2024-09-10, 15:14 | #1 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 340
|
Zagroda babuszki cz.5
Zapraszamy wszystkich miłośników wiejskiego życia, pasjonatów przyrody, zdrowej kuchni, naturalnych kosmetyków itd.
Nasza Zagroda babuszki zaczęła się od wpisu Lenify Luty 18, 2006 Z tęsknoty za tym, co już dawno minęło, co zostało tylko we wspomnieniach. Stara zagroda babci, w której wszystko było w zgodzie z natura, gdzie kwoka po podwórzu dumnie prowadziła kurczęta, czerwona krowa skubała spokojnie trawę zamiast kosiarki, gdzie przy płocie przytulone malwy, bzy, jaśminy i kalina. Zanika to już całkowicie z krajobrazu, zanikają też umiejętności, związane z takim gospodarowaniem. Te małe zagrody, były najczęściej całkowicie samowystarczalne. Wszystko zależało od chęci pracy i wiedzy gospodarza, jego miłości to ziemi i tego, co na niej. Szukam przepisów na pieczenie chleba w piecu, doświadczeń w robieniu masła, wiedzy o kurach zielononóżkach, o kurniku, o sianiu roślinek, o ich zbieraniu i przechowywaniu, o świnkach, kózkach i owieczkach. Szukam wiedzy o gruszach tzw. Muskotarkach, starych odmianach drzew owocowych i wszystkim, co pozwoli na nowo stworzyć zagrodę babuszki. poprzedni wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1291122 |
2024-09-10, 15:29 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 518
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Dzień dobry no nieźle już 5 część
|
2024-09-10, 15:35 | #3 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 340
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Cicha hejka... prawda, już 5, ale dlatego, że te części są krótkie
Zapraszam dla Herbatki ziółka? Herbatko To co teraz pijesz? Kawa odstawiona, herbata nie smakuje... Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-09-10 o 15:41 |
2024-09-10, 15:38 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 850
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Kurde... Tak już nowa strona? A ja weszłam. Nie patrze jaka część i się dziwnie gdzie reszta stron 😂
|
2024-09-10, 16:01 | #5 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 340
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Annorl A myślałam, że tylko mnie się takie rzeczy przytrafiają
---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ---------- Żarty jakieś już ponad 60 wejść...? Boty całego świata łączcie się na Zagrodzie babuszki Ale jeśli jesteś człowiekiem to chodź do nas , serdecznie zapraszamy |
2024-09-10, 16:20 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 306
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
O, nowa strona
---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ---------- Oglądam buty. Nie kupuje na razie tylko oglądam https://eobuwie.com.pl/p/botki-laura...ent_window=30d |
2024-09-10, 16:29 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 766
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Emmi, jeżeli zrobimy tynki to trzeba będzie grzać zimą. Zobaczymy jak wyjdzie, pośpiechu nie ma. Teraz musimy ogarnąć prace ziemne czyli posprzątać cały ten rozkopany rozpizg. Przy okazji wkopać zbiornik na deszczówkę i oczyszczalnię żeby potem już nie rozkopywać znowu. A potem ocieplenie i w sumie można zamknąć rok :P A jak wyjdzie to się zobaczy.
|
2024-09-10, 16:32 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 122
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Zdezorientowana memerytka jestem lekko) Buty i boty i nowa stronka Jakiś kiepska jestem. Niby nic mi sie nie dzieje, a zrobiłam obiad i śpię. Może to te nowe cuś? Zupełnie nie mam energii. Gimnastykę zrobiłam przedpołudniem, ale jeszcze zaległe miminki. Żeby mi sie tylko zachcialo tak jak mi sie nie chce.
|
2024-09-10, 16:33 | #9 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 340
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Amita Napisz coś więcej o wkopywanym zbiorniku na deszczówkę. Nie znam tego. U nas stoją beczki podłączone do rur rynien. Dlaczego wkopujecie?
Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-09-10 o 16:34 |
2024-09-10, 16:35 | #10 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 340
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Lanolinka Buty nie dla mnie, ale ciekawie wyglądają. Gdybym widziała takie ,,idące" to na pewno przykuły by moją uwagę.
|
2024-09-10, 16:44 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 766
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Emmi, coś trzeba zrobić z deszczówką. Działka mała, kanalizacji nie ma a wodę opadową trzeba zagospodarować na swoim terenie. Więc za domem będzie wkopany 10 m3 zbiornik. Z niego będziemy przepompowywać wodę "gdzieś". Jest to bez sensu i nie wiem jak to ma działać, ale tak ma być. Chyba, że wymyślimy coś innego, ale pojęcia nie mam co. Myślałam o wkopaniu jednego spustu i odprowadzeniu go pod drzewa. Ale nie wiem czy to nie bez sensu. W projekcie jest zbiornik i pewnie tak zrobimy. Przy takiej pogodzie i suszy to kto wie czy to nie będzie konieczność.
|
2024-09-10, 17:20 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 122
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Lanolinko. Co prawda ja chodze tylko na płaskim, ale ubrałabym takie buty Na pewno do jakiegoś dobrego zestawu ciuchów. Np moich sukienek z lat 70-tych mogłby pasować.
|
2024-09-10, 17:43 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 306
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Mam juz buty w podobnej kolorystyce więc te .I na razie niepotrzebne, ale podobają mi się. Lenigo, fajnie ze Tobie też . Zapeeniam, ze do XXI wiecznych sukienek też pasują
Te ladne, tyle że już po lecie https://www.amazon.pl/Laura-Vita-san...66685&sr=8-214 |
2024-09-10, 18:06 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 122
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Moje sukienki z młodości były z żurnali ale z lat 40-tych. Miałam wtedy więcej odwagi nawet bez kasy. Więc ja nigdy nie ubierałam się w to co modne. Potem był stan wojenny i jedna walizka wzięta z domu. No ale teraz miałam odwagę wyjść w afrykańskiej sukience do sklepu) Mnie się w ogóle zawsze podobał temat projektowania ciuchów, ale się z nim rozminęłam. Myślałam też o papierowej lalce w tym kontekście. No ale... Między tym co człowiek lubi, sytuacją, a tym co się musi, czasem przestrzeń nie do pokonania. Poza tym nie da się zajmować wszystkim. Ale lubię jak ludzie ubierają się wg własnego sposobu, Lubię jak mają własny styl.
|
2024-09-10, 18:11 | #15 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 340
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Amita Nie znam się na tych zbiornikach. Ale myślę sobie, że jeśli będzie miało sensowne wyprowadzenie wody czyli jakiś kranik czy cokolwiek to bez problemu zużyjesz do podlewania ogrodu albo podłączysz do niego jakiś zraszacz czy coś tam kropelkowe. Temat ciekawy wart poświęcenia mu uwagi i zobaczenia jak inni to wykorzystali. Na pewno deszczówka jest bardzo cenna przy obecnych suszach i spiekocie. My ciągle dokupujemy beczki i ustawiamy w rogach domu pod rynnami i szpadzisty dach domu rewelacyjnie podczas ulew nam je zapełnia a nawet często nie nadążamy ze zużyciem. Ale to jak deszcze więcej padają.
Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-09-10 o 18:13 |
2024-09-10, 18:32 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 766
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Już mamy 2 mauzery, zbieramy wodę z tej naszej budy. Ale to tylko 1 m3 objętości. Na RODosie mam beczki i korzystam w okresie braku wody (wiosną, jesienią i zimą). Po deszczówce rośnie lepiej niż po kranowej ;p. Ale przy domu nie wyobrażam sobie poustawiać pod rynnami pojemników. Ten zbiornik ma być wkopany i pompa będzie go opróżniała na ogród. I trzeba to jakoś sprytnie podłączyć do nawadniania ogrodu.
|
2024-09-10, 18:52 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 850
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Amita, znajoma ma coś takiego o czym piszesz. Czyli cała deszczówka idzie do kopanego zbiornika, jaka pojemność to nie wiem. Ale jest spory. Pojemnik wkopany, że tak powiem z górki. Ale mają pompę jak do studni i normalnie podlewają ogród z tego zbiornika.
|
2024-09-10, 19:10 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 766
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
No i oglądam te zbiorniki i wychodzi, że zdecydowanie tańszy jest betonowy. Oglądam też oczyszczalnie. Oszaleć idzie Ale już wiem dlaczego te z marketu kosztują połowę tych z firm. Bo te w markecie to po prostu szamba, tylko ładnie nazwane ekooczyszczalniami. Ewentualnie z drenażem rozsączającym a ja muszę mieć studnię chłonną. Jeszcze nie wiem czym to się różni, na pewno ceną. A zależy od rodzaju gruntu.
|
2024-09-10, 21:45 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 480
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
No proszę, już piąta część.
Kawę odstawiłam bo od lat mam dolegliwości żołądkowe. Może i wątroba. Przeszłam wiele badań które nic nie wykazały. Więc obserwuję mój organizm i próbuję sama się rozeznać o co w tym chodzi. Kawę podejrzewałam już dawniej o zły wpływ. Teraz testuję. Co piję? Herbaty owocowe. Nigdy nie lubiłam czarnej herbaty, ani zielonej ,czy innej. Piłam jej niewielkie ilości. Ziółka też piję, ale smakowo to nie są dobre. Chociaż wypijam prawie każde. Jutro mam elektryków w domu, z samego rana. |
2024-09-10, 22:20 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 766
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Herbatko, sprawdzaj składy herbat owocowych, bo się można bardzo zdziwić. Bardzo lubię rumianek, lipę. A masz aksamitki? Podobno wysuszone kwiaty na herbatkę są mega zdrowe.
|
2024-09-11, 04:16 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 122
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Herbatko może tez masz ibs? Paskuctwo. Mnie tłucze od kilkunastu lat. I to samo jest. Na badaniach nic nie wychodzi. Dlatego właśnie mam tak wiele rzeczy których nie moge jeść. W tej chwili mam to opanowane cokolwiek to znaczy. Zdarza mi się nawet pół roku spokoju. No ale niechbym coś zjadła spoza mojej listy... To na pewno wyłączy mnie z funkcjonowania.
Herbatki owocowe też mogą sprawić problem. W kwietniu tak miałam. Byłam w "gościach" no i wiadomo stół zastawiony a ja nic, więc gospodyni mi zaproponowała herbatkę. Zgodziłam się oczywiście, ale nie ustaliłam jaką... Spodziewałam się zwyczajnej czarnej herbaty. No i dostałam herbatkę ale owocową. Nie mam pojęcia jaką. Teoretycznie po smaku mógł to być hibiskus? No i później miały być uroczystości. Tylko że ja siedziałam w samochodzie kilka godzin zwijając się z bólu. Nie wiem jakim cudem dojechaliśmy do domu. Szłam metoda prób i błędów. Zapisywałam sobie co jem, to mi łatwej było namierzyć wroga. Na dzień dzisiejszy myślę że mogło to być spowodowane Zespołem Stresu Pourazowego, czyli no tak na polski język zrozumiały - ciężką depresją, chociaż jedno i drugie to co innego. Trwalo to 3 lata. I dość długo trwało nie jedzenie w ogóle w tym czasie, może rok? Tzn zmuszałam się do zjedzenia pół kromeczki chleba z czymkolwiek i męczyłam te pół kromeczki przez pół godziny albo dłużej. Teraz jest ok, ale ten 3 lata to był koszmar. I granie na zewnątrz że wszystko w porządku, bo czlowiek nie chciał robić problemów w otoczeniu. No ale dostałam sporą dawkę wiedzy, na własnej skórze co to jest. Taka choroba której prawie nie widać. Przykleja się sztuczny uśmiech do twarzy, jest się małomównym, a najchętniej nie wychodzi się z domu. No i się nie je. Są i inne objawy tylko napisałam te jak to może wyglądać na zewnątrz. I teraz weźcie sobie pod uwagę jak spotykacie dziwaka, który jest grymaśnikiem. Tego nie może tamtego nie może, jeździ z własnym jedzeniem. Gospodarz czuje się też źle jak ma takiego gościa. A w ogóle zamiast towarzysko gadać przy jedzonku jak to zawsze bywało, odbywa się rozmowa nt czemu nie zjesz, a zjedz przecież. I to jest duży dyskomfort w spotkaniach. Ja jestem tam duża i sobie radzę, ale ostatnio na imprezie, pisałam o tym, było dziecko bezglutenowe i po prostu byliśmy dwoje. Co ten tort, największa atrakcja, był poza naszym zasięgiem. Powinno się o tym mówić, ale się nie mówi. Jest tu jeszcze jeden problem, najgorszy, dotyczy codziennie kilkunastu osób. Ale nie będe o tym pisać. W każdym razie dla każdego, kto się z tym musi mierzyć chcę napisać - z tego się wychodzi chociaż długo trwa. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-09-11 o 04:41 |
2024-09-11, 06:27 | #22 |
Jestem jaka jestem
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 792
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Hejka
Lenifo jeśli mówisz o depresji,to nie każdy z niej wychodzi.Bez pomocy lekarskiej nie przechodzi.Znalam.czlowie ka ,który na to chorował.Rodzina go pilnowała,brał leki,ale chęć śmierci była silniejsza i znalazł moment i zrobił co chciał.Inny przypadek kobieta w średnim wieku piękna ,empatyczna,pielęgniarka z zawodu nie udźwignęła zdrad męża,zachorowała na depresję.Kilka prób i ostatnia skuteczna.Nie pomogło w walce o życie to ,że za kilka miesięcy miała zostać babcią.Depresja jest chorobą śmiertelną.Ludzie mylą ja z obniżeniem nastroju.I szumnie wołają mam depresję,a to tylko gorszy czas.Depresja w formie lżejszej wymaga leczenia,bo ta głęboka to i z leczeniem ---------- Dopisano o 06:27 ---------- Poprzedni post napisano o 06:25 ---------- nawet z leczeniem zbiera żniwo.Powiem,że samodzielne wyjście z depresji jest niemożliwe.
__________________
Jestem,jaka jestem |
2024-09-11, 06:37 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 122
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Tak wiem o tym i znam to na własnej skórze. I w tym czasie byłam na forum a raczej czacie co byli ludzie z tym problemem. Nie wszyscy przeżyli. Sama stałam nad rzeką... Teraz to się to może wydać absurdalne. Nie każdy ma dość siły. Bo to trzeba być bardzo silnym. Na pewno jest potrzebna pomoc. To się znikąd też nie bierze. No ale życie proste nie jest. Od wielu rzeczy to zależy. Nie chcę wchodzić w szczególy i tyle. W związku z czym pisze ogólnie. Z tego da się wyjść. Czasem z pomocą innych. Ma to swoje etapy . II jest najgorszy. I trwa długo, więc nadzieja jest mocno nadwyrężona.
A teraz pomoc - skąd? Skoro bardzo czesto tego nikt nie zauważa, a majacy problem nie szukają pomocy? Bo? Dlaczego nie szukają? Tak jest najczęściej? Nawet nie wiedzą co się dzieje i dlaczego. Tylko jeden przyklad co już podałam. Nie jedzą? Dlaczego nie jedzą? Bo mają traumę? Nie to jest coś więcej. Nie działa przełykanie. Musiałam się zmuszać aby coś przelknąć. Nawet jest takie powiedzenie, że czegoś tam nie można przełknąć. Organizm ma takie różne "zapadki" I to jest fizyczne a nie umyśl sobie. Nie wyłacza to intelektu, ale dość mocno zakłóca odczuwanie. I to bywa najgorsze w tym wszystkim. Jak coś trwa długo tracisz nadzieję. Na dodatek nie każdy ma orientację co się dzieje. Na pewno trzeba wiedzieć, żeby sobie poradzić. Ale powiedzmy sobie szczerze komu się chce coś wiedzieć, a zwłaszcza jak już stoi na progu tego coś, co zawsze z zaskoczenia. Powiedzmy pscyhologia nie była mi nigdy obca. Lubię ją chociaż nie jestem fachowcem. Wiec nie trafiło na kogoś kto był by calkiem bezbronny, a i tak byłam bezbronna. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-09-11 o 06:58 |
2024-09-11, 06:53 | #24 | |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 340
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Cześć
Miałam depresję, dość silną ale miałam na tyle siły w sobie, że zmuszałam się do ruchu. Do ruchu zmuszała mnie walka o zdrowie pierworodnego. Wydaje mi się, że dzięki tej sile utrzymywałam się na ,,powierzchni wody" i udało mi się zawalczyć o siebie i wyszłam z niej. Pomogła mi pewna książka napisana właśnie dla ludzi z depresją. Jedną stronę czytałam kilka dni ale dałam radę. Mnie się udało. Ale przede wszystkim korzystać z pomocy specjalistów. Dziś, jest już ogromna wiedza na ten temat i nie ma sensu samemu próbować, bo może się właśnie bardzo źle skończyć. ---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 07:53 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ---------- Brzmi bardzo sensownie i praktycznie |
|
2024-09-11, 07:04 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 122
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Emmi zgadam się, trzeba szukać pomocy. Tylko 1 - ludziom trudno sobie uzmysłowić że tak jest, że ta pomoc potrzebna. 2 - Tu więcej powodow ale nie chce ich opisywać. I też zmuszałam się do tego aby sobie zrobić herbatę Tez celebrowałam fakt wzięcia kubeczka, łyżeczki wybrania herbatki, przyglądania się kubkowi) Takie małe coś a taka moc.
I to piekielne "uciekaj albo walcz" z byle czego. Noż na to znalazłam sobie sposób. Bardzo mi pomagał. A co mi najwięcej pomogło? Dobry znajomy, zresztą bardzo mądry człowiek. Powiedział mi jak się garnek robije i leżą skorupy, to jest jeszcze opcja - posklejać i nałożyć na on żelazną obręcz. Wtedy juz nikt tego garnka nie rozbije Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-09-11 o 07:13 |
2024-09-11, 07:20 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 306
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Ahoj.
Ciężki temat z rana poruszacie. Życie niesie różne dramaty. Chociaz nie, wcale nie życie samo w sobie, tylko ludzie. Na poprawę nastroju upiekę Wam rogaliki które miałam wczoraj zrobić ale odpuscilam. Ale to potem, po robocie a przed kijkami, o ile koleżanka będzie mieć czas Ona już nie pracuje a bardziej jej brakuje czasu niż mi. W kinie nie byłam dawno, poszłabym na film.o KSU Będzie pod koniec miesiąca. Jakie to były piękne czasy 😍 Naoglądalam wczoraj tyyyle butów że mi zawróciły w głowie i coś bym kupiła sobie ładnego ---------- Dopisano o 07:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:18 ---------- Kintsukuroi- sztuka zlepiania ceramiki Lenifo 🙂 |
2024-09-11, 07:35 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 122
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Dziękuję Lanolinko za Kintsukuroi Poszukam za tym. Dobrze coś więcej wiedzieć
|
2024-09-11, 07:45 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 850
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Lanolinko, film o KSU? Nic o tym nie słyszałam, a moja młodość to KSU Do dzisiaj lubię ich słuchać.
Depresja... Na szczęście w tych czasach mamy dostępnych psychiatrów. I na szczęście minęły już czasy, ze jak ktoś chodzi do psychiatry czy psychologa to źle się patrzy w jego stronę. |
2024-09-11, 07:51 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 306
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Nie, no coś Ty Lenifo , nie musisz szukać. Po prostu mi się skojarzyło że oprócz sztuki zlepiania życia jest tez taka sztuka
Powiem Wam jaki zrobiłam zakup. Otóż kupowałam na allegro i chciałam coś dobrać do smarta. I zobaczyłam suszarkę do włosów za 20 zł. Myślę, co to musi być za badziew ale dobra, biorę jakby miała użyć za zapasową to mize być. Przyszła lekka jak piórko zatem plastik cienki ake ku mojemu zdumieniu suszy ciepło i zimno, jonizuje ma dyfuzory, grzebienie w zestawie . I to wszystko za 20 zł 🙂 ---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ---------- Tak Ann ,,Idź pod prąd " https://www.filmweb.pl/video/Zwiastu...tun+nr+1-69729 |
2024-09-11, 07:53 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 122
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.5
Tak Lanolinko już się zorientowałam, ale ma też zastosowanie w psychologii. I właśnie słucham jakiegoś wywiadu w tym temacie na radiu kraków. https://www.radiokrakow.pl/audycje/l...ekniec-zlotem/ tam to w wersji dźwiękowej jest.
|
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:50.