Białe grudki - zaskórniki zamknięte?(zdjęcie)

[Khadaki]

A mam inne zapytanie, ale w sumie związane z tematem.

Czy zaskórniki zamknięte mogą pojawiać się od stresu? Ostatnio miałam go masę, sesja, egzaminy, wybór tematu pracy inżynierskiej i to wszystko odbiło się na mojej cerze.

Generalnie mam tendencję do zapchanych porów na nosie i brodzie, krostka jakaś pojawi się przed okresem lub w trakcie, jednak ostatnio na policzkach pojawiło mi się kilka, dosłownie kilka zaskórników zamkniętych i zastanawiam się czy to może być powodem.

Nie chcę ich traktować kremami z apteki, wolałabym jakoś naturalnie i chyba na razie postaram się o lekkie złuszczanie naskórka, nie chciałabym od razu atakować kwasami.

To normalne że czasem taki zamknięty zaskórnik przerodzi się w mała ropną krostkę? Bo mam takie wrażenie, że czasem się... otwierają?

[aleksandra518]

Podobno trądzik nasila się gdy zyjemy w stresie . Ja też mam zaskórniki zamknięte i czasami wyglądam okropnie . Strasznie sie tym przejmuje i stesuje sie tym . Nie mam ochoty wtedy wychodzić do ludzi . Mam wrazenie ze wtedy jest jeszcze gorzej . A jeśli chodzi o ropne zaskorniki to powstają one wtedy gdy na naszej twarzy jest nadmiar łoju . Zaskórniki wtedy mają co ,,jeść '' i dlatego rosną w postaci ropnych pryszczy .

[ania_98]

Cześć Dziewczyny! Mam duży problem z twarzą, zaskórniki zamknięte (pełno ich) na policzkach trochę na czole, szczególnie widać to pod światło lub przy naciągnięciu skóry, trądzik zaczął mi wyskakiwać po używaniu podkładu Meybelienee Better Skin, to co zrobił z moją twarzą to po prostu masakra, wcześniej nie miałam z tym problemu, mam też przebarwienia. Używałam już sporo różnych specyfików, ale na marne.. Miałam Afronis, tonik antybakteryjny i krem ziaja nuno, żele, kremy z Under 20,peelingi,maski obecnie używam mdła siarkowego, trochę się polepszyło, ale nie specjalnie.. U dermatologa byłam, ale nic nie dało przepisał mi jakieś maści, tabletki, ale nic,pieniądze wyrzucone w błoto. Może któraś z Was mi pomóc? Szczegolnie zależy mi na tych zaskórnikach,bo to na prawdę strasznie wygląda i jestem na skraju załamania, już nie wiem co mam zrobić. Pomocy!

[chimay]

Napisane przez ania_98

Cześć Dziewczyny! Mam duży problem z twarzą, zaskórniki zamknięte (pełno ich) na policzkach trochę na czole, szczególnie widać to pod światło lub przy naciągnięciu skóry, trądzik zaczął mi wyskakiwać po używaniu podkładu Meybelienee Better Skin, to co zrobił z moją twarzą to po prostu masakra, wcześniej nie miałam z tym problemu, mam też przebarwienia. Używałam już sporo różnych specyfików, ale na marne.. Miałam Afronis, tonik antybakteryjny i krem ziaja nuno, żele, kremy z Under 20,peelingi,maski obecnie używam mdła siarkowego, trochę się polepszyło, ale nie specjalnie.. U dermatologa byłam, ale nic nie dało przepisał mi jakieś maści, tabletki, ale nic,pieniądze wyrzucone w błoto. Może któraś z Was mi pomóc? Szczegolnie zależy mi na tych zaskórnikach,bo to na prawdę strasznie wygląda i jestem na skraju załamania, już nie wiem co mam zrobić. Pomocy!

Na zaskórniki i przebarwienia jest jedno rozwiązanie: kwasy. Masz do wyboru peelingi robione u kosmetyczki lub samodzielnie, ewentualnie gotowce typu Glyco-A, tonik z kwasem migdałowym Norela, Sebo-Almond Peel, Skinoren.

[BasiaSmoter]

Musisz skupić się na zluszczaniu dziewczyny dobrze podpowiadaja z peelingami i kwasami

[niewyspanaliliana]

Problem zaskórników jest dość złożony (jak tradzik) bo nie ma sprawdzonej recepty na sukces. Ja zaczęłam terapię kwasem migdałowym, na razie bez efektów. Kremy od derma też nie bardzo pomagają. W sumie walczę tak od roku, problem łojotoku praktycznie rozwiązała, wykluczyłam wszelkie możliwe zapychacze w kosmetykach i...nic. Dam jeszcze szansę silniejszym kremom i zabiegom jednak zaczynam myśleć że problem leży gdzieś w "środku", a znalezienie winowajcy z naszymi lekarzami zajmie pewnie kolejny rok. Najgorzej!

[chimay]

Napisane przez niewyspanaliliana

Problem zaskórników jest dość złożony (jak tradzik) bo nie ma sprawdzonej recepty na sukces. Ja zaczęłam terapię kwasem migdałowym, na razie bez efektów. Kremy od derma też nie bardzo pomagają. W sumie walczę tak od roku, problem łojotoku praktycznie rozwiązała, wykluczyłam wszelkie możliwe zapychacze w kosmetykach i...nic. Dam jeszcze szansę silniejszym kremom i zabiegom jednak zaczynam myśleć że problem leży gdzieś w "środku", a znalezienie winowajcy z naszymi lekarzami zajmie pewnie kolejny rok. Najgorzej!

Albo nic nie da Bywa i tak, ze można mieć wyniki badań w normie, a problem i tak jest. Ja sobie obiecałam, że w tym roku pójdę na badania właśnie pod kątem skóry, głównie myślę tu o oznaczeniu poziomu kilku hormonów, bo pogorszenie stanu cery przypadło u mnie jakoś na czas, kiedy pojawiły mi się kilkudniowe plamienia przed okresem, więc tak czy inaczej powinnam sobie te badania zrobić.

[niewyspanaliliana]

Nie zabijaj mojej już słabej nadzieji na normalną twarz. XD
w sumie nigdy nie miałam dużego problemu z zaskórnikami, możliwe ze to wina antykoncepji? W sumie teraz nabiera to sensu... tylko mam zapas na cztery miesiące więc szybko się nie przekonam czy tu pies zagrzebany :P

[chimay]

Napisane przez niewyspanaliliana

Nie zabijaj mojej już słabej nadzieji na normalną twarz. XD
w sumie nigdy nie miałam dużego problemu z zaskórnikami, możliwe ze to wina antykoncepji? W sumie teraz nabiera to sensu... tylko mam zapas na cztery miesiące więc szybko się nie przekonam czy tu pies zagrzebany :P

U mnie czas przyjmowania antyków był jedynym okresem w moim życiu (nie licząc dzieciństwa oczywiście) kiedy miałam czystą cerę praktycznie bez zaskórników, tylko przetłuszczać się nie przestała. Ale bywa też odwrotnie.
Niestety u mnie przestawienie organizmu na sztuczne hormony lub choćby przyjmowanie ziółek, które na poziom tych hormonów wpływają obciążają mi układ krążenia, więc ta metoda regulowania trądziku niestety odpada.

[Selavie]

Mam ten sam problem. Co ciekawe nasilił się po serum z kwasami :/

[yoko.ono]

Odnośnie tych białych grudek na twarzy - mam ten sam problem, najwięcej zlokalizowanych jest na brodzie. Walczę z tym od wielu lat (mam 30 lat) i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że jedyne co mi pomogło to kilkudniowy gruntowny detoks organizmu. Jakieś dwa lata temu przeszłam grypę jelitową - była ona dość hardcorowa. W tym czasie praktycznie nic nie jadłam, piłam w zasadzie tylko wodę i herbatki ziołowe. Nie wychodziłam praktycznie z domu więc nie malowałam się i w zasadzie nie używałam za bardzo kosmetyków pielęgnujących. Po chorobie byłam bardzo osłabiona, za to moja cera wyglądała znakomicie. Była idealna, gładka, po prostu jak pupa niemowlaka. Nie mogłam się nadziwić, najbliżsi z rodziny też zwrócili uwagę na tę zmianę. Niestety po jakimś czasie od choroby, kiedy już wróciłam do normalnego jedzenia problem powrócił. Tak więc problem faktycznie może leżeć w jelitach.
Polecam herbatę z bratka - oczyszcza z organizm. Trochę pomaga również witamina PP (jest na receptę). Z kremów mogę polecić: Triacneal Expert firmy Avene oraz Pharmaceris krem z kwasem migdałowym. Te specyfiki trochę pomagają jednak żaden nie rozwiązał problemu zupełnie.