Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 64.

[Finlora]

Napisane przez czekooczekolada

dla mnie tofu nie ma totalnie żadnego smaku. jakbym jadła nic

Bo tofu nie ma swojego smaku, tylko smakuje tym w czym je zrobisz.
Ja też lubię miękkie tofu, którego używam do deserów.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88329758]
Jakby mi ktos tak codziennie gotowal, to moglabym zostac weganem. A tak to za duzo zachodu, potrawy z miesem czy nabialem latwiej smaczne przyrzadzic. No i z owocow morza tez nie zreygnuje, za bardzo lubie.[/QUOTE]Pewnie, że łatwiej, ale coś za coś. Ale stwierdziłam, że wolę się trochę "pomęczyć", ale nie przykładać ręki do męczenia zwierząt.

[Higurashi]

Napisane przez Finlora

Bo tofu nie ma swojego smaku, tylko smakuje tym w czym je zrobisz.
Ja też lubię miękkie tofu, którego używam do deserów.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Pewnie, że łatwiej, ale coś za coś. Ale stwierdziłam, że wolę się trochę "pomęczyć", ale nie przykładać ręki do męczenia zwierząt.

Miękkie w sensie silken? Leży w lodówce, muszę się zebrać do znalezienia jakiegoś przepisu na deser

Co do skomplikowania wegańskich przepisów, to wczoraj w 20 minut zrobiłam sobie potrawę z soczewicą na 3 dni i zjadam z grzankami w pracy

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Finlora

Bo tofu nie ma swojego smaku, tylko smakuje tym w czym je zrobisz.
Ja też lubię miękkie tofu, którego używam do deserów.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Pewnie, że łatwiej, ale coś za coś. Ale stwierdziłam, że wolę się trochę "pomęczyć", ale nie przykładać ręki do męczenia zwierząt.

No ja w ogole nie zajmuje sie gotowaniem, robie jedynie sniadania ( i tu staram sie w 90% wege), wiec za duzo do gadania nie mam. Tz lubi mieso i z niego nie zrezygnuje. A ja sama gotowac nie mam czasu, sily i ochoty.
Ale i tak jest postep, bo jemy miesa mniej niz kiedys.

[Finlora]

Napisane przez Higurashi

Miękkie w sensie silken? Leży w lodówce, muszę się zebrać do znalezienia jakiegoś przepisu na deser

Co do skomplikowania wegańskich przepisów, to wczoraj w 20 minut zrobiłam sobie potrawę z soczewicą na 3 dni i zjadam z grzankami w pracy

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Tak. Ile ja się go naszukałam w marketach u mnie w mieście Dopiero chyba w Auchanie znalazłam.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Higurashi

Miękkie w sensie silken? Leży w lodówce, muszę się zebrać do znalezienia jakiegoś przepisu na deser

Co do skomplikowania wegańskich przepisów, to wczoraj w 20 minut zrobiłam sobie potrawę z soczewicą na 3 dni i zjadam z grzankami w pracy

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Ja jutro spróbuję zrobić to
https://www.instagram.com/p/CH0KdEgh...=1j6mldc2v15xn
Btw fajne przepisy, nie tylko weganskie. Czasem je modyfikuję, żeby były wegetariańskie albo weganskie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Higurashi

Miękkie w sensie silken? Leży w lodówce, muszę się zebrać do znalezienia jakiegoś przepisu na deser

Co do skomplikowania wegańskich przepisów, to wczoraj w 20 minut zrobiłam sobie potrawę z soczewicą na 3 dni i zjadam z grzankami w pracy

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

nie no, wiadomo, ze sa latwe przepisy, ale jak sie cale zycie jadlo na sniadanie jajka i je sie te jajka na sto roznych sposob, to ciezko nagle wymyslic te milion sniadan w zamian. Szczegolnie gdy sie nie lubi jakis owsianek czy innych tego typu.
Zreszta co tu mowic, z jajek nie zrezygnuje chociazby nie wiem co.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

O ja czasami robię takie zielone naleśniki

[Trzepotka]

Treść usunięta

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie mam tego gdzie wrzucić, więc wrzucam w stosunkowo często odwiedzany wątek.
By Blog Ojciec:


10/10

[Lottie69]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88330191]Nie mam tego gdzie wrzucić, więc wrzucam w stosunkowo często odwiedzany wątek.
By Blog Ojciec:


10/10[/QUOTE]


Brakuje takiego wątku "muszę się podzielić, bo dobre"


Ja się staram kierować metodą pytaniową - chcesz, żeby ci pomóc, czy żeby posłuchać i działa. Stosuję też do dzieciatych koleżanek i jest dobrze, póki co. Widać, ile razy ktoś po prostu się chce wyżalić, a nie dostać merytoryczną odpowiedź

[Higurashi]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Przydałby się taki wątek, chociażby na dobre memy na czasie

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88329980]Treść usunięta[/QUOTE]Kiedyś zakładałam taki wątek miał tytuł coś co znalazłam w sieci czy coś takiego Nie pamiętam już

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

https://www.antyradio.pl/News/Reserv...eligijne-45061

Przez pandemię Polacy mają utrudniony dostęp do leczenia.

Kobieta żyje bez mózgu, a teleporady nie wystarczają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Wg mnie ta koszulka jest mega słaba :/

[czekooczekolada]

Wg mnie także.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

A mnie się podoba i nie wiem o co afera. Koszulki z kupą są ok, ale ta nie?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Finlora

A mnie się podoba i nie wiem o co afera. Koszulki z kupą są ok, ale ta nie?

Tez tam myśle

[Lottie69]

Napisane przez Finlora

A mnie się podoba i nie wiem o co afera. Koszulki z kupą są ok, ale ta nie?

Jest masa takich, przecież odkupienie win to odkupienie butelek wina ze sklepu. O to chodzi, żeby zagrać na dwuznacznej opcji interpretacji.

Aż mi się przypomina grafika baranek Boży co gładził grzechy świata, bardzo fajny ten głaszczący baranek był

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Nie to, żebym zaglądała komuś do łóżka, ale sprowadzanie na świat dziecka, kiedy istnieje bardzo duża możliwość przekazania choroby genetycznej - mnie dziwi. Skazywanie potencjalnego dziecka na taką chorobę jest mega egoistyczne.

https://www.facebook.com/29450430057...7655983927098/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88330885]Nie to, żebym zaglądała komuś do łóżka, ale sprowadzanie na świat dziecka, kiedy istnieje bardzo duża możliwość przekazania choroby genetycznej - mnie dziwi. Skazywanie potencjalnego dziecka na taką chorobę jest mega egoistyczne.

https://www.facebook.com/29450430057...7655983927098/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

też tak uważam.

[meliandra]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88329430]Omg tez ubóstwiam te jogurty. Uwielbiam po prostu, są MEGA pyszne. Dziecku dodaje do nich łyżeczkę konfitury, bo sam mu nie podchodzi. A ja uwielbiam i sam i z konfitura zreszta tez


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


Dla mnie też są pyszne choć wiem, że nie ma w nich nic niezwykłego Ale lubię do śniadania do owsianki, a zwykłe naturalne tak mi się już przejadły, że patrzeć na nie mogę


[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88329436]O tak właśnie o to chodzi. Muszę sobie wyguglać ten przepis i pewnie się w końcu zbiorę do tego eksperymentu. Ja wprawdzie mięso jem, ale przepisy wege i wega chętnie próbuje. I moja słabością są kabanosy, a jeszcze nie miałam okazji spróbować tych wegańskich, nigdzie ich nie mogę znaleźć

Sprawdziłam teraz ten przepis, rany jakie to proste. Mam wszystko oprócz tofu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


Jak tak polecacie ten przepis to i może ja spróbuję A na kabanosy też nigdzie nie mogę natrafić, a chciałam sprawdzić czy faktycznie takie dobre.

Napisane przez Sariah

Czasem lubie zjesc cos wege, ale to czesto loteria - np. jak zamawiam sobie wege tortille to raz jest pyszna i moglabym ja jesc non stop zamiast miesa, innym razem jest bardzo slaba.

Ja bardzo lubię wege wrapy z Falli



[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88329980]Treść usunięta[/QUOTE]


Dla mnie koszulka jak koszulka i nie widzę w tym nic niestosownego. Niektórzy są mocno przewrażliwieni. A żeby już o tym pisać i taką dramę robić jak ta babka to serio trzeba mieć strasznie smutne i nudne życie. Współczuję takim ludziom

[Sally1642]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88330885]Nie to, żebym zaglądała komuś do łóżka, ale sprowadzanie na świat dziecka, kiedy istnieje bardzo duża możliwość przekazania choroby genetycznej - mnie dziwi. Skazywanie potencjalnego dziecka na taką chorobę jest mega egoistyczne.

https://www.facebook.com/29450430057...7655983927098/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Mnie też mega dziwi. A jeszcze bardziej dziwią mnie komentarze niektórych osób, np.

A: Dla mnie to egoizm świadomie zachodzić w ciąże gdy jest się obciążonym genetycznie i jest bardzo duże prawdopodobieństwo przekazania choroby dziecku (= świadome skazywanie na cierpienie)

Odpowiedź B: Hur durr, pomyśl zanim coś napiszesz, ta kobieta ma prawo do szczęścia. Pamiętaj że twoje przyszłe dziecko nie musi się urodzić zdrowe, co wtedy zrobisz?

No kurde, faktycznie nie ma różnicy pomiędzy sytuacją gdzie kobieta świadomie sprowadza na świat dziecko z poważną chorobą a tym, że każdej zdrowej osobie może urodzić się chore dziecko

[Finlora]

Napisane przez Lottie69

Jest masa takich, przecież odkupienie win to odkupienie butelek wina ze sklepu. O to chodzi, żeby zagrać na dwuznacznej opcji interpretacji.

Aż mi się przypomina grafika baranek Boży co gładził grzechy świata, bardzo fajny ten głaszczący baranek był

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ooo, brałabym

[Lottie69]

Napisane przez Finlora

Ooo, brałabym

Teraz na kompie jestem, to pozwolę sobie wstawić, jest słodziutki.

Niestety nie wiem, kto jest autorem, tak bym załączyła.






Też jestem przerażona świadomym sprowadzaniem chorych dzieci na świat - miałam przykład w bliskim otoczeniu. Pierwsze syn z porażeniem, ale tu nie było wiadomo dlaczego, podejrzewali, że może coś przy porodzie poszło nie tak. Rok później drugi też z porażeniem, testy genetyczne, etc. Co mnie dziwi, było też dziecko numer trzy, bo może akurat będzie dziewczynka i zdrowa. No nie, był syn i chory.

Mieć trójkę dzieci z porażeniem to był kosmos, tym bardziej, że wychowywała je sama, pan tata dzieci numer 1 i 2 chyba zmarł (ale nie jestem pewna), a do dziecka 3 był z doskoku.



Nie chciałabym być w takiej sytuacji, nawet z obfitą pomocą z fundacji to było ciężkie życie, i fizycznie i psychicznie


Co innego nie wiedzieć o chorobie, ale świadomie decydować się na dziecko z ciężką chorobą to chyba tylko w opcji, że można wcześnie wykryć chorobę i dokonać aborcji, lub przy invitro można odrzucić chore zarodki. W innej sytuacji jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe, przecież swoje dzieci to się chyba kocha i chce dla nich jak najlepiej, a nie skazywać na życie w cierpieniu i chorobie...

[czekooczekolada]

Ja jeśli bym wiedziała, że prawdopodobnie przekażę jakąś genetyczną chorobę, to bym się pewnie zdecydowała , ale jak już to na adopcję.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Lottie69

Też jestem przerażona świadomym sprowadzaniem chorych dzieci na świat - miałam przykład w bliskim otoczeniu. Pierwsze syn z porażeniem, ale tu nie było wiadomo dlaczego, podejrzewali, że może coś przy porodzie poszło nie tak. Rok później drugi też z porażeniem, testy genetyczne, etc. Co mnie dziwi, było też dziecko numer trzy, bo może akurat będzie dziewczynka i zdrowa. No nie, był syn i chory.

Mieć trójkę dzieci z porażeniem to był kosmos, tym bardziej, że wychowywała je sama, pan tata dzieci numer 1 i 2 chyba zmarł (ale nie jestem pewna), a do dziecka 3 był z doskoku.



Nie chciałabym być w takiej sytuacji, nawet z obfitą pomocą z fundacji to było ciężkie życie, i fizycznie i psychicznie


Co innego nie wiedzieć o chorobie, ale świadomie decydować się na dziecko z ciężką chorobą to chyba tylko w opcji, że można wcześnie wykryć chorobę i dokonać aborcji, lub przy invitro można odrzucić chore zarodki. W innej sytuacji jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe, przecież swoje dzieci to się chyba kocha i chce dla nich jak najlepiej, a nie skazywać na życie w cierpieniu i chorobie...

Czy to była osoba - matka była osobą wierzącą w Boga rzymskokatolickiego i praktykującą zasady religii rzymskokatolickiej? Bo w takim przypadku chyba bym bardziej zrozumiała takie postępowanie. Choć to postępowanie z ojcami dzieci trochę mi nie współgra z tym.

[tinkerver2]

Dziwi mnie, że w poniedziałek zaczęli nam skuwac płytki na balkonie, i jak je skuli ok 12 w południe, tak wczoraj nie było nikogo, balkon rozwalony, dzisiaj o 8 zaczęli jeszcze coś szlifować czy obcinać, zajelo im to godzinkę, panowie postali na rusztowaniu, wypalili kilka papierosów, po czym sobie poszli i od ponad 2 godzin nikogo nie ma

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Lottie69]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88331190]Czy to była osoba - matka była osobą wierzącą w Boga rzymskokatolickiego i praktykującą zasady religii rzymskokatolickiej? Bo w takim przypadku chyba bym bardziej zrozumiała takie postępowanie. Choć to postępowanie z ojcami dzieci trochę mi nie współgra z tym.[/QUOTE]No właśnie nie! Też mnie to szokuje. Raczej przeciętna Polka, niby chodzi do kościoła, ale baaardzo cięta na "czarne pingwiny".

Więc nie wiem, dlaczego. Może tam lekarze niekoniecznie wsparli takim pomysłem, bo ci najstarsi mieliby obecnie prawie 30 lat, a najmłodszy 20. Wszyscy zmarli w ostatnich latach, chyba problemy z sercem.

Więc może też nie tyle jej pomysł, co lekarzy prowadzących. W takim przypadku to ginekolog powinien zaproponować co i jak, nie każdy rozumie uwarunkowania genetyczne przecież.

Bardzo jej współczuję, bo ciężko nagle po tylu latach bycia w domu i zajmowania się dziećmi wrócić na rynek pracy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bernikula]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88329189]Chyba jesteś moją zaginiona siostra bliźniaczką
Chociaż ja mięso czasem jem, i ryby. Ale dlatego, że boję się, że inaczej jadłabym za mało białka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ja staram się cały czas uzupełniać strączkami
Wychodzę z założenia, że zarówno wege dieta jak i tradycyjna może być dobrze albo źle zbilansowana. Ja staram się tego pilnować.

[Higurashi]

Napisane przez bernikula

Ja staram się cały czas uzupełniać strączkami
Wychodzę z założenia, że zarówno wege dieta jak i tradycyjna może być dobrze albo źle zbilansowana. Ja staram się tego pilnować.

A to prawda po prostu przy niektórych dietach trzeba się nagimnastykować trochę mocniej. Dobrze, że lubię i dobrze znoszę strączki.
A czasem dobijam białko Huelem, jak mam lenia.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk