Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. V

[Czarna2000]

Ja mam fobie na rowerki biegowe. Spoko, rozumiem że to fajne, dziecko się bawi, ale no kurczę nie na zatłoczonej ulicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cojarobietu_uu]

Napisane przez Ishikawa

My ostatnio z mężem mamy oczy dookoła głowy - u was tez po parkinach małe dzieci jeżdzą na rowerkach/hulajnogach itp? Kurde, mąż mi mówił że wyjezdzał z parkingu pod sklepem i nagle mu czujnik parkowania zaczal piszczec- a maz nic nie widzi w lusterkach. Zatrzymał auto,wysiadl a z tylu siedzi dzieciak na ziemi a obok niego leży rowerek - nie, że mąż go stuknął, dzieciak postanowił przucupnąć przy aucie....a jego mama ładowała zakupy do auta.
I ta "madka"jeszcze ochrzaniła mojego męża żeby jej dziecko przejechał. Ja wole nie myslec co by bylo gdyby czujnik nie zaczał piszczeć

A że cześć osób nie ma czujników, to już w ogóle o tragedię nietrudno. Niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego jaka jest widoczność z samochodu.

Napisane przez Czarna2000

Ja mam fobie na rowerki biegowe. Spoko, rozumiem że to fajne, dziecko się bawi, ale no kurczę nie na zatłoczonej ulicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakiś czas temu prawie nam taki maluch na rowerku biegowym pod auto wpadł. Na wysepce między pasami stała dziewczynka lat na oko 7-8, TŻ zatrzymał się, żeby puścić ją, ale ona machnęła ręką że mamy jechać (widać było że czeka na koleżankę która ma przejść z drugiej strony na tę wysepkę dopiero). No to TŻ już zaczyna ruszać, na co gdzieś zza tych dziewczyn wypadł 2-3-latek na rowerku biegowym. Nie było go wcześniej widać. Dosłownie sekundy, a mogłaby być tragedia. Kasku oczy nie miał. Matki w pobliżu nie było. Teraz żałuję że nie zadzwoniłam na policję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olenkasz]

To, co opisujecie, to nie jest żadne OZM tylko zwyczajne zaniedbanie. Nie wiem co ma wspólnego z tematem wątku.

[laisla]

Napisane przez olenkasz

To, co opisujecie, to nie jest żadne OZM tylko zwyczajne zaniedbanie. Nie wiem co ma wspólnego z tematem wątku.

Chyba trochę ma wspólnego, dziecko skoro dobrze się bawi na rowerku biegowym, to nie zabraniajmy mu tego nigdzie W końcu płakać może czy coś..
Ja akurat zgadzam się co do rowerków biegowych i hulajnóg w sklepach, teraz nagminnych, mama skupiona na zakupach, a dziecko hulaj dusza śmiga między regałami jeżdżąc ludziom po stopach i przewracając produkty

Sytuacje na parkingu to zaniedbanie, fakt, grożące nieszczęściem.

[Ishikawa]

Jak babka/rodzice mają pretensje że jej/ichdzieciak nie moze jeszdzic sobie po parkngu sklepowym " bezpiecznie" na rowerku /czy hulajnoga po sklepie etc) to wg mnie to jest OZM.
Pisałam że babka miała pretensje do mojegi męża że by jej dziecko przejechał a w drugiej sytuacji że mąż się wdał w wymiane zdań na temat hulajnóg w sklepach...a jednym z koronnych argentów jest "pan nigdy dzieckiem nie byl??"

Chyba że pisząc o zaniedbaniu masz na myśli jakieś zaniedbanie intelektualne rodziców owych dzieciakow

[_vixen_]

Idiotycznym zwyczajem wielu rodziców jest tez wożenie dziecka w wózku na zakupy, ale nie w tym specjalnym miejscu, tylko w koszu. Słyszałam kiedyś dyskusje ochroniarza z rodzicem, zeby dziecko wyjął, bo juz mieli w sklepie wypadek, podczas którego dzieciak z wózka wypadł. Przecież to wystarczy chwila nieuwagi i dzieciak ładuje głowa na twardej sklepowej podłodze.

Moja mama wspominała kiedyś o lekarce, która mawiała: "Masz dziecko głupich rodziców, to cierp". Niestety, prawda wciąż aktualna.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez _vixen_

Idiotycznym zwyczajem wielu rodziców jest tez wożenie dziecka w wózku na zakupy, ale nie w tym specjalnym miejscu, tylko w koszu. Słyszałam kiedyś dyskusje ochroniarza z rodzicem, zeby dziecko wyjął, bo juz mieli w sklepie wypadek, podczas którego dzieciak z wózka wypadł. Przecież to wystarczy chwila nieuwagi i dzieciak ładuje głowa na twardej sklepowej podłodze.

Moja mama wspominała kiedyś o lekarce, która mawiała: "Masz dziecko głupich rodziców, to cierp". Niestety, prawda wciąż aktualna.

Upadek to raz, świnienie wózka brudnymi butami to dwa. Obrzydza mnie taki widok, przez to nigdy nie wkładam do wózka rzeczy, które się bezpośrednio je.

[_vixen_]

Niestety sporo buraków tak dzieci wozi.

[ridja devojka]

Napisane przez _vixen_

Idiotycznym zwyczajem wielu rodziców jest tez wożenie dziecka w wózku na zakupy, ale nie w tym specjalnym miejscu, tylko w koszu. Słyszałam kiedyś dyskusje ochroniarza z rodzicem, zeby dziecko wyjął, bo juz mieli w sklepie wypadek, podczas którego dzieciak z wózka wypadł. Przecież to wystarczy chwila nieuwagi i dzieciak ładuje głowa na twardej sklepowej podłodze.

Moja mama wspominała kiedyś o lekarce, która mawiała: "Masz dziecko głupich rodziców, to cierp". Niestety, prawda wciąż aktualna.

Okej to ja powiem z drugiej strony. Mieszkam w takim miejscu ze na cały supermarket takich wózków gdzie można posadzić normalnie dziecko jest kilka i czasami nie są dostępne. I wtedy też wkładam moje dziecko z buciorami do wózka bo sklep najwidoczniej o to nie dba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_vixen_]

Ale to Ty masz dbać o bezpieczeństwo dziecka, a nie sklep, a takie wożenie dziecka jest po prostu niebezpieczne.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja uważam, że nawet wożenie dziecka w tym przeznaczonym do tego miejscu jest niebezpieczne i nigdy nie odchodzę od wózka, jak tak siedzi.

[olenkasz]

Napisane przez _vixen_

Ale to Ty masz dbać o bezpieczeństwo dziecka, a nie sklep, a takie wożenie dziecka jest po prostu niebezpieczne.

Fajnie byłoby też, gdyby ludzie dbali nie tylko o bezpieczeństwo swoje i dzieci, ale również o komfort innych ludzi. Bo świat nie kończy się na waszym dziecku. Ktoś będzie potem z tego wózka korzystał i fajnie by było, gdyby pocieszka nie uwaliła go buciorami.

Taki w sumie OZM. Nie dbam o komfort innych ludzi, mam w nosie wszystko i wszystkich, bo dbam o swoje dziecko i jego zabawę i bezpieczeństwo i cała reszta świata może mi naskoczyć. Ale jestem w szoku, że reszta świata odmawia dbania o komfort mój i pocieszki, nie nadskakuje mi, nie przepuszcza bezwzględnie w kolejkach i nie robi innych miłych rzeczy. No jak tak można.

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez ridja devojka

Okej to ja powiem z drugiej strony. Mieszkam w takim miejscu ze na cały supermarket takich wózków gdzie można posadzić normalnie dziecko jest kilka i czasami nie są dostępne. I wtedy też wkładam moje dziecko z buciorami do wózka bo sklep najwidoczniej o to nie dba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No i spoko.
A potem ryk, że źli ludzie nie przepuścili mnie w kolejce jak byłam w ciąży i nie zrobili tego, tego i tamtego, a w tramwaju musiałam stać, a w restauracji ktoś mi zwrócił uwagę, co za zły świat .

Ale jednocześnie wkładam dziecko z buciorami a co, wolno mi przecież! Sklep nie zadbał, to i ja mam w nosie.

[ridja devojka]

Napisane przez _vixen_

Ale to Ty masz dbać o bezpieczeństwo dziecka, a nie sklep, a takie wożenie dziecka jest po prostu niebezpieczne.

No ja zakupy zrobić musze. Pilnuje swojego dziecka. Zawsze szukamy tego wózka z siedzonkiem ale czasami go nie ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez ridja devojka

No ja zakupy zrobić musze. Pilnuje swojego dziecka. Zawsze szukamy tego wózka z siedzonkiem ale czasami go nie ma.

Sklep nie ma obowiązku dawać Ci wózka z siedzeniem dla dziecka, Ty za to masz obowiązek szanować coś, co nie należy do Ciebie. Jak już zostało wspomniane - jak sklep nie pomyślał o kasie pierwszeństwa i nikt nie przepuścił ciężarnej do "zwykłej" kasy, to jest lament, że znieczulica i chamstwo. Wtedy ludzie nie mają prawa olać tematu, bo "sklep nie zadbał, więc mam w nosie". Ale jak sklep nie zadbał o wózek z siedzeniem dla pocieszki, to matka ma prawo wsadzić je weń z buciorach. Paradne.

[Lottie69]

Napisane przez ridja devojka

No ja zakupy zrobić musze. Pilnuje swojego dziecka. Zawsze szukamy tego wózka z siedzonkiem ale czasami go nie ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I dlatego inni ludzie mają korzystać z brudnych wózków? Przecież dziecko można wziąć na ręce/za rękę. Mnie to strasznie denerwuje, bo później ja tam zakupy wkładam i nie wiem, czy takie dziecko przypadkiem w gówno nie wdepło, a potem sobie radośnie bucikami nie deptało po wózku.

Szczytem było dla mnie przewożenie dziecka w biedronkowym koszyku, tym do ciągnięcia. No ale jak dziecko woła

[Mimiko]

Napisane przez ridja devojka

No ja zakupy zrobić musze. Pilnuje swojego dziecka. Zawsze szukamy tego wózka z siedzonkiem ale czasami go nie ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I nie możesz dziecka prowadzić za rękę albo wozić w jego wózku tylko musisz pakować go do wózka sklepowego?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Mimiko

I nie możesz dziecka prowadzić za rękę albo wozić w jego wózku tylko musisz pakować go do wózka sklepowego?

tez tego nie kumam. Jak sobie takie madki radza poza sklepem, gdzie nie ma wozkow?

I dziwi mnie jak widze jak ludzie do takiego wozka klada chleb bez opakowania czy cokolwiek. :/

[Veredise]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;75872706]Upadek to raz, świnienie wózka brudnymi butami to dwa. Obrzydza mnie taki widok, przez to nigdy nie wkładam do wózka rzeczy, które się bezpośrednio je.[/QUOTE]
A które produkty się bezpośrednio je wkłada się bez niczego do wózka? Pytam bez ironii, po prostu nie mam pomysłu. Warzywa i owoce się myje przed jedzeniem, poza tym zazwyczaj się pakuje w worki. Tak samo pieczywo. Reszta to albo słoiki, albo kartony albo inne opakowania
Mnie to nie obrzydza. Te wózki i tak stoją przed sklepem, deszcz na nie pada, samochody smrodzą, ludzie śmieci wrzucają (co idę do Lidla czy Biedry to muszę śmieci z wózka wyciągać). Buty dziecka w porównaniu z resztą wcale nie są dla mnie gorsze, bardziej mnie razi to, że dzieciak może wypaść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803111829]

Napisane przez Veredise

A które produkty się bezpośrednio je wkłada się bez niczego do wózka? Pytam bez ironii, po prostu nie mam pomysłu. Warzywa i owoce się myje przed jedzeniem, poza tym zazwyczaj się pakuje w worki. Tak samo pieczywo. Reszta to albo słoiki, albo kartony albo inne opakowania
Mnie to nie obrzydza. Te wózki i tak stoją przed sklepem, deszcz na nie pada, samochody smrodzą, ludzie śmieci wrzucają (co idę do Lidla czy Biedry to muszę śmieci z wózka wyciągać). Buty dziecka w porównaniu z resztą wcale nie są dla mnie gorsze, bardziej mnie razi to, że dzieciak może wypaść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wkładam mleko w kartonie do wózka, a potem to samo mleko wkładam do lodówki obok innych produktów spożywczych, np. Wędliny, sera, masła. Nie wszystko w lodówce mam zafoliowane czy włożone do pudełka.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No właśnie np warzywa i owoce. I co z tego, że taki ser jest w paczce, kładziesz te paczkę do brudnego kosza a potem prosto do lodówki. No chyba, że myjesz każdy jogurt i każde inne opakowanie, które wkładasz do lodówki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Veredise]

Była mowa o tych, które się bezpośrednio je. Kartonu nie jecie. Poza tym wiecie, że te kartony i opakowania podczas transportu i wykładnia towaru nie są w sterylnych warunkach? Często widzę w sklepie jak towar leży na ziemi i dopiero potem jest kładziony na półki. Więc nie bardzo widzę różnicę między podłogą, po której to dziecko chodzi, a wózkiem, w którym stoi.

To, że wózki stoją na brudny parkingu, w deszcz, ze śmieciami w środku wam nie przeszkadza? Tylko na butach dziecka są bakterie i brud?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olenkasz]

Napisane przez Veredise

Była mowa o tych, które się bezpośrednio je. Kartonu nie jecie. Poza tym wiecie, że te kartony i opakowania podczas transportu i wykładnia towaru nie są w sterylnych warunkach? Często widzę w sklepie jak towar leży na ziemi i dopiero potem jest kładziony na półki. Więc nie bardzo widzę różnicę między podłogą, po której to dziecko chodzi, a wózkiem, w którym stoi.

To, że wózki stoją na brudny parkingu, w deszcz, ze śmieciami w środku wam nie przeszkadza? Tylko na butach dziecka są bakterie i brud?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tylko na butach dziecka bakterii nie ma bo przecież dzieciątko może łazić girami po koszykach, stołach, siedzeniach, bo to dziecko. Chyba że nie, to wtedy ja też chętnie wywalę giry w pociągu na siedzenie i każę się wozić w koszyku, skoro ich czystość nie ma żadnego znaczenia.

Nie no, jasne że ma, tylko niezaradne roszczeniowe matki nie umieją sobie poradzić. Muszą wsadzić dzieciaka buciorami do koszyka, bo taka ich matczyna fantazja. Ale cały świecie, nadskakuj mi! Bo ja mam pocieszkę, potrzebuję wielu udogodnień, kas pierwszeństwa i miejsc parkingowych dla matek z dzieckiem. Ale jednocześnie nie umiem w żaden sposób wymagać od siebie czegokolwiek, bo przecież ja mam dziecko, zakupy muszę robić, więc mi się należy.


O tym właśnie mówię. Można się lata na OZM wątku wypowiadać, warczeć na każdą bezdzietną w promieniu wzroku i udowadniać, jak to inni są czepialscy i nieżyciowi. Ale prawda wychodzi na jaw i okazuje się, że, tak jak myślałam. OZM na wizażu kwitnie.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Napisane przez Mimiko

I nie możesz dziecka prowadzić za rękę albo wozić w jego wózku tylko musisz pakować go do wózka sklepowego?

No przecież nie będzie się na innych oglądać :/ To ona tu jest matką, to jej trzeba ułatwiać, pomagać i ustępować. Normalnie jak w Indiach.

[ridja devojka]

Napisane przez Lottie69

I dlatego inni ludzie mają korzystać z brudnych wózków? Przecież dziecko można wziąć na ręce/za rękę. Mnie to strasznie denerwuje, bo później ja tam zakupy wkładam i nie wiem, czy takie dziecko przypadkiem w gówno nie wdepło, a potem sobie radośnie bucikami nie deptało po wózku.

Szczytem było dla mnie przewożenie dziecka w biedronkowym koszyku, tym do ciągnięcia. No ale jak dziecko woła

Napisane przez Mimiko

I nie możesz dziecka prowadzić za rękę albo wozić w jego wózku tylko musisz pakować go do wózka sklepowego?

Nie, nie mogę zrobić zakupów jedną ręką trzymając dziecko, a drugą wózek - nie mam trzeciej ręki. Mam dziecko w takim wieku, że nie pójdzie za rękę zbyt długo. Chce uciekać itp. Z dzieckiem na rękach też nie popcham wózka i nie wpakuję rzeczy do środka.
No przykro mi, zdarzyło się to kilka razy, ale jak mam pustą lodówkę i zakupy do zrobienia to nie wyjdę ze sklepu z pustymi rękami dlatego, że nie mogę zrobić zakupów z dzieckiem. Moja opiekunka też nie przyjdzie na np. pół godziny żebym ja mogła zrobić zakupy. Nie dzwonię po nią na mniej niż 2h.

Napisane przez Veredise

A które produkty się bezpośrednio je wkłada się bez niczego do wózka? Pytam bez ironii, po prostu nie mam pomysłu. Warzywa i owoce się myje przed jedzeniem, poza tym zazwyczaj się pakuje w worki. Tak samo pieczywo. Reszta to albo słoiki, albo kartony albo inne opakowania
Mnie to nie obrzydza. Te wózki i tak stoją przed sklepem, deszcz na nie pada, samochody smrodzą, ludzie śmieci wrzucają (co idę do Lidla czy Biedry to muszę śmieci z wózka wyciągać). Buty dziecka w porównaniu z resztą wcale nie są dla mnie gorsze, bardziej mnie razi to, że dzieciak może wypaść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Poza tym te wszystkie rzeczy są transportowane, pakowane, magazynowane itp i myślicie, że to się odbywa w sterylnych warunkach? Że wszyscy mają zdezynfekowane ręce? Towar się wykłada, często leży na ziemi przed wylądowaniem na półce. Na wózki pada deszcz, dotykają je ludzie z brudnymi rękami, nieraz jakieś opakowanie się otworzy i coś jest uwalone z jogurtu itp.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez ridja devojka

Nie, nie mogę zrobić zakupów jedną ręką trzymając dziecko, a drugą wózek - nie mam trzeciej ręki. Mam dziecko w takim wieku, że nie pójdzie za rękę zbyt długo. Chce uciekać itp. Z dzieckiem na rękach też nie popcham wózka i nie wpakuję rzeczy do środka.
No przykro mi, zdarzyło się to kilka razy, ale jak mam pustą lodówkę i zakupy do zrobienia to nie wyjdę ze sklepu z pustymi rękami dlatego, że nie mogę zrobić zakupów z dzieckiem. Moja opiekunka też nie przyjdzie na np. pół godziny żebym ja mogła zrobić zakupy. Nie dzwonię po nią na mniej niż 2h.



Dokładnie. Poza tym te wszystkie rzeczy są transportowane, pakowane, magazynowane itp i myślicie, że to się odbywa w sterylnych warunkach? Że wszyscy mają zdezynfekowane ręce? Towar się wykłada, często leży na ziemi przed wylądowaniem na półce. Na wózki pada deszcz, dotykają je ludzie z brudnymi rękami, nieraz jakieś opakowanie się otworzy i coś jest uwalone z jogurtu itp.

A powiedz ty mi. Dorosly sobie moze w wozku jechac? Nie spojrzalabys na to krzywo? Uwazalabys za normalne?
Dzieci tez obowiazuja zasady. Kosz na zakupy nie jest przeznaczony na wozenie kogokolwiek, dziecka, doroslego, czy kota. Nie jest to bezpieczna opcja, nie jest to akceptowalna opcja.
I nikogo nie obchodzi ze ty nie potrafisz sobie poradzic z wlasnym dzieckiem. Jakos na codzien nie widuje aby rodzice pakowali dzieci do kosztyka.
Oni sobie radza, a ty jedna biedna nie potrafisz? nie uwazasz ze to jest smieszne?
Proponuje tez pozwalac dziecku lazic butami po lawkach, siedzeniach w komunikacji, no bo w sumie chwile temu mogl na tym miejscu siedziec menel, wiec bez roznicy
W sumie ja tez zaczne klasc nogi, no bo czemu nie.
OZM pelna geba.

[patisia123]

a jakby dziecku się w tym wózku coś stało to dopiero byłby lament i obwinianie wszystkich wokół

[olenkasz]

Napisane przez patisia123

a jakby dziecku się w tym wózku coś stało to dopiero byłby lament i obwinianie wszystkich wokół

No.
I to jest jedyny powód. jaki ludzie nieprzystosowani społecznie są w stanie zaakceptować w kontekście nie pozwalania czegoś dziecku. Jeśli coś zagraża jego bezpieczeństwu, to okej. Jeśli nie zagraża, ale wkurza wszystkich wokół- trudno. Jestem madką. Mam dziecko. Mogę.

[Veredise]

Napisane przez patisia123

a jakby dziecku się w tym wózku coś stało to dopiero byłby lament i obwinianie wszystkich wokół

Dlatego napisałam, że z tego powodu tego nie popieram, a nie dlatego, że buty są brudne. Bo i tak wózki sklepowe i bez tego są strasznie brudne, więc argument o tym, że dziecko brudzi wózek butami jest dla mnie po prostu śmieszny.

Choć jak mam wybierać czy wolę dzieci biegające z piskiem po sklepie między półkami i zakupowiczami, czy "załadowane" do wózka, to jednak wolę to drugie. Znacznie mniej mi przeszkadza niż to pierwsze.
Oczywiście to moja opinia i możecie mieć inną.
Dzieci do wózka nie wkładam, bo nie mam. Nie wiem czy da się zrobić zakupy z małym dzieckiem czy nie, bo nigdy nie robiłam, to się nie wypowiadam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;75872961]Ja uważam, że nawet wożenie dziecka w tym przeznaczonym do tego miejscu jest niebezpieczne i nigdy nie odchodzę od wózka, jak tak siedzi.[/QUOTE]

Dokladnie tak pomyslalam.

[cojarobietu_uu]

Napisane przez invisible_01

Sklep nie ma obowiązku dawać Ci wózka z siedzeniem dla dziecka, Ty za to masz obowiązek szanować coś, co nie należy do Ciebie. Jak już zostało wspomniane - jak sklep nie pomyślał o kasie pierwszeństwa i nikt nie przepuścił ciężarnej do "zwykłej" kasy, to jest lament, że znieczulica i chamstwo. Wtedy ludzie nie mają prawa olać tematu, bo "sklep nie zadbał, więc mam w nosie". Ale jak sklep nie zadbał o wózek z siedzeniem dla pocieszki, to matka ma prawo wsadzić je weń z buciorach. Paradne.

Nie wiem na prawdę jak ludzie żyli w czasach, kiedy nie było takich wózków z miejscem na dziecko, no nie wiem. Zaznaczam, że w mniejszych miejscowościach to wcale nie było tak dawno temu.

Napisane przez Veredise

Dlatego napisałam, że z tego powodu tego nie popieram, a nie dlatego, że buty są brudne. Bo i tak wózki sklepowe i bez tego są strasznie brudne, więc argument o tym, że dziecko brudzi wózek butami jest dla mnie po prostu śmieszny.

Choć jak mam wybierać czy wolę dzieci biegające z piskiem po sklepie między półkami i zakupowiczami, czy "załadowane" do wózka, to jednak wolę to drugie. Znacznie mniej mi przeszkadza niż to pierwsze.
Oczywiście to moja opinia i możecie mieć inną.
Dzieci do wózka nie wkładam, bo nie mam. Nie wiem czy da się zrobić zakupy z małym dzieckiem czy nie, bo nigdy nie robiłam, to się nie wypowiadam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Eh, niestety dzieci biegające wszędzie też lepsze nie są. Szczególnie gdy rodzice mają potem pretensje do wszystkich, że nie uważają na ich dziecko. Chyba miejsce najgorszym w tej kwestii jest IKEA.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Veredise]

Napisane przez cojarobietu_uu

Nie wiem na prawdę jak ludzie żyli w czasach, kiedy nie było takich wózków z miejscem na dziecko, no nie wiem. Zaznaczam, że w mniejszych miejscowościach to wcale nie było tak dawno temu.

Moja mama opowiadała, że robiła ze mną zakupy e sklepie z ladą. Przez cały czas trzymała mnie za rękę i wszystko było ok, tylko jak przychodziło do płacenia, to potrzebowała drugą rękę, więc musiała mnie puścić, a ja w sekundzie byłam za ladą, bo tam było fajniej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz