"Wyuczona" bezradność w związku. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-12-11, 10:30   #31
818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 4 097
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ja też i lepiej mi to wychodzi (np. ikea - trzeba tam robić wszystko w takiej kolejności jak w instrukcji, a mój luby lubi być nadgorliwy i potem trzeba rozkręcać ) .
Za to gotowania nie znoszę, a on uwielbia i jak tylko jest w domu to on stoi przy kuchence
Ale to są normalne rzeczy autorce o co innego chodzi.

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka
818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 10:36   #32
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;79594181]Ale to są normalne rzeczy autorce o co innego chodzi. [/QUOTE]
Tak, czytałam że przytaknęła Twojej wypowiedzi. Z tym że jak się patrzy z zewnątrz to ciężko tak na dobrą sprawę ocenić czy w danym układzie jest wykorzystywanie czy nie. Mój luby ogarnia mi sprawy związane z samochodem, bo czemu nie? Jasne, umiem sama odstawić samochód do mechanika, ale jeśli akurat on jest w domu i chce to zrobić, to po co mam to robić ja?
Jasne, mogę sama jechać na zakupy, ale jeśli on chce przytaszczyć te dwie zgrzewki mineralnej, to po co ma mam to dźwigać?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:04   #33
201803071142
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 1 412
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Tak, czytałam że przytaknęła Twojej wypowiedzi. Z tym że jak się patrzy z zewnątrz to ciężko tak na dobrą sprawę ocenić czy w danym układzie jest wykorzystywanie czy nie. Mój luby ogarnia mi sprawy związane z samochodem, bo czemu nie? Jasne, umiem sama odstawić samochód do mechanika, ale jeśli akurat on jest w domu i chce to zrobić, to po co mam to robić ja?
Jasne, mogę sama jechać na zakupy, ale jeśli on chce przytaszczyć te dwie zgrzewki mineralnej, to po co ma mam to dźwigać?
Nie mam danych z drugiej strony, bo mężczyźni nie zwykli o tym chyba mówić. Raz słyszałam o biednym, głodnym misiu, który czekał do 20stej aż żona wróci i odgrzeje obiad, ale to ekstremum.

Piszę tylko o tym, co usłyszałam bezpośrednio od koleżanek i znajomych w babskim gronie, na babskich wieczorach. Możemy założyć granicę błędu typu miały zły dzień, ochotę ponarzekać.

Nie chodzi mi o wyrywanie sobie z rąk nawzajem siatek z zakupami przecież, tylko o to, że jak miś powie, ze mu się nie chce, albo później (czyli nigdy), to część kobiet zachowuje się, jakby im nagle urwało ręce i nie mogły czegoś zrobić same. Mimo iż deklarują, że chcą, by było to wykonane.

Każdy z nas ma jakieś ograniczone grono znajomych, więc zastanawia mnie, czy to wszechobecna reguła, czy przypadek kilku koleżanek z mojego otoczenia.
201803071142 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:05   #34
818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 4 097
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Tak, czytałam że przytaknęła Twojej wypowiedzi. Z tym że jak się patrzy z zewnątrz to ciężko tak na dobrą sprawę ocenić czy w danym układzie jest wykorzystywanie czy nie. Mój luby ogarnia mi sprawy związane z samochodem, bo czemu nie? Jasne, umiem sama odstawić samochód do mechanika, ale jeśli akurat on jest w domu i chce to zrobić, to po co mam to robić ja?
Jasne, mogę sama jechać na zakupy, ale jeśli on chce przytaszczyć te dwie zgrzewki mineralnej, to po co ma mam to dźwigać?
Nikt nie każe kobiecie robić wszystkiego samej. Nie ma nic złego w tym że facet chce i lubi zająć się Twoim samochodem. A Ty lubisz skręcić szafkę. To dalej podział. Po prostu czasem kobieta z normalnej ogarniętej babki robi się sierota co sama nic nie umie zrobić, załatwić etc. I 99% spraw przerzuca na faceta więc większość robi facet. Co kto lubi.

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka
818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:15   #35
phideaux
Wtajemniczenie
 
Avatar phideaux
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

A ja nie ruszam takich rzeczy jak np. składanie czegoś w całość, bo wprost tego nienawidzę i wolę, żeby to zrobił facet
__________________
Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie
phideaux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:18   #36
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Mój TŻ uwielbia remontować, majsterkować, gotować. Rozumiem, że mam mu zabronić skoro on to uwielbia, rzeczy remontowe robi wolniej, ale lepiej niż ja ( uroki pedantyzmu i bardzo analitycznego umysłu).
Nie rozumiem dlaczego uważasz, że niezaradna jest kobieta, która nie robi wszystkiego sama. Przecież osób w 100% niezależnych współcześnie w zasadzie nie ma. Istnieje coś takiego jak społeczny podział pracy. W związkach w sferze prywatnej też siłą rzeczy to funkcjonuje. Poza tym nie bierzesz pod uwagę różnic indywidualnych w warunkach fizycznych. Ja np. nie utrzymam równo wiertarki choćbym chciała. Nie ta siła ramion co u rosłego faceta, nie ten wzrost. I mężczyźni o moim wzroście albo zbliżonym do mojego z tego co widziałam mają identyczne problemy z samodzielnym wierceniem co ja, więc zwykle takie prace zlecają komuś innemu. A o nich pewnie nie napiszesz, że wyuczona bezradność im dolega.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:26   #37
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Przypuszczam ,że kobieta ,która X czasu musiała sama ogarniać wszystko ,czy umie czy nie , z chęcią pozwoli ,żeby ktoś inny zdjął z jej barków chociaż część tych rzeczy. Nie widzę w tym nic nagannego o ile druga strona chce to robić.
Generalnie umiem wiele zrobić sama ale nie idzie mi to tak szybko i dobrze jak mężowi , nie jest to przejaw wygodnictwa , bo w remontach i tak mu pomagam i wszystko robimy razem ale czemu ,skoro jest w tym lepszy mam sie pchac ,bo "ja sama...". I przepraszam ,nie kastrujmy tych naszych panów ,kiedy chcą się wykazać.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-12-11, 11:28   #38
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez Toblerone Pokaż wiadomość
jak miś powie, ze mu się nie chce, albo później (czyli nigdy)(...)
A to jest kolejna kwestia. Jakbym miała misia, u którego "później" znaczy "nigdy", to by moim misiem długo nie był

Na pewno są osoby, które osiadają na laurach w związku, leżą, pachną i to całe ich zajęcie, ale to nie tylko od nich zależy, w dużej mierze też od partnera, który się na taki układ zgadza. Jak facet chce mieć lubą leżącą i pachnącą, to jego wybór, nie?
Natomiast fakt, jeśli by koleżanka piskała, że przegląd w samochodzie nie podbity bo chłopu się nie chciało jechać, to bym stwierdziła że dobrze, bo skoro ona nie umie jeździć samochodem, to jej ten samochód potrzebny nie jest
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:33   #39
201803071142
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 1 412
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Mój TŻ uwielbia remontować, majsterkować, gotować. Rozumiem, że mam mu zabronić skoro on to uwielbia, rzeczy remontowe robi wolniej, ale lepiej niż ja ( uroki pedantyzmu i bardzo analitycznego umysłu).
Nie rozumiem dlaczego uważasz, że niezaradna jest kobieta, która nie robi wszystkiego sama. Przecież osób w 100% niezależnych współcześnie w zasadzie nie ma. Istnieje coś takiego jak społeczny podział pracy. W związkach w sferze prywatnej też siłą rzeczy to funkcjonuje. Poza tym nie bierzesz pod uwagę różnic indywidualnych w warunkach fizycznych. Ja np. nie utrzymam równo wiertarki choćbym chciała. Nie ta siła ramion co u rosłego faceta, nie ten wzrost. I mężczyźni o moim wzroście albo zbliżonym do mojego z tego co widziałam mają identyczne problemy z samodzielnym wierceniem co ja, więc zwykle takie prace zlecają komuś innemu. A o nich pewnie nie napiszesz, że wyuczona bezradność im dolega.
Ja - 49kg, 164 wzrostu, typ kanapowca - wszystko wierciłam sama, łącznie z hakami w suficie, a mam mieszkanie 3,60, więc nie rozumiem o co chodzi z krzywym trzymaniem wiertarki.
Panowie z mojej ekipy remontowo-wykończeniowej nie byli specjalnie rosłymi mężczyznami...

Różnice indywidualne w warunkach fizycznych są jak masz faceta 100kg/200cm i on wnosi lodówkę sam. Jak masz faceta 164cm wzrostu i 60kg wagi, to on też tej lodówki raczej nie wniesie.

I nie używajmy argumentu różnic w warunkach fizycznych jeśli chodzi o odwiezienie auta do mechanika, wyjście do apteki po ibuprom, czy złożenie szafeczki z Ikei


Mam wrażenie, że większość kobiet na wątku nie czyta tego, co napisałam w pierwszym poście, tylko jakąś swoją wolną interpretację.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
A to jest kolejna kwestia. Jakbym miała misia, u którego "później" znaczy "nigdy", to by moim misiem długo nie był

Na pewno są osoby, które osiadają na laurach w związku, leżą, pachną i to całe ich zajęcie, ale to nie tylko od nich zależy, w dużej mierze też od partnera, który się na taki układ zgadza. Jak facet chce mieć lubą leżącą i pachnącą, to jego wybór, nie?
Natomiast fakt, jeśli by koleżanka piskała, że przegląd w samochodzie nie podbity bo chłopu się nie chciało jechać, to bym stwierdziła że dobrze, bo skoro ona nie umie jeździć samochodem, to jej ten samochód potrzebny nie jest
No i ja mam takich kilka i sie pytam, czy to jakiś standard
201803071142 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:36   #40
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez Toblerone Pokaż wiadomość
No i ja mam takich kilka i sie pytam, czy to jakiś standard
W moim towarzystwie nie. Generalnie jak już się trafi taki przypadek (ostatni kilka lat temu), to był to facet, który jak jego luba wylądowała w szpitalu, to kupił sobie nowe gacie i koszulki, bo nie ogarniał jak pranie wstawić. Zresztą niedługo potem się rozstali.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:39   #41
201803071142
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 1 412
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
W moim towarzystwie nie. Generalnie jak już się trafi taki przypadek (ostatni kilka lat temu), to był to facet, który jak jego luba wylądowała w szpitalu, to kupił sobie nowe gacie i koszulki, bo nie ogarniał jak pranie wstawić. Zresztą niedługo potem się rozstali.
A to jest chyba problem "spod maminej spódnicy pod żoniną spódnicę".
201803071142 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-12-11, 11:45   #42
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez Toblerone Pokaż wiadomość
A to jest chyba problem "spod maminej spódnicy pod żoniną spódnicę".
Nie "bo u siebie w mieszkaniu miałem inną pralkę"
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:47   #43
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Nie "bo u siebie w mieszkaniu miałem inną pralkę"
Albo sa tacy, ktorzy wola zrobic sobie zupke blyskawicza albo czekac na zone az im obiad ugotuje chociaz sami potrafia. Po prostu im sie nie chce
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:48   #44
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Dokładnie, nie chce się.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:58   #45
818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 4 097
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Mój TŻ uwielbia remontować, majsterkować, gotować. Rozumiem, że mam mu zabronić skoro on to uwielbia, rzeczy remontowe robi wolniej, ale lepiej niż ja ( uroki pedantyzmu i bardzo analitycznego umysłu).
Nie rozumiem dlaczego uważasz, że niezaradna jest kobieta, która nie robi wszystkiego sama. Przecież osób w 100% niezależnych współcześnie w zasadzie nie ma. Istnieje coś takiego jak społeczny podział pracy. W związkach w sferze prywatnej też siłą rzeczy to funkcjonuje. Poza tym nie bierzesz pod uwagę różnic indywidualnych w warunkach fizycznych. Ja np. nie utrzymam równo wiertarki choćbym chciała. Nie ta siła ramion co u rosłego faceta, nie ten wzrost. I mężczyźni o moim wzroście albo zbliżonym do mojego z tego co widziałam mają identyczne problemy z samodzielnym wierceniem co ja, więc zwykle takie prace zlecają komuś innemu. A o nich pewnie nie napiszesz, że wyuczona bezradność im dolega.
Źle rozumiesz. Przeczytaj wypowiedzi autorki a dowiesz się o co jej dokładnie chodzi.

Jak chłop lubi skręcić szafkę a Ty nienawidzisz, daj mu szafkę do skręcenia, jak uwielbiasz prac i mogłabyś to robić ciągle, pierz dzień w dzień.
Jak się razem mieszka to wiadomo że można się podzielić by wszystko jakoś grało. Autorce chodzi o to że kobiety zaradne po znalezieniu faceta robią się niezaradne, sierotowate, etc. I nie chodzi o to by wszystko robić samej ale żeby z normalnej ogarniętej kobiety stać się łajzą?
Potem miś zostawi i problem bo ona sobie sama nie poradzi.

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka
818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 11:59   #46
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;79596621]Źle rozumiesz. Przeczytaj wypowiedzi autorki a dowiesz się o co jej dokładnie chodzi.

Jak chłop lubi skręcić szafkę a Ty nienawidzisz, daj mu szafkę do skręcenia, jak uwielbiasz prac i mogłabyś to robić ciągle, pierz dzień w dzień.
Jak się razem mieszka to wiadomo że można się podzielić by wszystko jakoś grało. Autorce chodzi o to że kobiety zaradne po znalezieniu faceta robią się niezaradne, sierotowate, etc. I nie chodzi o to by wszystko robić samej ale żeby z normalnej ogarniętej kobiety stać się łajzą?
Potem miś zostawi i problem bo ona sobie sama nie poradzi.

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
To zwykle lenistwo, a nie łajzowatosc.
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 12:05   #47
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez Toblerone Pokaż wiadomość
A to jest chyba problem "spod maminej spódnicy pod żoniną spódnicę".
No i faceci tak mają. Nie tylko w Polsce. A kobiety mają inny syndrom- "spod opieki wszystkorobiącego tatusia pod opiekę wszystko robiącego męża". I jakoś pary żyją, jest podział prac w związku i obie strony na tym korzystają. I tylko autorce wątku to wadzi. No cóż. Jak kobieta 164 chce bawić się w herod-babę przy remoncie, niech się bawi. Ja nie muszę. Ja mam 158, TŻ prawie 180 więc wiadomo komu łatwiej będzie z tą wiertarką pod sufitem. Tym bardziej, że ja mam mocne nogi, ale ramiona wątłe, a TŻ odwrotnie. No, ale ja mam zawracać rzekę kijem w imię feminizmu. Dziękuję postoję. Feminizm rozumiem inaczej. Biologicznie nie jestem mężczyzną i nie widzę powodu żeby próbować udowadniać światu, że jestem silniejsza, wyższa niż faktycznie jestem, że jestem jak facet, którym nie jestem. Mam zręczne, drobne palce, lepiej robię wiele prac precyzyjnych niż panowie, mam super refleks, lepszy niż wielu panów, jestem nocnym markiem, więc świetnie funkcjonuję w nocy i zachowuję wtedy przytomność umysłu jak wszystkich mężczyzn przy mnie ogarnia sen- tu mam przewagę i jak mogę to ją wykorzystuję. Co nie znaczy, że muszę robić wszystko albo wszystko to, co zrobiłby albo robi w moim związku mężczyzna. I co to komu przeszkadza, że on będzie kierowcą w dzień, a ja przejadę trasę w nocy gdy on będzie spał? Bo i jemu tak dobrze i w zgodzie z naturą i mnie. Z moich obserwacji problemy odnośnie związków innych ludzi mają zwykle osoby, które w żadnym związku z nikim nie są.
Owszem znam kobiety, które niczego nie robią same i mąż to wielofunkcyjne agd, ale to po prostu wygodnictwo i wysługiwanie się innymi ludźmi i w równej mierze dotyczy i męża i dzieci (jeśli są), ale to pojedyncze przypadki skrajne. W większości związków jest po prostu podział prac albo na kobiece i męskie albo na zasadzie "kto jest w tym lepszy i ma na to czas", a najczęściej system jest mieszany i łączy te dwie zasady. To realia większości związków. I o dziwo nawet u par homo tak to wygląda. Taka jest rzeczywistość. A jak komuś to jak związki i realia ich funkcjonowania przeszkadzają no to ja już nic nie poradzę. Na to, że świat jest jest jaki jest i jakoś inny nie chce być szczepionki nie znam.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

A zapomniałabym- ja jeszcze wykorzystuję TŻ'a w kwestiach informatycznych bo ma naturalny talent do IT, a on mnie bezwstydnie wykorzystuje w zakresie mojej znajomości języków obcych i o zgrozo jakoś żyjemy. Ku zgorszeniu otoczenia naszą "wyuczoną bezradnością".
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 12:15   #48
201803071142
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 1 412
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
No i faceci tak mają. Nie tylko w Polsce. A kobiety mają inny syndrom- "spod opieki wszystkorobiącego tatusia pod opiekę wszystko robiącego męża". I jakoś pary żyją, jest podział prac w związku i obie strony na tym korzystają. I tylko autorce wątku to wadzi. No cóż. Jak kobieta 164 chce bawić się w herod-babę przy remoncie, niech się bawi. Ja nie muszę. Ja mam 158, TŻ prawie 180 więc wiadomo komu łatwiej będzie z tą wiertarką pod sufitem. Tym bardziej, że ja mam mocne nogi, ale ramiona wątłe, a TŻ odwrotnie. No, ale ja mam zawracać rzekę kijem w imię feminizmu. Dziękuję postoję. Feminizm rozumiem inaczej. Biologicznie nie jestem mężczyzną i nie widzę powodu żeby próbować udowadniać światu, że jestem silniejsza, wyższa niż faktycznie jestem, że jestem jak facet, którym nie jestem. Mam zręczne, drobne palce, lepiej robię wiele prac precyzyjnych niż panowie, mam super refleks, lepszy niż wielu panów, jestem nocnym markiem, więc świetnie funkcjonuję w nocy i zachowuję wtedy przytomność umysłu jak wszystkich mężczyzn przy mnie ogarnia sen- tu mam przewagę i jak mogę to ją wykorzystuję. Co nie znaczy, że muszę robić wszystko albo wszystko to, co zrobiłby albo robi w moim związku mężczyzna. I co to komu przeszkadza, że on będzie kierowcą w dzień, a ja przejadę trasę w nocy gdy on będzie spał? Bo i jemu tak dobrze i w zgodzie z naturą i mnie. Z moich obserwacji problemy odnośnie związków innych ludzi mają zwykle osoby, które w żadnym związku z nikim nie są.
Owszem znam kobiety, które niczego nie robią same i mąż to wielofunkcyjne agd, ale to po prostu wygodnictwo i wysługiwanie się innymi ludźmi i w równej mierze dotyczy i męża i dzieci (jeśli są), ale to pojedyncze przypadki skrajne. W większości związków jest po prostu podział prac albo na kobiece i męskie albo na zasadzie "kto jest w tym lepszy i ma na to czas", a najczęściej system jest mieszany i łączy te dwie zasady. To realia większości związków. I o dziwo nawet u par homo tak to wygląda. Taka jest rzeczywistość. A jak komuś to jak związki i realia ich funkcjonowania przeszkadzają no to ja już nic nie poradzę. Na to, że świat jest jest jaki jest i jakoś inny nie chce być szczepionki nie znam.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

A zapomniałabym- ja jeszcze wykorzystuję TŻ'a w kwestiach informatycznych bo ma naturalny talent do IT, a on mnie bezwstydnie wykorzystuje w zakresie mojej znajomości języków obcych i o zgrozo jakoś żyjemy. Ku zgorszeniu otoczenia naszą "wyuczoną bezradnością".
Ty naprawdę nie czytasz ze zrozumieniem.
201803071142 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 12:15   #49
Hanako
lubi eks swojego męża
 
Avatar Hanako
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez Toblerone Pokaż wiadomość
Pogrubione - Dokładnie o to mi chodzi.
"Auto stoi bo misio miał zrobić przegląd ale nie zrobił, więc ja sama też nie zrobię, bo przecież on to miał zrobić, a że teraz nie mam czym jeździć, to zamiast jechać do mechanika, wyżalę się koleżankom, a auto będzie nadal stało. Mimo, że chodzi o moje auto i moją wygodę."

Nie przyglądam się w tym wątku temu, czemu facet nie dotrzymuje słowa, tylko skąd taka nagła bezradność.
No ale może właśnie dlatego ta "bezradność", bo ktoś czeka, aż facet tego słowa dotrzyma. Niekoniecznie najdojrzalsze podejście, bo to takie branie się pod włos, ale jednak częste.

Ja nie widzę u kobiet wokół jakiejś szczególnej bezradności i czekania, aż partner je wyręczy we wszystkim - prędzej oczekują właśnie wypełniania przez tego partnera należnej mu części obowiązków. I ja też wolałabym poczekać, aż partner skosi trawę i skręci szafę, niż robić to sama w imię "samodzielności".
__________________
chase the rain!
Hanako jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-12-11, 12:25   #50
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

co kto lubi
jeden jedna księzniczkuje
a drugi uważa że dlaczego miałby robić wszystko sam.

poza tym można podzielić się tym co się lubi mniej lub bardziej
niektóre kobiety lubią zwyczajnie dbać o swoich facetów szykując im dobre jedzenie
a facet lubi gdy jego kobieta dba o niego i mu ten obiad naszykuje.
ja nie widzę nic złego w tym, że facet sobie kawy sam nie zrobi czy jedzenia nie nałoży, a kobieta nie garnie się do naprawy sprzętów, wymiany oleju czy skręcania mebli.
pod warunkiem że wszystko wynika z wzajemnego dogrania i nie ma poczucia bycia wykorzystywanym. to o tej kawie nie równało się temu że facet ma nie umieć wstawić czajnika a rolą kobiety miałoby być zrywanie się z kanapy.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-12-11 o 12:30
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 12:28   #51
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;79596621]
Potem miś zostawi i problem bo ona sobie sama nie poradzi.
[/QUOTE]
Jeśli mówimy o kobietach, którym rączki odebrało w momencie wejścia w związek, to bez obaw, poradzą sobie jak miś zostawi. Po prostu będą musiały.

Cytat:
Napisane przez Hanako Pokaż wiadomość
No ale może właśnie dlatego ta "bezradność", bo ktoś czeka, aż facet tego słowa dotrzyma.
A to swoją drogą.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 13:51   #52
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

dla mnie to jest coś w stylu "mój miś ma w domu obowiązki: wyrzuca śmieci". kobieta ogarnia sprzątanie, pranie, gotowanie, dzieci to chce, żeby jej facet też coś w tym domu zrobił, a najprościej jest dać mu jakieś "męskie" zadanie.
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 14:31   #53
Liara_Tsoni
Wtajemniczenie
 
Avatar Liara_Tsoni
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

A bo jak facet mial pojechać z autem i tego nie zrobił to jest cacy.
A jak kobieta nie chce go wyreczyc w czyms co ten facet mial zrobic to jest niesamodzielna?
Nie mam więcej pytan

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka
Liara_Tsoni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 14:57   #54
Nymerth
Rozeznanie
 
Avatar Nymerth
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 597
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez Toblerone Pokaż wiadomość
Nie chodzi mi o wyrywanie sobie z rąk nawzajem siatek z zakupami przecież, tylko o to, że jak miś powie, ze mu się nie chce, albo później (czyli nigdy), to część kobiet zachowuje się, jakby im nagle urwało ręce i nie mogły czegoś zrobić same. Mimo iż deklarują, że chcą, by było to wykonane.
Takie narzekanie, że czeka się miesiącami na zrobienie czegoś to raczej narzekanie na swojego faceta ogólnie, bo jest niesłownym leniem. Nie wnikam czemu ktoś jest w takim związku, nie moja sprawa. Ale wcale nie dziwię się, że narzekają zamiast zrobić same - w końcu te rzeczy nie są żadnym priorytetem, a wyręczanie faceta we wszystkich sprawach to dobry krok do "wychowania" sobie jeszcze większego lenia.
Nymerth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 15:01   #55
mellitus
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79586726]Jeżeli możemy mówić o niesamodzielności, przerzucaniu obowiązków na faceta w aspekcie zabijania pająków to tak - przestałam być w tym aspekcie samodzielna Nie wiem no, ja kiedyś potrafiłam złapać chrabąszcza do słoika a teraz się małego pajączka boję

Dobra a tak serio moja opinia będzie pewnie wyjątkiem, ale ja lubię podział na damskie i męskie obowiązki Myślę, że jeżeli mam faceta silnego a ja sama jestem bardziej "nowoczesna" to nie ma problemu w tym, aby to on porąbał drzewo na opał a ja zajęła się jego rachunkami czy mailami. Ja umiem porąbać drzewo tak jak on umie zapłacić rachunek. Tyle, że ja się męczę przy rąbaniu drzewa a on się męczy przy komputerowych sprawach. Między innymi po to się jest w związku, aby się jakoś uzupełniać, dzielić życie i sobie pomagać, bo niby dlaczego nie?[/QUOTE]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79593731]Ja uwielbiam skręcać meble Oczywiście jakąś komodę/stoliczek czy coś - bo taka szafa 3-drzwiowa to mimo wszystko potrzebuje 2 osób
Nie wiem czy bym pozwoliła TŻ-owi składać meble bo dla mnie to relaks Coś jak duże puzzle
Za to rabanie drzewa czy koszenie trawy zostawiam jemu
Tak samo jak pająka zostawię jemu. Jakbym była sama to bym go spryskała lakierem do włosów żeby mu się nogi posklejały [/QUOTE]

O jeża kolczasty! Pierwszy raz się z Tobą zgadzam i popieram rękami i nogami

Cytat:
Napisane przez Toblerone Pokaż wiadomość
Ja - 49kg, 164 wzrostu, typ kanapowca - wszystko wierciłam sama, łącznie z hakami w suficie, a mam mieszkanie 3,60, więc nie rozumiem o co chodzi z krzywym trzymaniem wiertarki.
Panowie z mojej ekipy remontowo-wykończeniowej nie byli specjalnie rosłymi mężczyznami...

Różnice indywidualne w warunkach fizycznych są jak masz faceta 100kg/200cm i on wnosi lodówkę sam. Jak masz faceta 164cm wzrostu i 60kg wagi, to on też tej lodówki raczej nie wniesie.

I nie używajmy argumentu różnic w warunkach fizycznych jeśli chodzi o odwiezienie auta do mechanika, wyjście do apteki po ibuprom, czy złożenie szafeczki z Ikei


Mam wrażenie, że większość kobiet na wątku nie czyta tego, co napisałam w pierwszym poście, tylko jakąś swoją wolną interpretację.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------


No i ja mam takich kilka i sie pytam, czy to jakiś standard
Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi z tą wyuczona bezradnością. Dla mnie to naturalne, że nie robię pewnych rzeczy, pomimo że mogłabym, skoro mam TZ, który zrobi coś lepiej., szybciej, łatwiej lub z przyjemnością. Jak zresztą napisało dużo Dziewczyn przede mną.
Masz na myśli osoby, które nagle wchodząc w związek tracą zainteresowanie wieloma aspektami życia i wolą, żeby wszystko zrobił partner?
Nie znam nikogo takiego. Nawet jeśli w moim środowisku są osoby, które nie ogarniaja pewnych aspektów życia jak np. Utrzymywanie się, zajmują się czymś innym np. Domem.
Poza tym czytając temat wątku od razu pomyślałam o zwykłej kokieterii, która ma swój urok, w niektórych sytuacjach.
__________________
mellitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-11, 17:41   #56
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość

Z zabiciem pająka to był dopiero problem- chwała niech będzie tym mega- toksycznym preparatom, które można sprowadzić z Australii, a które rozpuszczają te obrzydlistwa po jednym celnym psiknięciu
Jak, co, gdzie??? Zdradzisz?
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-12, 05:23   #57
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Ale po co mam się uczyć tej wiertarki, skoro on już to umie, robi świetnie i chce?
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-12, 08:20   #58
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Ale po co mam się uczyć tej wiertarki, skoro on już to umie, robi świetnie i chce?
Autorce chodziło o przypadek kiedy umiesz, chcesz żeby coś było zrobione, ale chcesz żeby zrobił to partner, a jemu się nie chce, nie możesz się doprosić zrobienia tego przez niego.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-12, 08:22   #59
ptasie__mleczko
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 527
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez Toblerone Pokaż wiadomość
Tytuł w cudzysłowie, bo nijak się ma do definicji słownikowej.


Co myślicie o przysłowiowym "Kto Ci poda szklankę wody na starość?"

Sytuacje, z którymi się ostatnimi czasy spotkałam:

Kilku zdziwionych mężczyzn poznanych via net, że jak kobieta może składać sama meble np. Albo używać wiertarki.
"Przecież od takich rzeczy jest w domu facet.
Nie znam kobiet, które by to robiły same".

(No ok, mogli chcieć się popisać...)


Kilka moich koleżanek, które będą miesiącami czekały, aż mąż złoży komodę pod telewizor, albo godzinami aż pójdzie do sklepu, czy apteki. Bo śnieg pada, bo obiecał, bo ona ma okres.


Nie krytykuję. Zastanawia mnie przerzucanie odpowiedzialności w związku. Te same kobiety, które niejednokrotnie dzielnie szły przez życie samotnie, a czasem jeszcze z dzieckiem pod pachą, stają się niesamodzielne u boku faceta. W drugą stronę obserwuję to rzadziej. (Np pan, który sam nie zapłaci rachunku za telefon, bo "nie wie jak", ponieważ żona to robiła ostatnie 20 lat.)


Obserwujecie to zjawisko wśród znajomych, rodziny, czy to przypadek, że trafiłam na takich ludzi?
Czasem faceci lubią się czuć potrzebni więc może stąd takie zachowanie kobiet?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
to jest MOJE zdanie. Nikt Ci nie każe się z nim zgadzać! Szanujmy odmienne poglądy
ptasie__mleczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-12, 10:12   #60
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: "Wyuczona" bezradność w związku.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Autorce chodziło o przypadek kiedy umiesz, chcesz żeby coś było zrobione, ale chcesz żeby zrobił to partner, a jemu się nie chce, nie możesz się doprosić zrobienia tego przez niego.
Czy to wyuczona bezradność?
umiem sama wieczorem wrócić z przystanku do domu - ale oczekuję że partner po mnie przyjedzie albo wyjdzie na przystanek.
Umiem sama przynieść zakupy ze sklepu ale są ciężkie, więc zakupy robi partner.
Umiem sama posprzątać ale robi to partner, bo taki mamy podział obowiązków domowych. Więc nawet jak w domu jest troche brudno - nie zwracam na to uwagi.

Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Czas edycji: 2017-12-12 o 10:13
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-12-13 20:05:35


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:53.