Randki przez Internet cz. 2

[panna_felicjanna]

W związku z tym, że pierwsza część wątku przekroczyła 5000 postów, zakładam drugą.
W tym wątku dzielimy się historiami randek i znajomości z osobami poznanymi przez Internet.
Link do pierwszej części:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1138716

[ButWCzapce]

Kontynuując... xD

~Pani_Robot: Napisałem "nie zawsze" (nie jest to gorszy kierunek - po prostu w wielu aspektach "tylko" porównywalny).


----


Skoro wracamy do tematu. Podzielcie się Waszymi ostatnimi odkryciami. Jeżeli mielibyście/miałybyście polecić na tę chwilę topowe serwisy randkowe - zapraszam do wypowiedzi.
(ja już dawno zatrzymałem się na Sympatii badoo i tinderze..., porzuciłem na kilka lat, zakończyłem związek i dopiero wracam do internetowego życia )

[Pani_Robot]

Napisane przez ButWCzapce

Kontynuując... xD

~Pani_Robot: Napisałem "nie zawsze" (nie jest to gorszy kierunek - po prostu w wielu aspektach "tylko" porównywalny).

Wymienisz w jakich? Moja mama mieszka w DE, więc mam porównanie na bieżąco.

[ButWCzapce]

Napisane przez Pani_Robot

Wymienisz w jakich? Moja mama mieszka w DE, więc mam porównanie na bieżąco.

Np. na pewnym poziomie stawki w IT nie są wyższe aniżeli w PL (po prostu porównywalne). Pod względem możliwości nie dostrzegam dla siebie większego tam potencjału

[panna_felicjanna]

Prosiłabym o zakończenie offtopu. Można zawsze założyć nowy wątek na ten temat, jeśli macie takie życzenie.

[Zorzoli]

Napisane przez ButWCzapce

Skoro wracamy do tematu. Podzielcie się Waszymi ostatnimi odkryciami. Jeżeli mielibyście/miałybyście polecić na tę chwilę topowe serwisy randkowe - zapraszam do wypowiedzi.
(ja już dawno zatrzymałem się na Sympatii badoo i tinderze..., porzuciłem na kilka lat, zakończyłem związek i dopiero wracam do internetowego życia )

ja korzystam tylko z Tindera

[panna_felicjanna]

Ja ostatnio korzystałam z Badoo, ale zawiesiłam to na jakiś czas.

[Pani_Robot]

Napisane przez ButWCzapce

Skoro wracamy do tematu. Podzielcie się Waszymi ostatnimi odkryciami. Jeżeli mielibyście/miałybyście polecić na tę chwilę topowe serwisy randkowe - zapraszam do wypowiedzi.
(ja już dawno zatrzymałem się na Sympatii badoo i tinderze..., porzuciłem na kilka lat, zakończyłem związek i dopiero wracam do internetowego życia )

Tinder, Sympatia, ZaadoptujFaceta, E-Darling i nie pamiętam co jeszcze.
Łącznie spędziłam na portalach ok 4-5 mcy w przeciągu kilku lat i nigdy w życiu nie widziałam takiej kopalni zaburzonych ludzi.

[Zorzoli]

Napisane przez Pani_Robot

Tinder, Sympatia, ZaadoptujFaceta, E-Darling i nie pamiętam co jeszcze.
Łącznie spędziłam na portalach ok 4-5 mcy w przeciągu kilku lat i nigdy w życiu nie widziałam takiej kopalni zaburzonych ludzi.

rozwiniesz temat?

Ja chyba nikogo specjalnie zaburzonego nie spotkałam. Jedynie niezdecydowane męskie ciepłe kluchy albo facetów nastawionych głównie na seks udających nawet chęć wejścia w związek byle by iść do łóżka.

[Pani_Robot]

Napisane przez Zorzoli

rozwiniesz temat?

Ja chyba nikogo specjalnie zaburzonego nie spotkałam. Jedynie niezdecydowane męskie ciepłe kluchy albo facetów nastawionych głównie na seks udających nawet chęć wejścia w związek byle by iść do łóżka.

Nadmierna potrzeba dominacji/agresja słowna. To spotkałam kilka razy.
Dwóch narkomanów (ci mnie najbardziej pociągają )
Kato-faszysta, który po koszu do mnie jeszcze długo dzwonił proponując niezobowiązujący seks.
Facet, który nigdy nie był w poważnym związku, bo boi się bliskości.
Rasowy socjopata, z tym się spotykaliśmy dłużej i źle to wspominam.
Przewrażliwieni na swoim punkcie - to klasyka. W tym jeden, który mi się przyznał, że był na ok 100 pierwszych randkach w ciągu ostatniego roku i żadna kobieta mu nie wpadła w oko.
Alkoholik z depresją.
Dwóch chłopców połączonych żelazną pępowiną z mamusią. Jeden zaczął być wobec mnie agresywny, kiedy go spławiłam. Musiałam blokować, gdzie się da.

Najmniej groźni są chyba po prostu zwyczajni "nudziarze".

Aczkolwiek koleżanka trafiła chyba gorzej, bo jej perełki, to:
Alkoholik - hazardzista - patologiczny kłamca
oraz
Złodziej

[Zorzoli]

ja nie wiem teraz czy to ja jestem ślepa czy jakimś cudem nie trafiam na takie okazy

[kasia5266]

Zaburzonych poznałam kilku, ale to z 4 lata temu:
- Hejter: napisałam, że coś mi nie wyszło ( nawet nie pamiętam o co chodziło) to zaczął mnie ostro krytykować.
- Fanatyk religijny: po pół godzinie zablokowałam
- Miły facet w którym coś mi jednak nie pasowało. 2 miesiące później spotkałam go przypadkiem na ulicy. Okazało się, że strasznie się jąka i przy tym dziwnie wykrzywia twarz. Straszne to było. Potem mi napisał, że ma jakąś fobię społeczną,
- Pan bardzo miły podczas rozmów on-line a na żywo cham. Porównując rozmowy do jego zachowania podczas spotkania: Jekyll i Hyde
Do tego Panowie specyficzni:
- malkontenci
- 30-latkowie zachowujący się jak 19- latkowie ( podejście do życia, kobiet, seksu)
- rasista
- ateista wygłaszający swoje poglądy
- monotematyczny: opisywał każdy swój dzień, nawet jak nie odpisywałam albo odpisywałam półsłówkami
Oczywiście jeszcze "ciepłe kluchy" się zdarzały

[kwiat_pustyni92]

A ja głownie na zboczków i pozbawionych kultury panów nie patyczkujących się z rozmową tylko przechodzących od razu do rozmowy jak to pisali o "ruchaniu"

Miałam opis, że wchodzi w grę seks bez zobowiązań ,potem usunęłam, po tym jak doczepiali się desperaci, którzy na widok w opisie słowa "seks " dostawali chyba jakiegoś szału i ekscytacji i zapominali o kulturze pisania. Myśleli, ze dziewczyna, która ma taki opis jest na maksa bezpruderyjna i stać ją na wszytko.

[przecietna]

dołączam, chodź niepewnie. Postanowiłam że poszukam szczęścia w necie. Znalazłam swojego byłego na s. Dawno z nim nie gadałam, ciekawa jestem czy kogoś ma

poznałam kilku przez te kilka miesięcy:

pracownik biurowy o porywczej naturze

znudzony pracą, pisał tylko z pracy
po studiach szukający bliskiej koleżanki

drugi podobny bez studiów szukający przyjaciółki do wszystkiego
biedny miś który kazał sobie wysyłać mnóstwo zdjęć, bo raz trafił na grubą i nie jest już pewien


ogólnie boję się tych typów. Sama nie zagaduję, bardzo rzadko, ale do mnie piszą same takie typy i takie mi się wyświetlają.



Kiedyś oglądałam wiadomości i było że babka poznała kogoś przez neta, umówili się, poszli na spacer, coś mu nie podpasiło i ją teraz się boję spotkać. Chcę żyć, mimo iż mam poryte życie

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

Napisane przez kwiat_pustyni92

A ja głownie na zboczków i pozbawionych kultury panów nie patyczkujących się z rozmową tylko przechodzących od razu do rozmowy jak to pisali o "ruchaniu"

Miałam opis, że wchodzi w grę seks bez zobowiązań ,potem usunęłam, po tym jak doczepiali się desperaci, którzy na widok w opisie słowa "seks " dostawali chyba jakiegoś szału i ekscytacji i zapominali o kulturze pisania. Myśleli, ze dziewczyna, która ma taki opis jest na maksa bezpruderyjna i stać ją na wszytko.

ojej bałabym się tak napisać widząc jakie typy tam siedzą, wolałabym pójść do klubu

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez przecietna

dołączam, chodź niepewnie. Postanowiłam że poszukam szczęścia w necie. Znalazłam swojego byłego na s. ale się nie dziwię bo pracuje przy kompie. Dawno z nim nie gadałam, ciekawa jestem czy kogoś ma

poznałam kilku przez te kilka miesięcy:

pracownik biurowy o porywczej naturze

znudzony pracą, pisał tylko z pracy
po studiach szukający bliskiej koleżanki

drugi podobny bez studiów szukający przyjaciółki do wszystkiego
biedny miś który kazał sobie wysyłać mnóstwo zdjęć, bo raz trafił na grubą i nie jest już pewien


ogólnie boję się tych typów. Sama nie zagaduję, bardzo rzadko, ale do mnie piszą same takie typy i takie mi się wyświetlają.



Kiedyś oglądałam wiadomości i było że babka poznała kogoś przez neta, umówili się, poszli na spacer, coś mu nie podpasiło i ją teraz się boję spotkać. Chcę żyć, mimo iż mam poryte życie

Dzisiaj się wszystkiego można spodziewać.

---------- Dopisano o 00:07 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Napisane przez przecietna

dołączam, chodź niepewnie. Postanowiłam że poszukam szczęścia w necie. Znalazłam swojego byłego na s. ale się nie dziwię bo pracuje przy kompie. Dawno z nim nie gadałam, ciekawa jestem czy kogoś ma

poznałam kilku przez te kilka miesięcy:

pracownik biurowy o porywczej naturze

znudzony pracą, pisał tylko z pracy
po studiach szukający bliskiej koleżanki

drugi podobny bez studiów szukający przyjaciółki do wszystkiego
biedny miś który kazał sobie wysyłać mnóstwo zdjęć, bo raz trafił na grubą i nie jest już pewien


ogólnie boję się tych typów. Sama nie zagaduję, bardzo rzadko, ale do mnie piszą same takie typy i takie mi się wyświetlają.



Kiedyś oglądałam wiadomości i było że babka poznała kogoś przez neta, umówili się, poszli na spacer, coś mu nie podpasiło i ją teraz się boję spotkać. Chcę żyć, mimo iż mam poryte życie

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------


ojej bałabym się tak napisać widząc jakie typy tam siedzą, wolałabym pójść do klubu

Czemu tinder to aplikacja także w dużej mierze do seksu ale już się z tego wycofałam.Może i dobrze.

[RunRunRebel]

Napisane przez Zorzoli

rozwiniesz temat?

Ja chyba nikogo specjalnie zaburzonego nie spotkałam. Jedynie niezdecydowane męskie ciepłe kluchy albo facetów nastawionych głównie na seks udających nawet chęć wejścia w związek byle by iść do łóżka.

Na Tinderze połowa sparowanych facetów nawet się do mnie nie odezwała. Bez względu na to, czy napisałam wiadomość jako pierwsza czy czekałam na ruch z ich strony. Jak już ktoś podjął rozmowę, to ciągnął ją w nieskończoność i do znudzenia. Ileż można pisać? Ileż można odpowiadać jednym wyrazem? Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć facetów, którzy byli w stanie poderwać mnie rozmową. Pisałam też z dwoma obcokrajowcami (z Hiszpanii). Oczywiście każdy pytał o znajomość języka angielskiego, ale w obu przypadkach szybko okazało się, że tylko ja tym angielskim władam, a ich odpowiedzi ograniczały się do obrazków. Reszta to tak jak napisano wyżej "faceci nastawieni głównie na seks udający nawet chęć wejścia w związek byle by iść do łóżka". Raz się solidnie nacięłam i trzeba było lizać rany. Moje doświadczenie mówi mi, że bardzo ciężko jest poznać kogoś sensownego za pomocą internetu. Trzeba mieć dużo cierpliwości i szczęścia.

EDIT: zapomniałam jeszcze o klasyku facet-erotoman. Ja też lubię seks, ale jak ktoś na powitanie rzuca mi już tysiąc aluzji albo bez skrępowania opowiada o swoich WYMAGANIACH dotyczących tej strefy to jednak nie ma u mnie szans.

[karola11]

Napisane przez panna_felicjanna

Ja ostatnio korzystałam z Badoo, ale zawiesiłam to na jakiś czas.

Badoo miałam całe 2 h Jak mnie panowie zasypali propozycjami ons itp. to zwiałam w te pędy

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Z Tindera korzystałam pare razy i za każdym razem było podobnie:
łączyło w pary i ci połączeni w ogóle się nie odzywali, jak już ja napisałam to też często było bez odpowiedzi a jak już nawiązałam jakąś rozmowę to sprowadzało się to najczęściej do seksu (chociaż wyraźnie napisałam w profilu, że to mnie nie interesuje i nie po to tam jestem) albo do dziwnych rozmów.

Z kilkoma się spotkałam. Większość z nich na pierwszym spotkaniu opowiadała mi o swoich byłych. Cóż, panowie mieli ewidentnie nie przepracowany ten temat i szukali plasterka na ranę. U niektórych podczas spotkania okazywało się, że są w trakcie rozwodu, mają dzieci itp. chociaż wcześniej wyraźnie o to pytałam. Oszustom mówię stanowcze nie.
Z dwoma spotykałam się dłużej. Jeden okazał się psychopatą i damskim bokserem. Mi na szczęście nie zdążył nic zrobić bo w porę uciekłam, ale wiem od jego 2 ex (tak, skontaktowałam się z nimi bo typa się wystraszyłam i chciałam wiedzieć kto to jest), że owy pan ma wyroki za ich pobicie. Długo mi nie dawał spokoju, groził, wyzywał, stalkował, poblokowałam gdzie się da.
Drugi natomiast materialista i brak w kulturze osobistej, podejście do życia totalnie odmienne od mojego. Szacunek u mnie jest na pierwszym miejscu a u tych panów go nie było w ogóle.
Żeby trafić na kogoś ogarniętego, wiedzącego czego chce od życia i na poziomie na portalach randkowych trzeba mieć naprawdę według mnie farta.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Pani_Robot

Cytat:
Napisane przez goczek Pokaż wiadomość

I z powodu takiej jednej niepasującej Ci cechy (a wiesz czemu konkretni osobnicy mieszkają z rodzicami?) skreślasz faceta?
Tak, to dla mnie bardzo istotne, żeby uciąć pępowinę, kiedy jest na to czas (czyli najpóźniej po studiach, koło 25 roku życia), stać się samodzielnym, prać sobie gacie, nie jadać mamusinych obiadków i nie konsultować wszystkiego z rodzicielką.

dla mnie tez nieuzależnienie od rodziców jest ważne. Ale taki przykład, z życia mojego wzięty- facet mieszkający sam, we wlasnym mieszkaniu- po bliższym poznaniu okazało się, że :
- mieszkanie kupii mu rodzice
- jest na tyle blizko związany z nimi, że np. w środku randki ok godziny 23ciej na telefon od ojca, że zepsul mi sie komputer (niepotrzebny do jakiejs plracy nocnej czy innej pilnej sprawy) ow osobnik sie zzrywa i jedzie po nocy naprawiać. i inne podobne kwiatki.
ja związalam sie z takim mieszkającym po 25tym r.ż. z rodzicami i póki co przez 8 lat życia oznak maminsynkowatosci nie wykazuje.
z ciekawości- macie inne takie "punkty", za które bez głebszych analiz skreślacie kandydata

Napisane przez ButWCzapce

Skoro wracamy do tematu. Podzielcie się Waszymi ostatnimi odkryciami. Jeżeli mielibyście/miałybyście polecić na tę chwilę topowe serwisy randkowe - zapraszam do wypowiedzi.
(ja już dawno zatrzymałem się na Sympatii badoo i tinderze..., porzuciłem na kilka lat, zakończyłem związek i dopiero wracam do internetowego życia )

nie mam pojęcia czy to topowy, bo bardzo nie jestem na bieżaco, ale moze taki serwis mydwoje? dawno temu korzystalam. zna ktos?

[Ava_]

Co prawda klikam spoza Polski, wiec troche inny przekroj facetow, ale oficjalnie daje sobie spokoj z apka Bumble. Wydawalo mi sie fajne, bo kobieta pierwsza musi wyslac wiadomosc, wiec czesc oszolomow przynajniej od poczatku odpada. Nie wiem o co chodzi, ale faceci na tej apce wydawali mi sie nierealni. Dobrze wygladajacy, odnoszacy sukcesy zadowowe, podrozujacy non stop itd. Nie udalo mi sie z nikim nawiazac obiecujacej znajomosci, albo rozmowy sie nie kleily albo panowie po prostu przestali sie odzywac w pewnym momencie.

Chyba sprobuje Tinder w takim razie. Jestem zdeterminowana zorganizowac sobie jakas randke zamiast gnusniec w domu. Z drugiej strony mam goscia na oku, ktory kiedys mi proponowal randke, ale go splawilam i nagle teraz mi sie zachcialo spowrotem i nie wiem jak to obejsc. Chyba sprobuje prosto z mostu

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;86553173]
z ciekawości- macie inne takie "punkty", za które bez głebszych analiz skreślacie kandydata
[/QUOTE]
Mnie odrzucaja te wszystkie 60 countries and counting! w profilu. Znaczy sie koles nie ma grosza przy duszy, przeskakuje z kraju na kraj i probuje sobie urozmaicic podrozowanie przez dziewczyny. Nope. Mysle, ze nie przeszkadzaloby mi mieszkanie z rodzicami o ile mialoby jakis sens np. odkladanie na swoje, drogie hobby itd. Generalnie nie przykladam wagi, gdzie gosc mieszka jak dlugo jego kariera zawodowa ma sens i widze wyjscie z sytuacji.

[kasia5266]

Napisane przez RunRunRebel

Na Tinderze połowa sparowanych facetów nawet się do mnie nie odezwała. Bez względu na to, czy napisałam wiadomość jako pierwsza czy czekałam na ruch z ich strony. Jak już ktoś podjął rozmowę, to ciągnął ją w nieskończoność i do znudzenia. Ileż można pisać? Ileż można odpowiadać jednym wyrazem? Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć facetów, którzy byli w stanie poderwać mnie rozmową. Pisałam też z dwoma obcokrajowcami (z Hiszpanii). Oczywiście każdy pytał o znajomość języka angielskiego, ale w obu przypadkach szybko okazało się, że tylko ja tym angielskim władam, a ich odpowiedzi ograniczały się do obrazków. Reszta to tak jak napisano wyżej "faceci nastawieni głównie na seks udający nawet chęć wejścia w związek byle by iść do łóżka". Raz się solidnie nacięłam i trzeba było lizać rany. Moje doświadczenie mówi mi, że bardzo ciężko jest poznać kogoś sensownego za pomocą internetu. Trzeba mieć dużo cierpliwości i szczęścia.

EDIT: zapomniałam jeszcze o klasyku facet-erotoman. Ja też lubię seks, ale jak ktoś na powitanie rzuca mi już tysiąc aluzji albo bez skrępowania opowiada o swoich WYMAGANIACH dotyczących tej strefy to jednak nie ma u mnie szans.

U mnie tak samo. Z Tindera nie udało mi się z nikim umówić. Jeszcze tydzień temu przyszła mi wiadomość: polubiło Cię 2800 facetów. Myślę. Co mi z tego.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez ButWCzapce

Kontynuując... xD

~Pani_Robot: Napisałem "nie zawsze" (nie jest to gorszy kierunek - po prostu w wielu aspektach "tylko" porównywalny).


----


Skoro wracamy do tematu. Podzielcie się Waszymi ostatnimi odkryciami. Jeżeli mielibyście/miałybyście polecić na tę chwilę topowe serwisy randkowe - zapraszam do wypowiedzi.
(ja już dawno zatrzymałem się na Sympatii badoo i tinderze..., porzuciłem na kilka lat, zakończyłem związek i dopiero wracam do internetowego życia )

randki.org jeszcze kojarzę, ale nie wiem czy to topowy

[taka ja]

Ja już dawno nie korzystam z portali randkowych bo za chwilę biorę ślub. Ale zanim poznałam swojego narzeczonego to trochę czasu spędziłam na Badoo i tinderze. Na Badoo spotkałam się z jednym facetem z którym wcześniej pisałam chyba pół roku. Byliśmy później dwa lata parą. Facet okazał się kłamcą. Prowadził podwójne życie. Lubił wypić i nie miał grosza przy duszy. To był czas moich studiów a on już pracował i to ja płaciłam za nas w knajpach itp. Człowiek był młody i głupi. Potrzeba bycia z kimś wygrywała ze zdrowym rozsądkiem. Kiedy ten związek się zakończył wróciłam na Badoo ale nie umiałam się już tam odnaleźć. Później zarejestrowałam się na tinderze. Tam poznałam 4 facetów. Pierwszy zapowiadał się dobrze ale na randce nie poszło. Było sztywno. Nie mieliśmy za bardzo o czym gadać mimo że wcześniej dużo pisaliśmy. Ale facet kulturalny , dostałam kwiaty. Później mnie odprowadził i w sumie już żadne z nas się nie odezwało. Nie pamiętam nawet jak miał na imię.
Z drugim spotkałam się kilka razy. Był totalnie w moim typie. Super się rozmawiało i w ogóle bardzo mnie ten facet fascynował. Szybko przeszliśmy na FB. Oglądaliśmy razem gwiazdy. Urządzaliśmy jego mieszkanie. Bardzo miło wspominam ten czas. Ale facet zniknął bez słowa. Napisałam do niego jeszcze jakiś SMS ale cisza więc trudno się mówi. Widać fascynacja była jednostronna. Co ciekawe niedawno się odezwał. Tłumaczył że wtedy szukał tylko seksu. Że widział że ja czegoś więcej i czy nie jestem jeszcze wolna? Bo teraz jest gotowy spróbować.
Kolejny z którym się spotkałam to facet z którym nie wiele pisałam. Od razu było spotkanie. W wiadomościach nie było mowy o seksie. A właśnie w tej relacji seks mi się przytrafił na pierwszej randce. Facet był na maksa pociągający. Spotykaliśmy się jeszcze kilka razy i zawsze kończyło się to tak samo. Ja jednak szukałam czegoś więcej i zakończyłam to. Chociaż bardzo długo jeszcze miałam z facetem kontakt.
Kolejny pan był ode mnie 15 lat starszy i dość apodyktyczny. Parę spotkan i kazał mi coś robić bo jak nie to z żalem to skończy. Więc bez żalu ja to skończyłam. Robił mi jakieś dziwne akcje. Jak się okazało ćpał. Chciał mnie zabrac w góry. Ja on i 4 kolegów jego. Gdzie ledwie się znaliśmy. I grał w pokera. I nie wspominam tego za dobrze do tego stopnia że usunęłam tindera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krewet]

Chyba sprobuje Tinder w takim razie. Jestem zdeterminowana zorganizowac sobie jakas randke zamiast gnusniec w domu. Z drugiej strony mam goscia na oku, ktory kiedys mi proponowal randke, ale go splawilam i nagle teraz mi sie zachcialo spowrotem i nie wiem jak to obejsc. Chyba sprobuje prosto z mostu

ten slynny tykajacy zegar biologiczny to jednak nie bujda


co się takiego wydarzyło, że wróciła ci ochota na tego faceta?

[kasztanka3]

Napisane przez krewet

ten slynny tykajacy zegar biologiczny to jednak nie bujda

To moj chyba jest popsuty

[krewet]

To moj chyba jest popsuty

no widzisz


twoj jest popsuty a jej pędzi podwójnie

[stewardesa]

Napisane przez krewet

ten slynny tykajacy zegar biologiczny to jednak nie bujda


co się takiego wydarzyło, że wróciła ci ochota na tego faceta?

No ciekawe https://www.youtube.com/watch?v=V6TrgQxf3lk&t

[Ava_]

Napisane przez stewardesa

No ciekawe https://www.youtube.com/watch?v=V6TrgQxf3lk&t

Nie, nie. Nic z tych rzeczy. Inny gosc. Ostatnio w ramach anegdotki wspomnialam szefowi, ze ten facet chcial sie ze mna umowic i mowiac szczerze szef mi go sprzedal. Po tej rozmowie jeszcze raz na niego spojrzalam, w sumie moze nie jest taki zly.

Jaki zegar? Chyba nic szokujacego, ze mloda osoba nie chce spedzac wolnych dni w pizamie i z Netflixem. Tzn chce, ale nie wszystkie. Robi sie cieplej i jasniej, milo by bylo wyjsc gdzies z kims. Rzeczywiscie desperacja level hard.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krewet]

Nie, nie. Nic z tych rzeczy. Inny gosc. Ostatnio w ramach anegdotki wspomnialam szefowi, ze ten facet chcial sie ze mna umowic i mowiac szczerze szef mi go sprzedal. Po tej rozmowie jeszcze raz na niego spojrzalam, w sumie moze nie jest taki zly.

no wcale nie jesteś zdesperowana

Jaki zegar? Chyba nic szokujacego, ze mloda osoba nie chce spedzac wolnych dni w pizamie i z Netflixem. Tzn chce, ale nie wszystkie. Robi sie cieplej i jasniej, milo by bylo wyjsc gdzies z kims. Rzeczywiscie desperacja level hard.

nie z kimś tylko konkretnie z jakimś facetem


nikt sensowny cię najwyraźniej nie chce i nagle pojawia się u ciebie zainteresowanie facetem, którego wcześniej nie chciałaś


mało tego, chcesz do niego sama zagadywać


może jeszcze kolację mu postawisz?

[thirky]

Ja miałam przez krótki czas sympatię i badoo, ale nie podobało mi się ani to ani to. Na sympatii było mało osób mniej więcej w moim wieku (21 wtedy) a badoo jakoś źle mi się nawet "technicznie" obsługiwało, za dużo tam różnych opcji i innych bajerów i to mnie zniechęciło.

Tinder jednak wydaje mi się najfajniejszy, poznałam tam trochę fajnych facetów i dziewczyn z którymi randkowałam przez dłuższy czas ale nic poważnego nie wyszło, jednego chłopaka z którym byłam dłużej i mnóstwo dziwaków, od tych kłamiących o wieku po próbujących mnie zgwałcić na randce. Czyli ludzie jak wszędzie. Myślę że najważniejsze to mieć szczery w miarę opis i od razu mówić czego się oczekuje, zmniejsza to ryzyko problemów i rozczarowań, wiadomo że nie do zera, no ale zawsze.

To co mnie wkurza w *moim* randkowaniu, w sumie nie tylko przez neta ale ogólnie, to że łatwo znaleźć faceta jeśli ma się ochotę na seks, ale (z mojego doświadczenia) znalezienie takiego który nie potraktuje mnie jak dmuchanej lalki kończąc po minucie i nie dbając o moją przyjemność to jak znalezienie świętego Graala. Z dziewczynami było totalnie inaczej, zawsze pytały czy miałam orgazm itd (no i ja też ich pytałam). Odechciało mi się w końcu tego, kolejny raz się cała golić, malować i stroić pięknie na jakiś beznadziejny seks.

[Ava_]

Napisane przez krewet

nie z kimś tylko konkretnie z jakimś facetem

nikt sensowny cię najwyraźniej nie chce i nagle pojawia się u ciebie zainteresowanie facetem, którego wcześniej nie chciałaś

mało tego, chcesz do niego sama zagadywać

może jeszcze kolację mu postawisz?

Ty myslisz, ze Ci sie uda jakas szpile wbic. No raczej, ze nie ma do mnie kolejki amantow, inaczej nie siedzialabym na apkach. To nagle wracamy do staroswieckiego podejscia? Ze babka sama zaczepia to tez zle?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz