Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Nie, ja myślę, że jak ktoś czuje, że to jest właściwa praca, to nie będzie się bał. Po prostu wie, że sobie da radę, nawet jak wystąpią jakieś trudności po drodze.
Jest jeszcze opcja, że ktoś nie wie czy to jest właściwa praca i dlatego się boi.
Tam, gdzie ostatnio polazłam, już po pierwszym czy drugim dniu wiedziałam, że na dłużej miejsca tam nie zagrzeję. Z wydawnictwem było podobnie. Zanim zaczęłam, miałam jakieś wyobrażenie, na czym będzie polegała praca, po czym się okazało, że się zupełnie rozminęło z rzeczywistością. I może trzeba było się samemu wycofać i szukać dalej. A ja zostawałam na zasadzie "z braku laku", bo i tak nie wierzyłam, że coś lepszego znajdę. Błąd. Samej sobie zrobiłam tym krzywdę.

[kocia_lapka]

Ee tam. Nie ma co generalizować. Ja się bałam każdej nowej pracy, a w każdej było świetnie i świetnie sobie radziłam. Człowiek po prostu ma to do siebie, że boi się nowego i nieznanego.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez kocia_lapka

Ee tam. Nie ma co generalizować. Ja się bałam każdej nowej pracy, a w każdej było świetnie i świetnie sobie radziłam. Człowiek po prostu ma to do siebie, że boi się nowego i nieznanego.

Ale ja się nie bałam nowego i nieznanego.

[kocia_lapka]

Ja właśnie skończyłam rozmowę przez Skype. Nie wiem dlaczego, ale od jakiegoś czasu dostaję mało pytań technicznych na rozmowach, dlaczego? Może w niektórych firmach wynika to z małego zainteresowania moją rozmową, ale często dostawałam oferty mimo braku pytań technicznych.

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87202305]Ale ja się nie bałam nowego i nieznanego.[/QUOTE]
Nie mówię, że Ty się bałaś. Mówię, że strach często się pojawia na zasadzie "czy ja sobie poradzę" albo "jak to będzie w nowym miejscu" i to wcale nie oznacza, że trzeba rezygnować. Rozumiem, że możesz "mieć" inaczej.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez kocia_lapka

Ja właśnie skończyłam rozmowę przez Skype. Nie wiem dlaczego, ale od jakiegoś czasu dostaję mało pytań technicznych na rozmowach, dlaczego? Może w niektórych firmach wynika to z małego zainteresowania moją rozmową, ale często dostawałam oferty mimo braku pytań technicznych.

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------


Nie mówię, że Ty się bałaś. Mówię, że strach często się pojawia na zasadzie "czy ja sobie poradzę" albo "jak to będzie w nowym miejscu" i to wcale nie oznacza, że trzeba rezygnować. Rozumiem, że możesz "mieć" inaczej.

Nie, u mnie naprawdę nie ma takiego strachu. Nowe miejsce to nowe miejsce, i tyle. Ja nie mam strachu przed nowymi dla mnie rzeczami. Po prostu szybko się orientowałam, że ja tam nie pasuję, a mimo to tkwiłam, lekceważąc swoje przeczucia.

[kocia_lapka]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87202340]Nie, u mnie naprawdę nie ma takiego strachu. Nowe miejsce to nowe miejsce, i tyle. Ja nie mam strachu przed nowymi dla mnie rzeczami. Po prostu szybko się orientowałam, że ja tam nie pasuję, a mimo to tkwiłam, lekceważąc swoje przeczucia.[/QUOTE]

Rozumiem, jednak koleżanka nawet nie zaczęła pracy, więc po co pisać, że ma sobie odpuścić zamiast spróbować i sprawdzić jak będzie?

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Właśnie odezwał się do mnie rekruter z ofertą idealną dla mnie (tj. w ofercie jest konkretnie ta technologia, w której pracuję) i jeszcze dzisiaj mam z nim rozmowę

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez kocia_lapka

Rozumiem, jednak koleżanka nawet nie zaczęła pracy, więc po co pisać, że ma sobie odpuścić zamiast spróbować i sprawdzić jak będzie?

Po to, żeby sobie rozważyła, czy ma do tego predyspozycje.

[Karla Electra]

Ja tez się bałam nowej pracy i czy sobie poradzę. I co? I radzę sobie z klejeniem kopert. Tak pół żartem pół serio.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Karla Electra

Ja tez się bałam nowej pracy i czy sobie poradzę. I co? I radzę sobie z klejeniem kopert. Tak pół żartem pół serio.

Ale ja cały piszę, że się nowych prac nie boję.

[kocia_lapka]

Napisane przez Karla Electra

Ja tez się bałam nowej pracy i czy sobie poradzę. I co? I radzę sobie z klejeniem kopert. Tak pół żartem pół serio.

Ja jak idę do nowej pracy to zawsze się boję, że uznają, że się do niczego nie nadaję i moje umiejętności są zbyt małe :P Jak rozmawialiśmy kiedyś o tym ze znajomymi to oni też tak czują, a okazuje się odwrotnie

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez kocia_lapka

Ja jak idę do nowej pracy to zawsze się boję, że uznają, że się do niczego nie nadaję i moje umiejętności są zbyt małe :P Jak rozmawialiśmy kiedyś o tym ze znajomymi to oni też tak czują, a okazuje się odwrotnie

Ale widać masz kompetencje miękkie wystarczające do tego, by się odnaleźć. U mnie kompetencje miękkie muszą wynikać z twardych. To znaczy mniej więcej tyle, że jak znam się na rzeczy, to wiem jak z ludźmi rozmawiać i przekazać im swoją wiedzę i zaprezentować swoje umiejętności. Jesteś po prostu innym typem człowieka niż ja.

[kocia_lapka]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87202460]Ale widać masz kompetencje miękkie wystarczające do tego, by się odnaleźć. U mnie kompetencje miękkie muszą wynikać z twardych. To znaczy mniej więcej tyle, że jak znam się na rzeczy, to wiem jak z ludźmi rozmawiać i przekazać im swoją wiedzę i zaprezentować swoje umiejętności. Jesteś po prostu innym typem człowieka niż ja.[/QUOTE]
Nie, jednak kompetencje twarde tu wygrywały. Po prostu wymyślałam sobie, że sobie nie poradzę

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez kocia_lapka

Nie, jednak kompetencje twarde tu wygrywały. Po prostu wymyślałam sobie, że sobie nie poradzę

Teraz rozumiem. Czyli po prostu trafiłaś w swoją branżę.

[kocia_lapka]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87202486]Teraz rozumiem. Czyli po prostu trafiłaś w swoją branżę.[/QUOTE]Niestety nie, lubię to, co robię, ale wiem, że za kilka lat będę się chciała przekwalifikować. Muszę spłacić kredyt, uzbierać trochę na przeżycie i wtedy chciałabym zacząć pracę w sztucznej inteligencji. Wiem, że będę musiała zaczynać od pozycji juniora...

[Mahdab]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87202128]Jak czujesz, że to nie dla Ciebie, to lepiej sobie odpuść. Też popełniałam ten błąd, czułam, że sobie nie dam rady, a mimo to próbowałam i szybko kończyłam "karierę" w takim miejscu. Nie warto.[/QUOTE]

Maggie, chyba chcesz zyskać miano złego ducha tego wątku.

Zachowujesz się jak stara panna, która wszystkim doradza rozwód.

Też się martwię, czy sobie poradzę, tym bardziej, że zależy mi na tej obecnej pracy.

Napisane przez kocia_lapka

Ja właśnie skończyłam rozmowę przez Skype. Nie wiem dlaczego, ale od jakiegoś czasu dostaję mało pytań technicznych na rozmowach, dlaczego? Może w niektórych firmach wynika to z małego zainteresowania moją rozmową, ale często dostawałam oferty mimo braku pytań technicznych.

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------


Nie mówię, że Ty się bałaś. Mówię, że strach często się pojawia na zasadzie "czy ja sobie poradzę" albo "jak to będzie w nowym miejscu" i to wcale nie oznacza, że trzeba rezygnować. Rozumiem, że możesz "mieć" inaczej.

A jakie pytania techniczne byś chciała otrzymywać?
Po prostu pewnie już twoje doświadczenie wskazuje, że się znasz. Chyba z wiekiem coraz mniej ma się takich pytań testowych, już nawet nie wypada przepytywać kogoś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez kocia_lapka

Niestety nie, lubię to, co robię, ale wiem, że za kilka lat będę się chciała przekwalifikować. Muszę spłacić kredyt, uzbierać trochę na przeżycie i wtedy chciałabym zacząć pracę w sztucznej inteligencji. Wiem, że będę musiała zaczynać od pozycji juniora...

Ale widać miałaś jednak predyspozycje, nawet jak to nie była idealna jeszcze praca, to kierunek był dobry.
Mahdab, mówię, co myślę, i tyle. Nie musisz się zgadzać. Ale bulwersować też się nie masz czym. Ale skoro się bulwersujesz, to wyraźnie trafiam w jakiś czuły punkt. Zastanów się, dlaczego czujesz się niewygodnie czytając to, co piszę, zamiast próbować mnie w pewnym sensie cenzurować.

[kocia_lapka]

Napisane przez Mahdab

A jakie pytania techniczne byś chciała otrzymywać?
Po prostu pewnie już twoje doświadczenie wskazuje, że się znasz. Chyba z wiekiem coraz mniej ma się takich pytań testowych, już nawet nie wypada przepytywać kogoś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Możliwe... Jak zwykle szukam czarnych scenariuszy :<

Maggie, nie, nie miałam predyspozycji, zostałam wrzucona na głęboką wodę przez mojego byłego szefa i musiałam się nauczyć. Sporo godzin spędziłam na nauce i w sumie w jakiś sposób to się opłaciło. A pomyśleć, że miałam pracować w branży medycznej

[MerryMeMary]

Maggie Q chyba po ostatnim zamieszaniu, próbujesz wszystkim udowodnić, że twoje myślenie jest jedyne i słuszne. Przeciez lilly_vanilli nigdzie nie napisała, że już tam pracuje i tego nie czuje. Dla mnie praca, do której w pierwszym dniu idę pewnie i wiem, że wszystko potrafię, chyba po kilku tygodniach byłaby najzwyczajniej nudna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez MerryMeMary

Maggie Q chyba po ostatnim zamieszaniu, próbujesz wszystkim udowodnić, że twoje myślenie jest jedyne i słuszne. Przeciez lilly_vanilli nigdzie nie napisała, że już tam pracuje i tego nie czuje. Dla mnie praca, do której w pierwszym dniu idę pewnie i wiem, że wszystko potrafię, chyba po kilku tygodniach byłaby najzwyczajniej nudna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niczego nie próbuję udowadniać. Dobre idee obronią się same
Wychodzę tylko z założenia, że żeby osadzić się w jakiejś branży, trzeba mieć predyspozycje i za tymi predyspozycjami pójść. Taki jest mój wniosek po ostatnich doświadczeniach. Ty możesz mieć inny i ja nikomu prawa do tego nie odmawiam.
Jak się że mną nie zgadzasz, to po prostu powiedz "nie zgadzam się, mam inne zdanie", zamiast insynuować, że ja chcę siać ferment. To nie moja wina, że dla niektórych to, co piszę, jest niewygodne. Ja też, żeby dojść do wniosku, dlaczego mi nie wychodziło, musiałam się poczuć niewygodnie i dostrzec własne błędy.
Kocia łapka, no wybacz, ale jakoś nie bardzo daję temu wiary. Podejrzewam, że raczej bałaś się nieznanego, natomiast szef dobrze wiedział, co robi. Musiał dostrzec potencjał i rzucił Cię na głęboką wodę, ale wiedział, że dasz sobie radę.
Przestrzegłam tylko Lilly valilly, żeby może nie popełniała mojego błędu. Poza tym dalej jestem głupia jak but jeśli chodzi o to jak utrzymać pracę. Tylko odrobinę mądrzejsza niż wcześniej, bo dostrzegłam swoje błędy.

[Ariada]

Ja za każdym razem nie czułam na 100%, że się nadaje. Mam zresztą regularnie takie myśli w obecnej branży, bo jest zwyczajnie trudna. Ale ciągną to do przodu i cieszę się z małych sukcesów. Gdybym miała to analizować przed podjęciem pracy i bać się zaryzykować to nigdy bym nie zdobyła chyba żadnego doświadczenia. Trzeba czasami wyjść poza strefę komfortu, żeby zwyczajnie móc się rozwijać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Ja nie mówię, że trzeba być absolutnie wszystkiego pewnym. Ale raczej człowiek wie, że to jest raczej to co szuka, niż nie.

[megamag]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87202460]Ale widać masz kompetencje miękkie wystarczające do tego, by się odnaleźć. U mnie kompetencje miękkie muszą wynikać z twardych. To znaczy mniej więcej tyle, że jak znam się na rzeczy, to wiem jak z ludźmi rozmawiać i przekazać im swoją wiedzę i zaprezentować swoje umiejętności. Jesteś po prostu innym typem człowieka niż ja.[/QUOTE]

Słyszałaś kiedyś o syndromie płatka śniegu?

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez megamag

Słyszałaś kiedyś o syndromie płatka śniegu?

Po co te prowokacje? Nie zgadzasz się z tym, co mówię, to powiedz. Myślę, że wystarczająco dobrze siebie znam, żeby umieć ocenić, gdzie robię błąd. Ja nie insynuuję, że Ty jesteś taka i śmaka i dlatego nie jesteś zadowolona ze swojej sytuacji zawodowej. No chyba, że jesteś.
Jak masz jakieś kontrargumenty, dlaczego się mylę, to je wyłóż. Atakowanie źródła niewygodnych informacji to nie jest argument. Twoje emocje to też nie jest argument.

[Ariada]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87202797]Ja nie mówię, że trzeba być absolutnie wszystkiego pewnym. Ale raczej człowiek wie, że to jest raczej to co szuka, niż nie.[/QUOTE]Ja często nie wiedziałam czy to jest coś czego szukam. Skąd miałam wiedzieć czy będę dobrym technologiem produkcyjnym skoro nawet nic nie wiedziałam na temat tej pracy? Więc skąd mogłabym wiedzieć, że to coś czego szukam. Potem okazało się, że byłam świetna w tej pracy, ale też nie odrazu. Po drodze popełniłam sporo błędów, jak zwykle miałam chwilę zwątpienia, ale się nauczyłam i stałam się w tym dobra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Ariada

Ja często nie wiedziałam czy to jest coś czego szukam. Skąd miałam wiedzieć czy będę dobrym technologiem produkcyjnym skoro nawet nic nie wiedziałam na temat tej pracy? Więc skąd mogłabym wiedzieć, że to coś czego szukam. Potem okazało się, że byłam świetna w tej pracy, ale też nie odrazu. Po drodze popełniłam sporo błędów, jak zwykle miałam chwilę zwątpienia, ale się nauczyłam i stałam się w tym dobra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ok.

[Karla Electra]

Maggie, moja ostatnia wypowiedz nie była skierowana bezpośrednio do Ciebie tylko do ogółu w kwestii odczuć przed podjęciem pracy. Nie bierz wszystkiego tak do siebie.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Karla Electra

Maggie, moja ostatnia wypowiedz nie była skierowana bezpośrednio do Ciebie tylko do ogółu w kwestii odczuć przed podjęciem pracy. Nie bierz wszystkiego tak do siebie.

Dobrze.

[megamag]

Ja o ten płatek śniegu pytam serio. Cały czas upierasz się, że to, co dotyczy innych, nie dotyczy Ciebie, bo jesteś inna, wyjątkowa. Tworzysz jakieś teorie. Mnie to pasuje właśnie do opisów tego syndromu:

Szczególnie łatwo jest ich urazić, popadają w skłonność do przesady, nadmiernie dramatyzują i często stawiają się w roli ofiary. To pokolenie skoncentrowanych na sobie indywidualistów przekonanych o swojej wyjątkowości. Otoczeni rodzicielską opieką na każdym kroku, często mają trudności z wkroczeniem w dorosłe i samodzielne życie na własny rachunek.

źródło: https://www.miesiecznik-bene☠☠☠☠☠☠☠/...latkow-sniegu/

Nie ma niczego złego w byciu wrażliwym indywidualistą, ale tylko do momentu, w którym nie zaczyna to przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu, czyli na przykład w podjęciu pracy.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez megamag

Ja o ten płatek śniegu pytam serio. Cały czas upierasz się, że to, co dotyczy innych, nie dotyczy Ciebie, bo jesteś inna, wyjątkowa. Tworzysz jakieś teorie. Mnie to pasuje właśnie do opisów tego syndromu:


źródło: https://www.miesiecznik-beneâ˜â˜â˜â˜...latkow-sniegu/

Nie ma niczego złego w byciu wrażliwym indywidualistą, ale tylko do momentu, w którym nie zaczyna to przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu, czyli na przykład w podjęciu pracy.

Nie, nie uważam się za wrażliwą indywidualistkę. Indywidualistkę, owszem, ale nie wrażliwą. Jakbym była takim płatkiem śniegu, to bym nie wytrzymała ani miesiąca w tej Holandii i tego wstawania o 4.00 rano a bywało, że nawet o 3.30.
Ale co innego robota fizyczna, a co innego robota biurowa na wysokich obrotach. Fizyczna też w zasadzie jest na wysokich obrotach, ale tam można rzeczywiście przyjść zielonym i Cię przyuczą. Tam, gdzie ostatnio polazłam, nie było czasu ani miejsca na przyuczanie, trzeba było mieć doświadczenie na podobnych stanowiskach (mówię o tej firmie i o wydawnictwie).
Fizyczna, tak jak mówiłam, jest fajna na sezon jak chcesz w niedługim czasie dobrze zarobić.
Owszem, mam wsparcie rodziny. A Ty masz wsparcie męża. Każdy ma czyjeś wsparcie.

[Mahdab]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87202520]Ale widać miałaś jednak predyspozycje, nawet jak to nie była idealna jeszcze praca, to kierunek był dobry.
Mahdab, mówię, co myślę, i tyle. Nie musisz się zgadzać. Ale bulwersować też się nie masz czym. Ale skoro się bulwersujesz, to wyraźnie trafiam w jakiś czuły punkt. Zastanów się, dlaczego czujesz się niewygodnie czytając to, co piszę, zamiast próbować mnie w pewnym sensie cenzurować.[/QUOTE]
A Ty znowu z tymi predyspozycjami. Po prostu pogódź się z tym, że jesteś słaba w tym co chciałaś czesniej robić, zamiast wymyślać do tego farmazony o kompetencjach miękkich i swojej wyjątkowości. Serio, nie trzeba czegoś lubić, żeby w czymś być dobrym.

Mam czym się bulwersować, bo to co robisz jest szkodliwe. Ktoś przychodzi po wsparcie, bo się martwi co będzie w nowej pracy, a ty jeszcze ją dołujesz.

I może oświecisz nas co cię tak bardzo skrzywdziło w pracach, że każdego przed tym teraz przestrzegasz? Poszłaś do pracy, nie sprawdzałaś się, tobie też sie nie podobało i się rozstaliscie, co w tym takiego strasznego, żeby nie próbować?
Jeszcze mnie nurtuje w jaki czuły punkt może uderzyć odradzanie komuś pójścia do pracy? Bo to już komiczne.

Napisane przez Ariada

Ja za każdym razem nie czułam na 100%, że się nadaje. Mam zresztą regularnie takie myśli w obecnej branży, bo jest zwyczajnie trudna. Ale ciągną to do przodu i cieszę się z małych sukcesów. Gdybym miała to analizować przed podjęciem pracy i bać się zaryzykować to nigdy bym nie zdobyła chyba żadnego doświadczenia. Trzeba czasami wyjść poza strefę komfortu, żeby zwyczajnie móc się rozwijać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zmiana pracy, zawodu, przejście na DG zawsze się wiąże z pewnyn ryzykiem, że nie wypali i normalne, że człowiek ma obawy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz