Powrót z czerwieni do blondu

[Mini90ldz]

Eh...
Na początku tych wakacji popelniłam największy błąd w swoim życiu ja miłośniczka naturalnych blond włosów... Oczarowana wyglądem Alexz Johnson użylam szamponetki Palette kolor XXL Xcite Bombowa Czerwień... kolor wyszedł świetnie, mial zmyć się po 8 myciach... niestety tak się nie stało zostałam z rózowo-rudymi włosami ostatnio ciocia doradzila mi abym zafarbowała włosy na blond farbą londy. Wlosy nieznacznie się rozjaśnily wyglądają mniejwięcej jak jasny miedziany blond... No w sumie to taki pomarańczowy-blond... Nie mogę z moich włosów pozbyć się odcieni rudości czuję się z tym strasznie ( Nie wiem co mam dalej robić... Chcę wrócić do Blondu, niekoniecznie swojego, możebyć farbowany, ale nie wiem jak
Jeśli znacie jakieś sposoby, dobre farby czy roizjaśniacze, które moglyby mi pomoć to błagam napiszcie o tym tutaj.

[aneta514]

mialam podobny problem.uzylam rozjasniacza z joanny do pasemek i wlosy przybraly bardziej zolty kolor.nie byl to wymarzony kolor ale przynajmniej nie byly rude.teraz uzywam szamponu z joanny ultra color system nadajacy platynowy blond i eliminujacy zotly odcien. no i moje zotle wlosy nie sa juz takie zolte.

[smoczycarlz]

czesc mam pytanie. Chcę jutro rozjaśnić sobie włosy, mimo ze już mam sporo rozjaśnione. Naturalnie mam czarne włosy... Dokładnie to hebanowe... i jest z nimi ogromny problem... do zrobienia pasemek, które już mam użyłam zwykłego rozjaśniacza z Joanny tylkoze trzymałam go na włosach prawie 1,5 h zeby coś wyszło.... przeczytałam w innym wątku, ze jest coś taiego jak fioletowy rozjaśniach, zeby włosy wychodziły platynowe, więc tym może mi się uda rozjaśnić włosy? proszę o pomoc jaki to rozjaśniacz musiałabym kupic? i czy coś z tego będzie?

[hannie]

Napisane przez smoczycarlz

czesc mam pytanie. Chcę jutro rozjaśnić sobie włosy, mimo ze już mam sporo rozjaśnione. Naturalnie mam czarne włosy... Dokładnie to hebanowe... i jest z nimi ogromny problem... do zrobienia pasemek, które już mam użyłam zwykłego rozjaśniacza z Joanny tylkoze trzymałam go na włosach prawie 1,5 h zeby coś wyszło.... przeczytałam w innym wątku, ze jest coś taiego jak fioletowy rozjaśniach, zeby włosy wychodziły platynowe, więc tym może mi się uda rozjaśnić włosy? proszę o pomoc jaki to rozjaśniacz musiałabym kupic? i czy coś z tego będzie?

rozjaśniacz nazywa sie kontra białe włosy. zestaw z aktywatorem 10,5 % dostaniesz wyłącznie w sklepach fryzjerskich, cena około 60 zł.

co do czasu trzymania.... rozjasniacz działa max 45 minut po tym czasie sie utlenia i nie ma właściwości rozjasniających , wiec trzymanie go ponad godzine na glowie jest bezsensowne.
podro

[smoczycarlz]

wiesz tylko ze u mnie to jest jakoś dziwnie na tych moich włosach... przez całe rozjaśnianie zawsze sprawdzam czy już widac efekt bo prawde mówiąć nie mogę się doczekac.... i przez godzine siedzialam przez lusterkiem i nic sie nie dzialo... dopiero później zaczęły włosny mi jaśniec wiec nie wiem czy rozjaśniaczdziała tylko 45 minut....

[hannie]

Napisane przez smoczycarlz

wiesz tylko ze u mnie to jest jakoś dziwnie na tych moich włosach... przez całe rozjaśnianie zawsze sprawdzam czy już widac efekt bo prawde mówiąć nie mogę się doczekac.... i przez godzine siedzialam przez lusterkiem i nic sie nie dzialo... dopiero później zaczęły włosny mi jaśniec wiec nie wiem czy rozjaśniaczdziała tylko 45 minut....

ja tego sam nie wymysliłem. jest to zasada chemiczna udowodniona naukowo. jesli chcesz zeby rozjasniacz dzialal mocniej wystarczy go troszke podgrzac i juz nie bedziesz musiala tyle siedziec. tylko jedna rzecz jesli nakladasz rozjasniacz bez uzycia folii aluminiowej przed podgrzaniem załóz czepek foliowy zeby nie wysuszyc rozjasniacza
po podgrzaniu zdejmij czepek i czekaj na efekt
zycze powodzenia

[Jil Sander]

Też wymyśliłam sobie podróż z wiśniowych włosów do blondu. Sama jednak nie odważyłam się tego zrobić. Nawet moja fryzjerka dziwiła się sama sobie, że podjęła się tego zabiegu. Całość trwała jakieś niecałe 5 godzin. 3-krotna dekoloryzacja, a potem wreszcie farba w upragnionym odcieniu blond. Efekt końcowy stał jednak pod znakiem zapytania - do końca nie było wiadomo czy nie będę "uroczą" marchewką. Całe szczęście udało się ;-).