Trądzik

[tissae]

Napisane przez karla_92

No troche Nie wiem jak mam rozumiec te 3 kropeczki przed ...15-latki

Lepiej nie starajmy się go zrozumieć, bo to może nas przerosnąć. Jak ja lubię ludzi, którzy myślą, że tylko oni mają rację i za wszelką cenę starają sie to udowodnić. To takie dojrzałe...

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez dagna1

niestety musze wychodzic. jedynie przez dwa dni siedzialam w domu.
od czego masz sucha skore? ja to samo mam :/ nalozylam podklad,ale strasznie to wyglada :/ takie luski kurde

ojj to wspolczuje ze musisz tka sie meczyc mam suchą skóre od leków teraz doistałam dodatkowo zineryt ooglnie broda ot najbardziej problematyczne miejsce u mnie

[pink69]

czy bedzie ok jak bede stosowac acne derm i differin tylko na nic,a na dzien young medical.bo przy AD nie wolno sie malowac podkladem,a raczej trzeba czekać godzine.
a differin mam i tak co noc.

Planuję tak: AD-AD-Diff-AD-AD-Diff
No i rano: http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produk...ecenzja=174821

[In_ThE_ShAdOwS]

nie powinno się AD w ogole na dzien uzywac...
myśle tez że to nie wyjdzie tak jak sobie ustaliłas bo skóra bedzie przesuszona i bedzie sie łuszczyc wiec bedziesz musiała odpuszczac sobie na dzien, dwa i zrobić noc z nawilżaczem
pierwszy raz widze ten krem, uzywałas juz wczesniej czy dopiero zamierzasz kupic

[nastoletnia]

Ja chyba muszę się wybrać do dermatologa znowu i zmienić specyfiki...
Krostki zniknęły nareszcie
Ale, żeby nie było za dobrze, zrobił mi się zajad. Cały dzień się zasłaniałam. Straaaszne mam szczęście A jutro chciałam ładnie wyglądać

[Gonia1]

Napisane przez _eLeKtroda_

dsq to nie prawda, że my to wyolbrzymiamy.
Kiedy usłyszy się jedną lub więcej nieprzyjemnych opinii na temat cery , ma się wrażenie , ze tak myśli każdy, ale nie wszyscy chcą nas głośno uświadamiać.

W takich momentach właśnie zanika pewność siebie i pogłębia się lęk przed patrzeniem w oczy i pokazywaniem się.
Wiem to po sobie.
Do niedawna sama chowalam się za włosami.

Ja tak samo.

Jestem prawie 3 miesiące po odstawieniu izo. Znowu wyszedł mi kolejny pryszczyk, nie jakiś wielki, ale jednak... Martwi mnie to... Nie chcę, żeby ten koszmar wrócił! Mam nadzieję, że to wszystko z powodu okresu, ale... i tak prawie się popłakałam, bo nagle przypomniało mi się, w jakis stanie była moja cera ponad rok temu i w jakim stanie była moja psychika. Cały czas skupiałam się na tym, żeby policzki były szczelnie zasłonięte włosami, a i myśli typu:"Z takim ryjem nie warto żyć" też pojawiały się coraz częściej... I szczerze nie rozumiem, jak można powiedzieć osobie z trądzikiem:"Zaakceptuj siebie, pokochaj siebie". Jak można to zrobić, kiedy wokół widzi się gładkie twarze? Ja kiedyś usłyszałam od znajomej komentarz dot. trądziku (wiedziała, że go mam):"Ja na szczęście nie mam takich problemów". Ja byłam na tyle taktowna, że nie powiedziałam, że na szczęście nie mam problemów z kilkunastoma nadprogramowymi kilogramami, tak jak ona... Kiedyś jakaś karina na tym wątku pisała, że widzi dużo dziewczyn z pryszczami, które chodzą z podniesioną głową. Ja po pierwsze bardzo rzadko widuję dziewczyny z pryszczami. A jeśli widzę dziewczynę, która idzie z podniesioną głową, to może jest to dziewczyna niezgrabna, z krzywymi nogami, wystającym brzuchem, ale... z ładną cerą, nawet nie z ładnymi rysami twarzy, ale po prostu z gładką skórą. Widać po tym, że to niedoskonałości cery są najtrudniejsze do zaakceptowania... I niech mi nikt nie mówi, że tylko my widzimy ten problem. Pewnie, jeśli ktoś ma 2-3 małe krostki na krzyż, to tylko on widzi ten problem, ale jak ktoś ma chorą skórę, to to widać i nie ukryje się tego. Kiedyś widziałam dziewczynę, która miała wielkie gule na linii żuchwy. Uwierzcie, trudno byłoby tego NIE zauważyć. Coś dziś nie mam nastroju... Może jesteście złe, że użala się tu osoba z praktycznie zdrową cerą (bo czymże jest jeden czy dwa pryszcze, zwłaszcza w czasie okresu?), ale strach przed nawrotem tej choroby robi swoje... I każdy z nas zasługuje na taki komfort życia, jaki mają osoby ze zdrową skórą. Poza tym pojawia się pytanie:"Kto nam odda te stracone miesiące/lata?"

[_eLeKtroda_]

goniu nie użalasz się! nawet tak nie mów!
Doskonale Cie rozumiem.Sama jestem po piecio miesięcznej kuracji diane (mam ją brać jeszcze do marca =9 miesiecy) i nie mam już jako takiego trądzika.
Ostatnio podczas okresu wyszły mi dwie gulki takie.
Byłam przerażona.Płakałam i mówiłam mamie , że to wszystko wraca.

Ja także koszmarnie boje się chwili kiedy odstawie leki..
Boje sie,ze za krótko będzie trwał ten stan cery..
Pani dermatolog pociesza mnie,ze to nie bedzie odstawienie wszystkiego z dnia na dzien.Ufam jej naprawdę jak mało komu.
Cudowna kobieta.

Byłam wczoraj na zabiegach kwasem.
Przypomne,że teraz z naszą Panią Dermatolog zajmujemy się kosmetyczno-estetyczną stroną leczenia.

Miałam zrobiony kwas 5%, który miałam zmyć rano.
Właśnie to zrobiłam i nałożyłam to co od niej dostałam
czyli:
"Cicaplast" z la roche który przyśpiesza regeneracje skóry itp itd
"Xerialine" z SVR jest to krem obojetny, bo po zabiegu kwasem nie wolno używac preperatów antytrądzikowych, tylko zwykłe kremy.
Następny zabieg 29 Grudnia!

Postanowiłam , że na jutrzejszy wyjazd z tatą i siestrą do kina i manufaktury nie będę nakładała podkładu.
Mysle,że to poważny krok w przód

Pozdrawiam jak zwykle gorąco

[mila17]

hej załogo

Pamięta mnie ktoś jeszcze?

[Izaluka]

Napisane przez pink69

czy bedzie ok jak bede stosowac acne derm i differin tylko na nic,a na dzien young medical.bo przy AD nie wolno sie malowac podkladem,a raczej trzeba czekać godzine.
a differin mam i tak co noc.

Planuję tak: AD-AD-Diff-AD-AD-Diff
No i rano: http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produk...ecenzja=174821

A gdzie nawilżacz? Nawet tłusta, przetłuszczająca czy trądzikowa cera potrzebuje nawilżania. No i jeszcze szczególnie teraz, gdy zimno na dworze a w domu suche powietrze od kaloryferów.

Wysuszy Cię niemiłosiernie od AD i Diff. Dlatego wprowadź do pielęgnacji jeszcze jakiś dobry nawilżacz.

Jeśli nie masz tendencji do zapychania to polecam Ziaję, np. Calma biolipidowa. Jeśli jednak kremy Cię zapychają to musisz poszukać czegoś lepszego. Są wątki na ten temat.

mila17 Co u Ciebie?

[mila17]

hej Izaluka u mnie ok, cera mi się nie przetłuszcza jest wręcz sucha, usta pękają niemiłosiernie, ale najważniejsze że zaskórniki znikają, wyprysków coraz mniej

Z Twoją buźką mam nadzieję, wszystko w porządku?

[dagna1]

nie wiem,czy mam nawilzac te moje glupie policzki :/ luszcza sie jak jasna cholera... (((((((((

Zuziu :P widze Cie masz wkoncu buty? ja chyba bede zamawiac drugie emu czerwone,o cale 100zl tansze sa niz kupilam w sklepie zebra

[Zuziku]

dagnulu szpiegu Ty :P
butow nie ma narazie, bo niby okres przedswiateczny wiec nie musza oni sie spieszyc z naliczaniem cla ;\
wiec lepiej sie zastanow nad tym zamawianiem... bo niekoniecznie dostaniesz je tej zimy, no a z clem i wysylka moze wyjsc nawet drozej niz oryginalne ;(((
ile dalas za te emu co? i jakiej wysokosci one sa

bylam w katowicach w silesii wczoraj zostawilam tam z 350zl, ale normalnie euforia jakie extra zakupy miedzy innymi zakupilam w sephorze kabuki (40zl) i pedzelek do korektora (25zl), wiec zdam sprawozdanie jak sie sprawuja

[dagna1]

Zuziku, na tej stronie emu sa oryginalne, popatrz : http://schaffa.pl/produkt257.html wlasnie ten kolor chce. w realu duzo ladniej ta czerwien sie prezentuje,bo widzialam na nozkach dziewczyny. jest to strona polska,wiec zadnego cla na szczescie nie bedzie :P a poprzednie emu,jak i te sa najwyzsze. bo te niskie i srednie nie podobaja mi sie.
Wy chyba zamawialyscie juz z ponad miesiac temu i dalej ich nie macie :/ ale leca w kulki..
zakupow gratuluje a co to te kabuki z sephory? :P wlasnie do sephory musze wpasc,bo dawno nie bylam
zastanawiam sie nad takim o to puderkiem. ma bardzo dobre opinie i pisza,ze nie zapycha,hmm.. http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=473

aaaaaaaa,za tamte emu dalam prawie 300 zl. oryginalne,cudowne,cieplu tkie i piekne :P

[In_ThE_ShAdOwS]

ooo ciekawie wygląda ten puder jak za 14 zł to moze sobie sprawie akurat uzbierało sie troche kaski

aaa juz nie moge ze swoja brode dosłownie godzine probowałam ją zatapetowac ale nie dało się bo strasznie się łuszczy :|mam pełno zaskórników ktore przeradzaja sie w wypryski a sie tego wydusic nie da bo wyglada 100000000000 razy gorzej......

[Gonia1]

Napisane przez _eLeKtroda_

goniu nie użalasz się! nawet tak nie mów!
Doskonale Cie rozumiem.Sama jestem po piecio miesięcznej kuracji diane (mam ją brać jeszcze do marca =9 miesiecy) i nie mam już jako takiego trądzika.
Ostatnio podczas okresu wyszły mi dwie gulki takie.
Byłam przerażona.Płakałam i mówiłam mamie , że to wszystko wraca.

Ja także koszmarnie boje się chwili kiedy odstawie leki..
Boje sie,ze za krótko będzie trwał ten stan cery..
Pani dermatolog pociesza mnie,ze to nie bedzie odstawienie wszystkiego z dnia na dzien.Ufam jej naprawdę jak mało komu.
Cudowna kobieta.

Byłam wczoraj na zabiegach kwasem.
Przypomne,że teraz z naszą Panią Dermatolog zajmujemy się kosmetyczno-estetyczną stroną leczenia.

Miałam zrobiony kwas 5%, który miałam zmyć rano.
Właśnie to zrobiłam i nałożyłam to co od niej dostałam
czyli:
"Cicaplast" z la roche który przyśpiesza regeneracje skóry itp itd
"Xerialine" z SVR jest to krem obojetny, bo po zabiegu kwasem nie wolno używac preperatów antytrądzikowych, tylko zwykłe kremy.
Następny zabieg 29 Grudnia!

Postanowiłam , że na jutrzejszy wyjazd z tatą i siestrą do kina i manufaktury nie będę nakładała podkładu.
Mysle,że to poważny krok w przód

Pozdrawiam jak zwykle gorąco

Dzięki, elektrodo! że mnie rozumiesz. W ogóle jak czytam Twoje posty, to mam wrażenie, że jesteś tak samo wrażliwa na punkcie tego cholerstwa, jak ja... Po wczorajszym pryszczyku została mi mała czerwona kropeczka. No właśnie: to mnie denerwuje, że u mnie zostają długo gojące się ślady, nawet jeśli nic nie grzebię przy buzi. A słyszałyście o czymś takim jak "srebrna woda"? Ponoć to naturalny antybiotyk, pomaga na różne schorzenia skóry. Wpiszcie w google "srebrna woda", to wyskoczy Wam dużo linków. Ja obecnie jestem w trakcie jej testowania na pojedyncze wypryski. Właśnie wczoraj posmarowałam tą wodą tę krostkę, która mi wyskoczyła.

[pink69]

To zrobię jakoś z tym Differinem i AD,że będę je stosować oba co trzecią i czwartą noc,a dwie noce nawilżacz.
Nawilżające kremy mam

[magdaa_j]

Napisane przez Gonia1

Dzięki, elektrodo! że mnie rozumiesz. W ogóle jak czytam Twoje posty, to mam wrażenie, że jesteś tak samo wrażliwa na punkcie tego cholerstwa, jak ja... Po wczorajszym pryszczyku została mi mała czerwona kropeczka. No właśnie: to mnie denerwuje, że u mnie zostają długo gojące się ślady, nawet jeśli nic nie grzebię przy buzi. A słyszałyście o czymś takim jak "srebrna woda"? Ponoć to naturalny antybiotyk, pomaga na różne schorzenia skóry. Wpiszcie w google "srebrna woda", to wyskoczy Wam dużo linków. Ja obecnie jestem w trakcie jej testowania na pojedyncze wypryski. Właśnie wczoraj posmarowałam tą wodą tę krostkę, która mi wyskoczyła.

tak ja też słyszałam. Bardzo dobre to jest podobno. Moja mama rozmawiała z taka panią i mówiła, że to bardzo pomaga. Są też kosmetyki z tą wodą srebrną. Ja właśnie będę musiałą chyba sobie zamówić żel do mycia. Lekarka mi dała ulotke. I tam się zamawia jak w Avonie czy Oriflame w tej firmie chyba.
Mi się zrobił taki wielki bolący pryszcz na policzku ałaa

[pawel1977]

Napisane przez beliczek

Na wstępie proszę moderatorów o nie przenoszenie tego wątku na "kosmetyczkę". Bo nie o pielęgnacji skórę chcę napisać. Ale o "pielęgnacji" duszy, trądzikowej duszy, utytłanej w kompleksach i bólu. Czym jest trądzik dla nastoletniej duszy? Jest niczym średniowieczne ordalia - próba ognia, wody, chyba Contitutio Criminalis Carolina nie byłaby w stanie wymyśleć takiej torutury. Piszę to ja, Beliczek, którego wczesna młodość upłynęła na walce z trądzikiem. Była to walka z prawdziwym trądzikiem, nie z rozszerzonymi porami na nosie ale z pryszczami wielkosci truskawek. Pielgrzymki do dermatologów, ziółka do picia i klajstrowate maści do smarowania, wreszczcie Roaccutane. W końcu pokonałam potwora i kto mnie widział nie wierzy, że kiedykolwiek mogłam miec krosty wielkości 5zł. Nie mam blizn, z całej menażerii trądzikowych torur los oszczędził mi blizn. Jestem mu za to wdzięczna.
Czego mnie nauczył trądzik? Bo przecież trądzik uczy nas wiele. Wiem jak to może bufoniasto zabrzmieć ale tak to już jest, że nasz charakter kształtuje siew wieku tych nastu lat. Mój trądzik nauczył mnie pokory. Takie prawdziwej, kryształowej pokory, że czasem złe rzeczy spotykają nas w życiu i nie możemy zadawać wtedy pytań "dlaczego to ja właśnie?" A dlaczego nie. Dlaczego ma spotkać kogoś innego a nie mnie. Fortuna jest ślepa w rozdzielaniu dobrych i złych darów.Nauczył mnie, ze pokora to nie jest poddanie się i załamanie rąk ale ... walka. Paradoks? Może... Ale walka z trądzikiem jest pełna paradoksów. Medycyna przeszczepia ludziom serca i dłonie a w przypadku trądzku bardzo często załamuje ręce. Dlatego trzeba być cierpliwym tą ewangeliczną cierpliwością, która zakłada niepowodzenie a mimo to walczy dalej i nie poddaje się. Brzmi to górnolotnie? Może...
Trądzik nauczył mnie, że producenci kosmtyków nie zawsze spełniają obietnice. Dlatego z przymrużeniem oka patrzę na ich obiecanki, najwyżej miło się rozczarowuję.
Trądzik zaopatrzył mnie w bagaż kompleksów, których nijak nie mogę się pozbyć, mimo że chyba nie wyglądam najgorzej. Hmmm... Wtedy kiedy kształtowało się moje poczucie własnej atrakcyjności miałam twarz pokrytą wulkanami i raczej żaden z chłopaków którzy mi się podobali nie zwracał na mnie uwagi. Oglądali się za słodkimi blondyneczkami z cerami jak płatki róż. Chyba wtedy znienawidziłam przystojniaków FAcet super-przystojny budzi we mnie odruch "uciekać, i tak cię nie zechce". Ciągle chyba jest we mnie coś z tej 14-nastolatki, która musiała być wygadana i złośliwa do bólu, żeby bronić się przed zgrają rówieśników zaczepiających ją ile wlezie i nabijających się z jej cery. Ciągle słyszę w uszach słowa mojej nauczycielki: "powinnaś bardziej dbać o higienę. pryszcze robią się z brudu". Brzmi śmiesznie. TEraz owszem, ale dla wrażliwej 14-nastolatki takie słowa to cios w serce. Zwłaszcza kiedy słyszy je połowa klasy. TRądzik mnie "utwardził", na zewnątrz zrobiła się ze mnie złośliwa zołza, co uprzedza atak, ma cięty język, nie przebiera w środkach żeby nie dać sobie wejść na głowę. A w środku? Hmmm... TA sama wrażliwość, ten sam strach przed brakiem akceptacji co wtedy, te same kompleksy choć oczywiście mniejsze niz kiedyś. Mój trądzik nie zostawił blizn na twarzy. Za to bezlitośnie pobruździł mi duszę... A tych blizn żadna dermabrazja nie usunie.
Teraz mam gładką skórę. Kto mnie widział, ten wie. Jasna, z ciepłym odcieniem, opalająca się na złoto-brązowo. W najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że może być taka. Mimo to ciągle lubię uczucie ściągniętej skóry (wręcz wysuszenie), lubię kosmetyki śmierdzące siarką i apteką, lubię ludzi ktorzy patrzą mi w oczy w trakcie rozmowy. Zawsze ściągałam czyjś wzrok kiedy rozmawiałam, żeby odwrócić uwagę od przyszczy. Wiem jak głupio to brzmi
Pewnie chcecie wiedzieć jak się świństwa pozbyłam? W zasadzie to nijak. Zaszłam w ciążę, urodziłam dziecko, zaczęłam brac tabletki antykoncepcyjne. Nie wiem kiedy trądzik odszedł. Zrobił się ze mnie łabędź. Wyglądam dość dobrze. Ale brzydkie kaczątko ciąle gdzieś głeboko we mnie siedzi.
Wiem, że suchoskórym kobietom to co piszę możę wydawać się
zalonym bełkotem ale wierzę, że każdy "trądzikowiec" mnie zrozumie.
Mam nadzieję, że moja spowiedźWas nie przeraziła.

cześć!!! ja wprawdzie nie jestem kobietą tylko mężczyzną ale mam ten sam problem z wypryskami, nie mam ich aż tak dużych ale za to dużą ilość. duzo białych ropniaków które dają się wydusić ale potem zaostają długo ślady czerwonych ognisk po ropniach. to co ci tak naprawdę pomogło? ciąza czy roaccutane

[karla_92]

Napisane przez tissae

Lepiej nie starajmy się go zrozumieć, bo to może nas przerosnąć. Jak ja lubię ludzi, którzy myślą, że tylko oni mają rację i za wszelką cenę starają sie to udowodnić. To takie dojrzałe...

Tak masz racje to za dużo jak na nasze umysły

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

ojj to wspolczuje ze musisz tka sie meczyc mam suchą skóre od leków teraz doistałam dodatkowo zineryt ooglnie broda ot najbardziej problematyczne miejsce u mnie

I pomaga Ci cos ten zineryt? Ja stosuje go juz z 4 dzien i nic nie zauważylam Wiem że te podskórne cholery nie zejda mi w ciagu paru dni ale myślalam że chociaz na istniejące już pryszcze pomoze i że je przysuszy i że zmaleja a one nadal rosną po posmarowaniu gdbyby chociaz były takie same...:/

Napisane przez Gonia1

Ja tak samo.

Jestem prawie 3 miesiące po odstawieniu izo. Znowu wyszedł mi kolejny pryszczyk, nie jakiś wielki, ale jednak... Martwi mnie to... Nie chcę, żeby ten koszmar wrócił! Mam nadzieję, że to wszystko z powodu okresu, ale... i tak prawie się popłakałam, bo nagle przypomniało mi się, w jakis stanie była moja cera ponad rok temu i w jakim stanie była moja psychika. Cały czas skupiałam się na tym, żeby policzki były szczelnie zasłonięte włosami, a i myśli typu:"Z takim ryjem nie warto żyć" też pojawiały się coraz częściej... I szczerze nie rozumiem, jak można powiedzieć osobie z trądzikiem:"Zaakceptuj siebie, pokochaj siebie". Jak można to zrobić, kiedy wokół widzi się gładkie twarze? Ja kiedyś usłyszałam od znajomej komentarz dot. trądziku (wiedziała, że go mam):"Ja na szczęście nie mam takich problemów". Ja byłam na tyle taktowna, że nie powiedziałam, że na szczęście nie mam problemów z kilkunastoma nadprogramowymi kilogramami, tak jak ona... Kiedyś jakaś karina na tym wątku pisała, że widzi dużo dziewczyn z pryszczami, które chodzą z podniesioną głową. Ja po pierwsze bardzo rzadko widuję dziewczyny z pryszczami. A jeśli widzę dziewczynę, która idzie z podniesioną głową, to może jest to dziewczyna niezgrabna, z krzywymi nogami, wystającym brzuchem, ale... z ładną cerą, nawet nie z ładnymi rysami twarzy, ale po prostu z gładką skórą. Widać po tym, że to niedoskonałości cery są najtrudniejsze do zaakceptowania... I niech mi nikt nie mówi, że tylko my widzimy ten problem. Pewnie, jeśli ktoś ma 2-3 małe krostki na krzyż, to tylko on widzi ten problem, ale jak ktoś ma chorą skórę, to to widać i nie ukryje się tego. Kiedyś widziałam dziewczynę, która miała wielkie gule na linii żuchwy. Uwierzcie, trudno byłoby tego NIE zauważyć. Coś dziś nie mam nastroju... Może jesteście złe, że użala się tu osoba z praktycznie zdrową cerą (bo czymże jest jeden czy dwa pryszcze, zwłaszcza w czasie okresu?), ale strach przed nawrotem tej choroby robi swoje... I każdy z nas zasługuje na taki komfort życia, jaki mają osoby ze zdrową skórą. Poza tym pojawia się pytanie:"Kto nam odda te stracone miesiące/lata?"

Bardzo mądre słowa A ja bym śmiało pojechała tej "koleżance". Szkoda ze nie ma pojęcia w jaki sposob to może zranic i jak długo może zostac w psychice, chociaz może ktos jej juz powiedzial w taki sam sposob o tej nadwadze i teraz leczy kompleksy:/

[AaniaA]

Goniu1 zgadzam sie z Toba w zupelnosci. ostatnio jadac tramwajem patrzylam na twarze ludzi. i co... w zasiegu wzroku mialam jakies 10 osob i zadna nie miala problemow z cera. niby "nas" jest tyle, ale ja nie widze. otaczaja mnie same gladkie buzie, a ja kazdego dnia musze sie meczyc, zeby ukryc w jakims stopniu te niedoskonalosci cery, ale i tak to nic nie daje. tak jak Gonia1 napisala, inni ludzie niestety widza te nasze syfy. i takie mowienie np. mojego tz-a, ze ludzi nie zwracaja uwagi na ta moja cere to mi w ogole nie poprawia humoru. wiem doskonale, ze ludzie oceniaja innych tak jak ich widza .

[Gonia1]

Napisane przez AaniaA

wiem doskonale, ze ludzie oceniaja innych tak jak ich widza .

Aniu, ktoś, kto kiedykolwiek miał problemy z cerą, nigdy nie oceni Cię przez pryzmat chorej skóry. Wiesz, co sobie pomyślałam, gdy zobaczyłam tę dziewczynę? Po pierwsze zdziwiłam się, że widzę osobę z chorą skórą, bo naprawdę mało się widuje takich osób. A zaraz potem zrobiło mi się tak szkoda tej dziewczyny, miałam ochotę podejść i powiedzieć:"Ja też kiedyś tak wyglądałam, ale wyleczyłam to, Tobie też się uda". Oczywiście nigdy bym nie powiedziała tego obcej osobie, bo wiem, że ludzie z trądzikiem wolą, gdy nie porusza się tematu ich cery. Ja po prostu gdy zobaczyłam tę dziewczynę, to od razu wiedziałam, co ona może czuć. Być może kiedy spojrzała na mnie, pomyślała o mnie:"Ale ona ma ładną cerę!" (bo ja byłam wtedy podczas kuracji izotekiem), nawet pewnie by nie przypuszczała, że ja jeszcze kilka miesięcy wcześniej wyglądałam okropnie.

EDIT: coś mi się przypomniało. Czy Was też denerwuje to, że często zdrową cerę nazywa się "zadbaną cerą"? Bo mnie to strasznie wkurza! Czyli że co? Że ludzie z trądzikiem mają pryszcze z brudu?

[karla_92]

Napisane przez Gonia1

EDIT: coś mi się przypomniało. Czy Was też denerwuje to, że często zdrową cerę nazywa się "zadbaną cerą"? Bo mnie to strasznie wkurza! Czyli że co? Że ludzie z trądzikiem mają pryszcze z brudu?

Przecież osoby z trądzikiem o wiele bardziej dbaja o cere niż osoby ze zdrową cerą. Im wystarczy żel do mycia twarzy (a nawet czasem woda) i zwykły krem nawet Nivea za 3zł bo ich nic nie zapycha. Mam koleżanke która do twarzy używa mleczka do ciala i jeszcze ani razu nie widzialam u niej pryszcza ani jakiejs wiekszej krostki. A ja musze sie z tym męczyc poczynajac od nakladania ton masci i różnych specyfików kończąc na nakladaniu drugiej tony korektora i pudru po czym wygladam jakby mnie ktos mąką osypał

[honka']

Często zaglądam na ten wątek. I dokładnie tak jak moi przedmówcy zgadzam się z tym. Osoby z trądzikiem mają gorzej. Ciężko zaakceptować samego siebie, wiem coś na ten temat bo już na prawdę długo walczę z tym paskudztwem i nic.Jeszcze 4 lata temu byłam odważną dziewczyną,bez problemów. A teraz mam 19 lat i kompletnie boję się wyjść z domu, wstydzę się chodzić do szkoły, o dyskotekach nie ma mowy. Chciałabym się zakochać,mieć kogoś ale to nie realne,bo kto spojrzy na taką paskudę jak ja... Leczyłam to badziewie już na wiele możliwych sposobów,maści,krem,żele itp. Nic nie pomaga... i tak do dzisiaj,lekarze traktuja mnie jak królika doświadczalnego a ja mam już dość wszystkiego... już nawet nie mam siły płakać bo i tak to nic nie zmienia.

Jestem z Wami sercem ! Wiem co czujecie, ja też to czuuję

[pink69]

Mam pytanie.Czy na Acne derm moge nałożyć maść z witaminą A? tylko pod nos bo mam wysuszone.

[olcik_07]

Napisane przez honka'

Często zaglądam na ten wątek. I dokładnie tak jak moi przedmówcy zgadzam się z tym. Osoby z trądzikiem mają gorzej. Ciężko zaakceptować samego siebie, wiem coś na ten temat bo już na prawdę długo walczę z tym paskudztwem i nic.Jeszcze 4 lata temu byłam odważną dziewczyną,bez problemów. A teraz mam 19 lat i kompletnie boję się wyjść z domu, wstydzę się chodzić do szkoły, o dyskotekach nie ma mowy. Chciałabym się zakochać,mieć kogoś ale to nie realne,bo kto spojrzy na taką paskudę jak ja... Leczyłam to badziewie już na wiele możliwych sposobów,maści,krem,żele itp. Nic nie pomaga... i tak do dzisiaj,lekarze traktuja mnie jak królika doświadczalnego a ja mam już dość wszystkiego... już nawet nie mam siły płakać bo i tak to nic nie zmienia.

Jestem z Wami sercem ! Wiem co czujecie, ja też to czuuję

ja mam coś podobnego, tyle ze ja mam teraz 17 lat i męcze sie z trądzikiem od 5 klasy podstawówki żadna maśc nie pomaga, żaden "cudowny kremik"; jedyne na co można liczyć to zabiegi laserowe, w styczniu ide na taki zabieg. A póki co pije brtaka co wieczór. Jeśli chodzi o miłosć, to wcale nie jest tak ze nikt nie popatrzy na Ciebie dlatego ze masz trądzik; prawda jest taka: jesli Ty zaakceptujesz siebie to inni również i nikt nie przywiąże wagi do trądziku wiem to po sobie, staram sie zakrywac jak moge wypryski, oczywiście nie stosuje podkładów bo one tylko zaostrzają ale korektorem i pudrem wysuszającym wypryski. Ozywiście chciałabym mieć czystą cere, ale cóż..

[Michał84]

Ktos tu wspominal o Srebrze koloidalnym,czy jest moze jakas osoba ktora juz to stosowala i moze powiedziec czy warto sprobowac lub nie?Juz jakis czas temu slyszalem o tym,ze jest to srodek duzo lepszy niz antybiotyki,itp i mam duza ochote to wyprobowac...chyba zakupie sobie w przyszlym tygodniu i przetestuje,jako ostatni srodek przed Roa.pozdrawiam!

[_eLeKtroda_]

Tak Goniu, często piszemy i myślimy bardzoo podobnie.
Powiem Ci szczerze,że kiedy tylko przed okresem mi się coś pojawi to wpadam w panikę.

Myśle,że długo nie pozbędę się tych czarnych myśli, gdyż raz trądzik miał okazję mi wrócić i strasznie to przeżyłam...

Cały czas się boje,że tak długo nie będzie.
A każdy gość na skórze przywołuje mnie o złe wspomnienia i bardzo czarne myśli.

Walczyłam z tym tyle czasu,że naprawdę dużo negatywnych myśli pozostało mi jeszcze w głowie.

Dziś jadę na zakupy i do kina.
Postanowiłam się nie malować, tylko tusz.
Nie wiem tylko czy uda mi się to przezwyciężyć.

3majcie kciuki.
Kocham was wszystkie
No i tych facetów tu też, ale najbardziej to Sebka bo jest z nami dłużej :P

[karla_92]

Napisane przez honka'

Często zaglądam na ten wątek. I dokładnie tak jak moi przedmówcy zgadzam się z tym. Osoby z trądzikiem mają gorzej. Ciężko zaakceptować samego siebie, wiem coś na ten temat bo już na prawdę długo walczę z tym paskudztwem i nic.Jeszcze 4 lata temu byłam odważną dziewczyną,bez problemów. A teraz mam 19 lat i kompletnie boję się wyjść z domu, wstydzę się chodzić do szkoły, o dyskotekach nie ma mowy. Chciałabym się zakochać,mieć kogoś ale to nie realne,bo kto spojrzy na taką paskudę jak ja... Leczyłam to badziewie już na wiele możliwych sposobów,maści,krem,żele itp. Nic nie pomaga... i tak do dzisiaj,lekarze traktuja mnie jak królika doświadczalnego a ja mam już dość wszystkiego... już nawet nie mam siły płakać bo i tak to nic nie zmienia.

Jestem z Wami sercem ! Wiem co czujecie, ja też to czuuję

My też jesteśmy z Tobą Ja jestem na wyczerpaniu psychicznym z powodu tego co mam na twarzy Krosty, blizny, strupy i jeszcze ślad a raczej jakas rana albo strup po opryszczce nad warga Aha no i zapomniałabym o tej łuszczącej sie skórze. Zyc nie umierac i nadodatek dzisiaj nie ma "Gotowych na wszystko"

[tissae]

Napisane przez honka'

Często zaglądam na ten wątek. I dokładnie tak jak moi przedmówcy zgadzam się z tym. Osoby z trądzikiem mają gorzej. Ciężko zaakceptować samego siebie, wiem coś na ten temat bo już na prawdę długo walczę z tym paskudztwem i nic.Jeszcze 4 lata temu byłam odważną dziewczyną,bez problemów. A teraz mam 19 lat i kompletnie boję się wyjść z domu, wstydzę się chodzić do szkoły, o dyskotekach nie ma mowy. Chciałabym się zakochać,mieć kogoś ale to nie realne,bo kto spojrzy na taką paskudę jak ja... Leczyłam to badziewie już na wiele możliwych sposobów,maści,krem,żele itp. Nic nie pomaga... i tak do dzisiaj,lekarze traktuja mnie jak królika doświadczalnego a ja mam już dość wszystkiego... już nawet nie mam siły płakać bo i tak to nic nie zmienia.

Jestem z Wami sercem ! Wiem co czujecie, ja też to czuuję

Hej! Widzę, ze jesteś z tego samego miasta co ja! A gdzie sie juz leczyłaś? Ja w Poliklinice i Aldemedzie, ale żadnego z lekarzy nie wspominam za dobrze. Dawali leki na odczepnego, które pomagały tylko na krótko. Teraz studiuję w innym mieście i siłą rzeczy musiałam zmienić dermatologa. Używam Locacidu 3 tyg. i nie widzę za bardzo poprawy, ale na ulotce jest napisane, ze poprawa następuje po 6 tyg., więc cierpliwie czekam...Pozdrawiam!

[honka']

Napisane przez tissae

Hej! Widzę, ze jesteś z tego samego miasta co ja! A gdzie sie juz leczyłaś? Ja w Poliklinice i Aldemedzie, ale żadnego z lekarzy nie wspominam za dobrze. Dawali leki na odczepnego, które pomagały tylko na krótko. Teraz studiuję w innym mieście i siłą rzeczy musiałam zmienić dermatologa. Używam Locacidu 3 tyg. i nie widzę za bardzo poprawy, ale na ulotce jest napisane, ze poprawa następuje po 6 tyg., więc cierpliwie czekam...Pozdrawiam!

Hej Bardzo miło zobaczyć kogoś od siebie. Ja leczyłam się w Aldemedzie i ostatnio bodajże na Żeromskiego. Myślę,żeby odwiedzić studio medycyny estetycznej na reja ale już nie mam siły. Po raz kolejny sama zacznę coś z tym robić...
pozdrawiam Cię