|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2024-09-08, 20:13 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-09
Wiadomości: 3
|
Problem z mieszkaniem
Hej. Nie mam z kim przegadać tematu. Mam problem z chłopakiem dotyczący wspólnego mieszkania. Generalnie poznaliśmy się na studiach, w czasie pandemii wróciliśmy do swoich domów w różnych częściach Polski (nauka zdalna, brak kosztów samodzielnego utrzymania). Stan ten utrzymuje się do teraz, a jesteśmy już 5 lat razem. Każde z nas troszkę jest na innym etapie zawodowym - ja pracuję i kształcę się dalej, co determinuje konieczność zostania w mojej miejscowości, a on pracuje.
Przechodząc do sedna, dotychczas temat wspólnego mieszkania odkładaliśmy na lepsze czasy. On chciał podjąć jakąś decyzję, ale ja stawiałam na mieszkanie w domach rodzinnych, by odłożyć kasę i dalej uczyć się. Teraz stajemy przed pierwszymi decyzjami. Problem w tym, że oboje jesteśmy jedynakami i każdy czuje moralny obowiązek zostać w swojej miejscowości, dla rodziny. Może to kwestia poboczna, ale też o której wiele wspominamy. On proponuje życie w jego domu, ale ja nie widzę w tej miejscowości szansy na pracę w zawodzie. Nie po to tyle lat nauki poświęciłam, by robić coś zupełnie pobocznego. Natomiast w mojej miejscowości mamy szansę na zamieszkanie w nowym TBS'ie. Co prawda mieszkanie jest dwupokojowe, ale uważam, że przed ślubem i max do 5 roku życia dziecka spokojnie to mieszkanie spełniałoby nasze potrzeby. Co myślicie, czy możliwy jest jakiś kompromis? Czy ktoś miał podobny problem? |
2024-09-09, 07:56 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 611
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
A co on mówi o tym TBSie? Czy kategorycznie odrzuca tę opcję? Jeśli on nie chce przenieść się do Twojej miejscowości, a Ty do jego, to trudno będzie o kompromis. Ewentualnie może jakaś akceptowalna dla Was obojga miejscowość pośrodku Waszych miast?
|
2024-09-09, 09:46 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
Chyba zaskoczyła go ta wizja, bo decyzję podjęłam sama z rodziną (udzielili mi wsparcia na partycypację, a ja wyposażam mieszkanie). Było to konieczne ze względu na maly metraż w moim dotychczasowym mieszkaniu rodzinnym. Co mówi chłopak na ten temat... Uważa opłaty w takim mieszkaniu za wysokie, dwa pokoje za niewystarczające, gdy ewentualnie mielibyśmy dziecko. I oczywiście kwestia braku własności. Moim zdaniem w tym regionie on również nie miałby problemu ze znalezieniem pracy i można byłoby odkładać na kredyt, za jakiś czas go wziąć.
W jego regionie nie ma z kolei szansy na pracę w jakimś korpo, a w urzędach są miejsca zajęte. Ja też raczej celuję w to pierwsze. Także dla mnie temat pracy po studiach chyba najbardziej determinuje decyzję o miejscu koncentracji życiowej, bo generalnie nie mam nic do jego rodziny. 2h drogi do domu na weekend też mnie nie przeraża. |
2024-09-09, 11:13 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 611
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
To chyba postawiłaś go przed faktem dokonanym, skoro nie odpowiada mu do końca taka opcja, Ty nie chcesz mieszkać w jego stronach ale on miałby rzucić wszystko i mieszkać u Ciebie. Zaznaczyłaś, że oboje poczuwacie się do opieki nad rodzicami tylko Ty będziesz mieć blisko, a on musiałby ich zostawić dla Ciebie. Z tą pracą to też nie jest takie pewne że znalazłby coś bez problemu, mogą też odpowiadać mu dotychczasowe warunki zatrudnienia. Raczej nie widzę szans na kompromis, bo na razie to zmierza ku temu, by było tak jak Ty chcesz.
|
2024-09-09, 16:03 | #5 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 822
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
Cytat:
ale poteoretyzujmy troche pomysl w mieszkaniu u "niego w domu" poroniony szczegolnie jesli ten dom to dom jego rodzicow-piszesz ze mieszkacie kazde z rodzicami to domyslam sie ze on sam domu nie posiada co do ewentualnej opieki na starosc nad rodzicami to moim zdaniem wogole narazie nie powinno wam to zaprzatac glowy skoro poznaliscie sie na studiach ty jeszcze ciagle sie uczysz to podejrzewam ze macie okolo 27lat a wasi rodzice nie sa jeszcze staruszkami sama mam dzieci pod 30tke i nie wyobrazam sobie zeby cale swoje zycie ukladali pod ewentualna opieke nade mna mozna powiedziec ze na ta chwile wy sie jeszcze slabo znacie nie mieszkaliscie jeszcze ze soba spedzacie tylko jakies kilka dni razem w miesiacu(oboje pracujecie i ty sie jeszcze uczysz wiec domyslam sie ze nie macie czasu siedziec u siebie na wzajem tygodniami) uczciwym rozwiazaniem byloby wynajecie czegos po srodku gdzie obydwoje mielibyscie mniej wiecej podobna odleglosc do rodzicow ,najlepiej w miescie ktore daje podobne mozliwosci rozwoju karjery wam obojgu,lepszego poznania i ewentualnie wowczas kupienia czegos razem powiem ci tak na przykladzie mojej corki ,tak jak ty poznala swojego chlopaka na studiach w miedzyczasie wybuchla pandemia wrocili do swoich miast odleglych o okolo 2.5h samochodem od siebie. w ten sposob przeczekali do konca studiow pandemia wybuchla na ostatnim roku ich studiow.moja corka znalazla prace zdalna (dla banku) umowili sie ze jak jej chlopak dostanie prace to wyprowadza sie do miasta w ktorym ta prace dostanie i tak sie stalo ze ta prace znalazl w miesie w ktorym studiowali -jest to miasto odlegle o 3h od ich miast w ktorych sie wychowywali .wyprowadzili sie na wynajmowane mieszkanie tam wlasnie i tak zyli 2lata nastepnie postanowili obydwoje szukac pracy w miescie blizszym do swoich miast ale z dobrymi perspektywami zawodowymi i tam zamierzaja kupic dom a na ta chwile wynajmuja mieszkanie razem i czekaja na obnizenie stop procentowych ;-) ja wogole nie mysle o tym zeby moja corka miala ograniczac swoje marzenia,zyciowe perspektywy bo ja za 20 lat moge potrzebowac pomocy,jesli do czegos takiego dojdzie to bardziej sensowna wydaje mi sie moja przeprowadzka w jej rejony niz jej pozostawanie w moich ,skoro bede juz stara na emeryturze to mi bedzie bez roznicy gdzie mieszkam a mlody czlowiek z rodzina musi brac pod uwage lepsze perspektywy zawodowe,szkoly dla przyszlych dzieci(jesli takie planuje itp) jesli twoj chlopak mieszka w malo rozwojowym miejscu to nie ma sensu tam sie wyprowadzac a juz napewno nie do domku na pieterko .mimo wszystko postapilas nie fair ladujac sie w te TBSy bez przedyskutowania tego tematu z nim jesli wlasnie to z nim planujesz przyszlosc z tego powodu nie wroze wam sukcesu niestety poniewaz kazde z was ciagnie w swoja strone ,nie ma tu jednosci ,nie ma bliskosci ktora sie wypracowuje wtrakcie wlasnie mieszkania razem i podejmowania wspolnie nastepnych krokow w zyciu nie jest to sytuacja beznadziejna ale tylko pod warunkiem ze on sie zgodzi przerowadzic do ciebie i te tbsy to bedzie tylko przystanek w poszukiwaniu kompromisowego rozwiazania a nie rozwiazanie na reszte zycia no ale z tego co mowisz on jest negatywnie nastawiony wiec raczej nic z tego mysle ze to co sie wydarzylo twoja samodzielna decyzja,brak flexi podejscia w waszym mysleniu(obydwoje chcecie zostac blisko rodzicow) doprowadzi raczej do rozstania niz wsplnego zamieszkania i w sumie to bedzie sluszne rozwiazanie
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2024-09-09 o 19:55 |
|
2024-09-09, 19:01 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 342
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
Myślę, że przed poważnymi decyzjami o wspólnej przyszłości, oboje powinniście dojrzeć i odciąć pępowiny. Rodzina pochodzenia zawsze będzie ważna, ale jeśli macie wspólnie stworzyć nową, nie powinna ona być "wątkiem pobocznym", gdy akurat któreś z Waszych rodziców Was nie potrzebuje. Pomyślcie o sobie, swoich perspektywach, marzeniach. Nie wiadomo, jak potoczy się przyszłość i która rodzina będzie "bardziej potrzebująca" i czy w ogóle dojdzie do takiej sytuacji. Rodzice sami odpowiadają za siebie, a Wy powinniście odpowiadać za siebie.
|
2024-09-09, 20:34 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 204
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
Jeśli Tbs jest już w trakcie załatwiania, to postawiłaś go przed faktem dokonanym - bardzo niefajnie. Więc albo się przeprowadzi albo rozstanie. No cóż, pewnie i tak się rozstaniecie, więc to tylko przyspieszy sprawy, może i lepiej.
A o rodziców się nie martwcie, pewnie są młodzi, układajcie sobie życie dla siebie, nie dla nich, mogą nigdy waszej pomocy nie potrzebować. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2024-09-09, 21:02 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 822
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
moi rodzice dzis obydwoje po 75 roku zycia wogole nie potrzebuja zadnej pomocy wrecz przeciwnie sami pomagaja mojej siostrze ktorej maz pracuje za granica -mam na mysli fizyczne pomaganie odbieranie dzieci ze szkoly,praca w ogrodzie,pomoc w prowadzeniu domu bo jest pelno roboty przy 3 malych dzieci (w tym blizniaki) .
jak wasi rodzice beda potrzebowac pomocy to sie moga przeprowadzic blizej was / ograniczanie sie z miejscem zamieszkania czy rozwojem zawodowym z tego powodu ze kiedys MOZE beda potrzebowac pomocy jest glupota a jesli rodzice wymagaja takiego poswiecenia (pozostanie w bliskim sasiedztwie ) to sa poprostu toksyczni
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2024-09-09 o 21:03 |
2024-09-10, 06:15 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
Dziękuję za wiele słów. Z tym TBS'em faktycznie decyzja nie była z drugą stroną omawiana - po prostu zaważyły względy mieszkaniowe w obecnym moim mieszkaniu. Za ciasno nam tam, więc musiałam poniekąd uciekać.
Z rodzinami to faktycznie. Nikt nie jest obłożnie chory, raczej każdy radzi sobie dobrze. To osoby po 50-tce, ale nie ma co zakładać najgorszego. Odwiedzanie na weekendy, którejkolwiek stronie (mnie czy chlopakowi) przyszłoby, nie jest straszne. Co do pracy, oceniam to pod kątem tego, że ja jestem z województwa śląskiego i tutaj jest miasto na mieście, więc wydaje mi się, że gdzieś się praca znajdzie. U niego w promieniu 30 km są dwa miasta ok 10-15 tysięczne. Jest na pewno inne zapotrzebowanie na pracę, w innych branżach, niekoniecznie związanych z naszymi studiami. Cóż, musimy więcej zacząć o tym temacie rozmawiać albo podjąć jakieś decyzje, żeby chociaż spróbować ze sobą zamieszkać i się poznać z nowej strony. |
2024-09-10, 06:45 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 785
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
O jakim kompromisie piszesz i o czym chcesz z chłopakiem rozmawiać skoro już podjęłaś decyzję ( bez rozmowy z nim) że zostajesz u siebie?
Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2024-09-10 o 07:12 |
2024-09-10, 08:16 | #11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 822
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
Cytat:
Jesli w mieszkaniu twoich rodzicow zaczelo byc wam ciasno dlaczego nie zaczelas rozmawiac o tym ze swoim facetem i szukac rozwiazania tego problemu razem zamiast decydowac o tym z rodzicami? To jasno pokazuje jak "wazny" jest dla ciebie twoj facet i ze ten zwiazek nie jest dojrzaly ani powazny mimo ""bycia razem" 5 lat Przeciez ten brak miejsca nie pojawil sie z nienacka a zalatwianie speaw w tbs tez zajmuje czas Moim zdaniem z tej relacji nic nie bedzie bo nie gracie do tej samej bramki
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-09-10, 10:16 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-08
Wiadomości: 334
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
|
2024-09-10, 14:37 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 342
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
Jeśli najważniejsze decyzje podejmujesz z rodzicami, a on się dowiaduje ostatni, z pytaniem, czy się dostosuje do Waszej wizji, to o jakiej wspólnej przyszłości jest mowa? Ustaliłaś z rodzicami, jakie mieszkanie, w jakiej lokalizacji i do którego roku życia dziecka będzie ok. Partner nic o tym nie wie... To nie jest związek.
|
2024-09-10, 14:56 | #14 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 822
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
Cytat:
tak jak napisalam sa niby 5 lat razem ale co to za bycie razem jak mieszkaja daleko od siebie kazde u swoich rodzicow przy czym zadne nie chce sie od nich oddalic ? taki zwiazek na niby bo czasu praktycznie ze soba nie spedzaja ani nie ma zadnych planow na przyszlosc,raczej znajomosc korespondencyjna (internetowo-telefoniczna) tak bym to nazwala a nie zwiazek w zwiazku kiedy chcesz zmienic miejsce zamieszkania i planujesz przyszlosc z partnerem takie decyzje podejmuje sie razem z nim .ta ciasnota u rodzicow to byl najlepszy moment na to aby zaczac dyskutowac powaznie co dalej -jaki jest plan ja osobiscie poczekalabym az skoncze studia w miedzy czasie namawiala faceta zeby szukal pracy w wybranym przez nas wspolnie miescie i sama tez bym tam pracy szukala juz przy koncowce studiow.nastepnie jesli ktores by juz ta prace znalazlo zdecydowalabym sie na wynajem i wspolne zamieszkanie a jak wszytsko by sie ukladalo dobrze to nastepnym krokiem byloby kupienie cos razem ta relacja nie miala szans na przetrwanie poniewaz obydwoje chca pozostac w swoich rodzinnych miejscowosciach,na logike trzeba bylo zakonczyc ta farse juz dawno temu i niech kazdy szuka kogos z wlasnej okolicy
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-09-20, 11:22 | #15 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 443
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
Cytat:
W Twoim poscie jest odpowiedz - jest wiecej plusow pozostania w Twojej miejscowosci, zarowno pod wzgledem pracy zawodowej jak i mieszkaniowej, niz przenoszenie sie do jego miejscowosci. Zycie to nie bajka i jak w ktoryms momencie zycie zawodowe siadzie, nie bedzie kasy, to tez moim zdaniem nie bedzie tak cudownie. Szczegolnie, ze poswiecias iles lat na ksztalcenie sie i zdobywanie doswiadczenia w pracy. Zostajac w miejscowosci partnera stracisz, jak dla mnie to by bylo za duze poswiecenie. Szczegolnie, ze malzenstwem nie jestescie, a tez nie idac, zbyscie super si dogasywali, skoro nie umiecie porozumiec sie w podstawowych kwestiach. Jak dla mnie Twoj facet nie potrafi odciac pepowiny, a ma mozliwosc do tego. Gdybym miala mozliwosc nizaleznego, samodzielnego mieszkania z partnerka a mieszkanie z rodzicami, to wybralabym to pierwsze. Moim zdaniem nie jest zdrowe takie mieszkanie z "tesciami" i to rzadko kiedy sie sprawdza, bo nigdy nie jestes na swoim ttak naprawde. Kolejna sprawa, ze szukanie jakichs kompromisowych rozwiazan typu zamieszkanie w polowie drogi do rodzinnych miejscowosci etc. jak dla mni mija sie z celem, szczegolnie, ze w Twoim miescie rodzinnym masz w zasadzie wszystko: "własne"mieszkanie, mozliwosci rozwoju zawodowego i rodzine. Jezeli nie dogadujcie sie w podstawowych sprawach , a tak niestey to wyglada, to musisz sie zastanowic nad sensem tej relacji. Ja w ych konkretnych okolicznosciach nie przeprowadzalabym sie do partner. Za duzo masz do stracenia. ---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ---------- Cytat:
__________________
Wymiankowy: Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843 |
||
2024-09-20, 14:51 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-07
Wiadomości: 317
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
Są takie osoby, oj.. są.
|
2024-09-21, 19:40 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 146
|
Dot.: Problem z mieszkaniem
Postawilas go pod faktem dokonanym, nie zdziw sie jezeli wasz zwiazek sie teraz rozpadnie. Gdyby facet cos takiego zrobil to poszlabym w swoja strone, sorry. Mogliscie cos razem szukac w polowie drogi, dogadac sie, a nie ze on ma rzucać wszystko gdzie Ty ewidentnie sie z jego opinia nie liczysz.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:57.