Książki, których nie polecamy. Najgorsza książka jaką kiedykolwiek przeczytałaś.

[Ponura]

Napisane przez Wyrak

Co do tematu: ksiazki Browna sa po prostu slabe (jak trzeba moge rozwinaca ) i nie rozumiem ich popularnosci.

Bo 'łatwo wchodzą' i opisują spiskową teorię dziejów ? A że żerują na tym, co już wcześniej ktoś napisał, to co tam...

[mww]

"Wolałabym zjeść czekoladę" Joan Sewell - wyznania kobiety, której nie bawi seks i za wszelką cenę chce zrozumieć mężczyzn, co takiego widzą w częstym uprawianiu seksu.... niczego nowego nie odkryła, a jej podejście do spraw intymnych (opisywane w książce) dla mnie jest niezrozumiałe i zdziwaczałe... nie polecam, szkoda czasu i pieniędzy

[irie18*]

Cala tworczosc Paulo Coelho- grafomanski, pseudofilozoficznym bełkot. Nie mam nic do malo ambitnych lekkich ksiazek jesli znaja swoje miejsce a Paulo pozuje na pseudointeligenta. Brrr....
mocno grafomanska jest tez saga dla nastolatek ,,
Zmierzch" ale z niej przynjamniej posmiac mozna
Tolkiena rowniez nie lubie, smiertelnie mnie nudzi jak zreszta cala fantastyka. Ale nie da sie zaprzeczyc, że jest to literatura na wysokim poziomie

[Wyrak]

Napisane przez irie18*

Cala tworczosc Paulo Coelho- grafomanski, pseudofilozoficznym bełkot. Nie mam nic do malo ambitnych lekkich ksiazek jesli znaja swoje miejsce a Paulo pozuje na pseudointeligenta. Brrr....
mocno grafomanska jest tez saga dla nastolatek ,,
Zmierzch" ale z niej przynjamniej posmiac mozna
Tolkiena rowniez nie lubie, smiertelnie mnie nudzi jak zreszta cala fantastyka. Ale nie da sie zaprzeczyc, że jest to literatura na wysokim poziomie

Ano wlasnie - rozumiem, ze ktos nie lubi fantasy/Tolkiena, ze go/ja te ksiazki nudza, ale do ciezkiej jasnej, jak ktos sie nie moze tam dopatrzyc wartosci literackich i przekazu, to ma kurka problem

[Selene2203]

Napisane przez Selene2203

I wreszcie - są ludzie, którzy nie lubią "Władcy Pierścieni", choć jest to literacki Mount Everest (tak tak, nie zaprzeczam).

Napisane przez Wyrak

Ano wlasnie - rozumiem, ze ktos nie lubi fantasy/Tolkiena, ze go/ja te ksiazki nudza, ale do ciezkiej jasnej, jak ktos sie nie moze tam dopatrzyc wartosci literackich i przekazu, to ma kurka problem

Miło by było, gdybyś przeczytał moja wypowiedź, zanim zaczniesz krytykować.

[Wyrak]

Napisane przez Selene2203

Miło by było, gdybyś przeczytał moja wypowiedź, zanim zaczniesz krytykować.

A skad sobie ubzduralas, ze Ciebie krytykowalem ?

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez _vixen_

Czemu są słabe?
Znaczy, rozumiem, że wysokich lotów lieratura to nie jest, napisana prostym językiem, ale chyba nikt Brownowi Nobla literackiego nie chce za to dać, a po prostu dobrze się bawić przy lekturze.
Chyba, że masz poważne zarzuty merytoryczne, bo że wybitne księgi to nie są, nikomu udowadniać nie trzeba

Czemu slabe? Bo intrygi sa toporne i prymitywne, a kreowani bohaterowie zupelnie nieprzekonywujacy, dodac do tego slabe przygotowanie merytoryczne jesli chodzi o malowanie tla wydarzen i dziwna narracje i taki wniosek.

[wiolkaa85]

Masłowska - ten styl pisania zdecydowanie nie jest dla mnie.

I 'Gra w klasy' Cortazara - zrezygnowałam dość szybko, bo mi się nie podobała.
Jak donosiłam do biblioteki, to pani spytała, czy przeczytałam.
Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że nie.
A Ona radośnie : 'Rzadko kto jest tak zdeterminowany, żeby przez to coś przebrnąć'

[porannarosa89]

kazirodztwo christine angot

[Selene2203]

Napisane przez Wyrak

A skad sobie ubzduralas, ze Ciebie krytykowalem ?

Hmm... Zastanówmy się...

Bo tylko ja w tym wątku napisałam, że nie podoba mi się "WP"?

Tak, to może być to.

[Wyrak]

Napisane przez Selene2203

Hmm... Zastanówmy się...

Bo tylko ja w tym wątku napisałam, że nie podoba mi się "WP"?

Tak, to może być to.

To moze zamiast cos sobie ubzdurywac, przeczytaj prosze co napisalem :

To czy lubisz czy nie, badz czy Ci podchodzi, to przeciez Twoja sprawa.

Mnie conajwyzej lekko irytuje, gdy ludzie okreslaja cos jako slabe, tylko dlatego, ze im sie nie podoba, badz ich nudzi. Nie zadna aluzja do Ciebie - tak mnie nachodzi po czytaniu watku o najgorszych filmach

Co do tematu: ksiazki Browna sa po prostu slabe (jak trzeba moge rozwinaca ) i nie rozumiem ich popularnosci.

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...8&postcount=59

[bubus900]

Ja ostatnio usłyszałam od koleżanki ze studiów , studiujemy filologię polsą, że wyżej wspomniany Paulo Coelho to dobra literatura jest. Co więcej, że to 'książka' psychologiczna' ... Włos mi się na głowie zjeżył i jestem w szoku.

[Serendipity]

Napisane przez porannarosa89

kazirodztwo christine angot

Dobra fajnie, ale może łaskawie nam coś napiszesz?

[de em]

Może ja trochę nie w temacie, bo to nie była najgorsza książka... Ale jej nie polecam, więc napiszę. Buszujący w zbożu. Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad nią, może ktoś mnie uświadomić co w niej takiego och ach i w ogóle...?

[porannarosa89]

Napisane przez Serendipity

Dobra fajnie, ale może łaskawie nam coś napiszesz?

yyy proszę uprzejmie; wybaczcie lakonicznośc, niemniej jestem tutaj nowa

książka może nie jest najgorszą jaką przeczytałam, ale była po prostu dużym zawodem, bo wiele dobrego się o niej nasłuchałam. autorka zabija dwa ważne wątki (związek kazirodczy z ojcem + eksperymentalny [?] romans homoseksualny) swoim grafomaństwem. świadomie lub nie próbuje formą dogonic jelinek, ale nijak jej to nie wychodzi, poza tym powielanie sprawdzonych patentów nuży. tak więc ciekawa skądinąd (cóż...) historia ginie na kartach książki i brnie się przez nią bardzo opornie.

[lady karen]

Napisane przez celnineczka

"Przełamując Fale" raczej.. jedna z najlepszych książek, jakie w życiu czytałam. Prawdziwie nieznośnym bełkotem są przemyślenia Paulo Coehlo, które brzmią jak połączone na chybił trafił wróżby z chińskich ciasteczek..

Ooo tak, świetne określenie. Nie znoszę jego twórczości - przeczytałam "Jedenaście minut" mając 13 lat, wtedy nawet mi się podobało, z perspektywy czasu stwierdzam, że po pierwsze jest to poziom emocjonalny właśnie "wczesnych nastolatków", a po drugie był seks, więc było ciekawe próbowałam przebrnąć przez "Pielgrzyma" mając jakieś 15 lat - beznadzieja, od tamtej pory nie lubię Coelho. "Jedenaście minut" przeczytałam drugi raz przed maturą, bo mi pasowało do prezentacji... Myślałam, że się powieszę. No i ostatnie podejście, zdanie na temat Coelho mam ugruntowane od dość dawna, ale mój TŻ z niewiadomych przyczyn go lubi i uprosił mnie, żebym przeczytała "Weronika postanawia umrzeć", a na pewno zmienię zdanie. Nie zmieniłam, książka jest tragicznie przewidywalna, styl prosty i płaski - ogółem męczarnia. (Ale w ogóle gust literacki mamy z TŻ zupełnie inny, jak jemu się książka podoba, to w zasadzie z góry można założyć, że ja mogę nie zaczynać jej czytać, bo i tak mi się nie spodoba, i na odwrót. A np. z muzyką i filmami już tak nie jest, nie wiem z czego to wynika)

Oprócz tego:

-"Stara baśn" - przeczytałam, bo mój tata powiedział, że to jest książka nie do przebrnięcia i założył się ze mną o 50zł, że nie dam rady. I ta kasa to jedyne, co spowodowało, że przebrnęłam, ale z bólem strasznym. W ogóle nie wciąga, same opisy, fabuła naiwna i głupia... Koszmar.
-coś Grocholi, niestety nie pomnę, co to było konkretnie, bo wymiękłam po 20 stronach, co mi się w zasadzie nie zdarza, ale styl mnie zabił. Grafomania.
-Charles Bukowski 'Z szynką raz!' - nie jest to zła książka, ale zupełnie nie w moim stylu, nie odpowiadało mi w niej chyba nic.
-"Ferdydurke" - uzasadnienie jak wyżej.

Jak mi się coś przypomni, to dopiszę.

[Selene2203]

Napisane przez Wyrak

To moze zamiast cos sobie ubzdurywac, przeczytaj prosze co napisalem :

No właśnie widzę:

Napisane przez Wyrak

Ano wlasnie - rozumiem, ze ktos nie lubi fantasy/Tolkiena, ze go/ja te ksiazki nudza, ale do ciezkiej jasnej, jak ktos sie nie moze tam dopatrzyc wartosci literackich i przekazu, to ma kurka problem

Ale skończmy może już tą wymianę zdań, która do wątku nic nie wnosi, co?

[Serendipity]

Napisane przez porannarosa89

yyy proszę uprzejmie; wybaczcie lakonicznośc, niemniej jestem tutaj nowa

książka może nie jest najgorszą jaką przeczytałam, ale była po prostu dużym zawodem, bo wiele dobrego się o niej nasłuchałam. autorka zabija dwa ważne wątki (związek kazirodczy z ojcem + eksperymentalny [?] romans homoseksualny) swoim grafomaństwem. świadomie lub nie próbuje formą dogonic jelinek, ale nijak jej to nie wychodzi, poza tym powielanie sprawdzonych patentów nuży. tak więc ciekawa skądinąd (cóż...) historia ginie na kartach książki i brnie się przez nią bardzo opornie.

Przepraszam, może nieuprzejmie to zabrzmiało, ale same tytuły bez uzasadnienia nic nam nie mówią

[Wyrak]

Napisane przez Selene2203

No właśnie widzę:

Ale skończmy może już tą wymianę zdań, która do wątku nic nie wnosi, co?

Na jakiej podstawie przyjelas, ze pisalem o Tobie, a tym bardziej, ze nie mozesz sie dopatrzec w tym wartosci literackiej itd ?

Normalnie az zarzuce, bo pasuje: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3290

[moniczka83]

zgadzam się, że większość w/w autorów i książek (Masłowska, co za tym idzie - Nahacz, Drotkiewicz. Witkowski...Coelho) jest słaba.
Od siebie dorzucę - Pilcha (wszystko), Elfriede Jelinek (przysięgam, nie rozumiem "co autor miał na myśli")... muszę sobie przypomnieć...

[Selene2203]

Napisane przez Wyrak

Na jakiej podstawie przyjelas, ze pisalem o Tobie, a tym bardziej, ze nie mozesz sie dopatrzec w tym wartosci literackiej itd ?

Normalnie az zarzuce, bo pasuje: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3290

Ależ ja absolutnie nie sądzę, że wyszukujesz moje posty, żeby się mnie czepiać - toż to by faktycznie samouwielbieniem trąciło.

Nawiązania jednakowoż widzę - i to w negatywnym znaczeniu użyte.

EOT.

[anemeon]

Napisane przez moniczka83

zgadzam się, że większość w/w autorów i książek (Masłowska, co za tym idzie - Nahacz, Drotkiewicz. Witkowski...Coelho) jest słaba.
Od siebie dorzucę - Pilcha (wszystko), Elfriede Jelinek (przysięgam, nie rozumiem "co autor miał na myśli")... muszę sobie przypomnieć...

a co jest nie tak z panem Pilchem?

[_vixen_]

Jellinek tylko "Pianistkę" czytałam, tam wszystko wokół seksu i chorej relacji bohaterki z matką się kręciło. Niesmaczna książka.

[Wyrak]

Napisane przez moniczka83

zgadzam się, że większość w/w autorów i książek (Masłowska, co za tym idzie - Nahacz, Drotkiewicz. Witkowski...Coelho) jest słaba.
Od siebie dorzucę - Pilcha (wszystko), Elfriede Jelinek (przysięgam, nie rozumiem "co autor miał na myśli")... muszę sobie przypomnieć...

Napisane przez anemeon

a co jest nie tak z panem Pilchem?

Nie wiem jak inni, ale ja przeczytalem Pod Mocnym Aniolem i zachodzilem w glowe, jak to moze byc najlepszy ponoc polski pisarz

[balletoevs]

Najgorszą książką, którą udało mi się przeczytać jest bez wątpienia Próchno - W.
Berenta. Nie podobało mi się nic, począwszy od języka, który jest naprawdę trudny, a skończywszy na akcji, która jest bardzo okrojona. Cała powieść praktycznie opiera się na filozoficznych rozmowach bohaterów oraz opisie ich alkoholowych przygód Ciężka tematyka, jak i książka do przebrnięcia.

Kolejna to, pewnie już bardziej popularna, Kod Leonarda da Vinci. Po tej całej nagonce Kościoła spodziewałam się jakiejś sensacji a już na pewno dobrej akcji. Tymczasem gdy pojawiał się problem od razu pojawiało się rozwiązanie. Bohaterowie w ogóle nie musieli się z niczym trudzić, a sprawy zaskakujące wale takie mi się nie wydawały Już nie wspominając o zakończeniu.

[kassate1203]

Napisane przez lady karen

Ooo tak, świetne określenie. Nie znoszę jego twórczości - przeczytałam "Jedenaście minut" mając 13 lat, wtedy nawet mi się podobało, z perspektywy czasu stwierdzam, że po pierwsze jest to poziom emocjonalny właśnie "wczesnych nastolatków", a po drugie był seks, więc było ciekawe próbowałam przebrnąć przez "Pielgrzyma" mając jakieś 15 lat - beznadzieja, od tamtej pory nie lubię Coelho. "Jedenaście minut" przeczytałam drugi raz przed maturą, bo mi pasowało do prezentacji... Myślałam, że się powieszę. No i ostatnie podejście, zdanie na temat Coelho mam ugruntowane od dość dawna, ale mój TŻ z niewiadomych przyczyn go lubi i uprosił mnie, żebym przeczytała "Weronika postanawia umrzeć", a na pewno zmienię zdanie.

Czytałam "Jedenaście minut" i uważam tą książkę za średnią, nie jest zła, ale też nie jest jakims nie wiadomo co.
Zresztą P. Coelho jako autora uwazam za przeciętnego, nie złego ale też zdecydowanie nie za taką rewelację .
Czytałam też "Weronika postanawia umrzeć" i ta książka mi się podobała

[kiciakasia]

Napisane przez Selene2203

Hmm... Zastanówmy się...

Bo tylko ja w tym wątku napisałam, że nie podoba mi się "WP"?

Tak, to może być to.

ej,ja tez nie lubie

[niby nic]

Nie najgorsza, ale nie moge przez nią przebrnąć: "Dziennik Anne Frank". Jest to autentyczny pamiętnik nastoletniej dziewczyny, Żydówki, mieszkającej w Holandii, która w musi ukrywać sie razem ze swoją rodziną w czasie holocaustu. Zapowiadało się całkiem nieźle, ale książka jest napisana momentami chaotycznie, infantylnie (co mnie strasznie denerwuje) i opisuje głównie można by rzec, zwyczajne problemy nastolatek, a wątek wojny i prześladowań Żydów (na co liczyłam sięgając po książkę) schodzi na drugi plan.

[Wyrak]

Napisane przez niby nic

Nie najgorsza, ale nie moge przez nią przebrnąć: "Dziennik Anne Frank". Jest to autentyczny pamiętnik nastoletniej dziewczyny, Żydówki, mieszkającej w Holandii, która w musi ukrywać sie razem ze swoją rodziną w czasie holocaustu. Zapowiadało się całkiem nieźle, ale książka jest napisana momentami chaotycznie, infantylnie (co mnie strasznie denerwuje) i opisuje głównie można by rzec, zwyczajne problemy nastolatek, a wątek wojny i prześladowań Żydów (na co liczyłam sięgając po książkę) schodzi na drugi plan.

Ciezko sie chyba spodziewac nadmiernej dojrzalosci po mlodej dziewczynie, podobnie skupienia sie na ww watkach...

[niby nic]

Napisane przez Wyrak

Ciezko sie chyba spodziewac nadmiernej dojrzalosci po mlodej dziewczynie, podobnie skupienia sie na ww watkach...

Zdaje sobie z tego sprawę. Poprostu mówie, że ksiażka mi z tego powodu nie przypasowała

[Srebrnousta]

Ostatnio myślałam, że umrę przy Poczwarce Terakowskiej. Na olimpiadę z polskiego miałam przeczytać tylko pierwszy rozdział, ale to dla mnie kompletna głupota i stwierdziłam, że przeczytam całość. Po prostu nie dałam rady - nie ten styl, język, tematyka. Wiadomości od mojej polonistki, której udało się przez to przebrnąć, dodatkowo mnie zniechęciły. Dziecko z syndromem Downa po śmierci trafia do nieba dla niepełnosprawnych?
Kilka miesięcy temu pokonał mnie też Zły brzeg Patykiewicza. Jestem fanką szeroko rozumianej fantastyki, ale jak dla mnie ta książka była po prostu beznadziejna - głupawe postacie, nierozwinięta fabuła, ślamazarna akcja...

A co do dyskusji o Coelho, to mimo że nie miałam z nim styczności, to jedna z jego książek - Alchemik - jest u mnie na liście lektur. Mam się bać?