Po anoreksji - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-11-02, 07:09   #1
Sylnova
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 14

Po anoreksji


Witajcie

Forum czytam od dawna, często można znaleźć tutaj ciekawe odpowiedzi, pytania, dyskusje, więc mam nadzieję, że może pomożecie mi choć troszkę.
Chorowałam (choruję?) na anoreksję. Można powiedzieć, że wyszłam z tego do zadowalającego ,,na oko'' etapu. Problem polega w tym, że moja waga ciągle wzrasta. Czytałam, że u innych dziewczyn zatrzymywała się mniej więcej na BMI 18-19, ja mam już 19.29 i boję się, że końca nie widać. Wydaje mi się, że jem normalnie, 5 posiłków, zdrowych, nie obżeram się i nie głoduję.
Jest to około 1800 kcal, ale gdy jestem głodna, zdarzy się więcej.
Poza tym ćwiczę. Nie wiem, co mam zrobić. Myślałam, że jestem już blisko, żeby żyć normalnie i nie przejmować się tym wszystkim, ale ta ciągła niestabilność wagi nie daje mi spokoju, więc pojawiają się głupie myśli.
Kiedy to się skończy?
Sylnova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-03, 01:12   #2
Magda0210
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 307
Dot.: Po anoreksji

Witaj! Niestety dołączam się do Twojego problemu. Też wyszłam/wychodzę? z tej paskudnej choroby, BMI w granicach 20, jem regularnie, małe porcję w granicach 1500kcal a ciągle tyje. Nawet na 1200kcal moja waga wzrasta. Czy jestem już do końca życia zmuszona do spożywania poniżej 1000kcal, aby utrzymywać wagę?
Magda0210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-03, 19:43   #3
Sylnova
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 14
Dot.: Po anoreksji

Cześć Magda!
Od kiedy wychodzisz z anoreksji?
Czy są tutaj jakieś dziewczyny, które przeszły przez to i coś podpowiedzą?

Prosimy
Sylnova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-04, 01:05   #4
Magda0210
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 307
Dot.: Po anoreksji

Moje zdrowienie trwa już około 10 miesięcy. Sama choroba około 3,5roku. A u Ciebie jak tam?
Magda0210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-04, 07:53   #5
Sylnova
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 14
Dot.: Po anoreksji

Choroba około 8 lat, jakoś 1,5 roku temu stało się bardzo poważnie, waga osiągnęła niską wartość. Od maja 2017 postanowiłam się za to zabrać i do teraz walczę..
Sylnova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-06, 20:26   #6
Sylnova
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 14
Dot.: Po anoreksji

Naprawdę nikt więcej nie pomoże?
Sylnova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-12-30, 11:56   #7
Sylnova
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 14
Dot.: Po anoreksji

Odświeżę swój wątek. Może jednak znajdzie się osoba, która wesprze.
Sylnova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-02-19, 19:20   #8
marma53
Raczkowanie
 
Avatar marma53
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 402
Dot.: Po anoreksji

Kochane,

wątek trochę dawny, ale mam nadzieję, że przeczytacie.

Gdy ja wychodziłam z anoreksji stabilizacja wagi zajęła mi ok. dwóch lat. Z bardzo niskiej wagi przybierałam ją aż do BMI 21,63. Faktem przy tym było to, że jadłam więcej niż Wy teraz, bo ok. 2200 kcal. Tak jak Wy bałam się, że nie skończę tyć, ale trzymałam się takiego jedzenia, aby pokonać w sobie te lęki. Waga po kilku miesiącach zaczęła się stabilizować, a ja stopniowo zeszłam do spożywania ok. 1900 kcal i tak utrzymywałam tę wagę. Fizyka i matematyka nie kłamią - jeśli jesz tyle, ile powinnaś i nie więcej - to nie przytyjesz, chyba, że masz spowolniony metabolizm, to trzeba liczyć się z czasowym przybieraniem na wadze, ale gdy metabolizm wróci do normy, waga także zacznie się stabilizować. I tak samo gdy jesz mniej, niż powinnaś - nie ma - poza chorobami metabolicznymi - realnych możliwości, aby przytyć.

Także bądźcie spokojne, Wasze organizmy teraz mają czas regeneracji po bardzo wyniszczającym okresie głodzenia, wszystkie funkcje, a przede wszystkim metabolizm muszą wrócić do normy.
Wiem jak trudno jest przestać przejmować się wagą, wyglądem, jedzeniem, gdy jest na wadze coraz więcej i więcej... a im więcej widzisz, tym bardziej się boisz i tym więcej paniki się pojawia, ale spokojnie. To tylko do czasu. Bądźcie cierpliwe, dajcie sobie czas i waszym ciałom prawo do przejściowej wyższej wagi niż byście chciały. Organizm naprawdę wie lepiej, czego potrzebuje.

Zdrowiejcie i nabierajcie sił!
__________________
"Nie ma rzeczy niemożliwych. Potrzebne są tylko chęci, pomysł i wiara w siebie."

marma53 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-21, 12:58   #9
f0e6aaecebf45b744a169ee59d849c3c50d2539b_60d902f215d71
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 493
Dot.: Po anoreksji

Cytat:
Napisane przez marma53 Pokaż wiadomość
Kochane,

wątek trochę dawny, ale mam nadzieję, że przeczytacie.

Gdy ja wychodziłam z anoreksji stabilizacja wagi zajęła mi ok. dwóch lat. Z bardzo niskiej wagi przybierałam ją aż do BMI 21,63. Faktem przy tym było to, że jadłam więcej niż Wy teraz, bo ok. 2200 kcal. Tak jak Wy bałam się, że nie skończę tyć, ale trzymałam się takiego jedzenia, aby pokonać w sobie te lęki. Waga po kilku miesiącach zaczęła się stabilizować, a ja stopniowo zeszłam do spożywania ok. 1900 kcal i tak utrzymywałam tę wagę. Fizyka i matematyka nie kłamią - jeśli jesz tyle, ile powinnaś i nie więcej - to nie przytyjesz, chyba, że masz spowolniony metabolizm, to trzeba liczyć się z czasowym przybieraniem na wadze, ale gdy metabolizm wróci do normy, waga także zacznie się stabilizować. I tak samo gdy jesz mniej, niż powinnaś - nie ma - poza chorobami metabolicznymi - realnych możliwości, aby przytyć.

Także bądźcie spokojne, Wasze organizmy teraz mają czas regeneracji po bardzo wyniszczającym okresie głodzenia, wszystkie funkcje, a przede wszystkim metabolizm muszą wrócić do normy.
Wiem jak trudno jest przestać przejmować się wagą, wyglądem, jedzeniem, gdy jest na wadze coraz więcej i więcej... a im więcej widzisz, tym bardziej się boisz i tym więcej paniki się pojawia, ale spokojnie. To tylko do czasu. Bądźcie cierpliwe, dajcie sobie czas i waszym ciałom prawo do przejściowej wyższej wagi niż byście chciały. Organizm naprawdę wie lepiej, czego potrzebuje.

Zdrowiejcie i nabierajcie sił!

Dziękuję Ci za ten wpis, dodał mi trochę otuchy akurat w odpowiednim momencie! Właśnie próbuję po wielu, wielu latach wreszcie wyjść z anoreksji, z którą zmagam się praktycznie większość życia. Z wagąbywalo różnie, od 2-3 lat utrzymuję BMI ok.15 i na przełomie roku mój organizm totalnie się zbuntował. Chcę, czy nie chcę (a nie chcę nadal...) lekarze się upierają, że "muszę" przytyć już teraz nie mogę na siebie patrzeć i płaczę od +1kg, oczywiście jest ten paniczny strach, o którym piszesz, depresja... Tylko najdziwniejsze jest to, że właśnie wbrew logice "tyje" przy jedzeniu cały czas poniżej zapotrzebowania i ćwiczeniach (no ok, rozwalone hormony, w tym niedoczynnośćtarczycy, ale od wielu lat pod kontrolą, PCOS). Przez to właśnie cały czas boję się odpuścić i zacząćjeść po prostu tyle, na ile mam ochotę , bo przecież na logikę za tydzień obudzę się 10kg wieksza, skoro już tyję od każdej dodatkowej szklanki wody Moja terapeutka sugeruje, że ciało się broni, ale niemożliwe jest, żeby waga z zatrzymania wody i treści jelitowej (okropne, przewlekłe zaparcia) trzymała się już ponad miesiąc. Prawda?
f0e6aaecebf45b744a169ee59d849c3c50d2539b_60d902f215d71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-26, 21:58   #10
marma53
Raczkowanie
 
Avatar marma53
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 402
Dot.: Po anoreksji

Kochana la_negrita,

to prawda, powinnaś przytyć. Przy BMI ok. 15 organizm jest w totalnym wyniszczeniu mimo, że Ty możesz tego nie odczuwać. Ja nie zdawałam sobie sprawy z tego jak źle jest ze mną, dopóki na zajęciach na uczelni w pozycji siedzącej nie zaczęłam mdleć i dopóki nie przyszła noc, której myślałam, że nie przeżyję, tak wielki był to fizyczny ból. Proszę tylko, nie porównuj siebie i swojego stanu do tego, o czym ja piszę, bo czy dotarłaś do takiego stanu czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia. Z Twoją wagą to tylko kwestia czasu.

Piszesz o tym, że jesz poniżej zapotrzebowania, a nie chudniesz, tylko utrzymujesz wagę/przybierasz na wadze. Skoro chorujesz od lat na anoreksję, a do tego na niedoczynność tarczycy, zaparcia i inne schorzenia (trzy pierwsze znam z autopsji i w końcu po latach dochodzę do ładu i składu i z hormonami i z układem pokarmowym i normalnym jedzeniem), wszystko to ma wpływ na Twój metabolizm. Zgodzę się z Twoim wrażeniem, że od szklanki wody tyjesz. Specjalnie napisałam "wrażeniem", bo to tylko wrażenie. Wiesz... Niedożywiony organizm inaczej też gospodaruje dostarczanym mu płynem - to raz. A dwa - prawidłowo nawodniony organizm wygląda i funkcjonuje inaczej niż niedożywiony i nienapojony. Przy zaparciach niestety też można odnieść wrażenie, że waga nie spada.

Rozumiem Twoje lęki i obawy i to, że nie masz najmniejszej ochoty przybrać na wadze, ale żebyś mogła żyć, zdrowe i właściwe odżywianie jest podstawą do tego, aby utrzymać zdrową wagę. Znając tę chorobę wiem, że będzie Ci ciężko akceptować kolejne kilogramy więcej, ale to jest już problem psychiki, między innymi akceptacji siebie i swojego całokształtu niż tylko wybiórczo sylwetki. A tak jest, że jeśli ciało niedomaga, jest niedożywione to także mózg, a przecież dzięki pracy mózgu myślimy, Ty myślisz i jakość myślenia jest proporcjonalna do stanu odżywienia i żywienia organizmu. Mało tego, brak składników odżywczych albo niewłaściwe produkty nasilają stany lękowe więc dopóki nie zaczniesz normalnie jeść (czyli zgodnie z zapotrzebowaniem najpierw, aby przytyć, a następnie utrzymać wagę), Twoja walka z lękami, smutkami, depresją nie będzie przynosiła większych, trwalszych rezultatów. To również przeżyłam na sobie.

Aby powrócić do pełni zdrowia trzeba Ci zmierzyć się z tymi lękami, obawami i ciemnościami, które w Tobie są, ale do tego potrzeba sił Tobie, także Twojemu organizmowi, aby był dla Ciebie wsparciem, a nie wrogiem. Nieunikniony jest przyrost wagi i choć rozumiem Twój lęk przed przytyciem i tyciem w nieskończoność - nie martw się, nie stanie się tak. Tylko potrzeba teraz czasu, aby organizm "odbił" swoje, a później wracał do stanu równowagi. Ten okres "odbicia" wiem, że może być trudny i szczególnie wtedy mogą nasilić się myśli o powrocie do niejedzenia/odchudzania, ale wtedy trzeba być szczególnie cierpliwym i wyrozumiałym dla siebie, aby ten czas przetrwać zanim zacznie się wszystko stabilizować na odpowiednim poziomie. Musisz zaufać, że organizm wie lepiej, czego potrzebuje na dany moment, i że jeśli wszystko będzie w normie i w zgodzie ze zdrowiem, to i on powróci do zdrowia.
__________________
"Nie ma rzeczy niemożliwych. Potrzebne są tylko chęci, pomysł i wiara w siebie."

marma53 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-27, 10:27   #11
f0e6aaecebf45b744a169ee59d849c3c50d2539b_60d902f215d71
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 493
Dot.: Po anoreksji

Cytat:
Napisane przez marma53 Pokaż wiadomość
Kochana la_negrita,

to prawda, powinnaś przytyć. Przy BMI ok. 15 organizm jest w totalnym wyniszczeniu mimo, że Ty możesz tego nie odczuwać. Ja nie zdawałam sobie sprawy z tego jak źle jest ze mną, dopóki na zajęciach na uczelni w pozycji siedzącej nie zaczęłam mdleć i dopóki nie przyszła noc, której myślałam, że nie przeżyję, tak wielki był to fizyczny ból. Proszę tylko, nie porównuj siebie i swojego stanu do tego, o czym ja piszę, bo czy dotarłaś do takiego stanu czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia. Z Twoją wagą to tylko kwestia czasu.

Piszesz o tym, że jesz poniżej zapotrzebowania, a nie chudniesz, tylko utrzymujesz wagę/przybierasz na wadze. Skoro chorujesz od lat na anoreksję, a do tego na niedoczynność tarczycy, zaparcia i inne schorzenia (trzy pierwsze znam z autopsji i w końcu po latach dochodzę do ładu i składu i z hormonami i z układem pokarmowym i normalnym jedzeniem), wszystko to ma wpływ na Twój metabolizm. Zgodzę się z Twoim wrażeniem, że od szklanki wody tyjesz. Specjalnie napisałam "wrażeniem", bo to tylko wrażenie. Wiesz... Niedożywiony organizm inaczej też gospodaruje dostarczanym mu płynem - to raz. A dwa - prawidłowo nawodniony organizm wygląda i funkcjonuje inaczej niż niedożywiony i nienapojony. Przy zaparciach niestety też można odnieść wrażenie, że waga nie spada.

Rozumiem Twoje lęki i obawy i to, że nie masz najmniejszej ochoty przybrać na wadze, ale żebyś mogła żyć, zdrowe i właściwe odżywianie jest podstawą do tego, aby utrzymać zdrową wagę. Znając tę chorobę wiem, że będzie Ci ciężko akceptować kolejne kilogramy więcej, ale to jest już problem psychiki, między innymi akceptacji siebie i swojego całokształtu niż tylko wybiórczo sylwetki. A tak jest, że jeśli ciało niedomaga, jest niedożywione to także mózg, a przecież dzięki pracy mózgu myślimy, Ty myślisz i jakość myślenia jest proporcjonalna do stanu odżywienia i żywienia organizmu. Mało tego, brak składników odżywczych albo niewłaściwe produkty nasilają stany lękowe więc dopóki nie zaczniesz normalnie jeść (czyli zgodnie z zapotrzebowaniem najpierw, aby przytyć, a następnie utrzymać wagę), Twoja walka z lękami, smutkami, depresją nie będzie przynosiła większych, trwalszych rezultatów. To również przeżyłam na sobie.

Aby powrócić do pełni zdrowia trzeba Ci zmierzyć się z tymi lękami, obawami i ciemnościami, które w Tobie są, ale do tego potrzeba sił Tobie, także Twojemu organizmowi, aby był dla Ciebie wsparciem, a nie wrogiem. Nieunikniony jest przyrost wagi i choć rozumiem Twój lęk przed przytyciem i tyciem w nieskończoność - nie martw się, nie stanie się tak. Tylko potrzeba teraz czasu, aby organizm "odbił" swoje, a później wracał do stanu równowagi. Ten okres "odbicia" wiem, że może być trudny i szczególnie wtedy mogą nasilić się myśli o powrocie do niejedzenia/odchudzania, ale wtedy trzeba być szczególnie cierpliwym i wyrozumiałym dla siebie, aby ten czas przetrwać zanim zacznie się wszystko stabilizować na odpowiednim poziomie. Musisz zaufać, że organizm wie lepiej, czego potrzebuje na dany moment, i że jeśli wszystko będzie w normie i w zgodzie ze zdrowiem, to i on powróci do zdrowia.

Kochana, bardzo, BARDZO dziękujęCi za te wszystkie mądre słowa Fakt, jest mi mega ciężko, zwłaszcza, że tak jak piszesz to napompowanie jest po prostu nie do zniesienia, dochodzi do tego ból brzucha tak okropny, że nie mam ochoty żyć. A najlepsze jest to, że znowu "przytyłam" (?) kilogram w ciągu dosłownie dwóch dni, mimo zmiany leków i dawki, która miała właśnie pomóc na pozbycie sięwody (mam problem z konwersją ft3). Jestem załamana, bo psychicznie przez to się wręcz cofam a jeśli chodzi o zmianę jedzenia stoję w miejscu - skoro i tak puchnę jak szalona to nie mogę zacząć więcej jeść, bo za tydzień się obudzę 10kg na plusie... To straszne, co z człowiekiem robi ta choroba, ja teraz znowu probuje sie 'odchudzać' a wychodzi na opak...

Dlatego podziwiam Cię niesamowicie za to, że nie poddałaś się i dałaś rade pokonać tego demona!!!
f0e6aaecebf45b744a169ee59d849c3c50d2539b_60d902f215d71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-04-23, 02:59   #12
CloverMinson
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2
Dot.: Po anoreksji

Witajcie,
odświeżam wątek...
wychodzę z anoreksji, od kilku miesięcy jestem świadoma choroby i stanu, w jakim się znajduję. Ważę 36 kg, mam 158 cm. Jestem niesamowicie osłabiona, obolała (zwłaszcza nogi, niesamowity ból kości i resztek mięśni). Mam złe wyniki z wątroby i nerek, do tego obniżone ciśnienie i tętno. Cierpię na bezsenność (śpię po 3 godziny na dobę). Podczas diety jadłam maksymalnie 900 kcal, od stycznia tak dodawałam kalorii, że do początku kwietnia doszłam do 1200.......
Chodzę do psychiatry, jak zagroziła mi szpitalem i dożywianiem sondą, to zwiększałam stopniowo kalorie (przez 2 tygodnie) na 1400. Mój organizm ciężko przyswaja tłuszcze, jem głównie produkty nabiałowe, mięso z kurczaka, mintaje, dorsze, warzywa. Wprowadziłam do diety budyń, od dzisiaj płatki na mleku. Ze słodyczy pozwalam sobie 2-3 razy w tygodniu na big milka, czasami przegryzę z 5 paluszków. Na więcej nie potrafię się przemóc, choć bardzo bym chciała... Jem kajzerki wieloziarniste z piersią z kurczaka, serem mierzwionym, do tego makrele, pasty z tuńczyka, jajka. Planuję stopniować kalorie (zwiększam każdego dnia o 10 kcal), aż dojdę do 1480-1500 i na tym się zatrzymać na jakiś czas.
Przeraża mnie tylko świadomość tycia... Wiem, że muszę, ale panicznie się boję, że utyję do nadwagi... Każde 100 g więcej na wadze powoduje u mnie płacz. Chciałabym przytyć do 44-45 kg i na tym się zatrzymać, ale obawiam się, że nie dam rady tego powstrzymać i jak się roztyję, to w nieskończoność...
CloverMinson jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-28, 13:28   #13
Amela2006
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 1
Cool Dot.: Po anoreksji

Wiem, że ten wątek ma 2 lata, ale wiem że dziewczyny tu dalej przychodzą. Chcę pomóc wam się przemóc z tą okropną chorobą .
Sama chorowała na anoreksje moja najniższa waga to 41kg przy 170cm. Byłam na dorzywieniu na pedriatri, ale na oddziale psychiatrycznym nie było miejsc i kazali mi wrócić do domu .
Strasznie się bałam przytyć jadła ok.1500 kcal i czułam się okropnie no i przyszedł extream hunger przytyłam do 60.kg Była pandemia mało ruchu itd. 2 miesiącach nagle spadł mi apetyt nie wiem ile jadłam, ale wogóle nie myśle teraz o jedz itp. po jakimś miesiącu schudłam całkowicie naturalnie 4kg. nic nie robiłam nie ćwiczyłam i wogule. Teraz waże 56kg i jestem zadowolona. Chcę wam dziewczyny pokazać, że nie roztyjecie się do 100kg jeśli będziecie jeść intuicyjnie.
Wiem jakie to trudne po anoreksji staramy stać się ideałami 175 wzrostu, 60 cm w tali itp. jak na to teraz patrzę to głupie
Bardzo pomógł mi mój nauczyciel, kiedy miałam BMI 17 lekarz pozwlił mi ćw. aktualnie jeżdże wyczynowo na rolkach . Ogólnie mam w sobie taki gen przyciąganie faceci się na mnie cały czas patrzą a mam 15 lat a wyglądam na 20 Nauczyciele w szkole ratownicy i dużo innych kolesi się na mnie gapi nie wiem dlaczego. No i wracając do tych rolek na treningu usłyszałam od trenera że woli jak kobieta ma grubsze uda a nie takie patyki. Bardzo go lubiłam i zdecydowałam się przytyć w tych udach obserwowałam różńe dziewczyny bez przerwy między nogami i tyle się tego naoglądałam że teraz mi przeszły takie patykowate nogi serio. Dziewczyny walczcie wiem, że dacie sobie rade
Amela2006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-28, 02:18   #14
kulkaa89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
Dot.: Po anoreksji

Wszystko dzieje się w głowie. Akceptacja własnego ciała jest najważniejsza. Moja koleżanka zupełnie inaczej widziała się w lustrze, a inaczej na zdjęciach. Warto więc robić sobie fotki i sprawdzać jak wyglądamy czy faktycznie nasz mózg nie płata nam figli.
kulkaa89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-07-28 02:18:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:37.