym pamiętać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ninanina88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-08-17 11:04:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:16.