Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-09-24, 08:43   #31
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
O Disneylandzie też myślałam,bo w końcu po to się jedzie na wakacje, by się powygłupiać i zrelaksować

No nie bardzo mogą, nawet Ci dziecka bez zgody ojca nie wpuszczą do samolotu, a co dopiero z jakąś tam ciotką.

I nie chodzi o to, żeby zabierać dziecko, ale chodziło mi o pokazanie, że jednak bez dziecka jesteś traktowana gorzej.
Mam dwójkę dzieci .przez wiele lat podróżowały z babcią albo moja siostra bez zgody ojca (tzn on zgodę wyraził na wyjazd za granicę na zawsze więc o podróże do Polski do dziadków i spowrotem nie pytałam o zgodę po raz drugi)
Nigdy nie miały żadnego problemu wsiąść i wysiąść z samolotu nikt o zgodę nie pytal(mieli moja zgodę podpisaną u notariusza na wszelki wypadek)
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 08:57   #32
lava_cake
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 354
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Higurashi Pokaż wiadomość
Jedynym minusem, jaki widzę, to mój lęk, że kiedyś mój partner jednak zechce mieć dziecko. I wtedy pewnie się rozstaniemy, bo będziemy mieć inne oczekiwania od życia.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk
to nie lepiej takie rzeczy omówić na samym początku? bo jak patrzę nawet po sobie, my nie omówiliśmy, wpadka, a facet odchodzi. Owszem, jestem mądra po szkodzie, ale nie mogę się sobie sama nadziwić, że tego nie przegadałam na początku.
lava_cake jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 09:10   #33
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Prawdę mówiąc nigdy nie rozważałam tego w formie plusów i minusów. Po prostu chciałam mieć dziecko. Teraz jak już je mam, to też nie zastanawiam się, jakby wyglądało moje życie bez niego, co byłoby prostsze, a czego bym nie doświadczyła.
I tak samo rozumiem osoby, które po prostu nie chcą mieć dziecka.

Natomiast dla mnie uczucie do dziecka to jest coś oszałamiającego, coś, co mi się nigdy nie przytrafiło. W każdej sekundzie uwielbiam na nie patrzeć, kocham je totalnie. Nikogo nigdy nie pokocham taką miłością.
Męża kocham jakoś tak bardziej racjonalnie, nie umiem tego nawet dokładnie określić. To nie żadna lepsza ani gorsza miłość, tylko inna.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 09:31   #34
Higurashi
Czarna owca
 
Avatar Higurashi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez lava_cake Pokaż wiadomość
to nie lepiej takie rzeczy omówić na samym początku? bo jak patrzę nawet po sobie, my nie omówiliśmy, wpadka, a facet odchodzi. Owszem, jestem mądra po szkodzie, ale nie mogę się sobie sama nadziwić, że tego nie przegadałam na początku.
Mamy to wstępnie przegadane, to raczej kwestia tego, że jesteśmy młodzi i poglądy któregoś z nas mogą się jeszcze zmienić - Tż na chwilę obecną nie wyobraża sobie być rodzicem, ale nie wyklucza tego kategorycznie w przyszłości. Doszliśmy do wniosku, że gdyby bardzo zapragnął dziecka, to nic nie poradzimy - w tej sytuacji nie ma kompromisów i poszukamy szczęścia z kimś innym.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk
Higurashi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 09:44   #35
Caudofemoralis
Tęczowa Jaszczurka
 
Avatar Caudofemoralis
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87195399]
Jeśli sobie kupujesz gotowce, to co za problem kupować też dziecku?[/QUOTE]
Jak tam wyżej już Mijanou skomentowała, gdy nie dbam o własne żywienie, sama ponoszę tego konsekwencję. Gdybym nie dbała o żywienie dziecka, to ono poniosłoby tego konsekwencje. Moje poczucie odpowiedzialności nie pozwoliłoby mi karmić dziecka byle czym.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87195399]
Dziwi mnie, że w takim razie nie wymienicie otoczenia na jakieś lepsze. Ja też nie mam i nie chcę mieć dzieci, a nie wysłuchuję takich komentarzy. Zdarzyło się kilka razy dawno temu od osób w rodzinie, ale wprost powiedziałam tym ludziom co o nich myślę i więcej się nie kontaktowaliśmy [/QUOTE]
Czasem cudze otoczenie jest automatycznie moim otoczeniem. Jadę do kogoś bliskiego na imieniny i siłą rzeczy spotykam ludzi, z którymi normalnie kontaktu nie utrzymuję.

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Wydawalo mi sie, ze raczej unika sie rozmow z ludzmi, ktorzy nom stop o dzieciach. Wlasnie dlatego, ze ignoruja oni swoich rozmowcow.
Chodziło mi o to, że gdybym sama była matką, to miałabym automatycznie wspólny temat z prawie każdą spotkaną kobietą. Jestem słaba w small talku, a wspólny temat od razu rozkręca rozmowę
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87196080]Prawdę mówiąc nigdy nie rozważałam tego w formie plusów i minusów. Po prostu chciałam mieć dziecko. Teraz jak już je mam, to też nie zastanawiam się, jakby wyglądało moje życie bez niego, co byłoby prostsze, a czego bym nie doświadczyła.
I tak samo rozumiem osoby, które po prostu nie chcą mieć dziecka.

Natomiast dla mnie uczucie do dziecka to jest coś oszałamiającego, coś, co mi się nigdy nie przytrafiło. W każdej sekundzie uwielbiam na nie patrzeć, kocham je totalnie. Nikogo nigdy nie pokocham taką miłością.
Męża kocham jakoś tak bardziej racjonalnie, nie umiem tego nawet dokładnie określić. To nie żadna lepsza ani gorsza miłość, tylko inna.[/QUOTE]
Ale jakbyś się zastanowiła, potrafisz podać więcej szczegółów? Bo np. posiadanie psa też jest wspaniałe, ta więź z istotą, która kocha cię bezgranicznie. No ale jestem w stanie stworzyć bardziej konkretną listę plusów i minusów, np. motywacja do codziennego ruchu na świeżym powietrzu, okazje do głupich zabaw, itd. Chętnie posłucham, jak posiadanie dziecka wpływa na twoje życie Bo póki co bezdzietne są w stanie podać całą listę plusów, a "dzietne" piszą tylko coś o miłości. Wiem, miłość jest wspaniała, ale chyba nie na tym kończy się wpływ dzieci na nasze życie?
Caudofemoralis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 10:11   #36
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Caudofemoralis Pokaż wiadomość
Ale jakbyś się zastanowiła, potrafisz podać więcej szczegółów? Bo np. posiadanie psa też jest wspaniałe, ta więź z istotą, która kocha cię bezgranicznie. No ale jestem w stanie stworzyć bardziej konkretną listę plusów i minusów, np. motywacja do codziennego ruchu na świeżym powietrzu, okazje do głupich zabaw, itd. Chętnie posłucham, jak posiadanie dziecka wpływa na twoje życie Bo póki co bezdzietne są w stanie podać całą listę plusów, a "dzietne" piszą tylko coś o miłości. Wiem, miłość jest wspaniała, ale chyba nie na tym kończy się wpływ dzieci na nasze życie?
Spróbuję.
1. bardzo wzrosła mi pewność siebie i cierpliwość. Pewność siebie głównie gdy chodzi o załatwienie czegoś dla dziecka (i proszę nie mylić z roszczeniowością), cierpliwości musiałam się nauczyć przy nim z dość oczywistych powodów.

2. podbijam sobie ego tym, jakie moje dziecko jest mądre. Serio. Spędzam z nim dużo czasu, właściwie cały czas gdy nie jest w placówce (przedszkolu czy zerówce) i wiem, że mam na nie najsilniejszy wpływ. I potem jak zasuwa jakimś tekstem tak, że ludzie wokół robią wielkie oczy, to mnie duma rozpiera, szczególnie, że wiem, że nie powtarza bezmyślnie tego, co słyszy, tylko wszystko czai. Bardzo często słyszę komplementy w jego stronę (i czasami pośrednio w moją) właśnie w tej materii.

3. to o aktywności dzieci też się tyczy. Codziennie gdzieś wychodzę, każdy weekend spędzam bardzo aktywnie, czy to na jakichś imprezach czy na zwykłym spacerze po parku, w zoo, na jakichś eksperymentach. Wiem, że ludzie bez dzieci też tak robią, ale dla mnie to była jednak zmiana w życiu.

4. dodatkowo mam też zwyczajnie fajnego kompana, rozmówcę. To otwiera szereg kolejnych plusów: bardzo dużo się dowiaduję (albo przypominam bądź aktualizuję, bo od czasów mojej szkoły już sporo się znowu pozmieniało) o świecie, gdy odpowiadam na niezliczone pytania. Dodatkowo wiele rzeczy ilustruję przykładami z jakichś filmików, co dla mnie też jest ciekawe. Wiele rzeczy przemyślałam, do wielu się ustosunkowałam, bo muszę je jakoś przekazać dziecku.

5. to wszystko, co wyżej, sprawia mi autentyczną frajdę. Pokazywanie świata, uczenie, przekazywanie jakichś wartości. To wszystko procentuje; gdy widzę, jaki mój syn ma stosunek do innych dzieci, jaki jest sprawiedliwy, praworządny - to daje mi realne poczucie, że robię to dobrze.

6. z takich bardziej przyziemnych rzeczy to będzie podróżowanie. Wcześniej było nam trochę szkoda kasy na długie urlopy, bo mieszkanie, remonty, coś tam, a teraz nie ma zmiłuj. W wakacje staramy się jeździć przynajmniej na dwa wyjazdy, jeden długi, 2-tygodniowy gdzieś dalej, drugi krótki w pobliskie góry. Żeby pokazać coś nowego, żeby zapewnić fajną rozrywkę, żeby stworzyć wspomnienia.

7. i tak jak pisałam - mnie po prostu opieka nad moim dzieckiem, włączając w to dosłownie wszystko sprawia przyjemność. Nawet kupowanie mu ubrań (choć czasami to męka pańska). Więc chyba sprawianie sobie przyjemności zalicza się do plusów Ale tak jak pisałam, ja chciałam mieć dziecko, mam dziecko idealne i po prostu się spełniam w roli mamy.

Na pewno gdybym dłużej pomyślała, to napisałabym więcej, część rzeczy też już została tu wspomniana.

Lubię też oczywiście robić inne rzeczy i wiele innych aktywności sprawia mi przyjemność, ale nie piszę o nich, bo temat jest o dzieciach.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 10:12   #37
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87196080]Prawdę mówiąc nigdy nie rozważałam tego w formie plusów i minusów. Po prostu chciałam mieć dziecko. Teraz jak już je mam, to też nie zastanawiam się, jakby wyglądało moje życie bez niego, co byłoby prostsze, a czego bym nie doświadczyła.
I tak samo rozumiem osoby, które po prostu nie chcą mieć dziecka.

Natomiast dla mnie uczucie do dziecka to jest coś oszałamiającego, coś, co mi się nigdy nie przytrafiło. W każdej sekundzie uwielbiam na nie patrzeć, kocham je totalnie. Nikogo nigdy nie pokocham taką miłością.
Męża kocham jakoś tak bardziej racjonalnie, nie umiem tego nawet dokładnie określić. To nie żadna lepsza ani gorsza miłość, tylko inna.[/QUOTE]

Zgadzam sie z tym
Milosc do dziecka jest nieporownywalna do zadnej inne milosci
Ja np wiem że żadnego mężczyzny nigdy nie kochałam tak jak swoje dzieci
Nie rozwazalabym tego jednak jako plusów;-) ponieważ ta milosc do dziecka poczucie odpowiedzislnosci nigdy nie mija
Ja wciąż martwię się o nie mimo że już dorosłe,kiedy mają problem to jest też mój problem, kiedy ktoś je skrzywdził czulam jakby to była moja krzywda .
Tak jak ty nigdy nie rozważalam posiadania dziecka jako plus lub minus poprostu chciałam je mieć i mam ale korzyści z posiadania dzieci logicznie myśląc nie widzę
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-09-24, 10:18   #38
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

A dla mnie sama ta miłość też jest plusem.
Wychowałam się w domu, który był w porządku, bez jakichś patologii, ale też bez większych emocji czy uczuć. Jakieś przytulanie czy takie rzeczy pamiętam bardzo, bardzo rzadko.
Dlatego dla mnie uczucie do mojego dziecka to jest trochę jak eksplozja wszystkich pozytywnych uczuć, jakie miałam w sobie te 30 lat.
Pewnie dziwnie to brzmi, ale chyba tak to mogę określić.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 10:20   #39
Caudofemoralis
Tęczowa Jaszczurka
 
Avatar Caudofemoralis
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Persephone, dzięki, właśnie o to mi chodziło
Caudofemoralis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 10:45   #40
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
O Disneylandzie też myślałam,bo w końcu po to się jedzie na wakacje, by się powygłupiać i zrelaksować
O to jak bedziesz sie wybierac, to daj znac na privie.

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
I nie chodzi o to, żeby zabierać dziecko, ale chodziło mi o pokazanie, że jednak bez dziecka jesteś traktowana gorzej.
To jest jeden z powodow dla ktorego nie chce wrocic do Polski. We Francji pod tym akurat wzgledem jest ok.

Cytat:
Napisane przez Caudofemoralis Pokaż wiadomość
Chodziło mi o to, że gdybym sama była matką, to miałabym automatycznie wspólny temat z prawie każdą spotkaną kobietą. Jestem słaba w small talku, a wspólny temat od razu rozkręca rozmowę
Moim zdaniem mozesz rozmawiac o wakacjach czy podrozach.
Chociaz nic mnie osobiscie tak nie irytuje jak ktos mnie zapyta o MOJE wakacje, po czym daje mi 3 sekundy na odpowiedz i nom stop opowiada o wlasnych. Tyle tylko, ze byly w tym samym miejscu co moje.

Z tym, ze kazdy temat mozna tak zniszczyc. O dzieciach tez widzialam takie "smalk talk". Kobiety walczyly czy rozmawiac o "Kubusiu" jednej z pan, czy tez rozmowe ma zdominowac "Zosia" drugiej pani (imiona oczywiscie dowolne).

Chyba tylko pogoda faktycznie wszystkich dotyczy w jednym stopniu i gwarantuje sukces.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 10:47   #41
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87196269]
Ja np wiem że żadnego mężczyzny nigdy nie kochałam tak jak swoje dzieci
[/QUOTE]

Ja kochałam, niemal bezwarunkowo, i myślę że skoczylabym za ukochanym mężczyzna w ogień. Odrzucenie zawsze było dla mnie tragedia i powodowało niemal depresję.
Także nie potrafię sobie wyobrazić, że mogłabym kochać mocniej, nawet dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-09-24, 11:03   #42
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87196420]Ja kochałam, niemal bezwarunkowo, i myślę że skoczylabym za ukochanym mężczyzna w ogień. Odrzucenie zawsze było dla mnie tragedia i powodowało niemal depresję.
Także nie potrafię sobie wyobrazić, że mogłabym kochać mocniej, nawet dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ja poprostu wiem od kiedy urodzilam swoje pierwszym dziecko ze zsden mezczyzna nie jest nigdy nie byl dla mnie bardziej wazny niz moje dziecko
Mysle ze kochalam kilku facetow ale po latach mi ta milosc przeszla ,zewoluowala ze tak sie wyraze ,milosc do dziecka nigdy mi nie przyjdzie,jest tak samo silna od początku jak i teraz
Może nigdy nie kochałam prawdziwie żadnego mężczyzny?bo odkochałam się parę razy A od dziecka odkochsc się nie mogę

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2019-09-24 o 11:19
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 11:06   #43
Caudofemoralis
Tęczowa Jaszczurka
 
Avatar Caudofemoralis
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Z tym, ze kazdy temat mozna tak zniszczyc. O dzieciach tez widzialam takie "smalk talk". Kobiety walczyly czy rozmawiac o "Kubusiu" jednej z pan, czy tez rozmowe ma zdominowac "Zosia" drugiej pani (imiona oczywiscie dowolne).

Chyba tylko pogoda faktycznie wszystkich dotyczy w jednym stopniu i gwarantuje sukces.
Ja akurat nie mam nic przeciwko, żeby druga osoba zdominowała rozmowę. W small talku chodzi mi przede wszystkim o to, żeby zagłuszyć krępującą ciszę, a nie o to, żeby się wygadać Tyle że skoro sama nie mam dzieci, to trudno mi okazać jakieś zrozumienie, wtrącić od czasu do czasu jakieś spostrzeżenie. A w najgorszym wypadku rozmowa sprowadza się do przekonywania mnie, że dzieci są wspaniałe/przekonywania mnie, jakie dzieci są straszne i jaki wysiłek biedna mama musi wkładać w ich wychowanie.

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87196420]Ja kochałam, niemal bezwarunkowo, i myślę że skoczylabym za ukochanym mężczyzna w ogień. Odrzucenie zawsze było dla mnie tragedia i powodowało niemal depresję.
Także nie potrafię sobie wyobrazić, że mogłabym kochać mocniej, nawet dzieci. [/QUOTE]
Mi się wydaje, że dochodzi do tego jeszcze świadomość, że jesteś za tego człowieka w 100% odpowiedzialna. Że bez ciebie on zginie. Więc jest to taka miłość napędzana dodatkowo troską.
Caudofemoralis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 11:14   #44
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87196481]Ja poprostu wiem od kiedy urodzilam swoje pierwszym dziecko ze zsden mezczyzna nie jest nigdy nie byl dla mnie bardziej wazny niz moje dziecko
Mysle ze kochalam kilku facetow ale po latach mi ta milosc przeszla ,zewoluowala ze tak sie wyraze ,milosc do dziecka nigdy mi nie przyjdzie,jest tak samo silna od początku jak i teraz
Może nigdy nie kochałam prawdziwie żadnego mężczyzny?bo pokochałam się parę razy A od dziecka odkochsc się nie mogę[/QUOTE]

Też się odkochiwalam, ale musiałam się całkowicie od tego mężczyzny odizolowac i po jakimś czasie zapominałam.

Cytat:
Napisane przez Caudofemoralis Pokaż wiadomość

Mi się wydaje, że dochodzi do tego jeszcze świadomość, że jesteś za tego człowieka w 100% odpowiedzialna. Że bez ciebie on zginie. Więc jest to taka miłość napędzana dodatkowo troską.
Możliwe, ale właśnie to poczucie totalnej odpowiedzialności to już dla mnie za dużo. Co innego kochać taka sama odpowiedzialna za samą siebie jednostkę, a co innego kogoś, kogo sama sprowadzilas na świat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 11:25   #45
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

tak na szybko plusy "lekkie i codzienne" bez już wnikania w miłości:


- jeszcze raz przeczytałam (dzieciom) wszelkie baśnie, legendy, bajki i ukochane książki z dzieciństwa.
Uwielbiam baśnie i legendy do dziś. Oczywiście sama bym mogła, ale:
a) i tak wiecznie mam listę długości paru zgrzewek papieru toaletowego XXL książek do przeczytania więc wątpliwe.

b) czytajac dziecku i widząc jego reakcje, często odkrywa się zupełnie nowe warstwy i emocje w niby znanej opowieści. To fascynujące.
Czytanie dzieciom Andersena, albo danie do ręki ilustrowanej wersji ballad Leśmiana i podglądanie ich ekscytacji, strachu, pożadania emocji które z tego idą, to jest... kosmos.
c) czytanie na głos wtakim wymiarez (bite kilka lat) bardzo porawia np. dykcję, płynnośc wypowiedzi, oraz jakims sposobem umiejętność swobodnego wypowiadania się bez jąkania, robienia yyy, eee, dziwnych wtrętów typu : tak? prawda? tego, lub co gorsza pseudowylgaryzmów (kurna, cholera, itp.) w roli przerywników



- koniecznosc tłumaczenia dzieciom, buduje zdolność wypowiadania się w sposób zwięzły i betonowo-spójny oraz okraszony duża iloscia energii w celu z miejsca wykluczenia sprzeciwu i dyskusji- przydatne w pracy np.

Co nie zmienia faktu że dziecko i tak znajdzie dziurę i wsadzi klina. Wiec sztuka konstruktywnej dyskusji tez się kształuje.
A że to mało, to sztuka dyskusji opartej na argumentach z tyłka, pokretnej logice nie do podważenia, oraz odwracaniu kota ogonem, też.
I tez cenna umiejętność.


- więcej nazwiedzałam.
Nie lubie podrózować, a dzieci motywowały + zawsze wyjęczały atrakcje typu wystawa maszyn do tortur, czy pająków. No sama z siebie bym nie poszła, a po fakcie, warto było. Choć te pająki to juz była przesada jednak.


- wróciłam na wiele lat do jeździctwa.

Zaprowadziłam córki na kucyki. Im się szybko znudziło, ja wsiąkłam w jezdziectwo i ostatecznie wyladowałam na treningach z młodziezowa mistrzynią polski a uczennica i zoną (byłą już) naszego olimpijczyka WKKW-isty.


- mam komu podkradać ciuchy (córy dorosłe juz lub prawie)
- mam komu podciągać kosmetyki (mają tego tony, ja mam minimum a jak potrzebuję to wyciągam klejąca łapę lub proszę żeby mi zrobiły makijaż)
- ma mi kto zrobić makijaż (sama nie mam cierpliwości ani zacięcia) + ze sa bardzo podobne, to obserwuję tez jak w danym makijazu wyglądaja i co jest korzystne a co nie dla mniej wiecej twarzy w takim kształcie. To Swietne, bo człowiek sam na sobie (przynajmniej ja) nie potrafi tak tego obiektywnie ocenić.

- ma mi kto podpowiadać który kosmetyk "lepszy" (pilnują składów)
- jest z kim kota i dom zostawić
- sprząta jedna sama z siebie w garderobie (mnie to przerasta)
- zawsze mam z kim iść na zakupy, ciastko, fitnes
- zawsze jest do kogo przysłowiowo "gębę otworzyć"
- nigdy się tak nie uśmiałam jak z dziećmi/ z dzieci


- człowiek chce czy nie "nadąża" za nowinkami , dla dzieci to standard, mnie zawsze pokażą i nauczą.


- jestem nietechniczna. tragicznie.
jak mam jakiś problem ze smartfonem czy lapkiem, dzieci mi zrobią i nauczą .




trochę bardziej serio:
- organizacja. poukładanie dnia, tygodnia, roku. Nie muszę robić list i układać dnia zeby zmieścić tam to co trzeba z własnym jedzeniem włącznie i jeszcze pójśc na trening, i miec czas usiąść i obejrzec film czy poczytać a nie zarywać nocy.
To pierwsze co dzieci uczą- ogarniania rzeczywiśtości i multaitskingu



- gradacja problemów na te z i te na później a te faktyczne z którymi trzeba coś zrobić a nie się nad nimi załamywać.


- elastyczności. Nie zna się dnia ni godziny, ani tego co przyniosą. Plany jak najbardziej można sobie robić- jak się nie ma nic bardziej konstruktywnego do roboty.


- wychodzenia z sytuacji na oko nie do przejścia lub przywracania szans na oko juz kompletnie przepadłych.
parę razy mi się zdarzyło, a ze dotyczyło dzieci i ich dobra/przyszłości, to nie wiem sama jak, ale szłam robić co się tylko da i w efekcie, na ogół dało się zrobić. To daje wiarę w siebie i wrażenie bycia otoczonym ludźmi przychylnymi.


- ciągłości. Wydobyłam prawie przemocą , nauczyłam się robić, mam nadzieję że przekażę dalej, przepis na specyficzne powidła truskawkowe mojej mamy.
Taki bzdet, a jak się zastanowić że robiła tak babka, robiła matka, robi córka, może przekaże dalej, to mnie to bardzo chwyta za serce. takie cieniutkie nici tradycji w tym niestałym świecie.
(swoją drogą, dziwnym zbiegiem okoliczności nauczyłam tego też zakon lokalnych Karmelitanek, więc tez pokładam nadzieję, że tym bardziej ten sposób na powidła nie zginie szybko Świat jest dziwny.)



Mogę tak jeszcze i jeszcze.




Minusy... chwilowe i bez znaczenia.
pewnie że czasami człowiek był zmęczony, rozdrażniony, miał dość, albo się bał jak nigdy. Ale to w życiu raczej nie do uniknięcia a nie że tylko rodzicielstwo to ze sobą niesie i bez rodzicielstwa się tego uniknie.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 11:32   #46
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Z punktu widzenia osoby dzientej i to x2:


Plusy:
-przeżywanie Świąt, i w ogóle wszysktiego, patrząc oczami dziecka
-można beztrosko układać pudle, robić budowle z klocków, malować, lepić, szaleńczo ganiać się po domu bez uznania za dziwną
-To jest miłość i więź zupełnie niepodobna do żadnej innej-niewyobrażalnie silna i na całe życie.
-nikt, poza dzieckiem, tak prosto z serca i totalnie szczerze nie powie-kocham Cię mamusiu/tatusiu
-przynajmniej przez jakiś czas jest się całym światem dla dziecka, kimś kto pokazuje świat, można go razem odkrywać ,podróżować
-ze starszymi dziećmi super się rozmawia na poważniejsze tematy, można razem wyjść do kina,teatru, shopping. My sobie urządzamy prawie co piątek rodzinne, weczorne, oglądanie filmów.

-kiedyś znajomi, rodzina poumierają, a dzieci, nawet jeśli będą na innym kontynencie, to i tak będą i ma się z kim gadać
-można mieć wnuki i święta są jeszcze weselsze


minusy:
-bardzo dużo obowiązków, mniej czasu na wszystko
-olbrzymi ciężar odpowiedzialności
-mając dzieci dopiero poznałam co to prawdziwy strach
-ciężko jest się wyspać, ciężko jest odpocząć-to jest życie na wysokich obrotach


To jest to, co pierwsze przyszło mi na myśl
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 11:32   #47
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Ale ta bezwarunkowa miłość do dzieci nie u każdej kobiety sie pojawia.
Mam koleżanki, które bardzo kochają swoje dzieci (zwykle chicane i wyczekiwane), co widać z daleka. I znam też takie, które zdecydowały się na dzieci "bo już czas", które żałują tego kroku, mówią otwarcie, że mają silny instynkt, by je chronić, kochają je na swój sposób, ale gdyby mogły cofnąć czas, to drugi raz by się na dzieci nie zdecydowały. I, tak patrząc z boku, to osoby, które je słabiej znają, nie zauważą tego żalu, bo one się dziećmi bardzo dobrze opiekują - dbają o nie, śmieją się z nimi, bawią, przytulają.
Skoro wśród moich koleżanek jest kilka, które o tym mówią, to jak wiele innych to ukrywa w obawie przed osądem?

Dla mnie osobiście to też jest argument przeciw posiadaniu dzieci. Nie czuję tej chęci posiadania dzieci. Jakbym jakimś trafem się zdecydowała "bo najwyższy czas", a potem żałowała - to przecież najgorsza możliwa sytuacja, przecież przez kilkanaście-dwadzieścia lat taka informacja może się "wyśliznąć", nieświadomie można dać temu dziecku odczuć, że jest niechciane. I co wtedy? Ewentualny żal z powodu braku dziecka wpływałby negatywnie tylko na mnie. Żal z powodu posiadania - i na mnie, i na to dziecko.
Dlatego uważam, że brak rozwiniętej chęci posiadania dziecka = decyzja o nieposiadaniu.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 12:22   #48
goldennight
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 787
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Generalnie niektórzy wyolbrzymiają w jedną stronę nigdy nie jest pięknie albo tragicznie.Są piekne chwile ale także ciężkie.Przede wszystkim trzeba do posiadania dziecka dojrzeć psychicznie i emocjonalnie a zbyt pochopna decyzja jest złe i może dziecko skrzywdzić.Każda matka musi być przygotowana na nie przespane noce kiedy dziecko płacze a jak ząbkuje to już jest istny armagedon i nie może być tak że jedno z rodziców obarcza taki stan rzeczy dziecko i się tym irytuje.Jeśli tak ma być to z daleka od dzieci najlepiej. Też nie jest tak że wszytko się przewraca do góry nogami są nianki z dzieckiem można wyjeźdzać na wczasy są ku temu spełnione teraz warunki dla matek oczywiście nie jest to takie proste ale na prawdę dużo niemowlaków widzę z rodzicami na wczasach.
goldennight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 12:22   #49
farmaceutka88
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Tak sobie jeszcze myślę.
Z minusów:
- poród. Rodziłam siłami natury i fakt, ból jest spooory + okres połogu, w tym hemoroidy (niech je szlag trafi). W sumie najbardziej ryczałam przez hemoroidy. Ale już po miesiącu mam te wspomnienia gdzieś i jeśli uda nam się mieć drugie dziecko, to te porodowe przeżycia mnie nie powstrzymają. Ale wizyta w SPA to to nie jest.

- bezsenne noce. To w sumie wszystko zależy od dziecka - jedno będzie się początkowo darło do 4 rano (np. moje), a drugie (znajomej) będzie się budziło tylko na cyca. Wszystko się kiedyś stabilizuje mniej lub bardziej i to mi daje nadzieję - chociaż już jest nieźle.
- brak czasu dla siebie. Dla mnie wzięcie prysznica czy umycie zębów było na zasadzie: "im szybciej, tym lepiej". Zapomniałam, co to maseczki, peelingi, malowanie paznokci itd. Zmieniła mi się też wrażliwość na zapachy, perfumy mnie drażnią, podobnie żele pod prysznic. Im coś mniej pachnie, tym lepiej. Dla mnie to minus, nie mam tej ciekawości, co kiedyś.

- podobnie z kwestią jedzenia. Nie wiem, co się stało, ale po porodzie dostałam alergii na pomidory. Nie cierpię też czosnku, który ubóstwiałam. Nie ciągnie mnie do kulinarnych eksperymentów, wolę domowe, bezpieczne jedzenie, czasem nawet bez przypraw. Może to chwilowe, ale dla mnie to minus.
- kasa. Tu wózeczek, tu beciki, tu ubranka, szczepionki! Wiem, można przyoszczędzić, dużo ciuchów się dostaje w prezencie nawet po kimś, ale to i tak się zbiera, że w pewnym momencie przestaje się liczyć.
- wolę kupić coś dziecku, niż sobie. Nie bodzie mnie to aż tak, ale można to odbierać jako minus.

- obawy, czy macierzyństwo zmieni mój związek na gorszy. Miałam takie myśli, że mąż będzie patrzeć na mnie inaczej (i patrzy, ale w pozytywnym sensie), że mu się znudzę, że będzie się oglądać za innymi, nienaruszonymi przez biologię dziewczynami. Ale tak nie jest. Oboje jesteśmy zakochani w dziecku, a mąż cały czas powtarza, że jestem sexi, że tęskni za nami, gdy jest w pracy, że jestem świetną mamą, wraca do nas z pracy jak na skrzydłach. Może to jeszcze za wcześnie na jakieś osądy, ale bycie rodzicami bardzo nas do siebie zbliżyło.



Plusy już były wymienione przez inne dziewczyny.
Dodam jeszcze:
- cieszenie się z małych rzeczy, na które nie zwracamy uwagi. Po mojej przeprawie z hemoroidami cieszę się, że mogę siedzieć (!), że dziecko zrobi kupę, że zdrowo puści bąka po niespokojnej nocy, że zje bez ulewania. Że się uśmiechnie, gdy do niego coś powiesz.

- kończy się tendencja do rozbijania gówna na atomy i znajdowanie sobie na siłę problemów.
- nie ma czasu na sentymenty, wracania do przeszłości, wałkowania i wspominania sytuacji sprzed x miesięcy czy lat. To traci na znaczeniu.
farmaceutka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-09-24, 12:24   #50
letmego9
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 9
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Nigdy nie kręcily mnie dzieci-cudze nadal średnio mnie kręca chociaz zdecydwanie wzrosla moja tolerancja na nie, nie wzdychalam na widok bobasow-zresztą raczej do dzis wzruszają mnie zwierzęta
Urodzilam dziecko pozno-w wieku 36 lat(podobnie jak wiekszosc moich najbliższych kolezanek także po 30-tce)
Do tego czasu zdazylam już wyszalec się za wszytskie czasy,w pewien sposob ustawic sie zawodowo i jakos tam zyciowo( w sensie dom, samochod etc.).

Kocham moja 8 letnia corke bezgranicznie, odwrócila moje zycie o 360 stopni i do poprzedniego juz nie chcialabym wrocic chociaz bylo fajne

Plusy:
-nigdy z nikim nie mialam takiej bliskości nie do opisania(moge tylko porownać do bliskosci z moją mama).Milosc macierzynska jest czyms niedefiniowalnym po prostu.
-jestem zdecydowanie pewniejsza siebie i odwazniejsza, robię rzeczy, ktorych kiedys bym sie bala, smieje sie do ludzi,jestem bardziej otwarta-dla dobra dziecko nic mnie nie ogranicza
-organizacyjnie jestem mistrzem świata, wrocilam do pracy jak corka miala 8 miesięcy,pracuję na pełen etat i prowadzę DG,ktorą w międzyczasie otworzylam.Wychowuje corke bez jej ojca więc do mnie nalezy tez "robienie za kierowcę" i wożenie na dodatkowe zajęcia czy do kolezanek
-od urodzenia corki dostalam kopa do dzialania i zdecydowanie bardziej prę do przodu,wczesniej czesciej rozkmnialam co bedzie lepsze i zamykalam się w przemysliwaniu zamiast dzialaniu
-uczenie świata, przekazywanie wartosci-te ktore sa dla mnie cenne np.milosci do zwierząt i przyrody,pokazywanie świata muzyki, ksiązek,fajnych ludzi -dla mnie bezcenne
-moja corka zaskakuje mnie swoją wiedzą i bystrością (ogląda na YT rozne programy np.planeta faktow etc. i wie więcej ode mnie niekiedy co mnie rozwala totalnie, tak samo jak np.to, ze ja jestem matematycznym debilem a mloda ma wrodzony talent i kocha matematykę). Uwielbiam inteligentnych ludzi więc fakt, ze 50% genow ma ode mnie napawa mnie nieskrywana duma.
-grono znajomych się zmienilo co mozna rozpatrywac jako plus i minus jednoczesnie( poszerzylo o grono innych rodzicow i zmniejszylo o bezdzietnych,ktorzy co rozumiem mają mniejsza ochotę przebywać w gronie dzieciatych)
-obchodzenie rodzinnych Świąt ma inny wymiar,pamiętam te w gronie tylko doroslych i były takie...malo magiczne, teraz jest moc
-mam wywalone na wiekszosc rzeczy, ktore kręca dzis spoleczenstwo(to tez pewnie juz z racji wieku ale i dlatego, ze mam wazniejsze sprawy na glowie-), na to co ludzie powiedzą,czy musze miec makijaz żeby wyjśc do sklepu,jaki rodzaj kiecek jest modny w tym sezonie,co nowego na instagramie czy fejsbuczku,jaki nowy serial na netflixie.I bardzo dobrze mi z tym.
-motywacja do ruszania się ,w sensie rowery(corka mnie wyciaga na wycieczki rowerowe),wyjazdy z psem na włoczenie się po lesie(to robilam nawet w tydzien przed porodem ale takie wspolne z mloda ma inny smaczek)

Minusy:
-malo czasu dla siebie ale corka rosnie i ten czas dla mnie powoli odzyskuje,potrafi juz zostac sama w domu,spędza czas u kolezanek czy na koniach np.
-koszty dodatkowych zajęc, zabawek, sprzętow sa duze ale dziecku,psom i kotom nie licze w sumie
-odpowiedzialnosc za kogos potrafi przytlaczac np.teraz w odniesieniu do tragicznych zmian klimatycznych,etnicznych, spolecznych na ziemi mam czasem mysli jak moze wygladac zycie mojej corka na takim świecie...
-lęk,strach o przyszlosc wlasnie (gdzies przeczytalam , ze odkąd masz dziecko zyjesz caly czas jak z rewolwerem u glowy i cos w tym jest)


poza tym macierzynstwo jest dla mnie najlepsza przygodą zycia (chociaz wyglada inaczej niz w reklamie)
Mam nadzieje,ze pomoglam

Edytowane przez letmego9
Czas edycji: 2019-09-24 o 12:46
letmego9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 12:38   #51
melkmeisje
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 690
GG do melkmeisje
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez farmaceutka88 Pokaż wiadomość
- cieszenie się z małych rzeczy, na które nie zwracamy uwagi. Po mojej przeprawie z hemoroidami cieszę się, że mogę siedzieć (!), że dziecko zrobi kupę, że zdrowo puści bąka po niespokojnej nocy, że zje bez ulewania. Że się uśmiechnie, gdy do niego coś powiesz.
Jak coś takiego czytam, to naprawdę cieszę się ogromnie, że mam w życiu inne powody do radości niż kupa, bąki i brak hemoroidów.
melkmeisje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 12:47   #52
goldennight
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 787
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez melkmeisje Pokaż wiadomość
Jak coś takiego czytam, to naprawdę cieszę się ogromnie, że mam w życiu inne powody do radości niż kupa, bąki i brak hemoroidów.
Ten post jest tak głupi że szkoda gadać.
goldennight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 13:03   #53
MariaFrancesca
Zakorzenienie
 
Avatar MariaFrancesca
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 913
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez goldennight Pokaż wiadomość
Ten post jest tak głupi że szkoda gadać.
Każdy patrzy na pewne kwestie inaczej, a po to jest chyba forum, żeby je swobodnie wypowiedzieć, na szczęście jeszcze za to nie karzą. Jeden się cieszy z kupy dziecka a inny z tego, że nie ma takich zagadnień na głowie, w czym problem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Problemy to tylko okazje w przebraniu" R.J.Graham

W avatarze Andie MacDowell.
MariaFrancesca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 13:08   #54
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez MariaFrancesca Pokaż wiadomość
Każdy patrzy na pewne kwestie inaczej, a po to jest chyba forum, żeby je swobodnie wypowiedzieć, na szczęście jeszcze za to nie karzą. Jeden się cieszy z kupy dziecka a inny z tego, że nie ma takich zagadnień na głowie, w czym problem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Chyba chodzi o formę wypowiedzi, którą można odebrać personalnie. Można to samo napisać inaczej, bez takiego sugerowania "twoje życie jest słabe". A taki wydźwięk miał chyba tamten post.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 13:09   #55
melkmeisje
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 690
GG do melkmeisje
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Spokojnie, chodziło mi w sumie tylko o to, że właśnie tego typu posty utwierdzają mnie w przekonaniu, że lepiej tych dzieci nie posiadać. W ogóle moja wyobraźnia nie ogarnia, że można coś takiego jak radość z bąka rozpatrywać w kategoriach PLUSA.

Edytowane przez melkmeisje
Czas edycji: 2019-09-24 o 13:10
melkmeisje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 13:12   #56
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Plusy i minusy p6osiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez melkmeisje Pokaż wiadomość
Jak coś takiego czytam, to naprawdę cieszę się ogromnie, że mam w życiu inne powody do radości niż kupa, bąki i brak hemoroidów.
Dla mnie nawet jako matki to kosmos
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 13:22   #57
Sabrinasab
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 345
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Ja myślę, że to bardzo zależy od człowieka oraz od tego jak został wychowany. Dla niektórych dzieci to taki mus, że nawet się nie zastanawiają nad plusami, czy minusami. Moje koleżanki bardzo dużo narzekają na nieprzespane noce, wykończenie i ogólne cofnięcie w rozwoju. Jednak dla nich tak musi być i koniec i pomimo ciągłego narzekania, wklejają szczęśliwe zdjęcie na instagrama i zachodzą w kolejne ciąże.
Dla mnie dużym minusem oprócz wszystkich już wymienionych jest to wykluczenie społeczne. Ile razy ja już w życiu usłyszałam: "zobaczysz, wszystko się zmieni po urodzeniu", "Ty to nie wiesz co to zmęczenie" itp., itd. W pewnym wieku 90% znajomych ma małe dzieci i nie ma nawet z kim wyjść na piwo, bo każdy gada głównie o pieluchach i etapach rozwoju. Ogólnie uważam, że przez społeczeństwo uważanym się jest trochę jak taka niedojda życiowa, bo się nie ma dziecka (niektórzy mówią to wprost, inni tak myślą). Inaczej to wygląda choćby w Niemczech, gdzie bezdzietność to normalne zjawisko.
Sabrinasab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 13:25   #58
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Plusy i minusy p6osiadania dzieci... lub ich braku :P

Zdarzało mi się cieszyć jak głupia, jak koń przestał mieć biegunkę. A jaki miałam problem i ile się naryczałam że ją ma.

Albo jak kotu na tyle się poprawiło, że w końcu kupę zrobił.
Za którą to kupą ryłam w kuwecie po 50 razy dziennie.

I to do kuwety zrobił - moja skala szczęścia jak z banana u pawiana.



No ale to, pewnie nagle każdy magicznie zrozumie is obie wyobrazi bo dotyczy lovvvcianych sfieszontkufff a nie ludzi poniżej x wieku.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 13:33   #59
farmaceutka88
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
Dot.: Plusy i minusy p6osiadania dzieci... lub ich braku :P

LOL trochę to zostało odebrane, że nie mam innych radości w życiu (tak, cieszę się z życia, z tego, że jest dobrze na każdej płaszczyźnie), a nie tylko z kup i bąków mojego dziecka. Ale ... tak, cieszę się, jak po całej nocy jęczenia, męczenia się i ciągania się mała zrobi w końcu kupę, heh. Też nie ogarniałam, jak można się cieszyć z takich oczywistych spraw. Dopiero po spotkaniu się z innymi rodzicami i usłyszeniu o historiach, z którymi się zmagają (chodzi mi o kwestie zdrowotne), to tak, cieszę się, że póki co jest ok.


Jak wg niektórych cieszenie się z braków defektów zdrowotnych u bliskich jest głupi, to co ja poradzę. Zresztą - mam to totalnie gdzieś, co ktoś pomyśli o moim życiu :P Ktoś się będzie cieszyć z wygranej w totka a ktoś z tego, że nie śpi pod mostem.
farmaceutka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-24, 13:38   #60
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Plusy i minusy p6osiadania dzieci... lub ich braku :P

mnie osobicie obrzydzaja takie dyskusje o bączkach kupkach i ulewaniu sie
rozumiem ze kogos moze to cieszyc ale nie uwazam aby konsystencja kupy byla plusem z posiadania dziecka a o tym wlasnie jest ten temat

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2019-09-24 o 13:40
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-10-21 15:11:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:52.