Dom - ile to faktycznie kosztuje?

[overmind]

Witam, tematem interesuję się od dłuższego czasu, ale dzisiejszy wątek na intymnym skłonił mnie to tego, aby założyć ten wątek.

Moje pytanie - ile tak na prawdę kosztuje budowa domu? Dodam, że najbardziej zależałoby mi na odpowiedziach wizażanek, które dom budowały, albo są w trakcie. Do tematu skłania mnie moja i mojego TŻ sytuacja - chcemy ostatecznie podjąć decyzję gdzie zamieszkamy. Bardzo chcielibyśmy budować dom, ale zastanawiamy się, czy nas na to stać?

Ja mam 25 lat, TŻ 26. Jak na nasz wiek, zarabiamy całkiem przyzwoicie (tak mi się przynajmniej wydaje), mamy też przed sobą jakąś ścieżkę rozwoju, bo jakby nie patrzeć, nasze kariery zawodowe dopiero się rozwijają. Na ten moment mieszkamy u moich rodziców (nie chcę wchodzić w szczegóły czemu). Utrzymujemy nasz wspólny samochód, żywimy się i gotujemy sami, dokładamy się do utrzymania domu. Mogę dodać, że żyjemy na przyzwoitym poziomie. Po odjęciu wszystkich kosztów jakie ponosimy, odkładamy miesięcznie w granicach 2700-3000 zł. Mamy już "trochę" odłożone. Jeśli chodzi o miejsce budowania, mam działkę budowlaną (a w zasadzie dwie), więc odpada nam koszt zakupu ziemi.

Ile trzeba mieć na dom, zakładając, że działkę się już ma? Interesuje nas metraż około 120-140 kw. Nie interesowaliśmy się jeszcze konkretnie tematem (poza tym, że poszukaliśmy projektów adekwatnych do działek, którymi dysponujemy), ale ceny, które czytam na forach są różne.

Ile was faktycznie kosztowała budowa domu i ile trwała? Chętnie poczytam.

[szugarbejb]

Napisane przez overmind

ale ceny, które czytam na forach są różne.

Masz odpowiedx w pytaniu.

jest kilka takich wątków w dziale Nieruchomości.

Pojedź do marketów budowlanych, popatrz na ceny o sobie oblicz. Tak będzie najprościej i najszybciej przecież.

[overmind]

Napisane przez szugarbejb

Masz odpowiedx w pytaniu.

jest kilka takich wątków w dziale Nieruchomości.

Pojedź do marketów budowlanych, popatrz na ceny o sobie oblicz. Tak będzie najprościej i najszybciej przecież.

Tak, ale ceny w marketach cenami, kosztorysy kosztorysami, a wiadomo przecież, że cena zakładana a cena finalna są rozbieżne. Dlatego chciałam poczytać jak było u innych - np. dom miał kosztować 300,000 zł, a kosztował 400,000 bo...

[szugarbejb]

Napisane przez overmind

Dlatego chciałam poczytać jak było u innych - np. dom miał kosztować 300,000 zł, a kosztował 400,000 bo...

Tak, ale ceny w marketach cenami, kosztorysy kosztorysami, a wiadomo przecież, że cena zakładana a cena finalna są rozbieżne.

No też sobie odpowiedziałaś

Bo wybranych tanszych kafelek nie było, i trzeba było wybrac droższe. Albo robotnicy schrzanili podłoge i trrzeba było wymieniać. No naprawdę jest już ogrom takich wątków.

[y@kor]

Prosty przykład - koleżanka planowała budowę i wykończenie domu (ok 140 m2) za 280 tys, koszty wzrosły o kolejne 100 tys (choć budową zajmował się jej brat, który nie wziął pełnej stawki za swoją pracę).

Wszystko zależy od miasta (przecież ceny są różne w zależności od województwa), od użytych materiałów, ewentualnych poprawek (czasem coś się stanie, coś nie wyjdzie, trzeba poprawiać).
Niestety nie da się odpowiedzieć na takie pytanie. Jeden robi remont pokoju za 1000 zł a drugi za 50 000 zł...

[overmind]

Napisane przez y@kor

Prosty przykład - koleżanka planowała budowę i wykończenie domu (ok 140 m2) za 280 tys, koszty wzrosły o kolejne 100 tys (choć budową zajmował się jej brat, który nie wziął pełnej stawki za swoją pracę).

Wszystko zależy od miasta (przecież ceny są różne w zależności od województwa), od użytych materiałów, ewentualnych poprawek (czasem coś się stanie, coś nie wyjdzie, trzeba poprawiać).
Niestety nie da się odpowiedzieć na takie pytanie. Jeden robi remont pokoju za 1000 zł a drugi za 50 000 zł...

Dzięki za odpowiedź. Może powinnam zadać pytanie, czy NAS na to stać? Bo czytam te niektóre wątki i komentarze, że np. małżeństwo lekarzy dopiero po 40 zdecydowało się na budowę domu, że polaki cebulaki myślą, że wybudują za 300 tys... I sama nie wiem, czy te nasze plany budowlane to mrzonki przy dochodach jakie aktualnie mamy, czy jest to do ogarnięcia.

[szugarbejb]

Napisane przez overmind

Dzięki za odpowiedź. Może powinnam zadać pytanie, czy NAS na to stać?

Istnieja terie ekonomiczne, które mówią, że skoro musisz brac na cos kredyt to cie na to nie stać.
idżcie do analityka finansowego w banku, będzie umiał wam doradzić.

I sama nie wiem, czy te nasze plany budowlane to mrzonki przy dochodach jakie aktualnie mamy, czy jest to do ogarnięcia.

Do 9ogarniecia pewnie jest, jeśli dom to wasze marzenie. Inni maja inne marzenia, nie wiem, chca za te 3 tys. miesięcznie kupowac buty albo podróżowac, albo uprawiac wspinaczkę a nie płacic ratę za dom/ To wasza sprawa a nie innych.

[Jeannee]

Jestem w trakcie budowy. Realnie rzecz biorąc 500 000 - 700 000 zlotych bez większych szaleństw.

[201607040940]

Idź do majstra/ kierownika budowy/ architekta który zaprojektuje Ci dom i oszacują potencjalne koszty.
Pytanie jaki dom chcesz budować (piwnica? strych użytkowy?), w jakim rejonie, i w jakim standardzie chcesz go wykończyć. Do kosztorysu dodaj ze 20% na niespodziewane wydatki....

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez overmind

Ile trzeba mieć na dom, zakładając, że działkę się już ma? Interesuje nas metraż około 120-140 kw. Nie interesowaliśmy się jeszcze konkretnie tematem (poza tym, że poszukaliśmy projektów adekwatnych do działek, którymi dysponujemy), ale ceny, które czytam na forach są różne.

Na forum budowlanym spotkałam się z informacją, że powinno się pomnożyć planowany metraż domu (w Twoim przypadku 120-140 m kw) razy plus/minus 2000-2500 zł, bo tyle kosztuje m kw domu.

Koszt budowy w dużej mierze zależy od tego czy dom będzie prosty czy z tych bardziej nowoczesnych, dach dwuspadowy czy wielopołaciowy, z lukarnami, balkonami, odkurzaczem centralnym, rekuperatorem, pompą ciepła itp.

[mary_poppins]

U nas było to plus-minus 360 000 zł przy ogromnej pracy własnej (cała wykończeniówka - budowlańcy i fachowcy byli w domu tylko do stanu deweloperskiego), w tym bardzo tania działka; dom w systemie skandynawskim, 85 metrów kwadratowych na dole. Z tym, że liczę bez wyposażenia jakiegokolwiek (płytek, paneli, mebli, sprzętów itp.), bez kosztów "wkoło" domu, np. ogrodzenia (którego jeszcze nie mamy ), oświetlenia itp. Plus na strychu już wszystko robiliśmy sami, więc ten stan deweloperski tyczy się tylko parteru. Koszty związane z remontem można ciąć maksymalnie (nauczyłam się dzięki tej imprezie kłaść glazurę), ale pewnych kosztów nie da się przeskoczyć, więc do stanu wymarzonego pewnie trzeba będzie doliczyć jeszcze ze 20-30% dotychczasowych kosztów. Dlatego na własny użytek planuję wynająć/może kiedyś kupić mieszkanie i mieć święty spokój, bo budowa domu to worek bez dna

[Nameria]

Mój brat niedawno skończył budowę. Dom 220m2. Stan surowy 250-300 tys ale na wykończenie dał drugie tyle. Łącznie wydał ponad 500 tys. Juz mieszka ale ma jeszcze trochę mebli do kupienia. Część mebli miał ze starego mieszkania i sporo zaopatrywał się w ikei z myślą, że w przyszłości jak się odkuje, kupi porządne meble. Działkę kupił za 150 tys.
Wujek budował równolegle z bratem. Wydał 700 tys. Dom 250m2. Nie wszystkie pokoje ma urządzone.
My z Tż planujemy budowę. Z tego co już liczyliśmy, spokojnie pójdzie nam 500 tys. a działkę już kupiliśmy.

Ogólnie ile kasy masz, tyle Ci pójdzie na wykończeniówkę, na to można wydawać niestworzone sumy.

[skazana_na_bluesa]

100-metrowy dom w stanie surowym to koszt 200 000zł.
policz sobie, ile kosztują różne "pierdoły". np. założenie konkretnego ogrzewania, piec, kominek, ceny płytek czy farb. koszty zrobienia kuchni, łazienki, wc. myślę, że tutaj spokojnie trzeba policzyć 50 tysi. dodatkowo umeblowanie reszty. myślę, że spokojnie można policzyć 400 000zł. nawet głupie ogrodzenie jest drogie...

[201803290936]

Napisane przez skazana_na_bluesa

100-metrowy dom w stanie surowym to koszt 200 000zł.
policz sobie, ile kosztują różne "pierdoły". np. założenie konkretnego ogrzewania, piec, kominek, ceny płytek czy farb. koszty zrobienia kuchni, łazienki, wc. myślę, że tutaj spokojnie trzeba policzyć 50 tysi. dodatkowo umeblowanie reszty. myślę, że spokojnie można policzyć 400 000zł. nawet głupie ogrodzenie jest drogie...

Heh ludzie tych "pierdół" często nie doliczają i potem jest zdziwko.

Dziewczyny tu podają bardzo realne koszty, takie same liczby znam od znajomych (ok. 400 - 500 tys. licząc wszystko i gdy chodzi o budowanie się, w zależności od regionu; bywa mniej jeżeli z ogłoszenia - w sensie z rynku wtórnego).

[Rena]

A nie myslalas po prostu zmiejszyc metraz domu i ew. jak sie Wam narodza czworaczki czy wygracie w totolatka to wtedy dobudowac kolejne salony, basen i kort tenisowy?

Nie rozumiem, nie macie swojego lokum jest Was raptem dwoje, ale metraz musi byc az 120m2 jak dla 3-pokoleniowej rodziny.

Zakombinuj cos naprawde niewielkiego (zawsze to mniejszy koszt materialow) to i budowa szybciej pojdzie, by sie jak najszybciej wprowadzic.

[201605051021]

Nic mnie tak nie bawi jak na forach budowlanych watki pt. 'Mam 400tys i mnostwo marzen'

[201803290936]

Napisane przez eevone

Nic mnie tak nie bawi jak na forach budowlanych watki pt. 'Mam 400tys i mnostwo marzen'

Za 400 tysi to trzeba się ograniczyć do kilku. 400 tysi to bym odłożyła na konto do czasu emerytury i sobie machnęła domek w jakimś nadmorskim tańszym kraju.

[cava]

Napisane przez Rena

A nie myslalas po prostu zmiejszyc metraz domu i ew. jak sie Wam narodza czworaczki czy wygracie w totolatka to wtedy dobudowac kolejne salony, basen i kort tenisowy?

Nie rozumiem, nie macie swojego lokum jest Was raptem dwoje, ale metraz musi byc az 120m2 jak dla 3-pokoleniowej rodziny.

Zakombinuj cos naprawde niewielkiego (zawsze to mniejszy koszt materialow) to i budowa szybciej pojdzie, by sie jak najszybciej wprowadzic.

Dziwne, dom120-140 m2 to nie jest powierzchnia dla rodziny 3 pokoleniowej.
Realne wykorzystanie powierzchni użytkowej domu jest trochę inne niż mieszkania, musi się w tym metrażu zmieścić kotłownia, wiatrołap, często klatka schodowa jakieś miejsce składowania maneli bo tego do obsługi domu ma się jednak więcej niż do obsługi mieszkania, bo jeśli ma być po taniości, to odpada piwnica i garaż.

Ja mam około 130 m2 powierzchni użytkowej i dla rodziny 2+2 to są żadne salony, w ogóle nie widzę miejsca na 3cie pokolenie czy możliwość ze dorosłe dzieci wprowadzą swoich partnerów.
A mam dodatkowo, nie wliczany w metraż użytkowy! około 60 m poziom piwniczno- garażowy robiący za kotłownię, graciarnię, spiżarnię, garaż, wiec to bardzo odciąża powierzchnię użytkową..

Budowa domu o powierzchni średniego mieszkania w bloku, jest absurdalnym pomysłem dla dorosłych ludzi którzy planują dzieci w niedługiej przyszłości.
Ledwo skończą budować, będą musieli wchodzić w kolejną budowę. Masakra, lepiej sprzedać i kupić większe gotowe. Lepiej dobrać kredyt większy i postawić od razu większe. Zamiast się tak katować wiecznie w tym budowlanym bałaganie, nerwach i chaosie. :/

To ewentualnie ma jakiś sens dla emerytów którzy chcą spędzić resztę życia w domu z ogródkiem, czy ludzi którzy nie planują powiększać rodziny a tez są uparci na mieszkanie w domu.

To już lepiej kupić mieszkanie około 60-80 m2 a dom planować na okres pójścia dzieci do zerówki.

[Sharlottka]

Ostatnio rozmawiałam z kumpelą, która dwa lata temu przeprowadziła się do nowego domu. Budynek ma ok. 130 metrów2 + piwnica. Parter z poddaszem użytkowym. Dom budowali i wykańczali specjaliści. Całość kosztowała 450 tysięcy + działka + meble + zagospodarowanie działki. Dom jest ładny, porządnie wykończony, ale bez luksusów.

[Filifjonka]

Ceny budowy i wykończenia domu mogą dochodzić do 500 000. Tyle kosztuje budowa domu na Podkarpaciu i to wcale nie domu. A ceny mieszkań są tu podobno nieco tańsze niż gdzie indziej.

[Rena]

Napisane przez cava

Dziwne, dom120-140 m2 to nie jest powierzchnia dla rodziny 3 pokoleniowej.
Realne wykorzystanie powierzchni użytkowej domu jest trochę inne niż mieszkania, musi się w tym metrażu zmieścić kotłownia, wiatrołap, często klatka schodowa jakieś miejsce składowania maneli bo tego do obsługi domu ma się jednak więcej niż do obsługi mieszkania, bo jeśli ma być po taniości, to odpada piwnica i garaż.

Ja mam około 130 m2 powierzchni użytkowej i dla rodziny 2+2 to są żadne salony, w ogóle nie widzę miejsca na 3cie pokolenie czy możliwość ze dorosłe dzieci wprowadzą swoich partnerów.
A mam dodatkowo, nie wliczany w metraż użytkowy! około 60 m poziom piwniczno- garażowy robiący za kotłownię, graciarnię, spiżarnię, garaż, wiec to bardzo odciąża powierzchnię użytkową..

Budowa domu o powierzchni średniego mieszkania w bloku, jest absurdalnym pomysłem dla dorosłych ludzi którzy planują dzieci w niedługiej przyszłości.
Ledwo skończą budować, będą musieli wchodzić w kolejną budowę. Masakra, lepiej sprzedać i kupić większe gotowe. Lepiej dobrać kredyt większy i postawić od razu większe. Zamiast się tak katować wiecznie w tym budowlanym bałaganie, nerwach i chaosie. :/

To ewentualnie ma jakiś sens dla emerytów którzy chcą spędzić resztę życia w domu z ogródkiem, czy ludzi którzy nie planują powiększać rodziny a tez są uparci na mieszkanie w domu.

To już lepiej kupić mieszkanie około 60-80 m2 a dom planować na okres pójścia dzieci do zerówki.

autorka nie pisala czy i kiedy chce miec dzieci. Czytalam jej post i zero wzmianki.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Zalezy jak kto na to patrzy, wg mnie was nie stac.
Po 4 latach oszczedzania bedziecie mieli raptem na 1/5 domu jak dobrze pojdzie.
Rozważajac kredyt musielibyscie pewnie wziac z 400 000, potem drugie tyle splacac przez 30 lat.
Serio w wieku 25 lat warto pakować sie w takie gigantyczne kredyty i pozbywać sie wszystkich oszednosci na grube lata? bo zanim to skonczycie wszystko i na nowo uzbieracie kase, to minie ze sto lat.

[elvegirl]

Pół miliona to realna kwota, przy czym wcale nie są to pieniądze na mega luksusy.

Napisane przez Rena

A nie myslalas po prostu zmiejszyc metraz domu i ew. jak sie Wam narodza czworaczki czy wygracie w totolatka to wtedy dobudowac kolejne salony, basen i kort tenisowy?

120-140m to nie jest duży dom, za to rozbudowa tegoż, to są koszmarne koszta i jeszcze koszmarniejszy bajzel.

[pingwinn]

u mnie w okolicy kupno działki budowlanej to ok 1/3 ceny budowy domu... jeżeli macie działkę budowlaną i uzbrojoną to nic tylko budować, pomału na spokojnie, szczerze to nie znam nikogo kto wybudowałby dom od a do z w krótkim czasie, zazwyczaj robi się tak żeby tylko zamieszkać a 'ładne ogrodzenie' 'meble z krokodylej skóry' czy fontanny w ogrodzie mogą poczekać...

[Nameria]

Napisane przez Rena

A nie myslalas po prostu zmiejszyc metraz domu i ew. jak sie Wam narodza czworaczki czy wygracie w totolatka to wtedy dobudowac kolejne salony, basen i kort tenisowy?

Nie rozumiem, nie macie swojego lokum jest Was raptem dwoje, ale metraz musi byc az 120m2 jak dla 3-pokoleniowej rodziny.

Zakombinuj cos naprawde niewielkiego (zawsze to mniejszy koszt materialow) to i budowa szybciej pojdzie, by sie jak najszybciej wprowadzic.

120 m2 to wcale nie jest dużo, 3 pokoleniowa rodzina tam nie wejdzie, chyba że koś myśli o dzieleniu sypialni z dziadkami. Dla rodziny z dwójką dziećmi to minimalny metraż.
Koszt budowy domu 120m2 a 160m2 nie jest już tak znacznie większy. Najwięcej kosztów generują prace ziemne, dach. Nie ma większej różnicy cenowej w materiałach. Tj oczywiście różnica jest ale nie jest ona tak wielka.
Juz wolałabym zbudować odrobinę większy metraż taki już docelowy i najwyżej zamknąć pokoje i wykończyć jak będę miała przypływ gotówki, nie budować garażu od razu tylko po jakimś czasie wybudować wolnostojący, wstrzymać się z ogrodzeniem. Czyli odłożyłabym w czasie mniej konieczne rzeczy.
Rozbudowa to dopiero jest masakra. Nigdy w coś takiego bym się nie pchała i najgorszemu wrogowi nie życzę. Moi rodzice rozbudowywali dom, nie mieli innego wyboru i jak liczyli, finansowo wyszło im drożej niż stawianie wszystkiego od nowa a do tego jaka męczarnia była. Przez 2 lata totalny roz******iel w domu i na działce.

[elvegirl]

Napisane przez pingwinn

szczerze to nie znam nikogo kto wybudowałby dom od a do z w krótkim czasie(...)

A w moich stronach takie budowanie domu latami to jest totalna paranoja, na którą porywają się ludzie, których zwyczajnie na dom nie stać. Stawia się jak najszybciej, żeby nie utrzymywać dwóch miejsc zamieszkania (nowego i aktualnego).

Napisane przez Nameria

(...)wstrzymać się z ogrodzeniem

Nie no, ogrodzenie to podstawa, wolno leżące materiały budowlane to coś, co lubi nóg dostawać

[Nameria]

Napisane przez elvegirl

Nie no, ogrodzenie to podstawa, wolno leżące materiały budowlane to coś, co lubi nóg dostawać

Chodziło mi tu o docelowe ogrodzenie. Na czas budowy można najtańszą siatkę zamontować a na ważniejsze, mniejsze rzeczy metalowy kontener czy metalowy garaż, jakąs budę.

[cava]

Napisane przez elvegirl

A w moich stronach takie budowanie domu latami to jest totalna paranoja, na którą porywają się ludzie, których zwyczajnie na dom nie stać. Stawia się jak najszybciej, żeby nie utrzymywać dwóch miejsc zamieszkania (nowego i aktualnego).


Nie no, ogrodzenie to podstawa, wolno leżące materiały budowlane to coś, co lubi nóg dostawać

Mój znajomy inspektor budowlany, mówi ze dobrze zorganizowany złodziej, potrafi zdjąć dachówkę z nowo zrobionego dachu w 1 noc i nie zajmuje mu to całej nocy tylko 3-4 godziny. :/

Tak że tego. Solidna wysoka siata na wylanym dość wysokim fundamencie (żeby nie dało się po fundamencie przejechać samochodem tuż pod budowany dom), zamontowane reflektory z czujką ruchu, zmowa z sąsiadami żeby mieli oczy i uszy otwarte, a często umowa z ekipą budującą żeby ktoś na stałe na budowie dyżurował .

[mary_poppins]

Napisane przez cava

Mój znajomy inspektor budowlany, mówi ze dobrze zorganizowany złodziej, potrafi zdjąć dachówkę z nowo zrobionego dachu w 1 noc i nie zajmuje mu to całej nocy tylko 3-4 godziny. :/

Tak że tego. Solidna wysoka siata na wylanym dość wysokim fundamencie (żeby nie dało się po fundamencie przejechać samochodem tuż pod budowany dom), zamontowane reflektory z czujką ruchu, zmowa z sąsiadami żeby mieli oczy i uszy otwarte, a często umowa z ekipą budującą żeby ktoś na stałe na budowie dyżurował .

Plus zależy, gdzie się ma działkę i gdzie chce się mieszkać - wiadomo, że wszędzie można się naciąć, ale jakbym musiała mieć pod kamerami materiały budowlane, to bałabym się potem mieszkać i wyjechać na weekend, albo i spać Moi sąsiedzi sprzedali poprzedni dom i pobudowali nowy u nas, ze starego w trakcie budowy wyciągnęli im okna i drzwi (!) podczas budowy, a u nas wszystko stało i nikt nawet specjalnie nie patrzył, bo nigdy nie było żadnych kradzieży. Niby nigdy nie mów nigdy, ale pytaliśmy sąsiadów i to się nie zdarzało.

Nasi budowlańcy mieli przenośną, zbijaną roboczą budkę, gdzie trzymali co cenniejsze narzędzia - zanim ktoś by to rozebrał, to sąsiedzi by się pewnie zainteresowali co się dzieje. Reszta leżała w środku i nikt nie wziął. Ogrodzenia jak nie było, tak nie ma

A najcenniejszy jest chyba sąsiad, który jest w domu i zerka, co się dzieje. Kiedyś jedna ekipa przyjechała pierwszy raz i była na miejscu przed mężem mojej mamy, który miał siedzieć z nimi, więc sąsiadka dzwoniła do mamuśki że podjechał jakiś obcy samochód, i czy to okej, czy nie.

[zlotniczanka]

Napisane przez Filifjonka

Ceny budowy i wykończenia domu mogą dochodzić do 500 000. Tyle kosztuje budowa domu na Podkarpaciu i to wcale nie domu. A ceny mieszkań są tu podobno nieco tańsze niż gdzie indziej.

nie rozumiem tego zdania. Jeśli tyle kosztuje budowa nie-domu, to czego?