Piękne, młode i szalone ;) 30+, 40+ IV część

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Pani_Robot

Gambit królowej, to dla mnie obok Wielkich Kłamstewek i Od Nowa jeden z tych seriali, które się chłonie wzrokiem. Ubrania, zestawy, stylizacje, wnętrza. Uczta dla oczu.

Zapisze sobie na liscie.

Ja mało kiedy oglądam cos sama. Jakis czas temu zaczęłam Lucyfera. Ot taki śmieszny komediowo-kryminalny serial. W sam raz do prasowania czy jak ogarniam chatę.

Nie mam czasu za bardzo w dzien. Wieczorem oglądamy z mężem zawsze cos.

Ja raczej wole czytać ksiazki.

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

Napisane przez caffeine

Cherry, Robot - piękne wasze świece, dziewczyny
Chyba też coś zapalę dla nastroju.

Mam taką:



Pachnie cudownie, bardzo naturalnie. Ja świeży ogród. Chyba kupię coś jeszcze tej marki

https://thehandmadesoapcompany.com/

Podoba mi sie!
Ja z chęcią upoluje jakaś nowość aby poznać w jakimś sklepie.


Lecę juz spać. Dobranoc

[Pani_Robot]

Mam w koszyku Woodbridge i trzyknotowe Colonial Candles oraz wersję z drewnianym knotem. W promo -50% i tak dumam... wiecie coś o tych markach?

Soso nie widziałam Obsesji Eve, rozumiem, że mi się spodoba?

Jestem ciekawa dokąd zostaną z nami te dziwne czasy... U mnie to nawet dłużej, pół roku przed lockdownem zaczęło mi się zapalenie pecherzyka, więc pół roku jak z d... bo obolała, w domu. Później wiosenne zamknięcie - ja wiadomo, rekonwalescencja, osłabienie, więc przestrzegałam restrykcji, latem niby odwilż, ale znajomi srednio chętni ryzykować, tyle, co pochodziłam na randki i posocjalizowałam się w grupie spacerowej codziennie wieczorem. I tak jakoś zdziczałam, że nie chce mi się nawet do marketu pojechać. Od miesięcy chodzę po spożywkę tylko do sklepu na osiedlu, a co więcej potrzebuję - zamawiam do domu. Najdalej w tym roku wypuściłam się do Warszawy, a jesienią... do fryzjera, notariusza, oglądać mieszkanie. Kosmetyczka, ME - wszystko mam pod nosem, że mogę w kapciach. Rowery miejskie nam zabrali - mają wrócić w przyszłym roku. Miałam stanowisko 50m od bramy, więc jeździłam codziennie jak Nero mógł jeszcze biegać. Po ulicach boję się jeździć, więc swojego nie mam. Nie ufam aż tak kierowcom.
Zmierzając do meritum... czuję się jak w dziczy. Nawet jak wyjdę, nie widzę twarzy, nikt nie widzi mojej, do tego ponad pół dnia jest ciemno. Kina, teatry, knajpy, puby, koncerty, letnie festiwale, galerie - wszystkie miejsca, gdzie można być wesołym singlem niedostępne. Chyba naprawdę jutro w ramach rozrywki i ukulturalnienia skoczę do Auchan pomacać bombki, albo do Manu popatrzeć na światełka. Ciekawe kiedy ozdobią Pietrynę, ale co to za Piotrkowska bez życia towarzyskiego.
Jak naprawdę uwielbiam moje własne towarzystwo 360 dni w roku, tak ta izolacja wychodzi mi już nosem... Najbliższa rodzina w UK i Danii, nikt teraz do Polski nie przyleci. Nie wiadomo kiedy się zobaczymy. Święta będą smutne.
A do tego odkąd poszłam na drugie studia mam kompletny książkowstręt, więc chyba naprawdę zacznę w ramach hobby pucować chałupę na święta
A teraz jeszcze mam Weltschmerz, bo mi zegar dobowy zwariował.

Caffe zapomniałam podziękować za komplemet Miło mi być bez zadęcia

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

Gambit królowej, to dla mnie obok Wielkich Kłamstewek i Od Nowa jeden z tych seriali, które się chłonie wzrokiem. Ubrania, zestawy, stylizacje, wnętrza. Uczta dla oczu.

Zgadzam sie
Killing Eve probowalam ogladac, ale sie nie wciagnelam.

[kasztanka3]

Przyszly moje kosmetyki i moje dziecko jest niezadowolone, ze w pudelku nie bylo nic dla niego

I zyjemy jak wampiry, wszystkie rolety pozaciagane, bo goraco.

[Pani_Robot]

Ja zostałam z 25 gryzakami z prasowanych ścięgien, bo książę się znudził... Muszę je podwieźć do schroniska.

Gosia, Soso - bardzo istotny gadżet dla psiaków teraz, kiedy jest ciągle ciemno, choć u nas w parku latem wieczorami już w nich latały. Przywieszki się szybko psują, ja mam obrożę z wersją USB.
https://www.aliexpress.com/item/3258...archweb201603_

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

Ja zostałam z 25 gryzakami z prasowanych ścięgien, bo książę się znudził... Muszę je podwieźć do schroniska.

Gosia, Soso - bardzo istotny gadżet dla psiaków teraz, kiedy jest ciągle ciemno, choć u nas w parku latem wieczorami już w nich latały. Przywieszki się szybko psują, ja mam obrożę z wersją USB.
https://www.aliexpress.com/item/3258...archweb201603_

A jak je schowasz na pare tygodni i potem mu dasz, to tez nie bedzie ich chcial? Bowie tak ma z zabawkami, ze sie nudzi, ale tylko tymczasowo, po jakims czasie znowu zaczyna uzywac tych samych.

[Pani_Robot]

Napisane przez kasztanka3

A jak je schowasz na pare tygodni i potem mu dasz, to tez nie bedzie ich chcial? Bowie tak ma z zabawkami, ze sie nudzi, ale tylko tymczasowo, po jakims czasie znowu zaczyna uzywac tych samych.

Z zabawkami są miłości, ale szybko je po prostu rozwala. Raczej się nie nudzi, natomiast żujki kupiłam mu miesiąc temu i jak jeden lezy w koszyku z zabawkami, tak leży... Zjadł może ze 3 w pierwszym tygodniu i koniec. Może faktycznie miesiąc - dwa i zapomni, że je miał.

Moim kosmetycznym odkryciem roku 2019 była Whamisa, a 2020 należy do Phenome.
Cały czas rozpływam się nad tym, jak ten balsam https://phenome.eu/pl_pl/cialo/regen...dy-butter.html koi moją skórę, która ciągnie i piecze po kazdym kontakcie z wodą, szczególnie po depilacji. Treściwy, nietłusty, nie lepki, zostawia taką aksamitną powłoczkę.

Jestem tak samo zadowolona z nawilżacza i kremu do rąk. Mam jeszcze do przetestowania ten https://phenome.eu/pl_pl/cialo/spa-w...dy-butter.html ale nie mam na niego pomysłu. Może jak złapie zima.
Testuję to, choć nie wiem co miałoby mi prostować, jeśli KH wszystko wyprostował już podskórnie. W magiczne uniesienie nadmiaru powieki też nie wierzę. On niby nawet dolinę łez wypełnia haha... https://www.douglas.pl/pl/p/5003400005

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Dzien dobry

Pani R jak z Phenome mam maseczkę rozjaśniająca z wit C

https://phenome.eu/pl_pl/twarz/rodza...usse-mask.html

Fajna i nawet działa. Minus to konsystencja. Najlepiej nakłada sie palcami i warstwami zasycha i nie brudzi



Jesli chodzi o krem do rąk to ten jest super!

https://www.douglas.pl/pl/p/5000328006

Pięknie pachnie i bardzo dobrze nawilza.
W zapasie mam inna wersje tego kremu.

Od nich polecam jeszcze taki żel do ciała. Ale to jak ktos lubi sie opalać.
Nawilza, dodatkowo łagodzi poparzenia słoneczne.
U mnie sie sprawdza ze wzgledu na dzieci.
Używamy filtrów ale wiadomo, leja sie latem woda itd. Czasami zapomnę ich nasmarować ponownie i juz kłopoty
Wiec zawsze, czy cos jest czy nie, wieczorem sie smarowaliśmy

https://johnbellcroyden.co.uk/produc...YaAmRyEALw_wcB


Mam od nich jeszcze peeling do ciała i miałam mydła do rąk


Kremy do twarzy nie wiem czy maja dobre. Ale moze kiedyś sie skuszę

[gosia261282]

Pani Robot, dzięki, kupię odblaski, chociaż jak na razie Rolo nie biegał poza domem bez smyczy.

[Soso]

Napisane przez Pani_Robot

(...)
Gosia, Soso - bardzo istotny gadżet dla psiaków teraz, kiedy jest ciągle ciemno, choć u nas w parku latem wieczorami już w nich latały. Przywieszki się szybko psują, ja mam obrożę z wersją USB.
https://www.aliexpress.com/item/3258...archweb201603_

Dzięki, podrzucę Tżetowi.

Phenome ma dużo dobrych kosmetyków, bardzo lubię ich kojące serum (zwłaszcza po kwasach czy retinolu!), kocham wręcz krem Bedazzled, z przyjemnoscią używałam maskę Puryfing white clay mask. Inne maski mnie aż tak nie urzekły, miałam m.in. tę vitality shine, ale nic u mnie w sumie nie robiła, teraz mam jeszcze blossom, ale w sumie też większego efektu nie widzę. Mam jeszcze na stanie krem ideal i też w sumie lubię

[kasztanka3]

Ja w sumie zadnych wielkich odkryc kosmetycznych nie dokonalam w ostatnim czasie.
Podpasowala mi arbuzowa linia z Glow Recipe, ale tez nie na tyle, zeby wychwalac te kosmetyki pod niebiosa.
Znalazlam troche fajnych kosmetykow do wlosow w tym roku, same nowosci na rynku wlasciwie.
Wreszcie jestem zadowolona z tego, jak moje wlosy wygladaja, nie sa juz tak przyklapniete.

Czytam sobie watek o mieszkaniu z partnerem przed slubem i rece mi opadaja, ze mlode kobiety potrafia miec tak krzywdzace szowinistyczne poglady. Zdaniem niektorych kobieta mieszkajaca z facetem bez slubu podklada mu sie na tacy i jest padlina, ktora zaden drapieznik zdobywca sie na powaznie nie zainteresuje. Ponadto facet ma w takim ukladzie darmowy seks, uprane gacie i obiad podstawiony pod nos. To rewelacje z wczoraj i przedwczoraj. Dzis z kolei jest bulwers, ze jak to mozliwe, ze matka jednego dziecka siedzaca na macierzynskim nie umie ogarnac dziecka, chalupy i ugotowac obiadu mezowi wracajacemu z pracy, przeciez sa kobiety majace 4-5 dzieci, ktore wszystko ogarna na blysk. Czytajac takie madrosci ja sie wcale nie dziwie, ze PiS ma takie poparcie, stereotyp matki Polki meczennicy, co to musi uslugiwac chlopu, a portki w domu i gromadka rumianych bombelkow to najwieksze osiagniecie dla kobiety jest ciagle zywy.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Tez mnie przeraża ten wątek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ava_]

Kasztanka, czytałam ten wątek. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Ostatecznie kobiety same się wsadzają w taka role, nikt ich nie przymusza. Siostra mojego już ex-Tz zachowywała się jakby się go bała, wszystko miał podstawiane pod sam nos i nie mogła uwierzyć jaki pożytek ma z mieszkania ze mną skoro sam sobie musi gotowac i prac własne gacie. Komedia. Mawiala, chyba chcąc mnie obrazić, ze jestem „made for fun”, co mi się bardzo spodobało. Pewnie, ze jestem for fun zamiast for cooking, cleaning etc.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Ava_

Kasztanka, czytałam ten wątek. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Ostatecznie kobiety same się wsadzają w taka role, nikt ich nie przymusza. Siostra mojego już ex-Tz zachowywała się jakby się go bała, wszystko miał podstawiane pod sam nos i nie mogła uwierzyć jaki pożytek ma z mieszkania ze mną skoro sam sobie musi gotowac i prac własne gacie. Komedia. Mawiala, chyba chcąc mnie obrazić, ze jestem „made for fun”, co mi się bardzo spodobało. Pewnie, ze jestem for fun zamiast for cooking, cleaning etc.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, ze to ich wybor, wina. Jak sobie pościelisz tak sie wyśpisz.

U mnie by to nie przeszło.

[kasztanka3]

Napisane przez Ava_

Kasztanka, czytałam ten wątek. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Ostatecznie kobiety same się wsadzają w taka role, nikt ich nie przymusza. Siostra mojego już ex-Tz zachowywała się jakby się go bała, wszystko miał podstawiane pod sam nos i nie mogła uwierzyć jaki pożytek ma z mieszkania ze mną skoro sam sobie musi gotowac i prac własne gacie. Komedia. Mawiala, chyba chcąc mnie obrazić, ze jestem „made for fun”, co mi się bardzo spodobało. Pewnie, ze jestem for fun zamiast for cooking, cleaning etc.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja chyba tez

Dzisiaj zamiast gotowania kolacji rozlozylam sie na kanapie z lampka wina, krakersami i pysznym dipem do nich, odpalilam netflixa, moj maz tylko spojrzal i podsumowal, ze "umiem cieszyc sie zyciem"
Kolacje tez ugotowalam 3 godziny pozniej, ale tylko dla siebie

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja akurat gotować lubię. Ale mam dni bez garow zamawiamy albo maz robi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

U nas sprzątanie jest podzielone. Właśnie maz odkurza chatę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Pani_Robot

Jestem ciekawa dokąd zostaną z nami te dziwne czasy... Zmierzając do meritum... czuję się jak w dziczy. Nawet jak wyjdę, nie widzę twarzy, nikt nie widzi mojej, do tego ponad pół dnia jest ciemno. Kina, teatry, knajpy, puby, koncerty, letnie festiwale, galerie - wszystkie miejsca, gdzie można być wesołym singlem niedostępne. Chyba naprawdę jutro w ramach rozrywki i ukulturalnienia skoczę do Auchan pomacać bombki, albo do Manu popatrzeć na światełka. Ciekawe kiedy ozdobią Pietrynę, ale co to za Piotrkowska bez życia towarzyskiego.

Mnie to już w ogóle siadło na głowe - w sobotę wieczorem oglądałam komedie z lat 80-ych i była scena z lotniska gdzie było tak busy, że każdy siedział jeden na drugim. Pierwsza myśl w głowie, że coś mi nie pasuje i: "gdzie mają maseczki?!" .

Swoją drogą bardzo polecam: https://www.filmweb.pl/film/Samoloty...hody-1987-9346 - świetna komedia .

Napisane przez kasztanka3

Czytam sobie watek o mieszkaniu z partnerem przed slubem i rece mi opadaja, ze mlode kobiety potrafia miec tak krzywdzace szowinistyczne poglady. Zdaniem niektorych kobieta mieszkajaca z facetem bez slubu podklada mu sie na tacy i jest padlina, ktora zaden drapieznik zdobywca sie na powaznie nie zainteresuje. Ponadto facet ma w takim ukladzie darmowy seks, uprane gacie i obiad podstawiony pod nos. To rewelacje z wczoraj i przedwczoraj. Dzis z kolei jest bulwers, ze jak to mozliwe, ze matka jednego dziecka siedzaca na macierzynskim nie umie ogarnac dziecka, chalupy i ugotowac obiadu mezowi wracajacemu z pracy, przeciez sa kobiety majace 4-5 dzieci, ktore wszystko ogarna na blysk. Czytajac takie madrosci ja sie wcale nie dziwie, ze PiS ma takie poparcie, stereotyp matki Polki meczennicy, co to musi uslugiwac chlopu, a portki w domu i gromadka rumianych bombelkow to najwieksze osiagniecie dla kobiety jest ciagle zywy.

Straszne. Ciekawa jestem kto wbudował im takie myślenie? To się chyba skądś musi brać - ich domy rodzinne czy może nieudane doświadczenia z mężczyznami? Jako, że ja ta mieszkająca "na kocią łape" dla której ślub nie robi kompletnie żadnej różnicy, czasami spotykam się ze zdziwieniem ludzi, ale na szczęście totalnie mi to zwisa co myślą. Zauważyłam jednak tendencje u niektórych kobiet (w drugą strone równiez to działa), że jak się jest niepewnym partnera i jego uczuć, to pędzą byle jak najszybciej wziąć ten ślub i zaklepać, w stylu: "szybko, szybko zanim sie nie zorientujemy jaki to głupi w naszym przypadku pomysł" .

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88326619]U nas sprzątanie jest podzielone. Właśnie maz odkurza chatę.[/QUOTE]

U nas również Jak ja sprzątam kuchnie, to TŻ łazienke w tym czasie. Ja ścieram kurze, to on odkurza. Jako, że lubie gotować, to ja gotuje, ale on z kolei pójdzie na zakupy czy wyniesie śmieci w tym czasie. Pranie każdy sobie ogarnia. Koszule sobie sam pierze i prasuje, co się osobiście mojej mamie w głowie nie mieściło , no ale ona to inne pokolenie, więc...

Wiecie gdzie natrafiłam również na bardzo ładne świeczki? W Lidlu! Jest jedna, którą bardzo, bardzo lubie, o zapachu "Hiacynth, & Tulip" . Ich waniliowe świeczki również ładnie pachną - zapachy są mocne, a same świeczki długo palą.

W zeszłym tygodniu zaczęłam pierwszy odcinek "The Crown", ale 4 sezon. Za wcześnie by dzielić się opinią. Życie Diany zawsze mnie interesowało - to była niezwykle wrażliwa kobieta z sercem na dłoni, ale przy tym wojowniczka, która sie buntowała i nie dawała stłamsić. Zawsze się uśmiecham jak przypominam sobie o jej "revenge dress" - słyszałyście te historie? . Już po ich rozstaniu, Karol przyznał się w jednym z wywiadów, że ją zdradzał, a ona tego samego dnia wieczorem założyła te o to sukienke i wyglądając jak million dollars poszła się dobrze bawić .

Lookfantastic ma świetne przeceny . Łapnęłam wczoraj to kultowe serum opalające na 50% przecenie: https://www.lookfantastic.pl/tan-lux...B&gclsrc=aw.ds

[Ava_]

Lubie sobie ogarniać jedzenie, ale nikt inny nie lubi mojego gotowania - mam tyle restrykcji, ze większość uważa moje codzienne posiłki za mało smaczne. Jak chce sobie coś zjeść ekstra to idę do restauracji, w domu tylko zabijam głód. Mogę mieć obiad na śniadanie, jajecznicę na kolacje, nie przywiązuje wagi do „kolejności” ani nie potrzebuje ciepłych posiłków. W kwestii sprzątania zdarzyło mi się zatrudnić kogoś w bardzo zajętych okresach. Święty spokój jest wart każdej złotówki w tym przypadku.

Cinde tez czekam na tan luxe. Pytałaś wcześniej, ale jakoś przeoczyłam.

Znam te historie. Diana pięknie wyglada w tej sukience. Moje drugie ulubione zdjęcie to Nicole Kidman wychodząca od prawnika po sfinalizowaniu rozwodu z Tomem Cruisem. Mówi więcej niż tysiąc słów.

IMG_1606742997.831880.jpg


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Cindy pokaz świeczki z Lidla! u nas jakies są ale czy te same?

U nas podział jest, sporo osób sie dziwi. Bo ja nie pracuje, a on jeszcze musi okna myc No ja myje w środku okna tylko. Prasowanie to czasami sie zmuszę, ale maż najczęściej to robi.

W syfie tez nie lubię żyć. I mamy zwyczajnie grafik. Jak zrobione to zaznaczone i wsio.

[kasztanka3]

Napisane przez Ava_

Lubie sobie ogarniać jedzenie, ale nikt inny nie lubi mojego gotowania - mam tyle restrykcji, ze większość uważa moje codzienne posiłki za mało smaczne. Jak chce sobie coś zjeść ekstra to idę do restauracji, w domu tylko zabijam głód. Mogę mieć obiad na śniadanie, jajecznicę na kolacje, nie przywiązuje wagi do „kolejności” ani nie potrzebuje ciepłych posiłków. W kwestii sprzątania zdarzyło mi się zatrudnić kogoś w bardzo zajętych okresach. Święty spokój jest wart każdej złotówki w tym przypadku.

Cinde tez czekam na tan luxe. Pytałaś wcześniej, ale jakoś przeoczyłam.

Znam te historie. Diana pięknie wyglada w tej sukience. Moje drugie ulubione zdjęcie to Nicole Kidman wychodząca od prawnika po sfinalizowaniu rozwodu z Tomem Cruisem. Mówi więcej niż tysiąc słów.

Załącznik 7734614


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Obydwa zdjecia super.
Nie ma nic bardziej dodajacego skrzydel, niz zakonczenie toksycznego zwiazku i poczucie wolnosci.

Nie moge powiedziec, ze tylko zabijam glod jedzac w domu, ale kolejnosc posilkow tez nie ma dla mnie za bardzo znaczenia. Poza tym, ze nie umialabym zjesc wielkiego ciezkiego posilku typu stek na sniadanie. Ale jajecznica czy pankejki na obiad czy kolacje? Pewnie, czemu nie, jesli akurat na to mam ochote.
Do tego nawet jesli wstane w godzinach wczesnopopoludniowych, to musze zjesc sniadanie (czyli sniadaniowe jedzenie) i wypic kawe, maz mnie wtedy zawsze probuje namowic na obiadowe jedzenie, bo to pora lunchowa, a dla mnie pierwszy posilek w ciagu dnia zawsze bedzie sniadaniem, niezaleznie od tego, ktora jest godzina

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Załącznik 7734615

Mon_Cherry, takie. Hiacynth&Tulip uwielbiam . Maja tez inne, duze, sezonowe (swiateczne typu pierknikowa czy zurawinowa). Wanilia, jablko i pomarancza sa dostepne przez caly rok.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[kasztanka3]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88326753]Cindy pokaz świeczki z Lidla! u nas jakies są ale czy te same?

U nas podział jest, sporo osób sie dziwi. Bo ja nie pracuje, a on jeszcze musi okna myc No ja myje w środku okna tylko. Prasowanie to czasami sie zmuszę, ale maż najczęściej to robi.

W syfie tez nie lubię żyć. I mamy zwyczajnie grafik. Jak zrobione to zaznaczone i wsio.[/QUOTE]

Od lat niczego nie prasowalam. Swoje ubrania po praniu wieszam do wyschniecia, zeby sie nie pomiely i nie trzeba bylo nawet parownicy uzywac, a maz o swoje niech sie martwi sam
Z prac domowych to ja gotuje (ale nie codziennie, bo mi sie nie chce), odkurzam (odkurzacz mamy lekki pionowy bez kabli), wrzucam pranie do pralki i potem wieszam na balkonie (albo przerzucam do suszarki), przecieram blaty, lustra i toalety, i robie zakupy spozywcze online, a maz je potem odbiera. On zmywa tez gary, wynosi smieci, czysci kabiny prysznicowe, wanne i myje podlogi. A, i spryskuje balkon woda z weza raz na tydzien, zeby nie bylo za duzo kurzu. Kocie toalety czyscimy na zmiane, maz tez zawsze kapie kota (tak z raz na dwa tygodnie co najmniej, bo niestety puchaty tylek ma sklonnosci do kumulowania niefajnych toaletowych zapachow na futrze). Od mycia okien mamy osobe sprzatajaca.

[Kamlisa]

Gambit mam w planach, kojarzy mi sie z Mad men w stylizacjach, ale dopiero co skonczyłam Designated Survivor. Lubie ogladac wschodnie seriale kostiumowe, aktualnie kIngdom, pare innych zaznaczyłam. Jakies paranormalne tez moga byc, choc nie zawsze pasuja mi klimaty. Inna kultura i to kompletnie inna, nei zawsze zrozumiała. zaczełam...jakis koreanski paranormalny, ale odstawilam poki co. Ludzie zywiołowo wybuchajacy smiechem czy płaczem czy wsciekłoscia, zdecydowanie bardziej, niz to jest u nas. No i az głupio - nie rozpoznałam, ze scena dzieje sie na posterunku policji, bo nic tam sie nie kojarzyło z policja europejska czy amerykanska - zero mundurow, oznak, broni, klasycznych biurek...W sumie wygladało to na zebranie podrzednej grupy agentow ubezpieczeniowych albo jakas grupa wsparcia. po 10 minutach sie wyjasniło, ze czesc to policjanci, czesc zatrzymani, licho wie, za co, a gosc, myjacy zeby na srodku korytarza i plujacy na podłoge to tez glina Ten, ktory makaronem wymiotował na szkielet rowniez Byc moze w korei scena wywolywała wybuchy smiechu...
Gosia, tez slyszałam, ze koło 12 tyg . Wszystkiego najlepszego dla was obojga
Aussie, moj skromny orbitrek przy waszych kilometrach biegania to nic...ale zawsze lepsze to, niz fotel.
Dircik, otworzyłąm strone sklepu...i jeszcze szybciej zamknełam. Nie, nie potrzebuje dosłownie niczego.
Caffe, ładnie ta swieca wyglada, tak mi sie kojarzy z Anglia wiktorianska...
A propos seriali - sa nowe Wszystkie stworzenia duze i małe, jestem ciekawa porownania ze starym serialem.
Pani R, kusisz tym balsamem, juz drugi raz, ale jako fanka masełek i balsamow wszelakich - nie wydaje na produkty do ciała wiecej niz 60 zł - i spokojnie sporo polskich jeszcze tanszych rowniez mi pasuje. Farmone na przykład lubie, Fluff, body shop. jak chce lepsze natłuszczenie - naturalne masła w kostce.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88326784]Załącznik 7734615



Mon_Cherry, takie. Hiacynth&Tulip uwielbiam . Maja tez inne, duze, sezonowe (swiateczne typu pierknikowa czy zurawinowa). Wanilia, jablko i pomarancza sa dostepne przez caly rok.





Sent from my iPhone using Tapatalk[/QUOTE]

U mnie chyba są takie właśnie świąteczne ale nie takie fajne kolorowe

Bede dzisiaj w Lidlu to się rozejrzę

Dzięki

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez kasztanka3

Od lat niczego nie prasowalam. Swoje ubrania po praniu wieszam do wyschniecia, zeby sie nie pomiely i nie trzeba bylo nawet parownicy uzywac, a maz o swoje niech sie martwi sam

Z prac domowych to ja gotuje (ale nie codziennie, bo mi sie nie chce), odkurzam (odkurzacz mamy lekki pionowy bez kabli), wrzucam pranie do pralki i potem wieszam na balkonie (albo przerzucam do suszarki), przecieram blaty, lustra i toalety, i robie zakupy spozywcze online, a maz je potem odbiera. On zmywa tez gary, wynosi smieci, czysci kabiny prysznicowe, wanne i myje podlogi. A, i spryskuje balkon woda z weza raz na tydzien, zeby nie bylo za duzo kurzu. Kocie toalety czyscimy na zmiane, maz tez zawsze kapie kota (tak z raz na dwa tygodnie co najmniej, bo niestety puchaty tylek ma sklonnosci do kumulowania niefajnych toaletowych zapachow na futrze). Od mycia okien mamy osobe sprzatajaca.

Jakbym mieszkała wyżej to tez bym miała pana od okien



U nas obowiązki są podzielone po Polowie. I poważnie nie raz mi ktoś zarzuca, że tak nie powinno być.



Ja zawsze powtarzam, że mieszkamy razem wiec każdy musi ogarniać. Ja nie sprzątam dzieciom w pokojach. Są już na tyle duże, ze potrafią to same robić.

Jeszcze nie powaliło mnie aby zabawki im zbierać.

Wiadomo okno im umyje, firany zmienię ale szmatką kurze mogą jechać Jak zrobią zle to trudno. Jakaś nauka musi być.


Jakby mi facet powiedział, ze skoro nie pracuje (chociaż decyzja należy do obojga) a ja muszę wszystko robic to by dostał kopa tyłek
Tym bardziej, ze ja swoją kasę tez dokładam. A raczej odkładam na przyszłość.

[kasztanka3]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88326802]U mnie chyba są takie właśnie świąteczne ale nie takie fajne kolorowe
Bede dzisiaj w Lidlu to się rozejrzę
Dzięki

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------



Jakbym mieszkała wyżej to tez bym miała pana od okien

U nas obowiązki są podzielone po Polowie. I poważnie nie raz mi ktoś zarzuca, że tak nie powinno być.

Ja zawsze powtarzam, że mieszkamy razem wiec każdy musi ogarniać. Ja nie sprzątam dzieciom w pokojach. Są już na tyle duże, ze potrafią to same robić.
Jeszcze nie powaliło mnie aby zabawki im zbierać.
Wiadomo okno im umyje, firany zmienię ale szmatką kurze mogą jechać Jak zrobią zle to trudno. Jakaś nauka musi być.[/QUOTE]

U nas jest 9 takich olbrzymich okien od podlogi do sufitu, na glowe musialabym upasc, zeby sie porywac do mycia tego wszystkiego. Nie mieszkamy wysoko, na 3 pietrze, i dookola prawie calego mieszkania mamy balkon, wiec nie da sie spasc, ale powierzchnia jest za duza, a nawet malych okien nie chcialoby mi sie umyc

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez kasztanka3

U nas jest 9 takich olbrzymich okien od podlogi do sufitu, na glowe musialabym upasc, zeby sie porywac do mycia tego wszystkiego. Nie mieszkamy wysoko, na 3 pietrze, i dookola prawie calego mieszkania mamy balkon, wiec nie da sie spasc, ale powierzchnia jest za duza, a nawet malych okien nie chcialoby mi sie umyc

Aaa to ja mam 4 okna tylko
Ramy myje 2 razy w roku bardzo dokładnie.

A same szyby to raz dwa.


Mi sie marzy dom. Ale mieszkam w bloku bo z domu musieliśmy „uciekać” przez sąsiadów dilerow.

[Kamlisa]

Coz, przez Cinde bede musiałą przy okazji wpasc do Lidla i obadac te swiece

[kasztanka3]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88326838]Aaa to ja mam 4 okna tylko
Ramy myje 2 razy w roku bardzo dokładnie.

A same szyby to raz dwa.


Mi sie marzy dom. Ale mieszkam w bloku bo z domu musieliśmy „uciekać” przez sąsiadów dilerow.[/QUOTE]

Mnie sie nie marzy dom konkretnie, po prostu chcialabym wiecej przestrzeni i osobna garderobe, obecnie bardzo ogranicza mnie przestrzen, ktora mamy. Marzy mi sie tez przestrzen do wspinania dla kota i moze jakies wiszace legowiska, a nie mamy wystarczajaco duzo wiekszych scian na takie fanaberie.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Kamlisa

Coz, przez Cinde bede musiałą przy okazji wpasc do Lidla i obadac te swiece

Cindy ma szczęście, ze akurat napisała o świeczkach dzisiaj bo akurat sie wybieram. A tak musiałabym specjalnie lecieć.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Napisane przez kasztanka3

Mnie sie nie marzy dom konkretnie, po prostu chcialabym wiecej przestrzeni i osobna garderobe, obecnie bardzo ogranicza mnie przestrzen, ktora mamy. Marzy mi sie tez przestrzen do wspinania dla kota i moze jakies wiszace legowiska, a nie mamy wystarczajaco duzo wiekszych scian na takie fanaberie.

Ja chce garderobę i pralnie.

Kiedyś oglądałam fajny program o ludziach z kotami i jak im urządzili płac zabaw w domu. O mamusiu ile tam było super pomysłów!
Właśnie tak wysoko pod sufitem, z pokoju do pokoju rozne dziury
Bardzo pomysłowe. I jakbym miała kota tez bym tak chciała.

[Ava_]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88326866]
Kiedyś oglądałam fajny program o ludziach z kotami i jak im urządzili płac zabaw w domu. O mamusiu ile tam było super pomysłów!
Właśnie tak wysoko pod sufitem, z pokoju do pokoju rozne dziury
Bardzo pomysłowe. I jakbym miała kota tez bym tak chciała.[/QUOTE]


To sie nazywa catification
Można bardzo powiększyć przestrzeń dostępna dla zwierzaka. Sama chętnie bym wprowadziła kilka takich rozwiązań, ale jeden z moich kotów jest wychodzący, ma pod dostatkiem płotów, drzew, dachów, a drugi jest taki stary, ze kupiłam mu schody do wchodzenia na łóżko.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz