Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[Karla Electra]

Napisane przez siabra

Hej dziewczyny ja już po 2 dniach (dniówce i nocce) pracy. Jednak kazali mi zacząć 30.06, bo już w niedzielę mam być z opiekunką, która na tym konkretnym oddziale nigdy nie była i ja (w 4 dniu pracy) mam ogarniać za nas obie...
Ogólnie mam mieszane uczucia, bo choć na oddziale są fajne pielęgniarki i opiekunki, to jak mnie na dzień dobry zawaliły informacjami, to mi mózg zaczął parować... A na gabinecie jest z tego, co mówią trudniej, więcej leków, zabiegów. No cóż po tylu latach w żłobku tutaj mam zdecydowanie trudniejszą pracę, bardziej odpowiedzialną i obciążającą psychicznie.
Pracownice (prawie same dziewczyny) są bardzo podzielone na grupki, nadają na siebie (już na dzień dobry usłyszałam tyle plotek, że się za głowę złapałam) :/ Strach pomyśleć co zaraz będą mówić o mnie...
Nie sądzę, żebym zagrzała tu miejsce na dłużej i nie chodzi o samą pracę, tylko właśnie o atmosferę. Choć będę się starać zostać jak najdłużej (chociaż pół roku, rok), żeby mieć co wpisać do CV. Gdybym zrezygnowała po miesiącu czy dwóch wpisanie tego miejsca pracy raczej by mi zaszkodziło niż pomogło.. no bo co to jest 2 miesiące.

Ale słabo Dlatego nie lubię pracować w środowiskach typowo kobiecych... Mam nadzieję, ze będzie lepiej i ten rok spokojnie wytrzymasz. Nie przejmuj się zbytnio ich głupią gadaniną. Może to dlatego, że jesteś nowa i jeszcze się nigdzie nie ,,wkręciłaś".

Ja właśnie dostałam telefon i mam spotkanie w kolejnej firmie w poniedziałek o 9. Moja znajoma z poprzednich studiów pracuje tam już kilka lat, ale chyba jej nie będę nic mówić. Dzisiaj jeszcze widzę, że otwarli moje CV i rozpatrują kandydaturę do działu IT w kolejnej firmie. Zaczyna się rozkręcać.

[siabra]

Szukają jeszcze do NZOZu. Podjadę jutro z CV. Szukają od października, to jakby co, tutaj po prostu zrezygnuję. Choć już mi powiedzieli przez telefon, że zainteresowanie jest duże.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez Karla Electra

Ale słabo Dlatego nie lubię pracować w środowiskach typowo kobiecych... Mam nadzieję, ze będzie lepiej i ten rok spokojnie wytrzymasz. Nie przejmuj się zbytnio ich głupią gadaniną. Może to dlatego, że jesteś nowa i jeszcze się nigdzie nie ,,wkręciłaś".

Ja właśnie dostałam telefon i mam spotkanie w kolejnej firmie w poniedziałek o 9. Moja znajoma z poprzednich studiów pracuje tam już kilka lat, ale chyba jej nie będę nic mówić. Dzisiaj jeszcze widzę, że otwarli moje CV i rozpatrują kandydaturę do działu IT w kolejnej firmie. Zaczyna się rozkręcać.

Super, że u Ciebie tyle się dzieje

[Karla Electra]

Teraz nie wiem, co zrobić z jutrzejszym spotkaniem. Powiedzieć im, że uczestniczę w innych procesach rekrutacyjnych i oferują mi tam wyższe wynagrodzenie niż oni?
Szczerze mówiąc z tych 3 ofert ta praca wydaje mi się najmniej ciekawa i najmniej w moich zainteresowaniach. Mam też ciągle dziwne przeczucie co do tej przełożonej - jakoś mi nie spodobała po pierwszym spotkaniu. Z drugiej strony jestem tam już na końcu rekrutacji i głupio byłoby im odmówić a później okaże się, że z tych pozostałych 2 też nic nie wyjdzie.

[siabra]

Jakbyś podpisała umowę na okres próbny to łatwo możesz się uwolnić jakby z tych 2 innych firm zaproponowali lepsze warunki. A w tych dwóch szukają na już czy ewentualnie mogliby zaczekać na Ciebie? Ciężka sprawa. Szkoda się wladowac w kiepskie warunki ale zostać z niczym jak się nikt inny nie odezwie, jeszcze gorzej...

[stotek]

Napisane przez siabra

Jakbyś podpisała umowę na okres próbny to łatwo możesz się uwolnić jakby z tych 2 innych firm zaproponowali lepsze warunki. A w tych dwóch szukają na już czy ewentualnie mogliby zaczekać na Ciebie? Ciężka sprawa. Szkoda się wladowac w kiepskie warunki ale zostać z niczym jak się nikt inny nie odezwie, jeszcze gorzej...

A no właśnie, z każdej pracy można zrezygnować ja bym zabezpieczyła sobie tyły i ewentualnie potem zrezygnowała, gdyby trafiło się coś lepszego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Wracam zażenowana Pytania z internetu typu lustro pokazuje zwierze, jakim zwierzęciem ty byś była, proszę wymienić inne 3 zastosowania ołówka, autorytety w życiu, dlaczego pani nie chce u nas pracować. Czekałam na pytanie jakim warzywem chciałabym być i co zrobić gdy zobaczę pingwina w lodowce. Wymagany angielski B2 i Excel a ja mówiłam przełożonej, jak ma narysować trójkąty i kwadraty jako zadanie...

[Kayk0]

Ja już też powoli mam dość.

Z jednej firmy oddzwonili i powiedzieli, że są jak najbardziej zainteresowani ale muszą obecnie zawiesić rekrutacje i odezwą się jak będą mogli wrócić do rozmów.

Druga firma czekam nadal na telefon.

Trzecia firma cisza po pierwszym etapie.

Chyba musze od jutra znowu zacząć wysyłać dalej CV.

[Fenenna]

Napisane przez Karla Electra

Wracam zażenowana Pytania z internetu typu lustro pokazuje zwierze, jakim zwierzęciem ty byś była, proszę wymienić inne 3 zastosowania ołówka, autorytety w życiu, dlaczego pani nie chce u nas pracować. Czekałam na pytanie jakim warzywem chciałabym być i co zrobić gdy zobaczę pingwina w lodowce. Wymagany angielski B2 i Excel a ja mówiłam przełożonej, jak ma narysować trójkąty i kwadraty jako zadanie...

Ja myślalam że to tylko mit takie pytania!
Współczuję
A jest gdzieś na necie jakaś ściąga jakie zwierzę, warzywo itp. wybrać zeby wypaść najkorzystniej? albo jakiś podręcznik z testami (+odpowiedzi) dla rekruterow?

U mnie na pracuj.pl zmiana dwóch statusów aplikacji z "rozpatrywana" na "odrzucona"... Za 11 dni minie 4 miesiąc szukania.

[andra]

Ja bym wyszła i jeszcze obsmarowała na internecie, żeby nie tracili ludzie czasu.
Co to w ogóle było, jakaś korporacja czy coś innego?
Zastosowanie ołówka: można wbić w koka z włosów, używać jako zakładki w książce, można mieszać herbatę jak się ktoś nie brzydzi, przetykać zatkane sitko w zlewie, odmierzać coś w jednostkach ołówkowych albo wreszcie komuś wbić w oko jak cię zdenerwuje Co to ma mówić o człowieku, chciałabym zobaczyć taką legendę...?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Jakieś 10 lat ktoś mnie ostatnio pytał o inne zastosowanie doniczki. Szczęśliwie już nie trafiam na takich ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Wiecie co jest najgorsze? Ze nie zadawał tych śmiesznych pytań ktoś z HR który przeprowadzał wstępny wywiad tylko dyrektor działu do którego aplikowałam na 3 spotkaniu.

Nie chce pisać na forum ale spora firma z oddziałami międzynarodowymi z sektora FMCG.

Nigdy nie spotkałam się z tak niskim poziomem rekrutacji i aż mi się odechciało. Mam nadzieje, ze spotkanie poniedziałkowe będzie na niego wyższym poziomie - już zapowiedzieli, ze kolejny etap to test z Excela. Czekam tydzień na ich decyzje chociaż nie wiem, co teraz sadzić o tej rozmowie. Z drugiej strony prace na ulicy nie leży...

[Karla Electra]

Sa jakieś odpowiedzi w internecie na takie pytania ale ja ich nie mówię - skoro wzięli pytanie z neta to znają tez odpowiedz jaka jest poniżej.

[andra]

Aaaa to tak. Może przeczytał jakiś słaby stary poradnik do rekrutacji.
Nie chcę cię martwić, ale lepiej gdyby to HR zadawało takie pytania. Dlaczego, z tym człowiekiem będziesz prawdopodobnie blisko pracować?
No nic, może się zrehabilitują w poniedziałek i miło zaskoczą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NightwishLove]

Napisane przez Karla Electra

Na pocieszenie powiem, że tam gdzie wypełniałam testy z Excela na poziomie średnio-zaawansowanym i musiałam się nagimnastykować nie zatrudnili mnie. Dostałam pracę tam, gdzie ze stresu nie zrobiłam nawet tabliczki mnożenia w Excelu, a to było moje jedyne zadanie. Te testy i sprawdzanie umiejętności to nie zawsze najważniejszy czynnik przy wyborze. Jeden chłopak z tego dużego testu Excela miał prawie 80% (najwyższy z naszej trójki) a przy assessment center okazało się, że nie radzi sobie zupełnie z pracą zespołową, nie czyta dokładnie poleceń i go odrzucili.

No chociaż tyle Ale póki co nikt nie dzwonił, także ten...

Napisane przez siabra

Pracownice (prawie same dziewczyny) są bardzo podzielone na grupki, nadają na siebie (już na dzień dobry usłyszałam tyle plotek, że się za głowę złapałam) :/ Strach pomyśleć co zaraz będą mówić o mnie...
Nie sądzę, żebym zagrzała tu miejsce na dłużej i nie chodzi o samą pracę, tylko właśnie o atmosferę. Choć będę się starać zostać jak najdłużej (chociaż pół roku, rok), żeby mieć co wpisać do CV. Gdybym zrezygnowała po miesiącu czy dwóch wpisanie tego miejsca pracy raczej by mi zaszkodziło niż pomogło.. no bo co to jest 2 miesiące.

Hmmm, dlaczego mnie to nie dziwi? Miałam to samo w poprzedniej robocie mimo, że dziewczyn było niewiele. Ale też jedna obsmarowywała drugą jak tylko nadarzyła się okazja

Napisane przez Karla Electra

Wracam zażenowana Pytania z internetu typu lustro pokazuje zwierze, jakim zwierzęciem ty byś była, proszę wymienić inne 3 zastosowania ołówka, autorytety w życiu, dlaczego pani nie chce u nas pracować. Czekałam na pytanie jakim warzywem chciałabym być i co zrobić gdy zobaczę pingwina w lodowce. Wymagany angielski B2 i Excel a ja mówiłam przełożonej, jak ma narysować trójkąty i kwadraty jako zadanie...

Na takiej rozmowie jeszcze nie byłam

Napisane przez Kayk0

Ja już też powoli mam dość.

Z jednej firmy oddzwonili i powiedzieli, że są jak najbardziej zainteresowani ale muszą obecnie zawiesić rekrutacje i odezwą się jak będą mogli wrócić do rozmów.

Druga firma czekam nadal na telefon.

Trzecia firma cisza po pierwszym etapie.

Chyba musze od jutra znowu zacząć wysyłać dalej CV.

A ja z każdym dniem chyba wysyłam ich coraz mniej

Napisane przez andra

Zastosowanie ołówka: (...) komuś wbić w oko jak cię zdenerwuje
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

You made my day

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Karla Electra

Wracam zażenowana Pytania z internetu typu lustro pokazuje zwierze, jakim zwierzęciem ty byś była, proszę wymienić inne 3 zastosowania ołówka, autorytety w życiu, dlaczego pani nie chce u nas pracować. Czekałam na pytanie jakim warzywem chciałabym być i co zrobić gdy zobaczę pingwina w lodowce. Wymagany angielski B2 i Excel a ja mówiłam przełożonej, jak ma narysować trójkąty i kwadraty jako zadanie...

Ale żenada. Jakie zwierzę wybrałaś? Znam osobę, którą też o o to pytali, kilka lat temu na stanowisko związane z marketingiem, wybrała słonia i opisała ile mogłaby zrobić trąbą, czyli taka kreatywność. Pracuje w tej firmie do dziś.

Napisane przez andra

Zastosowanie ołówka: można wbić w koka z włosów, używać jako zakładki w książce, można mieszać herbatę jak się ktoś nie brzydzi, przetykać zatkane sitko w zlewie, odmierzać coś w jednostkach ołówkowych albo wreszcie komuś wbić w oko jak cię zdenerwuje Co to ma mówić o człowieku, chciałabym zobaczyć taką legendę...?

Czy zrobisz z ołówka helikopter, jak MacGyver, tacy pracownicy są w cenie, wiadomo

Napisane przez Karla Electra

Wiecie co jest najgorsze? Ze nie zadawał tych śmiesznych pytań ktoś z HR który przeprowadzał wstępny wywiad tylko dyrektor działu do którego aplikowałam na 3 spotkaniu.

Nie przejmuj się, to jakiś koleś kompletnie nie znający się na rekrutacjach i, jeśli Cię to pocieszy (gdybyś się tam nie dostała ), pewnie marny manager.

Napisane przez Kayk0

Ja już też powoli mam dość.

Z jednej firmy oddzwonili i powiedzieli, że są jak najbardziej zainteresowani ale muszą obecnie zawiesić rekrutacje i odezwą się jak będą mogli wrócić do rozmów.

Druga firma czekam nadal na telefon.

Trzecia firma cisza po pierwszym etapie.

Chyba musze od jutra znowu zacząć wysyłać dalej CV.

Napisane przez NightwishLove

A ja z każdym dniem chyba wysyłam ich coraz mniej

U mnie też cały czas cisza. Wysyłam przynajmniej jedno CV w tygodniu, ale nic się nie dzieje. Nawet po zmianie statusu na rozpatrywane

[siabra]

hej dziewczyny. Piszę "żal post"
Wznawiam poszukiwania pracy, bo niestety... jestem tak rozczarowana tym DPSem, że masakra Nie mówię, że praca jest zła, bo na prawdę do ogarnięcia. Dziś byłam tylko z opiekunką, już bez drugiej pielęgniarki, która by mnie kontrolowała i ogarnęłyśmy cały dzień bardzo dobrze. Umachane po pachy, ale wszystko zrobione na tip top, tak jak ma być.
Dobija mnie natomiast atmosfera. Jedne na drugie cały czas gadają, wytykają sobie błędy (jak nie wprost, to właśnie za plecami, śmieją się z siebie...) Dziewczyna z którą dziś byłam, pracuje tu przeszło rok, a trzęsie się nad każdą czynnością, czy jest wykonana idealnie, żeby się inne pracownice nie przyczepiły, nie wytknęły. Ja tego nie wytrzymam. Wiem na 100%, że każdy mój błąd będzie zauważony i obgadany na forum... Teraz każdy miły, bo nowa, uczy się itp. ale zaraz nie będę już nowa i nikt mi nie popuści najmniejszego potknięcia. Na dyrekcję się nadaje non stop - temat rzeka, przez wszystkie ulubiony. Z drugiej strony boją się dyrektorki jak diabeł święconej wody....
Dziś odpalam strony z ogłoszeniami, mój pierwszy cel to NZOZ. Potrzebują od października, ale gdybym wiedziała, że odejdę wtedy, to zawziełabym się, żeby wytrzymać te 3 miesiące tu.

[Karla Electra]

Wybrałam kota bo to praca bardzo powtarzalna i według nich zbyt nudna dla mnie, a szukają kogoś na dłużej. Powiedziałam, że jak kot lubię mieć swoje miejsca i swoich ludzi, nie lubię dużych zmian w otoczeniu i uparcie dążę wyznaczonego przeze mnie do celu. Szczerze mówiąc niezbyt się przejęłam tym pytaniem znając jego poziom. Lwa zawsze dawali w odpowiedziach z neta, ale słonia ukradnę jeżeli dadzą mi takie pytanie na poniedziałkowej rozmowie w innej firmie z marketingiem. Oby jednak nie.
Szczerze mówiąc to po tej rozmowie ciężko byłoby mi tam pracować wiedząc, jaki był poziom rekrutacji. A jeżeli to odzwierciedla, jak firma funkcjonuje na co dzień... o matko. Drektor zgłupiał jak go zapytałam, jak by określił kulturę organizacyjną firmy i prosił o wyjaśnienie, co dokładnie mam na myśli. A podobno skończyliśmy tą samą uczelnię ekonomiczną...

siabra - jeżeli faktycznie jest tak tragicznie to rozglądaj się cały czas Przykro mi, bo tak się cieszyłaś na nową pracę i długo szukałaś. Zawsze tutaj jesteśmy, na każdy ,,żal post" i nie.

EDIT: Przypomniało mi się kolejne pytanie - jakie województwo bym usunęła i dlaczego.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Karla Electra

EDIT: Przypomniało mi się kolejne pytanie - jakie województwo bym usunęła i dlaczego.

Nie wierzę chyba bym padła jakby mi takie pytanie zadali Coś wymyśliłaś? Może to pytanie na tolerancję? Że wszyscy są potrzebni i mają jakąś rolę

Siabra, przykro to czytać Szkoda, że taka ciężka atmosfera w tym miejscu. Chcesz tam zostać i szukać, czy od razu zamierzasz podziękować?

[Karla Electra]

Powiedziałam że żadne, bo każde ma swoje unikalne miejsca i ludzi, atrakcje, kulturę, kuchnię regionalną itp. Nie róbmy kolejnego rozbioru Polski.

Gdybym miała więcej zaproszeń na rozmowy i większe doświadczenie zawodowe to bym podziękowała, wstała i wyszła.

[siabra]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Nie wierzę chyba bym padła jakby mi takie pytanie zadali Coś wymyśliłaś? Może to pytanie na tolerancję? Że wszyscy są potrzebni i mają jakąś rolę

Siabra, przykro to czytać Szkoda, że taka ciężka atmosfera w tym miejscu. Chcesz tam zostać i szukać, czy od razu zamierzasz podziękować?

Na dzień dzisiejszy chcę zostać i szukać. Ten miesiąc nie będzie zły, bo jestem cały czas na jednym oddziale, na którym panuje względny spokój. Jest w oddzielnym budynku, lekko na uboczu i szczerze, gdybym miała pracować tylko tutaj, z chęcią bym została i nie przejmowała niczym. Ale potem mam iść na gabinet i będę mieć już kontakt z pozostałymi oddziałami i opiekunkami z tych oddziałów. Nie wiem czy celowo czy nie, ale dziewczyny nastraszyły mnie, że niektórzy podopieczni sa agresywni i zdarza się, że opiekunki jeszcze szczują ich na nowe osoby a potem mają bekę z tego (dla mnie to głupota i szczyt nieodpowiedzialności, w końcu coś mogłoby mi się serio stać). Po tych opowieściach boję się sierpnia... Ja nie należę do wybitnie odważnych osób i bardzo sobie cenię własny komfort, którego będę niedługo całkowicie pozbawiona. Nie bede wiedzieć co się za chwilę stanie. A nauczona doświadczeniami ze żłobka, chcę z dziewczynami dobrze żyć i nie pchac się w żadne konflikty.

[Karla Electra]

Napisane przez siabra

Na dzień dzisiejszy chcę zostać i szukać. Ten miesiąc nie będzie zły, bo jestem cały czas na jednym oddziale, na którym panuje względny spokój. Jest w oddzielnym budynku, lekko na uboczu i szczerze, gdybym miała pracować tylko tutaj, z chęcią bym została i nie przejmowała niczym. Ale potem mam iść na gabinet i będę mieć już kontakt z pozostałymi oddziałami i opiekunkami z tych oddziałów. Nie wiem czy celowo czy nie, ale dziewczyny nastraszyły mnie, że niektórzy podopieczni sa agresywni i zdarza się, że opiekunki jeszcze szczują ich na nowe osoby a potem mają bekę z tego (dla mnie to głupota i szczyt nieodpowiedzialności, w końcu coś mogłoby mi się serio stać). Po tych opowieściach boję się sierpnia... Ja nie należę do wybitnie odważnych osób i bardzo sobie cenię własny komfort, którego będę niedługo całkowicie pozbawiona. Nie bede wiedzieć co się za chwilę stanie. A nauczona doświadczeniami ze żłobka, chcę z dziewczynami dobrze żyć i nie pchac się w żadne konflikty.

Przecież to brzmi jak nastolatki w szkole a nie dorosłe kobiety opiekujące się innymi ludźmi... Koniecznie szukaj czegoś innego przez ten miesiąc. Obawiam się, że w takim towarzystwie i atmosferze ciężko będzie żyć z nimi dobrze i bezkonfliktowo.

[siabra]

Napisane przez Karla Electra

Przecież to brzmi jak nastolatki w szkole a nie dorosłe kobiety opiekujące się innymi ludźmi... Koniecznie szukaj czegoś innego przez ten miesiąc. Obawiam się, że w takim towarzystwie i atmosferze ciężko będzie żyć z nimi dobrze i bezkonfliktowo.

Powiem Wam, że mam załamke normalnie :/ Jeśli dostanę tel ze żłobka (mieli dzwonić w lipcu) to pewnie stąd ucieknę. Tutaj to jakieś chore towarzystwo jest. A jak nic nie znajdę przez miesiąc a będzie źle, to niestety, ale pozostanie mi jedno wyjście - nie podpisać drugiej umowy (tą mam na miesiąc) i szukać, ogołacając oszczędności. Będzie stres o kasę, ale nie taki, że ktoś mi coś zrobi, albo skończy psychicznie. Zawsze na przeczekanie można iść na niańkę do dziecka.

[andra]

Nie znam realiów takich placówek, ale musisz z nimi mieć bieżący kontakt? nie możesz się odciąć (jak na pewno ta dyr o której pisałaś)?
Ktoś im na to pozwalał przez lata i widać że czują się bardzo pewnie, przykro mi. Ale nie ma też gwarancji że gdzie indziej będzie lepiej...? (może tak jest wszędzie w takich środowiskach?)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siabra]

Odciąć się nie mogę, bo jak będę w gabinecie to muszę z nimi współpracować w momencie jak ode z zabiegami, lekami na daną grupę. Tzn jakbym tu pracowała długo i wiedziała jaki jest każdy jeden mieszkaniec z charakteru, jakie ma swoje zachowania to nie musiałabym polegać na opiekunkach. Mogę liczyć tylko na to, że jak ja nie będę im robić pod górkę to one mi też nie będą, licze na współpracę. Co one by gadały między sobą o mnie to już nie mój interes, byleby mi nie utrudniały pracy i nie robiły złośliwości.

A to, że gdzieś indziej może wcale nie być lepiej to pewnie prawda. To jest środowisko specyficzne, specyficzna praca. A jak tu pracują ze sobą dziewczyny latami to grupki są i będą zawsze. Ważne żeby nowej osobie pomoc się wdrożyć a nie np. szczuć agresywnego pacjenta na nową.

[MissChievousTess]

Napisane przez siabra

Odciąć się nie mogę, bo jak będę w gabinecie to muszę z nimi współpracować w momencie jak ode z zabiegami, lekami na daną grupę. Tzn jakbym tu pracowała długo i wiedziała jaki jest każdy jeden mieszkaniec z charakteru, jakie ma swoje zachowania to nie musiałabym polegać na opiekunkach. Mogę liczyć tylko na to, że jak ja nie będę im robić pod górkę to one mi też nie będą, licze na współpracę. Co one by gadały między sobą o mnie to już nie mój interes, byleby mi nie utrudniały pracy i nie robiły złośliwości.

A to, że gdzieś indziej może wcale nie być lepiej to pewnie prawda. To jest środowisko specyficzne, specyficzna praca. A jak tu pracują ze sobą dziewczyny latami to grupki są i będą zawsze. Ważne żeby nowej osobie pomoc się wdrożyć a nie np. szczuć agresywnego pacjenta na nową.

Opisujesz toksyczne miejsce. Nie wszędzie tak jest. Uciekaj stamtąd. Jest wiele miejsc, gdzie osoby takie jak ty są teraz bardzo potrzebne i cenione. I żeby nie było- ja też kiedyś musiałam uciekać od mobbingu. Nie było łatwo, ale absolutnie nie żałuję.

[siabra]

Napisane przez MissChievousTess

Opisujesz toksyczne miejsce. Nie wszędzie tak jest. Uciekaj stamtąd. Jest wiele miejsc, gdzie osoby takie jak ty są teraz bardzo potrzebne i cenione. I żeby nie było- ja też kiedyś musiałam uciekać od mobbingu. Nie było łatwo, ale absolutnie nie żałuję.

Daję sobie miesiąc. Zobaczę. Jak będą chore akcje, to nie będę się tam męczyć.

[Amazoniak]

Masz rację, poczekaj chwile i zobacz jak się sytuacja rozwinie, jakby co to zawsze zdążysz się zwolnić i dasz sobie radę.

U mnie też są grupki od lat już skonfliktowane, najśmieszniejsze że Dyrektor ludzi i całe działy na siebie napuszcza i nie wmieszanie się w to jest naprawdę trudne. Staram się jednak nie dać się wciągnąć, grzecznie rozmawiac że wszystkimi i nie dać sobie narzucić chórze pojętej lojalności. Jest mi łatwiej bo mam swoją działkę i nie zależę od koleżanek z pokoju więc mogę się dystansować. Choć muszę przyznać uczciwie że tu akurat są pomocni ludzie, nie robią sobie na złość specjalnie i nie wprowadzają w błąd dla "zabawy"(co mi się zdarzało w poprzedniej pracy)

[Karla Electra]

Ja już po rozmowie w kolejnej firmie. Poszło mi chyba całkiem nieźle, zadania z Excela zrobiłam dobrze (wyszukaj pionowo i tabela przestawna, nawet trochę formatowaniem się pobawiłam i wyszłam 20 minut wcześniej). Poziom o wiele wyższy niż ostatnio, praktyczne pytania. Okazało się, ze to jeden jedyny etap i maja tydzień na decyzje wiec w tym tygodniu mogą być 2 potencjalne oferty zatrudnienia.

[marijaa007]

U was chociaż coś się dzieje a u mnie nadal cisza już leci 5 miesiąc bez pracy a telefonów jak nie było tak nie ma, ehhh;/

[NightwishLove]

Napisane przez Karla Electra

Ja już po rozmowie w kolejnej firmie. Poszło mi chyba całkiem nieźle, zadania z Excela zrobiłam dobrze (wyszukaj pionowo i tabela przestawna, nawet trochę formatowaniem się pobawiłam i wyszłam 20 minut wcześniej). Poziom o wiele wyższy niż ostatnio, praktyczne pytania. Okazało się, ze to jeden jedyny etap i maja tydzień na decyzje wiec w tym tygodniu mogą być 2 potencjalne oferty zatrudnienia.

No to super.
U mnie zastój w ofertach, dzisiaj pojawiła się jedna ciekawa, więc od razu wysłałam CV

[Misthios]

Jak tam dziewczyny? U mnie wybija 10-ty miesiąc na utrzymaniu partnera Warto już czegoś szukać, czy koronka nadal wybije i mnie nigdzie nie przyjmą bo nie? Gdzie najlepiej składać CV? Interesuje mnie umowa o pracę i stałe godziny pracy + wolne weekendy. Mogę robić wszystko, oczywiście bez jakiś większych supermocy, chociaż myślę, że nawet odebrałabym poród jakbym była w takiej sytuacji XD