2020-09-23, 15:21 | #31 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Cytat:
|
|
2020-09-23, 15:24 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Niech się zwyczajnie podzielą, zrobią raz wspólnie obiad na kilka dni (jak te pierogi), ona mu w weekend kotleta, on im kolację gdy wróci z pracy, no normalnie się dogadać. Nie mówię,że ma codziennie mu robić obiad (chociaż sama z dzieckiem tez chyba coś je,więc siłą rzeczy coś gotuje), 7 dni w tygodniu. Tylko po ludzku jakoś wzajemnie o siebie dbać.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-09-23, 15:27 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 594
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Ona się narobi, a facet nawet potem tego nie je. O to głównie chodzi w wątku- o nieszanowanie jej czasu, jej pracy, i o marnowanie pieniędzy.
Może autorka jeszcze się odezwie i to wyjaśni, bo tego też nie rozumiem : jak można od kogoś wymagać gotowania jedzenia, a potem jak obiad podany do stołu to robić focha i ostentacyjnie jeść kanapki. Gotowałybyście komuś kto potem tego nie je? |
2020-09-23, 15:33 | #34 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Cytat:
Poza tym obiad to nie jest must have w każdym domu. Ja np. nie mam żadnego głównego posiłku w ciągu dnia, a gdybym zastała gotowe ciepłe danie po powrocie do domu, to nie zrobiłoby na mnie żadnego wrażenia i nie uznałabym mojego partnera za bardziej pracowitego dzięki temu. ---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ---------- Cytat:
Cytat:
|
|||
2020-09-23, 15:44 | #35 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Jakby mój facet żalił się mamusi, bo mu nie ma dobrego obiadku to by go już z pewnością nigdy nie zobaczył.
A ogólnie w ogóle nie rozumiem problemu. - Kochanie, o której dziś wrócisz? Chcesz obiad? Tak, jaki? Nie? Kanapki wystarczą? Tyle i wiesz na czym stoisz. Jeśli nie chcesz gotować to nie gotuj. Jednak, skoro coś gotujesz, to czemu zwyczajnie nie zapytasz się o to? Co chce i czy chce? Wcale nie jest dziwnym, że skoro wraca wieczorem to nie koniecznie chce typowy obiad. Dodatkowo, moje obiady spokojnie stoją w lodówce 3 dni, nic się nie psuje, nic się nie marnuje... wyrzucanie to dla mnie zupełny absurd. Po za tym istnieje zamrażarka. |
2020-09-23, 15:48 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88156385]Dziwi mnie, że część rad dotyczy polepszania metod wchodzenia bucowi w tyłek. Koleś wyzywa ją od leniwych, marudzi i obrabia tyłek do mamci i babci, a tutaj propozycje rozszerzenia zakresu usług [/QUOTE]
Cytat:
Nie wierzę w to co czytam.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» |
|
2020-09-23, 16:02 | #37 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 502
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Albo umówcie się, że on będzie jadł te kolacje poza domem/na dowóz/jeszcze w pracy, albo kupuj gotowe kotlety/pierogi w stoisku z garmażerią, albo, jeśli to Ty gotujesz, gotuj coś, co lubicie oboje - w razie, gdy on nie zje, będziesz mogła zjeść to Ty na drugi dzień. Wyrzucać kotlety schabowe? Bez sensu. Lepiej w ogóle ich nie robić, a z tego mięsa zrobić na przykład gulasz. Albo upiec i mieć na kanapki.
Które z Was gotowało obiady/jak wyglądał podział obowiązków, zanim urodziło się Wam dziecko?
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
2020-09-23, 16:03 | #38 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 676
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Cytat:
Ale nie rozumiem, autorka się go pyta co chce na obiad, on dostaje pod nos i mówi, że mu się nie podoba? Czy wiedząc, że nikt prawie nie tknie dania i tak robi? Cytat:
|
||
2020-09-23, 17:07 | #39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88156385]Dziwi mnie, że część rad dotyczy polepszania metod wchodzenia bucowi w tyłek. Koleś wyzywa ją od leniwych, marudzi i obrabia tyłek do mamci i babci, a tutaj propozycje rozszerzenia zakresu usług [/QUOTE]Amen.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-09-23, 17:15 | #40 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
No al przecież nikt nie pisze, że to ona ma latać po te obiady
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2020-09-23, 17:17 | #41 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
|
2020-09-23, 17:23 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Może niech autorka się wypowie i doprecyzuje, bo serio nie wiadomo co myśleć o tej sytuacji.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-09-23, 17:24 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 221
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Nie wiem po connapisalas z czyich pieniedzy kupujecie jedzenie. Macie jakis tam podzial, wydatkow, obowiazkow. Skoro ustalilisciebze ty gotujesz obiady to gotuj tez pod niego. Jesli nie wyrabiasz/nie lubisz to rozmawiaj, moze w niektore dni mozecie odpuscic obiady.
U was to chyba tak ze on to maminsyn, zali sie ze jestes zla kucharka, a ty mu na zlosc nie gotujesz tego co lubi. Moze on marnuje jedzenie a moze ty jestes chytra trudno powiedziec. W kazdym razie skoro taka umowa nie dziala to umowcie sie inaczej. |
2020-09-23, 17:47 | #44 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
6mc dziecko dopiero zaczyna jesc stale pokarmy i moze to byc tarte warzywo itp wiec np niekoniecznie obiad dla doroslego.
Jak siedzialam w domu a tz byl w pracy i wiedzialam ze jesc nie bedzie to tez jadlam jakas kanapke, tosta, szybka salatke itp wiec gotowac dla siebie samej nie zawsze trzeba Przytyki ze siedzi w ddomu i nie ugotuje.... Moj syn byl mega grzeczny i dp 8miessiaca zycia moglam gotowac, lepic pierogi, sprzatac do woli. Potem zaczal raczkowac i na ta chwwile czasem nie ma jal garow umyc bez wrzasku i placzu 6mc dziecko jesli jest na piersi czestl zdaza sie nie ppjdzie na drzemke bez Cyca i przy cycu spi. Sa dzieci nieodkladalne itp Nie oceniajcie z gory ze leniwa bo realia moga byc zupelnoe inne Sent from my I3312 using Tapatalk
__________________
24.08.2019 - synku czekamy <3
|
2020-09-23, 18:33 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 062
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Macie 2 problemy.
-jego niesytematyczność w posiłkach -twoj brak organizacji Pytanie dlaczego facet raz jest głodny a raz nie. Gdyby ostatni posiłek jadł np. na 3-4 godz. przed przyjściem do domu, to powinien po przyjsciu zwyczajnie czuć głód. Ale to wymaga on niego na początku trochę dobrej woli w świadomym uregulowaniu żołądka w stosunku do spożywanych posiłków o okreslonym czasie. I wtedy gdy przychodzi głodny a w domu czeka np. mięsna zapiekanka, którą możesz przygotować wczesniej a wstawiasz na 15 min przed jego przyjściem, to problem zniknie. |
2020-09-23, 18:34 | #46 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 521
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Kobieta zmęczona, bo bombel, facet zmęczony, bo praca. Pewnie nie mają czasu nawet ze sobą chwilę w spokoju porozmawiać.
Polecam jakieś wspólne wyjście i niech babcia się zajmie bombelkiem przez jeden wieczór. Najlepiej przez jeden wieczór w tygodniu, jeśli jest taka możliwość. |
2020-09-23, 18:40 | #47 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Twój partner sam nie wie czego chce skoro tak narzeka odnośnie obiadów. Na Twoim miejscu przestałabym w ogóle gotować i robić zakupy żywnościowe dla niego, tylko dla siebie i dziecka, wtedy może oczka by się otworzyły. Nie należy to do Twoich obowiązków by gotować, robisz to z własnej nieprzymuszonej woli.
Mój partner akurat zje cokolwiek bym nie przyrządziła, a ja, że nie lubię spędzać dużo czasu w kuchni zazwyczaj jak już gotuję dla nas to wymyślam dania takie, które lubimy (mamy podobne podniebienia) oraz są szybkie w przygotowaniu i w ten sposób każdy jest zadowolony. |
2020-09-23, 19:57 | #48 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
|
2020-09-23, 20:18 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Co do ustaleń - w tym momencie uznałabym, że nie obowiązują, bo oboje się z nich nie wywiązujecie.
Na początek ustaliłabym raz w tygodniu plan posiłków na nadchodzący tydzień. Taki, który uwzględnia zarówno jego preferencje, jak i Twoje. W ten sposób ocenisz, czy on je albo odmawia jedzenia, bo nie ma ochoty, czy też ma humorki. Jak to pierwsze, to na początek wysłałabym go do lekarza na diagnostykę. Jak to drugie, to niech gotuje sam albo stołuje się u mamusi. W ramach posiłków przede wszystkim ujęłabym rzeczy robione na dwa dni z małym nakładem czasu i energii. Również takie, które można zrobić w większości w trakcie dni, gdy facet wraca z pracy. Rozumiem nieodkładalność dziecka czy brak sił na ogarnianie. Siedzenie w domu z dzieckiem na macierzyńskim to nie to samo, co siedzenie w domu bez dziecka na bezrobociu, gdy druga osoba jest w pracy. Dzieci też są różne. Tyle że taka próba "ugody" wyszłabym ode mnie pod warunkiem, że facet przestałby być maminsynkiem, odciął pępowinę i skończył z byciem bucem. |
2020-09-23, 21:54 | #50 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88156366]piszecie jakby on nic nie robil
a on jest w pracy a nie na piwku w pubie nie wiem co mozna robic z 6 miesiecznym niemowlakiem ze nie znajdziesz czasu ugotowac jakiegos prostego obiadu typu schabowe albo wyskoczyc po pierogi (ewentualnie zrobic pierogi w weekend jak maz jest w domu i posiedzi z dzieckiem i je zamrozic) nie mowie ze kobieta ma sie stac robotem kuchennym ale bez przesady z tym zajmowaniem sie domem pranie wlozyc zajmuje 5 minut,sa zmywarki pralki suszarki jak w mieszkaniu jest 2 doroslych ludzi z czego jednego caly dzien nie ma to wielkiego balaganu tez nie ma (dziecko nie rozrzuca zabawek czy ciuchow sama mialam 2 malych dzieci chodzilam do pracy (maz tez)i jakos wszytko mialam ogarniete moze nie na super hiper standard ale obiad tez mielismy bezsensowne jest gotowanie rzeczy ktorych on nie je ,chyba latwiej sie zapytac na co ma ochote albo wspolnie ustalic jadlospis na tydzien zamiast gotowac rosol ktorego on nie chce jesc(ma prawo nie lubic bo kazdy czlowiek ma inny gust ) dla mnie siedzenie z 1 dzieckiem w domu nie jest zadnym wiekim wyzwaniem zeby pracujacemu partnerowi ktory pracuje zawodowo caly dzien nie zrobic schabowego i czekac ze on przyjdzie do domu i sie zajmie gotowaniem[/QUOTE] Zgadzam sie. Dla mnie gotowanie komuś tego czego nie lubi to zwykła złośliwość. Sama tak robie Kotlety schabowe mozna zamrozić juz nawet usmażone. Potem tylko wyciągnąć kiedy mowie „zjem obiad” i pyk sobie robi. Nie znam na żywo żadnej matki która ma małe dziecko (do 8-12 miesięcy) i nie ma czasu. Takie rzeczy tylko w internetach. |
2020-09-23, 21:56 | #51 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88157224]Zgadzam sie.
Dla mnie gotowanie komuś tego czego nie lubi to zwykła złośliwość. Sama tak robie Kotlety schabowe mozna zamrozić juz nawet usmażone. Potem tylko wyciągnąć kiedy mowie „zjem obiad” i pyk sobie robi. Nie znam na żywo żadnej matki która ma małe dziecko (do 8-12 miesięcy) i nie ma czasu. Takie rzeczy tylko w internetach.[/QUOTE]Ja znam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Wszystkie nicki zajęte. |
2020-09-23, 21:58 | #52 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Marnowanie jedzenia...
Cytat:
I co takiego robi z tym dzieckiem, ze nie ma czasu? Pytam bo nie znam. Najcześciej te dzieci śpią duzo. Bez problemu mozna iść z dzieckiem do sklepu i kupić gotowy obiad w barze. Moza zamówić online i chyba da sie odejść od dziecka na 2 min aby odebrać. Usmażenie kotleta to 5 min. Mozna kupić gotowe frytki i wrzucić do piekarnika na 20 min. I obiad gotowy na zawołanie zrobic zapas kotletów juz usmażonymi w zamrażarce, kilka paczek frytek i obiady jak znalazł dla faceta który wraca z pracy. Edytowane przez f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 Czas edycji: 2020-09-23 o 22:03 |
|
2020-09-23, 22:04 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Wcześniej też taki był, czy wyszło "w praniu"? Ja nie bardzo lubię gotować i jem potrawy roślinne, ze względu na zwierzęta i nie potrafię przyrządzać mięsa, nie chcę w ogóle na nie patrzeć, dotykac go. Nie każdemu taka kuchnia odpowiada, sporo facetów chce sobie zjeść właśnie schabowego. Więc ja sobie gotuję sama, partnerzy też gotowali sobie sami albo coś dla dwojga, ale bez mięsa itd. Jak już robiłam obiad, to też roślinny i jedli bez marudzenia, chociaż może nie zawsze to były ich wymarzone potrawy. Rozumiem, że jedzenie jest ważne, ale facet ma ręce, nogi i internet. Jak nie umie gotować, a marzy o pierogach, to niech sobie przeczyta przepis i zrobi. No bez przesady, nie żyjemy na początku XX wieku ani wcześniej.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-09-23, 22:45 | #54 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88157231]I co takiego robi z tym dzieckiem, ze nie ma czasu?
Pytam bo nie znam. Najcześciej te dzieci śpią duzo. Bez problemu mozna iść z dzieckiem do sklepu i kupić gotowy obiad w barze. Moza zamówić online i chyba da sie odejść od dziecka na 2 min aby odebrać. Usmażenie kotleta to 5 min. Mozna kupić gotowe frytki i wrzucić do piekarnika na 20 min. I obiad gotowy na zawołanie zrobic zapas kotletów juz usmażonymi w zamrażarce, kilka paczek frytek i obiady jak znalazł dla faceta który wraca z pracy. [/QUOTE]8-12 miessieczne dziecko raczkuje Jak tylko stoje w kuchni i proboje myc gary wlazi miedzy nogi a szafke i mnie odpycha. Ignoruje ale kiedy chce cos smazyc to nie przejdzie bo tluszcz moze prysnac. Tak samo nie lubie nad jego glowa uzywac noza czy nic goracego Niekiedy ma w ciagu dnia jedna drzemke i nie da sie zrobic wszysstkiego Ja tu nikogo nie bronie tylko nie zawsze. Doswiadczymy wszystkiego i kazde dziecko jest inne. Jakby moj drzemal tylko ze mna, a znam takie przypadki, to kiedy mialabym smazyc te kotelty Sent from my I3312 using Tapatalk
__________________
24.08.2019 - synku czekamy <3
|
2020-09-23, 23:42 | #55 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Okej może doprecyzuje.
Chodzi o to, że mój partner ma różne godziny pracy, nieraz caly tydzień od 8 do 20. Nieraz dłużej. Nie powie mi dzisiaj o której wróci jutro. Nieraz myśli, że wyjdzie a w praktyce wychodzi inaczej. I oczywiście ja nie zasłaniam się tutaj dzieckiem. Mimo, że jest absorbujące jestem w stanie w trakcie jego drzemki coś zrobić do jedzenia. Nie robię po złośliwości tego rosołu dla niego. Robie zupy, bo je lubie, wychodzą mi dobre i właściwie robią się same. Dłużej postoją i nadal są smaczne. Oczywiście on by distal |
2020-09-23, 23:58 | #56 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 318
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ---------- [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88156020]moim zdaniem ty tez jestes winna ze gotujesz to czego on nie chce jesc [/QUOTE] Bez sensu. To już lepiej niech każdy gotuje sam sobie. Zrób w poniedziałek sobie zupę, np. ten rosół i jedz przez kilka dni, skoro Ci to odpowiada, a on niech sobie po pracy robi kanapki, albo niech pierogi z Biedronki podgrzewa. W weekend jedźcie obiad bez zupy i tyle. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-09-24, 00:03 | #57 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Może doprecyzuje swój wątek.
Ja w życiu nie zasłaniam sie brakiem czasu na obiad. Maluch jest z tych co lubią przy mamie. Ale jestem w stanie zagospodarować czas tak, aby w trakcie drzemki zrobić coś do jedzenia. Moje dziecko zaczyna jeść stałe pokarmy i sama gotuję jemu obiadki, bo widzę☠ że zajada ze smakiem i to sprawia mi przyjemność. Z moim partnerem jest ten problem, że on ma różne godziny pracy. Dziś nie jest w stanie mi powiedzieć o której wróci jutro. A jak jakimś cudem zna tą godzine to w praktyce wyjdzie na pewno inaczej- czyli wróci kilka h później. Ja nie gotuje mu tego rosołu po złości. Gotuje jakiekolwiek zupy bo są najszybsze, najbardziej mi smakują i najdłużej zachowują swoj smak. Problem tkwi w tym, że jemu nie odpowiada żadna zupa. Nie ma mowy o kaszach, makaronach,ryżach. Nie sądzę, że jedzenie schabowego przez 7 dni w tygodniu to dobry pomysł. W moim domu raz był gulasz z kaszą, potem ogórkowa, potem mielony i na zmianę. Nikt nie kręcił nosem. Tata też pracował fizycznie i dla niego nikt nie gotował czegoś innego, bo jest facetem i ciężko pracuje. Jadł to co my i żyje.Zupa to obiad taki sam jak ziemniaki. Bywały takie dni, że sie narobiłam (serio, Gotuje całkiem ok) np ostatnio zrazy, a on musiał jechać pilnie do pracy. Obiecał, że zje na kolacje. Przyjechał i zasnął.☠ Rano znowy znikł i zjadł je dopiero w ten kolejny dzień i to na przymuszoną kolację o 21. Więc nawet jak staram mu się dogodzić to i tak zazwyczaj kończy się tym, że ja się staram a on znika. Dodatkowo, nie ukrywajmy nie stać przeciętnego Kowalskiego na codzienne zajdanie nie Karkowkami, schabami itp. Zupkę taniej zrobić, warzywa mam od rodziców z ogrodu, kawalek mięsa, najczęściej skrzydełko i makaron. Jak najbardziej resztki mogłabym wekować itp, ale mamy na prawdę małe mieszkanie. Ledwo 42m². Nie mamy piwnicy, mało miejsca na przechowywanie i lodowka z mała zamrażarką. Zazwyczaj trzymam w niej zamrożony chleb, jakiś koperek, natkę pietruszki, szczyoieorek i coś na tę przeklętą zupe. |
2020-09-24, 00:23 | #58 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Jakoś przesadnie mnie nie dziwi, że dorosłemu facetowi nie odpowiada talerz zupy na obiad po całym dniu pracy, ile można dokładek brać, żeby to kalorycznie wyszło sensownie. No ale jak to nie, tamto nie, rosół nie, kasza nie, ryż nie, to niech sam się żywi i tyle.
Ale szczerze mówiąc ciężko mi w ogóle tę całą sytuację pojąć. On pracuje wyglądałoby na to całymi dniami i wieczorami, a z Twojego opisu wynika, że żyjecie na jakimś skraju biedy, jak ten schabowy codziennie to taki potworny wydatek nie do zmieszczenia w budżecie. Dodatkowo pisałaś w pierwszym poście, że tak czy siak tylko ty sponsorujesz te obiady, czego już zupełnie nie rozumiem. Ty za nie płacisz, gotujesz je i zajmujesz się dzieckiem to co właściwie wnosi ten mąż do twojego życia oprócz pojawiania się późnymi wieczorami i narzekania na jedzenie? |
2020-09-24, 01:32 | #59 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 676
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Cytat:
Możesz dalej gotować dla siebie i dziecka. Skoro mężowi nie starcza, przecież ma pieniądze to niech sobie zafunduje jedzenie. A po odcięciu pępowiny od jego matki, możecie w wolnej chwili wspólnie ulepić pierogi. Przed dzieckiem partner miał takie samo podejście? Sam sobie nigdy nie gotował? Cytat:
Edytowane przez Frozen_Rose Czas edycji: 2020-09-24 o 01:48 |
||
2020-09-24, 04:44 | #60 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Marnowanie jedzenia...
Cytat:
Kupuję schab porcjowany, rozbity już na kotlety - 3 pokaźne sztuki to szalone 8,5 zł, na głowę niecałe 3 zł... Zadziwia mnie ten wątek. Facet pracuje całymi dniami, a Ty piszesz, że tylko Ty płacisz za jedzenie. On się nie dokłada do wspólnego budżetu? |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:02.