sprawdzona wizażystka Kraków-polećcie

[Dotka90]

Jestem po probnym i wlasciwym i polecam, sprawdzila sie swietnie, makijaz byl perfekcyjny i zachwycil wszystkich, a przede wszystkim mnie Doskonale zrozumiala, czego oczekuję i dokladnie to uzyskalysmy

[andromacha]

Ja polecam Panią Małgosię z Margo Studio w Krakowie (ul. Długa 47C). Korzystałam wcześniej z usług kosmetycznych salonu, a później zdecydowałam się na jeden z 5 pakietów ślubnych. Za 250 zł miałam mani i pedi hybrodowy, rzęsy 1:1 w wybranym stylu, makijaż próbny i makijaż z dojazdem w dniu ślubu. Jestem naprawdę bardzo zadowolona, bo dogadałyśmy się bez problemu i moja wizja została zrealizowana. Przede wszystkim jak ktoś nie życzy sobie typowej ślubnej szpachli, czyli totalnego krycia i efektu maski, to nie będzie zawiedziony, tylko trzeba jasno się w tym zakresie wysłowić, dobrze jest też mieć zdjęcie makijażu. Na miejscu dodatkowo umalowała moją teściową i szwagierkę, wszystko wyszło ładnie, naprawdę polecam, bo ceny też są konkurencyjne.

[gabriell1982]

Napisane przez andromacha

Ja polecam Panią Małgosię z Margo Studio w Krakowie (ul. Długa 47C). Korzystałam wcześniej z usług kosmetycznych salonu, a później zdecydowałam się na jeden z 5 pakietów ślubnych. Za 250 zł miałam mani i pedi hybrodowy, rzęsy 1:1 w wybranym stylu, makijaż próbny i makijaż z dojazdem w dniu ślubu. Jestem naprawdę bardzo zadowolona, bo dogadałyśmy się bez problemu i moja wizja została zrealizowana. Przede wszystkim jak ktoś nie życzy sobie typowej ślubnej szpachli, czyli totalnego krycia i efektu maski, to nie będzie zawiedziony, tylko trzeba jasno się w tym zakresie wysłowić, dobrze jest też mieć zdjęcie makijażu. Na miejscu dodatkowo umalowała moją teściową i szwagierkę, wszystko wyszło ładnie, naprawdę polecam, bo ceny też są konkurencyjne.

hm, dla mnie te ceny są podejrzanie niskie.. pytanie na jakich kosmetykach pracuje ta kosmetyczka ?
ja płaciłam za makijaż próbny + ślubny z dojazdem w dniu Ślubu 250 zł i to chyba jak na Kraków jest "normalna" cena.. za hybrydy u rąk i nóg płaciłam w Art nail na Zwierzynieckiej coś niewiele ponad 200 zł.. Już nawet nie wspomnę ile kosztuje tam przedłużanie rzęs..
Łączna cena 250 zł za wszystkie w/w usług jest naprawdę baaaardzo niska..

[cornflower_girl]

Zgadzam się z Gabriell. O ile mani i pedi hybrydowy można w Krk przy wielkim szczęściu znaleźć od 130 zł, zostaje do puli 120 zł na rzęsy i makijaże z dojazdem. Szczerze mówiąc bałabym się zaryzykować przedłużania rzęs robionych po kosztach (a to już jest mocno po kosztach). Raz, że może wyjść nieprofesjonalnie , dwa - że uczulenia przy bardzo wrażliwej okolicy oka(!).

Z ciekawości zerknęłam na profil na fb, jedno jedyne zdjęcie makijażu mnie niestety nie zachęciło (mocno widać podkład, średnio fortunnie dobrany odcień). Ale podejrzewam, że przy osobach z mało problematyczną cerą i modelkową urodą może by się sprawdziło. Paznokci nie ocenię, wyglądają ok - ale ekspertem nie jestem. Niemniej jednak zastanawia tak niska cena w tak bogatym pakiecie.

[andromacha]

Mnie też to zastanawiało, ale potem zaczęłam myśleć, czy rzeczywiście takie wielkie cuda się dzieją w tym makijażu, że za próbny trzeba zapłacić 120 zł, a za właściwy jeszcze więcej. Talent talentem, szkolenia szkoleniami, ale myślę, że cena 250 zł za dwa makijaże tak naprawdę nie ma nic wspólnego z realnym kosztem jego wykonania.

Ja miałam podkład Clarins (?), ponieważ choć mam cerę niedoskonałą, nie chciałam mocnego krycia. Normalnie kosmetyczka stosuje podkłady jakiejś marki na "D" (nie Deborah), nie jest ona dostępna w drogeriach.

Rzęsy mam zrobione pięknie, są trochę przedłużone, ułożone w kocie oko, ale zarazem to wszystko wygląda naturalnie. Hybryda też jest spoko, ale to szok nie jest.

Rozumiem pewien sceptycyzm, bo kto jest z Krakowa, ten przyzwyczaił się, że za wszystko trzeba płacić straszne kwoty, a jak ktoś oferuje coś taniej, to pewnie jest słabe, złej jakoś i w ogóle lepiej nie. Ja "zaryzykowałam" i nie żałuję.

[gabriell1982]

Napisane przez andromacha

Mnie też to zastanawiało, ale potem zaczęłam myśleć, czy rzeczywiście takie wielkie cuda się dzieją w tym makijażu, że za próbny trzeba zapłacić 120 zł, a za właściwy jeszcze więcej. Talent talentem, szkolenia szkoleniami, ale myślę, że cena 250 zł za dwa makijaże tak naprawdę nie ma nic wspólnego z realnym kosztem jego wykonania.

Ja miałam podkład Clarins (?), ponieważ choć mam cerę niedoskonałą, nie chciałam mocnego krycia. Normalnie kosmetyczka stosuje podkłady jakiejś marki na "D" (nie Deborah), nie jest ona dostępna w drogeriach.

Rzęsy mam zrobione pięknie, są trochę przedłużone, ułożone w kocie oko, ale zarazem to wszystko wygląda naturalnie. Hybryda też jest spoko, ale to szok nie jest.

Rozumiem pewien sceptycyzm, bo kto jest z Krakowa, ten przyzwyczaił się, że za wszystko trzeba płacić straszne kwoty, a jak ktoś oferuje coś taniej, to pewnie jest słabe, złej jakoś i w ogóle lepiej nie. Ja "zaryzykowałam" i nie żałuję.

niestety się nie zgodzę.. W moim przypadku (z tego co mówiła wizażystka, nie tylko zresztą w moim) makijaż próbny zajął blisko 3 godziny.. Próbowałyśmy różnego typu kolorystykę itp. z uwzględnieniem wybranej fryzury i zamówionej sukni. Po wyborze makijażu wizażystka spisała wszystkie użyte kosmetyki i makijaż w dniu Ślubu trwał ok. godziny. Podkreślę jeszcze, że nie mam wymagającej ani problematycznej skóry, więc nie było czego maskować. Po prostu makijaż Ślubny, żeby dobrze wyglądał na zdjęciach, musi być makijażem profesjonalnie wykonanym (z użyciem dobrych produktów - nie chodzi tu tylko o podkład, ale i o bazę, kamuflaż itp.) i trwałym - w końcu ma "przetrwać" całą noc..
Uważam, że cena 250 zł nie jest wygórowana..
Ja ze swojego byłam meeega zadowolona

Co do hybryd, to wiem, że można je zrobić nawet za 30 zł, tylko jakiej jakości kosmetykami.. co potem stanie się z paznokciami po ich ściągnięciu ?
Moje hybrydy wytrzymały w stanie idealnym 3 tyg. Po ściągnięciu żadnych ubytków na paznokciach.
Co do rzęs, to również wydaje mi się, że jakość znajduje odzwierciedlenie w cenie.. Oczywiście marka salonu również ma na nią wpływ..

Powyższe OCZYWIŚCIE NIE OZNACZA, że wszystko co tańsze jest złe i kiepskiej jakości
Płaci się przecież za wiele czynników - renomę salonu/kosmetyczki itd., jego lokalizację, użyte kosmetyki, ilość poświęconego czasu itd.

[andromacha]

Napisane przez gabriell1982

niestety się nie zgodzę.. W moim przypadku (z tego co mówiła wizażystka, nie tylko zresztą w moim) makijaż próbny zajął blisko 3 godziny.. Próbowałyśmy różnego typu kolorystykę itp. z uwzględnieniem wybranej fryzury i zamówionej sukni. Po wyborze makijażu wizażystka spisała wszystkie użyte kosmetyki i makijaż w dniu Ślubu trwał ok. godziny. Podkreślę jeszcze, że nie mam wymagającej ani problematycznej skóry, więc nie było czego maskować. Po prostu makijaż Ślubny, żeby dobrze wyglądał na zdjęciach, musi być makijażem profesjonalnie wykonanym (z użyciem dobrych produktów - nie chodzi tu tylko o podkład, ale i o bazę, kamuflaż itp.) i trwałym - w końcu ma "przetrwać" całą noc..
Uważam, że cena 250 zł nie jest wygórowana..
Ja ze swojego byłam meeega zadowolona

Makijaż jest istotny, aby dobrze wyjść na zdjęciach, ale nie jest ich jedynym elementem . Może też ja nie mam takich dużych wymagań, jednak robienie makijażu próbnego przez 3 h i właściwego przez godzinę lub dłużej to dla mnie czysta abstrakcja i trochę, przepraszam bardzo, ale cyrk. To jest ślub, a nie sesja do amerykańskiego Vogue. Podejrzewam, że już jesteś na mnie zła to czytając, ale to o czym piszesz idealnie wpisuje mi się w ten cały przemysł ślubny, który narzuca nam 6-8 miesięczne terminu szycia sukien ślubnych i ich ceny, które kompletnie na ogół nie przystają do wartości użytych materiałów, że na weselu musi być to i tam to, że bukiecik ślubny to minimum 150 zł, a tak właściwie to 250-500 zł i że trzeba dużo pieniędzy wydać i na fryzjera i na kosmetyczkę. Nota bene ten przemysł stworzył też pojęcie "makijażu ślubnego", który ma to być jakimś osobnym tworem, funkcjonującym tylko na tą okazję i jakoś drastycznie różniącym się od innych. Fakt jest natomiast taki, że powinien to być po prostu makijaż dobrany do nas i bardziej trwały niż taki codzienny. Jak ktoś to "łyka" i chce za tym podążać, to rzeczywiście w pewnym momencie cena za makijaż 200 zł robi się normalna (w jednym z krakowskich salonów cena za makijaż i fryzurę w dniu ślubu + wcześniej próbę to 800 zł), jednak ja się od tego odcinam i nawet dobrze nie weszłam na pokład tego statku. Namiary na tą kosmetyczkę podałam w dobrej wierze, może jakieś dziewczyny też będą chciały robić się na bóstwo taniej, poza tym nie trzeba wybierać opcji z makijażem .

[cornflower_girl]

andromacha Clarins to dobra firma, z tej wyższej półki cenowej, skoro tak to miałaś szczęście trafić na miejsce, gdzie cena za makijaż jest naprawdę korzystna

Ja generalnie mam dwa wspomnienia z makijażem w "niskiej" cenie. Pierwszy - kosmetyki całkiem w porządku (M.A.C.), ale jak się potem okazało, umiejętności średnie. Makijaż nie przetrwał całej nocy, widać było plamy. Podejście makijażystki też karygodne, bo niską ceną musiała sobie rekompensować ilość klientek - więc malowała po łebkach. W dodatku poumawiała ich tyle, że na 1,5 mcs przed ślubem szukałam makijażystki, bo nie da rady pomalować ani mnie ani zaklepanych 5 pozostałych osób. Drugie - dziewczyna malowała tanimi kosmetykami i nie miała ich za wiele, stąd z bladolicej przeistoczyłam się w opaloną latynoskę (nie było to moim zamiarem). Nie chodzi mi o generalizowanie, że co tanie to złe - ale o to, że trudno trafić na kogoś rzetelnego i dobrego. Więc jeśli trafiłaś - super.

Co do samego próbnego - u makijażystki, która malowała mnie do ślubu - trwał tyle, ile właściwy ślubny, był zrobiony tymi samymi kosmetykami. Spokojnie dałby radę na jakiejś innej imprezie czy sesji zdjęciowej. Co do kosztów - MUA zużyła sporą ilość kosmetyków (nie mylić z tapetą) - to mieszanie odcieni podkładu, to różne palety cieni do powiek, korektory, fixery, bazy. Akurat wg tej ceny, jaką płaciłam, nie miałam poczucia że cena jest niewspółmierna do jakości.

Na tę "wysoką" cenę też ma wpływ prowadzenie działalności gospodarczej (bo wiele makijażystek takową prowadzi). ZUS w wysokosci 1000 zł sam się niestety nie zapłaci, więc w pełni rozumiem.

Niestety makijaż ślubny jest trochę innym tworem niż makijaż dzienny lub wieczorowy, bo tu też dobrze, żeby na zdjęciach wyjść korzystnie. Różni się też od makijażu sesyjnego sposobem wykonania.

[gabriell1982]

Napisane przez cornflower_girl

Co do samego próbnego - u makijażystki, która malowała mnie do ślubu - trwał tyle, ile właściwy ślubny, był zrobiony tymi samymi kosmetykami. Spokojnie dałby radę na jakiejś innej imprezie czy sesji zdjęciowej. Co do kosztów - MUA zużyła sporą ilość kosmetyków (nie mylić z tapetą) - to mieszanie odcieni podkładu, to różne palety cieni do powiek, korektory, fixery, bazy. Akurat wg tej ceny, jaką płaciłam, nie miałam poczucia że cena jest niewspółmierna do jakości.

Na tę "wysoką" cenę też ma wpływ prowadzenie działalności gospodarczej (bo wiele makijażystek takową prowadzi). ZUS w wysokosci 1000 zł sam się niestety nie zapłaci, więc w pełni rozumiem.

Niestety makijaż ślubny jest trochę innym tworem niż makijaż dzienny lub wieczorowy, bo tu też dobrze, żeby na zdjęciach wyjść korzystnie. Różni się też od makijażu sesyjnego sposobem wykonania.

zgadzam się w zupełności.
U mnie makijaż próbny trwał 3 godziny, bo chciałam wypróbować różne opcje kolorystyczne, poza tym rozmawiałyśmy na temat tego jak wygląda suknia, jaka będzie fryzura itd.

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Napisane przez andromacha

Makijaż jest istotny, aby dobrze wyjść na zdjęciach, ale nie jest ich jedynym elementem . Może też ja nie mam takich dużych wymagań, jednak robienie makijażu próbnego przez 3 h i właściwego przez godzinę lub dłużej to dla mnie czysta abstrakcja i trochę, przepraszam bardzo, ale cyrk. To jest ślub, a nie sesja do amerykańskiego Vogue. Podejrzewam, że już jesteś na mnie zła to czytając, ale to o czym piszesz idealnie wpisuje mi się w ten cały przemysł ślubny, który narzuca nam 6-8 miesięczne terminu szycia sukien ślubnych i ich ceny, które kompletnie na ogół nie przystają do wartości użytych materiałów, że na weselu musi być to i tam to, że bukiecik ślubny to minimum 150 zł, a tak właściwie to 250-500 zł i że trzeba dużo pieniędzy wydać i na fryzjera i na kosmetyczkę. Nota bene ten przemysł stworzył też pojęcie "makijażu ślubnego", który ma to być jakimś osobnym tworem, funkcjonującym tylko na tą okazję i jakoś drastycznie różniącym się od innych. Fakt jest natomiast taki, że powinien to być po prostu makijaż dobrany do nas i bardziej trwały niż taki codzienny. Jak ktoś to "łyka" i chce za tym podążać, to rzeczywiście w pewnym momencie cena za makijaż 200 zł robi się normalna (w jednym z krakowskich salonów cena za makijaż i fryzurę w dniu ślubu + wcześniej próbę to 800 zł), jednak ja się od tego odcinam i nawet dobrze nie weszłam na pokład tego statku. Namiary na tą kosmetyczkę podałam w dobrej wierze, może jakieś dziewczyny też będą chciały robić się na bóstwo taniej, poza tym nie trzeba wybierać opcji z makijażem .

nie - nie jestem zła każdy robi, co uważa i na co go stać
mnie "przemysł" ślubny nie interesuje, "cyrk" również
gdybyś czytała inne moje wypowiedzi, to byś wiedziała, że ślub i wesele zorganizowałam w 5 mies., a suknię ślubną zamówiłam w ciągu 1 godziny w Madonnie - jedynym salonie, do którego poszłam, bo dokładnie wiedziałam, czego szukam Niektóre PM szukają sukni miesiącami, zwiedzając wszystkie salony mody ślubne w tym kraju
gdzie tu "cyrk" ?

Za bukiet ślubny, czesania itd. zapłaciłam sporo, ale to salon z którego korzystam regularnie od lat, więc miałabym na ślub szukać innego ? chyba to jest bez sensu.. Florystkę też wybrałam tą, z którą już współpracowałam.

[andromacha]

Gabriell1982, Kojarzę Cię z innych wątków, Ty pewnie też widziałam inne moje wpisy, ja przymierzyłam 3 suknie, choć odwiedziłam trochę więcej salonów i ogólnie robiłam wiele rzeczy po najmniejszej linii oporu i jak najtaniej.

No widzisz, skorzystałaś z usług salonu, z którego korzystasz od lat i ja zrobiłam dokładnie tak samo. Ty uważasz, że za zapłaconą kwotę obsłużono Cię dobrze i za pewne rekomendowałabyś to miejsce, ja uważam tam samo o moim salonie, jednak Ty niekorzystając prawdopodobnie nigdy z jego usług formułujesz pogląd, że ze względu na cenę należy wątpić w jakość usług. Ja nie podważam kompetencji Twoje wizażystki, bo nie wiem jakie są, ale niezależnie od tego czy prowadzi działalność gospodarczą, ma milion kursów i talent uważam, że 200 zł za jedną szpachlę to dużo. Jest to rzecz, która utrzymuje się max 24 h i nie ma po niej potem śladu i po pieniądzach również , nie jest to po prostu dobro trwałe, w której wg mnie trzeba inwestować tyle pieniędzy. Dla mnie zapłacenie takiej kwoty za taką usługę jest po prostu stratą pieniędzy. Inaczej jest z wydawaniem pieniędzy na zabiegi upiększające czy chirurgię plastyczną, bo tam efekt utrzymuje się miesiącami czy latami.

Co do cyrku - dla mnie to cały przemysł ślubny, który napędza wszystkie inne usługi z dodatkiem "ślubny" i winduje ich ceny do totalnie abstrakcyjnego poziomu. Jeśli ktoś chce płacić 200-300 zł za makijaż, 500 zł za fryzurę i 250-500 zł za bukiet to proszę bardzo, ale niech potem nie mówi, że to są normalne ceny i że to powinno tyle kosztować. Sorry, ale jak rozmawiałam z Panią kwiaciarką przez telefon, to raz bukiet kosztował 70 zł, a jak mi się wymsknęło, że to ślubny, to nagle cena skoczyła, choć nic się nie zmieniło. Pani też była bardzo rozczarowana, że nie chcę wybrać czegoś "specjalnego" na TĄ okazję za minimum 250 zł. Też taki detal, który powoduje, że może inaczej do tego podchodzimy - Ty zamówiłaś suknię w Madonnie, ja tam ją tylko przymierzyłam i kupiłam używaną za 1/4 ceny. Może mamy po prostu inne podejście do wydatków ślubnych, tego ile chciałyśmy na to wydać i co jest ważne lub kompletnie nieistotne .

[Dotka90]

Napisane przez andromacha

Sorry, ale jak rozmawiałam z Panią kwiaciarką przez telefon, to raz bukiet kosztował 70 zł, a jak mi się wymsknęło, że to ślubny, to nagle cena skoczyła, choć nic się nie zmieniło.

A widzisz różnicę między:
a) bukietem, który odbierasz z kwiaciarni, po czym wręczasz cioci Krysi, a ona wkłada go do wody, a:
b) bukietem który musi wytrzymać kilka godzin bez wody + np. rzucanie nim?

[cornflower_girl]

Napisane przez andromacha

(...) ale niezależnie od tego czy prowadzi działalność gospodarczą, ma milion kursów i talent uważam, że 200 zł za jedną szpachlę to dużo. Jest to rzecz, która utrzymuje się max 24 h i nie ma po niej potem śladu i po pieniądzach również , nie jest to po prostu dobro trwałe, w której wg mnie trzeba inwestować tyle pieniędzy. Dla mnie zapłacenie takiej kwoty za taką usługę jest po prostu stratą pieniędzy. Inaczej jest z wydawaniem pieniędzy na zabiegi upiększające czy chirurgię plastyczną, bo tam efekt utrzymuje się miesiącami czy latami..

Ja niestety jestem mocno defektowa (na moje mankamenty pomóc może tylko chirurgia estetyczna z zabiegami za parę tysięcy, ale to i tak wątpliwe). Pewnie ceny mojej pani makijażystki należą do najwyższych, ale nie uważam, żeby to była kasa wyrzucona w błoto. W ten jeden dzień była bardziej pewna siebie i miałam poczucie, że moje defekty nie rzucają się w oczy (naprawdę nie do przecenienia). Nie udało mi się osiągnąć tego efektu u tańszej makijażystki.

Ale żeby nie było, na wielu innych rzeczach oszczędziłam, inne odpuściłam. Ale mówię - jak jest sprawdzony i tani namiar, czemu nie

[Dotka90]

Napisane przez andromacha

uważam, że 200 zł za jedną szpachlę to dużo. Jest to rzecz, która utrzymuje się max 24 h i nie ma po niej potem śladu i po pieniądzach również , nie jest to po prostu dobro trwałe, w której wg mnie trzeba inwestować tyle pieniędzy.

zdjęcia ślubne zostają do końca życia = to, jak na nich wyglądałaś również. Dla mnie to JEST dobro trwałe, bo zostanie na zawsze w formie zdjęć. Dostałam pierwsze zdjęcia od fotografa i widzę, że każda złotówka, którą wydałam na makijaż, była dobrze wydana

[gabriell1982]

Napisane przez andromacha

Gabriell1982, Kojarzę Cię z innych wątków, Ty pewnie też widziałam inne moje wpisy, ja przymierzyłam 3 suknie, choć odwiedziłam trochę więcej salonów i ogólnie robiłam wiele rzeczy po najmniejszej linii oporu i jak najtaniej.

No widzisz, skorzystałaś z usług salonu, z którego korzystasz od lat i ja zrobiłam dokładnie tak samo. Ty uważasz, że za zapłaconą kwotę obsłużono Cię dobrze i za pewne rekomendowałabyś to miejsce, ja uważam tam samo o moim salonie, jednak Ty niekorzystając prawdopodobnie nigdy z jego usług formułujesz pogląd, że ze względu na cenę należy wątpić w jakość usług. Ja nie podważam kompetencji Twoje wizażystki, bo nie wiem jakie są, ale niezależnie od tego czy prowadzi działalność gospodarczą, ma milion kursów i talent uważam, że 200 zł za jedną szpachlę to dużo. Jest to rzecz, która utrzymuje się max 24 h i nie ma po niej potem śladu i po pieniądzach również , nie jest to po prostu dobro trwałe, w której wg mnie trzeba inwestować tyle pieniędzy. Dla mnie zapłacenie takiej kwoty za taką usługę jest po prostu stratą pieniędzy. Inaczej jest z wydawaniem pieniędzy na zabiegi upiększające czy chirurgię plastyczną, bo tam efekt utrzymuje się miesiącami czy latami.

Co do cyrku - dla mnie to cały przemysł ślubny, który napędza wszystkie inne usługi z dodatkiem "ślubny" i winduje ich ceny do totalnie abstrakcyjnego poziomu. Jeśli ktoś chce płacić 200-300 zł za makijaż, 500 zł za fryzurę i 250-500 zł za bukiet to proszę bardzo, ale niech potem nie mówi, że to są normalne ceny i że to powinno tyle kosztować. Sorry, ale jak rozmawiałam z Panią kwiaciarką przez telefon, to raz bukiet kosztował 70 zł, a jak mi się wymsknęło, że to ślubny, to nagle cena skoczyła, choć nic się nie zmieniło. Pani też była bardzo rozczarowana, że nie chcę wybrać czegoś "specjalnego" na TĄ okazję za minimum 250 zł. Też taki detal, który powoduje, że może inaczej do tego podchodzimy - Ty zamówiłaś suknię w Madonnie, ja tam ją tylko przymierzyłam i kupiłam używaną za 1/4 ceny. Może mamy po prostu inne podejście do wydatków ślubnych, tego ile chciałyśmy na to wydać i co jest ważne lub kompletnie nieistotne .

naprawdę nie krytykuję Twojej kosmetyczki - po prostu cena wydała mi się bardzo niska w porównaniu do tych, z którymi ja miałam do czynienia.
Tak, kojarzę Cię z innych wątków - pisałaś np. o bucikach, że kupiłaś po kosztach, że nie planowałaś dużo za nie dawać.
Ja to rozumiem doskonale !!
Każdy ma inny budżet i wreszcie inne podejście do wydatków ślubnych, które faktycznie są jednorazowe i raczej bezzwrotne..
Ja nie robiłam niczego po najmniejszej linii oporu, poświęciłam sporo czasu i uwagi, żeby ten dzień był wyjątkowy, ale nie wyłączyłam sie na rok od "normalnego" życia i nie oddałam się wyłącznie przedślubnej bieganinie wszystko zorganizowałam w 5 mies., bez udziału mamy, teściowej, siostry itd. Pomagał mi tylko mąż. Przy tym pracowałam na dwóch etatach.

---------- Dopisano o 07:07 ---------- Poprzedni post napisano o 07:05 ----------

Napisane przez Dotka90

zdjęcia ślubne zostają do końca życia = to, jak na nich wyglądałaś również. Dla mnie to JEST dobro trwałe, bo zostanie na zawsze w formie zdjęć. Dostałam pierwsze zdjęcia od fotografa i widzę, że każda złotówka, którą wydałam na makijaż, była dobrze wydana

zgadzam się
profesjonalnie wykonany makijaż, ładnie podkreślone oko, powoduje, że wychodzimy lepiej na zdjęciach. Są też oczywiście inne czynniki.

[andromacha]

Napisane przez Dotka90

A widzisz różnicę między:
a) bukietem, który odbierasz z kwiaciarni, po czym wręczasz cioci Krysi, a ona wkłada go do wody, a:
b) bukietem który musi wytrzymać kilka godzin bez wody + np. rzucanie nim?

Widzę, jednak rozmawiałyśmy cały czas o dokładnie tych samych kwiatach, ułożeniu i wielkości, nic się nie zmieniało, po prosto słowo "ślub" wszystko podbija. Chciałam po prostu bukiecik białych róż w liczbie ok. 15, zero filozofii. Nie wiem też jaki jest problem, aby wytrzymały kilka h bez wody, przecież te zwykłe dla cioci Krysi też nie mają z tym problemu, chyba że ja mam jakieś dziwne doświadczenia życiowe. Oczywiście jak się kupi stare, które odświeżano w kwiaciarni i chłodzono na potęgę, aby tylko wytrzymały, to pewnie, że natychmiast klapną, ale normalne, w miarę świeże wytrzymują pewien czas bez wody. Może ja się też dopytam, na ile wcześniej odbierałaś swoje kwiaty? Bo ja 4 h przed ślubem i zaraz potem zostały rzucone.

Napisane przez Dotka90

zdjęcia ślubne zostają do końca życia = to, jak na nich wyglądałaś również. Dla mnie to JEST dobro trwałe, bo zostanie na zawsze w formie zdjęć. Dostałam pierwsze zdjęcia od fotografa i widzę, że każda złotówka, którą wydałam na makijaż, była dobrze wydana

Do końca życia to najważniejsze, aby zostały wspomnienia i uczucie, a zdjęcia i cała reszta to sprawa drugorzędna . Jak już pisałam makijaż jest ważny, ale nie będę nadawać mu rangi elementu kluczowego. Poza tym nawet wykonanie go za 250 zł niczego nie gwarantuje, z różnych powodów może się nie utrzymać, choć na próbie wyszło wszystko dobrze. Zdjęcia masz obrobione komputerowo czy nieskażone photoshopem? Jeśli zmiana grubej kobiety w chudą laskę zajmuje do kilku h (patrz: przyspieszone filmiki na youtube), to poprawienie wyglądu kilka elementów to banał . Nie sugeruję, że trzeba było coś ratować, ale na ogół zdjęć ślubnych robi się dużo, aby potem 10% z nich wybrać i obrobić, poprawić, wyostrzyć kolory, coś dodać, odjąć itd. Tak więc od bólu można zawsze liczyć na pomocną dłoń Pana fotografa .

[cornflower_girl]

andromacha O ile zgadzam się, że makijaż nie musi być kluczowy, o tyle niestety nie zgodzę się co do obróbki.

Siedzę w temacie obróbki zdjęć i większość dobrych fotografów powie Ci, że to czego nie da się naprawić przed zrobieniem zdjęcia, to rzadko kiedy naprawi się później.
Oprócz podstawowej edycji zdjęć, fotografowie ślubni naprawdę nie mają czasu bawić się w profesjonalną obróbkę glamour (nie mylić z maźnięciem jednej - dwóch niedoskonałości lub z popularnym zabiegiem blurowania wszystkiego, co popadnie). Bo jedno zdjęcie w edycji glamour z dorobieniem makijażu to kilka h czasu, pomnożyć przez liczbę ujęć - nie jest to opłacalne. No chyba, że zapłacisz odpowiednio więcej za pracę nad obróbką. Poza tym widziałam zdjęcia zrobione przy optymalnym oświetleniu, dobrych parametrach i perfekcyjnym makijażu modelki - tam naprawdę nie było co obrabiać.

Widziałam sporo zdjęć ślubnych koleżanek, czasami makijaż był naprawdę straszny, a to poklejone rzęsy jak nogi pająka, a to plamy po bronzerze. Jak widać, był program do obróbki, a ręka pana fotografa nie była łaskawa

Jak masz czas, zerknij sobie np. na ten przykład, śliczna dziewczyna - podejrzewam, że gdyby trafiła pod pędzel niekompetentnej makijażystki byłoby kiepsko. Photoshop też za wiele nie pomógłby.

[Dotka90]

Napisane przez andromacha

Widzę, jednak rozmawiałyśmy cały czas o dokładnie tych samych kwiatach, ułożeniu i wielkości

Ale bukiet na ślub się różni, trzeba go wzmocnić, musi jakoś wyglądać i nie paść po 2h.

Napisane przez andromacha

Nie wiem też jaki jest problem, aby wytrzymały kilka h bez wody, przecież te zwykłe dla cioci Krysi też nie mają z tym problemu,

No ja jak kupuje kwiatki dla cioci Krysi to bez wody są ok. 30 minut, czyli czas dojazdu z domu do cioci lub z kwiaciarni do cioci.

Napisane przez andromacha

Może ja się też dopytam, na ile wcześniej odbierałaś swoje kwiaty? Bo ja 4 h przed ślubem i zaraz potem zostały rzucone.

Bukiet odebrany o 11, a rzucany o północy. Nie stał w wodzie.

Napisane przez andromacha

Do końca życia to najważniejsze, aby zostały wspomnienia i uczucie,

za 50 lat nie będziesz pamiętać tak szczegółowo tych uczuć, a zdjęcia będziesz oglądać zawsze i to, jak wyglądałaś.

Napisane przez andromacha

Zdjęcia masz obrobione komputerowo czy nieskażone photoshopem?

Od foto mam obrobione. Dostanę część obrobionych i 1000 surowych.

Napisane przez andromacha

Tak więc od bólu można zawsze liczyć na pomocną dłoń Pana fotografa .

wiesz, przyznałabym Ci rację, ale na zdjęciach z telefonów znajomych, czy rodziny, makijaż dał identyczny efekt. Różna jest jakość zdjęcia - dbałość o tło i szczegóły, ale i bez obróbki widać, jak wygląda makijaż i jak podkreślił atuty, a ukrył mankamenty (o których wiem ja, bo odbiorca nie, gdyż jest to ukryte juz).

[sylwit]

Polecam serdecznie Panią Sylwie Hubicką.
Jest makijażystką i fryzjerką w jednej osobie. Tworzy przepiękne, trwałe makijaże i bardzo klasyczne eleganckie fryzury.

Umówiłam się u niej na makijaż i fryzurę próbną, wszystko wówczas ustaliłyśmy i sprawdzałyśmy najlepsze wersję. Jako, że jestem trochę wybredną osobą i nie czuję się dobrze w mocnym makijażu doszłyśmy do super porozumienia!

Upięcie też wyglądało bardzo naturalnie i kobieco.

W dniu ślubu przyjechała do mnie do domu zdążyła wymalować moją mamę i siostrę oraz oczywiście mnie uczesać i wymalować zgodnie z tym co ustaliłyśmy wcześniej.

Pełna profeska ! polecam

[andromacha]

conflower_girl, zdjęcie, które załączyłaś pokazuje dziewczynę z bardzo poważnymi zmianami skórnymi, tutaj rzeczywiście trzeba było włożyć bardzo dużo pracy, aby osiągnąć dobry efekt (ciężko mi go jednak ocenić tak w 100%, bo są to zdjęcia, a nie widok face-to-face). Niemniej jednak mało PM ma tak wymagająca retuszu skórę, gdyż relatywnie niewiele osób posiada aż tak problematyczną cerę. Przeciętna PM ma typowe niedoskonałości jak zwykły trądzik, przebarwienia, rozszerzone pory itd.

Dotka90, już rozumiem, że po prostu ten idealny makijaż jest dla Ciebie bardzo istotny i spoko, każdy ma swoje podejście do tematu. Tak sobie jednak tylko myślę o jednej rzeczy, że na ślub co do zasady zapraszamy ludzi, którzy nas dobrze znają i wiedzą jak wyglądamy, więc czy potrzebujemy jakiejś szczególnej metamorfozy? Rozumiem tuszowanie niedoskonałości, ale taki typowy megaprofesjonalny makijaż ślubny kojarzy mi się z domalowaniem urody, a nie jej podkreśleniem.

Co do bukieciku - musi być naprawdę usztywniony, czy Pani w kwiaciarni tak uważa? A jak się uprę, to dlaczego nie mogę w normalnej cenie zamówić bukietu 15 białych róż? Chcę i nikomu nic do tego co z nim zrobię . Skoro niektóre PM biorą jedną różę czy lilię, to dlaczego inni mi wmawiają, że moja wizja wymaga zmiany? To jest chyba moja sprawa jak to wszystko planuję i co potem zrobię z kwiatami? Ja nie chciałam zamówić wiązanki z dedykacją na ślub, ja po prostu chciałam bukiecik, tylko mi się wymsknęło do czego o użyję. Przyglądałam się też swojemu "cudu" i nie widziałam tam żadnych usztywnień i innych bajerów, nie wiem też co miałoby sprawić, że akurat te konkretne róże wytrzymają 12 h bez wody, a te same dla cioci Krysi już tylko 2h. Uważam, że sporo rzeczy wmawia się PM, aby tylko na tym zarobić, bo większość bardzo dba o każdy detal, wszystkim się przejmuje i chce, aby wszystko było perfekcyjne, zatem są też bardziej podatne na takie "konieczne elementy" zamówienia .

[cornflower_girl]

Napisane przez andromacha

Niemniej jednak mało PM ma tak wymagająca retuszu skórę, gdyż relatywnie niewiele osób posiada aż tak problematyczną cerę. Przeciętna PM ma typowe niedoskonałości jak zwykły trądzik, przebarwienia, rozszerzone pory itd. .

Owszem, częściej trafiają się nietypowe rysy twarzy, oko wymagające korekty (opadające powieki, kąciki, małe oczy), zmarszczki, cienie pod oczami, przebarwienia, blizny - ale to też wymaga sporo pracy. Naprawdę mało znam dziewczyn o modelkowej twarzy i gładkiej cerze. A pracy naprawdę więcej, jeśli chcesz osiągnąć efekt ukrycia niedoskonałości i podkreślenia zalet. Uwierz mi, że przy dobrym makijażu nikt nie ma dysonansu poznawczego przy pierwszym spojrzeniu na PM-kę, to nie jest domalowywanie urody. No chyba, że ktoś jest gorącym orędownikiem naturalności i chce wyglądać jak na co dzień, to i makijaż może sobie odpuścić.

Co do bukietów - wszystko zależy od florystek, ja akurat miałam szczęście trafić na kogoś, kto nie windował ceny tylko dlatego, że jest więcej gatunków kwiatów. Warto szukać

[andromacha]

Jako że był spór o to jak się wygląda na zdjęcia po tańszym i droższym makijażu, postanowiłam napisać, bo już mam fotki . Wszytko jest naprawdę super , makijaż jest naturalny i świeży, a ja dobrze wyglądam na wszystkich zdjęciach. Toczyłyśmy tutaj długą dyskusję, więc zapytałam mojego ślubnego fotopstryczka (członek rodziny jednych z gości, od kilku lat pracuje jako fotograf na weselach i na różnych eventach) jak to jest z tą tapetą i jakie są możliwości obróbki zdjęć jakby coś nie wyszło. Powiedział mi całkiem szczerze, że co do zasady wystarczy użycie kilku filtrów i zdjęcie jest ok, zarówno jeśli chodzi o wygładzenie jak i kolory, a reszta już zależy od gustu klienta lub ewentualnych defektów niezależnych od nikogo. Osobnego tuszowania wymagają duże niedoskonałości, no ale to inna bajka.

Tak więc ja dalej będę obstawać przy swoim, że makijaż jest ważny, ale nie musi on aż tyle kosztować i głównym składnikiem jego ceny jest sformułowanie "ślubny" , a poza tym rozsądek, rozsądek i jeszcze raz rozsądek.

[gabriell1982]

Napisane przez andromacha

Jako że był spór o to jak się wygląda na zdjęcia po tańszym i droższym makijażu, postanowiłam napisać, bo już mam fotki . Wszytko jest naprawdę super , makijaż jest naturalny i świeży, a ja dobrze wyglądam na wszystkich zdjęciach.

super, że jesteś zadowolona pytanie, czy jest aż tak super, czy to Ty jesteś nieobiektywna tym bardziej, że z z tego co piszesz wnioskuję jednak, że nie widziałaś "na żywo" profesjonalnego makijażu ślubnego, który jest połączeniem makijażu scenicznego i fotograficznego, więc nie bardzo masz porównanie

[andromacha]

Z całym szacunkiem, ale tak to zawsze można się przepychać, że "Tobie się podoba, ale pytanie jak jest w rzeczywistości". Każda nasza ocena danej estetyki naznaczona jest subiektywizmem, zarówno Twoja, jak i moja. Patrzę jednak na zdjęcia i nie widzę niedoskonałości cery, która mam w rzeczywistości, a to było dla mnie istotne. Pisałam już wcześniej, że zależało mi świeżym, naturalnym wyglądzie, podkreśleniu urody i młodości, a nie pełnej szpachli 5 mm, która tworzy wręcz coś nowego. Masz rację, nie widziałam na żywo takiego makijażu wykonanego przez kogoś, kto bierze za to 250 zł (widziałam natomiast dziewczyną malowaną przede mną na próbie, miała pełne krycie i mocno pokreślone oczy, bo tak chciała), ale widziałam sporo zdjęć, na których panna młoda wygląda jak lafirynda, bo dała sobie wmówić, że makijaż ślubny MUSI być mocny, gdyż inaczej nie będzie widoczny na zdjęciach , co nota bene prawdą nie jest.

[gabriell1982]

Napisane przez andromacha

zależało mi świeżym, naturalnym wyglądzie, podkreśleniu urody i młodości, a nie pełnej szpachli 5 mm, która tworzy wręcz coś nowego. Masz rację, nie widziałam na żywo takiego makijażu wykonanego przez kogoś, kto bierze za to 250 zł (widziałam natomiast dziewczyną malowaną przede mną na próbie, miała pełne krycie i mocno pokreślone oczy, bo tak chciała), ale widziałam sporo zdjęć, na których panna młoda wygląda jak lafirynda

myślę, że dalsza wymiana zdań nie ma najmniejszego sensu; Ty wiesz swoje i jesteś ekspertem od makijażu ślubnego..
dla Ciebie profesjonalny makijaż oznacza look na lafiryndę i 5 mm szpachlę.. szkoda tego komentować

[andromacha]

Masz rację, nie ma sensu, mamy inne podejście do tej rzeczy, która dla mnie jest poboczna, a dla Ciebie istotna i nie ma opcji, abyśmy się dogadały.

[kajankas]

Czy jest się o co kłócić? O ile będą mieli wolny termin to polecam Szymona Kaczmarzyka tj. jego salon. Chodzę do nich na czesanie i na makijaż. W zasadzie za każdym razem wracam zadowolona, tak więc w zasadzie mogę tylko polecić.

[yazid]

Napisane przez lala2506

Tylko i wyłącznie: Ula Wilgierz! Teraz już Wilgierz-Duda

O! Pełna zgoda

[magiamakijazu]

Witam i zapraszma do obejrzenia mojego pełnego portfolio na stronie www.ewamusialek.pl
Pozdrawiam

Napisane przez NonaNona

Dziewczyny, szukam wizażystki na mój ślub w sierpniu. Polećcie kogoś sensownego z Krakowa. Lubię minimalistyczny look

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Ewentualnie na fanpage'a :
https://www.facebook.com/EwaMusialek...nd.Hair?ref=hl
Zapraszam

[tessa26]

Z Krakowa Polecam Sylwię H. możecie ją i jej portfolio znaleźć w necie wpisując makijaż ślubny kraków.
Oprócz makijażu zajmuje się również upięciami ślubnymi, dojeżdża do klienta i ma bardzo profesjonalną ofertę.

[konkubina6]

Czesc dziewczyny ! mozecie polecic dobra:
1. Makijazystke
2. Fryzjerke
Ktore dojezdzaja do klienta?