2017-08-16, 17:20 | #31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: W pułapce ojczyma i manipulacji
Cześć wszystkim.
Na wstępie, chciałabym Wam wszystkim serdecznie, z całego serca podziękować za wszelkie wsparcie i multum zainteresowania moją sytuacją. Jesteście wielcy. Dla ciekawych, przedstawiam Wam moje dalsze losy, obawy itd. Od cioci wróciłam do babci. Byłam tam niecały tydzień. Wczoraj, tj.15 lipca, rodzice przyjechali po mnie do babci. Wybuchła awantura. Jakie są jej skutki? Zero przemyślenia sytuacji ze strony matki/ojczyma; wywleczenie starych, już dawno zapomnianych przeze mnie sytuacji, które w dodatku były niesamowicie błahe; zrzucenie całej winy na mnie. Dowiedziałam się od ojczyma, że psuję jego małżeństwo, że jak mnie nie było to był spokój i było czysto, że to ja sama się proszę o to, jaki on dla mnie jest (niby już nie wytrzymuje i jego bicie mnie jest sposobem na wyładowanie swoich emocji, wg. Tomasza, każdy rodzic to ma i jest to całkowicie normalne. Tak, jasne.. Zmuszona zostałam do powrotu do domu, do kolejnego przyjęcia winy na siebie, do - jak dla mnie- kolejnego poniżenia. Niby sytuacja ma się poprawić, ale nie wiem, czy ktokolwiek powiedział to głośno, czy to już wymysł mojej wyobraźni. Może to nie wyobraźnia tylko głupia nadzieja? Pojawiła się nowa szansa. Świeży pomysł. A mianowicie, pewna osoba, starsza, doświadczona, nie spokrewniona ze mną, zaproponowała mi szereg wyjść z mojej sytuacji. Chyba mam jednak ciut szczęścia, bo pani ta pracuje w opiece społecznej. Planuję wyprowadzić się od rodziców po moich 18 urodzinach, które odbędą się pod koniec września tego roku. Mam w planach napisać wnioski alimentacyjne, jeden o przedłużenie i powiększenie puli alimentów - dla ojca biologicznego -, drugi zwykły wniosek o alimenty - dla mojej matki. Jeżeli zaś, moja mama zgodzi się na dobrowolne łożenie na moje utrzymanie, wniosku nie złożę. Zamierzam wyprowadzić się do bursy, jest niedaleko mojej szkoły. Brusa, jak bursa, ale to zawsze lepsze niż "dom", który już znacie z moich opowieści. Pragnę mieć tylko spokój i tyle. Koszt mieszkania tam wynosi ok. 600 zł/mies (łącznie z wyżywieniem). Co o tym myślicie? Jasne, żal mi matki, brata i ogólnie zostawiania całej rodziny i stawania się taką, emocjonalną sierotą. Ale naprawdę nie chcę mieszkać w tym.. towarzystwie. Nie czuję się tu dobrze, tylko się marnuję, wciąż smucę, nigdy nie czuję, że spełniam czyjeś wymagania. Potrzebuję porady, proszę. |
2017-08-16, 17:41 | #32 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: W pułapce ojczyma i manipulacji
Cytat:
Poza tym pytanie- skoro jesteś takim złem wcielonym, po co siłą ściągali Cię do domu? ojczym nie ma się na kim wyżyć? okropny typ...
__________________
|
|
2017-08-16, 17:46 | #33 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: W pułapce ojczyma i manipulacji
Cytat:
Super, że ktoś z opieki społecznej chce Ci pomóc, skorzystaj z tego. Trzymam kciuki bardzo mocno Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-08-16, 20:15 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 37
|
Dot.: W pułapce ojczyma i manipulacji
Dasz radę!Bursa-świetny pomysł. Alimenty uzyskasz na pewno,przysługują ci do końca nauki(studia też).Nie myśl na razie o innych,zatroszcz się o siebie,jak wyrwiesz się stamtąd na dobre. Wiesz jak jest w samolotach? W razie wypadku najpierw nakładamy maskę tlenową sobie a dopiero potem pomagamy innym-dziecku,starszym,współpas ażerom. Jeśli nie zatroszczysz się o siebie nie pomożesz innym.Powodzenia! Trzymam kciuki
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:11.