Solcogynon

[katiusha]

Witam wizażanki

Po wizycie u ginekologa wykryto u mnie nadżerkę i zaproponowano leczenie Solcogynem. Mam 21 lat, nie rodziłam. Z mnóstwa informacji w internecie nie dowiedziałam się jednak jak to w końcu jest- ponoć nie poleca się tego sposobu kobietom które nie rodziły, ale takie stwierdzenie znalazłam tylko w 1 miejscu. Nie wiem więc czy powinnam poddawać się temu zabiegowi Już pomijając wogóle dyskusję czy nadżerkę przed porodem wogóle należy leczyć czy nie...

Będę wdzięczna za informację

Edit: poprawiłam nazwę leku

[Marwari]

Napisane przez katiusha

Witam wizażanki

Po wizycie u ginekologa wykryto u mnie nadżerkę i zaproponowano leczenie Solcogynonem. Mam 21 lat, nie rodziłam. Z mnóstwa informacji w internecie nie dowiedziałam się jednak jak to w końcu jest- ponoć nie poleca się tego sposobu kobietom które nie rodziły, ale takie stwierdzenie znalazłam tylko w 1 miejscu. Nie wiem więc czy powinnam poddawać się temu zabiegowi Już pomijając wogóle dyskusję czy nadżerkę przed porodem wogóle należy leczyć czy nie...

Będę wdzięczna za informację

raczej chodzi o Solcogyn
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=79016

najpierw to powinnaś potwierdzić, czy to w ogóle jest nadżerka
a smarowanie Solcogynem to mało inwazyjna sprawa i nie powinno mieć wpływu na późniejszą ciążę
co innego wypalanie, czy wymrażanie...

[katiusha]

Racja, przepraszam za błąd.
I dziękuję bardzo za odpowiedź

[Marwari]

Napisane przez katiusha

Racja, przepraszam za błąd.
I dziękuję bardzo za odpowiedź

polecam też lekturę tego artykułu
http://www.kolposkopia.com/index.php...i_cala_prawda/

[Sylviiaa]

Ja miałam "smarowanie" nadżerki Solcogynem ponad rok temu.
Były to dwa zabiegi w odstępie miesięcznym.
Także obawiałam się podobnie jak Ty. Faktycznie, odczucia po zabiegu nie należą do najlepszych, ale efekt był i nadal się utrzymuje
Jak to moja gin powiedziała wkrótce po zabiegu: "szyjka (macicy) jest gładziutka i piękna" :-D

[migotka2106_90]

Napisane przez Sylviiaa

Ja miałam "smarowanie" nadżerki Solcogynem ponad rok temu.
Były to dwa zabiegi w odstępie miesięcznym.
Także obawiałam się podobnie jak Ty. Faktycznie, odczucia po zabiegu nie należą do najlepszych, ale efekt był i nadal się utrzymuje
Jak to moja gin powiedziała wkrótce po zabiegu: "szyjka (macicy) jest gładziutka i piękna" :-D

u mnie to 'smarowanie' trwa juz ponad rok bo nadżerka spora była no ale...efekty sa

co do czepiania sie nadżerki przed pioerwszą ciążą to podobno się nie powinno tego robic, znaczy nic by sie nie stało, gdyby leczenia nie podejmować. wczoraj madry pan gin mnie uswiadomil i dał wykład na temat, co do nadżerka

[canka]

dzisiaj miałam smarowanie solocogynem...odczucia kiepskie...;/zadek w górze, wziernik plus mega ból w podbrzuszu ( taki miesiączkowy trwał godzinę czasu!!!) ale jeśli mają być efekty to z dumą muszę stwierdzić że wytrzymałam rok temu miałam zamrażana nadżerkę i wszystko było w porządku ale znów coś się małego pojawiło i trzeba było interweniować tym specyfikiem

[Vilqa]

Napisane przez canka

dzisiaj miałam smarowanie solocogynem...odczucia kiepskie...;/zadek w górze, wziernik plus mega ból w podbrzuszu ( taki miesiączkowy trwał godzinę czasu!!!) ale jeśli mają być efekty to z dumą muszę stwierdzić że wytrzymałam rok temu miałam zamrażana nadżerkę i wszystko było w porządku ale znów coś się małego pojawiło i trzeba było interweniować tym specyfikiem

Miałaś zabieg bez znieczulenia?
Ja właśnie jestem tuż po, w znieczuleniu, nic a nic nie poczułam.
Zabieg jeden, dwie ampułki w odstępie, bo ja wiem, 5 minut. I po krzyku. Za trzy dni kontrola, potem cytologia i po sprawie.
Tylko szkoda, że na basen iść nie mogę

[canka]

Bez znieczulenia, jedna ampułka a całe smarowanie trwało może dwie minuty, ale bardzooo długie minuty;p solocogynon miałam na ziarninę która zrobiła się po wymrażanej nadżerce także jestem dobrej myśli ze w końcu wszystko się dobrze zagoi