Wkrótce wyzionę ducha, jak nie wyjdziesz z mego brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.15

[Aaś]

Napisane przez humpback

ty jak już wszystkie możliwe dolegliwości wypróbowałaś, to wynajdujesz nowe

Syndrom łzawiącego oka
Ale tym razem jeszcze ktoś inny też to ma

Napisane przez justyna_g4

W pon kończę 34 wiec od poniedziałku jeszcze tydzień i będzie ok.
Dlatego pytam bo nigdy nie wiem czy ten 36tc ma być zaczęty czy skończony.
Bo u mnie gin liczy 33 jeśli jest 33tc1d




Uspokoiłaś mnie trochę. A miałaś zastrzyki na rozwój płucek??

Lekarze liczą tyg skończone.
Ja też się na takie liczenie przestawilam odkąd tu leże

Napisane przez justyna_g4

Moja w 31tc miała 1610g. Ja bym chciała zeby miała tak 3100 jak sie urodzi ale to tylko moje pobożne życzenie.


Ja miałam 3,1 szyjkę i kazała mi leżeć. Leżałam 2 tygodnie i stwierdziła, że jest lepiej i mam odpoczywać. Wiec zaczełam znów gotować obiady, odwiedzać babcie i teściową raz w tygodniu i jeździć do sklepu. No i po 3 tygodniach znów to samo

Jeeeny....3100...ja bym chciała 2500 żebym się nie bała za bardzo je wziąć na ręce ale to też moje pobożne życzenie raczej...


Te dauniaki znów nie chcą sie pisać na ktg. O 9 leżałam godzinę jak ten kołek zamiast 20min i teraz chyba podobnie będzie

[lonely_lady]

Muszę już uciekać.. Jedziemy po małą i zabieramy ją do dziadków
szkoda tylko, że pogoda się spierniczyłą
przyjemnego plotkowania, jak dam radę to wpadnę później

[justyna_g4]

Napisane przez vujka

gin powiedział, że jak zacznie się coś dziać to mam od razu jechać do szpitala i tam będą działać. Damy radę! czas szybko zleci

To tak jak mi tylko mi kazała za tydzień na wizytę przyjść wiec jeszcze nie przesądzone, że nie wyląduję w tym szpitalu. Mam nadzieję, że będzie lepiej.

Napisane przez Aaś

Jeeeny....3100...ja bym chciała 2500 żebym się nie bała za bardzo je wziąć na ręce ale to też moje pobożne życzenie raczej...

No wiesz ty masz 2 wiec jakby ważyły po ponad 3 kg to nie wiem jakby się zmieściły. Nie wiem jak moje się mieści. Ja też liczę skończone, ale ja na wizycie powiedziałam gin jak mnie pytała na samolocie który tydzień, że 33 skończone w pon bedzie 34 skończone to była inna gadka od razu wiec nie wiem do końca jak to z nimi jest.

[MoTyleKsw]

Napisane przez Aaś

Syndrom łzawiącego oka
Ale tym razem jeszcze ktoś inny też to ma






Lekarze liczą tyg skończone.
Ja też się na takie liczenie przestawilam odkąd tu leże




Jeeeny....3100...ja bym chciała 2500 żebym się nie bała za bardzo je wziąć na ręce ale to też moje pobożne życzenie raczej...


Te dauniaki znów nie chcą sie pisać na ktg. O 9 leżałam godzinę jak ten kołek zamiast 20min i teraz chyba podobnie będzie

Ja o tym łzawiącym oku pisałam już ze 2 tyg temu
Jest nas więcej

A co do wagi to moja w 32+2 (czy jakoś tak) ważyła 2 kg w 4 tyg 600 g (bo wcześniej w 28+3 1400 g) teraz też tak liczę to myślę, że ma już z 2600 :consfused:

A co do porodu, to jego się nie boję, jedynie tego, że coś może byc nie tak... Najważniejsze to pozytywne myślenie.

Spakowałam torbę dla siebie do szpitala...

[pawie_oczko]

Melduję się w nowym wątku myślę, że w tej części się rozpakuję

Napisane przez candace1

pawie_oczko mój TŻ by nie pojechał nawet gdybym go wypychała. Mimo, ze jest mi niepotrzebny bo będę rodzić sama

Zostawię mu tę decyzję, bo w razie czego są u mnie w domu rodzice, także sama nie będę, mój też nie chciał jechać, ale prędzej czy później będzie musiał zaliczyć egzaminy i chyba wolę żeby to zrobił jutro niż jak będzie mała na świecie... tak źle tak niedobrze , chyba, że będę jutro czuła jakieś bóle, to nie pojedzie albo dam mu znać i na pewno zdąży, w 4 godzinki przecież nie zdążę urodzić

Can wiadomo co z ręcznikami? jak coś to czekam na PW

[karbie1984]

witam,
śledzę wątek ,ale się nie udzielam
chciałam zapytać jakie macie termometry dla maluszków ?
zamierzam kupić bezdotykowy, ale strasznie dużo tego jest
możecie cos polecić, dzięki

[szprotka_mada]

Napisane przez Meliitele

aaaaaa troche lipa. Bylam wczoraj zlozyc papiery na staz. Mialam niby wszystko ugadane ze mam przyjsc tego i tego dnia. Pojechalam sobie z wszystkimi dokumentami a tam uslyszalam, ze wnioski byly przyjmowane do 3.04 i teraz kasy nie maja myslalam, ze kudly powyrywam tym baba. Oczywiscie glosno troche zrobilam, poszlam do kierowniczki, ze mnie w blad wprowadzili, ale i tak uslyszalam, ze czekaja na pieniadze i wtedy beda organizowac kolejne.
W ponedzialek jade do szefowej biura pogadac, chce sie zapytac czy mnie przyjmie na platny staz. Ale cos mi sie wydaje, ze nie da rady. ogolnie to jest duze biuro bo jest 8 babek i maja duzo pracy ale nie wiem. Podlamalam sie, cieszylam sie z tego stazu i teraz
Zastanawiam sie za ile czasu nasze kochane ministerstwo da te pieniazki.. Jakby to byla kwestia , ze np beda organizowac od czerwca to jeszcze przezyje, ale jak dalej to ja dostane na glowe siedzac i nic nie robiac. Bede szukac jakiejs pracy, a jak nie uda sie to pojade do Londynu do pracy.

Na poprawe humoru, jade do kosmetyczki na 11 na pazury

A u Ciebie nunka wszystko w porzadku?

Kosmetyczka zawsze poprawia humor
Szkoda, że Cię tak wywalili z tym stażem... Mam nadzieję, że kasa na staż się szybko znajdzie i będziesz zadowolona!

Napisane przez JennyAniolek

Na mieszkaniu ok - wczoraj wyrwali wszystkie stare drzwi z futrynami, dziś będą kończyć elektrykę i może już ściany zaczną robić; jutro musimy jechać wybrać nowe drzwi do pokoi i jak się uda to resztę czyli panele, kafle itd; a w pon przyjeżdża wielka dostawa materiału, więc będzie co robić na weekend majowy Muszę w końcu spiąć i zgrać foty w jedno miejsce, to wtedy Ci poślę linka.

Pamiętaj żeby się oszczędzać!!!
Jak znajdziesz chwilę, to dopisz mi Kochana wizytę 2.05

Napisane przez nuna2

Ja dziś nie piekę nic Niemrawo się czuję. Kupimy lody, mam wafla przekładanego to odpuszczam. We wtorek mąż mma urodzinki to coś zrobię

Ja też strajkuję. Wracając ze szkoły kupiłam kawałki dwóch ciast i tym się dzisiaj uraczymy z Mężem

Napisane przez nuna2

Dziewczyny wywróciłam sie Spadłam na przód na kolana i oparłam się rękoma... Dzidzi nic nie powinno być prawda??

Myślę, że nic nie powinno się stać, ale na wszelki wypadek obserwuj Malutką

Napisane przez candace1

Do końca 35 tyg się rozwijają. W 8 m-cu ciąży.
Dlatego 36 tydz. uznaje się za bezpieczny

Czyli w sumie jeszcze zostały mi niecałe 3 tygodnie stresu i później Kubuś może się pchać na świat. Oby udało nam się wytrwać


-----

Wróciłam i robię sobie już dzisiaj dzień lenia. Leżymy, odpoczywamy i zaciskamy nóżki

[gold-fish]

Napisane przez axella

ja pierwsza!

zapowiada sie na deszcz a zaplanowaam z tż daleki spacer.. i po drodze ani sklepu ani nic..cholibka...:rolleyes :

Ax, ja już za Tobą nie nadążam, raz kończysz z tż raz idziecie na spacer

Napisane przez candace1

happy blue się wbiła przed szereg
Mam nadzieję, ze już się nie męczy i ma maluszka przy sobie
Byle do poniedziałku - wtedy ustalamy datę cc - mam nadzijeę, ze na wtorek

Happy rodzi? Ja chcę być w pierwszej trójce mogę?

Napisane przez karolina2121

Ja wczoraj miałam jakąś piekielną noc... nie mogłam się ułożyć, a jak się już ułożyłam to sikać mi się chciało, potem głodna i tak w kółko... aż z nerwów siadłam i wyłam w kuchni

biedactwo

Nie było mnie 2 dni bo pojechałam do szpitala byłam umówiona wieczorem na ktg, ale jak połozna i lekarka zobaczyły wykres to stwierdziły że zostaję. Mały się prawie nie ruszał Szybka akcja zeby tż mi przywiózł torbę. W miedzyczasie mnie zbadali. 1-1,5 cm rozwarcia. Jak mi badała szyjkę + mały ,,masażyk" to myślałam że będe wyć Powiedzieli ze jak coś to z rana dostanę żel z prostaglandynami lub oxy. Potem jeszcze parę razy mi robili ktg, ale rano przyszedł lekarz i zdziwiony że wogóle leżę w szpitalu. Nic się nie zmieniło przez noc, lekko plamiłam po tym badaniu szyjki, zrobili mi jeszcze raz badanie moczu (bo w poniedziałek miałam białko) i po południu wyszłam. W szpitalu prawie wcale nie spałam, ale widziałam noworodki
Już wracając złapały mnie mega bóle i myślałam że nie potrzebnie wyszłam. Ale położyłam się do łózka i przeszło. Wieczorem znowu ból w krzyżu i stwierdziałam, że mam dość i biorę Panadol. Od przynajmniej 2 tyg. ,mam bóle, skurcze, które się nie rozwijają to po co się męczyć. Panadol i tak nie pomoże jak zacznie się poród, ale do tego czasu mam zamiar go sporadycznie brać. Dobrze ze wyszłam bo nadal nic się nie dzieje a przynajmniej dzisiaj we własnym łózku się wyspałam, z przerwami ale do 11!

[karolina2121]

Napisane przez karbie1984

witam,
śledzę wątek ,ale się nie udzielam
chciałam zapytać jakie macie termometry dla maluszków ?
zamierzam kupić bezdotykowy, ale strasznie dużo tego jest
możecie cos polecić, dzięki

Ja mam Microlife.

A to wielki błąd, ze się nie udzielasz Powinnaś zacząć

Napisane przez gold-fish

biedactwo

Nie było mnie 2 dni bo pojechałam do szpitala byłam umówiona wieczorem na ktg, ale jak połozna i lekarka zobaczyły wykres to stwierdziły że zostaję. Mały się prawie nie ruszał Szybka akcja zeby tż mi przywiózł torbę. W miedzyczasie mnie zbadali. 1-1,5 cm rozwarcia. Jak mi badała szyjkę + mały ,,masażyk" to myślałam że będe wyć Powiedzieli ze jak coś to z rana dostanę żel z prostaglandynami lub oxy. Potem jeszcze parę razy mi robili ktg, ale rano przyszedł lekarz i zdziwiony że wogóle leżę w szpitalu. Nic się nie zmieniło przez noc, lekko plamiłam po tym badaniu szyjki, zrobili mi jeszcze raz badanie moczu (bo w poniedziałek miałam białko) i po południu wyszłam. W szpitalu prawie wcale nie spałam, ale widziałam noworodki
Już wracając złapały mnie mega bóle i myślałam że nie potrzebnie wyszłam. Ale położyłam się do łózka i przeszło. Wieczorem znowu ból w krzyżu i stwierdziałam, że mam dość i biorę Panadol. Od przynajmniej 2 tyg. ,mam bóle, skurcze, które się nie rozwijają to po co się męczyć. Panadol i tak nie pomoże jak zacznie się poród, ale do tego czasu mam zamiar go sporadycznie brać. Dobrze ze wyszłam bo nadal nic się nie dzieje a przynajmniej dzisiaj we własnym łózku się wyspałam, z przerwami ale do 11!

Ojej to też miałaś przejścia ale chyba jednak najlepiej czekać na ten wielki dzień we własnym domku i we własnym łóżku chyba że działoby się coś złego to wtedy oczywiście w szpitalu

[karolina2121]

dubel

[Kamciatka]

No to i ja się witam w nowym wątku

barwineczek i vujka Wasze sny sąLubię jak mi się podobne filmy śnią, ale przez moja bezsenność ostatnio nic mi się nie śni.

AAAA!!! I widziałam, ze u happy się coś zaczęło. To lecę, pędzę podczytać stary wątek

[Ashyshqa]

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

[karolina2121]

Spadam prasować i może sobie jakąś maseczkę na włosy zaaplikuję
Do potem

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez Ashyshqa

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

Gratulacje Brawo dla Happy i Helenki !

Dobrze wyczułam, żeby jeszcze posiedzieć na Wizażu

[justyna_g4]

Napisane przez Ashyshqa

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

gratulacje

[Kinga_20]

Happy GRATULACJE!!! Jest pierwsza dziewczynka na wątku

[ankaaa206]

Napisane przez Ashyshqa

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

super

[Kamciatka]

Napisane przez gold-fish

Ax, ja już za Tobą nie nadążam, raz kończysz z tż raz idziecie na spacer




Happy rodzi? Ja chcę być w pierwszej trójce mogę?



biedactwo

Nie było mnie 2 dni bo pojechałam do szpitala byłam umówiona wieczorem na ktg, ale jak połozna i lekarka zobaczyły wykres to stwierdziły że zostaję. Mały się prawie nie ruszał Szybka akcja zeby tż mi przywiózł torbę. W miedzyczasie mnie zbadali. 1-1,5 cm rozwarcia. Jak mi badała szyjkę + mały ,,masażyk" to myślałam że będe wyć Powiedzieli ze jak coś to z rana dostanę żel z prostaglandynami lub oxy. Potem jeszcze parę razy mi robili ktg, ale rano przyszedł lekarz i zdziwiony że wogóle leżę w szpitalu. Nic się nie zmieniło przez noc, lekko plamiłam po tym badaniu szyjki, zrobili mi jeszcze raz badanie moczu (bo w poniedziałek miałam białko) i po południu wyszłam. W szpitalu prawie wcale nie spałam, ale widziałam noworodki
Już wracając złapały mnie mega bóle i myślałam że nie potrzebnie wyszłam. Ale położyłam się do łózka i przeszło. Wieczorem znowu ból w krzyżu i stwierdziałam, że mam dość i biorę Panadol. Od przynajmniej 2 tyg. ,mam bóle, skurcze, które się nie rozwijają to po co się męczyć. Panadol i tak nie pomoże jak zacznie się poród, ale do tego czasu mam zamiar go sporadycznie brać. Dobrze ze wyszłam bo nadal nic się nie dzieje a przynajmniej dzisiaj we własnym łózku się wyspałam, z przerwami ale do 11!

To się namęczyłaś... i pewnie nastresowałaś - mnie też po ktg wysłąli to szpitala i przez te pół godziny, zanim tam dojechałam, miałam serce w gardle, tak się bałam, ze z małym coś nie teges

Przez te skurcze to przynajmniej wiesz, ze coś się święci - u mnie NIC. Trochę ponad 3 tyg do TP i NIC. Herbatę z liści piję, chyba zaczne też wiesiołka, umówiłam się na akupunkturę, ale ja nie wiem, czy Wojciech zechce sam wyjść

[MoTyleKsw]

Napisane przez Ashyshqa

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

;
O kurcze ale super!!!!! Przekaż jej gratulację od Nas
Czekamy na dalsze wieści ile waży i mierzy i w ogóle na nie wiem co jeszcze

[Kamciatka]

Napisane przez Ashyshqa

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

To już nic nie muszę podczytywać

dla CIebie Happy i dla pierwszej wątkowej księżniczki:love : : roza::r oza::ro za::roz a::roza :

[humpback]

Napisane przez Ashyshqa

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

super! ale się cieszę, że mamy pierwszą księżniczką gratulacje dla rodziców

a miałam wam pisać że się wkurzyłam właśnie, ale to już wcale nie jest ważne.

[karolina2121]

Napisane przez MoTyleKsw

;
O kurcze ale super!!!!! Przekaż jej gratulację od Nas
Czekamy na dalsze wieści ile waży i mierzy i w ogóle na nie wiem co jeszcze

No i czekamy na zdjęcie małej księżniczki

[nuna2]

Napisane przez Ashyshqa

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

Ale super!! Kolejne maleństwo z nami

Happy kochana gratulacje

[potterka]

Napisane przez Ashyshqa

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

GRATULUJE

[Elusiek]

Napisane przez Ashyshqa

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

aaaaaaaaa gratulacje pierwsza pannica

[Ashyshqa]

Właśnie mi się skojarzyło, że Helenka urodziła się dokładnie 2 tygodnie po ślubie rodziców Dała im całe pół miesiąca miodowego

[maja rosee]

Napisane przez karbie1984

witam,
śledzę wątek ,ale się nie udzielam
chciałam zapytać jakie macie termometry dla maluszków ?
zamierzam kupić bezdotykowy, ale strasznie dużo tego jest
możecie cos polecić, dzięki

ja kupiłam baby ono : poręczny, wynik w 1 sekundę, trochę głośny, mam zamiar kupić jeszcze jakiś inny.

[barwineczek]

Napisane przez karbie1984

witam,
śledzę wątek ,ale się nie udzielam
chciałam zapytać jakie macie termometry dla maluszków ?
zamierzam kupić bezdotykowy, ale strasznie dużo tego jest
możecie cos polecić, dzięki

ja mam termometr do pupy z miękką końcówką, według podręczników w pierwszym półroczu najbardziej miarodajna temperatura jest w odbycie

Napisane przez Ashyshqa

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

GRATULACJE!!!! PIERWSZE DZIECIĄTKO W NOWYM WĄTKU czekamy na szczegóły

[gold-fish]

Napisane przez Ashyshqa

Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"!

ale super wiadomość !!! Happy gratuluję Niech sie Helenka zdrowo chowa

Napisane przez Kamciatka

To się namęczyłaś... i pewnie nastresowałaś - mnie też po ktg wysłąli to szpitala i przez te pół godziny, zanim tam dojechałam, miałam serce w gardle, tak się bałam, ze z małym coś nie teges

Przez te skurcze to przynajmniej wiesz, ze coś się święci - u mnie NIC. Trochę ponad 3 tyg do TP i NIC. Herbatę z liści piję, chyba zaczne też wiesiołka, umówiłam się na akupunkturę, ale ja nie wiem, czy Wojciech zechce sam wyjść

u mnie te skurcze są krótkie dochodzą nawet do wartosci 100, ale są po kilka sekund i tyle więc skoro nie wpływają na rozwarcie to są bez sensu po prostu ból... Ja mam termin za 6 dni! Wczoraj mój gin powiedział, że jak przez tydzień nie urodzę to mam do niego dzwonić w przyszłą sobotę. Pewnie wtedy będziemy wywoływać Tygodnia z tymi bólami nie wytrzymam

[banka26]

Napisane przez gold-fish

Ax, ja już za Tobą nie nadążam, raz kończysz z tż raz idziecie na spacer




Happy rodzi? Ja chcę być w pierwszej trójce mogę?



biedactwo

Nie było mnie 2 dni bo pojechałam do szpitala byłam umówiona wieczorem na ktg, ale jak połozna i lekarka zobaczyły wykres to stwierdziły że zostaję. Mały się prawie nie ruszał Szybka akcja zeby tż mi przywiózł torbę. W miedzyczasie mnie zbadali. 1-1,5 cm rozwarcia. Jak mi badała szyjkę + mały ,,masażyk" to myślałam że będe wyć Powiedzieli ze jak coś to z rana dostanę żel z prostaglandynami lub oxy. Potem jeszcze parę razy mi robili ktg, ale rano przyszedł lekarz i zdziwiony że wogóle leżę w szpitalu. Nic się nie zmieniło przez noc, lekko plamiłam po tym badaniu szyjki, zrobili mi jeszcze raz badanie moczu (bo w poniedziałek miałam białko) i po południu wyszłam. W szpitalu prawie wcale nie spałam, ale widziałam noworodki
Już wracając złapały mnie mega bóle i myślałam że nie potrzebnie wyszłam. Ale położyłam się do łózka i przeszło. Wieczorem znowu ból w krzyżu i stwierdziałam, że mam dość i biorę Panadol. Od przynajmniej 2 tyg. ,mam bóle, skurcze, które się nie rozwijają to po co się męczyć. Panadol i tak nie pomoże jak zacznie się poród, ale do tego czasu mam zamiar go sporadycznie brać. Dobrze ze wyszłam bo nadal nic się nie dzieje a przynajmniej dzisiaj we własnym łózku się wyspałam, z przerwami ale do 11!

to sie wymeczylas biednaa fakt wlasne lozko to wlasne hehhe

Napisane przez Ashyshqa

Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Info od Happy z ostatniej chwili:

"Urodziła się o 11:15 sn. Brak mi słów by opisać Nasze szczęście. Ssie jak szalona!!"

i dla Helenki i jej rodziców!

GRATULACJE DLA Happy i Helenkiii pierwsza kobitkaaa suuperrr

[humpback]

ale ta chałka urosła zapowiada się pysznie