Pomadkomaniaczki

[AAAnka]

Hej,czy zna ktoś Honest Beauty lip crayon ? Chodzi mi o kolor Marsala , sama kredka wygląda na ciemną, ale zdjęcia na ustach pokazują że nie jest tak brązowa i ciemna...Czy zna ktoś ten kolor?

[_medianoche]

Ponosiłam trochę ten odcień Pink Pong i jednak mi bardzo pasuje

Nie mogłam się przyzwyczaić do tak jasnego koloru na ustach. W głębszych kolorach mi lepiej, ale jest spoko

[_medianoche]

Napisane przez melkmeisje

Pomijajac fakt, ze siedze w domu, a poza domem nosze maske, wiec ust w ostatnim czasie za bardzo nie maluje to w sumie moglabym sie pozbyc calej kolekcji i zostawic tylko pomadki Lisy Eldridge Odcien Spirited Away to jakis fenomen. Ni to czerwien, ni to roz, ni to nude, takie w sumie nie wiadomo co, ale idealnie mi pasuje, bardzo ozywia twarz. My lips but better wpadajace w delikatna, ciepla czerwien?

Przed ta ostatnia kolekcja moimi ulubiencami byly Muse i Affair, ale jednak linia luxuriously lucent bardziej mi odpowiada niz maty. Ooo odcien Muse w wersji lucent to by bylo cos

Kompletnie nie moja bajka, ale fajnie, że znalazłaś coś dla siebie Jak już się znajdzie swoje ulubione kolory to potem łatwiej przegrzebywać w stertach kosmetyków online. Ta strona trochę pomaga, ale trzeba dokładnie szukać recenzji, bo nie mają kategorii na zimne i ciepłe odcienie https://lipcolourmatch.com/dupesearch

[Maggie Q]

Napisane przez _medianoche

Ponosiłam trochę ten odcień Pink Pong i jednak mi bardzo pasuje

Nie mogłam się przyzwyczaić do tak jasnego koloru na ustach. W głębszych kolorach mi lepiej, ale jest spoko

Kolor jest zimowy, więc nie powinien Ci zrobić krzywdy.
Ja zauważyłam, że mogę zapożyczać ciemne czerwienie od Głębokiej Zimy, ale już fiolety są dla mnie za ciężkie. To samo z czerwieniami Chłodnej Zimy i analogicznie z odcieniami różowego i fioletu - tutaj już rzuca się w oczy, że są dla mnie zbyt chłodne. Ogólnie jakoś tak lubię się z czerwieniami innych Zim i Czystej Wiosny.

[_medianoche]

Napisane przez Maggie Q

Kolor jest zimowy, więc nie powinien Ci zrobić krzywdy.
Ja zauważyłam, że mogę zapożyczać ciemne czerwienie od Głębokiej Zimy, ale już fiolety są dla mnie za ciężkie. To samo z czerwieniami Chłodnej Zimy i analogicznie z odcieniami różowego i fioletu - tutaj już rzuca się w oczy, że są dla mnie zbyt chłodne. Ogólnie jakoś tak lubię się z czerwieniami innych Zim i Czystej Wiosny.

Ja mogę wszystko oprócz jasnych pasteli i stonowanych kolorów. Nie mam absolutnie nic pastelowego oprócz tej sukienki, ale ona ma tylko takie 'tło'. Jak ją kupiłam to myślałam, że jest biała w mocne kwiaty, a okazało się, że to jakiś blady krem. Jak powiększysz zdjęcie to zobaczysz. https://www.rockfrocks.com/collectio...oral-tea-dress Krzywdy mi nie robi, bo te kwiaty są w ostrych kolorach. Ale ten kremowy jest paskudny i bym samego kremowego nie założyła. Umarłabym w tym.

Nawet z szarością muszę uważać, bo nie może być stonowana, mój szary zaczyna się to od tego. https://www.emp.ie/p/dark-grey-hoodi...nd/478228.html

Srebrna biżuteria bardzo mi pasuje, wręcz ją preferuję. Ale jasne szare ubrania już nie. Jak noszę szare szaliki i apaszki to one są takie metaliczne, srebrne, z połyskiem.

[daryu]

Znacie najlepszą stronę, gdzie można sprawdzić jakim jest się typem? Nie potrafię się się dopasować.

[Maggie Q]

Napisane przez _medianoche

Ja mogę wszystko oprócz jasnych pasteli i stonowanych kolorów. Nie mam absolutnie nic pastelowego oprócz tej sukienki, ale ona ma tylko takie 'tło'. Jak ją kupiłam to myślałam, że jest biała w mocne kwiaty, a okazało się, że to jakiś blady krem. Jak powiększysz zdjęcie to zobaczysz. https://www.rockfrocks.com/collectio...oral-tea-dress Krzywdy mi nie robi, bo te kwiaty są w ostrych kolorach. Ale ten kremowy jest paskudny i bym samego kremowego nie założyła. Umarłabym w tym.

Nawet z szarością muszę uważać, bo nie może być stonowana, mój szary zaczyna się to od tego. https://www.emp.ie/p/dark-grey-hoodi...nd/478228.html

Srebrna biżuteria bardzo mi pasuje, wręcz ją preferuję. Ale jasne szare ubrania już nie. Jak noszę szare szaliki i apaszki to one są takie metaliczne, srebrne, z połyskiem.

To faktycznie możesz być Ciemną Zimą, bo po tym najłatwiej poznać głęboki typ, że łatwiej dopasować jasny kolor niż ciemny.
daryu - ja bym zaczęła od bloga Barwy Urody. Wampierz bardzo przystępnie i klarownie opisała poszczególne typy urody. Właściwie to dzięki temu blogowi doszłam do tego, którym jestem typem.

[_medianoche]

Napisane przez Maggie Q

To faktycznie możesz być Ciemną Zimą, bo po tym najłatwiej poznać głęboki typ, że łatwiej dopasować jasny kolor niż ciemny.
daryu - ja bym zaczęła od bloga Barwy Urody. Wampierz bardzo przystępnie i klarownie opisała poszczególne typy urody. Właściwie to dzięki temu blogowi doszłam do tego, którym jestem typem.

Szarości to mój problem z dupy.

Te 3 na górze są za sraczkowate, za ciepłe. Nie mogę. Nawet szczypty beżu nie mogę, bo wyglądam jakbym miała puścić pawia. Biżuteria tak, na ubrania nie.

Te 3 dolnego rzędu ok. Pierwsze na biżuterię i dodatki, dwa najciemniejsze na ubrania.

Drugi rząd od doły - ten jasny fiolet. Mam taką sukienkę i super się prezentuje z czarną marynarką. Mogłabym chodzić w kółko w czerni, niebieskim i fiolecie. To są moje najbezpieczniejsze kolory i wyglądam w nich najlepiej .

[Maggie Q]

Napisane przez _medianoche

Szarości to mój problem z dupy.

Te 3 na górze są za sraczkowate, za ciepłe. Nie mogę. Nawet szczypty beżu nie mogę, bo wyglądam jakbym miała puścić pawia. Biżuteria tak, na ubrania nie.

Te 3 dolnego rzędu ok. Pierwsze na biżuterię i dodatki, dwa najciemniejsze na ubrania.

Drugi rząd od doły - ten jasny fiolet. Mam taką sukienkę i super się prezentuje z czarną marynarką. Mogłabym chodzić w kółko w czerni, niebieskim i fiolecie. To są moje najbezpieczniejsze kolory i wyglądam w nich najlepiej .

A masz tak, że wiele kolorów jest za ciepłych dla Ciebie?

[_medianoche]

Napisane przez Maggie Q

A masz tak, że wiele kolorów jest za ciepłych dla Ciebie?

Nie wiem czy są za ciepłe, bo ja oprócz czerwieni nie mam nic ciepłego. Jak chcę coś 'ciepłego' to zakładam jakieś śliwki albo purpury.

Mam problem z tym, że u mnie w sklepach kolory są jasne, rozwodnione. Brakuje mi głębi. Na przykład takie zielenie widzę w sklepach https://www.dunnesstores.com/p/galle...ck-top/2566963 I w ogóle mnie to nie pasuje.


https://www.dunnesstores.com/p/galle...ed-top/2560977

A ja lubię mocne zielenie, na przykład takie






Albo w pracy miałam szalik a takiej kreskówkowej zimnej zieleni i koleżance się spodobał , a mówiła, że sama by go nie założyła, bo by jej nie pasował.

I przez to uzależniłam się od zakupów online, bo w sklepach NIC dla mnie nie ma. Wchodzę i wychodzę, bo oprócz czerni nie ma nic dla mnie.

[Maggie Q]

Napisane przez _medianoche

Nie wiem czy są za ciepłe, bo ja oprócz czerwieni nie mam nic ciepłego. Jak chcę coś 'ciepłego' to zakładam jakieś śliwki albo purpury.

Mam problem z tym, że u mnie w sklepach kolory są jasne, rozwodnione. Brakuje mi głębi. Na przykład takie zielenie widzę w sklepach https://www.dunnesstores.com/p/galle...ck-top/2566963 I w ogóle mnie to nie pasuje.

https://www.dunnesstores.com/p/galle...ed-top/2560977

A ja lubię mocne zielenie, na przykład takie






Albo w pracy miałam szalik a takiej kreskówkowej zimnej zieleni i koleżance się spodobał , a mówiła, że sama by go nie założyła, bo by jej nie pasował.

I przez to uzależniłam się od zakupów online, bo w sklepach NIC dla mnie nie ma. Wchodzę i wychodzę, bo oprócz czerni nie ma nic dla mnie.

A złoto możesz nosić, czy zdecydowanie nie pasuje?

[_medianoche]

Napisane przez Maggie Q

A złoto możesz nosić, czy zdecydowanie nie pasuje?

Jasne. Ale to nie może być takie stare "brązowe" złoto. Ani różowe. Nie mogę nic 'miedzianego'.

Samego złota nie noszę. Mieszam z perłami, srebrem itd. I w srebrze mi lepiej niż w złocie.

Lubię takie kolczyki. Mam multum, przeróżnych. Plastik Pasują mi takie.

[Maggie Q]

Napisane przez _medianoche

Jasne. Ale to nie może być takie stare "brązowe" złoto. Ani różowe. Nie mogę nic 'miedzianego'.

Samego złota nie noszę. Mieszam z perłami, srebrem itd. I w srebrze mi lepiej niż w złocie.

Lubię takie kolczyki. Mam multum, przeróżnych. Plastik Pasują mi takie.

Klasyczne pod TR

[_medianoche]

Napisane przez Maggie Q

Klasyczne pod TR

Gdybym wiedziała co to jest Kibbe od wczesnych lat, nie miałabym kompleksów. A tak to późno odkryłam, że aż wstyd. Się zaczęło od tego, że mi taka biżuteria, ale w formie naszyjników bardzo pasowała, a nigdzie takiej nie ma. Znalazłam w teatrze. Wszystkie kolczyki w sklepach były za krótkie. To ich latami nie nosiłam, bo za różnica czy mam wkrętki czy nie. Zawsze szłam w gotyk, głównie przez muzykę. A potem znalazłam Kibbe i wszystko jasne

TR to chyba najgorszy typ do ubrania w zwykłych sklepach. Przynajmniej u mnie. W Internecie jest wszystko

A makijaż to już rozwiązał wszystko. Mocna szminka, kredka na górnej linii wodnej i tusz. Tyle wystarczy. Ale bez szminki się nie obejdzie. Wyglądam bez niej jakbym się w ogóle nie pomalowała. I jak się wzbraniałam przez tymi szminkami! A to tak ogromną różnicę robi w wyglądzie

[Maggie Q]

Napisane przez _medianoche

Gdybym wiedziała co to jest Kibbe od wczesnych lat, nie miałabym kompleksów. A tak to późno odkryłam, że aż wstyd. Się zaczęło od tego, że mi taka biżuteria, ale w formie naszyjników bardzo pasowała, a nigdzie takiej nie ma. Znalazłam w teatrze. Wszystkie kolczyki w sklepach były za krótkie. To ich latami nie nosiłam, bo za różnica czy mam wkrętki czy nie. Zawsze szłam w gotyk, głównie przez muzykę. A potem znalazłam Kibbe i wszystko jasne

TR to chyba najgorszy typ do ubrania w zwykłych sklepach. Przynajmniej u mnie. W Internecie jest wszystko

A makijaż to już rozwiązał wszystko. Mocna szminka, kredka na górnej linii wodnej i tusz. Tyle wystarczy. Ale bez szminki się nie obejdzie. Wyglądam bez niej jakbym się w ogóle nie pomalowała. I jak się wzbraniałam przez tymi szminkami! A to tak ogromną różnicę robi w wyglądzie

Ja nie wiem, jak jakakolwiek TR może mieć kompleksy Te osoby są modelowo wręcz piękne. Może tylko pod względem wzrostu mogą czuć się niedowartościowane, ale kto w sumie powiedział, że tylko wysokie osoby są piękne czy atrakcyjne?
Gotyk w łagodniejszej wersji, takiej pod inspiracje wiktoriańskie bardzo mi pasuje do stylu Twojego typu.
Mocna szminka jako akcent w makijażu zawsze bardzo mi się podobała, dużo bardziej niż popularne ostatnimi czasy szminki tzw. nude.

[_medianoche]

Napisane przez Maggie Q

Ja nie wiem, jak jakakolwiek TR może mieć kompleksy Te osoby są modelowo wręcz piękne. Może tylko pod względem wzrostu mogą czuć się niedowartościowane, ale kto w sumie powiedział, że tylko wysokie osoby są piękne czy atrakcyjne?
Gotyk w łagodniejszej wersji, takiej pod inspiracje wiktoriańskie bardzo mi pasuje do stylu Twojego typu.
Mocna szminka jako akcent w makijażu zawsze bardzo mi się podobała, dużo bardziej niż popularne ostatnimi czasy szminki tzw. nude.

Nie wszyscy wyglądają jak z okładki. Mieszkam w Irlandii to kompleksów za bardzo nie mam, bo tu każdy się ubiera jak chce i ma w tyłku jak ktoś wygląda. Jak wyjdę z domu to widzę wszystko od półnagich kobiet po ortodoksyjne muzułmanki i pomalowanych facetów. Ja tam się czuję super, poukrywam co chcę ukryć dobrze dobranymi ubraniami i już.

[Maggie Q]

Napisane przez _medianoche

Nie wszyscy wyglądają jak z okładki. Mieszkam w Irlandii to kompleksów za bardzo nie mam, bo tu każdy się ubiera jak chce i ma w tyłku jak ktoś wygląda. Jak wyjdę z domu to widzę wszystko od półnagich kobiet po ortodoksyjne muzułmanki i pomalowanych facetów. Ja tam się czuję super, poukrywam co chcę ukryć dobrze dobranymi ubraniami i już.

A na co dzień wyglądasz jak femme fatale w stylu retro czy różnie? Do której znanej TR jesteś najbardziej podobna? Jak sobie Ciebie wyobrażam, to widzę coś między Joan Collins a Vivien Leigh
Wracając do szminek, cieliste beże są dla mnie po prostu nieciekawe. To taki kolor-nie kolor, wybierany jak chce się ktoś schować za makijażem. Nawet typy o delikatnej kolorystyce, zgaszonej lub jasnej, wolę zobaczyć w jakimś konkretnym kolorze, byle nie był to cielisty beż.

[MariaFrancesca]

Nie wiem czy taki cielisty beż masz na myśli, ale mi dobrany do mnie nudziak bardzo dobrze robi. W załączniku mój najlepszy nudziak, choć wydaje mi się, że zdjęcie nie oddaje głębi koloru. Jestem ciemna (kiedyś po moich pomadkach typowałaś, że jestem zgaszoną jesienią). I przy ciemnej oprawie oczu mocne usta czasem są za mocne. Do pracy taka opcja jest idealna, to jest niby nic, ale robi świetną robotę, podobnie do mocnego smokey eyes.

https://www.makeupalley.com/product/...sence/Lipstick20220325_181454.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Napisane przez Maggie Q

A na co dzień wyglądasz jak femme fatale w stylu retro czy różnie? Do której znanej TR jesteś najbardziej podobna? Jak sobie Ciebie wyobrażam, to widzę coś między Joan Collins a Vivien Leigh
Wracając do szminek, cieliste beże są dla mnie po prostu nieciekawe. To taki kolor-nie kolor, wybierany jak chce się ktoś schować za makijażem. Nawet typy o delikatnej kolorystyce, zgaszonej lub jasnej, wolę zobaczyć w jakimś konkretnym kolorze, byle nie był to cielisty beż.

Do żadnej Beży na ustach nie mogę. Nie mogę nic cielistego.

I brąz na policzkach to samobójstwo.

Na co dzień to retro gotyk. Na przykład to na górę https://prettykittyfashion.co.uk/col...-tie-front-top plus zielona sukienka z czarnym paskiem, z mojego poprzedniego postu. I czarne Mary Janes na słupku, bo ja się w obcasach zabiję

Tak chodzę do pracy.

[Maggie Q]

Napisane przez MariaFrancesca

Nie wiem czy taki cielisty beż masz na myśli, ale mi dobrany do mnie nudziak bardzo dobrze robi. W załączniku mój najlepszy nudziak, choć wydaje mi się, że zdjęcie nie oddaje głębi koloru. Jestem ciemna (kiedyś po moich pomadkach typowałaś, że jestem zgaszoną jesienią). I przy ciemnej oprawie oczu mocne usta czasem są za mocne. Do pracy taka opcja jest idealna, to jest niby nic, ale robi świetną robotę, podobnie do mocnego smokey eyes.

https://www.makeupalley.com/product/...sence/LipstickZałącznik 7769538

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wątpię, że są typy, którym pasuje taki kolor. Ogólnie tylko mam wrażenie, że cieliste szminki są nadużywane i nieraz widzę kogoś, kto ma taką kolorystykę i rysy, że aż prosiłoby się o coś wyrazistszego na ustach, a ta osoba dosłownie się "chowa" za beżową szminką. Mam wrażenie, że z kolorami nude jest jak z szarością - uchodzi za bezpieczny neutralny kolor, ale w praktyce ni jest wcale tak uniwersalny, za jaki uchodzi. Jedne typy wyglądają bardzo dobrze w odcieniach szarości od stóp do głów, a inne wprost przeciwnie i podobnie jest z odcieniami beżu w makijażu.
medianoche - u mnie tak samo. Bronzer jak ma w miarę czysty złocisty odcień, to nawet ujdzie, ale beż na ustach robi mi efekt korektora.

[MariaFrancesca]

Napisane przez Maggie Q

Nie wątpię, że są typy, którym pasuje taki kolor. Ogólnie tylko mam wrażenie, że cieliste szminki są nadużywane i nieraz widzę kogoś, kto ma taką kolorystykę i rysy, że aż prosiłoby się o coś wyrazistszego na ustach, a ta osoba dosłownie się "chowa" za beżową szminką. Mam wrażenie, że z kolorami nude jest jak z szarością - uchodzi za bezpieczny neutralny kolor, ale w praktyce ni jest wcale tak uniwersalny, za jaki uchodzi. Jedne typy wyglądają bardzo dobrze w odcieniach szarości od stóp do głów, a inne wprost przeciwnie i podobnie jest z odcieniami beżu w makijażu.
medianoche - u mnie tak samo. Bronzer jak ma w miarę czysty złocisty odcień, to nawet ujdzie, ale beż na ustach robi mi efekt korektora.

Rozumiem, czasami widzę dziewczynę z jakimś kolorem na ustach i mam takie ałła. Z tym ze to bardziej dotyczy jakichś szminek z odcieniami pomarańczy. Z kolei lubię podglądać tureckie seriale, bardzo mi się tam podobają kobiety z pięknymi makijażami i dobranymi odcieniami szminek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Maggie Q]

Napisane przez MariaFrancesca

Rozumiem, czasami widzę dziewczynę z jakimś kolorem na ustach i mam takie ałła. Z tym ze to bardziej dotyczy jakichś szminek z odcieniami pomarańczy. Z kolei lubię podglądać tureckie seriale, bardzo mi się tam podobają kobiety z pięknymi makijażami i dobranymi odcieniami szminek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jakoś nie, bo po prostu nie widują pomarańczowych szminek. Mam wrażenie, że to kolor, którego większość obawia się nosić.

[MissScully]

Napisane przez Maggie Q

Ja jakoś nie, bo po prostu nie widują pomarańczowych szminek. Mam wrażenie, że to kolor, którego większość obawia się nosić.

I nic dziwnego przy pomarńczowej pomadce muszą być śnieżnobiałe zęby i nie tak blada karnacja jak większości Polek. W Polsce tak jeszcze z 15 lat temu nosiła je Krystyna Janda, za granicą Włoszki. Znajomi ode mnie przejęli rozpoznawanie Włoszek w Polsce właśnie po pomarańczy na ustach.

[Maggie Q]

Napisane przez MissScully

I nic dziwnego przy pomarńczowej pomadce muszą być śnieżnobiałe zęby i nie tak blada karnacja jak większości Polek. W Polsce tak jeszcze z 15 lat temu nosiła je Krystyna Janda, za granicą Włoszki. Znajomi ode mnie przejęli rozpoznawanie Włoszek w Polsce właśnie po pomarańczy na ustach.

No właśnie niekoniecznie, ostatnio się o tym przekonałam Mam jasną cerę (choć nie zaliczyłabym jej do "bladych") wcale nie takie znów białe zęby i okazało się, że pasuje.

[MissScully]

Napisane przez Maggie Q

No właśnie niekoniecznie, ostatnio się o tym przekonałam Mam jasną cerę (choć nie zaliczyłabym jej do "bladych") wcale nie takie znów białe zęby i okazało się, że pasuje.

Może masz oliwkę w podtonie?

[Maggie Q]

Napisane przez MissScully

Może masz oliwkę w podtonie?

Nie, mam czyste żółtawy tony w skórze wymieszane z chłodniejszymi, różowymi.

[_medianoche]

Podeszłam powoli do pomadek w sztyfcie (wszystko lubię w płynie, taki mam fetysz, nie umiałam się malować sztyftami). Kilka moich ulubionych kolorów w płynie zaczęło znikać, zostały wycofane i spanikowałam, bo nie będę miała się czym malować.

Na razie zamówiłam Clinique Chubby Stick Intense w odcieniu Grandest Grape i jest przepiękny. Aplikator jak kredka, nie da się tym źle pomalować. Im więcej warstw tym kolor piękniejszy. Minus, że nie utrzymuje się długo na ustach, jak coś wypiję to już go nie ma. A szminki w płynie na mnie siedziały cały dzień (zawsze aplikuję kilka warstw).

Ale kolor jest cudowny. Idealny dla zim

Chyba się przekonam do sztyftów Ale takich wyglądających jak ołówek. Te zwykłe mnie dalej przerażają, zawsze się tym upaćkam albo wyjadę za linię ust a szminkami w płynie mogę się malować po ciemku.



---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Poluję jeszcze na odcień Plum Plum od Bourjois. Muszę zamówić online. Piękny jest

[Maggie Q]

Napisane przez _medianoche

Podeszłam powoli do pomadek w sztyfcie (wszystko lubię w płynie, taki mam fetysz, nie umiałam się malować sztyftami). Kilka moich ulubionych kolorów w płynie zaczęło znikać, zostały wycofane i spanikowałam, bo nie będę miała się czym malować.

Na razie zamówiłam Clinique Chubby Stick Intense w odcieniu Grandest Grape i jest przepiękny. Aplikator jak kredka, nie da się tym źle pomalować. Im więcej warstw tym kolor piękniejszy. Minus, że nie utrzymuje się długo na ustach, jak coś wypiję to już go nie ma. A szminki w płynie na mnie siedziały cały dzień (zawsze aplikuję kilka warstw).

Ale kolor jest cudowny. Idealny dla zim

Chyba się przekonam do sztyftów Ale takich wyglądających jak ołówek. Te zwykłe mnie dalej przerażają, zawsze się tym upaćkam albo wyjadę za linię ust a szminkami w płynie mogę się malować po ciemku.



---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Poluję jeszcze na odcień Plum Plum od Bourjois. Muszę zamówić online. Piękny jest

Kojarzę, Maria z Ubieraj się Klasycznie ją kiedyś prezentowała na blogu i bardzo zachwalała:
https://ubierajsieklasycznie.pl/jak-...dzenia-z-domu/
Zresztą też zachwalała szminkę w kredce Golden Rose 08. Kilka razy do niej podchodziłam i wydawała mi się takim niepozornym zgaszonym różem. W końcu ją kupiłam, bo nie była droga, więc jakby co, to niewiele ryzykuję... no i się zdziwiłam, bo okazała się na moich ustach takim chłodnym intensywnym burgundem (może to kwestia mojego koloru ust, że czerwień przebija). Na mnie wygląda dość wieczorowo, ale poczułam się w niej dobrze i będę nosić.

[_medianoche]

Napisane przez Maggie Q

Kojarzę, Maria z Ubieraj się Klasycznie ją kiedyś prezentowała na blogu i bardzo zachwalała:
https://ubierajsieklasycznie.pl/jak-...dzenia-z-domu/
Zresztą też zachwalała szminkę w kredce Golden Rose 08. Kilka razy do niej podchodziłam i wydawała mi się takim niepozornym zgaszonym różem. W końcu ją kupiłam, bo nie była droga, więc jakby co, to niewiele ryzykuję... no i się zdziwiłam, bo okazała się na moich ustach takim chłodnym intensywnym burgundem (może to kwestia mojego koloru ust, że czerwień przebija). Na mnie wygląda dość wieczorowo, ale poczułam się w niej dobrze i będę nosić.

Maria idealnie to opisała Biorę wszystko leśne albo purpurowe. Ale i tak zanim kupię to oglądam vlogi, recenzje itd. Z czerwieni to w sumie zrezygnowałam, bo mam dość nerwów podczas szukania zimnej, winnej czerwieni. A purpury są idealne dla mnie. No i ostatnio ciągle się maluj gręanatową kredką do oczu, bo moje piwne oczy się robią wtedy zielone

Od jakiegoś czasu chodzę bez pudru (nakładam tylko na wielkie wyjścia albo jak mi wyskoczy syf podczas okresu). I nawet jak nie pomaluję rzęs i maznę się tym purpurowym chubby stick to wyglądam ok. Do pracy bez tuszu i kredki nie pójdę, ale tak po mieście to mi wisi

Uwielbiam być zimą. Na starość będę narzekać, bo przez ciemną oprawę siwienie będzie wyglądać strasznie i będę musiała się farbować co dwa tygodnie, bo włosy mi bardzo szybko rosną. Ale teraz to szaleć mogę.

Golden Rose to ten?

Samo 'golden' już na mnie krzyczy, że mam się trzymać z daleka i miałam rację. Ten kolor jest dla mnie za bardzo stonowany, taki zakurzony i smutny. Ktoś soft summer by w tym pięknie wyglądał. Ja jestem na niego za bardzo kontrastowa i biała.

Mam kolorystyczną urodę jak ten facet. To chyba moja zaginiona rodzina. Jakbyś go postawiła obok mnie to by go wzięli za kuzyna. Dlatego u mnie żadne 'stonowane' odcienie nie przejdą. Noszę albo konkretny, głęboki kolor albo czerń. I usta muszą być mocne.



Musiałabym testować, w ciemno nie wezmę. Zamiast tego golden rose wzięłabym odcień Phoebe od Friends X Revolution. To był kiedyś mój ulubiony błyszczyk. Kolor piękny, ale samego błyszczyka nie polecam, bo on się klei i cały czas jest 'mokry'. W ogóle nie zastyga. Wolę mat na ustach.

Jak zaczęłam malować usta to chyba od jakiegoś olejku do ust Clarins. Był taki czerwony, coś owocowego w nazwie, na innych ludziach widziałam kolor, a sama byłam wściekła, bo jak się nim pomalowałam to w ogóle nie było różnicy, kolor ust był jak mój naturalny, jedynie się błyszczał

Zawsze jak coś kupiłam to było za jasne. Jak mi długo zaszło, żeby się domyślić, że mam wybierać jak najciemniejsze odcienie, bo szminka na ustach jest jaśniejsza od koloru sztyftu .

Ten koreański aktor ma zbliżony kolor ust do mojego.

[_medianoche]

Tu chyba lepiej widać



Dlatego u mnie te żarówkowe, zimowe róże na ustach nie przejdą. Jak róż to ma być głęboka fuksja. Najjaśniejszy róż, jaki mam to ten od Bourjois, w załączniku. I do niego to muszę się ubrać cała na czarno, mocniej aplikować czarną kredkę i założyć srebrne kolczyki. I aplikuję po kilka warstw na ustach. Zawsze chciałam pójść w takie róże jakie nosi Sophie Ellis Bextor, ale kurde, jak je mam, to czegoś mocnego brakuje. Nie da się. Muszą być głębsze, jak u Anne. Jak szukam czegoś nowego to wpisuję 'plum berry lipstick' i wtedy sobie dobieram kolor. Nawet już 'magenta' nie szukam, bo na żywo wyglądają jak jasne róże. A ja chcę, żeby były zimne i głębokie, a nie jasne.