Gdy brak już sił... - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-05, 07:04   #61
mrsdarkside
Raczkowanie
 
Avatar mrsdarkside
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 87
Dot.: Gdy brak już sił...

Powodzenia
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
mrsdarkside jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-05, 23:28   #62
rozbita
Przyczajenie
 
Avatar rozbita
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 29
Dot.: Gdy brak już sił...

Dzięki... Łatwo nie będzie, bo jest mi tak strasznie przykro.. Porażka na całej linii. Mam jednak nadzieję, że dam radę. Mam świetnych przyjaciół, którzy mnie wspierają, rodzinę, Was, nie jestem z tym sama i to chyba najbardziej buduje Pewnie wzięłabym całą winę na siebie jak zwykle, że ; mogłam poczekać, że pochopnie zareagowałam, że przecież nic takiego się nie stało, że mi go szkoda bo pewnie czuje się samotny i takie tam.. Już mi to przeszło przez myśl, ale szybko zostałam doprowadzona do porządku Jak się ma miękkie serce to trzeba mieć twardy tyłek i taka jest prawda.
Ciężkoooooo będzie, oj ciężko. Z jednej strony bardzo mi szkoda tych wszyskich chwil , kiedy było pięknie między nami, kiedy mialam plany.. czy tych "miesięcy miodowych" jak to ujęła ktoras z Was. Ale z drugiej... za czym tu płakać ? Świat zawalił mi się na mój głupi łeb, bo na za dużo pozwoliłam. Chcę się uwolnić i wiem, że mogę, muszę tylko wytrwać. edit : AŻ wytrwać.
__________________
...wiem, że jesteś sam, nic nie musisz mówić, wiem, że jesteś sam. Pewnie teraz nie najlepszy na to czas, ale dzisiaj potrzebuję Twoich rad... (...)

rozbita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 06:26   #63
nadzwyczajna
Rozeznanie
 
Avatar nadzwyczajna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 834
Dot.: Gdy brak już sił...

Cytat:
Napisane przez rozbita Pokaż wiadomość
Dzięki... Łatwo nie będzie, bo jest mi tak strasznie przykro.. Porażka na całej linii. Mam jednak nadzieję, że dam radę. Mam świetnych przyjaciół, którzy mnie wspierają, rodzinę, Was, nie jestem z tym sama i to chyba najbardziej buduje Pewnie wzięłabym całą winę na siebie jak zwykle, że ; mogłam poczekać, że pochopnie zareagowałam, że przecież nic takiego się nie stało, że mi go szkoda bo pewnie czuje się samotny i takie tam.. Już mi to przeszło przez myśl, ale szybko zostałam doprowadzona do porządku Jak się ma miękkie serce to trzeba mieć twardy tyłek i taka jest prawda.
Ciężkoooooo będzie, oj ciężko. Z jednej strony bardzo mi szkoda tych wszyskich chwil , kiedy było pięknie między nami, kiedy mialam plany.. czy tych "miesięcy miodowych" jak to ujęła ktoras z Was. Ale z drugiej... za czym tu płakać ? Świat zawalił mi się na mój głupi łeb, bo na za dużo pozwoliłam. Chcę się uwolnić i wiem, że mogę, muszę tylko wytrwać. edit : AŻ wytrwać.
Na pewno sobie poradzisz. Zrobilas pierwszy krok a to duzo. Ja nie potrafilam. Psycholog postawil mnie na nogi i w koncu zrozumialam ze to ja jestem cos warta a nie ten facet toksyczny. A ja mialam poczucie wartości zaniżone do minimum.
Teraz jestem z cudownym facetem i czekamy na nasze malenstwo.
A wtedy myslalam ze zycie mi sie konczy i juz nigdy nikt.
Czasem jest tak ze trzeba w zyciu doswiadczyc pare zlych rzeczy by potem umieć prawdziwie docenic te lepsze.
Uznaj to za nauke jaki mężczyzna ma nie byc.
I nie zadowalaj sie byle czym bo jestes fajna uczuciowa dziewczyna i zasługujesz na kogos kto to prawdziwie doceni
nadzwyczajna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 08:28   #64
rozbita
Przyczajenie
 
Avatar rozbita
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 29
Dot.: Gdy brak już sił...

Cytat:
Napisane przez nadzwyczajna Pokaż wiadomość
Na pewno sobie poradzisz. Zrobilas pierwszy krok a to duzo. Ja nie potrafilam. Psycholog postawil mnie na nogi i w koncu zrozumialam ze to ja jestem cos warta a nie ten facet toksyczny. A ja mialam poczucie wartości zaniżone do minimum.
Teraz jestem z cudownym facetem i czekamy na nasze malenstwo.
W takim razie, wszystkiego co najlepsze dla Was i dzieciaczka wielu wspaniałych chwil i samych radości
A ja mam nadzieję, że po tym pierwszym kroku, będą następne : stanowcze i lepsze niż dotychczas
__________________
...wiem, że jesteś sam, nic nie musisz mówić, wiem, że jesteś sam. Pewnie teraz nie najlepszy na to czas, ale dzisiaj potrzebuję Twoich rad... (...)

rozbita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 09:43   #65
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Gdy brak już sił...

Cytat:
Napisane przez rozbita Pokaż wiadomość
Witam. Nie jestem kolejną rozkapryszoną nastolatką czy tępą dziewczynką, która nie wie czego chce... Założyłam to konto, aby poradzić się osób , które spojrzą na moja sytuację obiektywnie... i przede wszystkim POWAŻNIE ją potraktują.

Jestem z chłopakiem od kilku ładnych lat , bowiem od 6... W ciągu tego czasu wiele razy rozstawialiśmy się i wracaliśmy do siebie, kłóciliśmy się i godziliśmy, i tak dalej i tak dalej... NIESTETY... powodem tego było jego zachowanie. Zdradzał mnie (czyt. całował się z innymi dziewczynami), okłamywał, nie doceniał, pił... Wszystko to naturalnie mu wybaczyłam, jako osoba, która uważała, że "młody był... chciał poszaleć!". ALE teraz... mamy po 20 lat, i już nie raz zdarzyło się, że mnie okłamał nawet w błahej sprawie. Kiedy wychodzi z kolegami (oczywiście pić, bo po co) - ja nie istnieję. Zazwyczaj kontakt się urywa i odzywa się dopiero na drugi dzień z przekonaniem, że przecież nie zrobił nic złego... cóż, nie zgadzamy się w tej sprawie i nie tylko w tej, nieważne. Teraz on studiuje w innym mieście, obiecał mi, że nie będzie już takiej sytuacji , że wychodzi i przestaje się odzywać... a tu co ? Niespodzianka ! (a może i nie) Na początku - owszem... kilka smsów, później - cisza. Moich 1000 telefonów, drugie 1000 sms-ów - NIC. CISZA. Cholerna przykrość, ból, kolejne rozczarowanie, płacz i zgrzytanie zębów ! Niemoc... bezsilność... bezradność...

Nie wiem co robić, nie wiem czy potrafię mu ZNOWU zaufać, jednak kocham go i ciężko mi skreślić te lata... Boję się kolejnego rozstania, samotnych chwil i wieczorów, jednak nie mogę znieść jego zachowania.

Proszę... pomóżcie.
To kochasz go, czy to efekt przyzwyczajenia , a może potrzebujesz emocji? Pomysl , czego chcesz od zwiazku, a potem przeczytaj.że taki możesz mieć, ale z innym

Wysłane z mojego GT-I9300
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 20:23   #66
mala_mii667
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 40
Dot.: Gdy brak już sił...

Cytat:
Napisane przez rozbita Pokaż wiadomość
Witam. Nie jestem kolejną rozkapryszoną nastolatką czy tępą dziewczynką, która nie wie czego chce... Założyłam to konto, aby poradzić się osób , które spojrzą na moja sytuację obiektywnie... i przede wszystkim POWAŻNIE ją potraktują.

Jestem z chłopakiem od kilku ładnych lat , bowiem od 6... W ciągu tego czasu wiele razy rozstawialiśmy się i wracaliśmy do siebie, kłóciliśmy się i godziliśmy, i tak dalej i tak dalej... NIESTETY... powodem tego było jego zachowanie. Zdradzał mnie (czyt. całował się z innymi dziewczynami), okłamywał, nie doceniał, pił... Wszystko to naturalnie mu wybaczyłam, jako osoba, która uważała, że "młody był... chciał poszaleć!". ALE teraz... mamy po 20 lat, i już nie raz zdarzyło się, że mnie okłamał nawet w błahej sprawie. Kiedy wychodzi z kolegami (oczywiście pić, bo po co) - ja nie istnieję. Zazwyczaj kontakt się urywa i odzywa się dopiero na drugi dzień z przekonaniem, że przecież nie zrobił nic złego... cóż, nie zgadzamy się w tej sprawie i nie tylko w tej, nieważne. Teraz on studiuje w innym mieście, obiecał mi, że nie będzie już takiej sytuacji , że wychodzi i przestaje się odzywać... a tu co ? Niespodzianka ! (a może i nie) Na początku - owszem... kilka smsów, później - cisza. Moich 1000 telefonów, drugie 1000 sms-ów - NIC. CISZA. Cholerna przykrość, ból, kolejne rozczarowanie, płacz i zgrzytanie zębów ! Niemoc... bezsilność... bezradność...

Nie wiem co robić, nie wiem czy potrafię mu ZNOWU zaufać, jednak kocham go i ciężko mi skreślić te lata... Boję się kolejnego rozstania, samotnych chwil i wieczorów, jednak nie mogę znieść jego zachowania.

Proszę... pomóżcie.

KOCHANA! Przeczytałam Twoją wiadomość i zobaczyłam siebie w poprzednim zwiazku... Ignorancja, brak szacunku, bycie na ostatnim miejscu... - walczyłam z tym ponad 4,5 roku. Rozumiem Cię doskonale, nawet kiedy masz już dość jakoś po cichutku pojawia się myśl "moze bedzie lepiej" i niestety, z wlasnego doświadczenia powiem Ci - lepiej może być tylko jesli odejdziesz !!
Ja poddałam się, odeszłam. A to co przeszłam po rozstaniu było koszmarem, dopiero wtedy się obudził, zaczął mnie szantażować, straszyć że coś sobie zrobi, bo niby stracił swoją wielką miłość, taaaa....
Dziś jestem w szczęśliwym związku, sporo czasu zajęło mi uspokojenie się po przejściach, dużo łez itd. Ale pamiętaj, im szybciej odejdziesz, tym szybciej zapomnisz o tym jak Cię krzywdzi...
Życzę Ci duuuuużo odwagi, cierpliwości i wytrwałość w dażenia do zmian na lepsze ! )))
mala_mii667 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 20:52   #67
rozbita
Przyczajenie
 
Avatar rozbita
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 29
Dot.: Gdy brak już sił...

Cytat:
Napisane przez mala_mii667 Pokaż wiadomość
KOCHANA! Przeczytałam Twoją wiadomość i zobaczyłam siebie w poprzednim zwiazku... Ignorancja, brak szacunku, bycie na ostatnim miejscu... - walczyłam z tym ponad 4,5 roku. Rozumiem Cię doskonale, nawet kiedy masz już dość jakoś po cichutku pojawia się myśl "moze bedzie lepiej" i niestety, z wlasnego doświadczenia powiem Ci - lepiej może być tylko jesli odejdziesz !!
Ja poddałam się, odeszłam. A to co przeszłam po rozstaniu było koszmarem, dopiero wtedy się obudził, zaczął mnie szantażować, straszyć że coś sobie zrobi, bo niby stracił swoją wielką miłość, taaaa....
Dziś jestem w szczęśliwym związku, sporo czasu zajęło mi uspokojenie się po przejściach, dużo łez itd. Ale pamiętaj, im szybciej odejdziesz, tym szybciej zapomnisz o tym jak Cię krzywdzi...
Życzę Ci duuuuużo odwagi, cierpliwości i wytrwałość w dażenia do zmian na lepsze ! )))
Dziękuję Ci bardzo;* ledwo się skończyło a ten już robi mi na złość... mam jednak nadzieję, że wytrwam.
__________________
...wiem, że jesteś sam, nic nie musisz mówić, wiem, że jesteś sam. Pewnie teraz nie najlepszy na to czas, ale dzisiaj potrzebuję Twoich rad... (...)

rozbita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-06, 21:21   #68
blue_dress
Rozeznanie
 
Avatar blue_dress
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 580
Dot.: Gdy brak już sił...

Cytat:
Napisane przez rozbita Pokaż wiadomość
Dziękuję Ci bardzo;* ledwo się skończyło a ten już robi mi na złość... mam jednak nadzieję, że wytrwam.
Ne pewno wytrwasz. Jesteś silną kobietą,poradzisz sobie.

A cóż takiego on robi? (jeśli oczywiście można wiedzieć)
__________________
będzie się działo,
i znowu nocy będzie mało,
będzie głośno, będzie radośnie,
znów przetańczymy razem całą noc!

odchudzam się! z 63 kg do 55 kg! TRZYMAĆ KCIUKI BO CHOLERA ZNÓW SKOŃCZY SIĘ FIASKIEM!

blue_dress jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 21:48   #69
rozbita
Przyczajenie
 
Avatar rozbita
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 29
Dot.: Gdy brak już sił...

Cytat:
Napisane przez blue_dress Pokaż wiadomość
Ne pewno wytrwasz. Jesteś silną kobietą,poradzisz sobie.

A cóż takiego on robi? (jeśli oczywiście można wiedzieć)
Wiesz co, strasznie durne rzeczy, które mogą innym wydawać się zabawne, ale np.: lubi zdjęcie dziewczyny, o którą wiedział, że jestem zazdrosna (przelizał sie z nia na moich oczach). Mimo, ze nie bylismy razem - troche zabolało. Albo zaprasza moją koleżanke na piwo w sumie to tez jego koleżanka, no ale... on wie, ze ona wszystko mi przekaże. Albo już lubi jakiś tam post klubu, do którego mial nie jezdzić. Po prostu: pokazuje mi, że zrywa wszystkie te "zasady", które ustaliliśmy, i na których mi zależało.

Nie wiem już czy się śmiać czy płakać... ręce opadają, rozpacz bierze
Przykro mi, zwyczajnie mi przykro, ale i tak póki co trzymam się lepiej niż przypuszczałam.
__________________
...wiem, że jesteś sam, nic nie musisz mówić, wiem, że jesteś sam. Pewnie teraz nie najlepszy na to czas, ale dzisiaj potrzebuję Twoich rad... (...)

rozbita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:19.