Jak pogodzić bycie mamą z karierą?

[daria05]

cześć, tak w skrócie przedstawię sytuację. Otóż mam stałą pracę, męża i niedawno się dowiedziałam, że zostanę mamą smile ale... jak pogodzić macierzyństwo z pracą?? Nie mówię tu o urlopie macierzyńskim, bo z tego co wiem to jest obowiązkowy, ale jak mi się skończy co wtedy? Bardzo zależy mi na pracy, zawsze to dodatkowy grosz poza tym nie wyobrażam sobie siedzenia w domu.. Kochane kobietki czy Wam udało się to jakoś pogodzić? Macie kogoś, kto zajmuje się Waszymi pociechami podczas gdy Wy pracujecie? Wasze mamy? Może wynajęliście nianie? Bardzo proszę o rady/opinie.
Czytałam mnóstwo tekstów w necie, że pogodzenie macierzyństwa z pracą jest niemożliwe, ale przecież tyle mam pracuje, że da się to zrobić! Od kiedy najwcześniej można dać bobaska do żłobka?
Pozdrawiam

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez daria05

cześć, tak w skrócie przedstawię sytuację. Otóż mam stałą pracę, męża i niedawno się dowiedziałam, że zostanę mamą smile ale... jak pogodzić macierzyństwo z pracą?? Nie mówię tu o urlopie macierzyńskim, bo z tego co wiem to jest obowiązkowy, ale jak mi się skończy co wtedy? Bardzo zależy mi na pracy, zawsze to dodatkowy grosz poza tym nie wyobrażam sobie siedzenia w domu.. Kochane kobietki czy Wam udało się to jakoś pogodzić? Macie kogoś, kto zajmuje się Waszymi pociechami podczas gdy Wy pracujecie? Wasze mamy? Może wynajęliście nianie? Bardzo proszę o rady/opinie.
Czytałam mnóstwo tekstów w necie, że pogodzenie macierzyństwa z pracą jest niemożliwe, ale przecież tyle mam pracuje, że da się to zrobić! Od kiedy najwcześniej można dać bobaska do żłobka?
Pozdrawiam

Moje starsze dziecko zaczęło być do żłobka jak miało 7 miesięcy. Wróciłam normalnie na 8h do pracy +2h dojazdy.
Państwowe żłobki przyjmują dzieci po ukończeniu 6 miesiecy lub po ukończeniu roku (zależy od zlobka).
Prywatne zlobki rożnie, można się dogadać, ale przyjmuje się, że po ukończeniu 20 tygodnia życia.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez daria05

cześć, tak w skrócie przedstawię sytuację. Otóż mam stałą pracę, męża i niedawno się dowiedziałam, że zostanę mamą smile ale... jak pogodzić macierzyństwo z pracą?? Nie mówię tu o urlopie macierzyńskim, bo z tego co wiem to jest obowiązkowy, ale jak mi się skończy co wtedy? Bardzo zależy mi na pracy, zawsze to dodatkowy grosz poza tym nie wyobrażam sobie siedzenia w domu.. Kochane kobietki czy Wam udało się to jakoś pogodzić? Macie kogoś, kto zajmuje się Waszymi pociechami podczas gdy Wy pracujecie? Wasze mamy? Może wynajęliście nianie? Bardzo proszę o rady/opinie.
Czytałam mnóstwo tekstów w necie, że pogodzenie macierzyństwa z pracą jest niemożliwe, ale przecież tyle mam pracuje, że da się to zrobić! Od kiedy najwcześniej można dać bobaska do żłobka?
Pozdrawiam

Obowiązkowa część urlopu macierzyńskiego to chyba 14 tygodni. Oprócz karmienia piersią (które nie jest obowiązkowe), każdą czynność przy dziecku mogą wykonać inne osoby niż ty. Najbardziej mnie dziwi, że przy zastanawianiu się kto mógłby się dzieckiem zajmować, wymieniasz w pierwszej kolejności babcie, nianie i żłobek, nie wspominając słowem o ojcu dziecka. Dlatego przyłączam się do pytania Timon i Pumba: jak twój mąż zamierza łączyć ojcostwo z pracą?

[goslawka]

Witaj
Da się połączyć, ale jest czasami ciężko Ja wróciłam do pracy jak mój syn miał 7 m-cy, początkowo był u dziadków (Tż też pracuje później poszedł do żłobka (u nas żłobki państwowe od 12 m-cy) Ja go zawsze rano zawoziłam, koło 8.30 na śniadanko, a odbierał mój mąż lub dziadkowie po 14.

[adult90]

Rozumiem, że dziecko to taka niespodzianka... Ale tak abstrahując... Jak można jeszcze przed narodzinami martwić się co z nim zrobić? To po co to wszystko? Żeby zaraz jak najszybciej oddać na wychowanie obcym? (żłobek, opiekunki)

Nie rozumiem takiego myślenia. Gdzie radość, gdzie oczekiwanie, ekscytacja? Gdzie chociaż słówko o obowiązkach ojca dziecka? Jakiś plan jak go wychowasz, czego nauczysz... jak będziesz z nim spędzać czas, wspomagać rozwój, o czym mu powiesz....


Dziwny taki ten Twój post. Zabrzmiał dość smutno.

[Majeczka28a]

To zależy od tego jaką ma się pracę. Moja bratowa ma 2 dzieci i chodzi do pracy. Urodziła synka w lutym tamtego roku, a od października dała do żłobka. Oczywiście go przyzwyczajała około 2 miesiące do zmiany sytuacji ale mały szybko się tam zadomowił. Wróciła do pracy na początek na 6 godzin, a po roku już normalnie pracuje po 8 dziennie. Rano odprowadza małego na grupę potem do pracy na 7.00, a po 15 odbiera i do domu. Starszy sam już jeździ rowerem albo autobusem. To zależy od sytuacji, ale my w rodzinie pomagamy jej wszyscy. Brat też jak nie ma delegacji to wozi dzieci do szkoły/żłobka, a ona tylko wtedy odbiera. Wiem, że da się ale bez wsparcia ciężko by pewnie było.

[Azhaar]

Napisane przez adult90

Rozumiem, że dziecko to taka niespodzianka... Ale tak abstrahując... Jak można jeszcze przed narodzinami martwić się co z nim zrobić? To po co to wszystko? Żeby zaraz jak najszybciej oddać na wychowanie obcym? (żłobek, opiekunki)

Nie rozumiem takiego myślenia. Gdzie radość, gdzie oczekiwanie, ekscytacja? Gdzie chociaż słówko o obowiązkach ojca dziecka? Jakiś plan jak go wychowasz, czego nauczysz... jak będziesz z nim spędzać czas, wspomagać rozwój, o czym mu powiesz....


Dziwny taki ten Twój post. Zabrzmiał dość smutno.

Dlatego, że niektórym kasa nie spada z nieba? I dlatego, że mają inne priorytety w życiu też niż zajmowanie się dzieckiem?

Mi do ciąży daleko, a wiem, że chociaż by się paliło i waliło, nie zamierzam siedzieć z dzieckiem dłużej niż 6 miesiecy w domu. Dam gdziekolwiek i zapłacę prawie każdą kasę, bo dobrze zarabiam, ale w domu siedzieć nie będę.

Obcy nie są od wychowywania. Wychowują rodzice. Ale rodzice mają prawo tez mieć własne życie, przynajmniej przez połowę dnia.

[itmoderngirl]

Miałam podobny dylemat, ale udało mi się połączyć macierzyństwo, z pracą oraz studiami - choć nie było lekkojednak da się, choć wymagało to dużo wyrzeczeń. Miałam takie szczęście, że otrzymałam zgodę na pracę w domu, więc moja sytuacja jest trochę inna.....