Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.6

[niv_]

Napisane przez SdC

Ale przecież po psychologii nie można jeszcze nikogo leczyć . Do tego trzeba jakieś kursy i takie tam . A co do HRów - to prawda, ale też i konkurencja duża .

Nie wiem jak to wygląda w praktyce, bo nie znam nikogo kto ukończyłby ten kierunek. Ogólnie jednak to psycholodzy prowadzą też różne terapie, więc kończyli psychologię, a nie np. socjologię. choć znalałm jednego socojologa, który próbował "leczyć" innych, bo to takie podobne dziedziny.

Wszędzie teraz duża konkurencja taki świat.

Właśnie, to cholerne szczęście. O nie się wszystko rozbija.

[marlenqa22]

Kurczę ja jeśli chodzi o pracę naprawdę nie wybrzydzam. Ślę te CV gdzie tylko się da, KFC, inne sieciówki, kasjer- sprzedawca. Normalnie wszystko.
I co? I nic.
Samoocena jest poniżej zera. Też uważam że zmarnowałam 5 lat studiów, no ale czasu nie cofnę. Jest jak jest.
W dodatku mieszkam na Podlasiu, 30 km od Białegostoku. Wyczytałam że tutaj jakaś wizażanka się odezwała która też jest z Białegostoku.
Z pracą jest strasznie. Na jedno ogłoszenie odpowiada 300-400 osób. I jak tu dostać pracę?
Tyle osób prosiłam o pomoc ale nikt moim losem nie jest wzruszony. Od 14 miesięcy siedzę u rodziców, i każdego dnia brzydzę się sama sobą że tak jest i nie mogę patrzeć w lustro;/

[_nouvelle_]

Napisane przez Wicked_Girl

Co do wymienionych kierunków podzielam zdanie, ale tylko pod warunkiem że osoba je studiująca kompletnie nie ma na siebie pomysłu. Utarło się, że zarządzanie jest kiepskim kierunkiem, ale są też tam jakieś specjalności więc nie stawiałabym takiego studenta na straconej pozycji[COLOR="Silver"]

Tusia i ja po socjologii - tusia pionier wątku , a ja siedzę w sieciówce, więc generalizowanie nie a sensu

Właśnie, skoczyłam dziś studia!

I zaczynam nowe, od października.

[malina19]

Napisane przez _nouvelle_

I zaczynam nowe, od października.

klask i: gratuluję!!!
co zaczynasz i w jakim systemie ( o ile to nie tajemnica )

[Wicked_Girl]

Napisane przez Wicked_Girl

Co do wymienionych kierunków podzielam zdanie, ale tylko pod warunkiem że osoba je studiująca kompletnie nie ma na siebie pomysłu

Napisane przez _nouvelle_

Tusia i ja po socjologii - tusia pionier wątku , a ja siedzę w sieciówce, więc generalizowanie nie a sensu

Właśnie, skoczyłam dziś studia!

I zaczynam nowe, od października.

Czy ja napisałam że nie ma po tych kierunkach pracy? Nie wiem, do czego zmierzasz.btw gratuluję dostania się na studia

[Kozkowa89]

Napisane przez marlenqa22

Kurczę ja jeśli chodzi o pracę naprawdę nie wybrzydzam. Ślę te CV gdzie tylko się da, KFC, inne sieciówki, kasjer- sprzedawca. Normalnie wszystko.
I co? I nic.
Samoocena jest poniżej zera. Też uważam że zmarnowałam 5 lat studiów, no ale czasu nie cofnę. Jest jak jest.
W dodatku mieszkam na Podlasiu, 30 km od Białegostoku. Wyczytałam że tutaj jakaś wizażanka się odezwała która też jest z Białegostoku.
Z pracą jest strasznie. Na jedno ogłoszenie odpowiada 300-400 osób. I jak tu dostać pracę?
Tyle osób prosiłam o pomoc ale nikt moim losem nie jest wzruszony. Od 14 miesięcy siedzę u rodziców, i każdego dnia brzydzę się sama sobą że tak jest i nie mogę patrzeć w lustro;/

Spróbuj zanieść osobiście do McDonaldsa, czy KFC.. Oni chyba rzadko odpowiadają na wysyłane aplikacje przez internet

[tusiamar]

Napisane przez SdC

Ale przecież po psychologii nie można jeszcze nikogo leczyć . Do tego trzeba jakieś kursy i takie tam . A co do HRów - to prawda, ale też i konkurencja duża .

dokładnie!
wiele osób o tym zapomina!

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez _nouvelle_

Właśnie, skoczyłam dziś studia!

I zaczynam nowe, od października.

jakie studia? pochwal się!
gratuluję zakończenia poprzednich

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez niv_

Nie wiem jak to wygląda w praktyce, bo nie znam nikogo kto ukończyłby ten kierunek. Ogólnie jednak to psycholodzy prowadzą też różne terapie, więc kończyli psychologię, a nie np. socjologię. choć znalałm jednego socojologa, który próbował "leczyć" innych, bo to takie podobne dziedziny.

moja koleżanka jest po filologii polskiej i też próbuje leczyć

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Napisane przez Kukunia23

Normalnie szok, miałam dziś dwa telefony w związku z pracą...Jedną oferte jednak odrzuciłam, bo było napisane że bardzo dobry angielski, więc nie będe się kompromitować, a druga oferta- pani chciała jutro mnie umówić z prezesem, ale ja nie mogę jutro. Powiedziałam kiedy mogę tak w sumie od niechcenia, a pani z takim zaangazowaniem mówiła, że postarają się z prezesem znależć jakiś dogodny dla mnie tremin rozmowy...

miło!

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ----------

Napisane przez Guziczek933

hej. jestem nowa na tym forum. Mam do was takie małe pytanko. Złożyłam papiery na BHP. Co sądzicie o tym kierunku? Czy on ma przyszłość?

poczytaj sobie po ilu latach możesz pracować samodzielnie

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ----------

Napisane przez Selaaine

Praca jest chyba tylko dla osób po kierunkach ścisłych, nie widzę innego rozwiązania.
Szczerze powiedziawszy śmieszą mnie kierunki takie jak turystyka i rekreacja, pedagogika, psychologia, zarządzanie czy inne takie. Myślę, że to zmarnowane lata nauki (jeśli ciągłe robienie prezentacji na studiach to nauka). Wyobrażam sobie wtedy od razu osobę, która poszła na studia by tylko przedłużyć swą egzystencję i posiedzieć na garnuszku rodziców. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, to tylko moje wybujałe wyobrażenia

Czemu śmieszą? Przejrzyj sobie ogłoszenia - wszędzie szukają najchętniej po zarządzaniu ;]
Znam wiele osób po turystyce które pracują w zawodach - uczą tańca, uczą dzieci pływać w jakiś kompleksach hotelowych, pracują w biurach podróży, latają po świecie, są rezydentami - tak więc? Tak samo jest z socjologią (notabene mój kierunek-pracę znalazłam w miesiąc,generalnie mam7lat bez przerwy w zatrudnieniu, tak więc). Pedagogika też jest dla osób, które lubią dzieci i widzą w tym pasję. Niestety w tym akurat ciężko z pracą, ale mam koleżanki, które to skończyły i jakoś każda gdzieś się załapuje. Jedna otworzyła punkt przedszkolny...
Owszem są ludzie, którzy idą na studia bo idą, ale są też tacy,którzy idą na nie z pasją i mają na siebie pomysł!

[Elladorea]

Dokładnie, zgadzam się z Tusią. Jak ktoś ma na siebie pomysł, to zawsze da sobie radę. Znałam ludzi po kulturoznawstwie, którzy poszli na ten kierunek z pasji i proszę, pracują w zawodzie, w ośrodkach kultury, przy organizowaniu wystaw, eventów i są zadowoleni.

Na pedagogice też są różne kierunki, jest tam doradztwo zawodowe, resocjalizacja, opieka nad ludźmi starszymi, niepełnosprawnymi. Znajoma po pedagogice była au pair w Portugalii, a potem przez kilka lat pracowała w ośrodku dla niepełnosprawnych w Anglii. Różnie to bywa, wiele osób świetnie sobie radzi po kierunkach uważanych za nieprzyszłościowe.

[tusiamar]

Napisane przez Elladorea

Dokładnie, zgadzam się z Tusią. Jak ktoś ma na siebie pomysł, to zawsze da sobie radę. Znałam ludzi po kulturoznawstwie, którzy poszli na ten kierunek z pasji i proszę, pracują w zawodzie, w ośrodkach kultury, przy organizowaniu wystaw, eventów i są zadowoleni.

ha,czyli może pójdę na mgr z tego kulturoznawstwa i wejdę głębiej w branżę

[ajsola]

Ja też szukam i czuję się w moich poszukiwaniach już tak beznadziejnie. Tata mnie ponagla, mówi żebym szukała, czy coś już mam.. cały czas coś mówi, a nawet czasem się z nim kłócę, że to nie moja wina. Łatwiej dzisiaj znaleźć pracę, jak się zna języki, a ja żadnego nie znam perfekt. I to mnie zatrzymuje. Szukam i szukam

[Nicole`_]

Z drugiej strony studiach językowych masz tylko język. Nic więcej... ani marketingu, ani administracji no nic. Jak ktoś nie chce być tłumaczem albo nauczycielem to wcale nie ma tak lekko. Wiem coś o tym

Wysyłam intensywnie, ok 20 ofert od poniedziałku. Jeszcze 4 czekają aż się zmobilizuję do napisania po angielsku.

Ciekawe czy ktoś się odezwie Widzę, że przestałam wysyłać w marcu, niezłą przerwę sobie zrobiłam. A tak szybko minęła.

[Ramoa]

A nie lepiej na czas oczekiwania szukać sobie pracy jako wolny strzelec. Sporo się teraz tych portali z ogłoszeniami zrobiło, sama tak sobie dorabiam. Może nie ma kokosów ale zawsze jakiś grosz wpadnie...

[Deborah100]

Napisane przez Selaaine

Praca jest chyba tylko dla osób po kierunkach ścisłych, nie widzę innego rozwiązania.
Szczerze powiedziawszy śmieszą mnie kierunki takie jak turystyka i rekreacja, pedagogika, psychologia, zarządzanie czy inne takie. Myślę, że to zmarnowane lata nauki (jeśli ciągłe robienie prezentacji na studiach to nauka). Wyobrażam sobie wtedy od razu osobę, która poszła na studia by tylko przedłużyć swą egzystencję i posiedzieć na garnuszku rodziców. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, to tylko moje wybujałe wyobrażenia
Fakt faktem - pracy teraz ciężko jest szukać w swoim zawodzie, dlatego lepiej trochę odpuścić z ambicjami i pochylić się w kierunku tego co jest... "Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu"

Ciebie śmieszą ale niektórzy idą na takie kierunki, bo to ich interesuje. Owszem jest sporo ludzi, którzy idą z braku laku aby mieć papierek ale nie ma co uogólniać
Po ścisłych też łatwo nie jest...Niestety
Z tego co zauważyłam po ogłoszeniach informatycy mają jeszcze dobrze. Wszystko związane z programowaniem itd....- sporo ogłoszeń.
Ale budownictwo, mechanika - też kuleje. Zależy oczywiście od regionu. Na zachodzie Polski jest łatwiej, więcej firm.

Napisane przez marlenqa22

Kurczę ja jeśli chodzi o pracę naprawdę nie wybrzydzam. Ślę te CV gdzie tylko się da, KFC, inne sieciówki, kasjer- sprzedawca. Normalnie wszystko.
I co? I nic.
Samoocena jest poniżej zera. Też uważam że zmarnowałam 5 lat studiów, no ale czasu nie cofnę. Jest jak jest.
W dodatku mieszkam na Podlasiu, 30 km od Białegostoku. Wyczytałam że tutaj jakaś wizażanka się odezwała która też jest z Białegostoku.
Z pracą jest strasznie. Na jedno ogłoszenie odpowiada 300-400 osób. I jak tu dostać pracę?
Tyle osób prosiłam o pomoc ale nikt moim losem nie jest wzruszony. Od 14 miesięcy siedzę u rodziców, i każdego dnia brzydzę się sama sobą że tak jest i nie mogę patrzeć w lustro;/

Jak wysyłasz do KFC to moim zdaniem lepiej nie wpisywać studiów. Po prostu masz za wysokie kwalifikacje
Ja też szukam w Białymstoku i makabra.
Nie wiem dlaczego nie oddzwaniają a spełniam warunki.
Zaczęłam roznosić osobiście ale koleżanka doradziła, żeby nie zostawiać w sekretariacie tylko prosić o postawienie pięczątki ( tzw. wpływówka - o ile nic nie przekręciłam:P ) aby na 100% mój dokument zobaczył szef.

[Heledore]

wpływówka nic ci nie da papier z pieczątką tez można wrzucić do niszczarki

[Deborah100]

Napisane przez Heledore

wpływówka nic ci nie da papier z pieczątką tez można wrzucić do niszczarki

W sumie racja. Wiadomo człowiek chwyta się wszystkiego jeśli to ma pomóc.
A oni nie mają obowiązku zapisywać tego gdzieś w systemie?

[Mimi08]

Hej! Mam takie pytanie: czy pisze się w CV, że się ma książeczkę sanepidu czy nie? Mi wydaje się, że nie, ale nie wiem, wole Was się spytać

[smerfetka_25]

Napisane przez marlenqa22

Kurczę ja jeśli chodzi o pracę naprawdę nie wybrzydzam. Ślę te CV gdzie tylko się da, KFC, inne sieciówki, kasjer- sprzedawca. Normalnie wszystko.
I co? I nic.
Samoocena jest poniżej zera. Też uważam że zmarnowałam 5 lat studiów, no ale czasu nie cofnę. Jest jak jest.

Tyle osób prosiłam o pomoc ale nikt moim losem nie jest wzruszony. Od 14 miesięcy siedzę u rodziców, i każdego dnia brzydzę się sama sobą że tak jest i nie mogę patrzeć w lustro;/

Mam tak samo Żałuję zmarnowanych 5 lat studiów... Bez pracy jestem dłużej niż Ty i jestem na utrzymaniu męża (chociaż rodzice też pomagają...) Pracy szukałam wszędzie,początkowo w zawodzie, a później już wszędzie......

[SdC]

Napisane przez Mimi08

Hej! Mam takie pytanie: czy pisze się w CV, że się ma książeczkę sanepidu czy nie? Mi wydaje się, że nie, ale nie wiem, wole Was się spytać

Jeśli aplikujesz na stanowiska, na które jest potrzebna możesz wpisać .

[smerfetka_25]

Napisane przez Mimi08

Hej! Mam takie pytanie: czy pisze się w CV, że się ma książeczkę sanepidu czy nie? Mi wydaje się, że nie, ale nie wiem, wole Was się spytać

Jeśli aplikujesz do sklepów spożywczych lub na hostessę w markecie to wpisz. Jeśli gdzie indziej to nie

[Mimi08]

Napisane przez SdC

Jeśli aplikujesz na stanowiska, na które jest potrzebna możesz wpisać .

Napisane przez smerfetka_25

Jeśli aplikujesz do sklepów spożywczych lub na hostessę w markecie to wpisz. Jeśli gdzie indziej to nie

Ok, rozumiem.
Dzięki

[diabolic]

Napisane przez Mimi08

Hej! Sądzicie, że znalezienie pracy bez doświadczenia jest możliwe? Bo ja powoli przekonuje się, że chyba jednak nie. Odkąd skończyłam szkołę (kwiecień) próbuje znaleźć jakąś prace ale niestety bezskutecznie a wszystko dlatego, że nie mam doświadczenia. Nie ma ani pracy, ani stażu..
Jak mam nabrać doświadczenia skoro nikt nie chce mnie zatrudnić?

Wysyłaj na praktyki, staże, idź do urzędu pracy zapytać o staż. I najważniejsze - uwierz w siebie

Napisane przez marlenqa22

Kurczę ja jeśli chodzi o pracę naprawdę nie wybrzydzam. Ślę te CV gdzie tylko się da, KFC, inne sieciówki, kasjer- sprzedawca. Normalnie wszystko.
I co? I nic.
Samoocena jest poniżej zera. Też uważam że zmarnowałam 5 lat studiów, no ale czasu nie cofnę. Jest jak jest.
W dodatku mieszkam na Podlasiu, 30 km od Białegostoku. Wyczytałam że tutaj jakaś wizażanka się odezwała która też jest z Białegostoku.
Z pracą jest strasznie. Na jedno ogłoszenie odpowiada 300-400 osób. I jak tu dostać pracę?
Tyle osób prosiłam o pomoc ale nikt moim losem nie jest wzruszony. Od 14 miesięcy siedzę u rodziców, i każdego dnia brzydzę się sama sobą że tak jest i nie mogę patrzeć w lustro;/

Ja też uważam, że zmarnowałam 5 lat. Gdybym wiedziała jak jest to w tym czasie uczyłabym się intensywnie angielskiego plus drugiego języka i zrobiła sobie jakiś kurs.
Ale niestety czasu nie cofnę choćbym nie wiem jak chciała...
I ja czuję się beznadziejnie, bo choć pracuje te 3 dni w tygodniu po 5 h to cóż ja mogę z tą "wypłatą" począć?
Utrzymać się nie dam rady ani dołożyć się do opłat rodzicom też nie...
Jestem pasożytem i czuję się z tym fatalnie
Jeszcze mam nadzieję ale już coraz jej mniej.
Ale uważam, że pomimo wszystkiego trzeba wierzyć w poprawę.

[tusiamar]

ja się zastanawiam nad pracą na pół etatu bo brakuje mi czasu na rozkręcenie firmy a koleżanka sama nie ogarnie:/ teraz powinnam siedzieć i robić oferty swojej marki a nie marnować czas, bo akurat nie ma pracy w moim obecnym miejscu...:/

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Napisane przez diabolic

Ja też uważam, że zmarnowałam 5 lat. Gdybym wiedziała jak jest to w tym czasie uczyłabym się intensywnie angielskiego plus drugiego języka i zrobiła sobie jakiś kurs.

też tak myślę...

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Napisane przez Mimi08

Hej! Mam takie pytanie: czy pisze się w CV, że się ma książeczkę sanepidu czy nie? Mi wydaje się, że nie, ale nie wiem, wole Was się spytać

restauracje/hostessowanie/sklepy/magazyny - tak

[diabolic]

tusiamar to budujemy machinę czasu i wracamy do przeszłości?

[Deborah100]

A słyszałyście o AIP ? http://www.inkubatory.pl/
Zastanawiam się nad tym oraz dotacjami z UP lub UE....na własny biznes. Tylko przeraża mnie wizja popadnięcia w długi...
Jakiś czas temu złożyłam podanie do Urzędu Wojewódzkiego na operatora linii alarmowych, jutro mam test - kompletnie nie moje zainteresowania, bo muszę wykuć 'suche' przepisy, ustawy ale postaram się, żeby coś wpadło do głowy:P
Później kolejny etap to sprawdzenie umiejętności na komputerze, znajomość j. obcych, test psychologiczny a na koniec rozmowa - haha brzmi jak rekrutacja do Policji :P
Skusiłam się tylko dlatego, że to umowa o pracę, 1800zł na rękę.

[tootsie86]

Napisane przez diabolic

Wysyłaj na praktyki, staże, idź do urzędu pracy zapytać o staż. I najważniejsze - uwierz w siebie



Ja też uważam, że zmarnowałam 5 lat. Gdybym wiedziała jak jest to w tym czasie uczyłabym się intensywnie angielskiego plus drugiego języka i zrobiła sobie jakiś kurs.
Ale niestety czasu nie cofnę choćbym nie wiem jak chciała...

tak samo myślę..

[tusiamar]

Napisane przez diabolic

tusiamar to budujemy machinę czasu i wracamy do przeszłości?

tak, poproszę. wtedy nie zawalę hiszpańskiego i angielskiego. eh. marzenia

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez Deborah100

A słyszałyście o AIP ? http://www.inkubatory.pl/
Zastanawiam się nad tym oraz dotacjami z UP lub UE....na własny biznes. Tylko przeraża mnie wizja popadnięcia w długi...
Jakiś czas temu złożyłam podanie do Urzędu Wojewódzkiego na operatora linii alarmowych, jutro mam test - kompletnie nie moje zainteresowania, bo muszę wykuć 'suche' przepisy, ustawy ale postaram się, żeby coś wpadło do głowy:P
Później kolejny etap to sprawdzenie umiejętności na komputerze, znajomość j. obcych, test psychologiczny a na koniec rozmowa - haha brzmi jak rekrutacja do Policji :P
Skusiłam się tylko dlatego, że to umowa o pracę, 1800zł na rękę.

matko ale rekrutacja!

[201707171556]

Mam do Was pytanie jako do bardziej doświadczonych

Przeglądam ogłoszenia o pracę, co chwilę odświeżam strony i często udaje mi się wysłać CV na interesujące mnie stanowisko już kilka minut po dodaniu ogłoszenia. Gdy mija kilka godzin często "przewijam" strony z ogłoszeniami do tyłu aby ponownie zerknąć na te na które aplikowałam i widzę, że w ciagu ostatnich np. 5 godzin ogłoszenie oglądało 500 a nawet 1000 osób, pewnie duża część z nich również na nie odpowiedziała wiec moje CV zagubiło się wśród innych. Zastanawiam się czy w takich przypadkach wysyłać CV ponownie, aby być może trafiło "na górę" w skrzynce odbiorczej osoby rekrutującej.

Czy takie działanie ma Waszym zdaniem sens?
Czy może pokażę jedynie, że jestem osobą nadgorliwą, narzucającą się?

[Wicked_Girl]

Napisane przez Durga

Mam do Was pytanie jako do bardziej doświadczonych

Przeglądam ogłoszenia o pracę, co chwilę odświeżam strony i często udaje mi się wysłać CV na interesujące mnie stanowisko już kilka minut po dodaniu ogłoszenia. Gdy mija kilka godzin często "przewijam" strony z ogłoszeniami do tyłu aby ponownie zerknąć na te na które aplikowałam i widzę, że w ciagu ostatnich np. 5 godzin ogłoszenie oglądało 500 a nawet 1000 osób, pewnie duża część z nich również na nie odpowiedziała wiec moje CV zagubiło się wśród innych. Zastanawiam się czy w takich przypadkach wysyłać CV ponownie, aby być może trafiło "na górę" w skrzynce odbiorczej osoby rekrutującej.

Czy takie działanie ma Waszym zdaniem sens?
Czy może pokażę jedynie, że jestem osobą nadgorliwą, narzucającą się?

Tak może to wyglądać Pomyśl ile z tych osób, które oglądało ogłoszenie weszło na nie nie tylko raz? Pewnie bardzo mało. A i lepiej zapisać sobie link do strony albo dodać do zakładek niż bawic w przewijanie

[Kukunia23]

a ja póki co codziennie siedzę tak wsumie z godzinę nad tymi fiszkami i już zapamiętałam kilkadziesąt słówek. Wiem, jest to strszanie żmudne po bo jeszcze 930 fiszek przedemną no ale zawsze to coś. Tylko z samych słowek to można już dać poziom A1?...ciekawa jestem czy jest się w stanie cokolwiek dogadać jeśli opanuje się te 1000 słów bez gramatyki...Przy nauce języków ktoś musi stać nade mną z batem...Zastanawiamy sie z koleżanką żeby iść na jeden semestr od września na angielski, żeby go podciągnąć pod upper-intermediate

[Heledore]

Napisane przez Deborah100

W sumie racja. Wiadomo człowiek chwyta się wszystkiego jeśli to ma pomóc.
A oni nie mają obowiązku zapisywać tego gdzieś w systemie?

Sekretariat rejestruje tylko listy polecone
ale i to nie zawsze Ja bym tam nie przesadzała. Jak ktoś chce wyrzucić twoje cv do kosza to i tak to zrobi nawet jakbyś je wysłała kurierem. Zresztą osobiście uważam, ze opowieści o niszczarkach są mocno przesadzone. Jakiś czas temu wysyłałam cv w ciemno i tylko w dwóch miejscach skasowano mój mail bez czytania. Większość maili była przesyłana przez sekretariat dalej do kard lub dyrekcji. W więcej jak połowie przypadków dostałam odpowiedź zwrotną od naczelnego

Durga ja czasem oglądam jedno ogłoszenie po 10 razy