Singielki 25+ cz. XIV - Strona 88 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-10-16, 06:07   #2611
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Panna ja Ci powiem z tej drugiej strony, że nie masz się czego obawiać. Jeśli nie wrócili do siebie jak byli wolni to teraz tym bardziej nie wrócą. Słuchaj go, nie nakręcaj się i nie próbuj nawet mu zabraniac czy robić wyrzutów że ma kontakt z jej rodzina. To będzie strzał w kolano. Pomału mu zaufasz - spokojnie


Mamba nie musi, ale chce. Jak ja nie lubię takich pytań... Najlepiej zamknąć kogoś w klatce i nie pozwalać na kontakt z kimkolwiek...
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 09:14   #2612
panna_felicjanna
Zakorzenienie
 
Avatar panna_felicjanna
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 16 565
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Powiedziałam mu, że nie czuję się z tym fajnie, ale nie mogę mu niczego zabronić. Ja już nie mam kontaktu z rodziną mojego długoletniego ex. Aczkolwiek jeśli się czasami gdzieś spotkamy, to chętnie z nimi spędzę czas, pójdę na kawę bo zwyczajnie tych ludzi lubię i szanuję.
Dlatego też nie chcę mu tego zabraniać, bo skoro chce im pomóc i chce z nimi mieć jakiś kontakt, to jest jego wybór.


Dzięki dziewczyny, jakoś będę musiała to opanować. Wiem, że gdyby chciał, to o niczym by mi nie powiedział, a jednak postawił na szczerość.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
panna_felicjanna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 09:36   #2613
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez panna_felicjanna Pokaż wiadomość
Powiedziałam mu, że nie czuję się z tym fajnie, ale nie mogę mu niczego zabronić. Ja już nie mam kontaktu z rodziną mojego długoletniego ex. Aczkolwiek jeśli się czasami gdzieś spotkamy, to chętnie z nimi spędzę czas, pójdę na kawę bo zwyczajnie tych ludzi lubię i szanuję.
Dlatego też nie chcę mu tego zabraniać, bo skoro chce im pomóc i chce z nimi mieć jakiś kontakt, to jest jego wybór.


Dzięki dziewczyny, jakoś będę musiała to opanować. Wiem, że gdyby chciał, to o niczym by mi nie powiedział, a jednak postawił na szczerość.

Ja ciągle sobie powtarzam, że trzeba brać rzeczy takimi, jakie są. Otwarcie mówi o takich sytuacjach? Super. Ale nie dorabiaj w głowie historii, że napewno też widuje się z byłą, albo rodzina będzie chciała namówić go do powrotu do niej.
Bo jeśli by się tak stało, to jedynie oznaczałoby, że to nie chłopak dla Ciebie. I to też jest nauka, to też jest jakieś doświadczenie.
A też pamiętaj, że na faceta podziałasz bardziej marchewką, niż kijem. Lepsze 'efekty' osiągniesz, pokazując jaka jesteś silna, jak dobrze znasz swoją wartość, niż próbując wpłynąć zazdrością.
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 10:13   #2614
Zorzoli
Zakorzenienie
 
Avatar Zorzoli
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Hej, ja wam powiem tak.
Sama nie jestem super pewną siebie osobą. Wiem, że jestem trochę zamknięta w sobie, niepewna, mam trochę niskie poczucie własnej wartości i nie uważam się za jakąś super atrakcyjną osobę.
Wiem jednak, że to jak nas ludzie odbierają zależy w dużej mierze nie od tego jak wyglądamy a od tego jak się prezentujemy.

Skoro ktoś ze mną jest to zakładam, że mu się podobam i uważa mnie za atrakcyjną osobę i taka staram się czuć.
Nikt nie chce być w związku z osobą niepewną siebie tak więc ja staram się żyć w świadomości, że tak jak ja czuję się szczęściarom, że on ze mną jest tak samo on powinien czuć się szczęściarzem, że taka laska jak ja z nim jest
__________________
Nikogo niestety nie zmusisz do miłości ale zawsze możesz zamknąć wybranka w piwnicy i trzymać tam dopóki nie rozwinie się u niego syndrom sztokholmski. 🙃

https://www.suwaczek.pl/cache/cadbaa1cc7.png
Zorzoli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 10:20   #2615
panna_felicjanna
Zakorzenienie
 
Avatar panna_felicjanna
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 16 565
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87252539]
Jak ogolnie wasze spotkania? Odległość nie daaje w kość?

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Daj sobie czas. Ja wiem, ze wszystkie chcemy zeby od razu było idealnie, ale tak nie bedzie. Zycie to nie randki, a wlasnie codzienność, pełna przeszlosci kazdego z was. Gdy go poznawalas raczej sie nie spodziewalas takiej sytuacji i to normlane, ze czujesz teraaz negatywne emocje. Ale jesli bedziecie chcieli to dotrzecie się w tym temacie [/QUOTE]
Właśnie najbardziej męczy mnie (nas) chyba ta odległość. Gdyby był bliżej, zawsze można by się spotkać, pogadać. A tak zostają tylko komunikatory i telefon.
Jeszcze kilka dni i się spotkamy, przyjeżdża do mnie na weekend.


[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87253249]Ja ciągle sobie powtarzam, że trzeba brać rzeczy takimi, jakie są. Otwarcie mówi o takich sytuacjach? Super. Ale nie dorabiaj w głowie historii, że napewno też widuje się z byłą, albo rodzina będzie chciała namówić go do powrotu do niej.
Bo jeśli by się tak stało, to jedynie oznaczałoby, że to nie chłopak dla Ciebie. I to też jest nauka, to też jest jakieś doświadczenie.
A też pamiętaj, że na faceta podziałasz bardziej marchewką, niż kijem. Lepsze 'efekty' osiągniesz, pokazując jaka jesteś silna, jak dobrze znasz swoją wartość, niż próbując wpłynąć zazdrością.[/QUOTE]
No tak, ja o tym wszystkim doskonale wiem.
Racjonalność podpowiada mi, żebym nic z tym nie robiła i dała się sprawom toczyć własnym rytmem. Za miesiąc wesele w jego rodzinie, zobaczę jak będę się wśród nich czuła i jak on będzie mnie traktował przy wszystkich najbliższych mu osobach.

Ja właśnie jestem takim typem wyrozumiałym. Nie zrobię mu sceny zazdrości, zasygnalizowałam tylko że nie do końca jest to dla mnie fajne.
Powiedziałam o swoich odczuciach, on powiedział jak to wygląda z jego strony, że traktuje ich po prostu jak znajomych, a z byłą nie ma wcale kontaktu. I tyle w tym temacie, nie będę robić z siebie takiej zołzy zazdrośnicy. Wolę posmęcić Wam tutaj.
panna_felicjanna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 10:34   #2616
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 327
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez panna_felicjanna Pokaż wiadomość
Powiedziałam mu, że nie czuję się z tym fajnie, ale nie mogę mu niczego zabronić. Ja już nie mam kontaktu z rodziną mojego długoletniego ex. Aczkolwiek jeśli się czasami gdzieś spotkamy, to chętnie z nimi spędzę czas, pójdę na kawę bo zwyczajnie tych ludzi lubię i szanuję.
Dlatego też nie chcę mu tego zabraniać, bo skoro chce im pomóc i chce z nimi mieć jakiś kontakt, to jest jego wybór.


Dzięki dziewczyny, jakoś będę musiała to opanować. Wiem, że gdyby chciał, to o niczym by mi nie powiedział, a jednak postawił na szczerość.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A długo są po rozstaniu?

Fajnie, że tak szczerze i otwarcie ze sobą rozmawiacie.

Natomiast, co do byłych to dla mnie te relacje nigdy nie były łatwe do zaakcpetowania. Ale fakt jest taki, że jak kogoś poznajemy, to rzadko kiedy taka osobą jest z czystą kartą, wiekszość osób na pewnym etapie, ma te bardziej znaczące relacje za sobą, trzeba to zaakceptować i tyle. To co było, to i tak już nic nie zmieni.

To, że kontaktuje sie z rodzicami eks, to nie ma co dorabiac ideologii. Kilka miesięcy temu zerwałam z facetem, a od jakiegoś czasu mam kontakt z jego mamą, z która miałam super kontakt i od zawsze świetnie się dogadywałyśmy. Więc nie widzę powodów dla których miałabym tego nie robić, ale to też nie oznacza, że chcę wrócić do eksa, bo tak kompletnie nie jest.

Najgorsze, co możesz zrobić to poddać się tej zazdrości i porównywać z byłą. Musisz sobie to poukładać w głowie, bo to niszczy i nie wnosi niczego fajnego do relacji. Więcej wiary w siebie , nie myśl o byłej, skup się na Waszej relacji!
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 10:43   #2617
Zorzoli
Zakorzenienie
 
Avatar Zorzoli
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

w sumie to jak ktoś ma kontakt z rodzicami ex to dobrze o nim świadczy
Mam tu na myśli, że jednak rozstanie było bez walk i obrażania a człowiek jest wartościowy nawet jak ex-teściowie chcą być w kontakcie.
__________________
Nikogo niestety nie zmusisz do miłości ale zawsze możesz zamknąć wybranka w piwnicy i trzymać tam dopóki nie rozwinie się u niego syndrom sztokholmski. 🙃

https://www.suwaczek.pl/cache/cadbaa1cc7.png
Zorzoli jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-10-16, 20:23   #2618
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Zorzoli Pokaż wiadomość
w sumie to jak ktoś ma kontakt z rodzicami ex to dobrze o nim świadczy
Mam tu na myśli, że jednak rozstanie było bez walk i obrażania a człowiek jest wartościowy nawet jak ex-teściowie chcą być w kontakcie.
Proszę Cię W moim rozstaniu walki to za mało powiedziane. To była jedna wielka drama. W sumie to dalej jest. A moja ex teściowa nadal mnie kocha i chce mieć ze mną kontakt. Może właśnie dlatego, że to jej synek był odpowiedzialny za tą dramę, nie ja.

Właśnie apropo, wczoraj z nową lubą zrobili 'coming out' i dodał na insta stories jak się całują żenada roku
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 20:43   #2619
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Jestem załamana atmosferą w pracy. Kierownik mnie lekceważy, ujmuje efektom mojej pracy, ignoruje mnie, nie mówi do mnie tylko przez pośredników, blokuje mój rozwój.
Płakałam przez ostatnie 3 dni wiecej niż przez ostatnie 3 miesiące.

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87254991]
Właśnie apropo, wczoraj z nową lubą zrobili 'coming out' i dodał na insta stories jak się całują żenada roku[/QUOTE]

żenada

mniee moj były po 2,5 roku zablokował na insta. Dziwne, ze dopiiero teraaz. nna fb dalej sie mamy. Ale mam to totalnie gdzies
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 20:59   #2620
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87255044]Jestem załamana atmosferą w pracy. Kierownik mnie lekceważy, ujmuje efektom mojej pracy, ignoruje mnie, nie mówi do mnie tylko przez pośredników, blokuje mój rozwój.
Płakałam przez ostatnie 3 dni wiecej niż przez ostatnie 3 miesiące.[/QUOTE]

Skąd taka zmiana? Co się stało? Właśnie pamiętam jak pisałaś, że dają Ci dużo swobody.

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87255044]

żenada

mniee moj były po 2,5 roku zablokował na insta. Dziwne, ze dopiiero teraaz. nna fb dalej sie mamy. Ale mam to totalnie gdzies [/QUOTE]

No i dobrze, że masz gdzieś, tak trzeba żyć

Nie powiem, że mam to całkiem gdzieś. Kiedy znajomi zaczęli wysyłać mi wiadomości, musiałam wyjść w środku nocy na fajkę, bo mną dygotało. Ale nie z powodu tego, że ma nową dupę, ale z hmmm... upokorzenia?
Bo nie mam już do niego żadnych pozytywnych uczuć, są siebie warci, a karma is a bitch.
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 21:01   #2621
panna_felicjanna
Zakorzenienie
 
Avatar panna_felicjanna
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 16 565
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Zorzoli Pokaż wiadomość
w sumie to jak ktoś ma kontakt z rodzicami ex to dobrze o nim świadczy
Mam tu na myśli, że jednak rozstanie było bez walk i obrażania a człowiek jest wartościowy nawet jak ex-teściowie chcą być w kontakcie.
Tak, w sumie racja.


[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87255044]Jestem załamana atmosferą w pracy. Kierownik mnie lekceważy, ujmuje efektom mojej pracy, ignoruje mnie, nie mówi do mnie tylko przez pośredników, blokuje mój rozwój.
Płakałam przez ostatnie 3 dni wiecej niż przez ostatnie 3 miesiące.

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------



żenada

mniee moj były po 2,5 roku zablokował na insta. Dziwne, ze dopiiero teraaz. nna fb dalej sie mamy. Ale mam to totalnie gdzies [/QUOTE]
Ja ostatnio odblokowałam jednego ex.

W sumie z jednym tylko rozstałam się z hukiem i nie chcę go znać, z całą resztą spoko.
Ostatnio jak pojechałam z siostrą do przedszkola to spotkałam nawet żonę mojego pierwszego ex.



Co się dzieje w pracy? Przecież byłaś z niej zadowolona?
panna_felicjanna jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-10-16, 21:20   #2622
Atavish
Zakorzenienie
 
Avatar Atavish
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 418
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87255044]Jestem załamana atmosferą w pracy. Kierownik mnie lekceważy, ujmuje efektom mojej pracy, ignoruje mnie, nie mówi do mnie tylko przez pośredników, blokuje mój rozwój.

Płakałam przez ostatnie 3 dni wiecej niż przez ostatnie 3 miesiące.

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------





żenada



mniee moj były po 2,5 roku zablokował na insta. Dziwne, ze dopiiero teraaz. nna fb dalej sie mamy. Ale mam to totalnie gdzies [/QUOTE]O ile lekceważenie, ujmowanie Twojej pracy czy ignorowanie to naprawdę poważna i kiepska sprawa i współczuję, to co do tego ostatniego mam wątpliwości. Z tego co pisałaś to jesteś tam krótko - mówiłaś, że do Łodzi przeprowadziłaś się pod koniec lipca. Więc z tym rozwojem to może być po prostu kwestia tego, że jesteś nowa, jeszcze Cię nie znają i uważają, że jeszcze masz na to czas. Nie musi być to złośliwość i celowe zachowanie, tylko zwykłe procedury.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka
Atavish jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 21:27   #2623
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Atavish Pokaż wiadomość
O ile lekceważenie, ujmowanie Twojej pracy czy ignorowanie to naprawdę poważna i kiepska sprawa i współczuję, to co do tego ostatniego mam wątpliwości. Z tego co pisałaś to jesteś tam krótko - mówiłaś, że do Łodzi przeprowadziłaś się pod koniec lipca. Więc z tym rozwojem to może być po prostu kwestia tego, że jesteś nowa, jeszcze Cię nie znają i uważają, że jeszcze masz na to czas. Nie musi być to złośliwość i celowe zachowanie, tylko zwykłe procedury.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka
wlasnie to nie procedury :| napissze jutro o co chodzi, moze mi doradzicie coś, dziś pęka mi głowa. Po pracy poszłam na "Boże Ciało", wiec w ogole duzo emocji

Jutro całe szczescie ma go nie być w pracy... Wiec zobaczmy sie dopiero w poniedziałek.

A już w piątek zobacze się z moim, po ponad 2 tygodniach jego włoczeniu się po Azji. jestem ciekawa jak bedzie i w którą stronę to w ogole pójdzie...
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 21:40   #2624
HermiJona
Raczkowanie
 
Avatar HermiJona
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 249
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez panna_felicjanna Pokaż wiadomość
Tak, w sumie racja.



Ja ostatnio odblokowałam jednego ex.

W sumie z jednym tylko rozstałam się z hukiem i nie chcę go znać, z całą resztą spoko.
Ostatnio jak pojechałam z siostrą do przedszkola to spotkałam nawet żonę mojego pierwszego ex.

Co się dzieje w pracy? Przecież byłaś z niej zadowolona?
Mój eks dość dziwnie sformułował to, że trzeba opić jego zdanie inżynierki po tym, jak mu pogratulowałam oO więc trzeba się było wywinąć i prawdopodobnie w weekend z jego najlepszymi kumplami jakieś piwko w pubie zrobimy. Może. Może, bo nie wiem, czy tego chcę. Z jednej strony nie rozstaliśmy się, drąc koty, poza tym jeden z jego przyjaciół jest teraz również moim przyjacielem, po troje - nie widzę sensu, z naszego powodu, tracić kontaktu z tamtą częścią ekipy od jego strony. Co robić

_pandora, to brzmi jak gruby kryzys, a wszystko dotąd chyba było okej?

Jak tam w ogóle kobietki, bo ostatnio tu przycichło?

ja zaprzestałam okupowania Tindera, nie umawiać się na randki. Podjęłam ostatnio decyzję, która ciąży mi z tyłu głowy, a z drugiej strony siedziała gdzieś od ponad 4 lat na sercu (póki byłam z ex, to nie wchodziło w grę i gdzieś uleciało), żeby wyjechać do Niemiec. Plan do realizacji w przeciągu roku-dwóch, zobaczymy, jak pójdzie.
HermiJona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-16, 22:56   #2625
panna_felicjanna
Zakorzenienie
 
Avatar panna_felicjanna
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 16 565
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87255203]wlasnie to nie procedury :| napissze jutro o co chodzi, moze mi doradzicie coś, dziś pęka mi głowa. Po pracy poszłam na "Boże Ciało", wiec w ogole duzo emocji

Jutro całe szczescie ma go nie być w pracy... Wiec zobaczmy sie dopiero w poniedziałek.

A już w piątek zobacze się z moim, po ponad 2 tygodniach jego włoczeniu się po Azji. jestem ciekawa jak bedzie i w którą stronę to w ogole pójdzie... [/QUOTE]Taka byłaś zadowolona z tej przeprowadzki i pracy, szkoda że teraz się tak pochrzaniło. Daj znać jutro co z tą pracą, coś może doradzimy.

A z chłopakiem przecież też było wspaniale, skąd więc ten pesymizm?
Musi iść w dobrą stronę, nie może być inaczej.
Cytat:
Napisane przez HermiJona Pokaż wiadomość
Mój eks dość dziwnie sformułował to, że trzeba opić jego zdanie inżynierki po tym, jak mu pogratulowałam oO więc trzeba się było wywinąć i prawdopodobnie w weekend z jego najlepszymi kumplami jakieś piwko w pubie zrobimy. Może. Może, bo nie wiem, czy tego chcę. Z jednej strony nie rozstaliśmy się, drąc koty, poza tym jeden z jego przyjaciół jest teraz również moim przyjacielem, po troje - nie widzę sensu, z naszego powodu, tracić kontaktu z tamtą częścią ekipy od jego strony. Co robić

_pandora, to brzmi jak gruby kryzys, a wszystko dotąd chyba było okej?

Jak tam w ogóle kobietki, bo ostatnio tu przycichło?

ja zaprzestałam okupowania Tindera, nie umawiać się na randki. Podjęłam ostatnio decyzję, która ciąży mi z tyłu głowy, a z drugiej strony siedziała gdzieś od ponad 4 lat na sercu (póki byłam z ex, to nie wchodziło w grę i gdzieś uleciało), żeby wyjechać do Niemiec. Plan do realizacji w przeciągu roku-dwóch, zobaczymy, jak pójdzie.
Ile ze sobą nie jesteście? Pozostajecie w dobrych stosunkach, więc myślę że możesz iść. Zadaj sobie tylko pytanie, czy jesteś w stanie przejść nad waszym rozstaniem do porządku dziennego i iść tam jako koleżanka?
A marzenia warto spełniać, więc śmiało realizuj plan. Kiedy jak nie teraz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
panna_felicjanna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-17, 07:44   #2626
Zorzoli
Zakorzenienie
 
Avatar Zorzoli
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87255088]Skąd taka zmiana? Co się stało? Właśnie pamiętam jak pisałaś, że dają Ci dużo swobody.
Nie powiem, że mam to całkiem gdzieś. Kiedy znajomi zaczęli wysyłać mi wiadomości, musiałam wyjść w środku nocy na fajkę, bo mną dygotało. Ale nie z powodu tego, że ma nową dupę, ale z hmmm... upokorzenia?
Bo nie mam już do niego żadnych pozytywnych uczuć, są siebie warci, a karma is a bitch.[/QUOTE]

Nie rozumiem. Ci znajomi wysyłali ci złośliwie ich wspólne zdjęcia?


HermiJona - jak się rozstaliście w spokoju i macie wspólnych znajomych to ja bym poszła Nie musisz tam siedzieć nie wiadomo i
__________________
Nikogo niestety nie zmusisz do miłości ale zawsze możesz zamknąć wybranka w piwnicy i trzymać tam dopóki nie rozwinie się u niego syndrom sztokholmski. 🙃

https://www.suwaczek.pl/cache/cadbaa1cc7.png
Zorzoli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-17, 08:44   #2627
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Zorzoli Pokaż wiadomość
Nie rozumiem. Ci znajomi wysyłali ci złośliwie ich wspólne zdjęcia?




i


Nie, nie wysłali mi ich zdjęć, tylko przeżywali jakim jest debilem, że coś takiego wstawia


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-17, 20:23   #2628
HermiJona
Raczkowanie
 
Avatar HermiJona
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 249
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Zorzoli Pokaż wiadomość
Nie rozumiem. Ci znajomi wysyłali ci złośliwie ich wspólne zdjęcia?


HermiJona - jak się rozstaliście w spokoju i macie wspólnych znajomych to ja bym poszła Nie musisz tam siedzieć nie wiadomo i
Mam wątpliwości. Nie jesteśmy ze sobą dwa i pół miesiąca, rozstanie było bardzo burzliwe i nagłe, ale po tym wyjaśniliśmy sobie wszystko i wydawało mi się, że się zrozumieliśmy, że powrotu nie będzie. Z mojej strony była 100% decyzja. Z jego - nie do końca, bo widział światełko. Uważał, że przez to, że stres w pracy, studia, przeprowadzkę, inżynierka na głowie - stąd były kłótnie i gdybyśmy zaczekali do końca studiów, toby było inaczej. Niestety akurat w terminie, który podał, nie mogę się zjawić. Mimo to nadal nalega na spotkanie i zaczynam się obawiać, że to nie będzie na stopie koleżeńskiej. Nie czuję się na siłach słuchać pytania, które padało wiele razy "czy to przemyślałam". Zastanawiam się, czy nie spytać wprost, w jakim celu chce się spotkać.

Nie było tematu, syndrom "nie rozumiem co znaczy NIE dla powrotu".


---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87255876]Nie, nie wysłali mi ich zdjęć, tylko przeżywali jakim jest debilem, że coś takiego wstawia


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Czy znajomi wiedzą, że to Cię już nie interesuje? Może trzeba im to trochę dosadniej wyłożyć. Ja niestety musiałam rodziców ukrócić ostatnio tekstem "niech sobie będzie" :/

Edytowane przez HermiJona
Czas edycji: 2019-10-17 o 22:15
HermiJona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-18, 08:52   #2629
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Ja zrobiłam tak, że zawsze mówiłam wprost, że nie życzę sobie wspominania o panu eks. I niech mnie ktoś ma za wariatkę czy coś coś, liczy się mój komfort.



A co do mojej sytuacji w pracy... Emocje trochę mi opadły i mogę napisać o co chodzi.



Jestem w moim zespole najmłodsza i z metryki i że względu na staż pracy tutaj. No i ostatnio jakby kierownik chciał mi dać do zrozumienia, że mam siedzieć cicho, bo jeszcze nie jestem godna, aby być traktowana jak reszta zespołu. (Reszta zespołu jakieś 3 lata starsza ode mnie, dłużej może i pracowali, ale w branży najwięcej pracowałam właśnie ja...).



Wszystkie te sytuacje gdyby występowały pojedynczo... Może bym przełknęła. Ale jak na tydzień to tego całkiem sporo!



Od początku. Temat szkolenia. Szkolenie ekstra, bardzo by dużo dało mi a także naszej instytucji. Moim zdaniem bardzo potrzebne, bo tym w naszej branży po prostu trzeba się zajmować, nie chce pisać o szczegółach, to nieistotne. Szkolenie jest w grudniu, dla nas to martwy sezon, trwa 5 dni. Szczerze to jestem jedyną osobą z pracy, która na długie szkolenia może i chce jeździć. Chłopaki maja żony i dzieci, nie wyrywają się do tego. Jak wiadomo, ja póki co żyje sobie bez zobowiązań i mam w sobie masę energii żeby działać jak najwięcej! Wysłałam mailem kierownikowi linka do tego szkolenia, bo gdy je znalazłam nie było go w pracy. Dwa dni później byliśmy w pracy oboje. Siedzieliśmy, gadaliśmy i pracowaliśmy razem kilka godzin. Jakie było moje zdziwienie, gdy popołudniu zobaczyłam maila od niego. Że nie mogę jechać. Bo pomimo tego że szkolenie jest bardzo ciekawe i potrzebne, to wszyscy pracownicy muszą rozwijać się po równo. Wymiękłam!!!! Każdy z nas ma inne predyspozycje, chęci, wykształcenie, doświadczenie... Po czym wysłałam moich dwóch kolegow na jakieś wykłady do innego miasta, które raczej średnio wpłyną na pracę u nas... Oczywiście zgłoszenie na szkolenie wysłałam. Jeśli mnie przyjmą będę walczyć. Ale aktualnie motywacja do pracy spadła.



Kolejna sprawa. Szef szefów zapłacił za mój kurs językowy. Chodzę, uczę się i kursu nie wliczam do godzin pracy. Ostatnio w pracy chciałam coś poczytac, zobaczył to kierownik i z wyrzutem że mam zamiar to teraz robić?!?!?! I był też mega zdziwiony, że chodzę też na drugi kurs (już poza pracą).



Potem organizowaliśmy szkolenie/seminarium. Miałam swój wyklad. Pierwszy w życiu! Mega stres, ale poszło mi chyba dobrze. Ludzie do mnie podchodzili i mówili, że super. Potem gdy zostaliśmy już sami, to koledzy z pracy, że ekstra, że tak przyjemnie się mnie słucha... A on cały czas "no dobra, nie chwalcie jej już"... I tak że trzy razy.

Chodzi też o pewne niesprawiedliwości w tym stylu, że on codziennie spóźnia się 30 minut do pracy, nie bierze w ogóle weekendow pracujących, bo ma wtedy jakieś studia (w ramach pracy, ale mój kurs językowy to już absolutnie nie może być tak traktowany).

Chodzi o to jak się odzywa. Przedwczoraj mieliśmy zebranie wszystkich oddziałów, wyszedł pewnien kwas. On dał ciała. Wkurzony prawie że wybiegł, zaczal rzucać mięsem,a jak mu powiedziałam, że jak chce coś powiedzieć to niech mówi wprost, to dowiedziałam się, że NIE JESTESMY W SZKOLE ZEBY MOWIC WPROST.



No i coś co dotknęło mnie najbardziej



Miałam z kolegą prowadzić warsztaty muzealne. On pierwsza część a ja druga. Bardzo się cieszyłam, bo to jest moje ulubione zajęcie, chce się tego ciągle uczyć! Wiedział o tym że się tak podzieliliśmy. Okazało się że tego dnia gdy miały być re warsztaty powiedział do mojego kolegi ZEBY ON DO MNIE NAPISAŁ żebym może ja tego nie prowadziła. Bez argumentu. Zreflektował się po kwadransie że dobra niech już tak będzie. Oczywiście nie wiem tego od kierownika, tylko od tego kolegi..



Facet straszy ode mnie o 8-9 lat.



Ma też spine z innym kolega od nas z biura.



Motywacja do pracy spadła, bo odechciewa się wychodzić z jakąkolwiek inicjatywa.



Raczej nie przesadzam, ale będę wdzięczna za rady, spostrzeżenia.



Jestem właśnie w drodze do domu! Facet mówi, że tęskni, czeka i ten weekend jest nasz... No sama jestem ciekawa jak będzie. Przyznam że nie mam ochoty spotykać się z ikon innym. Jestem zmęczona fizycznie i psychicznie. A teraz wszyscy chcą się spotykać, koniecznie chociaż na chwilę, a ja nie mam siły. Nie lubię mówić nie, ale już umiem i chce w ten weekend odpocząć chodząc z nim na długi spacery a potem leżeć przed kominkiem. Jestem wykończona emocjonalnie :/
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-10-18, 19:57   #2630
Zorzoli
Zakorzenienie
 
Avatar Zorzoli
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

ciężko powiedzieć. Najlepiej jakbyś mogła z nim porozmawiać twarzą w twarz i zobaczyć co powie. Powiedź to co tutaj i zobacz jego reakcję. Milczenie raczej nic nie zmieni a szkoda męczyć się w pracy gdzie mamy zablokowany rozwój chociaż nie wiem na ile łatwo jest w tej branży zmienić pracę.
__________________
Nikogo niestety nie zmusisz do miłości ale zawsze możesz zamknąć wybranka w piwnicy i trzymać tam dopóki nie rozwinie się u niego syndrom sztokholmski. 🙃

https://www.suwaczek.pl/cache/cadbaa1cc7.png
Zorzoli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-19, 22:36   #2631
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 327
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87258717]Ja zrobiłam tak, że zawsze mówiłam wprost, że nie życzę sobie wspominania o panu eks. I niech mnie ktoś ma za wariatkę czy coś coś, liczy się mój komfort.



A co do mojej sytuacji w pracy... Emocje trochę mi opadły i mogę napisać o co chodzi.



Jestem w moim zespole najmłodsza i z metryki i że względu na staż pracy tutaj. No i ostatnio jakby kierownik chciał mi dać do zrozumienia, że mam siedzieć cicho, bo jeszcze nie jestem godna, aby być traktowana jak reszta zespołu. (Reszta zespołu jakieś 3 lata starsza ode mnie, dłużej może i pracowali, ale w branży najwięcej pracowałam właśnie ja...).



Wszystkie te sytuacje gdyby występowały pojedynczo... Może bym przełknęła. Ale jak na tydzień to tego całkiem sporo!



Od początku. Temat szkolenia. Szkolenie ekstra, bardzo by dużo dało mi a także naszej instytucji. Moim zdaniem bardzo potrzebne, bo tym w naszej branży po prostu trzeba się zajmować, nie chce pisać o szczegółach, to nieistotne. Szkolenie jest w grudniu, dla nas to martwy sezon, trwa 5 dni. Szczerze to jestem jedyną osobą z pracy, która na długie szkolenia może i chce jeździć. Chłopaki maja żony i dzieci, nie wyrywają się do tego. Jak wiadomo, ja póki co żyje sobie bez zobowiązań i mam w sobie masę energii żeby działać jak najwięcej! Wysłałam mailem kierownikowi linka do tego szkolenia, bo gdy je znalazłam nie było go w pracy. Dwa dni później byliśmy w pracy oboje. Siedzieliśmy, gadaliśmy i pracowaliśmy razem kilka godzin. Jakie było moje zdziwienie, gdy popołudniu zobaczyłam maila od niego. Że nie mogę jechać. Bo pomimo tego że szkolenie jest bardzo ciekawe i potrzebne, to wszyscy pracownicy muszą rozwijać się po równo. Wymiękłam!!!! Każdy z nas ma inne predyspozycje, chęci, wykształcenie, doświadczenie... Po czym wysłałam moich dwóch kolegow na jakieś wykłady do innego miasta, które raczej średnio wpłyną na pracę u nas... Oczywiście zgłoszenie na szkolenie wysłałam. Jeśli mnie przyjmą będę walczyć. Ale aktualnie motywacja do pracy spadła.



Kolejna sprawa. Szef szefów zapłacił za mój kurs językowy. Chodzę, uczę się i kursu nie wliczam do godzin pracy. Ostatnio w pracy chciałam coś poczytac, zobaczył to kierownik i z wyrzutem że mam zamiar to teraz robić?!?!?! I był też mega zdziwiony, że chodzę też na drugi kurs (już poza pracą).



Potem organizowaliśmy szkolenie/seminarium. Miałam swój wyklad. Pierwszy w życiu! Mega stres, ale poszło mi chyba dobrze. Ludzie do mnie podchodzili i mówili, że super. Potem gdy zostaliśmy już sami, to koledzy z pracy, że ekstra, że tak przyjemnie się mnie słucha... A on cały czas "no dobra, nie chwalcie jej już"... I tak że trzy razy.

Chodzi też o pewne niesprawiedliwości w tym stylu, że on codziennie spóźnia się 30 minut do pracy, nie bierze w ogóle weekendow pracujących, bo ma wtedy jakieś studia (w ramach pracy, ale mój kurs językowy to już absolutnie nie może być tak traktowany).

Chodzi o to jak się odzywa. Przedwczoraj mieliśmy zebranie wszystkich oddziałów, wyszedł pewnien kwas. On dał ciała. Wkurzony prawie że wybiegł, zaczal rzucać mięsem,a jak mu powiedziałam, że jak chce coś powiedzieć to niech mówi wprost, to dowiedziałam się, że NIE JESTESMY W SZKOLE ZEBY MOWIC WPROST.



No i coś co dotknęło mnie najbardziej



Miałam z kolegą prowadzić warsztaty muzealne. On pierwsza część a ja druga. Bardzo się cieszyłam, bo to jest moje ulubione zajęcie, chce się tego ciągle uczyć! Wiedział o tym że się tak podzieliliśmy. Okazało się że tego dnia gdy miały być re warsztaty powiedział do mojego kolegi ZEBY ON DO MNIE NAPISAŁ żebym może ja tego nie prowadziła. Bez argumentu. Zreflektował się po kwadransie że dobra niech już tak będzie. Oczywiście nie wiem tego od kierownika, tylko od tego kolegi..



Facet straszy ode mnie o 8-9 lat.



Ma też spine z innym kolega od nas z biura.



Motywacja do pracy spadła, bo odechciewa się wychodzić z jakąkolwiek inicjatywa.



Raczej nie przesadzam, ale będę wdzięczna za rady, spostrzeżenia.



Jestem właśnie w drodze do domu! Facet mówi, że tęskni, czeka i ten weekend jest nasz... No sama jestem ciekawa jak będzie. Przyznam że nie mam ochoty spotykać się z ikon innym. Jestem zmęczona fizycznie i psychicznie. A teraz wszyscy chcą się spotykać, koniecznie chociaż na chwilę, a ja nie mam siły. Nie lubię mówić nie, ale już umiem i chce w ten weekend odpocząć chodząc z nim na długi spacery a potem leżeć przed kominkiem. Jestem wykończona emocjonalnie :/[/QUOTE]


Szkoda, że ten kierownik blokuje Twoj rozwój i checi do pracy. Moze obawia sie, że go zdetronizujesz. Dla mnie to wyglada tak jakby on nie chcial zebys byla za bardzo widoczna i zebys za bardzo czasami sie tam nie wykazala. Szkoda, ze nie wykorzystuje Twojego potencjalu.



Z tymi szkoleniami to Twoj pracodawca finansuje Ci juz jeden kurs, wiec moze o to chodzi z tym szkoleniem, ze nie chce Cie tam wyslac? Moze kogos innego chca wyslac, a podejrzewam, ze tez maja tam ograniczone srodki na inwestowanie w pracownika. Bo rzeczywiscie za jakis czas inni pracownicy moga byc oburzeni, ze glownie Ty jestes wysylana na kursy i szkolenia, nawet jeżeli oni nie chcieliby z czegoś takiego korzystać.



A co do tego kursu jeyzkowego i douczania sie w godzinach pracy, to oni Cie tam wyslali , to byl jakies warunek konieczny w tej pracy czy ten kurs to Twoj wybor, a oni Ci do po prostu opłacili? Tak ogólnie dla mnie taki kurs absolutnie nie moze wliczac sie w godziny pracy, to zupelnie odrebna sprawa i bez obrazy, ale mi tez by sie nie spodobalo, ze moj pracownik w godzinach pracy ogarnia inne rzeczy, nie związane z pracą.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-20, 11:44   #2632
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87258717]Ja zrobiłam tak, że zawsze mówiłam wprost, że nie życzę sobie wspominania o panu eks. I niech mnie ktoś ma za wariatkę czy coś coś, liczy się mój komfort.



A co do mojej sytuacji w pracy... Emocje trochę mi opadły i mogę napisać o co chodzi.



Jestem w moim zespole najmłodsza i z metryki i że względu na staż pracy tutaj. No i ostatnio jakby kierownik chciał mi dać do zrozumienia, że mam siedzieć cicho, bo jeszcze nie jestem godna, aby być traktowana jak reszta zespołu. (Reszta zespołu jakieś 3 lata starsza ode mnie, dłużej może i pracowali, ale w branży najwięcej pracowałam właśnie ja...).



Wszystkie te sytuacje gdyby występowały pojedynczo... Może bym przełknęła. Ale jak na tydzień to tego całkiem sporo!



Od początku. Temat szkolenia. Szkolenie ekstra, bardzo by dużo dało mi a także naszej instytucji. Moim zdaniem bardzo potrzebne, bo tym w naszej branży po prostu trzeba się zajmować, nie chce pisać o szczegółach, to nieistotne. Szkolenie jest w grudniu, dla nas to martwy sezon, trwa 5 dni. Szczerze to jestem jedyną osobą z pracy, która na długie szkolenia może i chce jeździć. Chłopaki maja żony i dzieci, nie wyrywają się do tego. Jak wiadomo, ja póki co żyje sobie bez zobowiązań i mam w sobie masę energii żeby działać jak najwięcej! Wysłałam mailem kierownikowi linka do tego szkolenia, bo gdy je znalazłam nie było go w pracy. Dwa dni później byliśmy w pracy oboje. Siedzieliśmy, gadaliśmy i pracowaliśmy razem kilka godzin. Jakie było moje zdziwienie, gdy popołudniu zobaczyłam maila od niego. Że nie mogę jechać. Bo pomimo tego że szkolenie jest bardzo ciekawe i potrzebne, to wszyscy pracownicy muszą rozwijać się po równo. Wymiękłam!!!! Każdy z nas ma inne predyspozycje, chęci, wykształcenie, doświadczenie... Po czym wysłałam moich dwóch kolegow na jakieś wykłady do innego miasta, które raczej średnio wpłyną na pracę u nas... Oczywiście zgłoszenie na szkolenie wysłałam. Jeśli mnie przyjmą będę walczyć. Ale aktualnie motywacja do pracy spadła.



Kolejna sprawa. Szef szefów zapłacił za mój kurs językowy. Chodzę, uczę się i kursu nie wliczam do godzin pracy. Ostatnio w pracy chciałam coś poczytac, zobaczył to kierownik i z wyrzutem że mam zamiar to teraz robić?!?!?! I był też mega zdziwiony, że chodzę też na drugi kurs (już poza pracą).



Potem organizowaliśmy szkolenie/seminarium. Miałam swój wyklad. Pierwszy w życiu! Mega stres, ale poszło mi chyba dobrze. Ludzie do mnie podchodzili i mówili, że super. Potem gdy zostaliśmy już sami, to koledzy z pracy, że ekstra, że tak przyjemnie się mnie słucha... A on cały czas "no dobra, nie chwalcie jej już"... I tak że trzy razy.

Chodzi też o pewne niesprawiedliwości w tym stylu, że on codziennie spóźnia się 30 minut do pracy, nie bierze w ogóle weekendow pracujących, bo ma wtedy jakieś studia (w ramach pracy, ale mój kurs językowy to już absolutnie nie może być tak traktowany).

Chodzi o to jak się odzywa. Przedwczoraj mieliśmy zebranie wszystkich oddziałów, wyszedł pewnien kwas. On dał ciała. Wkurzony prawie że wybiegł, zaczal rzucać mięsem,a jak mu powiedziałam, że jak chce coś powiedzieć to niech mówi wprost, to dowiedziałam się, że NIE JESTESMY W SZKOLE ZEBY MOWIC WPROST.



No i coś co dotknęło mnie najbardziej



Miałam z kolegą prowadzić warsztaty muzealne. On pierwsza część a ja druga. Bardzo się cieszyłam, bo to jest moje ulubione zajęcie, chce się tego ciągle uczyć! Wiedział o tym że się tak podzieliliśmy. Okazało się że tego dnia gdy miały być re warsztaty powiedział do mojego kolegi ZEBY ON DO MNIE NAPISAŁ żebym może ja tego nie prowadziła. Bez argumentu. Zreflektował się po kwadransie że dobra niech już tak będzie. Oczywiście nie wiem tego od kierownika, tylko od tego kolegi..



Facet straszy ode mnie o 8-9 lat.



Ma też spine z innym kolega od nas z biura.



Motywacja do pracy spadła, bo odechciewa się wychodzić z jakąkolwiek inicjatywa.



Raczej nie przesadzam, ale będę wdzięczna za rady, spostrzeżenia.



Jestem właśnie w drodze do domu! Facet mówi, że tęskni, czeka i ten weekend jest nasz... No sama jestem ciekawa jak będzie. Przyznam że nie mam ochoty spotykać się z ikon innym. Jestem zmęczona fizycznie i psychicznie. A teraz wszyscy chcą się spotykać, koniecznie chociaż na chwilę, a ja nie mam siły. Nie lubię mówić nie, ale już umiem i chce w ten weekend odpocząć chodząc z nim na długi spacery a potem leżeć przed kominkiem. Jestem wykończona emocjonalnie :/[/QUOTE]

Z jednej strony nie możesz się porównywać do szefa i tego, że macie inne uprzywilejowania, nie możesz go rozliczać z jego pracy. On Ciebie natomiast musi. Też uważam, że nie powinno się zajmować swoimi sprawami w pracy. Wiadomo jak jest, czasem nie ma co robić, jest luźniejszy dzień i gdzieś tam się ten czas wykorzystuje na swoje sposoby. Ale jeśli nie macie totalnie luźnej atmosfery w pracy, to nie możesz się oburzać, że szefowi to nie odpowiada.
Z drugiej strony, jak zachowuje się w stosunku do innych pracowników? Brzmi jakby był na Ciebie cięty. Może coś go uwiera w Twoim zachowaniu. Fajnie, że nie boisz się być bezpośrednia i stawiasz mu czoła, ale nie wszyscy to dobrze odbierają, zwłaszcza w przypadku ‚świeżych’ pracowników. Jak to mówią - pokorne ciele dwie matki ssie.
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-20, 16:36   #2633
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Dizkeuje wam dziewczyny za odpowiedzi. Jak będę jutro w busie do Łodzi to na spokojnie odpowiem co i jak. Generalnie emocje już totalnie opadły, jestem gotowa na rozmowę.



Jak tam wasze weekendy?



Ja byłam wczoraj na Jokerze, totalnie bez wiedzy na temat tej postaci. Świetny film! Smutny i brutalny, ale akcja jest poprowadzona idealnie. Nie czuć że trwa 2 godziny, wciąga mocno. Oczywiście były momenty kiedy nie dałam rady patrzeć i cieszyłam się, że jednak nie oglądałam tego sama.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-20, 16:44   #2634
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87263988]Dizkeuje wam dziewczyny za odpowiedzi. Jak będę jutro w busie do Łodzi to na spokojnie odpowiem co i jak. Generalnie emocje już totalnie opadły, jestem gotowa na rozmowę.



Jak tam wasze weekendy?



Ja byłam wczoraj na Jokerze, totalnie bez wiedzy na temat tej postaci. Świetny film! Smutny i brutalny, ale akcja jest poprowadzona idealnie. Nie czuć że trwa 2 godziny, wciąga mocno. Oczywiście były momenty kiedy nie dałam rady patrzeć i cieszyłam się, że jednak nie oglądałam tego sama.[/QUOTE]


Kurde, mnie strasznie uwierał aktor. Przede wszystkim to, że był za stary. Przecież joker w Batmanie jest praktycznie w tym samym wieku, a akcja się dzieje jakieś 30 lat później.
Zazdroszczę, że nie znałaś fabuły, bo film sam w sobie super!

Ja znowu w podróży, kolejne rozmowy. Byłam jednak na poprawinach u tej mojej przyjaciółki od byłego i siostrzyczki. Dobrze, że poszłam, mam czyste sumienie, P. sie popłakała kiedy mnie zobaczyła. Siostrzyczka tez była, mimo, że miało nie być. Nawet na mnie nie chciała spojrzeć xD śmiesznie



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-21, 09:18   #2635
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Dziękuję dziewczyny. Od razu wyjaśnię kwestię tego kursu - uważam, że mogłam się tam zająć w pracy na te 15 minut, bo to jest język z którym pracujemy. To tak jakby pracownik archiwum nie mógł zacząć przeglądać słownika od łaciny ale to mało istotne. Bo robiłam jednak coś co jest związane z pracą, a chłopaki potrafią siąść i przez dwie godziny dyskutowac o wynikach wyborów!!! Ja nie zawalam żadnych obowiązków. A kierownik też dobry. Czepiać się potrafi, ale wydać poleceń już nie. Więc czasem trzeba szukać sobie zajęcia i to jest słabe.

Nie mam też zamiaru wyliczać kierownikowi jego błędów. Wiem, że sprawiedliwość tutaj nie działa i mam to gdzieś. Chcę być po prostu szanowana.



Umowę mam do końca roku. Dam sobie i jemu czas na dotarcie się. Ta praca nie jest na tyle wyjątkowa żeby trzymac się jej za wszelką cenę.



Właśnie jestem w busie to Łodzi i to najtrudniejszy powrót od kiedy się wyprowadziłam.



Z każdym kilometrem martwię się bardziej tym co zastanę dziś w pracy.



I coraz bardziej teksnie za tym co zostawiłam za sobą.



Jestem zła na rodzinę, że robili mi wyrzuty (nie wprost, ale takie wbijanie szpilek), że nie miałam dla nich czasu. Ale mam pieprzone 25 lat, poznałam wyjątkowego faceta, stęskniłam się za przyjaciółkami i czas z nimi muszę spędzać z jakimś poczuciem winy. A ja się nie rozdwoje... Niestety wychowano w ciągłym poczuciu winy za to że żyje. Nie umiem być egoistką. To wszystko takie słodko gorzkie.

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Alex, i jak tam rozmowy?)
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-21, 09:29   #2636
panna_felicjanna
Zakorzenienie
 
Avatar panna_felicjanna
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 16 565
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87265354]Dziękuję dziewczyny. Od razu wyjaśnię kwestię tego kursu - uważam, że mogłam się tam zająć w pracy na te 15 minut, bo to jest język z którym pracujemy. To tak jakby pracownik archiwum nie mógł zacząć przeglądać słownika od łaciny ale to mało istotne. Bo robiłam jednak coś co jest związane z pracą, a chłopaki potrafią siąść i przez dwie godziny dyskutowac o wynikach wyborów!!! Ja nie zawalam żadnych obowiązków. A kierownik też dobry. Czepiać się potrafi, ale wydać poleceń już nie. Więc czasem trzeba szukać sobie zajęcia i to jest słabe.

Nie mam też zamiaru wyliczać kierownikowi jego błędów. Wiem, że sprawiedliwość tutaj nie działa i mam to gdzieś. Chcę być po prostu szanowana.



Umowę mam do końca roku. Dam sobie i jemu czas na dotarcie się. Ta praca nie jest na tyle wyjątkowa żeby trzymac się jej za wszelką cenę.



Właśnie jestem w busie to Łodzi i to najtrudniejszy powrót od kiedy się wyprowadziłam.



Z każdym kilometrem martwię się bardziej tym co zastanę dziś w pracy.



I coraz bardziej teksnie za tym co zostawiłam za sobą.



Jestem zła na rodzinę, że robili mi wyrzuty (nie wprost, ale takie wbijanie szpilek), że nie miałam dla nich czasu. Ale mam pieprzone 25 lat, poznałam wyjątkowego faceta, stęskniłam się za przyjaciółkami i czas z nimi muszę spędzać z jakimś poczuciem winy. A ja się nie rozdwoje... Niestety wychowano w ciągłym poczuciu winy za to że żyje. Nie umiem być egoistką. To wszystko takie słodko gorzkie.

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Alex, i jak tam rozmowy?)[/QUOTE]
Jeśli tak się męczysz psychicznie w tej pracy, nie czujesz się tam dobrze, to może rozejrzyj się za czymś innym?
Do pracy nie powinno się chodzić jak za karę. Po prostu czasem tak bywa, że gdzieś w jakimś miejscu nie czujemy się ok z różnych powodów. Nie warto się chyba męczyć, skoro próby rozmowy na ten temat na nic się zdały.


A co do spędzania weekendu z chłopakiem - trochę Cię rozumiem. Spędziłam teraz wspaniały weekend, znajomi bardzo polubili mojego chłopaka, a przyjaciółka z którą mieszkam w ogóle się teraz izoluje, już widzę że zaczyna mieć jakieś jakby pretensje, że jak spędzam czas z nim, to nie mam już czasu dla niej. A czasami też chciałabym spędzić czas tylko z nim.


I wiem, że nie da się zrobić tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. Można jakoś podzielić swój czas, ale też takie początki zwiazku są piękne i fajnie by było, jakby znajomi, rodzina i przyjaciele cieszyli się razem z nami, że jakoś nam się układa, że jesteśmy szczęśliwe.

Edytowane przez panna_felicjanna
Czas edycji: 2019-10-21 o 09:32
panna_felicjanna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-21, 10:10   #2637
Maja102
Zakorzenienie
 
Avatar Maja102
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87263988]
Ja byłam wczoraj na Jokerze, totalnie bez wiedzy na temat tej postaci. Świetny film! Smutny i brutalny, ale akcja jest poprowadzona idealnie. Nie czuć że trwa 2 godziny, wciąga mocno. Oczywiście były momenty kiedy nie dałam rady patrzeć i cieszyłam się, że jednak nie oglądałam tego sama.[/QUOTE]
Zwykle nie przepadałam za Jokerem, bo kojarzył mi się z walniętym śmieszkiem. Z wyjątkiem wersji Ledgera, bo ten był uroczo chaotyczny
Ale ten film zachwycił mnie totalnie, cudowne, smutne (i bolesne) wejście w głąb głowy nieszczęśliwego, samotnego i chorego psychicznie człowieka
Pod koniec miałam ochotę wrzeszczeć z radości i płakać ze wzruszenia, że wreszcie przestał być nieszczęśliwy. Tak tak, wiem, że też coś mam nie tak z głową
Ba, wręcz moim zdaniem w garniaku, makijażu i z tym opanowaniem był bardzo hot
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu

Edytowane przez Maja102
Czas edycji: 2019-10-21 o 10:18
Maja102 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-21, 10:24   #2638
Mamba00
Rozeznanie
 
Avatar Mamba00
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 767
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Pandora, może ten kierownik boi się, że mu w jakiś sposób zagrażasz, jeśli chodzi o pozycję zawodową? Widać, że jesteś dziewczyną z charakterem, która nie da sobie w kaszę dmuchać. A on teraz ma jakąś tam pozycję w tej pracy, jak sama mówisz np. chodzi na kurs w czasie pracy. Być może wyczuwa, że te przywileje mogłyby się ukrucić, jeśli będziesz zbyt widoczna dla góry? Nie wiem czy składnie to opisałam, nie chce żebyś odebrała to jako oskarżanie go lub Ciebie czy coś innego negatywnego

Feli, a przyjaciółka nie ma partnera? Trochę ją rozumiem, że jej przykro. Mnie też kiedyś koleżanka odtrąciła po poznaniu partnera, i pewnie niejedna z nas miała taką historię, że ktoś bliski zapadł się pod ziemię, no zakochany i 100% czasu dla misiaczka Ale skoro mieszkacie razem, na pewno uda się wygospodarować jakieś wolne popołudnia i spędzić je razem? Może też jest jej smutno, bo gdzieś tam na horyzoncie czai się Twoja wyprowadzka i ze względu na odległość będzie się ciężko spotkać. Jakiś tam etap w Waszej przyjaźni się kończy i myślę, że stąd też może wynikać jej nastrój.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mamba00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-21, 11:23   #2639
panna_felicjanna
Zakorzenienie
 
Avatar panna_felicjanna
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 16 565
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Mamba tak, myślę że właśnie o to chodzi. Nie olewam jej, piszemy ze sobą, rozmawiamy. Czasami się mijamy, bo pracujemy w różnych godzinach, więc czasami jest to tylko 1-2 wieczory w tygodniu, ale wtedy spędzamy czas razem, rozmawiamy. Jak kiedyś miałam chłopaka, to wkurzała się o to, że on przyjeżdżał, że z nim rozmawiałam przez telefon itp. I odsunęła się ode mnie, zrzucając winę na mnie, że to ja się zmieniłam.

Ona teraz spotyka się z jednym facetem, jednak rzadko się widują, dzieli ich też jakaś odległość. I myślę, że ma wątpliwości co do tej znajomości, czy będzie z tego coś więcej.
Myślę, że zastanawia się co będzie, gdy zechcę się wyprowadzić, że wtedy nasza przyjaźń się też zmieni. I rozumiem te jej odczucia, aczkolwiek ja zawsze cieszę się jej szczęściem a tutaj spotykam się trochę z niezrozumieniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
panna_felicjanna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-10-21, 16:08   #2640
HermiJona
Raczkowanie
 
Avatar HermiJona
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 249
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez panna_felicjanna Pokaż wiadomość
Mamba tak, myślę że właśnie o to chodzi. Nie olewam jej, piszemy ze sobą, rozmawiamy. Czasami się mijamy, bo pracujemy w różnych godzinach, więc czasami jest to tylko 1-2 wieczory w tygodniu, ale wtedy spędzamy czas razem, rozmawiamy. Jak kiedyś miałam chłopaka, to wkurzała się o to, że on przyjeżdżał, że z nim rozmawiałam przez telefon itp. I odsunęła się ode mnie, zrzucając winę na mnie, że to ja się zmieniłam.

Ona teraz spotyka się z jednym facetem, jednak rzadko się widują, dzieli ich też jakaś odległość. I myślę, że ma wątpliwości co do tej znajomości, czy będzie z tego coś więcej.
Myślę, że zastanawia się co będzie, gdy zechcę się wyprowadzić, że wtedy nasza przyjaźń się też zmieni. I rozumiem te jej odczucia, aczkolwiek ja zawsze cieszę się jej szczęściem a tutaj spotykam się trochę z niezrozumieniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Coś w tym jest, że jak jedna strona zacznie się angażować w relację z partnerem/chłopakiem, to bliska koleżanka/przyjaciółka, jeśli nie ma też takiej relacji, zaczyna odczuwać jakiś niedosyt. Wydaje mi się, że powinno się ileś tam procent, jeśli ta znajomość jest dobrze rozwinięta, zostawić dla przyjaciółki i nie ruszać, choćby się góry waliły. A może coś u niej się dzieje, ale nie chce tego powiedzieć, tylko sygnalizuje? Ja też straciłam kontakt z koleżanką, z którą byłam blisko, na ponad rok, a wcześnie takie mele-pele przez zbyt duże zaangażowanie związkiem (ile można chcieć słuchać o jej (moim) facecie?). Teraz, jak jestem singielką (ona jest singielką od dłuższego czasu, jakoś nie może trafić na odpowiedniego faceta), odnawiamy kontakt.
HermiJona jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-09-29 19:50:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:41.