Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapraszają (

[Limonka2738]

Napisane przez dacn

Gdybym się spotkała z taką sytuacją to bym napisała. Skąd to założenie że "truję tyłek" pracownikowi?

Bo robisz gównoburzę nawet na forum, gdzie my nawet tam nie pracujemy. Nie chcesz tak - nie jedz, proste.

[dacn]

Napisane przez invi_08

Pierwsze slysze. Pracuje w pizzerii i z jezorem na brodzie lata sie, by sie wyrobić z zamowieniami. w międzyczasie ciasto zrobić, rozciągnąć, poczekać az podrosnie, no i zrobić i upiec. Taka surowa pizza jak polezy dluzej to jest do wywalenia, ciasto zwyczajnie smierdzi. A mrozone, hmm, chyba ze gdzieś to praktykują, ale naprawdę w zyciu sie z tym nie spotkalam.

Co do calej dyskusji, uwazam, ze skoro lokal ma jakies zasady ustalone no to ciężko je nagiac. U nas tez ludzie czasami proszą o dodatkowy sos, lub jakis skladnik, lub cos w gratisie, np napoj, ale z gory mamy stawki i trzeba im za to doliczyc. Nieraz juz byly pretensje, ale jak takie szefostwo, ze nawet sos do malej pizzy jest zakodowany i wyliczony ile ma wyjść z calego woreczka... takze tak jak mowie, od ekspedientek czasami niewiele zależy. Nie odmawia, bo jest wredna lub jej sie nie chce, tylko raczej pilnuje, by nie musiala oddawać na koniec jakiejs kwoty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie piszę tu o żebraniu o gratisy

[201803120844]

Napisane przez dacn

No właśnie zazwyczaj nie jadam na mieście a jak muszę to mam sprawdzone miejsca gdzie nie robi się problemów z preferencji klienta.
.

O ile nie chce skorzystać z promocyjnej ceny, bo w tym przypadku, albo bierzesz to, co proponują albo z karty. Proste.

[dacn]

Napisane przez Limonka2738

Bo robisz gównoburzę nawet na forum, gdzie my nawet tam nie pracujemy. Nie chcesz tak - nie jedz, proste.

Nie zwykłam bywać w miejscach z niemiłą obsługą, ba nawet w "moich" fast foodach jest miło, albo tak jakoś mam to szczęście trafiać głównie na uprzejme osoby.

[Limonka2738]

Napisane przez dacn

Nie zwykłam bywać w miejscach z niemiłą obsługą, ba nawet w "moich" fast foodach jest miło, albo tak jakoś mam to szczęście trafiać głównie na uprzejme osoby.

Niemiłą obsługą? Co ma obsługa do tego? Mają wytyczne I już.

[dacn]

Napisane przez Limonka2738

Niemiłą obsługą? Co ma obsługa do tego? Mają wytyczne I już.

Odmówić można zarówno w sposób cywilizowany jak i hmmm prezentowany tutaj.

[invi_08]

Napisane przez dacn

Nie piszę tu o żebraniu o gratisy

To byl tylko taki przyklad. Bardzo podobnego kroju. Tak samo jak nie wolno nam zmieniać składników pizzy (gdzie w innych pizzeriach juz mozna).
Po prostu wszystko zalezy od "góry". Wiadomo, ze ja bym wolala zrobić tak, jak klient chce i nie sluchac jego pretensji. A tak ma pozycje "wlasna kompozycja" i tylko w taki sposob mogę mu zmodyfikowac dana pizze i taka kwotę ściągnąć wlasnie spod pozycji "własna kompozycja"..' to nic, ze zamieni jeden skladnik... tak nam nakazano i tyle. Moze tak samo bylo w tej lodziarni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez dacn

Nie zwykłam bywać w miejscach z niemiłą obsługą, ba nawet w "moich" fast foodach jest miło, albo tak jakoś mam to szczęście trafiać głównie na uprzejme osoby.

Ale tam była miła i opanowana obsługa...

[WhiteCherry]

Napisane przez dacn

Cóż w miejscach gdzie stołuję się na mieście, zarówno w fast foodach jak i restauracjach nie robią mi problemu z zamianą składników. Nikt nie przewracał oczami i nie robił scen " bo szef tak skomponował" i nie wolno. Pewnie jestem złem wcielonym, bo mam czelność się spytać o możliwość zamiany bądź niedodania składnika.

to nie to samo co zmiana dania z karty, to kwestia nałożenia takiej samej gałki z innego pudełka.

A kto przewracał oczami i robił sceny? chyba tylko Janusz-klient.
Poza tym pracowanie u kogoś ma to do siebie, że słucha się poleceń przełożonego. A może pracownica ma powaloną kierowniczkę i nie chce się narażać? może już kiedyś jej się oberwało, bo przyjdzie jednego dnia takich 10 klientek i każda wymieni sobie składniki, ale żadna nie będzie miała ochoty płacić za ''własną kompozycję''.

[dacn]

Napisane przez WhiteCherry

A kto przewracał oczami i robił sceny? chyba tylko Janusz-klient.
Poza tym pracowanie u kogoś ma to do siebie, że słucha się poleceń przełożonego. A może pracownica ma powaloną kierowniczkę i nie chce się narażać? może już kiedyś jej się oberwało, bo przyjdzie jednego dnia takich 10 klientek i każda wymieni sobie składniki, ale żadna nie będzie miała ochoty płacić za ''własną kompozycję''.

W tamtej historii klient Janusz, tutaj w wątku jest bronienie za wszelka cenę zakazu zamiany smaków lodów niczym niepodległości przy braku mocnych argumentów na poparcie takiego stanowiska.

[invi_08]

Napisane przez dacn

W tamtej historii klient Janusz, tutaj w wątku jest bronienie za wszelka cenę zakazu zamiany smaków lodów niczym niepodległości przy braku mocnych argumentów na poparcie takiego stanowiska.

Braku argumentów? Polecenie szefostwa to dla Ciebie brak argumentów? Tak jak wyzej ktoś napisał, pracownicy zazwyczaj nie chcą sie narazac, nie robią dla nikogo wyjątkowych warunków i nie postępują z nimi inaczej, niz z resztą klientów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dacn]

Napisane przez invi_08

Braku argumentów? Polecenie szefostwa to dla Ciebie brak argumentów? Tak jak wyzej ktoś napisał, pracownicy zazwyczaj nie chcą sie narazac, nie robią dla nikogo wyjątkowych warunków i nie postępują z nimi inaczej, niz z resztą klientów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak szef będzie kazał kwakać przy każdym zamówieniu kaczych udek to tez uznasz to za sensowny argument bo " szef kazał"?
Może i pracownik będzie wykonywał polecenie ale czy będzie ono sensowne?

[invi_08]

Napisane przez dacn

Jak szef będzie kazał kwakać przy każdym zamówieniu kaczych udek to tez uznasz to za sensowny argument bo " szef kazał"?
Może i pracownik będzie wykonywał polecenie ale czy będzie ono sensowne?

Jak sie decydujemy na prace, to chyba wiemy na co sie piszemy, jakie sa zasady, ubior, godziny pracy, system przerw itp. Wiec jeśli bym miala pracować w takim miejscu, jakims cudem sie zgodzila, to tak, musialabym to robić, nawet jakby to bylo bez sensu. A jesli mi cos nie pasuje, to sie zwalniam. O ile mam inna opcję pracy. Bo moze być tez tak, ze taka pracownica wspomnianej wcześniej lodziarni nie chce sie narazac, bo nie ma opcji zmiany pracy. Roznie bywa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dacn]

Napisane przez invi_08

Jak sie decydujemy na prace, to chyba wiemy na co sie piszemy, jakie sa zasady, ubior, godziny pracy, system przerw itp. Wiec jeśli bym miala pracować w takim miejscu, jakims cudem sie zgodzila, to tak, musialabym to robić, nawet jakby to bylo bez sensu. A jesli mi cos nie pasuje, to sie zwalniam. O ile mam inna opcję pracy. Bo moze być tez tak, ze taka pracownica wspomnianej wcześniej lodziarni nie chce sie narazac, bo nie ma opcji zmiany pracy. Roznie bywa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ja tu o sensowności zakazu ( zakazu czyli zalecenia odgórnego ) zamiany smaków a nie o życiowych wyborach.

[Gupia]

-prosze puchar czekoladowy, tylko zamiast lodów czekoladowych chce truskawkowe i prosze wymienic mus czekoladowy na polewe owocowa a zamiast wiórkow czekoladowych chce kandyzowane owoce.

To samo przeciez c'nie?


Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez dacn

Jak szef będzie kazał kwakać przy każdym zamówieniu kaczych udek to tez uznasz to za sensowny argument bo " szef kazał"?
Może i pracownik będzie wykonywał polecenie ale czy będzie ono sensowne?

tak. niestety ale szef ma prawo wymagać od pracowników takiej obsługi jak sobie życzy. zwłaszcza jeśli chodzi o elastyczność przy realizacji punktów z menu.
że już pominę fakt, że klientów powinno się traktować tak samo. więc po kij robić w karcie własną kompozycję skoro nikt przy zdrowych zmysłach jej nie wybierze, tylko po taniości pozmienia sobie proponowany deser na coś zupełnie innego.

[dacn]

Napisane przez Pani_Mada

tak. niestety ale szef ma prawo wymagać od pracowników takiej obsługi jak sobie życzy. zwłaszcza jeśli chodzi o elastyczność przy realizacji punktów z menu.
że już pominę fakt, że klientów powinno się traktować tak samo. więc po kij robić w karcie własną kompozycję skoro nikt przy zdrowych zmysłach jej nie wybierze, tylko po taniości pozmienia sobie proponowany deser na coś zupełnie innego.

Serio? Nie widzisz różnicy między pozmienianiem na coś zupełnie innego a zmiana na to samo?
Szef robi słaba robotę skoro nie planuje dobrze sprzedaży smaków i musi je wciskać w desery. I czy według ciebie klient nie ma prawa wyrażać się negatywnie o bezsensowności pewnych wyborów firmy?

[Pani_Mada]

Napisane przez dacn

Serio? Nie widzisz różnicy między pozmienianiem na coś zupełnie innego a zmiana na to samo?
Szef robi słaba robotę skoro nie planuje dobrze sprzedaży smaków i musi je wciskać w desery. I czy według ciebie klient nie ma prawa wyrażać się negatywnie o bezsensowności pewnych wyborów firmy?

no ale zmieńmy lody z kawowych na truskawkowe, orzeszki zamieńmy na rodzynki, co za różnica. w sumie też nie lubię owoców jakie dodajecie - dajmy jakieś inne. i już się robi inny deser. skoro wg Ciebie nie ma problemu z zamianą smaku lodów, to czemu miałaby być z zamianą owoców. albo orzechów. czy sosów.

ależ ma prawo. tylko czy koniecznie podniesionym tonem w kierunku niczemu niewinnej ekspedientki blokując jednocześnie kolejkę?

[olenkasz]

Napisane przez Gupia

-prosze puchar czekoladowy, tylko zamiast lodów czekoladowych chce truskawkowe i prosze wymienic mus czekoladowy na polewe owocowa a zamiast wiórkow czekoladowych chce kandyzowane owoce.

To samo przeciez c'nie?


Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

-To tak nie można? Och, nie zwykłam obiadować w miejscach, w których obsługa klienta jest na tak niskim poziomie, to wprost oburzające, że chcąc skorzystać z promocji, która ma określone zasady, muszę się w jakiś sposób ograniczyć!
Przecież kiedy wybieram się na pizzę i w pizzerii jest aktualnie promocja na pizzę z ananasem i kurczakiem, to oczywiste, że powinnam móc wymienić ananasa na tuńczyka, a kurczaka na kapary. To przecież moje prawo, w moich ekskluzywnych fastfoodach tak można.





Graża! Graża na wątku

[liselotta]

Ej ale jak ktoś ma alergie to ma możliwość skomponować sobie to co chce, więc nie wiem o co to darcie szat, że KAŻDEGO deseru nie da się całkowicie zmienić i walka jak o niepodległość xD


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a34]

Napisane przez dacn

Serio? Nie widzisz różnicy między pozmienianiem na coś zupełnie innego a zmiana na to samo?
Szef robi słaba robotę skoro nie planuje dobrze sprzedaży smaków i musi je wciskać w desery. I czy według ciebie klient nie ma prawa wyrażać się negatywnie o bezsensowności pewnych wyborów firmy?

ty w ogóle rozumiesz zasadę istnienia menu? wg ciebie w menu powinna być rozpisana każda możliwa kombinacją 50 smaków i dodatków, tak żeby przestudiowanie go zajmowało go 20 minut na środku centrum handlowego? są knajpy "ładuj co chcesz za XXzł" - polecam.

[Gupia]

Napisane przez olenkasz

-To tak nie można? Och, nie zwykłam obiadować w miejscach, w których obsługa klienta jest na tak niskim poziomie, to wprost oburzające, że chcąc skorzystać z promocji, która ma określone zasady, muszę się w jakiś sposób ograniczyć!
Przecież kiedy wybieram się na pizzę i w pizzerii jest aktualnie promocja na pizzę z ananasem i kurczakiem, to oczywiste, że powinnam móc wymienić ananasa na tuńczyka, a kurczaka na kapary. To przecież moje prawo, w moich ekskluzywnych fastfoodach tak można.





Graża! Graża na wątku

Kurde no - do niedawna moim przedmiotem zazdrosci byl indyczy outlet.
Teraz dochodzi jeszcze ekskluzywny fastfood

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[dacn]

Napisane przez Pani_Mada

no ale zmieńmy lody z kawowych na truskawkowe, orzeszki zamieńmy na rodzynki, co za różnica. w sumie też nie lubię owoców jakie dodajecie - dajmy jakieś inne. i już się robi inny deser. skoro wg Ciebie nie ma problemu z zamianą smaku lodów, to czemu miałaby być z zamianą owoców. albo orzechów. czy sosów.

ależ ma prawo. tylko czy koniecznie podniesionym tonem w kierunku niczemu niewinnej ekspedientki blokując jednocześnie kolejkę?

nosz ile razu mam pisać ? Nie chodzi mi o gratisy czy zamianę czekolady na wafelka ale o zamianę jednego smaku lodów na drugi, to jakby zamienić bo ja wiem wodę gazowana na zwykła albo mleko do kawy takie 3.2 na 2% pewnie też nie wolno?

I kto tu pisze o podniesionym tonie i wyzywaniu się na ekspedientkach ?

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez a34

ty w ogóle rozumiesz zasadę istnienia menu? wg ciebie w menu powinna być rozpisana każda możliwa kombinacją 50 smaków i dodatków, tak żeby przestudiowanie go zajmowało go 20 minut na środku centrum handlowego? są knajpy "ładuj co chcesz za XXzł" - polecam.

Czy rozumiesz możliwość wyboru między sosem ostrym a łagodnym? Czy też nie można bo szef i bedna ekspedientka i menu

[a34]

Napisane przez dacn

Czy rozumiesz możliwość wyboru między sosem ostrym a łagodnym? Czy też nie można bo szef i bedna ekspedientka i menu

to jest lodziarnia i sprzedaje różne smaki lodów w różnych kombinacjach. gdyby to była sosiarnia zapewne menu było ułożone tak samo i nie mogłabyś zamienić sosu vinegret na chilli, bo to byłaby inna pozycja w menu

ty chcesz zmienić smak lodów, ktoś polewa, ktoś posypkę a ktoś rureczkę. rozumiesz, że musi to być jakoś usystematyzowane w menu?

[Pani_Mada]

Napisane przez dacn

nosz ile razu mam pisać ? Nie chodzi mi o gratisy czy zamianę czekolady na wafelka ale o zamianę jednego smaku lodów na drugi, to jakby zamienić bo ja wiem wodę gazowana na zwykła albo mleko do kawy takie 3.2 na 2% pewnie też nie wolno?

I kto tu pisze o podniesionym tonie i wyzywaniu się na ekspedientkach ?

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------



Czy rozumiesz możliwość wyboru między sosem ostrym a łagodnym? Czy też nie można bo szef i bedna ekspedientka i menu

a czemu niby smak lodów nie różni się niczym a wafelek i czekolada już tak? to że TY uważasz że niczym, to nie znaczy że tak jest. nie znasz ich systemu sprzedaży i katalogowania produktów.

[dacn]

Napisane przez Pani_Mada

a czemu niby smak lodów nie różni się niczym a wafelek i czekolada już tak? to że TY uważasz że niczym, to nie znaczy że tak jest. nie znasz ich systemu sprzedaży i katalogowania produktów.

Bo jak pisałam wcześniej cena za gramature jest taka sama jak również nigdy smak nie jest uwzględniany na paragonie.

[a34]

Napisane przez dacn

Bo jak pisałam wcześniej cena za gramature jest taka sama jak również nigdy smak nie jest uwzględniany na paragonie.

jest uwzględniana nazwa deseru, który ma konkretny skład. proszę, powiedz, że trollujesz.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Nigdy bym nie wpadla na to zeby deser czekoladowy zamienic np. na truskawkowy
Czesto mam tak ze deser psuje mi jakis smak loda. I ja glupia zamiast wymienic smak biore cos calkiem innego.
Teraz sie chyba zaczne klocic przy kasie

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[dacn]

Napisane przez a34

jest uwzględniana nazwa deseru, który ma konkretny skład. proszę, powiedz, że trollujesz.

No właśnie nie ale rozwala mnie to bronienie menu, mimo ze wiele kawiarni rozpisuje deser jak napisałam ileś postów wcześniej.
Również rozwala mnie stwierdzenie o odkupieniu przez pracownika pudełka lodów i inwentaryzacji z policzeniem ilości poszczególnych smaków, taaa

[a34]

Napisane przez dacn

No właśnie nie ale rozwala mnie to bronienie menu, mimo ze wiele kawiarni rozpisuje deser jak napisałam ileś postów wcześniej.
Również rozwala mnie stwierdzenie o odkupieniu przez pracownika pudełka lodów i inwentaryzacji z policzeniem ilości poszczególnych smaków, taaa

mnie rozwala tępy upór, ale co mam zrobić?

jak dobrze, że możesz korzystać z innej kawiarni i nie dezorganizować pracy bogu ducha winnym ludziom.