Wirtualna przyjaźń 4

[Cyferkaa]

Hej Ada
Ubieraj się na cebulkę, chłodno.

[Adazina]

PAniu,
jak miło, że jesteś. Przyjemnie wiedzieć co tam u Was.
=====
Emmi,
w moim rodzinnym domu słowo WYLETNIŁA też było używane. Babcia i mama od dawna nie żyją i to określenie jakoś tak poszło w całkowite zapomnienie. Super, że mi je przypomiałaś.
=====
Cyferuś,
piękna wycieczka kończy się, dzieci wracają. A ciekawa jestem czy w prezencie przywiozą Wam słynne praliny i równie słynne piwo...??

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Cyfereczko,
no właśnie, chłodno. Na wczorajszym wieczornym spacerze już mocno to czułam. Założyłam podkoszulę, T-shirt i bluzę dresową z kapturem. Do torby spakowałam nieprzewiewną kurteczkę i lekki szał. Uuu... zaraz po wyjściu z domu kurtkę i szal biegusiem założyłam... straszliwie zimno było... brrr...

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Emmi,
rety, rety... ucałuję Cię i wyściskam serdecznie...




Moja babcia często mówiła MUSOWO.
A ja zupełnie o tym słowie zapomniałam.
Dziękuję Ci za przypomnienie.
WYLETNIĆ i MUSOWO
Pięknie określenia...!!

[Cyferkaa]

Musowo znam słowo, takie raczej prześmoewcze, wyletnić
nie znam słowa.

[Adazina]

Moje dzisiejsze menu:

9:00 - owsianka na wodzie i kawa z mlekiem
12:00 - czerwony barszczyk z fasolą Jaś
15:00 - banan
18:00 - krupnik

Wody, herbaty, ziół nie podaję dzisiaj, bo sporą część dnia będę poza domem i zabieram ze sobą po prostu wodę.

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Jeszcze chwilkę tu u nas posiedzę i będę musiała zacząć szykować sobie odzienie. Na cebulkę. Hmmm... Najpierw popatrzę przez okno jak ubrani ludzie dzisiaj chodzą.
Opcji cebulkowych mam kilka, sama nie wiem którą z nich wybrać.

[Cyferkaa]

Adusia uśmiechnęłam się.
Nie ma co na ludzi patrzeć
Jak to mój stary mówi, umiesz liczyć, licz na siebie
To tak a pro po ubioru.
Dzisiaj jadąc rano było 5*C widziałam panią w sukieneczce i pantofelkach, chłopczyka na krótki rękawek i kilka osób w beretach
Także po tych kilku upalnych dniach, pogoda znacznie się zmieniła i trzeba na własnej skórze się przekonać.
----------
Odwiedziła mnie moja koleżanka stomatolog.
Nie ma co się już wykręcać, wizyta w poniedziałek o 12.
Cóż mogę powiedzieć
Hura!
---------------
Adusia mam nadzieję, że pomyślnie załatwisz swoje sprawy.
Dawaj znać.

[Emmi123]

Adi Bo my obie przecież wychowane w okolicach Łowicza , zapomniałaś . A wyduźdana pościel? Wyduźdane.


Cyferko No tak, same wiosenne sprzęty do prac ogrodowych. Ale to dobrze, tylko się cieszyć
Jak Ci minął dzień? Dużo klientów?

[Adazina]

Emmi,
Ziemia Łowicka... no, jakże mogłabym zapomnieć...

Wyduźdane. Sama do tej pory używam tego określenia.

Już w domciu jestem. Medyczne sprawy załatwione pomyślnie.

Kawę piłam dzisiaj tylko jedną, jedniutką. A więc... a więc teraz pora na drugą.... i nieważne, że zaraz godz 19 będzie. Kawci mi się bardzo chce.

[milka_70]

Cyferko, proszę czy możesz przybliżyć mi określenie kotełkowo. Co ono oznacza?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Emmi123]

Dzień dobry
Piąteczek mamy U mnie słoneczny. I to bardzo słoneczny, aż się złoci moja sosenka i inne drzewa.

Milka no, dobrze, że chociaż ciekawość spowodowała, że napisałaś . Dobre i tyle Jak się czujesz? Wyzdrowiałaś już? Cyferka Ci odpowie, ja swego czasu rozkminiałam ,,nocne boczki"

Adi Ja też używam nadal. Sporo przetrwało takich słówek, które używam przypadkowo, mechanicznie, ale tak, żeby wymienić to nie bardzo bym umiała. Teraz mi przyszło do głowy - na podorędziu, jak pisałam.

Cyferko Jak tam twoje bratki?







Dobrego dnia życzę

[Cyferkaa]

Dzień dobry.
Piątunio pochmurny, smutny ,ale ciepło jest
Emmi za poczęstunek i kawkę wirtualną.
Dobrze, że chociaż u Ciebie słoneczko świeci.
Bratki rosną cudnie, mamie też kupiłam, posadziła na balkonie.
-------
Mila Kotełkowo to nasz plac trochę związany z działalnością gospodarczą, tam mamy to, co tu w bazie nie mieści się.
Ciężkie sprzęty....przyczepy, zagęszczarki...
Stoi tam niewielki domek, w którym przez kilka lat mieszkał starszy syn z synową. Przygarnęli dwa biedne kotki, które potrzebowały pomocy. Najpierw pojawił się Melek z chorą nóżką, po jakimś czasie Bubo, niestety po kilku miesiącach pobytu zginą, wpadł pod samochód, kilka dni później pojawił się Dzidek.
Mieszkali tam sobie wszyscy szczęśliwie do momentu, aż kupili mieszkanie w większym mieście, gdzie mieli pracę.
Na zimę kotki zabierają ze sobą do bloku, wiosną przywożą tu ,więc kursuję tak kilka razy dziennie do Kotełkowa w celu nadzoru i karmienia naszych sierściuchów.

---------- Dopisano o 07:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:04 ----------

A dzisiaj
Dzień czekolady



Milka jesteś słodziutka?

[milka_70]

Cyferko wspaniała historia. Kotki wygrały los na loterii u was
Emmi jestem, jestem. Wyzdrowiałam, pracuję, korzystam z ładnej pogody próbuje odbudować formę po chorobie.
Miłego dnia dla wszystkich!

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Cyferkaa]

Milka tu gdzie mieszkam też mam kotki.
Jakoś rok temu, może to już dłużej ?
Przybiegła Łatka i Budyń.
Koty z jednego domu pochodzą, uciekły od właścicieli,
tamci trzymali je, żeby myszy im łapały i nie dawali im jeść.
Budyń biały kot, celebryta osiedlowy, głaskany przez całe miasto
czasami przychodzi na noc, a tak regularnie 2 razy dziennie przybiega do mnie zjeść.
Łatka natomiast niechętnie wychodzi, jeżeli już to na żądanie
-----------
A Ty Mila masz zwierzątka?

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:45 ----------

Co znaczy wyduźdane? Adusia?
--------------
Ania świętujecie dzisiaj z dziewczynkami
Dzień czekolady?

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

Moja ulubiona czekolada to gorzka.
Najlepiej z Wedla
Syn wczoraj po mimo zmęczenia po wycieczce z Brukseli
przyjechał do nas i przywiózł gorzkie czekolady i piwo
Adusia miałaś rację, że tym nas obdarują.
W Belgii, kraju gdzie czekolada i piwo rządzą, istnieje jeszcze jedna słodka tajemnica, są to waffele. No moja ukochana przekąska, pilnuję się bardzo przed nią Oryginalna czekolada belgijska wyróżnia się unikalnym składem, soczystym maśle kakaowym, które stanowi podstawę jej składu, prawdziwy rarytas dla podniebienia.

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------



Emmi dobrego dnia w pracy
Wracaj szybko.

[Adazina]

Witajcie !!

Od samego progu tłumaczę się, że nie spałam do godz 10 tylko miałam kilka pilnych "kenferencji" tefonicznych. Teraz już wszystko obgadane i mogę z kawusią spokojnie sobie zasiąść.




---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Miła,
Nasza Cyfercia, jej mąż i dzieci mają przeogromnie dobre serca. Koteczkom stworzyli prawdziwe raje na ziemi.
=====
Cyferko,
wyduźdany = wygnieciony

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Np:
czemu twoja sukienka taka wyduźdana, żelazka w domu nie masz??

[Cyferkaa]

Adusia
A ja raczej pomyślałam wyduźdany - skacowany
Dzięki za miłe słowa wielu ludzi jest dobrej woli

[Adazina]

A moim bgijskim przekleństwem byo mocne (aż 8,5%) piwo Duvel i frytki z sosem majonez + keczup.
Rety, jakież to dobre!
Były to czasy kiedy jeszcze mogłam alkohol pić i pozwalałam sobie na tę rozpustę.
Wiecie dobrze, że ja mięcha niezbyt, niezbyt.
Mnie wystarczały najlepsze na świecie belgijskie frytki (specyficznie robione, bo aż dwa razy je się smaży) z tym ich majonezowo/keczupowo/czosnkowym sosem i popijane mocnym piwem.
A kilogramy, niczym rakieta w górę mi szybowały.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Cyfereńko,
ha... byłaś blisko... skacowany to przecież taki wyduźdany wewnętrznie przez nadmiar alkoholu...

[Cyferkaa]

Adusia pokażę zdjęcie jak Budyń nockę dzisiaj spędził.
Wstawisz?

[Adazina]

Cyferuś,
z przyjemnością wstawiam.

[Adazina]

No i czyż nie mam racji, mówiąc Wam, że Cyferka z rodziną stworzyła im PRAWDZIWY KOCI RAJ.........??

[Cyferkaa]

Ej ta Adusia.
Domek sama przystroiłam
Jest słodki

[milka_70]

Cyferko, jesteś kocią wróżką . My mamy dwa kotki. 13 letniego Tofika i 6 letnią Kropkę20240404_143625.jpg658058eb-41ae-4936-9e40-849c68337816.jpg

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Cyferkaa]

Budyń czuje się tu swobodnie i bezpiecznie.
Mają jeszcze jeden domek pod schodami, przy koszach na śmiecie, tam też korzystają z Łatką na zmianę.
Łatka w dzień tam lubi spać, na nockę zawsze wraca.

[Adazina]

Tofik i Kropka, jak miło was widzieć. ❤️❤️

[Cyferkaa]

Mila śliczne są.
Dogadują się?
Kot jedynak, to smutny kotek. Dobrze, jak są dwa.

Adusia chcę pokazać jeszcze Melka i Dzidka.
Mogę Cię prosić?


---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Widać, że Tofik rządzi

[Adazina]

Melek i Dzidek w swoim Kotełkowie.

[milka_70]

Tak, dogadują się, niestety jak braliśmy starszego Tofika to jeszcze nie wiedzieliśmy że najlepiej brać od razu rodzeństwo więc Tofik dostał młodszą siostrę

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Melek i Dzidek są piękni!

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Cyferkaa]

Mila zdjęcia świeże z Kotełkowa.
--------
W tym sezonie kotki bardzo się pilnują, nie odchodzą daleko od domu.
Na noc je zamykamy, nie opierają się zbytnio.
Jeszcze się rozkręcają
-----------
Adusia dzieci mówią to co ty o frytkach, czekoladzie belgijskiej.
Twoja ulubiona to też gorzka, prawda

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

A dzieci do Parlamentu Europejskiego IX kadencji, zaprosił
Tomasz Frankowski
Bardzo zadowoleni z wycieczki 70 osób pojechało w odwiedziny

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Ciekawostką jest to, że posiedzenia plenarne odbywają się w większości w Strasburgu, a nie w Brukseli, tam sporadycznie.

[Adazina]

Cyfereńko,
masz rację, moja ulubiona to właśnie gorzka...!!

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Ach, powiem Wam coś jeszcze. Jutro jedziemy do Łodzi kanapy do dużego pokoju wybierać. Mam upatrzonych kilka. W necie upatrzonych. Ale muszę je na żywo zobaczyć. Wszystkie są w jednym ogromnym meblowym sklepie. Jeśli spodobają się nam, to kupujemy i... i już tylko pozostanie czekać na dostawę ich do domu naszego.
Bardzo się cieszę.

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Cyfereńko,
masz rację, moja ulubiona to właśnie gorzka...!!

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Ach, powiem Wam coś jeszcze. Jutro jedziemy do Łodzi kanapy do dużego pokoju wybierać. Mam upatrzonych kilka. W necie upatrzonych. Ale muszę je na żywo zobaczyć. Wszystkie są w jednym ogromnym meblowym sklepie. Jeśli spodobają się nam, to kupujemy i... i już tylko pozostanie czekać na dostawę ich do domu naszego.
Bardzo się cieszę.

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Jedziemy z młodymi. Komunikacji publicznej wolę jednak unikać.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Godzina 12 dochodzi. Idź Ada do kuchni, zupkę jakąś sobie zagrzej.



---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Tomasz Frankowski.
Wiem, znam, pamiętam.
Jagiellonia Białystok i Reprezentacja Polski.

[Cyferkaa]

Adusia a jakie menu?
-----------
U mnie dzisiaj barszcz cdn.
ryba miruna, surówka z pora i ogórki małosolne.

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Adusia kiedyś wspominałaś o kanapach i pokazywałaś link.
A kto wniesie nowe i wyniesie stare?

[Adazina]

Cyferko,
menu dzisiejsze do końca jeszcze nie opracowane.
Bo... bo czasu jakoś mi teraz brak.

Teraz dokańczam czerwony barszcz z "farfoclami" i fasolą. Co dalej będę jadła - tego nie wiem.

O kanapach zaraz napiszę.........

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Do tych "farfocli", czyli buraczkach utartych na grubych oczkach tarki, to się jakoś przyzwyczaiłam. Zdrowe są, więc już nie będę sobie barszczyku czerwonego odcedzała.
=====
Sprawa kanap wygląda następująco.
Sklep, w którym dawno temu wybrałam sobie kanapy, nie świadczy usługi wniesienia do mieszkania. Oni tylko pod klatkę blokową meble stawiają i odjeżdżają.
Bardzo nam to nie odpowiadało.
Byliśmy wprawdzie umówieni z chłopakami z naszego młodego pokolenia, że przyjadą i wniosą. Ale ja, oczami wyobraźni już widziałam to, że młodzi jakoś się spóźnią z dojazdem, a tu, zacznie np. padać deszcz i kanapy zmokną. Albo, że MM-ek zacznie naszym młodym pomagać i dźwignie coś. No, obie wersje makabryczne.
Wyszukałam więc w Łodzi sklep, w którym można zamówić opcje wniesienia do mieszkania.
Ten sklep jest ogromniasty i ma dobrze zrobione strony internetowe. Tak więc od kilku miesięcy przegrzebywałam ich propozycje i całkiem niedawno zamieścili na nich kanapy, które mnie satysfakcjonują. Szczególnie jedna z nich bardzo mi się podoba. Teraz jeszcze pozostaje zobaczenie jak to na żywo wygląda i jeśli nam się spodoba, to jutro kupujemy.

[Cyferkaa]

Adusia.
Dobrze, że jest taka możliwość.
Kłopot wniesienia z głowy, a to ważna sprawa.
A stare niech też wyniosą ,dopłaćcie i będzie z głowy.