Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :( - Strona 14 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-03-28, 13:26   #391
laska4
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 600
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Wiele dziewczyn zapomina że oświadczyny i rodzaj pierścionka to inwencja faceta,w tej sprawie żadna dziewczyna nie powinna mieć nic do powiedzenia,nie rozumiem jak można strzelić focha bo facet nie tak jak sobie wymarzyłam dał mi pierścionek.Kurcze,dziewc zyny czy juz od razu facet musi siedzieć pod pantoflem i ma tańczyć jak wy mu zagracie?To w takim razie do czego będzie wam służyć po ślubie,chyba tylko do robienia dzieci i przynoszenia kasy do domu?Ja chcę mieć mężczyznę w domu a nie takiego co tylko będzie robić to co ja chcę,chcę faceta na którego będę mogła liczyć a nie takiego który będzie czekał aż ja mu podpowiem.
laska4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-28, 14:37   #392
blackcherry12
Raczkowanie
 
Avatar blackcherry12
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 247
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez laska4 Pokaż wiadomość
Wiele dziewczyn zapomina że oświadczyny i rodzaj pierścionka to inwencja faceta,w tej sprawie żadna dziewczyna nie powinna mieć nic do powiedzenia,nie rozumiem jak można strzelić focha bo facet nie tak jak sobie wymarzyłam dał mi pierścionek.Kurcze,dziewc zyny czy juz od razu facet musi siedzieć pod pantoflem i ma tańczyć jak wy mu zagracie?To w takim razie do czego będzie wam służyć po ślubie,chyba tylko do robienia dzieci i przynoszenia kasy do domu?Ja chcę mieć mężczyznę w domu a nie takiego co tylko będzie robić to co ja chcę,chcę faceta na którego będę mogła liczyć a nie takiego który będzie czekał aż ja mu podpowiem.
Ja tam swojemu nic nie muszę i nigdy nie musiałam podpowiadać, w odpowiedniej chwili wie jak się powinien zachować i tyle. i w tym cała rzecz. Są pewne kwestie i sytuacje kiedy facet powinien zrobić coś porządnie, (tak jak sama mówisz oświadczyny to inwencja faceta) a porządnie nie jest równoznaczne z wystawnie, kosztownie, na pokaz, ale żeby było widać jakiekolwiek starania. I każdy mężczyzna powinien to wiedzieć, nikt nigdzie nie wspominał o księciu na białym koniu, czy kosztach finansowych. Ty chyba za bardzo nie zrozumiałaś tego o czym mówimy... Jest różnica pomiędzy tym że kobieta wymarzy sobie oświadczyny (tak jak to nazwałaś) życzy sobie nie wiadomo czego, a facet tego nie robi, a tym że dziewczyna liczyła że pomimo wielu problemów może te oświadczyny chociaż będą udane, że jej tż choć odrobinę sie postara i pokaże jej że potrafi, a on oświadcza się ze strachu podczas awantury i wylewania brudów. Ja wiedzę zasadniczą różnicę pomiędzy "wręczeniem" pierścionka nie tak jakby to chciała kobieta a wręczeniem go w tragicznym momencie. Nie wiem gdzie w tym dojrzałaś ustawienie "pod pantoflem i tańczenie jak się mu zagra"... Ta para miała jakieś duże problemy to się kumulowało i dziewczyna pomimo wszystko miała nadzieję, że tż chociaż na te oświadczyny się postara a on nie postarał się wcale, ba nawet dolał jeszcze oliwy do ognia i tej dziewczynie aż ręce opadły. na szczęście sie zreflektował i sam z tego co pisała autorka wiedział że nie tak to powinno wyglądać. Pomimo tego ja na jej miejscu i tak bym te oświadczyny przyjęła w końcu się kochają i ta dziewczyna też tak zrobiła, zgodziła się nawet na niezmniejszanie pierścionka. Dlatego nikt nie mówi o ustawianiu faceta i robienia z niego miękkiej dupy, on san doskonale powinien wiedzieć że czasem ( w tym wypadku na oświadczynach) należy kobiecie choć troszeczkę dać więcej z siebie szczególnie kiedy pojawiają się jakieś problemy w związku. Mam nadzieję że teraz wiesz o co nam chodzi

Edytowane przez blackcherry12
Czas edycji: 2013-03-28 o 14:42
blackcherry12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-02, 09:38   #393
ahoooj
Raczkowanie
 
Avatar ahoooj
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 326
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Dziewczęta, trochę jestem nie w temacie, ale widziałyście to
http://www.papilot.pl/slub-i-wesele/...zareczyny.html ?
Autorka zainspirowała swoją historią papilota
ahoooj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-03, 09:58   #394
StworzonaOdNowa
Raczkowanie
 
Avatar StworzonaOdNowa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 34
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez Julia84 Pokaż wiadomość
Dziewczyny
Dzisiaj mój TZ mi się oświadczył. Znamy się 9 lat, bardzo kochamy, ale ja teraz siedzę w domu i płaczę... może zacznę od początku.

Pierścionek wybieraliśmy wcześniej i rozmawialiśmy o tym, że mój chłopak /a raczej już narzeczony/ wybierze jakiś odpowiedni moment.
Tydzień temu było jego absolutorium, skończył medycynę i z tej okazji odbyła się kolacja. Sądziłam, że wtedy się oświadczy ale po tej uroczystości powiedział mi, że jednak nie chciał- było za dużo osób i pewnie bym była zawstydzona.
Miał rację, więc zrozumiałam, że wybierze jakiś fajny moment, gdy będziemy sami. Powiedziałam też jemu, żeby się nie śpieszył i na spokojnie to sobie zorganizował.

No i cóż... Dzisiaj mój chłopak zaprosił mnie a także swoich oraz moich rodziców do kawiarni/galerii. Jeszcze przed tym żartobliwie pytałam go czy dzisiaj chce mi dać pierścionek- powiedział, że nie chce zdradzić niespodzianki. Delikatnie poprosiłam by jednak wybrał inny moment na zaręczyny, a dzisiaj po prostu spędzimy miło wieczór.



Jest mi przykro bo tak naprawdę nie mam co wspominać...
W połowie, gdy wszyscy rozmawiali, mój M. wyciągnął pudełeczko i czekał aż wszyscy umilkną- rodzice nasi nie za bardzo wiedzieli co jest grane. Ja spojrzałam zaskoczona czy akurat taki moment wybrał na oświadczyny.
Patrzę na niego a on otwiera pudełko i to wszystko! Nic nie powiedział! Nic!!!
Skinął na pudełeczko, więc wyciągnęłam ten pierścionek, włożyłam na palec i chciałam rozpłakać się ze smutku

Kiedyś mówiłam jemu, że to takie miłe gdy przyszły narzeczony klęka przed dziewczyną- mogłam o tym pomarzyć. Nie wiem czy on oczekiwał, że to ja zaplanuję nasze zaręczyny?!
A on zachował się jak jakaś dupa wołowa! Nawet nie spytał mnie o rękę, moich rodziców o zdanie....



Jest mi tak przykro...
Powiedziałam mu wszystko przez telefon jak wróciłam do domu. Wiem, że źle zrobiłam. Wiem, że mogłam go tym zranić ale chciałam by wiedział, że nie postarał się ani trochę. Taka jest prawda. Próbuję go jakoś usprawiedliwić ale nie potrafię.
On chyba uważa, że jak już kupił pierścionek to cała reszta jest nieważna i nie trzeba było się starać. Tłumaczy się, że to tak trzeba przy rodzicach,a jak nie to on nie wiedział- niby mama tak mu powiedziała. Przecież wystarczyło wpisać na google.pl 'oświadczyny' i już by wiedział co i jak. Na przykład, że najpierw oświadczyny sam na sam a potem odbywają się zaręczyny wraz z rodzicami!!!
Trzeźwość umysłu okazał mój tata, który z tego powodu zaprosił wszystkich do restauracji za dwa dni... A dzisiaj powinnyśmy być sami!!!

Miejsce które wybrał już nie skomentuję... tam gdzie byliśmy chodzi się głównie na lekkie przekąski czy desery, a ja marzyłam o eleganckim otoczeniu... zna mnie długo i wie, że lubię takie miejsca.
Powiedział mi też, że kwiatów specjalnie nie kupował ponieważ od razu bym wiedziała co jest grane. Ale się wysilił na niespodziankę, tak ciężko poprosić kelnerkę by je schowała za barem

Jestem w ciężkim szoku. Jest to facet inteligentny, pomysłowy a jak czytam co napisałam wyżej to nie wierzę w to, że on mi zafundował takie zaręczyny!
Ja zawsze lubiłam zaskakiwać jego, robić mu niespodzianki i wie, że ja także wymagałabym czegoś pomysłowego. Nie jestem osobą której bardzo zależy na ślubie itp. sprawach, ale każdy facet wie, że oświadczyny są niezapomnianą chwilą dla jego dziewczyny.
Wytłumaczenie jest jedno- miał to kompletnie w nosie....

Wiem, że ten post jest bardzo egoistyczny. Ale nie mam komu o tym powiedzieć. Tak bardzo bym chciała myśleć, że to nie takie ważne, że inne rzeczy są od tego ważniejsze, nasza miłość. Nie potrafię. Nie wierzę, że on kompletnie to zignorował, chyba go nie znam

Taka chwila a ja wolałabym o niej zapomnieć...


Tak mi smutno

http://www.papilot.pl/slub-i-wesele/...zareczyny.html sprawdźcie artykuł czyżby 'dziennikarki' swoją rzetelną pracę opierały na forach internetowych ?
StworzonaOdNowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-04, 02:23   #395
Brook
Zakorzenienie
 
Avatar Brook
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

wlasnie tez to wczoraj widzialam i mam pytanie do Juli czy pisala do papilota swoja opowiesc rowniez czy tylko tu na wizazu?
bo jesli to 2 to o to dowod w jaki sposob dzialaja strony babskie wymyslala historie albo zrzynaja opowiesci z inny stron...
__________________
"Believe in magic"


Edytowane przez Brook
Czas edycji: 2013-04-04 o 02:24
Brook jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 06:35   #396
BrudnyHarry666
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 2
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez Julia84 Pokaż wiadomość
Dziewczyny
Dzisiaj mój TZ mi się oświadczył. Znamy się 9 lat, bardzo kochamy, ale ja teraz siedzę w domu i płaczę... może zacznę od początku.

Pierścionek wybieraliśmy wcześniej i rozmawialiśmy o tym, że mój chłopak /a raczej już narzeczony/ wybierze jakiś odpowiedni moment.
Tydzień temu było jego absolutorium, skończył medycynę i z tej okazji odbyła się kolacja. Sądziłam, że wtedy się oświadczy ale po tej uroczystości powiedział mi, że jednak nie chciał- było za dużo osób i pewnie bym była zawstydzona.
Miał rację, więc zrozumiałam, że wybierze jakiś fajny moment, gdy będziemy sami. Powiedziałam też jemu, żeby się nie śpieszył i na spokojnie to sobie zorganizował.

No i cóż... Dzisiaj mój chłopak zaprosił mnie a także swoich oraz moich rodziców do kawiarni/galerii. Jeszcze przed tym żartobliwie pytałam go czy dzisiaj chce mi dać pierścionek- powiedział, że nie chce zdradzić niespodzianki. Delikatnie poprosiłam by jednak wybrał inny moment na zaręczyny, a dzisiaj po prostu spędzimy miło wieczór.



Jest mi przykro bo tak naprawdę nie mam co wspominać...
W połowie, gdy wszyscy rozmawiali, mój M. wyciągnął pudełeczko i czekał aż wszyscy umilkną- rodzice nasi nie za bardzo wiedzieli co jest grane. Ja spojrzałam zaskoczona czy akurat taki moment wybrał na oświadczyny.
Patrzę na niego a on otwiera pudełko i to wszystko! Nic nie powiedział! Nic!!!
Skinął na pudełeczko, więc wyciągnęłam ten pierścionek, włożyłam na palec i chciałam rozpłakać się ze smutku

Kiedyś mówiłam jemu, że to takie miłe gdy przyszły narzeczony klęka przed dziewczyną- mogłam o tym pomarzyć. Nie wiem czy on oczekiwał, że to ja zaplanuję nasze zaręczyny?!
A on zachował się jak jakaś dupa wołowa! Nawet nie spytał mnie o rękę, moich rodziców o zdanie....



Jest mi tak przykro...
Powiedziałam mu wszystko przez telefon jak wróciłam do domu. Wiem, że źle zrobiłam. Wiem, że mogłam go tym zranić ale chciałam by wiedział, że nie postarał się ani trochę. Taka jest prawda. Próbuję go jakoś usprawiedliwić ale nie potrafię.
On chyba uważa, że jak już kupił pierścionek to cała reszta jest nieważna i nie trzeba było się starać. Tłumaczy się, że to tak trzeba przy rodzicach,a jak nie to on nie wiedział- niby mama tak mu powiedziała. Przecież wystarczyło wpisać na google.pl 'oświadczyny' i już by wiedział co i jak. Na przykład, że najpierw oświadczyny sam na sam a potem odbywają się zaręczyny wraz z rodzicami!!!
Trzeźwość umysłu okazał mój tata, który z tego powodu zaprosił wszystkich do restauracji za dwa dni... A dzisiaj powinnyśmy być sami!!!

Miejsce które wybrał już nie skomentuję... tam gdzie byliśmy chodzi się głównie na lekkie przekąski czy desery, a ja marzyłam o eleganckim otoczeniu... zna mnie długo i wie, że lubię takie miejsca.
Powiedział mi też, że kwiatów specjalnie nie kupował ponieważ od razu bym wiedziała co jest grane. Ale się wysilił na niespodziankę, tak ciężko poprosić kelnerkę by je schowała za barem

Jestem w ciężkim szoku. Jest to facet inteligentny, pomysłowy a jak czytam co napisałam wyżej to nie wierzę w to, że on mi zafundował takie zaręczyny!
Ja zawsze lubiłam zaskakiwać jego, robić mu niespodzianki i wie, że ja także wymagałabym czegoś pomysłowego. Nie jestem osobą której bardzo zależy na ślubie itp. sprawach, ale każdy facet wie, że oświadczyny są niezapomnianą chwilą dla jego dziewczyny.
Wytłumaczenie jest jedno- miał to kompletnie w nosie....

Wiem, że ten post jest bardzo egoistyczny. Ale nie mam komu o tym powiedzieć. Tak bardzo bym chciała myśleć, że to nie takie ważne, że inne rzeczy są od tego ważniejsze, nasza miłość. Nie potrafię. Nie wierzę, że on kompletnie to zignorował, chyba go nie znam

Taka chwila a ja wolałabym o niej zapomnieć...


Tak mi smutno
Ty rozpieszczona samolubna rozpieszczona gówniaro. Co to ma być? Myślisz tylko o sobie. Nawet nie wiem gdzie zacząć. Trochę zawalił ale co z tego?! Zdarza się. Wy kobiety nie znacie słowa wyrozumiałość czy wybaczanie. Wystarczy że chłopu się lekko podwinęła noga a ty już dramatyzujesz jak by stała się jakaś katastrofa. W dupach wam się już poprzewracało, naoglądaliście się głupot w tv i naczytaliście w książkach jak to wszystko Wam się należy i jak to chłop musi zawsze czytać w Waszych myśleć i zawsze się zachować super extra jak jakiś superman. Puknij się w łeb. Może miał ciężki dzień w pracy, może przejął się całym tym wydarzeniem a może po prostu (i to moim zdaniem jest najbardziej prawdopodobne) po tylu latach ma Cię już dość i czuję w głębi serca że popełnia błąd i powinien posłuchać swoich uczuć. Powinien uciekać od Ciebie najdalej jak się da bo nie jesteś nic warta. Wydarzenie miało miejsce ponad 10 lat temu więc już na pewno ma przerąbane i dojeżdzasz go każdego dnia jak przystało na rozpieszczoną babę która myśli że wszystko jej się należy a facet ma spełniać Twoje chore dziecinne zachcianki. Po 10 latach 99% facetów mądrzeje i żałuje że się ożenili zamiast cieszyć się życiem. Współczuję mu jak cholera ale z drugiej strony on też jest ostatnim kretynem że w ogóle rozważał żeby się z Tobą ożenić. Przez te 9 lat pewnie nie raz Twoje zachowanie było wysoko niestosowne ale że on mało sobą reprezentuje to nie miał innych lepszych opcji niż Ty. Podsumowując oboje jesteście siebie warci. Pozdrawiam
BrudnyHarry666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-27, 19:26   #397
sprzedam_opla
Przyczajenie
 
Avatar sprzedam_opla
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 11
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Myślę, że najgorsze oświadczyny miała moja siostra. Jej wybranek to czterdziestolatek z mentalnością piętnastolatka, który nie umie i nie chce odciąć pępowiny, także się jej nie dziwię. Wiem, że po tych oświadczynach nie chciała nosić pierścionka, ale w tej chwili już go nosi, więc podejrzewam, że jej tż się poprawił.
A sytuacja wyglądała tak: pierścionek w pudełeczku dostała od teściowej (no wtedy jeszcze nie teściowej...) ze słowami: "weź kochana, to będzie wasz pierścionek zaręczynowy"!
sprzedam_opla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-11-28, 10:57   #398
sprzedam_opla
Przyczajenie
 
Avatar sprzedam_opla
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 11
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez BrudnyHarry666 Pokaż wiadomość
Ty rozpieszczona samolubna rozpieszczona gówniaro. Co to ma być? Myślisz tylko o sobie. Nawet nie wiem gdzie zacząć. Trochę zawalił ale co z tego?! Zdarza się. Wy kobiety nie znacie słowa wyrozumiałość czy wybaczanie. Wystarczy że chłopu się lekko podwinęła noga a ty już dramatyzujesz jak by stała się jakaś katastrofa. W dupach wam się już poprzewracało, naoglądaliście się głupot w tv i naczytaliście w książkach jak to wszystko Wam się należy i jak to chłop musi zawsze czytać w Waszych myśleć i zawsze się zachować super extra jak jakiś superman. Puknij się w łeb. Może miał ciężki dzień w pracy, może przejął się całym tym wydarzeniem a może po prostu (i to moim zdaniem jest najbardziej prawdopodobne) po tylu latach ma Cię już dość i czuję w głębi serca że popełnia błąd i powinien posłuchać swoich uczuć. Powinien uciekać od Ciebie najdalej jak się da bo nie jesteś nic warta. Wydarzenie miało miejsce ponad 10 lat temu więc już na pewno ma przerąbane i dojeżdzasz go każdego dnia jak przystało na rozpieszczoną babę która myśli że wszystko jej się należy a facet ma spełniać Twoje chore dziecinne zachcianki. Po 10 latach 99% facetów mądrzeje i żałuje że się ożenili zamiast cieszyć się życiem. Współczuję mu jak cholera ale z drugiej strony on też jest ostatnim kretynem że w ogóle rozważał żeby się z Tobą ożenić. Przez te 9 lat pewnie nie raz Twoje zachowanie było wysoko niestosowne ale że on mało sobą reprezentuje to nie miał innych lepszych opcji niż Ty. Podsumowując oboje jesteście siebie warci. Pozdrawiam
Nie rozumiem Twojego wybuchu... Dziewczyna napisała, że jest jej przykro, że oświadczyny wyglądały tak, a nie inaczej, bo jej chłopak się nie postarał (wg mnie tak właśnie było - nie postarał się). Zaręczenie się to ważny moment w życiu chyba każdego człowieka (albo chociaż większości ludzi), więc każdy chciałby, żeby wyglądały idealnie, tak samo jak ślub. Oczywiście, dla każdego ten idealny dzień będzie inny, ale co w tym złego, że ktoś jest rozczarowany? Ja też bym była, choć może nie aż tak jak autorka wątku - pewnie trochę bym się posmuciła, wyjaśniła mu to, a potem żylibyśmy dalej, bo to nie koniec świata, ale jestem w stanie zrozumieć Julia84, a Ciebie w ogóle.
Nie mam nic do tego, że wyrażasz swoje zdanie, ale może da się to zrobić w taki sposób, żeby nikogo nie obrazić?
Ludzie, kultury trochę!
sprzedam_opla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-28, 12:11   #399
Redara
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 15
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez sprzedam_opla Pokaż wiadomość
Myślę, że najgorsze oświadczyny miała moja siostra. Jej wybranek to czterdziestolatek z mentalnością piętnastolatka, który nie umie i nie chce odciąć pępowiny, także się jej nie dziwię. Wiem, że po tych oświadczynach nie chciała nosić pierścionka, ale w tej chwili już go nosi, więc podejrzewam, że jej tż się poprawił.
A sytuacja wyglądała tak: pierścionek w pudełeczku dostała od teściowej (no wtedy jeszcze nie teściowej...) ze słowami: "weź kochana, to będzie wasz pierścionek zaręczynowy"!
O Boże, takich oświadczyn to bym nie przyjęła Bo w ewentualnym małżeństwie pewnie też mamusia by się we wszystko wtrącała.
Redara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-28, 13:03   #400
sprzedam_opla
Przyczajenie
 
Avatar sprzedam_opla
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 11
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez Redara Pokaż wiadomość
O Boże, takich oświadczyn to bym nie przyjęła Bo w ewentualnym małżeństwie pewnie też mamusia by się we wszystko wtrącała.
Nie są małżeństwem, ale mamusia i tak się we wszystko wtrąca. Tyle dobrego, że jej syn zaczyna zauważać, że to normalne nie jest i staje po stronie mojej siostry.
sprzedam_opla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-12-09, 17:01   #401
BrudnyHarry666
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 2
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

ale ty masz problemy gupia idiotko )))))))))))))))))))))))
BrudnyHarry666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-12-09 18:01:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:19.