Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

[miphuhiz]

Napisane przez zielona87

No to która idzie dzisiaj ze mną pić?

ja bym poszla, ale bede sie upijac z same-wiecie-kim

[AgataAgataka]

mip, jak tam u ciebie z sma wiesz kim?
ja mam ochote dzis sie upic tak zeby byl potrzebny transprot do domu, ale pewnie bede zbyt rozsadna i tego nie zrobie

[miphuhiz]

Napisane przez AgataAgataka

mip, jak tam u ciebie z sma wiesz kim?

po staremu. spotykamy sie i w ogole ale nie jestesmy razem. szczerze to ja bym teraz nawet nie chciala. jakis uraz czuje po ostatnim wybryku (co z porywu serca zaproponowal powrot a potem jednak nie widzial czy tego chce) a co tam z tym Twoim?

[AgataAgataka]

no z moim niby ok, jestesmy wielkie deklaracje o love itp, ale ciagle na dystans- nie mieszkamy razem, poza tym momentami nie mam cierpliwosci do niego. serio jak go slucham to normalnie scyzoryk mi sie w kieszeni otwiera. chwilami mysle ze naprawde [polowe facetow to juz wykastrowano, jak go slucham to mam wrazenie ze to jest takie bezradne dziecko we mgle, ktore trzeba wziac za reke i poprowadzi....
ale bywa fajnie jest z kim pogadac, posmiac sie i nie tylko

[psiri]

Jestem największą idiotką na tej ziemi. Jeszcze się łudziłam wiec napisałam mojemu ex że wciąż go kocham, a on mi odpisał "A ja ciebie nie więc nie wysyłaj mi takich wiadomości". Najczulszy i najcieplejszy człowiek jakiego znam stał się okrutnym draniem. A co z naszą przyjaźnią od której się zaczeło? Czy ze względu na nią nie mógł zwyczajnie zignorować mojego smsa? jestem żałosna że ciągle się łudziłam...

[madame paranoja]

Napisane przez psiri

Jestem największą idiotką na tej ziemi. Jeszcze się łudziłam wiec napisałam mojemu ex że wciąż go kocham, a on mi odpisał "A ja ciebie nie więc nie wysyłaj mi takich wiadomości". Najczulszy i najcieplejszy człowiek jakiego znam stał się okrutnym draniem. A co z naszą przyjaźnią od której się zaczeło? Czy ze względu na nią nie mógł zwyczajnie zignorować mojego smsa? jestem żałosna że ciągle się łudziłam...

tulę.

ja dzis rozmawialam z exem, czuje sie lzejsza po tej rozmowie i uszanowalam jego decyzje.
jest ciezko, bedzie ciezko ale nie umiem go nienawidzic.

[Nikogo Słoneczko]

a ja jakos dobrze znoszę ten dzien, bylam caly czas w domu i jakos go nie odczulam specjalnie.
Tylko jak sobie pomysle co robilam dokladnie rok temu o tej porze to trochę mi przykro.. Warszawa Wschodnia - Zakopane.
Eh.. sprobuje nie dac sie dzis tym myslom.

[czokled]

[miphuhiz]

Napisane przez psiri

Jestem największą idiotką na tej ziemi. Jeszcze się łudziłam wiec napisałam mojemu ex że wciąż go kocham, a on mi odpisał "A ja ciebie nie więc nie wysyłaj mi takich wiadomości". Najczulszy i najcieplejszy człowiek jakiego znam stał się okrutnym draniem. A co z naszą przyjaźnią od której się zaczeło? Czy ze względu na nią nie mógł zwyczajnie zignorować mojego smsa? jestem żałosna że ciągle się łudziłam...

tule Cie mocno
moze lepiej ze odpisal. gdyby nie to bys sie zastanawiala "moze jednak, moze on cos czuje" a tak przynajmniej masz jasna sytuacje

Napisane przez czokled

Ciebie tule tez

ja po spotkaniu. spoko bylo, pogadalismy, poogladalismy filmy, pobzykali
ale dalej nie jestesmy razem

[AgataAgataka]

u mnie tez spoko, tylko bez bzykania:P

[Nikogo Słoneczko]

no to juz koniec walentynek dziewczyny :P jakos przezyłyśmy

[czokled]

Napisane przez miphuhiz

ja po spotkaniu. spoko bylo, pogadalismy, poogladalismy filmy, pobzykali
ale dalej nie jestesmy razem

Napisane przez AgataAgataka

u mnie tez spoko, tylko bez bzykania:P

zaje*iste jesteście dziewczyny

ej nie no.kocham Was za to :P
u mnie impreza pt. 'dziwki i alfonsy', ja w stroju pokojówki... był kryzys ale przeszedł chyba ; )

[scandalistka]

Do grona nieszczęśliwych dołączam i ja.
Robię dobrą minę do złej gry, ale prawda jest taka, że ciągle boli, niezmiennie od lipca '08- przypadek absolutnie patologiczny. Jak długo jeszcze?
Jutro idę z nim na bilard- propozycja wyszła od niego. Zaproponował, że mnie nauczy. Boże, ja nawet nie wiem, jak on teraz wygląda, tak go dawno nie widziałam.

Trochę się boję tego spotkania. Trochę bardzo.

[psiri]

[quote=miphuhiz;10983737]tule Cie mocno
moze lepiej ze odpisal. gdyby nie to bys sie zastanawiala "moze jednak, moze on cos czuje" a tak przynajmniej masz jasna sytuacje
Ciebie tule tez

Dziękuje za tulenie kochane , właśnie sobie uświadomiłam jak już się uspokoiłam, że chyba dobrze się stało. To troche tak jakby dał mi po twarzy, ale dzięki temu zobaczyłam że nie jest takim idealem jak wierzyłam. Czy to coś zmienia? Troche. przestałam się ludzić

[ewelina090]

ja też do was dołączam

[Nikogo Słoneczko]

witam nowe dziewczyny

a u mnie zle...

[arrabbiata]

A ja tęsknię za byłym. Nie chcę za nim tęsknić. Nie wiem, jak zapomnieć. Wczoraj byłam na imprezie a i tak myślałam cały czas o nim, nic mnie nie cieszyło. Nienawidzę tego.

[scandalistka]

Napisane przez Nikogo Słoneczko

witam nowe dziewczyny

a u mnie zle...

A nowa dziewczyna wita Słoneczko.
Kryzys? Bądź silna.
Muszę Ci powiedzieć, że całkiem dobrze sobie radzisz, skoro po 4 miesiącach od rozstania potrafisz myśleć nad tym wszystkim logicznie. Po czterech miesiącach to ja wciąż całymi dniami leżałam na łóżku, schudłam 7kg i z nikim nie potrafiłam rozmawiać, bo od razu zaczynałam płakać, a do tego prawie wyleciałam ze szkoły. Teraz jestem na etapie "potrafię bez niego żyć", co prawdopodobnie będzie nieaktualne już dziś wieczorem. Tak się denerwuję przed spotkaniem z nim... Boję się, że powiem coś za dużo, że zobaczy moją słabość, że się rozpłaczę, albo że zupełnie nic nie będę potrafiła z siebie wykrztusić.
Boże, to okropne, do jakiego stanu może człowieka facet doprowadzić.

[scandalistka]

Napisane przez arrabbiata

A ja tęsknię za byłym. Nie chcę za nim tęsknić. Nie wiem, jak zapomnieć. Wczoraj byłam na imprezie a i tak myślałam cały czas o nim, nic mnie nie cieszyło. Nienawidzę tego.

Daj sobie trochę czasu. Przygnębienie i tęsknota same kiedyś miną.
Bardzo dobrze robisz, że próbujesz się bawić, a nie siedzisz w kącie i płaczesz! Bardzo dobra postawa, bardzo dobra.

[miphuhiz]

Napisane przez AgataAgataka

u mnie tez spoko, tylko bez bzykania:P

czemu?? dobre bzykanie nie jest, przecie :P

Napisane przez czokled

ej nie no.kocham Was za to :P
u mnie impreza pt. 'dziwki i alfonsy', ja w stroju pokojówki... był kryzys ale przeszedł chyba ; )

fajna impreza
to dobrze, zek ryzys minal

[quote=psiri;10984555]

Napisane przez miphuhiz

Dziękuje za tulenie kochane , właśnie sobie uświadomiłam jak już się uspokoiłam, że chyba dobrze się stało. To troche tak jakby dał mi po twarzy, ale dzięki temu zobaczyłam że nie jest takim idealem jak wierzyłam. Czy to coś zmienia? Troche. przestałam się ludzić

pozbycie sie zludzen jest pierwszym krokiem do uzdrowienia

Napisane przez Nikogo Słoneczko

witam nowe dziewczyny
a u mnie zle...

co sie dizeje??

Napisane przez arrabbiata

A ja tęsknię za byłym. Nie chcę za nim tęsknić. Nie wiem, jak zapomnieć. Wczoraj byłam na imprezie a i tak myślałam cały czas o nim, nic mnie nie cieszyło. Nienawidzę tego.

a ja tam nie tesknie. kurcze, to co czuje jest bardzo dziwne. tak jakby urazona duma, nie wiem, na serio nie wiem. na 100% nie jest to tesknota.

[madame paranoja]

u mnie tez teraz gra duma i tez troche na oczy przejrzalam, az dzwi bo dopiero dwa tygi minely
ale teraz czuje na maxa, ze bedzie dobrze, ze bede jeszcze szczesliwa SAMA badz z kims innym

[Nikogo Słoneczko]

Napisane przez scandalistka

A nowa dziewczyna wita Słoneczko.
Kryzys? Bądź silna.
Muszę Ci powiedzieć, że całkiem dobrze sobie radzisz, skoro po 4 miesiącach od rozstania potrafisz myśleć nad tym wszystkim logicznie. Po czterech miesiącach to ja wciąż całymi dniami leżałam na łóżku, schudłam 7kg i z nikim nie potrafiłam rozmawiać, bo od razu zaczynałam płakać, a do tego prawie wyleciałam ze szkoły. Teraz jestem na etapie "potrafię bez niego żyć", co prawdopodobnie będzie nieaktualne już dziś wieczorem. Tak się denerwuję przed spotkaniem z nim... Boję się, że powiem coś za dużo, że zobaczy moją słabość, że się rozpłaczę, albo że zupełnie nic nie będę potrafiła z siebie wykrztusić.
Boże, to okropne, do jakiego stanu może człowieka facet doprowadzić.

Ja tez bym sie bala spotkania.. Nie dziwie Ci sie ze jestes zestresowana. Nie wyobrazam sobie tego.. Balabym sie swojej reakcji.. I nie wiem czego jeszcze? Nie boisz sie rozdrapac tego od nowa?

Napisane przez miphuhiz

co sie dizeje??

Teraz akurat mam gorszy moment bo rok temu o tej porze jedlismy wspolne sniadanie w gorach

[AgataAgataka]

[quote=miphuhiz;10986885]czemu?? dobre bzykanie nie jest, przecie :P

dobre bedzie dzisiaj wieczor, noc wll be mine
mip- twoje posty zawsze poprawiaja mi humor

czokoled- zazdroszcze imprezy tematycznej tez bym poszla na cos takiego

Sloneczko trzymaj sie

[Nikogo Słoneczko]

Napisane przez AgataAgataka

Sloneczko trzymaj sie

dzieki

[scandalistka]

Napisane przez Nikogo Słoneczko

Ja tez bym sie bala spotkania.. Nie dziwie Ci sie ze jestes zestresowana. Nie wyobrazam sobie tego.. Balabym sie swojej reakcji.. I nie wiem czego jeszcze? Nie boisz sie rozdrapac tego od nowa?

Nie, nie boję się, że potem mogę się znowu załamać. Wydaje mi się, że w jakiś sposób mam to pod kontrolą. Najbardziej obawiam się właśnie swoich automatycznych reakcji, np. na jego dotyk, kiedy będzie mi pokazywał, jak trzyma się kij bilardowy. Nie mam do siebie zaufania w takich sytuacjach, chyba będę musiała unikać jego dotyku jak ognia i i pięć razy przemyślę każdą jego wypowiedź, zanim sama otworzę usta, żeby nie palnąć czegoś, co mnie wyda. Nie mogę mu w żaden sposób pokazać, co czuję. Równie dobrze mogłabym od razu się pochlastać.
OMG, z nerwów nic dzisiaj nie jadłam i dwa razy wymiotowałam. Zaczynam panikować.

[dziuniaa]

Napisane przez Nikogo Słoneczko

dziuniaa a dla Ciebie wszystkiego dobrego w dniu urodzin
ja odebralam dowod

Dziekuje Troche spoznione ale bylam tak zaganiana ze nie mialam nawet kiedy odpisac W pt impreza w gronie przyjaciol bylo tak pozytywnie ze szok Jedyny zly akcent to ze prawie caly dzien czekalam na smsa od bylego z zyczeniami oczywiscie sie nie doczekalam ^ Moze to i lepiej, skoro on o mnie zapomnial, to i ja o nim moge

Napisane przez zielona87

Mi też jest ciężko... nawet z domu jeszcze nie wyszłam,ale wystarczy włączyc telewizor czy poparzeć na opisy na gg:/

Walentynki to szajs na kolkach, nie uznaje tego swieta i przez to nawet mnie ono nie drazni. Walentyki spedzialam na dyskotece ze znajomymi i adoratorem i przy nim to mi sie nawet te serduszka na ekranach podobaly Zielona silna baba jestes! Dasz rade

Napisane przez psiri

Jestem największą idiotką na tej ziemi. Jeszcze się łudziłam wiec napisałam mojemu ex że wciąż go kocham, a on mi odpisał "A ja ciebie nie więc nie wysyłaj mi takich wiadomości". Najczulszy i najcieplejszy człowiek jakiego znam stał się okrutnym draniem. A co z naszą przyjaźnią od której się zaczeło? Czy ze względu na nią nie mógł zwyczajnie zignorować mojego smsa? jestem żałosna że ciągle się łudziłam...

No i coraz bardziej utwierdzam sie w prawdziwosci powiedzenia 'tego kwiatu jest pol swiatu z czego 3/4 to chu**' Trafilysmy tu w wiekszosci na nieczulych baranow co zamienili mozg na dupe. Musisz sie jakos z tym wszystkim pogodzic i juz nigdy wiecej nic mu nie pisac. Olac go! Nie byl Cie wart ;*

Napisane przez czokled

Rowniez tule mocno mocno! Usmiech

Napisane przez Nikogo Słoneczko

no to juz koniec walentynek dziewczyny :P jakos przezyłyśmy

Dzien jak kazdy inny tylko wysyp mizdrzacych sie parek

Napisane przez Nikogo Słoneczko

a u mnie zle...

Słoneczko nie wspominaj, nie mysl, nie ma sensu sie katowac ;*

Napisane przez arrabbiata

A ja tęsknię za byłym. Nie chcę za nim tęsknić. Nie wiem, jak zapomnieć. Wczoraj byłam na imprezie a i tak myślałam cały czas o nim, nic mnie nie cieszyło. Nienawidzę tego.

Ile razem nie jestscie, bo mi chyba umknelo to gdzies.. 'Ile dalbym by zapomniec Cie..' Zapomnisz, z czasem, powoli, to samo nie przychodzi, tylko to jest dlugi proces, nawet bardzo dlugi..

Napisane przez scandalistka

A nowa dziewczyna wita Słoneczko.
Kryzys? Bądź silna.
Muszę Ci powiedzieć, że całkiem dobrze sobie radzisz, skoro po 4 miesiącach od rozstania potrafisz myśleć nad tym wszystkim logicznie. Po czterech miesiącach to ja wciąż całymi dniami leżałam na łóżku, schudłam 7kg i z nikim nie potrafiłam rozmawiać, bo od razu zaczynałam płakać, a do tego prawie wyleciałam ze szkoły. Teraz jestem na etapie "potrafię bez niego żyć", co prawdopodobnie będzie nieaktualne już dziś wieczorem. Tak się denerwuję przed spotkaniem z nim... Boję się, że powiem coś za dużo, że zobaczy moją słabość, że się rozpłaczę, albo że zupełnie nic nie będę potrafiła z siebie wykrztusić.
Boże, to okropne, do jakiego stanu może człowieka facet doprowadzić.

No wlasnie sie zastanawiam jakim cudem facet moze kobiete doprowadzic do czegos takiego.. U mnie w poniedzialek bedzie 4 miesiace od rozstania nr 1 a w pt 3 miesiace od rozstania nr 2 ^ Ale to zlecialo. I czuje, ze sily wracaja i jest coraz lepiej. Dlaczego sie z nim spotykasz?

Napisane przez madame paranoja

u mnie tez teraz gra duma i tez troche na oczy przejrzalam, az dzwi bo dopiero dwa tygi minely
ale teraz czuje na maxa, ze bedzie dobrze, ze bede jeszcze szczesliwa SAMA badz z kims innym

I w koncu jakis pozytywny akcent Madame jestes sila baba i bedziesz szczesliwa z kims! Sama tez

[Nikogo Słoneczko]

o dziuniaa sie zjawila wreszcie
to się cieszę ze milo spedzilas wieczor a za tydzien juz obie bedziemy po studniowkach:P

[scandalistka]

Napisane przez dziuniaa

No wlasnie sie zastanawiam jakim cudem facet moze kobiete doprowadzic do czegos takiego.. U mnie w poniedzialek bedzie 4 miesiace od rozstania nr 1 a w pt 3 miesiace od rozstania nr 2 ^ Ale to zlecialo. I czuje, ze sily wracaja i jest coraz lepiej. Dlaczego sie z nim spotykasz?

Dzisiaj spotkam się z nim po raz pierwszy od 8 miesięcy. Przez ten czas zupełnie się do siebie nie odzywaliśmy, ostatnio on do napisał i zaproponował spotkanie, więc się zgodziłam. I nie bardzo wiem, czego mogę się spodziewać. Zastanawiam się, czy nie odwołać, jeszcze 2 godziny... Ale wtedy wyjdę na tchórza. Więc chyba muszę pójść. Na twarzy jestem dosłownie zielona, tak się boję.
To bardzo dobrze, że siły Ci wracają . Ile byliście razem?

[dziuniaa]

Napisane przez Nikogo Słoneczko

o dziuniaa sie zjawila wreszcie
to się cieszę ze milo spedzilas wieczor a za tydzien juz obie bedziemy po studniowkach:P

Nie moge sie doczekac tego dnia! a potem bedzie wyscig z czasem zeby zdarzyc ze wszystkim do matury Jutro wielki powrot do szkoly, na pierwszej lekcji bede dziennik zawiazywac xD

Napisane przez scandalistka

Dzisiaj spotkam się z nim po raz pierwszy od 8 miesięcy. Przez ten czas zupełnie się do siebie nie odzywaliśmy, ostatnio on do napisał i zaproponował spotkanie, więc się zgodziłam. I nie bardzo wiem, czego mogę się spodziewać. Zastanawiam się, czy nie odwołać, jeszcze 2 godziny... Ale wtedy wyjdę na tchórza. Więc chyba muszę pójść. Na twarzy jestem dosłownie zielona, tak się boję.
To bardzo dobrze, że siły Ci wracają . Ile byliście razem?

Nie chcialabym byc na Twoim miejscu, sadze, ze bym sie w ogole nie zgodzila na spotkanie.. Bo spotkania po rozstaniu zle sie dla mnie konczyly eh. Idz i jak bedzie cos nie tak to sie kulturalnie pozegnaj i migiem do domu, nic na sile! Rok i 10 miesiecy, pierwszy moj powazny zwiazek i taki dlugi , no ale ja sie szybko pozbieralam, bo to byl toksyczny zwiazek i juz dawno sie powinien zakonczyc..

[Nikogo Słoneczko]

scandalistka zyczę dużo siły pokaz ze jestes twarda:P zrob sie na bostwo! Niech zobaczy kogo stracil! I nie denerwuj sie tak noo